pl | en

Witam Panie Wojtku!

Do tej pory rozsądnie trzymałem się pewnych standardów i to się sprawdzało. Ale wreszcie podkusiło mnie, no i się stało. Bo nie wiem jaką dalej drogę obrać, a przecież słuchać trzeba :) Jakiś czas temu zestawiłem wzmacniacz Primaluna Proloque Premium Integrated i kolumny Usher Dancer Mini One DMD. Było super! Ale ... zawsze mi się podobały wzmacniacze Accuphase. No i sprzedałem lampę i kupiłem nowego E250. I mam mieszane uczucia. Bo z jednej strony jest świetna głębia, szczegółowość i niezła scena, ale z drugiej strony .... hmmm... No właśnie, zależy od muzyki, od płyty, od szybkości... itd. Dużo zmiennych. Przy jazzowych, spokojnych i dobrze nagranych płytach - jest super.

Ale czasem chcę posłuchać czegoś bardziej energetycznego! I zaczynają się schody, bo "ktoś" w tym towarzystwie się gubi. Brakuje rytmu, muzykalności. A może jeszcze czegoś, czego nie potrafię tego zdefiniować? Z Primaluną było prosto - w zasadzie wszystko grało dobrze, a tutaj... Chyba mnie poniosło z tym zestawieniem ;) O odtwarzaczu nie piszę bo właśnie sprzedałem Ayona 07s, i podłączyłem na razie starego Denona 1940 :) Jeszcze gra. Odtwarzacz też muszę kupić.

Co Pan sądzi o takim zestawieniu? A może sprzedać wszystko i zacząć od nowa? Tylko straty będą trochę duże.
Może spojrzy Pan na tą sytuację chłodnym okiem i mnie trochę zainspiruje. Może do czegoś zupełnie nowego?

Z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam
Andrzej

Witam!

Współdziałanie kolumn i wzmacniaczy to wciąż teren w dużej mierze nieznany. Niby dobrze, jak wzmacniacz jest mocny, wydajny, ma wysoki współczynnik tłumienia, ale w praktyce to tylko jeden z możliwych wariantów. U pana najwyraźniej Ushery potrzebują czegoś innego... Nie wiem, czy pan słuchał tego zestawienia z Ayonem, czy nie, może w tym problem w słabym źródle?
Jeśli nie, to widzę dwie możliwości: sprzedaje pan kolumny i kupuje np. Spendory lub Harbethy. Druga - sprzedaje pan Accuphase i kupuje wzmacniacz Audio Research - to dokładnie ta sama szkoła , co PrimALuna (tak naprawdę jest na odwrót - to PL naśladuje ARC). I już - albo jedno, albo drugie. Sprzedawać wszystkiego nie ma sensu.

Pozdrawiam
Wojciech Pacuła
Witam!

Bardzo dziękuję za odpowiedź i cieszy mnie ona, ponieważ kupując sprzęt, radowałem się jak dziecko ;) To takie zabawki dla dużych chłopców;) I potem przyszła refleksja i szukanie. W tym szukaniu trochę się pogubiłem i potrzebna była rada kogoś "z boku" z dużą wiedzą. No i tak ta problematyka znalazła się również u Pana. Ale do rzeczy.

Słuchałem swojego zestawienia z lepszym źródłem, czyli Ayonem 1sc i też to nie było to. Po prostu, muszę pogodzić się z myślą, że choć oba urządzenia osobno są świetne, to razem ... nie stanowią zgranej pary :) Nie wiem dlaczego, bo parametry i charaktery urządzeń nie powinny się ze sobą kłócić. A to wiąże się z decyzją sprzedaży jednego z komponentów.

To co Pan napisał wpisuje się w moje typy i przemyślenia, tzn. do Accuphase celuję w Harbethy 30.1, ale myślę też o Dynaudio 25SE lub Sonus Faber Liuto (pokój ma 25m2). Do tego pozostanę przy odtwarzaczu Ayona 1sc (jest naprawdę dobry). Niestety nie znam kolumn Spendora i nie wiem jaki model byłby ok.

Druga opcja - kolumny zostają i wzmacniacz ARC - OK, tylko ta cena:) Taniej będzie z Ayonem. No i nie wiem jakie źródło do tego dobrać. Bo ARC VSi60 miałem u siebie i rzeczywiście jest świetny (oprócz regulacji głośności - jest fatalna!). Nie wiem co byłoby z ARC DSi200 (może skuszę się pierwszy raz na używkę...).
Jeżeli może Pan się odnieść do tych pomysłów, będę bardzo wdzięczny, choć trudno mi będzie tak na odległość. Pozostaje więc raczej postać werbalna, ale to nie to samo ;)
A może jeszcze ma Pan w zanadrzu jakieś rozwiązania?

Pozdrawiam
Andrzej

Witam!

Spendor – seria Classic, proszę zapytać u dystrybutora, to ten sam, co Accuphase. Ale nie chcę już panu mieszać, niech pan po prostu posłucha z kolumnami, o których pan myśli. CD Ayona – jak najbardziej. Ale w przyszłości dobrze by pomyśleć o przedwzmacniaczu, może też Ayona.

Pozdrawiam
Wojciech Pacuła