pl | en
Płyty - recenzja
Musik wie von einem anderen Stern

Wydawca: Manger, MANG-2010

Data nagrania: różne
Miejsce nagrania: różne
Realizator nagrania: różni
Mix: różni
Mastering (reedycja): Günter Pauler
Produkcja: Daniela Magner

Szczegóły: sampler
Data wydania: maj 2010

Format: 2 x 180 g

Tekst: Wojciech Pacuła

Program:

LP1

Side A
1. Gütesloher Glocken  -  Volles Geläut 3:10
2. Hörspiel, SWF  -  Der Himmel Deckt Alles Mit Stille Zu 3:56
3. Bruno-Leonardo Gelber*  -  Beethoven: Sonate No. 8, C-Moll, Op. 13 8:42
4. Hermann Prey  -  Beethoven: Ich Liebe Dich 1:47

Side B
5. Sonatori De La Gioiosa Marca  -  Vivaldi: "Der Winter" Aus "Die 4 Jahreszeiten", 3. Satz 2:55
6. Leipziger Gewandhausorchestra*  -  Haydn: Sinfonie Nr. 67, F-Dur, 1. Satz 8:40
7. Berliner Philharmoniker  -  Stravinsky: Pulcinella, Tarantella 4:34     Conductor - Olga Borodina

LP2

Side C
8. Stefano Grondona  -  Tarrega: Capricho Arabe 5:35 9 Renaud Garcia-Fons  -  Ghazali 3:00
10. Treya Quartet, The  -  Faure: Pavane 8:08
11. Livingston Taylor  -  Isn't She Lovely 4:37
12. Livingston Taylor  -  Grandma's Hands 1:42

Side D
13. Yuri Honing Trio, The  -  Walking On The Moon 5:28
14. Marla Glen  -  The Cost Of Freedom 3:50
15. O-Zone Percussion Group, The  -  Jazz Variants 8:13

Po trwających przez 30 lat badaniach Josef W. Manger opatentował Manger Sound Transducer, wyjątkowy przetwornik, pokrywający niemal całe pasmo przenoszenia, pozbawiony klasycznej membrany. Dzisiaj firma Manger prowadzona jest przez jego córkę, Danielę Manger, z którą miałem okazję porozmawiać podczas tegorocznej wystawy High End 2010.
Umówiliśmy się jeszcze przez wystawą i spotkaliśmy się już pierwszego dnia imprezy. Pani daniela zwróciła moją uwagę na dwie rzeczy – na studyjny monitor MSMc1, bazujący na najbardziej znanej konstrukcji tego producenta, modelu Zerobox 109 oraz na nową wersję klasyka wśród samplerów, płytę Musik wie von einem anderen Stern, wydaną na dwóch 180 g płytach winylowych.

Płyta została na nowo przygotowana w studiu Pauler Acoustics przez Güntera Paulera i nacięta została w jego ulubionej technologii Direct Metal Master (o niej TUTAJ). Nagranie zostało przygotowane bez żadnej kompresji, zachowując ponad 50 dB dynamikę. Dodam, że cyfrowa wersja (CD) tego samplera przez wiele lat służyła mi jako punkt orientacyjny przy niemal wszystkich testach.

ODSŁUCH

Chciałbym jedno powiedzieć zaraz na początku: słuchany teraz, na najlepszych dostępnych mi urządzeniach sampler Mangera w wersji CD wciąż zaskakuje fantastycznym brzmieniem i umiejętnym doborem repertuaru. Można go po prostu słuchać, jak każdej innej płyty. Nie chcę, żeby recenzja ta była odebrana jako zero-jedynkowa, bo tak nie jest – nie jest tak, że nowsze automatycznie grzebie to starsze, tylko dlatego, że jest nowsze, że zastosowano przy nim magiczne składniki itp. To tutaj słychać, że jeśli coś było dobrze zrobione, to będzie dobre i za dziesięć lat, i więcej. Tym bardziej, że technika cyfrowa, szczególnie z tej najwyższej półki, jest zupełnie gdzie indziej niż wtedy, kiedy słuchaliśmy tego samplera po raz pierwszy. To w jej przypadku wiadomo, że postęp jest wyraźny, że jeśli coś dobrze cyfrowo zakodujemy, to będziemy mogli to coraz lepiej dekodować. Ach, jak pięknie zabrzmiały Ich Liebe Dich Beethovena, a zaraz potem Der Winter Vivaldiego! Potęga, dynamika, czystość itp. A przecież wciąż mówię o wersji CD…

Mimo wszystkich tych zachwytów nie da się ukryć, że wciąż cyfra to nie jest to samo, co analog. Jeślibym słuchał wersji CD w oderwaniu od winylu, to powiedziałbym, że to jest referencja. Analogowa wersja tego samplera wnosi jednak do tego coś więcej – głębsze brzmienie, aksamitniejsze tło, dźwięczniejsze uderzenie. Różnice może nie są powalające i nawet grając LP na topowych systemach trudno nie docenić kunsztu ludzi, którzy zarejestrowali te utwory, a potem je przenieśli na CD. A kiedy to zrobimy, kiedy uchylimy przed nimi czapkę, jeszcze niżej trzeba się będzie pokłonić przed ludźmi, którzy tę wersję przygotowali i przed Pauler Acoustics, gdzie – w procesie DMM – nacięto master. To głębokie i piekielnie dynamiczne granie. Na pierwszy rzut oka wydaje się nieco cichsze niż CD, ale najwyraźniej całość jest nieco cichsza, żeby lepiej pomieścić skoki dynamiki. Wszystko aż kipi harmonicznymi, jest koherentne i spójne. Znakomite!

Jakość dźwięku: Referencja
Reedycja: Referencja