pl | en

Witam Panie Wojtku!

Wielokrotnie już Pan wyjaśniał, że poszukiwanie i dobór właściwego sprzętu to droga, a nie jednorazowa przygoda. Nie potrafię czuć muzyki tak, jak Pan, ale wiem kiedy coś mi się podoba, kiedy podoba mi się brzmienie rytm itp.

Zajmuje się Pan muzyką od bardzo wielu lat poznając tym samym setki/tysiące różnego rodzaju sprzętu. Kiedyś gdy kupiłem swój pierwszy komputer stacjonarny taktowany zegarem 75 Hz i pamięci operacyjnej 4 MB zapłaciłem za niego gigantyczne jak na tamte czasy pieniądze. Obecnie byle jaka komórka ma lepsze parametry niż mój były bardzo drogi komputer. Między tym co było kiedyś a co jest teraz odnosząc, to – wracając do mojego przykładu - przeszliśmy lata świetlne.

Zastanawiam się teraz Panie Wojtku, czy to samo tyczy się sprzętu muzycznego. Czy w Pan opinii to, co było kiedyś dobre jest równie dobre teraz, czy świat w temacie muzyki również gna do przodu. Czy to, co kiedyś opisywał Pan z uznaniem jest równie dobre w dzisiejszych czasach?
Dlaczego o to pytam. Otóż gdybym papierosy odpalał od zwiniętej w rurkę studolarówki, w poduszce zamiast pierza miałbym banknoty euro nie przejmowałbym się niczym tylko kupił to, co najlepsze najdroższe. Zatem czy jest sens odgrzewać stare kotlety kupując za rozsądne pieniądze coś co było kiedyś bardzo dobre czy lepiej kupować teraz coś co nie jest tak drogie ale i tak jest lepsze niż to co było kiedyś. Prosty przykład - opisywał Pan kiedyś Wadię 27 pisząc, że to kawał przyzwoitego sprzętu. Czy jest sens kupować takie coś wydając na to powiedzmy ok 10 tys. zł, czy jednak za 10 tys. złotych obecnie można kupić coś, co zagra zdecydowanie lepiej tylko dlatego, że jest to urządzenie nowsze.

Możliwe że nie popiera Pan takich rozwiązań, że lepiej kupować urządzenia nowe na gwarancji itp. ale nieraz po prostu niektórych na to nie stać stąd moje pytanie. Czy ma Pan w swojej głowie jakiś urządzenia, które mają swoje lata a jednak jest się w stanie na ich podstawie stworzyć bardzo udany i dający satysfakcję zestaw muzyczny?

Pozdrawiam Pana i cały Zespół.
Marco
Witam!,

Nurt vintage w audio wziął się nie tyle z nostalgii, a z realnych wartości, jakie oferują stare urządzenia. Ale nie wszystkie – z tysięcy, jakie zostały wyprodukowane to kilkadziesiąt, może kilkaset produktów. Generalnie to, co było dobre, wciąż jest dobre. jest to jednak bardzo jednostkowa sprawa i nie da się tego generalizować. Najłatwiej powiedzieć ot o wzmacniaczach lampowych i gramofonach – tutaj sporo się zmieniło, ale nie są to zmiany kosmiczne, raczej kroki. W przypadku systemów cyfrowych jest inaczej, zmieniło się dużo. Dlatego godne polecenia są urządzenia, które kiedyś były drogie, to one wciąż trzymają klasę. Ich problemem jest mechanika. Jeśli mówimy o modelu, do którego napęd wciąż jest dostępny, to można brać i od razu kupić zapasowy. Niestety nie wiem, jak jest w przypadku Wadii – musiałby się pan dowiedzieć w jakimś serwisie, np. Accuphase’a. To zresztą kolejna marka, w którą warto inwestować. Lampy Leben, Jadis i McIntosh – znowu warto. Elektronika Naima – to samo. Z kolumnami jest różnie, ale Harbethy, Spendory, JBL-e (część) – to wciąż fajne rzeczy. Niestety nie potrafię podać dokładniejszych wskazówek. Być może warto skontaktować się z jakimś specjalista, np. firmą Nomos, albo sklepem Audio Punkt, i z nimi przejść ten proces. Generalnie jednak, wiedząc, czego szukać, można złożyć system vintage o świetnym dźwięku, za ułamek kwoty, którą kiedyś trzeba było za niego zapłacić – i będzie wart znacznie więcej.

Pozdrawiam
Wojtek Pacuła