pl | en
Test
Interkonekt analogowy RCA + kabel głośnikowy + kabel sieciowy AC
Audiomica Laboratory
Gray Mica Transparent GLD + Diamond Gold + Volcano Transparent


Cena: 1494 zł (0,5 m) + 1325 zł (2 x 3 m) + 1394 zł (2 m)

Producent: Audiomica Laboratory

Kontakt:
ul. Tadeusza Kościuszki 30 | 38-300 Gorlice | Polska
tel.: +48 18 541 75 77 | gg: 26527835

e-mail: sales@audiomica.com

Strona producenta: Audiomica Laboratory

Tekst: Wojciech Pacuła
Zdjęcia: Wojciech Pacuła

Nie wiem, czy pamiętają państwo mój sierpniowy wstępniak – wspominałem wówczas o Zapiskach na biletach (Warszawa 2010) Michała Olszewskiego i o tym, że sam jestem na tym etapie, w którym przemieszczanie się jest dla mnie mało interesujące. Jak zwykle okazało się, że życie jest nieprzewidywalne.
Dosłownie dwa dni po publikacji znalazłem się w autobusie jadącym wąziutkimi ścieżynkami prowadzącymi wzdłuż remontowanej linii kolejowej z Tarnowa do Stróż. Znam tę linię doskonale – jeździłem nią dość intensywnie przez wiele lat. Tym razem zobaczyłem ją z zupełnie nowej, zaskakującej perspektywy. Od strony podszewki, że tak powiem. Wybebeszone torowiska, przejazdy widziane od spodu, niewielkie wiadukty i mostki z 1919 roku, a więc z roku, w którym tę linię uruchomiono, no i cudowne widoki Beskidu Niskiego. Zaszokowała mnie uruchomiona na nowo wrażliwość na zapachy , kolory i światło. Niby chodziło o bardzo podobną drogę. Zmiana punktu widzenia – drogi biegną najczęściej w pewnym oddaleniu od torów – może rozluźnienie związane z cudowną pogodą i z tym, że jechałem na wakacje, a pewnie wszystko razem sprawiły, że wróciło do mnie wszystko, czym dla mnie te tereny były. A były moim drugim domem.
Mówię o tym z konkretnego powodu: zaraz po powrocie z Bobowej, celu mojej podróży, otrzymałem do testu kable firmy Audiomica Laboratory. Oczekiwałem – podświadomie – firmy z Warszawy, Krakowa, Łodzi, ew. gdzieś z Wybrzeża. Z niedowierzaniem więc obejrzałem list przewozowy – widniało na nim, i to raczej nie była pomyłka, że firma ma siedzibę w Gorlicach. W Gorlicach! Tych samych Gorlicach, do których z kumplami jeździliśmy zaszaleć w Składnicy Harcerskiej, gdzie spędzaliśmy długie godziny na oglądaniu rybek w sklepie akwarystycznym i tych samych Gorlicach, w których spędziłem upojny tydzień, leżąc w szpitalu ze złamanym nosem (tak, to były czasy bogate w wydarzenia…). Z Bobowej, w której spędziłem osiem lat szkoły podstawowej do Gorlic jedzie się autobusem jakieś 40 minut i to jedno z głównych – obok Grybowa i nieco bardziej odległego, ale wciąż, „mojego” Nowego Sącza – miast, do których udawaliśmy się w naszych nastoletnich peregrynacjach. I właśnie z Gorlic dostaję kable.

Audiomica Laboratory to zupełnie nowa firma. W jej ofercie znajdziemy interkonekty, kable głośnikowe i kable sieciowe. Biorąc do ręki jej prospekt, wchodząc na stronę internetową, czy wreszcie biorąc do ręki jej produkty, nie mamy jednak wrażenia obcowania z nowicjuszami. Wszystko wygląda bardzo profesjonalnie i nie czuć „ciśnienia”, potrzeby natychmiastowego sukcesu, jakbym wreszcie spotkał polskiego producenta, który zdaje sobie sprawę z tego, że to inwestycja, która zwraca się dopiero po kilku latach, że markę buduje się jeszcze dłużej i że to specyficzna branża. Jak będzie, zobaczymy, ale póki co wygląda to bardzo dobrze.
Oprócz strony marketingowej firma przygotowała się solidnie także od strony technologicznej. W jej kablach znajdziemy sporo rozwiązań własnych lub swoich wersji rozwiązań innych firm, które nieczęsto się spotyka. Jednym z nich, chyba dla firmy najważniejszym, jest system filtrów, obecny w niemal każdym kablu Audiomiki. Na stronie firmowej wymieniono cztery rodzaje:

  • DFSS – Double Filtering Signal System
  • TFCT – Two Filters Current Tension
  • PFSS – Powder Filtering Signal System
  • DSS – Double Screen System

Czytamy o nich, że DFSS to połączenie filtrów pojemnościowych, tętnień i indukcyjnych. System podwójnego filtrowania składa się z dwóch ferromagnesów z konkretnym, dobranym odstępem między nimi, separowanych aluminium i Teflonem. Zwraca się uwagę na to, że ów "divider" czyli separator jest ważnym elementem tego układu. W tym przypadku wykonany jest z taśmy aluminiowej pokrytej Teflonem i izolacją PCV. Filtry te stosowane są przez AL. w interkonektach.
TFCT to z kolei filtr, który znajdziemy w kablach sieciowych tej firmy. Tłumienie zakłóceń elektromagnetycznych odbywa się w nich dwutorowo. Kondensatory zbierają zakłócenia od masy zaś szeregowo podłączone dławiki zwiększają impedancję linii. Filtr jest wykonany na płytce drukowanej.
W kablach głośnikowych znajdziemy filtr PFSS, w którym wykorzystuje się rdzenie toroidalne ze sproszkowanego żelaza stosowane w dławikach DTP i DTSP. Ich zaletą jest wysoka wartość indukcji nasycenia 1-1,5T, co powoduje, że prądy płynące przez uzwojenia mogą mieć znacznie większe wartości niż ma to miejsce w przypadku materiałów ferrytowych. Dzięki zastosowanym materiałom i odpowiedniemu usytuowaniu rdzenia można modelować niektóre parametry przewodu, np. indukcyjność.
Tak, widać, że dławiki to „clou” technologii tego producenta. INie jest to pomysł nowy, bo przecież najbardziej znane kable z filtrami produkuje amerykański MIT. Nie trzeba zresztą jechać za Wielką Wodę, żeby znaleźć tego typu rozwiązania – w bardzo podobnym duchu o swoich filtrach wypowiada się firma Audionova (proszę spojrzeć TUTAJ czy TUTAJ).
Stosowanie konkretnych rozwiązań nie jest oczywiście złe, ani naganne – nie dlatego piszę o poprzednikach. Chciałbym tylko, żeby mieli państwo świadomość tego, że to jedna z wielu, choć zaskakująco rzadko stosowana, metoda budowania kabli. I że Audiomica Lab wypracowała swoją własną jej wersję, a co więcej – widać w niej pomysł, jakiś kierunek, w którym będzie szła.

Do testu otrzymaliśmy trzy kable z serii Gray, środkowej, sytuującej się między droższą Black i tańszą Red. W momencie pisania tego tekstu na stronie pojawiły się najdroższe kable z białą koszulką (a właśnie po kolorze koszulek poznajemy przynależność do konkretnej serii), więc być może będzie jeszcze jedna linia - White, linia referencyjna. Kable przychodzą w podwójnym opakowaniu – na zewnątrz jest pudełko z białej tektury, zalepione plombą z numerem seryjnym, a wewnątrz mamy drewniane, podpisane pudełko. W każdym pudełku, oprócz kabla, jest też certyfikat autentyczności oraz tabliczka znamionowa kabla, z jego nazwą, serią, długością, nazwiskiem osoby, która go wykonała (kable wykonuje się ręcznie) oraz osoby odpowiedzialnej za kontrolę jakości. Wygląda to niezwykle profesjonalnie i zakładam, że to nie tylko zabiegi PR-owskie, a normalna polityka firmy.

ODSŁUCH

Nagrania wykorzystane w teście (wybór):

  • Clan of Xymox, Darkest Hour, Trisol, TRI 419 CD, CD; recenzja TUTAJ.
  • Depeche Mode, Personal Jesus, Mute/Reprise, 921328-2, MP CD.
  • Eva Cassidy, Imagine, Hot Records, G2-10075, CD.
  • Frank Sinatra, Nice’N’Easy, Capitol/Mobile Fidelity, UDCD 790, gold-CD; recenzja TUTAJ.
  • Gerry Mulligan Quartet, Gerry Mulligan Quartet, Pacific Jazz/EMI Music Japan, TOCJ-90035, HQCD.
  • Madeleine Peyroux, Standing On The Rooftop, EmArcy/Pennywell Productions [Japan], UCCU-1335, CD; recenzja TUTAJ.
  • Mel Tormé, Mel Tormé Sings Fred Astaire, Bethlehem/JVC, VICJ-61457, K2HD CD.
  • Porcupine Tree, Deadwing, Lava Records, 6793437, CD.
  • The Modern Jazz Quartet, Pyramid, Atlantic/Warner Music Japan, WPCR-25125, CD.

Japońskie wersje płyt dostępne na CD Japan.

Interkonekt Gray Mica Transparent GLD gra w bardzo czysty sposób. To najlepsze określenie, jakie przychodzi mi do głowy. W niewielki sposób modyfikuje barwę, a jego zaletą jest także duża szybkość przekazu. Odsłuchy zacząłem, jak zawsze od porównania z referencją, tj. kablem Acrolinka Mexcel 7N-AD6300, żeby wiedzieć, w którym miejscu jestem. I nawet w tak ekstremalnym zwarciu słychać było to, o czym napisałem. Kabel z Gorlic jest oczywiście inny, ale generalnie zachował barwę referencji i nie zmienił zbytnio dynamiki.

Jak mówię, kabel AL jest wyrównany tonalnie. Nie do końca jednak. Jego wyższy i średni bas są mocniejsze, bardziej konturowe. Daje to nieco większą wagę utworom i dodaje do głosów coś w rodzaju „gęstości”. Choć sam w sobie niczego nie ociepla i nie zamazuje, to jednak ta drobna modyfikacja w znaczący sposób kształtuje brzmienie kontrabasu czy wokali – zarówno męskich, jak i żeńskich. Kontrabas jest mocniejszy, bardziej konturowy i nie tak przyjemnie miękki, jak z referencją. Głosy z kolei są nieco bardziej nosowe.
Nieco inaczej sprawa przedstawia się, kiedy porównany polski kabel z konkurencją z podobnego przedziału cenowego, np. z kablami Chorda Chorus 2. To znakomite kable. Audiomica ma do nich bardzo zbliżoną barwę, tj. raczej szybką i przejrzystą niż romantyczną. Szczególną uwagę zwróciłem na wysokie tony polskiego interkonektu, bardzo czyste, rozdzielcze i całkiem treściwe. Ta ostatnia cecha nie jest może ich najmocniejszym punktem, ale zwykle tak (poza najdroższymi i najlepszymi kablami) jest – albo dokładniej, albo pełniej.
Gray Mica Transparent GLD wydaje się dopracowanym, dobrym kablem. Interkonekt jest wystarczająco rozdzielczy i ma wystarczająco równą barwę, żeby bezszelestnie wpleść się w dobre systemy. Uważałbym tylko na dość jasną elektronikę, ponieważ to nie jest kabel, który by coś zamaskował, ocieplił. Sam z siebie nie jest ani zimny, ani ostry, ale dość szybko pokaże te właśnie błędy w systemie, w którym będzie grał.

Kabel głośnikowy ma sygnaturę dźwiękową niemal identyczną, jak interkonekt. Nie tożsamą, ale na tyle podobną, że jest to mocny argument za tym, żeby stosować je razem, w kompletnym systemie.
To czyste i dokładne granie. Uwagę zwraca znakomita dynamika dołu i średnicy, wyższa niż w używanym jako punkt odniesienia w tym przedziale cenowym kablu Chorda Epic Twin. Dostałem więc treściwy, dynamiczny i pełny przekaz zarówno przy płycie Pyramid Modern Jazz Quartet, jak i przy akustycznej wersji Personal Jesus grupy Depeche Mode, pochodzącej z maxi-singla pod tym samym tytułem. To przykłady ekstremalnie różniące się barwą i sposobem realizacji, co zostało przez kabel Audiomiki zaznaczone. W obydwu przypadkach słychać było wyraźnie o co w danym utworze chodzi i na co realizatorzy zwrócili uwagę.
Trochę inaczej niż w interkonekcie Gray Mica Transparent GLD brzmi bas. Nie jest podkreślony i jest bardziej koherentny. Dźwięk interkonektu starał się trochę „podkręcić” atmosferę, podczas kiedy z kablem głośnikowym wszystko było równiejsze. Jest też druga strona medalu – interkonekt AL. wydaje się bardziej rozdzielczy, ma więcej powietrza między instrumentami. Nie jest to może duża różnica, ale w dłuższych odsłuchach, ze zróżnicowanym materiałem ją słychać. Obydwa kable są – w kategoriach bezwzględnych – całkiem rozdzielcze, nie gubią zbyt wiele. W kategoriach względnych, w stosunku do ceny, obydwa należą do czołówki w tej mierze, z tym, że interkonekt jest bliżej jej szpicy.

Słuchany osobno kabel sieciowy wydaje się mniej wyrafinowany niż interkonekt i kabel głośnikowy, a jego zalety ujrzymy przede wszystkim w kontekście pełnego systemu Audiomiki. Powiedziałem wyżej, że poza kablami referencyjnymi rzecz idzie o właściwy kompromis pomiędzy rozdzielczością i pełnią (wypełnieniem). Każdy z producentów ustawia to sobie nieco inaczej, tj. tak dobiera materiały, ich geometrię, dielektryki i inne elementy, żeby osiągnąć zakładany cel.
W kablu sieciowym AC Volcano Transparent przeważa ciepło i wypełnienie nad rozdzielczością i precyzją. Tak, jego brzmienie można krótko określić jako „ciepłe”. Jest tu wszystko, co z takim graniem kojarzymy, a to: przyjemne barwy, punkt ciężkości na przełomie środka i wyższego basu, utemperowana góra.
Zmiana kabla sieciowego z referencji, czyli Acrolinka Mexcel 7N-PC9300 na kabel Audiomiki zmieniła dźwięk mojego systemu znacznie bardziej niż zmiana kabla głośnikowego, czy interkonektu. Z jednej strony to cecha systemu jako takiego – zawsze najbardziej u mnie słychać zmianę kabla sieciowego. Jednak z Volcano Transparent idzie to ciut dalej. Punkt odniesienia z tego przedziału cenowego, Gigawatt LC-2 mkII jest bardziej rozdzielczy i subiektywnie szybszy. Tyle tylko, że Volcano jest bardziej wewnętrznie koherentny. Nie ma wyraźnie zaznaczonej kontroli basu, ale też nic się nie wlecze, nie buczy. Po prostu bas jest tu tylko funkcją mocnego środka. To było bardzo przyjemne granie – rzecz, jakiej brakuje większości systemów, bez względu na cenę.

Najlepiej kable Audiomica Lab stosować w systemie. Myślę, że tak właśnie były przesłuchiwane i każdy kolejny element był dobierany tak, aby lekko skorygować brzmienie tego, co było przed nim. Świetnie słychać to przede wszystkim wtedy, jeśli odwrócimy typową hierarchię kabli i założymy, że najważniejszy jest kabel sieciowy, potem interkonekt i na końcu kabel głośnikowy. Tutaj ich jakość jest ułożona inaczej, ale słychać to tak, jakby wszystko było ze sobą powiązane i ze sobą odsłuchiwane.
Brzmienie kabli z filtrami (kabel sieciowy Volcano Transparent był w wersji bez puszki z filtrem) jest dość charakterystyczne i – o ile mnie pamięć nie myli, bo nie miałem jak tego porównać bezpośrednio – w dużej mierze przypomina pewien zestaw cech, jaki znam z kabli firmy Audionova. To nie jest to samo granie, kable z Gorlic mają bardziej wyrównaną barwę, ale jeśli chodzi o sposób budowania góry i przełomu środka i góry, to wydają się dość podobne. Czy to wpływ stosowanych filtrów, czy też konkretnych przewodników – nie wiem.
To świetnie wykonane, bardzo ładnie zapakowane kable od firmy, która przykłada dużą wagę do każdego szczegółu. Kable są giętkie, co docenią ci, którzy muszą je układać w systemie czy na podłodze. Myślę, że są warte swoich pieniędzy. Jak w każdym przypadku ich brzmienie trzeba skojarzyć z konkretnym systemem. Są rozdzielcze i nawet kabel sieciowy grający w pełnym systemie Gray tego nie zmienia. Gorlice źródłem kabli? Jeszcze chwile temu bym w to nie uwierzył – teraz mamy to „in statu nascendi”, jeśli tak górnolotnie mogę powiedzieć.

BUDOWA

Kable z serii Gray mają siateczki zewnętrzne w szarym kolorze. Dostarczane są w drewnianych pudełkach, a te wkładane są do plombowanych, tekturowych pudełek.
Gray Mica Transparent GLD jest giętkim kablem, na który założono puszkę z filtrem DFSS. Kable zakończone są złoconymi wtykami RCA i dostępne są w różnych długościach. Kable mają budowę pseudo-zbalansowaną, z identycznymi biegami dodatnimi i ujemnym, w otoczeniu ekranu podłączonego teleskopowo od strony źródła. Każdy z biegów wykonano z 20 drucików ze srebrzonej miedzi. Ekran też jest miedziany i też srebrzony. Pod nim jest jeszcze metalizowana folia – całość ma zapewniać ekranowanie na poziomie 96%. Dielektryk FEP naciągany jest mechanicznie. Wypełnieniem, stabilizującym biegi mechanicznie, są nawinięte na nie włókna z bawełny. Kable nie mają zaznaczonych kanałów, co może utrudnić ich podłączanie.

Kabel głośnikowy Diamond Gold jest bardzo giętki i ma puszki z filtrami PFSS. Zakończono go świetnymi wtykami bananowymi BFA. W każdym kablu mamy cztery biegi wiązek z miedzi OFC, po 80 drucików w każdej. Producent podaje astronomiczną czystość miedzi na poziomie 8N (99,999999%) – nie sądzę, żeby coś kręcił, ale że to czystość mierzona w sposób, który nie jest porównywalny ze sposobem, z jakiego korzystają firmy Acrolink, Oyaide czy Furutech. Szczególnie cierpkie słowa na ten temat mają do powiedzenia ludzie z Acrolinka. Dielektryk FEP naciągany jest mechanicznie.

Volcano Transparent to kabel sieciowy AC, tutaj w wersji bez puszki z filtrem. Zbudowany jest z trzech wiązek, po 50 drucików z miedzi OFC każda w podwójnym ekranie – z folii aluminiowej i folii metalizowanej. Jest bardzo giętki i zakończony porządnymi wtykami.



Pobierz test w PDF

g     a     l     e     r     i     a


System odniesienia

  • odtwarzacz CD: Ancient Audio Lektor AIR + platformy Pro Audio Bono i Acoustic Revive RAF-48
  • przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC (test TUTAJ)
  • przedwzmacniacz: Polaris III + zasilacz AC Regenerator, (wersja z klasycznym zasilaczem, test TUTAJ)
  • końcówka mocy: Soulution 710
  • wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version (recenzja TUTAJ)
  • kolumny: German Physiks HRS 120 Carbon (test TUTAJ), Chario Academy Sonnet (test TUTAJ) + oryginalne podstawki, Ascendo System ZF3 SE + platformy Acoustic Revive RST-38
  • słuchawki: HiFiMan HE-6, Sennheiser HD800, AKG K701, Ultrasone PROLine 2500, Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ω - (recenzje TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ)
  • interkonekty: CD-przedwzmacniacz: Mexcel 7N-DA6300, artykuł TUTAJ, przedwzmacniacz-końcówka mocy: Wireworld Platinum Eclipse.
  • kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx
  • kable zasilające: Acrolink Mexcel 7N-PC9300 (wszystkie elementy, recenzja TUTAJ) i Acrolink Mexcel 7N-PC7100 (Leben CS-300XS (SP); recenzja TUTAJ)
  • listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate
  • kondycjoner sieciowy: Gigawatt PC-3SE
  • stolik SolidBase IV Custom; opis TUTAJ
  • pod odtwarzaczem podkładki Ceraball (artykuł TUTAJ)
  • gramofon: Avid Acutus Reference (test TUTAJ)
  • wkładki gramofonowe: Air Tight PC-1 Supreme (test TUTAJ), Miyajima Laboratory Shibata (test TUTAJ), Denon DL-103SA (test TUTAJ)