pl | en

HISTORIA JEDNEGO KABLA (Mogami)


Witam!

Raz jeszcze bardzo dziękuję za pana sugestie w doborze kolumn dla mojego brata, do zestawu Myryada. Szukałem kolumn Pylona, niestety cena nawet za używane, przekraczała założony budżet, więc zacząłem szukać B&W DM 603s3, kiedyś to były bardzo popularne kolumny i jest dużo więcej ogłoszeń, więc będzie łatwiej coś znaleźć (tak mi się wydawało). Jak się później okazało, sprawa wcale nie była taka prosta, znalazłem siedem przystępnych cenowo ogłoszeń, ale aż w pięciu były „wgniotki" w głośnikach (w 5/7 !!!), więc zostały mi dwa ogłoszenia.

Zapomniałem kiedyś dodać, że kolumny muszą być w jasnym odcieniu (żona brata sobie zażyczyła :), ale miałem szczęście, jedno ogłoszenie było blisko mojej miejscowości, więc zapakowaliśmy sprzęt i pojechaliśmy na odsłuch. Zagrało całkiem fajnie, ładna stereofonia, dość neutralne brzmienie, jedyny minus to, że przy cichym słuchaniu trochę brakuje sopranów, mimo to kolumny kupiliśmy. Myślę, że można soprany trochę podciągnąć zmieniając kable, ale Mogami, które pan tak ceni, w tym przypadku chyba się nie sprawdzą bo są raczej stonowane, łagodne.

Myślałem żeby zmienić je na kable z bardziej dźwięczną górą, nawet wyeksponowaną: głośnikowy AudioQuest SLIP-DB 14/4 + interkonekt Wireworld Luna 8, czy myśli pan, że to będzie dobry wybór? Czy ma pan lepsze propozycje? – Pewnie najlepszy by był, stary srebrny Siltech, ale cena już zbyt wysoka.

Przy okazji opowiem panu jeszcze moją historie z kablami Mogami, może pana zainteresuje. Dawno temu, po przeczytaniu bardzo pozytywnej recenzji, kabli Sound Guard Mogami The Pure 3082, w magazynie „Audio” (Nr 1/98), gdzie recenzent był zachwycony brzmieniem kabla, który kosztował 36 zł za metr, postanowiłem, że zakupię je do mojego systemu. Udało się je dostać na Audio Show, i rzeczywiście – kable brzmieniowo były rewelacyjne. Był bardzo naturalny wokal, ładnie zaznaczona przestrzeń, i połyskujące soprany.

Przez kilka lat, używałem tego kabla, byłem zadowolony, potem kolega zaproponował, że da mi za ten kabel, szafkę pod sprzęt. Niestety skusiłem się, bo szafka była fajna, potem zmieniałem kable co jakiś czas, nawet na dużo droższe, ale zawsze mi w nich czegoś brakowało. Postanowiłem powrócić do Mogami 3082, ale były już niedostępne, (prawdopodobnie brak dystrybutora w Polsce). Kilka lat bez skutku szukałem kabli na rynku wtórnym, dopiero jakieś dwa lata temu zakupiłem nowe, u nowego dystrybutora. Kupiłem wersje zwykłą tych kabli, oraz drugą „specjalną”.

Po ich podłączeniu żadne nie brzmiały tak, jak te stare. Nie było tej przestrzeni, rozdzielczości, a wokal nie był tak wyeksponowany. Pomyślałem, że minęło już kilkanaście lat, wtedy miałem inny sprzęt, zmieniła się też akustyka pokoju, no i słuch też się pogorszył, ale coś mi tu nie pasowało, żeby aż tak zmienił się charakter brzmienia tych kabli. Poszedłem do kolegi, któremu sprzedałem stare Mogami, wciąż je ma. Niestety nie mógł pożyczyć do porównania, bo musiał by przestawiać meble, więc pomyślałem, że spiszę sobie ich dokładny symbol, to bardzo długi ciąg liter i cyfr.

W domu porównałem ten symbol z nowymi kablami, i okazało się, że jedna literka jest inna!!! Postanowiłem, że napiszę do polskiego dystrybutora, opiszę całą historię, i poproszę o odpowiedź na pytanie, czy jest jakaś różnica, między starą a nową wersją kabla. Szybko dostałem odpowiedź, że dystrybutor-sprzedawca nie posiada takiej wiedzy, ale przesłali to pytanie do fabryki Mogami w Japonii. Po tygodniu otrzymałem kolejną wiadomość od dystrybutora, że ma już odpowiedź z fabryki Mogami.

Firma Mogami odpisała że symbol produktu nadrukowany na otulinie nowej wersji kabla rzeczywiście jest inny niż symbol starej wersji, ponieważ do produkcji starej wersji kabli, firma Mogami używała ołowiu, a w nowej wersji już go nie ma, a tym samym brzmienie obu kabli, jest inne. Ołowiu nie ma też, w nowych „specjalnych" wersjach tego kabla, czyli Mogami HD 3082 ETI SPADES, Mogami HD 3082 bulk i Mogami HD 3082 Hicon:

„Ołów, w starej wersji kabli, użyty był w oplocie miedzianych przewodników, a wyeliminowanie go z produkcji, spowodowane było m. in. wprowadzeniem przez Unię Europejską, 1 lipca 2006 r. Dyrektywy "RoHS", czyli Restriction of Hazardous Substances, mające na celu wprowadzenie ograniczenia stosowania substancji i materiałów niebezpiecznych (typu: ołów, kadm, rtęć, itp.) w sprzęcie elektrycznym i elektronicznym. Dzisiaj wszystkie przewody MOGAMI, spełniają już Unijną Dyrektywę RoHS i wolne są od materiałów niebezpiecznych”.
Cała ta historia, jest niepodważalnym dowodem dla niedowiarków, że kable jednak mają wpływ na brzmienie, bo nie wiedząc o zmianie materiału użytego w oplocie, czyli nawet nie samego głównego przewodnika, usłyszałem różnice w brzmieniu. Oczywiście nowe kable Mogami też są bardzo dobre i brzmią lepiej. Mnie po prostu bardziej odpowiada ich stara wersja, więc jedyne, co mi pozostaje, to szukać na rynku wtórnym, kabla wyprodukowanego przed 2006 rokiem.

Pozdrawiam,
Sławek