pl | en
Test
Kolumny
Monitor Audio
MONITOR REFERENCE MR4


Cena w Polsce: 1790 zł (para)

Producent: Monitor Audio Ltd.

Kontakt:
24 Brook Road | Rayleigh | Essex | UK
tel.: +44 (0) 1268 740580 | fax: +44 (0) 1268 740589

Strona producenta: Monitor Audio
Strona polskojęzyczna: Monitor Audio

Kraj pochodzenia: Wielka Brytania

Produkt do testu dostarczyła firma: Audio Center Poland

Tekst: Wojciech Pacuła | Zdjęcia: Wojciech Pacuła/Piksel Studio | Monitor Audio (nr 4)

Data publikacji: 1. listopada 2012, No. 103




Firma Monitor Audio to średniej wielkości firma. Wśród gigantów w rodzaju JBL, Infinity, Bowers&Willkins, czy KEF - żeby pozostać przy najbardziej oczywistych - jest tak naprawdę niewielka. A jednak jej pozycja jest unikalna - MA jest na tyle duży, że może sobie pozwolić na własnych ludzi mieszkających w Chinach i nadzorujących produkcję kolumn właśnie tam, a przy tym na tyle mały, żeby błyskawicznie reagować na potrzeby klientów i mieć nad wszystkim osobistą, realną pieczę.
Seria Monitor Reference MR, wbrew nazwie, jest najtańszą serią tego producenta. Nie wiem, jak to jest dokładnie, ale nie ma jej na oficjalnej stronie internetowej Monitora, jest tylko na polskiej stronie dystrybutora, firmy Audio Center Poland. W każdym razie to seria, której właściwie powinno nie być. Poprzednio najtańszą serią była Monitor M, z której testowaliśmy model Monitor 4 (czytaj TUTAJ). Bardzo fajne głośniczki, niedrogie, długo jednak miejsca w ofercie MA nie zagrzały. Okazało się bowiem, że można zrobić myk, który kiedyś byłby nie do pomyślenia - zastosować technologie ze starej serii Bronze, unowocześnione i poprawione dzięki rozwiązaniom opracowanym dla nowych, droższych serii. I sprzedawać to w tej samej cenie, co serię M.

Jak czytamy na polskojęzycznej stronie dystrybutora, do czynienia mamy z:

  • nowym przetwornikiem wysokotonowym C-CAM,
  • nowym przetwornikiem niskośredniotonowym MMP,
  • nowymi zwrotnicami,
  • nowymi przetwornikami basowymi MMP,
  • nowymi wykończeniami,
  • wzmocnioną obudową i terminalami głośnikowymi.
Myślę, że nie chodzi nawet o całkiem "nowe" rozwiązania, a podrasowane starsze, za te pieniądze nigdy wcześniej niewidziane.
Na pewno wiadomo, że MR4 to kolumna podłogowa, dwuipółdrożna. Zbudowana jest przy użyciu trzech głośników - złoconej kopułki o średnicy fi 25 mm, ze stopu aluminiowo-magnezowego pokrytego spiekiem ceramicznym. Technika ta nazwana została w Monitorze C-CAM ("Ceramic-Coated Aluminium/Magnesium"). Głośnik ma przenosić pasmo do 30 kHz. Pod nim widać 165-mm głośnik niskośredniotonowy MMP w wersji '2' z aluminiową nakładką przeciwpyłową w kształcie korektora fazy. Skrót MMP oznacza tyle, co "Metal Matrix Polymer" i opisuje budowę membrany - rdzeniem jest polipropylen w który wstrzykuje się pod ciśnieniem cząsteczki metalu (najprawdopodobniej aluminium). I wreszcie głośnik niskotonowy, filtrowany od góry - ma średnicę fi 165 mm i taką samą membranę, jak niskośredniotonowiec. Nie ma jednak wypukłej nakładki przeciwpyłowej, która w głośniku powyżej spełnia tez rolę korektora fazowego. W głośniku niskotonowym nie jest on potrzebny. Zamiast niego mamy, także metalową, tyle że wklęsłą nakładkę. Każdy z dużych głośników ma własną komorę wentylowaną bas-refleksem. Wyraźne oszczędności widać tylko w wykończeniu obudowy - to dość prosta, winylowa okleina. Dostępnych jest za to kilka jej kolorów.

O MONITOR AUDIO PISALIŚMY

  • TEST: Kolumny podłogowe Monitor Audio Monitor 4, czytaj TUTAJ
  • TEST: Kolumny podstawkowe MONITOR AUDIO GOLD GX50, czytaj TUTAJ
  • NAGRODA ROKU 2011: Kolumny podstawkowe MONITOR AUDIO GOLD GX50, czytaj TUTAJ
  • TEST: Kolumny podłogowe Monitor Audio Bronze BR6, czytaj TUTAJ
  • NAGRODA ROKU 2009: Kolumny podłogowe Monitor Audio Bronze BR6, czytaj TUTAJ
  • TEST: Kolumny podłogowe Monitor Audio Silver RX2, czytaj TUTAJ
  • TEST: Kolumny podłogowe Monitor Audio Silver RX6, czytaj TUTAJ
  • TEST: Kolumny podstawkowe Monitor Audio Gold GS10+GS Stands, czytaj TUTAJ
  • TEST: Kolumny podłogowe Monitor Audio Gold GX200, czytaj TUTAJ
  • TEST: Kolumny podstawkowe Monitor Audio Platinum PL100, czytaj TUTAJ

ODSŁUCH

Płyty wykorzystane w odsłuchu (wybór)

  • A Day at Jazz Spot 'Basie'. Selected by Shoji "Swifty" Sugawara, Stereo Sound Reference Record, SSRR6-7, SACD/CD (2011).
  • Ash Ra Tempel, Ash Ra Tempel, MG
  • ART/Belle, 101780, SHM-CD (1971/2010).
  • Carol Sloane, Little Girl Blue, Sinatra Society of Japan, XQAM-1036, HQCD (2010).
  • Dead Can Dance, Anastasis, [PIAS] Entertainment Group, PIASR311CDX, "Special Edition Hardbound Box Set", CD+USB drive 24/44,1 WAV (2012); recenzja TUTAJ.
  • Dire Straits, Brothers in Arms, Vertigo/Universal Music Ltd. Hong Kong, 5483572, XRCD2 (1985/2000).
  • Elgar
  • Delius, Cello Concertos, wyk. Jacqueline Du Pré, EMI Classic, 9559052, 2 x SACD/CD (1965/2012).
  • Fauré, Requiem, dyr. Michel Corboz, Erato/Warner Music Japan, WPCS-12545, SACD/CD (1972/2012).
  • Hilary Hann, Hilary Hann Plays Bach, Sony Classical, SK 62793, Super Bit Mapping, 2 x CD (1997).
  • Manuel Göttsching, E2-E4. 30th Anniversary, MG
  • ART, 404, CD (1981/2011).
  • Maria Peszek, Jezus Maria Peszek, Mystic Production, MYSTCD 214, CD (2012).
  • Pink Floyd. The Wall, EMI/EMI Music Japan, Digital Remaster, 2 x CD (1979/2011).
  • Suzanne Vega, Nine Objects of Desire, A&M Records, 540 583 2, CD (1996).
  • The Beatles, Abbey Road, Apple/Toshiba-EMI, TOCP-51122, CD (1969/2000).
  • This Mortal Coil, HD-CD Box SET: It’ll End In Tears, Filigree & Shadow, Blood, Dust & Guitars, 4AD [Japan], TMCBOX1, 4 x HDCD, (2011).
Japońskie wersje płyt CD i SACD dostępne na

Krótko opisany dźwięk, jaki słychać z modelu Monitor MR4 firmy Monitor Audio, to: "stara szkoła". I nie dlatego, że wiem, iż seria MR to tak naprawdę lekko uwspółcześniona wersja starej serii Bronze, ale dlatego, że gra w znacznej mierze inaczej niż wszystkie inne kolumny tego producenta A.D. 2012. W pewnej mierze zbliżały się do tego typu prezentacji kolumny Monitor 4 (czytaj TUTAJ), jednak teraz widać, że to była tylko pewna aproksymacja, próba zbliżenia się, a nie właściwe "bycie" w tym samym miejscu.
MR4 grają bowiem w bardzo organiczny sposób, nieco ciepło, bez jakiejś szczególnej "kontroli" nad dźwiękiem, jako takim. Grają niesamowicie spójnie. Nie chodzi o 'kontrolę basu', ani nic w tym sensie, w jakim rozumiemy "kontrolę" obecnie. Rzecz w innym spojrzeniu na reprodukowany dźwięk.
W nowoczesnych konstrukcjach wyraźnie widać nacisk, jaki kładą konstruktorzy na opanowanie poszczególnych podzakresów. Wychodzą z założenia - i, muszę to powiedzieć: to jest właściwa droga (choć, będąc gdzieś na półmetku, można zrozumieć tych, którzy negują ten kierunek) - że minimalizacja zniekształceń prowadzi do bardziej realistycznego oddania dźwięku, że tylko precyzja w oddaniu ataku, impulsu, w pozbawieniu brzmienia jakichkolwiek podbarwień, a więc także maksymalne rozciągnięcie pasma przenoszenia w każdym kierunku, że tylko te działania prowadzą do celu.
Trzeba jednak pamiętać, że to nie jest jedyny możliwy sposób, w jaki można wywołać u słuchacza wrażenie uczestniczenia w realnym wydarzeniu. Każda taka próba jest naznaczona grzechem pierworodnym - to tylko ODTWORZENIE - jednak kompromisy można dobrać w różny sposób. W świecie idealnym nie trzeba by tego było robić, jestem pewien, że w końcu uda się wyjść poza nie i zdefiniować dźwięk dochodzący z kolumn głośnikowych na zupełnie innym poziomie, jednak póki co poruszamy się w tym samym paradygmacie.

MR4 grają nieco ciepło, z nie do końca kontrolowanym, nie trzymanym tak dobrze jak w innych seriach tego producenta basem i z lekko zaokrągloną górą. To nie jest specjalnie rozdzielczy dźwięk, a bryły instrumentów są ledwie zaznaczane. W kolumnach innych producentów, udanych kolumnach, z tego samego przedziału cenowego to ta, to inna z wymienionych cech są lepsze, czasem sporo. Mimo to MR4 brzmią niesamowicie - a to dzięki koherencji, której często brak kolumnom dwa trzy i dziesięć razy droższym. Jeśli chodzi o Monitor Audio akurat ten element jest bardzo dobrze opanowany. Wystarczy jednak posłuchać przez chwilę MR4, żeby wiedzieć, o czym mówię - taki sposób "strojenia" brzmienia powoduje, że dźwięk nie jest nudny (nigdy!).
Przesłuchałem z MR4 wiele płyt, których zazwyczaj słucham tylko dla przyjemności, zwykle przez słuchawki (bo późno w nocy) i nie znalazłem żadnej, która by zagrała źle.

Pomaga w tym oczywiście lekkie uprzywilejowanie części niższego środka pasma, przez co wydaje się, że to nieco ciepły dźwięk, jak również nieco zaokrąglone wysokie tony. Nowsze kolumny Monitora grają bardziej rozciągniętym od góry pasmem i w bardziej rozdzielczy sposób, jednak kolumny z serii Monitor MR mają cos, czego tamte nie mają - coś głębiej, coś co może w pierwszej chwili może się wydać brakiem kontroli, co jednak na tym poziomie cenowym, z elektroniką, z którą będą zapewne grały, daje znacznie lepszy wynik końcowy. Podepnijmy do jakiegoś Marantza czy Music Halla za 1500 zł coś z serii Bronze BR czy Silver RX, a potem Monitor MR i choć obydwie pierwsze będą miały znacznie bardziej poprawny dźwięk, to jednak MR4 zagrają fajniej, w bardziej wciągający sposób. I dopiero droższa elektronika przesunie punkt ciężkości oceny w kierunku BR i RX. Choć też nie do końca...

Mam bowiem takie wewnętrzne przekonanie, że klasa firmy Monitor Audio przejawia się najpełniej właśnie w jej najtańszych produktach. Serie w rodzaju Platinum PL, czy Gold GX są bardzo interesujące, piękne, świetnie grają, jednak wymagają wielu zabiegów w dobraniu elektroniki, żeby wydobyć z nich to COŚ, co z MR-ami mamy na pstryknięcie palcami.
A mamy pełnię i koherencję, na dzień dobry. Jak mówię, każda płyta zagra z nimi dobrze, byleby nie było na niej jakiegoś masakrycznego spiętrzenia dźwięku, byleby granie nie było zbyt szybkie, bo wtedy się gubią, jak z refrenem utworu Wyścigówka z niezwykłej, nowej płyty Marii Peszek Jezus Maria Peszek, jak z dużą orkiestrą grającą tutti, np. z płyty Requiem Fauré pod dyr. Michela Corboza. Nie, że nie da się tego słuchać, tyle tylko, że dźwięk się spłaszcza i homogenizuje. Słychać to tym lepiej, że z mniejszym składem, z nagraniami w których postawiono na naturalność dostajemy głęboki, naturalny, bardzo łatwo "wchodzący" dźwięk. I może to być zarówno akustyczny jazz z lat 50., jak i współczesna elektronika, chodzi po prostu o podejście do nagrania. Ze spokojniejszym materiałem dostaniemy bardzo dobre różnicowanie dynamiki nagrań. Coś, czego trudno się spodziewać z nawet znacznie droższych kolumn. Będziemy też mieli bardzo dobre okazanie panoramy nagrań, ze szczególnym uwzględnieniem kierunku lewa-prawa. To ostatnie zaskoczyło mnie kompletnie, bo z dobrym wzmacniaczem i jakimś fajnym gramofonem czy odtwarzaczem cyfrowym (ale z gramofonem szczególnie) zlokalizowane w danym kanale instrumenty (dla przykładu z niektórych nagrań na, wydanej przez "Stereo Sound" składance A Day At Jazz Spot 'Basie') nie tyle, że pokazują je z danej kolumny, a raczej ZZA niej, często spoza zewnętrznej krawędzi. To trick znany z niewielu kolumn. Ponieważ w latach 50. nagrań w studio dokonywano z kilku mikrofonów, które nie były od siebie separowane, a nagranie było "live", tj. na tzw. "setkę", dźwięk instrumentów był wyłapywany także przez mikrofony stojące przed innymi instrumentami. Przy odtworzeniu takiego materiału dostajemy niezwykle naturalną przestrzeń - z dodanym przez realizatorów pogłosem, ale i z poczuciem uczestnictwa w czymś na żywo, czemu pomagają właśnie owe "przesłuchy". W latach 60. i później uznane za błąd w sztuce i zarzucone na rzecz sterylnego, "poprawnego" dźwięku. Monitor Reference MR4 świetnie z nich korzystają, pokazują rzeczywiste wnętrze, a nie suchy, podlany pogłosem, odgrzany w tysiącu efektów ersatz.
Ale, żeby była jasność, nie chodzi o to, że jedynie jazz z lat 50. zagra tak fajnie. Wspomniałem już o płycie Marii Peszek, było super (poza momentami "nap...lania", kiedy trzeba było trochę przyciszyć, żeby dało się słuchać), ale i Nine Objects of Desire Suzanne Vegi, płyta jak najbardziej studyjna i współczesna, i Dire Starits Brothers in Arms, i nowy remaster The Wall Floydów, i - wreszcie - niemal pięćdziesięciodziewięciominutowa suita z płyty E2-E4. 30th Anniversary Manuela Göttschinga, muzyka elektroniczna, miały naturalną gęstość, pełnię. Tak, nawet płyta Straitsów, która akurat w tej wersji, tj. XRCD2 potrafi zabrzmieć trochę sucho - jak to płyty nagrywane cyfrowo u zarania dziejów tej technologii. Wprawdzie jakiegoś szczególnie mięsistego basu z nią nie było, ale to problem realizatorów, a nie kolumn.

Podsumowanie

Kolumny Monitor MR4 firmy Monitor Audio są świetnie zestrojone. Mają koherencję i wewnętrzny "spokój". Olewają wyścigowanie się z innymi konstrukcjami, odpuszczają na starcie każde tego typu starcie. Mają swój świat, polegający na lekkim promowaniu środka pasma, choć bez wycofanej wyższej średnicy. Tę słychać mocniej ze słabo zrealizowanym materiałem, jednak mięsisty niższy środek odsuwa naszą uwagę od tej niedogodności. Kolumny nie są jakieś szczególnie rozdzielcze, ale świetnie różnicują barwę. Bardzo ładnie pokazują elementy wszerz i ładnie, choć to zależy od jakości nagrania, wymiar w głąb. Pierwszy plan, jeśli jest tam głos lub pojedynczy instrument będzie ciepły, gęsty, nieco z przodu. Jeśli jest ściana dźwięku, to będzie ścianą i nic z tym nie zrobimy.
Podłączyłbym do MR4 dobre wzmacniacze tranzystorowe firm Marantz, Cambridge Audio (ten sam dystrybutor, co MA), czy NAD. Nie będzie błędem wypróbowanie Music Halla. Ale jeśli zależy nam na pogłębieniu wrażenia namacalności dźwięku, możemy wypróbować też wzmacniacz lampowy. Na tym poziomie cenowym nie będzie to łatwe, bo niewiele jest dobrych urządzeń tego typu za niewielkie pieniądze, ale da się coś znaleźć (np. LA Audio w dystrybucji Eter Audio). Ważne, żeby w takim wzmacniaczu wymienić lampy na jakieś NOS-y, bo zwykle dopiero w tedy zaczyna to mieć sens. Ale już z niedrogim, byle dobrym, tranzystorem dostaniemy to, o czym piszę. Posłuchajcie ich ze wzmacniaczem Dayens Ampino, który kiedyś testowałem (czytaj TUTAJ) - sami zobaczycie... I więcej - przy apgrejdzie, kiedy przyjdzie nam ochota (albo zostaniemy do tego zmuszeni progresem w naszej percepcji dźwięku), wymieniłbym raczej elektronikę, kolumny Monitor Audio zostawiając przez dwie takie wymiany.
To nie jest dźwięk dla każdego, bo brakuje mu precyzji i selektywności, jak również kontroli dołu, rzeczy znanych z innych, współczesnych konstrukcji, ma jednak coś, czego nie ma 90% dostępnych obecnie kolumn: "duszę", czy jak tam to nazwać; coś, co powoduje, że muzyka "żyje".

Metodologia testu

Kolumny testowane były w porównaniu A/B ze znanymi A i B. Punktem odniesienia były kolumny referencyjne magazynu "High Fidelity", Harbeth M40.1, jak również testowane równolegle PMC GB1i. Zastosowane zostały próbki muzyczne o długości 2 min., a po zakończeniu właściwego testu także całe utwory. Kolumny stały na dołączonych do kompletu kolcach i na płytach marmurowych. Skierowane były na uszy słuchającego.
To jedne z nielicznych w tych czasach (ale się wszystko zmienia!) konstrukcji z dwoma parami zacisków głośnikowych. Ta moda wydaje się, na szczęście, wygasać. W tym przypadku wciąż jednak mamy do czynienia z dwoma parami zacisków głośnikowych, dla sekcji średniowysokotonowej i dla niskotonowej, połączonych blaszkami ("zworami" lub "zworkami"). To, jak zawsze, element, który należy wyrzucić zaraz po wyciągnięciu kolumn z pudełka. W ich miejsce należy zastosować krótkie zwory, najlepiej z tego samego kabla, co kabel głośnikowy. Ja zastosowałem coś jeszcze innego, znacznie lepszego.
Jak pisałem kiedyś w jednym ze wstępniaków, w testach, jeśli zmuszają mnie do tego warunki (długość, ustawienie itp.) korzystam z kabla głośnikowego Acoustic Revive SPC-PA. To topowy kabel tej firmy, zbudowany z owalnego w przekroju przewodu solid-core, do którego na końcach dokręca się (firma nie stosuje lutów!) wtyki bananowe własnego pomysłu, model RBN-1 ("Banana Plug"). Firma ta ma także własny pomysł na rozwiązanie problemu podwójnych zacisków, znacznie lepszy niż zwory. Oto do jej kabla można dokręcić rozgałęźnik sygnału ("Bi-Wire Adapter") BWA-4, który z jednej strony ma dwa otwory wejściowe, a z drugiej cztery otwory wyjściowe. Przejściówka przychodzi z przykręconymi wstępnie krótkimi odcinkami kabla, takiego samego, jak ten w SPC-PA. Dokręcamy na ich końcu banany (już cztery na kanał) i mamy elegancki, bardzo "purystyczny" sposób na bi-wire z klasycznym, pojedynczym kablem. Rozwiązanie to zastosowałem właśnie w przypadku MR4.

BUDOWA

Monitor Reference MR4 to wolnostojąca kolumna głośnikowa brytyjskiej firmy Monitor Audio. Ma konstrukcję dwuipółdrożną, trzygłośnikową.
Głośnik wysokotonowy to kopułka C-CAM TMR-025 ze złoconego stopu magnezowo-aluminiowego, o średnicy fi 25 mm, z siateczką chroniącą przed niespodziewanymi wypadkami... Głośnik ma bardzo mały, plastikowy front, właściwie tylko pierścień. Ten został wizualnie ujednolicony z wylotami bas-refleksu - na przedniej i tylnej ściance. Głośnik wyposażono w niewielki magnes neodymowy.
Głośnik niskośredniotonowy BMR207-6P ma membranę z materiału o nazwie MMP, czyli z polipropylenu, do którego pod ciśnieniem wstrzyknięto cząsteczki metalu. Tutaj to jego nowsza wersja MMP 2. Jego kosz jest plastikowy, ale mocowany jest aż ośmioma śrubami, gwarantując długie, ścisłe połączenie go z obudową. W droższych seriach stosuje sie nowszą technikę - przetworniki mocowanie są za pomocą jednej, długiej śruby przykręcanej od tyłu obudowy. Obydwa głośniki mają własną, komorę, wydzieloną z obudowy, wyklejoną po bokach płatami gąbki i wentylowaną, skierowany ku tyłowi wylotem bas-refleksu. Mocowane są do raczej cienkich kabelków za pomocą skuwek.
Głośnik niskotonowy BMR408-C o średnicy fi 165 mm ma membranę taką samą, jak w niskośredniotonowym, ale nieco inną nakładkę przeciwpyłową. Ma podobny magnes i taki sam kosz. Komora tego głośnika to niemal cała kolumna. Poniżej przetwornika i poniżej wylotu tuby bas-refleksu są wieńce wzmacniające ścianki boczne. Wytłumienie jest bardzo delikatne - to dość cienkie płaty gąbki na bocznych ścianach. Zwrotnicę zmontowano na płytce drukowanej, przykręconej do plastikowej wytłoczki z zaciskami głośnikowymi. Znajdziemy w niej dwie cewki rdzeniowe (głośniki niskotonowy oraz niskośredniotonowy) i powietrzną (wysokotonowy), jak również dwa kondensatory elektrolityczne. Same zaciski, dwie pary na kolumnę, są niewielkie, niezłocone, z plastikowymi nakrętkami. Niezłocone są także łączące je zworki. W komplecie dostajemy też małe gąbki - zatyczki do wylotów bas-refleksu. Nie korzystałem z nich.
Obudowa wykonana jest z płyty MDF - ścianka przednia jest grubsza niż boczne - oraz płyty paździerzowej - wieńce oraz ścianka tylna. Kolumny wyposażone są we, wpinane na kołkach, maskownice - materiał rozpięty jest na plastikowej ramce.

DANE TECHNICZNE (WG PRODUCENTA)

Pasmo przenoszenia: 36 Hz-30 kHz
Czułość (1 W/1 m): 91 dB (pomiary magazynu "Audio": 86 dB (2,83 V/1 m)
Impedancja: 6 Ω
Moc maksymalna (RMS): 150 W
Rekomendowana moc wzmacniacza: 30-120 W
Przetworniki: 1 x 165 mm niskotonowy MMPII, 1 x 165 mm niskośredniotonowy MMPII, 1 x 25 mm wysokotonowy C-CAM
Wymiary: 850 x 185 x 255 mm
Waga (sztuka): 12 kg

DYSTRYBUCJA W POLSCE
Audio Center Poland

ul. Malborska 56, 30-646 Kraków
tel.: 12 265 02 85 | 12 265 02 86

e-mail: audiocenter@audiocenter.pl

URL: www.audiocenter.pl


System odniesienia

  • odtwarzacz CD: Ancient Audio Lektor AIR V-edition (test TUTAJ)
  • przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC (test TUTAJ)
  • przedwzmacniacz: Polaris III [Signature Version] + zasilacz AC Regenerator, (wersja z klasycznym zasilaczem, test TUTAJ)
  • końcówka mocy: Soulution 710
  • wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version (recenzja TUTAJ)
  • kolumny: Harbeth M40.1 Domestic (test TUTAJ)
  • podstawki pod kolumny: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
  • słuchawki: HiFiMan HE-6, Sennheiser HD800, AKG K701, Ultrasone PROLine 2500, Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ω
    (recenzje TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ)
  • interkonekty: CD-przedwzmacniacz: Acrolink Mexcel 7N-DA6300, artykuł TUTAJ, przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 8N-A2080III Evo
    (test TUTAJ)
  • kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx
  • kable zasilające: Acrolink Mexcel 7N-PC9300 (wszystkie elementy, recenzja TUTAJ) | Harmonix X-DC350M2R Improved-Version (recenzja TUTAJ)
  • listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate
  • stolik SolidBase IV Custom; opis TUTAJ
  • pod odtwarzaczem podkładki Ceraball (artykuł TUTAJ)
  • platforma antyrezonansowa Acoustic Revive RAF-48 (pod odtwarzaczem CD, recenzja TUTAJ)
  • platforma Pro Audio Bono pod wzmacniaczem Leben CS300 [Custom Version] (recenzja TUTAJ)
  • wkładki gramofonowe: Miyajima Laboratory KANSUI (test TUTAJ), Miyajima Laboratory SHIBATA (test TUTAJ), Denon DL-103SA (test TUTAJ)