pl | en

CD czy Vinyl

Szanowny Panie Wojtku!

Ponad rok temu radziłem się Pana w kwestii wyboru sprzętu, za Pana radą zakupiłem Accuphase e-350 i Harpie, z czego jestem bardzo zadowolony, długo nie zamierzam zmieniać. Do skompletowania systemu brakuje mi tylko dobrego źródła (no i dobrych kabli), na razie źródłem jest odtwarzacz DVD. Do wydania mam 25 tys. zł, ale wybór źródła po prostu mnie przerósł.
Dotychczas wybór był oczywisty, odtwarzacz Accuphase. Słuchałem cały dzień w salonie Accuphase dp-400 i dp-510. Różnica na korzyść nowego 510 była wyraźna, wyraźnie lepszy odtwarzacz, jak dla mnie znakomity – lepsza scena, barwa, głębia, realność muzyki, super wokale i klasyka. Ale cena trochę wysoka, musiałem poczekać kilka miesięcy i doskładać pieniędzy. No i zaczął się problem, zacząłem czytać fora internetowe i nabrałem poważnych wątpliwości czy dzisiaj w ogóle jest sens kupować hi-endowe CD. 510 kosztuje ok. 25 tys. zł, w tej cenie można mieć dobry gramofon za 20 tys. i za 5 tys. sprzęt do słuchania muzyki z plików – i ponoć zarówno gramofon jak i pliki będą wyraźnie lepsze od CD Accu. Jednakże zaletą CD Accu jest również dobry DAC i można w przyszłości podpiąć odtwarzacz sieciowy i słuchać gęstych formatów.

Gramofonu jaki słuchałem to Kuzma Stabi z wkładką Dynavector i przedwzmacniaczem RCMu.
Na końcu moje wrażenia z odsłuchów i moje preferencje, ale gdyby Pan nie dotrwał do końca to proszę o radę co mam zrobić: kupić odtwarzacz CD (porządne Accu) czy gramofon (Kuzma + RCM)? Oba źródła są znakomite. Jakość dźwięku ma pierwszorzędne znaczenie. Czy na tym poziomie sprzętu (Accu i Kuzma) raczej jakość realizacji nagrania ma pierwszorzędne znaczenie, tzn.: dobra płyta CD zagra równie dobrze jak winyl?
Słuchana muzyka: ok. 60% to muzyka klasyczna (Chopin, Bach, Beethoven), reszta to rock (Dire Straits, Pink Floyd, Led Zeppelin, Beatles, Rolling Stones), muzyka polska (Dżem, Myslovitz, Niemen, Możdżer), trochę jazzu. Posiadam blisko 400 CD, z tego blisko połowa to klasyka. Ostatnio płyt kupowałem mało, znaczna część ulubionych płyt (głównie rock) zostanie na pewno zakupiona na nowo, gdyż posiadam kopie CD przegrane od znajomych lub kiepskie marketowe wydania. Zatem niezwykle ważna kwestia – interesujące mnie płyty są dostępne zarówno na CD, XRCD jak i na nowych winylach zwykłych i 180 g. Zatem oprócz klasyki, której nie będę wymieniał tylko uzupełniał, sporą część kolekcji planuję zakupić na nowo. Zatem wybór źródła określi znacząco moje zakupy – czy będę kupować CD (zapewne z uwagi na ceny większość będą to zwykłe CD) czy winyle (tutaj pewnie większość to zwykłe winyle, czasami 180 g, ale przede wszystkim nowe).
Z jednej strony niby CD jest formatem schyłkowym, przyszłością są odtwarzacze strumieniowe i muzyka z sieci. Niby za kilka tysięcy zł można kupić DACa i słuchać plików z komputera lub odtwarzacza strumieniowego i dźwięk będzie lepszy od odtwarzaczy za 20-30 tys. (chociaż trudno mi w to uwierzyć). Nie chcę rezygnować ze słuchania płyt CD których posiadam.
Z drugiej strony płyty winylowe, pomimo swych wad oferują doskonały dźwięk, w zasadzie nikt nie pisze że dźwięk z winyla jest kiepski. Ale dla mnie poważną wadą winyli są trzaski, szumy, płyty wyraźnie się zużywają, zajmują dużo miejsca, problem z możliwością uszkodzenia gramofonu przez dzieci.
Podsumowując odsłuchy, zarówno CD Accu jak i gramofon Kuzmy zagrały świetnie. Ale nie będę miał okazji porównać bezpośrednio CD Accu i gramofon Kuzmy.....
Ważne jest również to, że nie jestem maniakiem komputerowym, sieć, ripowanie, itp. to dla mnie mało rozumiane sprawy. Przeraża mnie trochę skonfigurowanie systemu do plików.
Co zatem wybrać? Gramofon i delektować się winylem, a potem dokupić jakiś DAC i transport lub zripować płyty z klasyką i słuchać plików? Gdybym nie słuchał tak dużo klasyki (dostępność tanich, świetnych boxów z DG, EMI) zapewne bardziej bym się skłaniał do gramofonu.
Czy też kupić porządne CD Accu? Czy kupowanie dzisiaj dobrego CD to nie jest trochę jak kupowanie aparatu analogowego, gdy są dostępne świetne aparaty cyfrowe?

Większość muzyki jakiej słucham powstała, gdy nie było jeszcze płyty kompaktowej.
Ale ponoć dzisiejsze nowe wydania winyli i tak są tłoczone z cyfrowych taśm, tylko oryginalne winyle sprzed 30 lat to prawdziwe winyle....
Proszę zatem proszę co mam zrobić, kupić odtwarzacz CD czy gramofon?
Moje wrażenia z odsłuchów są następujące:

• Accuphase DP-510 – wspaniały odtwarzacz, świetne plany, szczegóły, głębia, barwa, przestrzeń. Dźwięk bardzo naturalny. Najlepsza muzyka klasyczna, jaką dotychczas słyszałem, co dla mnie jest niezwykle ważne. Zwykłe CD i kopie przegrane na zwykłym laptopie były bardzo dobre, dobrze nagrane płyty super, a XRCD wybitne. Słabych płyt słuchało się również przyjemnie. Dla porównania włączono mi również gramofon Transrotora Dark Star, nie było przepaści w porównaniu do 510, niektóre płyty winylowe zagrały nawet gorzej. Oczywiście płyty 180 grały lepiej, ale nie była to jak dla mnie przepaść. Zapewne z lepszym przedwzmacniaczem byłoby lepiej. Podsumowując byłem pod dużym wrażeniem CD Accuphasa, byłem zdecydowany na zakup, gdyby nie brakowało mi kilku tys. zł. Ponadto pewne zgranie ze wzmacniaczem Accu, dobry DAC do wykorzystania w przyszłości, podpięcia komputera i ewentualne słuchanie plików wysokiej rozdzielczości,

• gramofon Kuzma Stabi + Dynavector 17D3 + przedwzmacniacz RCM-u – bardzo przyjemny, naturalny dźwięk. Najpierw puszczono mi ze wzmacniaczem lampowym RCMu za 28 tys. i kolumnami za 60 tys. było super. Potem poprosiłem na przełączenie na kolumny tej samej marki za 25 tys. i wzmacniacz tranzystorowy ASR Emiter i było fajnie, ale nie tak dobrze jak wcześniej. W tym sklepie zdecydowanie przekonywano mnie, że gramofon Kuzmy (całość poniżej 20 tys. zł) nie ma już konkurencji w odtwarzaczach CD, tzn. CD nawet za 80 tys. zawsze zagra gorzej. Dla porównania co jakiś czas włączano odtwarzacz jakiegoś niższego CECa grało wyraźnie gorzej, ale pomyślałem, że to nie jest Accuphase....\ Ale na gramofonie wyraźnie słyszałem szumy i trzaski co dla mnie była mankamentem.

Pozdrawiam
Filip



Panie Filipie!

Trudne pytania pan zadaje… Tak naprawdę na większość z nich nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Z jednej strony winyl jest genialny i właśnie dla miłośników klasyki powinien być szczególnie atrakcyjny. A Ebayu itp. jest mnóstwo pierwszych tłoczeń Dekki, DG itp. I to nieprawda, że większość nowych winyli nacina się z cyfrowych taśm – wytwórnie takie jak Acoustic Sound, ORG, Mobile Fidelity czy Speaker Corner robią to wyłącznie z analogowych taśm-matek. Ich płyty znajdzie pan na Elusive Disc www.elusivedisc.com. Z drugiej strony przyszłość to pliki, szczególnie wysokiej rozdzielczości – proszę spojrzeć do sklepu internetowego Linn Records lub HD Tracks. Odpada przy tym konieczność ripowania.
Jeśli jednak ma pan sporo płyt CD, to chyba trzeba będzie zainwestować w odtwarzacz. I Accuphase nadaje się do tego bardzo dobrze, bo ma wejście cyfrowe – w przyszłości wystarczy niedrogi odtwarzacz plików i gotowe. A od gramofonu i tak pan nie ucieknie – prędzej czy później trzeba będzie go kupić, chociażby właśnie system Kuzmy.
Jak pan widzi, nie bardzo jestem pomocny… Chyba, że zrobi pan inaczej: proszę kupić płytkę DAC-30 do swojego wzmacniacza. Jest tam dobre wejście USB, może pan grać pliki z laptopa, i jest wejście S/PDIF. Do tego dokupuje pan dobry napęd, np. CEC-a, znacznie tańszy niż kompletny odtwarzacz CD. I do tego gramofon. Wyjdzie trochę drożej, ale będzie pan miał otwarte wszystkie ścieżki. Przedwzmacniacz gramofonowy też z powodzeniem może być w postaci najdroższego slotu Accuphase’a.

Pozdrawiam
Wojciech Pacuła