pl | en
Test
Krakowskie Towarzystwo Soniczne,
spotkanie #76:
Acoustic Revive – elementy antywibracyjne, system

Kontakt:
Yoshi Hontani
3016-1 Tsunatori-machi, Isesaki-shi
Gunma Pref. 372-0812, Japan
tel.: +81-270-24-0878 | fax: +81-270-21-1963

e-mail: e-hontani@musonpro.com

Strona firmowa: Acoustic Revive

Kraj pochodzenia: Japonia

Tekst: Wojciech Pacuła
Zdjęcia: Wojciech Pacuła

Acoustic Revive to marka należąca do firmy SEKIGUCHI MACHINE SALES CO., LTD. Jej mózgiem, siłą sprawczą, dobrym duchem i co tam jeszcze jest pan Ken Ishiguro. W ofercie AR znajdziemy kable połączeniowe, jednak głównym polem jej zainteresowań są tzw. akcesoria, które w tym przypadku wyrastają na równoprawny element systemu, wraz z elektroniką i kolumnami.
Jak mówi pan Ishiguro chodziło mu o to, aby muzyka była grana „nie tak, jakby była odtwarzana przez mechaniczne urządzenie”. „Tylko słuchanie naturalnie powstających dźwięków, bez wprowadzanych przez elektronikę artefaktów można usłyszeć to, co sobie zamierzył artysta.”

Jak mówi w wywiadzie dla magazynu „6moons.com”:
„Słuchałem The Beatles odkąd skończyłem czternaście lat. To był 1976 rok i to była dziesiąta rocznica przybycia Beatlesów do Japonii. Był to akurat czas ponownej popularności tego zespołu w moim kraju i słuchałem ich muzyki przy użyciu boom-boxa. Chciałem jednak usłyszeć to w lepszej jakości. Audio w latach 70. było w moim kraju niezwykle popularne i sprzedawało się naprawdę wszędzie. Po szkole mogłem zatrzymać się w sklepie i posłuchać muzyki. Nie mogłem sobie pozwolić na hi-endowy system, kupiłem więc coś tańszego. Wydawałem wszystkie swoje pieniądze zarobione w dorywczych pracach, wszystkie swoje oszczędności na płyty analogowe i akcesoria, którymi mogłem poprawić jakość dźwięku mojego systemu.” [...]
„Lubię słuchać każdego rodzaju muzyki, począwszy od historycznych nagrań, po najnowsze realizacje muzyki popularnej. Chodzę również na koncerty i słucham muzyki na żywo, kiedy tylko mogę. Ostatnio słucham dużo muzyki rock&roll z lat 60-80. Myślę, że muzyka rockowa z tego czasu wnosiła sporo kreatywnych elementów w procesie rejestracji, które można porównać z kreatywnością i sztuką, jaką można znaleźć w najlepszych rejestracjach jazzowych i klasycznych. Osobiście uważam, że jeśli system znakomicie odtwarza muzykę rock&roll, z łatwością odtworzy także muzykę z każdego innego gatunku”.

Pan Ken Ishiguro ma w swoim domu pięć systemów, na których sprawdza rodzaj zmian wprowadzanych przez produkowane przez niego elementy:

  • Kolumny Westlake BBSM15F, wzmacniacze Pass Aleph 0 (x4), przedwzmacniacz Mark Levinson LNP-2L, odtwarzacz CD Wadia Pro & Wadia 21, przedwzmacniacz gramofonowy Goldmund PH3 oraz system analogowy Roksan Xerxes 20 & Artemiz & Shiraz;
  • Kolumny Avalon Diamond, wzmacniacze Viola Bravo, DAC/PRE Goldmund Mimesis 21E, przedwzmacniacz Goldmund Mimesis 24ME, odtwarzacz CD Burmeister 979, przedwzmacniacz gramofonowy Connoisseur 4.0 Advance, system analogowy Roksan TMS & Graham Model 2.2 oraz wkładka Lyra Titan 2017S Special;
  • Kolumny B&W 820 DX2 & 803 DX2 & HTM2D & ASW825, końcówki mocy Goldmund EIDOS 18x5, procesor AV Goldmund Mimesis 30 ME, odtwarzacz uniwersalny Esoteric UX-1 Special, zewnętrzny zegar Esoteric G-0RB oraz wyświetlacz Mitsubishi LVP2001;
  • Kolumny Acoustic Energy AE2, końcówka mocy Macintosh MC602, przedwzmacniacz Hovland HP-100 dzielony odtwarzacz SACD Esoteric X-01 Special;
  • Kolumny Sonus Faber Signam, Sonus Faber Musica i elektronika Bow Technology Wizard.
[Źródło: Eter Audio]

Po dobrych doświadczeniach z platformami RST-38 i RAF-48 (czytaj TUTAJ) tym mocniej zaintrygowała nas pozostała oferta tego producenta. Przeglądając katalog firmy, jej stronę internetową i cennik przecieraliśmy jednak co i rusz oczy ze zdumienia – ilość dostępnych elementów, ich egzotyka i ezoteryka, wybijająca z rytmu nawet nas, którzy widzieliśmy wiele, wszystko to powodowało coś w rodzaju stuporu. Jak mówię – wiele widzieliśmy, słyszeliśmy mnóstwo produktów, które na pierwszy rzut oka wydawały się bezsensowne, dziwne, a często po prostu głupie, po odsłuchaniu, porównaniu których okazywały się przydatne, zmieniały dźwięk mniej lub bardziej wyraźnie, często na lepsze.
Wiem teraz, że nie mogę się śmiać ze wszystkiego, co zobaczę, a co wymyka się mojemu doświadczeniu. Wieloletnie próby, setki, a może i tysiące godzin odsłuchów nauczyły mnie jednego: zanim czegoś nie wykluczę odsłuchem, nie jest wykluczone. Może być podejrzane, tymczasowe, ale możliwe.
Przypadek Acoustic Revive jest tym ciekawszy, że człowiek, który za tym stoi jest inżynierem, że działanie każdego, ale to każdego produktu ze swojego katalogu popiera konkretną teorią (fizyką) i pomiarami, wykonywanymi na uniwersytetach. To nie jest szalony „wynalazca”, który coś tam odsłucha i zaraz sprzedaje. Badania tej firmy są bardzo rygorystyczne i przypominają normalne eksperymenty naukowe. Najpierw jest teoria, potem próba praktyczna (odsłuch), następnie pomiary i wreszcie ostateczne odsłuchy. Jeśli efekty powtórzą się na każdym systemie pana Ishiguro, wówczas można je wdrożyć do produkcji.
Żeby być jednak do końca szczerym, jest w tym wszystkim trochę hipokryzji z mojej strony. Wiem, że to dobra metodologia. Znam wielu ludzi, którzy wiele z tych „wynalazków” posiadają, stosują i są z nich zadowoleni. Staram się nawet zrozumieć teorię, jaka za nimi stoi. Wprzęgam w to wszystko moje doświadczenie i miękkie serce dla Japonii i ich audio. Mimo to stając przed „naturalnym jedwabiem do podkładania pod gniazda i wtyki” odpadam. Wiem, że muszę to kiedyś zweryfikować, posłuchać, bo tylko wtedy będę miał pewność, jednak oddalam od siebie tę chwilę tak długo, jak to tylko możliwe, jak „piegi” Harmonixa RFA-7800, które nierozpakowane leżą u mnie na półce od roku…

Wszystko, co wiąże się z drganiami, ich transmisją i wygaszaniem jest jednak dla mnie dość oczywiste. Dlatego akurat ta część cennika AR wydała mi się szczególnie interesująca. Tym bardziej, że przecież dwa produkty tej działki – platformy – okazały się nawet lepsze niż ich opis w materiałach firmowych.
Tym razem spotkanie miało się odbyć u Janusza, z jego ultra-precyzyjnym i mega-przezroczystym systemem, opartym na elektronice Ancient Audio (odtwarzacz Lektor Grand SE, wzmacniacz Silver Grand Mono oraz kondycjoner First Generator), modyfikowanych kolumnach Sonus Faber Electa Amator (I), kablach Acrolinka i Tary Labs i stoliku Base.
Metodologia tego badania była inna niż przy platformach. Ponieważ do przesłuchania mieliśmy wiele różnych produktów, w różnych miejscach postanowiłem, że przygotujemy coś w rodzaju „redukcji”, tj. od razu wykorzystamy WSZYSTKIE produkty, wstawiając je, podkładając itp., a następnie wyciągając po jednym, wkładając, wyciągając itp., będziemy za każdym razem eliminowali jeden poziom „odsprzęgnięcia”. Ponieważ dobrze znaliśmy wcześniej działanie platform RAF-48 pod elektronikę i RST-38 pod kolumny, te zostawały na swoich miejscach przez cały czas.

Do odsłuchu wybraliśmy następujące produkty:

  • platformy antywibracyjne RAF-48 pod transportem CD i pod przetwornikami D/A, cena 4990 zł/szt.,
  • platformy antywibracyjne RST-38 pod podstawkami kolumn, cena: 2490 zł/szt.,
  • podkładki pod kolce SPU-8, 490 zł/8 szt.,
  • podkładki kwarcowe RIQ-5010, cena 2490 zł/4 szt.,
  • podstawki pod kable głośnikowe i sieciowe RCI-3: 590 zł/szt.,
  • rezonatory kwarcowe QR-8: 590 zł/8 szt. Od razu ustawiliśmy hierarchię, według której chcieliśmy odsłuchiwać poszczególne elementy:
  • najważniejsze były dla nas kwarcowe izolatory RIQ-5010, które podłożyliśmy pod nóżki CD, pod podkładki SPU-8 oraz pod kolumny (między kolumnami i podstawkami),
  • w drugim rzucie same SPU-8, podłożone pod kolce podstawek pod kolumny.

Zarówno podstawki pod kable głośnikowe i sieciowe RCI-3 (8 szt., po cztery na kanał), jak i rezonatory kwarcowe QR-8 postanowiliśmy zostawić na koniec, przyjmując kolektywnie, że jeśli już, to zmiany będą minimalne. Jak się okaże, życie pisze własne scenariusze. Ale o tym po głównej części.
Bo dla nas najważniejsze było to, jak w systemie z już wstępnie zaaplikowanymi platformami antywibracyjnymi, które działają – i to jak! – które wszyscy sobie kupiliśmy, będą współpracowały elementy antywibracyjne, które z punktu widzenia fizyki i biorąc pod uwagę nasze doświadczenia, powinny wnosić znaczące zmiany do dźwięku - RIQ-5010 i SPU-8.
Jak mówię, opisywany eksperyment polegał na redukcji, tj. wstępnie zaaplikowaliśmy wszystkie najważniejsze podkładki (poza QR-8) i wyjmowaliśmy je spod kolejnych elementów.

ODSŁUCH

Płyty użyte do odsłuchów:

  • Abba, Super Trouper, Polar Music Production/Universal Music Japan, UICY-9508, CD.
  • Dominic Miller, Fourth Wall, Qrious Music, QRM 108-2, CD; recenzja TUTAJ.
  • Peggy Lee, Mint Jazz, Capitol/Toshiba-EMI, TOCJ-9327, CD.
  • Stan Getz, The Peacocks, Sony Music (Japan), SRCS 9186, Master Sound, CD.
  • William Carter, Santiago de Murcia, Linn Records, CKD 288, SACD/HDCD.

RIQ-5010 pod transportem Compact Disc

Pierwsza próba dotyczyła podkładek RIQ-5010 pod nóżkami transportu Ancient Audio Lektor Grand SE. Urządzenie wstępnie wyposażone zostało w nóżki Finie Elemente Cerabase i to pod nimi znalazły się półprzezroczyste, dymione krążki.
RIQ-5010 i RIQ-5010W (czyli wersja dymiona i przezroczysta) to podkładki pod nóżki urządzenia wykonane z barwionego na ciemno lub czystego kwarcu. Każdy krążek ma średnicę 50 mm i grubość10 mm. Można je także położyć na urządzeniu lub w pobliżu gniazd. Zwykłe izolatory generują unikalny dla siebie dźwięk, wynikający z mechanicznych właściwości danego materiału i zazwyczaj liczy się tylko to, czy dany dźwięk odpowiada danemu słuchaczowi, czy nie. Jak mówią materiały firmowe, w Acoustic Revive przetestowano każdy dostępny materiał, który nie generuje nic od siebie i który poprawia jakość dźwięku. Okazało się, że najlepiej sprawdzają się dymiony i czysty kwarc. Pozwalają – jak czytamy dalej – na wydobycie „wyraźniejszego, żywszego dźwięku”.

Ryszard S.: Jak dla mnie, to nie czuję potrzeby kupna tych wynalazków – a przecież wiecie, że obydwie platformy są znakomite i je kupuję. Z kwarcami pod nóżkami transportu słyszałem w dźwięku coś, co trochę tłumiło dźwięk, jakby był trochę zamglony.

Janusz: Płyta Peggy Lee bardziej mi się podobała z krążkami pod nóżkami. Tak samo płyta The Peacocks. Myślę, że pięknie podkreślona została średnica, dzięki czemu wokale wydawały się pełniejsze, gładsze. Jednak pozostałe płyty zdecydowanie na nie – lepiej grały bez krążków.

Ryszard B.: Moim zdaniem kwarce pomagały wydobyć coś „wewnętrznego” z nagrań na płytach, które były zrównoważone tonalnie. Jeśli jednak były jaśniejsze, to zdecydowanie na nie, jakby krążki trochę podkreślały błędy, jakieś brudy wyciągały na wierzch. Generalnie bas wydawał mi się lepszy bez krążków.

Tomasz: Dla mnie odwrotnie – brzmienie bez kwarców było ciemniejsze, dlatego gorsze. Dlatego też wszystkie utwory, oprócz Dominica Millera podobały mi się bez kwarcu pod stopami. Szczególnie Abba – to była zupełnie inna płyta z kwarcami.

Mariusz: Mój pierwszy kontakt z tymi kwarcami, jakieś dwa lata temu, zakończył się zupełnie odmiennymi wnioskami niż teraz – tutaj działają one inaczej niż u mnie, niż to zapamiętałem. W moim systemie po prostu zamulały. Mimo to nie słyszę żadnego dodatniego elementu, który mógłby, w moim mniemaniu, usprawiedliwiać stosowanie tych izolatorów. Z krążkami pod nóżkami wszystko się jakoś rozjeżdżało. Bez nich wszystko było bardziej czytelne.

RIQ-5010 pod kolumnami

Kolejnym krokiem było wypróbowanie, jak zmieni się dźwięk, kiedy wyciągniemy krążki spod kolumn – pod każdą kolumną Sonus Fabera znalazły się cztery krążki, a kolumny nie zostały skręcone z podstawką. Skręcaliśmy je po wyjęciu krążków.

Mariusz: W tym przypadku mam do czynienia po prostu z alternatywną, ale równoważną jakościowo, prezentacją. Bez podkładek dźwięk był wyraźniejszy, bardziej rozdzielczy, ale zgubiła się gdzieś kameralność, płynność, intymność jaką dawały krążki. Bez żadnych wątpliwości, generują one bardziej płynny, przyjemniejszy dźwięk. Dlatego generalnie – tym razem bardziej mi się podobało z podkładkami, ale nie dlatego, że było lepiej, tylko, że mnie taki sposób prezentacji bardziej się podoba.

Tomasz: Z każdą podkładką mniej pod urządzeniem, potem pod kolumnami i dźwięk mi się bardziej podobał. Tylko z Dominikiem Millerem pod kolumnami dźwięk był dla mnie lepszy. Abba bez podkładek brzmi lepiej, ale za to wcześniej (z podkładkami – przyp. red.) lepiej było słychać słabości nagrania.

Ryszard B: Zgadzam się ze spostrzeżeniami Mariusza, ale konkluzję mam o 180° odwrotną. Zróżnicowanie barwowe bez podkładek jest lepsze, dlatego dźwięk jest bardziej otwarty i – dla mnie – lepszy.

Ryszard S: Idę w stronę piękna – wcześniej mi się wydawało, że podkładki dawały to „coś”, ale teraz lepiej gra to bez podkładek pod kolumnami.

Janusz: Nie słyszę teraz wyraźnej różnicy, na tyle istotnej, żebym mógł uzasadnić stosowanie podkładek. Przy Millerze różnica na plus, bez podkładek, była jednak wyraźna.

SPU-8 – mosiężne podkładki pod kolcami

Chodzi o podkładki pod kolce, wykonane z jednej z odmian mosiądzu. W tym przypadku chciałbym skondensować nasze wypowiedzi, ponieważ czytam z notatek dokładnie te same zdania, wypowiadane przez nas wszystkich. Żeby się upewnić, kilkakrotnie wkładaliśmy krążki i je wyjmowaliśmy. Krążki SPU-8 są fantastyczne!!! Wyciągnięcie ich spod kolców – a przecież pod całością była już, wprowadzająca duże zmiany, platforma RST-38! – powoduje zgaszenie dźwięku. Momentalnie siada rozdzielczość. O ile wcześniej zmiany były wyraźne, dało się dość precyzyjnie wskazać, co się zmienia, jak i w jakim stopniu, o tyle teraz zmiana była bardzo duża i wyraźnie jednoznaczna (z krążkami). Jak powiedział Janusz, to był szok! Miller bez podkładek dosłownie znikał w oczach, to samo gitara z płyty Cartera. To element, który każdy powinien u siebie wypróbować KONIECZNIE!!!

RIQ-5010 pod podkładkami SPU-8

Tę próbę nazwaliśmy 3 x TAK! Chodzi o to, że na platformie RST-38 (pierwsze TAK!) postawiliśmy krążki RIQ-5010 (drugie TAK!), a na nie mosiężne podkładki SPU-8 (trzecie TAK!). O ile wcześniej krążki z kwarcu podzieliły słuchających, o tyle teraz wszyscy byli zgodni: to było TO! Przytoczę wypowiedź Janusza, ponieważ dobrze podsumowywała to, co słyszeliśmy:

Janusz: Powiem szczerze – jest pięknie! Bas w tej konfiguracji schodzi nisko, ale jest też bardzo ładnie różnicowany. To rasowy, romantyczny dźwięk. Super, piękna góra! Tylko Abba bardzo słaba – teraz słychać ją ładnie, ale też nie ma wątpliwości, że to cienkie nagranie. Wokale na tej płycie poszły mocno do przodu, ale i sybilanty były trochę mocniejsze. Z Peggy Lee trochę siadła rozdzielczość, ale generalnie całość brzmiała ładniej, no naprawdę świetnie. Był aksamit, głębia, dobra lokalizacja. To, zaraz po platformach, najlepsza, jak do tej pory, zmiana wprowadzana przez elementy Acoustic Revive.

RCI-3 i QR-8

Na sam koniec, przed moim wyjściem, wypróbowaliśmy podkładki pod kable RCI-3 oraz przykleiliśmy rezonator kwarcowy QR-8 na krążek dociskowy transportu CD. Nie wygospodarowaliśmy na to zbyt dużo czasu, ponieważ miała być to jedynie formalność, wykluczająca je z dalszej gry. Właśnie przeczytali państwo, jak świetnie zagrały podkładki kwarcowe pod mosiężnymi podkładkami pod kolce, prawda? Proszę pomnożyć to przez dwa i otrzymacie zmianę, jaką wniosły podstawki RCI-3. Ponieważ już wcześniej w tym systemie wypróbowaliśmy różne podstawki pod kable, także znacznie droższe i nigdy zmiana nie była warta wzmianki, to tym razem zmiana była tak duża, że zgłupieliśmy – posłuchaliśmy kilka sekund i zaczęliśmy się zaśmiewać – trochę z siebie, trochę z własnej głupoty, trochę ze zmęczenia. Żeby zweryfikować nasze spostrzeżenia, podkładaliśmy je i wyciągaliśmy kilkakrotnie, z różnymi płytami – wynik zawsze był ten sam: z RCI-3 dźwięk był głębszy, dźwięczniejszy, wyraźniejszy, lepszy.
A QR-8? Proszę nie pytać, bo to kompletna żenada – zmiana słyszalna w momencie, podczas kiedy nie powinno jej tam być. Nic więcej nie powiem, nie chcę w to wchodzić, bo kompletnie nie rozumiem, dlaczego to działa – najlepiej, jeśli państwo wypróbują QR-8 samodzielnie.

Podsumowanie

Jak łatwo wyczytać z powyższego sprawozdania, wszystkie elementy Acoustic Revive zmieniają dźwięk. Odsłuch przeprowadziliśmy w ultra-przezroczystym systemie i to na pewno część tej historii. Dla pełnego obrazu trzeba by te same próby powtórzyć w innym systemie – tak pewnie kiedyś zrobimy. Ważne jednak jest to, że zmiany są, że je wyraźnie słychać. Jak jednak widać nie każda zmiana, nie w każdym przypadku przyjmowana była jednoznacznie pozytywnie. Krążki RIQ-5010 przynoszą gładszy, głębszy, nieco mniej rozdzielczy dźwięk na środku i mocniejsze sybilanty. O tym, czy dobrze „zagrają”, będzie zależało od konkretnego systemu i naszych preferencji. Z kolei podkładki pod kolce SPU-8, podkładki pod kable RCI-3, a także (wstyd, ale muszę być wierny temu, co słyszeliśmy, nawet jeśli się myliliśmy) QR-8 wpływają na dźwięk jednoznacznie pozytywnie. To samo z kombinacją RIQ-5010 i RCI-3. Jak zwykle zachęcam do samodzielnych prób, tylko one mogą być podstawą wyborów. Mam jednak nadzieję, że nasz wysiłek nie poszedł na marne i że przyda się państwu jako coś w rodzaju drogowskazu, albo przynajmniej punktu odbicia.

Acoustic Revive
Dystrybucja: Eter Audio

Poprzednie spotkania Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego:
#75: Jaka częstotliwość próbkowania? Ile bitów?
#74: Acoustic Revive RST-38 i RAF-48 – platformy antywibracyjne
#73: Kazuo Kiuchi (Combak Corporation) w Krakowie
#72: Acrolink Mexcel 7N-PC9100 vs. Acrolink Mexcel 7N-PC9300
#71: Kondensatory w zwrotnicy kolumnowej
#70: Blue Note na XRCD24 Audio Wave
#69: Sieć w ścianie
#68: McIntosh – MCD7000+MA250 vs. MCD301+MA275
#67: Tara Labs The Zero
#64: HQCD + Blu-spec CD
#62: System RCM
#61: Lampy KT88
#60: Kabel sieciowy acrolink Mexcel 7N-PC9100
#59: Wzmacniacze mocy - Ancient Audio Silver Grand Mono Vs. Reimyo PAT-777
#58: Kable over the top
#55: Stoliki, część 1
#54: Sieć, część 2 (kable sieciowe Furutech)
#53: Płyty K2HD
#52: Odtwarzacz SACD Accuphase DP-700
#51: Izolatory (podstawy antywibracyjne)
#50: Sieć, część 1 (wtyczki sieciowe)
#49: Accuphase – cyfrowa (r)ewolucja
#40: Cyfra vs analog czyli 25 lat srebrnego krążka
#35: Odtwarzacze CD – Accuphase vs. Ancient Audio
#34: Jazz in The Pawnshop. Vol. 1 na cenzurowanym
#33: Wzmacniacz mocy Ancient Audio Silver Grand prapremiera
#32: Wzmacniacze mocy Nagra MPA kontra Ancient Audio Silver Grand (prototyp)
#31: SONUS FABER Minima Amator vs Electa Amator vs Guarnieri Homage
#30: Kolumny Eryk S. Concept Nuvo w Krakowie



Pobierz test w PDF

g     a     l     e     r     i     a


Pytania, podpowiedzi, zarzuty itp. prosimy kierować na adres: opinia@highfidelity.pl

KIM JESTEŚMY?

"High Fidelity" jest miesięcznikiem audio, ukazującym się nieprzerwanie od 1 maja 2004 roku. Do października 2008 roku nosił tytuł "High Fidelity OnLine". Jego celem jest próba dotarcia do tego co najważniejsze - do MUZYKI. Wierzymy, że aby oddać pełnię zamierzeń kompozytora, wykonawcy, realizatora, konieczne jest zapewnienie maksymalnie przezroczystego toru odsłuchowego. Takich urządzeń, w każdym przedziale cenowym, szukamy. Najciekawsze prezentujemy na łamach magazynu.
Polityka pisma jest prosta: interesuje nas to, co dobre, innowacyjne, unikalne. Nie testujemy rzeczy słabych lub niedopracowanych - życie jest na to zbyt krótkie... Współpracujemy ze wszystkimi producentami, dystrybutorami i salonami audio, bez względu na to, czy się w piśmie reklamują, czy nie. Wychodzimy z założenia, że najważniejszy jest Czytelnik i pismo jest tak dobre, jak dobre są testy. Reszta przychodzi potem sama. Jesteśmy pasjonatami - melomanami i audiofilami jednocześnie, dlatego stopienie się tych dwóch rzeczy jest dla nas najważniejsze.

FOTO

ZDJĘCIA TESTOWANYCH URZĄDZEŃ WYKONYWANE SĄ PRZY UŻYCIU SPRZĘTU FIRMY



Aparat cyfrowy:
Canon EOS 60D, EF-16-35/L II USM + EF 100 mm 1:2.8 L IS USM

UŻYCZONEGO PRZEZ FIRMĘ