pl | en

Kolumny głośnikowe

 

PMC
DB1 GOLD

Producent: PMC Limited
Cena: 5300 zł/para

Kontakt: 43-45 Crawley Green Road ǀ Luton ǀ United Kingdom
tel.: +44 (0) 1582 405694 ǀ fax: +44 (0) 870 4441045

e-mail: service@promonitor.co.uk
www.pmc-speakers.com

Kraj pochodzenia: Wielka Brytania

Dystrybucja w Polsce: MJ AudioLab


elebracje okrągłych rocznic są czymś w rodzaju wyłomu w codzienności. Mają też świadczyć o statusie danej firmy i podkreślać jej długowieczność. To miłe chwile i nie ma się co dziwić, że nawet 10-lecie „High Fidelity”, które obchodzić będziemy w maju tego roku jest dla nas czymś szczególnym. W audio 10 lat to jednak mgnienie oka. 40 lat, którymi mogą się pochwalić Accuphase, Naim, Rega i Monitor Audio – to dopiero coś! O ponad 80-letniej historii marki Wharfedale nie wspomniawszy. Wysyp okrągłych, godnych najwyższego szacunku, rocznic w ostatnich latach powoduje jednak, że przestaje to być tak ekscytujące, jak było wcześniej. Ludzie z PMC zrobili więc coś innego – przygotowali specjalną wersję Gold niewielkiego, dwudrożnego monitora DB1, mającą uświetnić 21. rocznicę jego powstania. Materiały firmowe mówią, że nowa wersja jest najlepszą inkarnacją tego głośnika, jaka do tej pory została przygotowana.
21 lat w „życiu” produktu audio to nieprawdopodobnie dużo. Nawet jak na branżę pro (‘professional’), z której PMC się wywodzi. Niewiele jest takich, które mogą się czymś podobnym pochwalić. Wśród nich najbardziej znane są chyba kolumny BBC LS3/5, których inkarnacje produkowane są po dziś dzień i to przez kilka firm (czytaj TUTAJ). I chyba nie pomylę się zbytnio, jeśli powiem, że model DB1 jest dla PMC czymś podobnym – ponadczasowym monitorem studyjnym, który znalazł uznanie w kręgach audio konsumenckiego i którego pierwotny projekt był na tyle udany, że wystarczyły lekkie poprawki, aby utrzymać go w produkcji przez 21 lat. Tę intuicję zdaje się potwierdzać przebieg kariery Petera Thomasa, który w 1990 roku, wraz z Adrianem Loaderem, zakładał firmę. Peter jest bowiem ex-inżynierem BBC, a pierwszym produktem tego duetu były aktywne monitory studyjne o nazwie BB5-A, które znalazły się m.in. w studiu Maida Vale firmy BBC.


Jak pisałem w teście modelu DB1+, w styczniu 2008 roku (!),tych kolumn w ogóle nie powinno być (czytaj TUTAJ). Podstawowym „patentem” PMC jest bowiem sposób obciążania tylnej strony głośnika, eliminujący problemy bas-refleksu, a jednocześnie pozwalający znacząco obniżyć dolne pasmo przenoszenia kolumn. Advanced Transmission Line (ATL) o której mowa to odmiana linii transmisyjnej, którą znajdziemy we wszystkich kolumnach tego producenta, nawet w DB1 Gold. Jej długość efektywna wynosi 1,5 m, a wylot znajduje się na tylnej ściance. Tak długiej „rury” w tak małej obudowie zmieścić się oczywiście nie udało. Dlatego też ma ona postać zagiętego kilka razy, wytłumionego pianką labiryntu. Oprócz swojej podstawowej roli świetnie wzmacnia przy tym obudowę. Kolumienki są małe, co samo z siebie jest gwarancją małych rezonansów (niewielkie powierzchnie ścianek), a w dodatku wnętrze jest wzmocnione czymś w rodzaju „wieńca”.
Na pierwszy rzut oka wersja Gold od starszej różni się tylko szczegółami. To wciąż dwudrożny monitor z 27 mm kopułką z nasączanego jedwabiu, przygotowaną przez Scan-Speaka oraz 140 mm głośnikiem z papierową, powlekaną membraną na środku i dole. Sama zwrotnica wygląda zresztą identycznie jak ta w DB1+ - te same elementy, w takiej samej konfiguracji. Widoczne zmiany polegają na kosmetyce - to zastosowanie złoconych śrub mocujących głośniki i nowy rodzaj lakieru. O to, czy są jeszcze inne zmiany zapytałem szefa firmy, Petera Thomasa – szefa i głównego projektanta firmy PMC.


Kilka prostych słów…
Peter Thomas | PMC | właściciel, główny konstruktor


Wojciech Pacuła: Jak rozpoczął się projekt “DB1”?    
Peter Thomas: Głównym projektantem byłem ja. Chciałem to zrobić od wielu lat, chcąc zmierzyć się z trudnościami związanymi z fizycznymi ograniczeniami przy tworzeniu najmniejszych na świecie kolumn z linią transmisyjną. Nawet przez chwilę nie uchylałem się od podjęcia tego wyzwania – moim celem było stworzenie ekstremalnie kompaktowych kolumn mogących służyć zarówno jako głośniki hi-fi, jak i jako monitor studyjny o dźwięku, który powodowałby opad szczęki.

Jak zmieniały się DB1 w swojej historii?
Od momentu, w którym zostały zaprezentowane po raz pierwszy, czyli od 2002 roku, wprowadziliśmy następujące zmiany:
  • DB1S – odporna na uszkodzenia czarna okleina, monitor studyjny z aluminiowym tweeterem
  • DB1 – naturalna okleina, kolumny przeznaczone do zastosowań hi-fi, aluminiowy głośnik wysokotonowy
  • DB1S+ – odporna na uszkodzenia czarna okleina, monitor studyjny z miękką kopułką wysokotonową
  • DB1+ – naturalna okleina, kolumny przeznaczone do zastosowań hi-fi, miękka kopułka wysokotonowa
  • DB1S-A & DB1S-AII – wersje aktywne, odporna na uszkodzenia czarna okleina, monitor studyjny; model DB1S-A używany był do monitorowania przekazów telewizyjnych w stereo i surround z olimpiady w Pekinie
  • DB1i - naturalna okleina, kolumny przeznaczone do zastosowań hi-fi, miękka kopułka wysokotonowa
  • DB1Gold - naturalna okleina, kolumny przeznaczone do zastosowań hi-fi, miękka kopułka wysokotonowa
Powiedz proszę o założeniach, jakie miałeś przy projektowaniu DB1.
Podobnie jak wszystkie inne kolumny PSB chciałem, aby ich podstawą była linia transmisyjna Advanced Transmission Line. Także jak w innych kolumnach PMC ważne było to, aby to był głośnik składany ręcznie, parowany, ze zwrotnicą wysokiego rzędu (dużym spadkiem na oktawę) – połączenie spadku głośników i zwrotnicy daje 24 dB na oktawę. Pozwala to na wysterowanie kolumn mocniejszym sygnałem – głośnik wysokotonowy jest lepiej chroniony. Obydwa głośniki pracują wówczas wyłącznie w liniowych odcinkach swoich charakterystyk i charakteryzują się szerokim i naturalnym rozproszeniem.

Co nowego dostajemy w DB1 Gold?
Jakość dźwięku i finezja DB1 Gold oddaje ducha obecnej serii profesjonalnych produktów PMC, przy zastosowaniu bardziej wyrafinowanych elementów wykończenia. W kolumnach tych mieliśmy możliwość połączenia zalet kolumn pro i hi-fi nie wprowadzając do projektu nowych elementów. Głośnik wysokotonowy, dla przykładu, można znaleźć we wszystkich produkowanych przez nas obecnie modelach pasywnych monitorów, pracujących w takich studiach, jak np. Teldex w Berlinie, gdzie nagrywa się materiał dla wytwórni Deutsche Grammophon, DECCA i Harmonia Mundi. Połączenie elementów znanych ze studia i hi-fi potwierdza nasze przekonanie co do tego, że dobra kolumna to dobra kolumna, bez względu na to, czy mówimy o niej „monitor”, czy „kolumna hi-fi”. Dla nas to dokładnie to samo – projektujemy, budujemy i stroimy wszystkie nasze kolumny tak, aby brzmiały tam samo. Słuchacz ma usłyszeć muzykę w dokładnie taki sam sposób, w jaki została ona przygotowana.

Dlaczego nie zdecydowaliście się zastosować przed tweeterem metalowej nakładki, jak w innych kolumnach?
Głośnik wysokotonowy w DB1 Gold pochodzi z naszej profesjonalnej linii, gdzie takiej tabliczki nie ma.

Podrzuć proszę 10 albumów, które czytelnicy „High Fidelity” powinni posłuchać już teraz. Proszę bardzo:
  • Horror Inc, Briefly Eternal (winyl)
  • Shelby Lynne, Just a Little Lovin’
  • Yello, Touch
  • Kari Bremnes, Reise (winyl)
  • Hugh Masekela, Hope (podwójny winyl 45 rpm)
  • Larry Carlton & Robben Ford, Live in Tokyo
  • Antal Dorati & Minneapolis Symphony Orchestra, Tchaikovsky 1812. Overture, remaster
  • Lee Ritenour, Rhythm Sessions
  • Susan Tedeschi, Live from Austin Texas (winyl)
  • Fleetwood Mac, Rumours ( remaster, podwójny winyl 45 rpm)


O PMC pisaliśmy
  • TEST: PMC TWENTY.24 – kolumny głośnikowe, czytaj TUTAJ
  • TEST: PMC TWENTY.22 – kolumny głośnikowe, czytaj TUTAJ
  • TEST: PMC GB1i – kolumny głośnikowe, czytaj TUTAJ
  • NAGRODA ROKU 2011: PMC OB1i – kolumny głośnikowe, czytaj TUTAJ
  • TEST: PMC OB1i – kolumny głośnikowe, czytaj TUTAJ
  • TEST: PMC DB1+ – kolumny głośnikowe, czytaj TUTAJ
  • Nagrania użyte w teście (wybór)



    • Alan Parsons Project, I Robot, Arista/Sony Music Japan SICP 30168, 2 x BSCD2 CD (1977/2013).
    • Bill Evans Trio, Moon Beams, Riverside/Victor Entertainment, VICJ-61325, K2HD CD (1962/2005).
    • Charpentier & Luly, Te Deum, wyk. Le Poème Harmonique, Capella Cracoviensis, dyr. Vincent Dumestre, Alpha 952, CD (2013).
    • Chet Baker, It could happen to you, Riverside/ZYX Music OJC20 303-2, "Original Jazz Classics”, Super Bit Mapping CD (1958/1987).
    • Dawid Podsiadło, Comfort and Happiness, Sony Music Poland 88430 07182 7, “Edycja specjalna”, CD + DVD (2013).
    • Dinah Shore, Vivacious, RCA/BMG Japan BVCJ-37260, “RCA. 100 Years of Music”, K2 CD (1960/2002).
    • Grigori, Sinas, Naim Edge Records 97537 11922, EP CD (2013).
    • Kraftwerk, Live on Radio Bremen, Philips 2561971, Bootleg, CD (2006).
    • Paul McCartney, Kisses on the Bottom, Universal Music/Universal Music LLC [Japan] UCCO-3038, SHM-CD (2012).
    • Peggy Lee, Black Coffe, “Jazz The Best No. 17”, Decca/Universal Music K.K., UCCU-9517, “Jazz The Best No. 43”, gold-CD (1956/2004).
    • Pery Como, Como Sings, RCA/BMG Japan BVCJ-37258, “RCA. 100 Years of Music”, K2 CD (1959/2002).
    • PMC sampler, Closing The Loop, Metropolis MPMC1, CD (2013).
    Japońskie wersje płyt dostępne na

    Debata dotycząca pryncypiów to zdrowy objaw. Jeśli z jakiegoś powodu jest cicho, jeśli dana branża nie dyskutuje, to tak naprawdę nie żyje. W ekstremalnych przypadkach, co można prześledzić na przykładzie historii religii (dowolnej religii), próba ustalenia podstawowych zasad może prowadzić do przemocy. Zakładam jednak, że nie mówimy o ekstremach, a o głównym nurcie. W audio dyskutujemy o wielu sprawach i o wiele rzeczy się spieramy. To dobrze, to zdrowe. O ile oczywiście pamiętamy, że sprzęt jest jedynie drogą do celu - muzyki. Jeśli nie, to będzie to rozmowa o gadżetach – też fajna, ciekawa, emocjonująca, ale niemająca z muzyką wiele wspólnego. Tym się jednak nie zajmujemy.
    Nie tylko audiofile, ale i producenci urządzeń przeznaczonych do stosowania na scenie i w studiu nagraniowym (masteringowym) mają swoje zdanie o tym, co powinny one robić, a co niekoniecznie. Ich poglądy kształtowane są przez ludzi z realizacją dźwięku związanymi zawodowo, dla których to narzędzia i podstawa ich utrzymania. Dlatego też zestaw cech, jakim przypisują wartość dodatnią zaczyna się zwykle od niezawodności i długowieczności. Potem usłyszymy takie określenia, jak „czystość”, „wierność”, a czasem „selektywność” i „precyzja”. Branża pro, jak się o niej mówi, skracając słowo ‘professional’, wypracowała własny system ocen i własny język. Jak również głęboką pogardę do branży audiofilskiej, czyli perfekcjonistycznej, znajdującej się po drugiej stronie „szyby” studia nagraniowego. Ale o tym również nie chciałbym mówić.

    Lista rozbieżności dotyczy zarówno rzeczy podstawowych, jak i ogólnych. Jest też poziom meta, czyli spór o to, jak należy o dźwięku mówić i pisać. Można się emocjonować kablami, zasilaniem, konstrukcją mechaniczną, produktami służącymi do eliminacji drgań – to są i będą nośne tematy. Jeśli jednak miałbym wyłonić grupę problemów podstawowych, to wśród nich poczesne miejsce znalazłoby się dla ustalenia roli urządzeń reprodukujących dźwięk. Pytanie brzmiałoby: czy produkty tego typu mają za zadanie jak najlepiej oddać to, co miało miejsce przed mikrofonami, zbliżyć się do „aktu wykonawczego”, czy też mają za zadanie jak najlepiej oddać to, co zostało zarejestrowane, innymi słowy jak najlepiej odwzorować to, co znalazło się na nośniku będącego w posiadaniu użytkownika (melomana). Zapewniam państwa, że to dwa różne światy.
    Korzenie Professional Monitor Company sięgają świata pro i tam firma zbudowała swoją tożsamość. A w tamtym świecie odpowiedź na powyższe pytanie jest jednoznaczna: należy jak najlepiej „przełożyć” i zaprezentować to, co jest na nośniku. Pociąga to za sobą wiele rozstrzygnięć, które za pomocą kolumienek DB1 Gold ładnie możemy wypunktować.

    Ich dźwięk wydaje się bardzo czysty i otwarty. Rzecz wcale nie tak powszechna, jak by się mogło wydawać. A to dlatego, że gro kolumn wygładza atak dźwięku, koryguje dynamikę w stronę jej uspokojenia. Testowane konstrukcje nie robią tego w równie mocny sposób. Jeśli tak, to będziemy to mogli stwierdzić dopiero stawiając je koło czegoś naprawdę bardzo szybkiego, o niskiej kompresji. Ustawia to w znacznej mierze cały przekaz, bo na tym stawiane są kolejne piętra przekazu.
    Myślę, że jest to również podstawa nieskrępowanej prezentacji materiału muzycznego. Stojące przede mną kolumny PMC zapewne zmieściłyby się w komorze głośnika średniotonowego Harbethów M40.1, a mimo to dźwięk miał rozmach, uderzenie, nie był zgaszony ani zduszony. Ustawione dość szeroko od siebie, ze mną dość blisko łączącej je linii, przygięte tak, że ich osie krzyżowały się przed słuchaczem dały niezły popis. Wolumen źródeł pozornych, wielkość instrumentów i głosów były fascynujące. Nie można było mówić o głębokim zejściu basu, to byłaby nieprawda. Jego jakość, przede wszystkim atak i wybrzmienie, były na tyle dobre, że nigdy nie zwracały na siebie uwagi. Po prostu BYŁY i dokładały się do dźwięku, pracowały nań. Nie zauważyłem też momentu, w którym linia transmisyjna przejmowałaby pałeczkę od głośnika niskotonowego. Brzmienie było gęstsze i wydawało się głębsze niż w kolumnach z obudową zamkniętą, a jednak odpowiedź impulsowa i czystość tego podzakresu przywodziły na myśl takie właśnie konstrukcje. Być może, jeśli przysuniemy DB1 Gold do ściany tylnej, można będzie coś usłyszeć. Ale nie będzie to nawet w połowie tak jednoznaczne, jak bas-refleks z maleńkiej kolumny.


    Ich dynamika jest ponadprzeciętna. Nieznaczne opóźnienie ataku, z jakim mamy do czynienia jest na tyle małe, a inne kolumny pokazują to w na tyle gorszy sposób, że może to mieć znaczenie jedynie dla fanatyków, dla których i tak jedynym możliwym rozwiązaniem są przetworniki elektrostatyczne. Wraz z pokazaniem dynamiki jako takiej idzie też bardzo dobre jej różnicowanie. Wkraczamy tym samym na teren dla realizatorów nagrań kluczowy. Ciekawe jest przy tym to, że zwykle tak strasznie zgnojony. Stosowana nagminnie kompresja nagrań jest przez kolumny PMC łatwa do wychwycenia. Puśćmy coś o naturalnej dynamice, jak Black Coffee Peggy Lee, albo nagrania z samplera PMC Closing The Loop, który przyszedł wraz z kolumnami. Usłyszymy rzeczy, o jakich marzymy – głębię, uderzenie, swobodę. Puśćmy zaraz potem It could happen to you Cheta Bakera i Kisses On The Bottom Paula McCartneya, a wejdziemy do jeszcze innego pokoju. Nagranie z Chetem jest znacznie mniej dynamiczne niż Peggy Lee, ale ma niesamowicie naturalny „feeling”, brzmi trochę ciemno i miękko. Z kolei płyta ex-Beatlesa ma znacznie mocniejszą kompresję, choć może się wydawać dynamiczniejsza. Po jakimś czasie słyszymy jednak, że poszczególne dźwięki są konturowane i trochę same sobie. Nie mówię, że płyta zagrała źle. To naprawdę ładna realizacja, szczególnie przyjemna na płycie SHM-CD. Monitory PMC dały jednak jasno do zrozumienia, na czym polega różnica między mniejszą dynamiką płyty Bakera i McCartneya i dlaczego ta pierwsza brzmi może mniej efektownie, ale bardziej naturalnie.

    Środek pasma i góra to zakresy, w których profesjonalny „background” słychać chyba najlepiej. Wysoka góra ma świetną rozdzielczość i selektywność, bardzo ładnie daje znać o rodzaju blach, uderzeniu, technice gry. To takie „sypkie”, nieco złociste wysokie tony – góra w najlepszym stylu. Jej rozdzielczość nie jest oszałamiająca, mniej więcej na poziomie moich Harbethów, ale na tej półce cenowej jak najbardziej na miejscu.
    Podobnie ukształtowany został zakres średniotonowy. Nie jest tak wypełniony, jak np. z kolumnami Sonus fabera Minima Vintage, bardziej przypominając balans tonalny kolumn Amphion ION. Ale ostatecznie i PMC, i Amphion to firmy z zapleczem pro. Myślę, że będzie to ten element dźwięku DB1 Gold, który zadecyduje o wyborze. Jest na tyle charakterystyczny, że w dość łatwy sposób pozwoli zweryfikować nasze oczekiwania. Bo i góra, i dół, i dynamika, i swoboda, i otwarte brzmienie spodobają się każdemu i każdemu czegoś takiego w jego systemie wypadałoby życzyć.
    Środek pasma jest selektywny, ale niespecjalnie nasycony. Żeby to zweryfikować i ustalić, na co firma zdecydowała się postawić, przesłuchałem sporo płyt. Przekaz jest jasny – zdecydowane i wyraźne: raczej nie szkodzić (jak mówi klasyk). Dlatego nie ma tu zbyt mocnego wypełnienia i nasycenia. Może się wydawać przez to, że balans tonalny przesunięty jest ku górze, ale tak nie jest. Po prostu bardzo dużo się tam dzieje, ilość informacji jest spora i w pierwszej chwili, po przejściu z mniej dynamicznych i selektywnych kolumn może się wydawać, że to jasne brzmienie. To jednak tylko efekt „odstawienia”. Powrót będzie znacznie trudniejszy, ponieważ brakować będzie tego, co dają Goldy.
    W kategoriach obiektywnych, tj. porównując ich brzmienie do kolumn odniesienia, przywołując z pamięci to, co słyszę na żywo podczas koncertów i stojąc za stołem mikserskim, muszę powiedzieć, że nie dostaniemy na tyle wypełnionego niskiego środka, żeby można było mówić o kolumnach idealnych. DB1, nawet w wersji Gold płacą w tym miejscu cenę za swoje zalety. Tak już jest i nic na to nie da się poradzić.

    Podsumowanie

    DB1 Gold to niewielkie i kosztowne kolumny. Tak małe monitory nazywa się zazwyczaj mini-monitorami, co całkiem dokładnie oddaje ich naturę. Płacąc tak duże pieniądze za coś tak niewielkiego, oczekujemy, że zwróci się to nam z nawiązką w innej walucie – tutaj w dźwięku. Wielu melomanów, audiofilów, profesjonalistów uważa, że płacenie dużych pieniędzy za monitorki nie jest zbyt mądre. Tyle tylko, że konstrukcje tego typu oferują zalety, o które w dużych kolumnach trzeba walczyć i zwykle sporo więcej zapłacić. Nie chcę jednak nikogo przekonywać. Dla tych, którzy wiedzą, czego w takich kolumnach szukają, jak również dla tych, którzy nie mają w pokoju zbyt dużo miejsca, albo sam pokój jest niewielki, to będą kolumny, z którymi powinni się zetknąć.
    Ich brzmienie jest otwarte i selektywne, ze świetnie prowadzonym basem. Nie najniższym, ale całkiem przyjemnie wypełnionym. Różnicują nagrania jak rasowe monitory i w bardzo dokładny sposób przekazują to, co zapisano na płycie. Nie będę mówił, że znikają z pomieszczenia, zostawiając nas z muzyką, bo to trywialne, każda dobra kolumna powinna coś takiego robić. Te dokładają do tego dużą głębokość sceny i bardzo dobre odwzorowanie planów – nie w tak plastyczny sposób, jak to robią np. wspomniane Sonus fabery, ale z kolei jeszcze dokładniejszy. To limitowana edycja, co znacząco podwyższa wartość tych kolumn. PMC to rzetelna firma i proponuje rzetelne, w najlepszym tego słowa znaczeniu, produkty. Trzeba wiedzieć, czy tego właśnie szukamy, ale jeśli odpowiedź brzmi „tak”, to koniecznie trzeba ja zawlec do siebie do domu i posłuchać. Uwaga – wymagany jest dość mocny wzmacniacz, o wypełnionym dźwięku. Z Sudgenem, czy Clones Audio będzie pysznie.

    PMC DB1 Gold to dwudrożne mini-monitory podstawkowe z głośnikiem nisko-średniotonowym obciążonym odmianą linii transmisyjnej, nazwaną przez firmę ATL, czyli Advanced Transmission Line. W testowanym modelu ma ona długość efektywną 1,5 m. Wylot linii znajduje się na tylnej ściance i zamknięty został porowatą gąbką. Z linią współpracuje głośnik nisko-średniotonowy o średnicy fi 140 mm, papierowej, nasączanej membranie oraz sztywnym, odlewanym koszu. Tylna część magnesu opiera się o przegrodę linii transmisyjnej, przez co jest on naprawdę mocno umocowany. Głośnik produkowany jest przez PMC samodzielnie. Z zewnątrz dostarczany jest natomiast głośnik wysokotonowy – to 6-omowy, chłodzony ferrofluidem Scan-Speak D2606/922000 o średnicy fi 27 mm, z plastikowym frontem i miękką membraną wykonaną z nasączanego jedwabiu. Z tyłu ma on sporej wielkości puszkę wytłumiającą. Na naklejkę z nazwą naklejono drugą, mówiącą o tym, że głośnik został sprawdzony przez PMC. Obydwa przetworniki przykręcono charakterystycznymi, złoconymi śrubami. Złoty akcent znajdziemy też na tylnej ściance – kolor ten ma, naklejona tam, tabliczka znamionowa. Czytamy na niej: „Limited edition model. Celebrating over two decades of professional heritage” oraz „Handmade in Britain”. Poniżej niej znalazły się, także złocone, podwójne gniazda głośnikowe, wkręcone do plastikowej wytłoczki. Połączono je złoconymi blaszkami, które warto od razu wymienić na zwory z tego samego kabla, jak ten, którego używamy do połączenia kolumn i wzmacniacza. Do tylnej strony zacisków przykręcono płytkę drukowaną zwrotnicy. Ta jest bardzo prosta – dwie rdzeniowe cewki, dwa oporniki i dwa kondensatory. Jedynie kondensator głośnika wysokotonowego MKP (polipropylenowy) ma audiofilskie korzenie, pochodzi z francuskiej firmy SRC. Kable połączeniowe wpinane są na skuwki. Obudowa jest niewielka, wykonana z płyt HDF i okleinowana naturalnym fornirem pokrytym czarnym matowym lakierem. Firma nazywa go „Neo Black” i to jedyne dostępne wykończenie. Linia transmisyjna wewnątrz znakomicie usztywnia obudowę. Kolumny wyposażono we wpinane na kołki maskownice. Odsłuch prowadzony był bez nich – tak znacznie lepiej wyglądają.


    Firma mówi, że DB1+ sprawdzą się nie tylko w stereo, ale i w systemach wielokanałowych. W takim przypadku w skład systemu powinien także wejść aktywny subwoofer TLE1. Kolumny powinny stanąć na podstawkach o wysokości 61 mm. Na kolumny obowiązuje 20-letnia gwarancja.

    Specyfikacja techniczna (wg producenta)

    Wykończenie: Neo Black
    Pasmo przenoszenia: 50 Hz – 25 kHz
    Czułość: 87 dB/1 W/1 m
    Długość linii transmisyjnej (ATL): 3 m
    Impedancja: 8 Ω
    Głośniki: LF PMC 140 mm | HF Scan-Speak 27 mm
    Częstotliwość podziału pasma: 2 kHz
    Połączenia: 2 pary gniazd (bi-amp, bi-wire)
    Rekomendowana moc wzmacniacza: 40-150 W
    Wymiary: H 290 mm 11.4 mm x W 155 mm (+6 mm z maskownicą)
    Waga: 4,5 kg/sztuka

    Dystrybucja w Polsce:

    MJ AudioLab

    tel.: (22) 397 79 08 | (22) 397 79 07
    tel. kom.: +48 888 693 711 | +48 506 063 857

    e-mail: office@mjaudiolab.pl

    hifi.mjaudiolab.pl

    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl

    System odniesienia

    Źródła analogowe
    - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
    - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
    - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ
    Źródła cyfrowe
    - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ
    - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD
    Wzmacniacze
    - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ
    - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
    - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    Kolumny
    - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
    - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
    - Filtr: SPEC RSP-101/GL
    Słuchawki
    - Wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    - Słuchawki: HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-300, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Ultrasone PROLine 2500, Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ
    - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
    - Kable słuchawkowe: Entreq Konstantin 2010/Sennheiser HD800/HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ
    Okablowanie
    System I
    - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 8N-A2080III Evo, recenzja TUTAJ
    - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
    System II
    - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II
    - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA
    Sieć
    System I
    - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ
    - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
    System II
    - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ
    Audio komputerowe
    - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-801
    - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
    - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
    - Router: Liksys WAG320N
    - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
    Akcesoria antywibracyjne
    - Stolik: SolidBase IV Custom, opis TUTAJ/wszystkie elementy
    - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
    - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
    - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
    - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4
    Czysta przyjemność
    - Radio: Tivoli Audio Model One