pl | en
Test
Interkonekt RCA + kabel głośnikowy
Sevenrods
ROD4 IC RCA + SP


Ceny: IC RCA - 2000 zł (1,0 m) + SP - 4000 zł (2,5 m)

Producent: Sevenrods Audio Solutions

Kontakt:
Onufrego Zagłoby 14/27 | 92-430 Łódź | Polska
tel.: +48 667 164 664

e-mail: office@sevenrods.eu

Strona internetowa producenta: www.sevenrods.eu

Kraj pochodzenia: Polska

Tekst: Wojciech Pacuła | Zdjęcia: Wojciech Pacuła

Data publikacji: 1. kwiecień 2013, No. 108




„Referencja” to dla audiofilów synonim „pieniędzy”. I to dużych. Jest w tym sporo racji, ponieważ referencyjny status mają nie tylko urządzenia odniesienia, choć to jest pierwsze znaczenie tego słowa, ale także (w domyśle) urządzenia najdroższe. W audio kojarzymy je zwykle z tymi ostatnimi. Kiedy więc relatywnie młoda, debiutująca w połowie 2011 roku, firma mówi o referencyjnych kablach i chce za interkonekt i kabel głośnikowy 6000 zł wytrąca to z równowagi. Nie mówię, że to tyle, co nic - 6000 zł to duże pieniądze, szczególnie jeśli mowa o małej, nowej firmie z kraju, który dopiero zaczyna stawiać pierwsze kroki na salonach międzynarodowego audio. W kategoriach bezwzględnych to jednak wyjątek – zwykle referencja kosztuje o rząd, albo i dwa, wielkości więcej.

Kable ROD4 firmy Sevenrods, o których mowa, są budowane ręcznie. Jako materiał na przewodniki zostały użyte lite druty z posrebrzanej miedzi OFC, jako izolator, nakładany na zimno, FEP (fluorinated ethylene propylene). Przekrój roboczy żył w interkonektach wynosi 3x1 mm², a w kablach głośnikowych 2x4 mm². Wiązki przewodników w interkonektach RCA i XLR są skręcone, co ma chronić przed zakłóceniami EMI i pokrywane są podwójnym miedzianym ekranem, chroniącym przed zakłóceniami RFI. W testowanej wersji RCA ekran połączony jest z masą tylko z jednej strony kabla, co daje układ pseudo-zbalansowany, a tym samym kierunkowy. Poszczególne wiązki stabilizowane są wypełniaczami poliolefinowymi (podobnie jak w kablach Acrolinka).
Całość konstrukcji otacza siateczka PET w kolorze czarnym z zielonym znacznikiem, chroniący przed uszkodzeniami mechanicznymi. Interkonekty wyposażone są w zakręcane, posrebrzane wtyki RCA z izolatorem teflonowym lub wtyki XLR Neutrik z posrebrzanymi stykami. Kable głośnikowe są standardowo zakończone posrebrzanymi złączami rurkowymi BFA lub na zamówienie posrebrzanymi widełkowymi. Połączenia lutownicze wykonano cyną z dodatkiem srebra i miedzi. Miejsca, w których w kablach głośnikowych rozdzielają się żyły zakończono estetycznymi, aluminiowymi rurkami z nazwą modelu i strzałkami wskazującymi kierunkowość kabla. Podobne rurki, o mniejszej średnicy, znajdują się na interkonektach. Kable są dość sztywne – to spuścizna wybranego typu przewodników; sztywne są też kable Acoustic Revive, których używam w Systemie II.

O firmie Sevenrods pisaliśmy
  • TEST: ROD2 Inrerconnect + ROD2 Speaker, czytaj TUTAJ
  • ODSŁUCH

    Płyty wykorzystane w odsłuchu (wybór)

    • MJ Audio Technical Disc vol.6, Seibundo Shinkosha Publishing, MJCD-1005, CD (2013).
    • Bogdan Hołownia, Chwile, Sony Music Polska, 505288 2, kopia z taśmy-matki, CD-R (wersja CD: 2001).
    • Charlie Haden, The Private Collection, The Naim Label, naimcd108, 2 x CD (2007); recenzja TUTAJ.
    • Depeche Mode, Heaven, Mute/Columbia, 47537-2, maxi SP, CD (2013); recenzja TUTAJ.
    • Diary of Dreams, The Anatomy of Silence, Accession Records, A 132, CD (2012).
    • Diorama, Even Devil Doesn’t Care, Accession Records, A 133, CD (2013).
    • Eno/Moebius/Roedelius, After The Heat, Sky/Captain Trip Records, CTCD-604, CD (1978/2007).
    • Jean Michel Jarre, Essentials & Rarities, Disques Dreyfus/Sony Music, 62872, 2 x CD (2011).
    • Kamp!, Kamp!, Brennessel, BRN016, CD (2013); recenzja TUTAJ.
    • Marc Copland & John Abercombie, Speak To Me, Pirouet Records, PIT3058, CD (2011).
    • Mel Tormé, Hello, Young Lovers, Pacific Delights/Sinatra Society of Japan, “Historical Recordings”, XQAM-1059, CD (2012).
    • Pat Metheny Group, Offramp, ECM/Universal Music K.K., UCCE-9144, SHM-CD (1982/2008).
    • Pat Metheny Group, Offramp, ECM/Universal Music K.K., UCCU-9543, “Jazz The Best No. 43”, gold-CD (1982/2004).
    • Peggy Lee, Black Coffe, “Jazz The Best No. 17”, Decca/Universal Music K.K., UCCU-9517, “Jazz The Best No. 43”, gold-CD (1956/2004).
    • Radiohead, The King of Limbs, Ticker Tape Ltd., TICK-001CDJ, Blu-spec CD (2011).
    • Richard Strauss, Also Sprach Zarathustra, wyk. Los Angeles Philharmonic, dyr. Zubin Metha, Decca/Lasting Impression Music, LIM K2HD 035, “K2HD Mastering”, CD (1968/2008).
    • The Oscar Peterson Trio, We Get Request, Verve/Lasting Impression Music, LIM K2HD 032 UDC, “Direct From Master Disc. Master Edition”, gold CD-R (1964/2009).
    Japońskie wersje płyt dostępne na

    Techniki i technologie (to nie to samo) stosowane są przez konstruktorów (producentów) w określonym celu: aby uzyskać założone przez nich cele, aby dojść tam, gdzie zamierzali. Można sobie oczywiście wyobrazić sytuację, w której projektant nie ma ograniczeń finansowych i wybiera z „katalogu”, stosowanego w typie produktu, który przygotowuje, najlepsze dostępne składniki. Problem w tym, że nie ma czegoś takiego, jak „najlepsze”, przynajmniej w skali bezwzględnej. Zawsze będą to „najlepsze” w danej aplikacji, w danym produkcie. I do osiągnięcia zamierzonego celu. Tak – cel jest wszystkim.
    W jego osiągnięciu małe firmy mają najtrudniej. Korzystają bowiem z przewodów wyprodukowanych przez kogoś innego, muszą same opracować odpowiednią geometrię na podstawie odsłuchów. Zwykle robi to jedna, góra – dwie osoby. Najtrudniejsze jest jednak zdobycie odpowiednich półproduktów, a to: przewodników, dielektryków, ekranu. To są długie, żmudne poszukiwania. Może jednak właśnie dzięki temu udaje się im dojść bliżej niż innym, zrealizować plan w większym procencie niż gdyby mieli łatwy dostęp do wszystkiego? To tylko luźne dywagacje, przypuszczenia. Kiedy jednak słucham kabli w rodzaju ROD4 widzę, że niektórym się to udaje. I jaki mieli cel.

    „Co poeta miał na myśli?” – naprawdę słabe pytanie, dodatkowo zdemonizowane przez tych, którzy nie mieli pojęcia nie tylko „co?” miał na myśli, ale nawet „kto?” i „kiedy?”; dyżurne pytanie do obśmiania przez laików. Siadając do testu produktu audio musimy sobie jednak zadać pytania w rodzaju: „o co w nim chodziło”, „co konstruktor chciał osiągnąć”. Inaczej niż w poezji, gdzie chodzi tak naprawdę o coś głębszego, o wymowę (przesłanie) danego utworu (a, proszę mi wierzyć, instrumenty stosowane do analizy poezji są wyjątkowo wyrafinowane), w świecie audio cele są znacznie łatwiejsze do wskazania. W przypadku kabli ROD4 chodziło o jak największą rozdzielczość.

    Myślę, że większość ze słuchających muzyki na czymś lepszym niż głośniczki komputerowe o wielkości orzecha włoskiego miało styczność z kablami wyprodukowanymi przy użyciu przewodów z miedzi pokrywanej srebrem. Spotykamy je na przykład w ofercie brytyjskiego Chorda, który z tego połączenia chętnie korzysta. Jeśli tak, to na 100% ludzie ci znają stereotyp dotyczący „srebra”, wedle którego kable wykonane z tego materiału brzmią jasno, chudo, kompletnie bez wypełnienia. Ich zaletą miałyby być detaliczność, znakomita selektywność i szybkość narastania sygnału. Kable Siltecha pokazują, że to kompletna bzdura. A pogląd ten wziął się, moim zdaniem, z pierwszych prób małych producentów, którzy kupowali półprodukty od dużych firm i coś z nimi kombinowały. Wspomniany Chord pokazał jednak, że jeśli odpowiednio wybierze się materiały i konfigurację, „srebro” pozostawi na dźwięku swój ślad przede wszystkim w postaci zalet, maskując związane z nim problemy. Kable Sevenroda wpisują się w ten sam nurt. Ich dźwięk jest rozdzielczy, detaliczny i raczej precyzyjny. Żaden z tych elementów nie zwraca na siebie uwagi, jest podskórny. Nawet z płytami zrealizowanymi w dość jasny, twardy sposób, jak Thriller Michaela Jacksona, jak Faith George’a Michaela nie przekraczał, ani nawet jakoś specjalnie się nie zbliżał do granicy jasności. Z żadną płytą, jaką grałem nie miałem z tym żadnego problemu. Duża część miedzianych kabli za te pieniądze gra jaśniej, w bardziej konturowy sposób.
    Chcąc opisać barwę dźwięku, jaką z tymi kablami dostaniemy, powiedziałbym, że jest nieco ciemna. Tak, to nie pomyłka! Nacisk położony jest na przełom niskiego środka i wysokiego basu. Brzmienie ma przez to sporą masę, a nasza uwaga odciągana jest od wyższych partii. Środek wydaje się lekko zdystansowany, co słychać było z nagraniami bazującymi przede wszystkim na wokalu, jak Black Cofee Peggy Lee i UnCovered Audiofeels. Najważniejsza była jednak duża masa, pełnia słyszana w niższym zakresie.

    Dostałem więc dźwięk w znacznej mierze odległy od obiegowej opinii o srebrnych, a nawet bardziej – srebrzonych kablach. Powiedziałem jednak, że celem, jak mi się wydaje, było uzyskanie możliwie najbardziej rozdzielczego przekazu. I w tym srebro na miedzi zostało wykorzystane we właściwy sposób. Góra pasma, zarówno na przykładzie blach perkusji z płyty Sonny’ego Clarka, jak elektronicznych instrumentów z Essentials & Rarities Jarre’a miała dużą energię i była precyzyjna. A jednocześnie nie była jasna. Jak się wydaje, chodziło o wykorzystanie nieco twardszego ataku, jaki daje srebro w kablach za te pieniądze. Dostaliśmy dzięki temu naprawdę udane połączenie precyzji i wypełnienia, bardzo atrakcyjne przez to, że nienaznaczone artefaktowym (narzuconym) ciepłem. Droższe (dużo) kable wykonane z czystszych odmian miedzi 7N i 8N (np. Acrolinki) dają ciepło wynikające z maksymalnej eliminacji zniekształceń, ich brzmienie jest ultra-gładkie. Tutaj aż takiego wyrafinowania nie ma, ale też mówimy o produkcie pięć-dziesięć razy tańszym niż Acrolinki i Siltechy, o których mówię. Kable łódzkiego producenta pokazały balans tonalny niezwykle zbliżony do tego, co dostaję z interkonektem Acrolinka i kablem głośnikowym Tara Labs, choć akcenty zostały w nich postawione nieco inaczej.
    Scena dźwiękowa jest z ROD4 duża, bardzo ładnie są rozplanowane poszczególne obszary, całości. Nie jest tak głęboka, jak z systemem odniesienia, nie ma się co łudzić, że za te pieniądze otrzymamy bezwzględną referencję. Nie starano się tego jednak „dopalać”, nie udawano sceny rozjaśniając brzmienie. To rzadka umiejętność – zatrzymać się w miejscu, w którym wszystko ma sens, jest logiczne, spójne, daje zrównoważony dźwięk i pogodzić się z ograniczeniami. Brawo!

    Interesująco zmienia się sposób prezentacji w zależności od tego, czy dźwięk jest bliżej pierwszego planu, czy dalej. Te blisko nas pokazywane są w natychmiastowy, namacalny sposób, mają otwartą barwę. Z kolei im dalej w miks, w scenę, tym łagodniej są pokazywane, w ciemniejszy sposób. Kiedy więc grają instrumenty nieco dalej, kiedy wyłaniają się z tyłu sceny, wydają się nieco uspokojone. Kiedy zaś uderzy coś bliżej, kiedy ktoś zaśpiewa, dostajemy dynamiczny, żywy przekaz. Razem tworzy to ultra-ciekawą mieszankę. Dźwięk zarazem nasycony, wyważony, bez przesadzonej góry i jednocześnie dynamiczny, z dużą energią w wysokim paśmie.
    Wszystkie powyższe uwagi dotyczą porównania z topowym, dwudziestokrotnie droższym systemem odniesienia. Różnice są wyraźne i bezdyskusyjne, a sprowadzają się, tak naprawdę, do mniejszej rozdzielczości Sevenrodsów. Jeśli chodzi o balans tonalny (ogólny), o intensywność przekazu o temperaturę emocjonalną nagrań, różnice też są wyraźne, ale proporcjonalne, tj. we wszystkich tych aspektach jest gorzej, ale po równo.
    Przenosząc te spostrzeżenia na grunt ceny, łatwo zrozumieć dlaczego producent ROD4 nazwał tę serię referencyjną. Za 6000 zł można złożyć wiele innych, też ciekawych systemów, np. Chorda, Oyaide, Wireworlda i innych, dobrych producentów. Unikalną zaletą kabli z Łodzi jest jednak połączenie aktywnego, żywego dźwięku, detalicznego oraz dobrze różnicującego i „ciemnej” strony muzyki, delikatności i łagodności. Ważne też jest, że kable są ręcznie wykonywane, przez co dostajemy produkt wykonany specjalnie dla nas.

    METODOLOGIA TESTU

    Kable Sevenrods ROD4 porównywane były do kabli odniesienia w trybie A/B/A, ze znanymi A i B, z wykorzystaniem próbek muzycznych o długości 2 min. Odsłuchiwane były również całe płyty. Interkonekt podłączony był między odtwarzaczem CD Ancient Audio i przedwzmacniaczem Ayon Audio, a w drugiej fazie odsłuchów między odtwarzaczem i wzmacniaczem zintegrowanym Leben CS-300 [Custom Version]. Kable głośnikowe najpierw podłączone były do końcówki mocy Soulution 710, a następnie do Lebena.
    kable są dość sztywne, jednak nie sprawiały większych kłopotów. Ładnie wyglądają i nie są ostentacyjne.



    System odniesienia

    Źródła analogowe
    - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
    - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
    - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ
    Źródła cyfrowe
    - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ
    - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD
    Wzmacniacze
    - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ
    - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
    - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    Kolumny
    - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
    - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
    - Filtr: SPEC RSP-101/GL
    Słuchawki
    - Wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    - Słuchawki: HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-300, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Ultrasone PROLine 2500, Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ
    - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
    - Kable słuchawkowe: Entreq Konstantin 2010/Sennheiser HD800/HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ
    Okablowanie
    System I
    - Interkonekty: Acrolink Mexcel 7N-DA6300, artykuł TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 8N-A2080III Evo, recenzja TUTAJ
    - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
    System II
    - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II
    - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA
    Sieć
    System I
    - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ
    - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
    System II
    - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ
    Audio komputerowe
    - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-801
    - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
    - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
    - Router: Liksys WAG320N
    - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
    Akcesoria antywibracyjne
    - Stolik: SolidBase IV Custom, opis TUTAJ/wszystkie elementy
    - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
    - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
    - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
    - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4
    Czysta przyjemność
    - Radio: Tivoli Audio Model One