pl | en

INTERKONEKT CYFROWY USB

Avatar Audio
DREAMLINK Numer 2 USB

Producent: AVATAR AUDIO
Cena (w czasie testu): 2200 zł/0,9 m

Kontakt:
AVATAR AUDIO
16-010 Osowicze 64a ⸜ POLSKA


AVATAR-AUDIO.com

» MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: AVATAR AUDIO


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity”

No 239

1 marca 2024

˻ PREMIERA ˼

AVATAR AUDIO – firma prowadzona przez CZARIUSZA ANDREJCZUKA, której trzonem oferty są kolumny głośnikowe. Ich konstrukcja odbiega od stosowanych współcześnie rozwiązań, choć – od strony technicznej – nie ma w nich nic niezwykłego. To pomysły z lat 50.-70. XX wieku doprowadzone do ekstremum. Aby jak najlepiej wydobyć ich zalety producent oferuje też nóżki antywibracyjne oraz swoje okablowanie, w tym zasilające. Testujemy PREMIEROWO jej interkonekt cyfrowy USB.

O serii okablowania Dreamlink firma Avatar Audio pisze:

DreamLink to kable miedziane, posiadające zestaw starannie dobranych filtrów ferrytowych tłumiących zakłócenia elektromagnetyczne o różnych częstotliwościach. Nie podaję innych szczegółów ich budowy, gdyż – podobnie jak w przypadku Holophony – nie chcę epatować klientów marketingowym żargonem technicznym, tak powszechnym u konkurencji. Uważam, że liczy się tylko własny, krytyczny i porównawczy odsłuch i do tego gorąco namawiam.

AVATAR-AUDIO.com, dostęp: 12.02.2024.

Jak już pisaliśmy, oferta Avatara podzielona jest na cztery poziomy: otwiera ją Numer 4, a zamyka Numer 1; testowany interkonekt cyfrowy USB należy do poziomu Numer 2, czyli jest drugi od góry.

»«

| Kilka prostych słów…

CZARIUSZ ANDREJCZUK
właściciel, konstruktor

Budowa KABLA USB jako takiego jest prosta – to dwie żyły sygnałowe i dwie zasilające, a ich przypisanie do poszczególnych pinów jest zdefiniowane w specyfikacji wtyków typu A i B.

Za jakość dźwięku odpowiada głównie czystość przewodnika oraz „gładkość” jego struktury atomowej wynikająca ze sposobu obróbki metalurgicznej. Przy tym nie ma znaczenia, czy dany przewodnik służy do przesyłu sygnału analogowego czy cyfrowego – w kablach DreamLink analogowych i cyfrowych z danego poziomu stosuję TEN SAM materiał, np. kabel cyfrowy to jedna sztuka z pary interkonektów.

Czystość i właściwa struktura materiału zapewniają odpowiednią rozdzielczość i przezroczystość kabla. O te dwie cechy walczymy w high-endzie. Ich za niski poziom degraduje jednak inaczej sygnał analogowy, a inaczej cyfrowy. W analogowym zakłóceniu ulega ilość (natężenie) oraz dynamika (amplituda) sygnału, zaś w cyfrowym tylko interwały czasowe w przepływie bitów. To też wyjaśnia, dlaczego jakość kabli (i całego hardwaru) nie ma znaczenia przy kopiowaniu plików (odbywa się to „poza czasem”), a ma znaczenie przy ich odtwarzaniu (bo dzieje się to w czasie rzeczywistym).

Niezrozumienie tej różnicy jest powodem negowania przez „inżynierów” wpływu kabli cyfrowych na jakość dźwięku – nie uwzględniają oni fluktuacji i zakłóceń czasowych (w skali femtosekund) w przepływie danych przy SŁUCHANIU muzyki. Im lepszy kabel cyfrowy (w tym USB), tym muzyka z głośników bardziej przypomina muzykę live – ma zmienny, „tańczący” a nie mechaniczny timing (czyli lepiej oddaje emocje muzyków) oraz naturalną, mieniącą się odcieniami barwę. CA

»«

AVATAR AUDIO JEST FIRMĄ, która przyjęła za swój model dotyczący opakowania drewniane, bejcowane skrzyneczki wyłożone czerwonym, miękkim materiałem. Czerwona jest również torba, do której kabel jest wkładany. To rzemieślnicze, bardzo ładne opakowanie. Sam kabel jest dość giętki i zakończony został złoconymi wtykami – po jednej stronie typu A, a po drugiej typu B. Na wtykach zamontowano solidne, mosiężne tuleje, stabilizujące je mechanicznie i zabezpieczające przed szumami RF. Dłuższa tuleja znalazła się w połowie długości kabla i jest w niej filtr ferrytowy – kolejny wyróżnik tej firmy.

Audiofilskie kable USB to takie, które uwzględnią odmienność sygnału audio przesyłanego w czasie rzeczywistym od przesyłki „pakietowej”, gdzie jitter nie ma większego znaczenia. Przez długi czas firmy audio negowały jego wpływ na sygnał, a tym samym na dźwięk, podążając za argumentacją inżynierów IT, którzy nie rozumieli, na czym ta odmienność miałaby polegać. Dzisiaj sprawa jest (dla nas) jasna: interkonekt USB jest równie ważnym elementem systemu, jak każdy inny, a czasem nawet najważniejszym.

ODSŁUCH

JAK SŁUCHALIŚMY • Kabel USB firmy Avatar Audio testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity”. Jako źródło sygnału posłużył transport plików Lumin T3, a jako DAC sekcja przetwornika odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition. Avatar Audio porównywany był do dwóch kabli: CURIOUS CABLES TiGLON Premium Line TPL-2000U (test → TUTAJ).

Ponieważ przepięcie kabla USB wymaga czasu, porównania nie były momentalne. Pomiędzy każdą zmianą przerwa trwała ok. 30-40 sekund. Aby nie trwało to zbyt długo, łączyłem z sobą trzy utwory, w różnych konfiguracjach, powtarzając je według wzoru AA/BB/A.

⸜ Płyty użyte w teście | wybór

⸜ NILS FRAHM, Changes w: NILS FRAHM, Day, LEITER/Tidal, FLAC 16/44,1 (2024).
⸜ SIA, KALIE MONOGUE, Dance Alone w: KALIE MONOGUE Reasonable Woman, Atlantic Records/Tidal, FLAC 24/44,1 (2024).
⸜ SAINT-SAËNS, Carnival of the Animals, R. 125: XIII. The Swan w: LANG LANG, Saint-Saëns, Deutsche Grammophon/Tidal, FLAC 24/192 (2024).
⸜ NAT KING COLE, Unfair (Take 8) w: NAT KING COLE, From The Capitol Vaults (Vol. 5), Capital Records/Tidal, FLAC 16/44,1 (2024).
⸜ NINA COBHAM, Antes, Tidal, EP, FLAC 24/44,1 (2024).
⸜ ETTA JAMES, At Last, Argo Records/UMG Recordings/Tidal, FLAC 16/44,1 (1960/1999).

» Playlista zawierająca użyte w teście nagrania dostępna jest w serwisie Tidal → TUTAJ.

»«

WYDAWAŁOBY SIĘ, ŻE różnice między kablami cyfrowymi, a USB w szczególności, powinny być małe a być może nawet pomijalnie małe. Doświadczenie uczy jednak, że to nieprawda, coś narzuconego z zewnątrz, spoza świata audio, zapewne ze świata IT.

Dlatego też nie zdziwiłem się zbytnio, kiedy po przejściu, najpierw z kabla Curious, a potem Tiglon, na kabel Avatar Audio usłyszałem zmiany i to spore.

Z polskim interkonektem dostajemy dźwięk głęboki i mięsisty. NILS FRAHM z nowego singla ˻ 1 ˺ Changes, z płyty Day, grający na pianinie, zarówno za pomocą klawiszy, jak i uderzając palcami w same struny, brzmiał w bardzo intymny sposób. Nagranie to, podkreślające mechanikę powstawania dźwięku, uchwycone raczej z większej odległości, został oddane w sposób, o jaki chyba producentom chodziło. Czyli, z jednej strony, w bliski, wręcz namacalny, a z drugiej z dystansem.

Ten rodzaj prezentacji fortepianu, kiedyś w polskiej muzyce wprowadzony przez Sławka Jaskułke na płycie Sea, później słyszany, na przykład, w nagraniach Hani Rani. W czasie pandemii i związanego z nią lockdownu stosowany przez wielu innych twórców, grających u siebie w domu, bez anturażu sceniczno-studyjnego, pozostał z nami, a Frahm korzysta z niego bardzo często. Tutaj chodziło o coś więcej – nagranie to powstało, jak czytamy, w „samotności”, zapewne w domu artysty, a nie w jego kosmicznym studio nagraniowym w berlińskim Funkhaus, stąd potrzeba podkreślenia tego, że znika między nami i wykonawcą dystans; płyta będzie dostępna już 1 marca.

Owa namacalność i bliskość o której mówiłem była przy tym kontrolowana – to chyba najlepsze słowo, jakie pasuje do tej sytuacji. Bo dźwięk nie był wypychany przed głośniki, ani nie narzucał się nam. Było to raczej otwarcie okna przed nami na gęsty znaczeniowo przekaz. Nie było tam dziur czy przerw. „Tkanina”, jeśli tak można powiedzieć, tworząca podściółkę dźwięków instrumentu była gruba i gęsta. A jednak – raczej dalej od nas niż bliżej.

Nieco inaczej Avatar Audio „zadziałał” z mocno skompresowanym materiałem. SIA i KALIE MONOGUE z singla ˻ 1 ˺ Dance Alone zostały pokazane blisko i z naciskiem na wyższą średnicę. Producenci nie wycięli głosek syczących i tylko lekko potraktowali głos efektem nasycającym ich brzmienie. Wokale były jednak dość blisko mnie, podobnie jak podkład a całość brzmiałą całkiem nisko, z mocnym basem.

Odbyło się to bez rozjaśnienia brzmienia i bez nerwowości. Z polskim kablem tego rodzaju, popowa muzyka, przeznaczona do odtwarzania w radiu samochodowym i na parkiecie, będzie miała bardzo dobrze poprowadzony rytm, bo atak dźwięku był z przywołanym nagraniem bardzo punktualny, a przecież bez podkreślania „sztywnego” ataku dźwięku. Powiedziałbym nawet, że z Avatarem przekaz zbył nieco bardziej miękki niż z kablami odniesienia.

To, tak w ogóle, jedna z cech dystynktywnych kabli tego producenta. Dreamlink USB wpisuje się w ten, można by powiedzieć, „firmowy” dźwięk. Mocny bit utworu Dance Alone, ale i mocne, dobite kompresją wokale, były wyraźne, klarowne, ale wciąż po ciepłej stronie mocy. Ale też nie było w tym przesady, bo jednak to nie jest kabel, który by narzucał swój dźwięk za wszelką cenę. Chodziło raczej o mocną sugestię z jego strony – jeśli mamy daleko uchwycony dźwięk, jak na singlu Frahma, to zostanie on dopełniony, ale i pokazany daleko. Z kolei jeśli producentom zależało na oddaniu „ściany dźwięku”, to ta będzie blisko nas i będzie gęsta.

Z ciekawością wysłuchałem więc LANG LANGA z jego najnowszej płyty, na której gra utwory Saint-Saënsa. Chwila, kilka pierwszych uderzeń prawej ręki w utworze Carnival of the Animals, R. 125: XIII. The Swan, i wiedziałem, że to, o czym pisałem poprzednio to prawda, a nie tylko moja fantazja. Mocne, niemal dobitne w pewnym momencie dźwięki zostały oddane dźwięcznie, mocno, gęsto. Ale i z delikatnym zaokrągleniem barwy. Atak był szybki nie chodziło o wygładzenie go, a raczej o pokazanie tej części wysokich tonów, która odpowiada za wypełnienie dźwięku.

Lewa ręka była bardzo ładna, bo nie narzucała się, to nie ona tutaj jest najważniejsza. Przy czym miała w swoim brzmieniu jakieś ciepło, jakąś aksamitność. Piszę „jakieś”, bo to nie było nic nachalnego czy narzucającego się, a raczej posmak. Kiedy Lang Lang delikatnie trąca klawisze lewej ręki, mocno uderzając jednocześnie prawą, to mimo tej delikatności, ich dźwięk wypełnia i energetyzuje przestrzeń.

Nagranie brzmi tak jakby fortepian został „zdjęty” mikrofonami z większej odległości, tak to przynajmniej słychać, a Avatar ten element pokazał bardzo dobrze, choć po swojemu. Nieco skrócił wybrzmienie akustyki, a podkreślił fizyczność uderzenia w struny fortepianu. Było w tym więcej z wieczornego koncertu niż z porannego przebudzenia.

Warto jednak wiedzieć, że polski kabel nie zamyka dźwięku, ani go nie ociepla tak, jak ocieplają go wzmacniacze lampowe. Kiedy NAT KING COLE śpiewał „Unfair to the heart that you gave me…” z utworu pod tytułem ˻ 2 ˺ Unfair, zamieszczonego na nowej składance wytwórni Capitol Records z niepublikowanymi wersjami utworów, nie odebierałem jego głosu jako ocieplonego, ani tym bardziej pogrubionego.

Wręcz przeciwnie. Został on okazany z przodu, bo tak to sobie wymyślili producenci tego monofonicznego nagrania, ale bez wyciągania wszystkiego na wierzch. Z kolei orkiestra, grająca dość daleko za wokalistą, była z polskim kablem dość blisko. Mocny pogłos, który został nałożony na wokal Cole’a był z Dreamlinkiem USB nieco krótszy niż z obydwoma kablami odniesienia i przypominał mi to, co słyszałem z kablami… Avatar Audio, zarówno interkonektami, jak i zasilającymi AC.

Bo także i NINA COBHAM, śpiewająca po hiszpańsku i angielsku wschodząca gwiazda sceny manchesterskiej, w utworze ˻ 1 ˺Just to Feel Something z EP-ki Antes była pokazana w pełny, mocny sposób, podobnie jak elektroniczny puls pod spodem. Bez ocieplania, a jednak w aksamitny, gęsty sposób. Podobnie, jak wcześniej przy singlu Dance Alone australijskich piosenkarek, tak i tutaj głoski syczące były mocne i wyraźnie słychać było, że nie skorzystano z mocnego de-essera, stawiając na bezpośredni, mocny przekaz.

Przywołałem jako referencję inne kable tej firmy, ponieważ – tak to widzę – Czariusz zbudował swój własny dźwięk, który znajdziemy we wszystkich jego kablach. Jak gdyby oddawał nam w ten sposób kawałek siebie. Co jest dobrą wiadomością, firmy pracująca coś takiego latami. Testowany kabel pokazuje więc zarówno mocną górę, jak i głęboki, mięsisty bas. Tyle, że robi to po swojemu. Mocniej nasyca wypełnienie, lekko skracając wybrzmienie.

Wprawdzie, kiedy w utworze ETTY JAMES ˻ 7 ˺ At Last, z albumu pod tym samym tytułem, słychać w lewym kanale perkusję, to równie dobrze słychać też jej echo w prawym kanale. I już wiemy, że podczas nagrania wszystkie mikrofony były jednocześnie otwarte i perkusja była „słyszana” również przez mikrofony innych instrumentów.

Bardzo dobrze zostały oddane również „popy” zaskakująco często towarzyszące wokalowi. Jestem pewien, że realizatorzy ich nie słyszeli, ponieważ są dość niskie, a stosowane wówczas do odsłuchu kolumny tych częstotliwości nie pokrywały. Dreamlink USB ich nie wycofał, choć też nie wyciągnął przed muzykę – pozostały w dobrej relacji z wokalem. Bo to kabel, który prowadzi nas przez muzykę w kontrolowany sposób, z naciskiem na bezpieczeństwo i komfort.

Podsumowanie

DREAMLINK NUMER 2 USB firmy Avatar Audio nie podkreśla niczego, niczego też nie zabiera, ale też kształtuje dźwięk po swojemu. To raczej ciepły, raczej namacalny przekaz, a jednak bez ocieplania i bez przybliżania. Przekaz do tego mięsisty i energetyczny. Naprawdę fajna rzecz, pozwalająca na odsłuch dowolnego rodzaju muzyki w dużych dawkach – czy to siedząc w wygodnym fotelu, czy też szalejąc na parkiecie.

Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International Audiophile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ.

www.AIAP-online.org



System referencyjny 2024

Interkonekt: przedwzmacniacz


˻ 1 ˺ Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST
˻ 2 ˺ Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
˻ 3 ˺ Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III • → TEST
˻ 4 ˺ Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST
˻ 5 ˺ Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
˻ 6 ˺ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II więcej → TUTAJ
˻ 7 ˺ Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) • → TEST

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TEST
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Odtwarzacz plików → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TEST
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 • → TEST
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST

Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST

Elementy antywibracyjne

⸜ Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
⸜ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • więcej → TUTAJ
⸜ Platforma antywibracyjna (pod listwą zasilającą AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • więcej → TUTAJ
⸜ Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ
⸜ Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ
⸜ Nóżki antywibracyjne (podstawki pod kolumny): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 60 SN • test → TUTAJ

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV • → TEST
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC • → TEST
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Destiny • test → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe • → TEST

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition


Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJ
Platforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ
Kabel zasilający (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • więcej → TUTAJ

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 • → TEST
  • Audeze LCD-3 • → TEST
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 • → TEST
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) • → TEST
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|