pl | en

Odtwarzacz Compact Disc

NuPrime
CDP-9

Producent: NUPRIME AUDIO, Inc.
Cena (w czasie testu): 7795 zł

Kontakt: Brand Uprise Inc.
3120 Scott Blvd
Santa Clara, CA 95051 | USA

support@nuprimeaudio.com

nuprimeaudio.com

DESIGNED IN USA
MADE IN (?)


Do testu dostarczyła firma: RAFKO DYSTRYBUCJA


Niewielki, zgrabny, zwarty, a przy tym niezwykle wszechstronny, z wyjątkowo zaawansowanym torem cyfrowym – taki jest nowy odtwarzacz firmy NuPrime, model CDP-9. To urządzenie łączące odtwarzacz CD, przetwornik cyfrowo-analogowy oraz przedwzmacniacz.

eden z nurtów, z którymi spotkamy się w audio, związany jest z eliminowaniem z toru sygnałowego przedwzmacniacza. Jego zwolennicy uważają, że „najlepszy przedwzmacniacz, to jego brak”. W centrum ich uwagi znajdują się więc tzw. przedwzmacniacze pasywne oraz systemy zintegrowane ze źródłami sygnału audio, najczęściej odtwarzaczami płyt CD i SACD, a także przetworniki D/A. Choć wybieram zwykle rozwiązanie klasyczne, to jest z aktywnym, zewnętrznym przedwzmacniaczem, to przyznaję – jest w tym sens.

Eliminując bowiem z toru jeden z interkonektów – to, jeśli regulacja siły głosu jest w odtwarzaczu – lub eliminacja kilku stopni wzmocnienia – jeśli korzystamy z przedwzmacniacza pasywnego – przynosi określone korzyści. Przede wszystkim skraca tor sygnału, bo każdy taki element modyfikuje sygnał. Uproszczenie systemu powoduje również, że jest on mniej podatny na zakłócenia elektromagnetyczne i radiowe. I, wreszcie, pozwala to zaoszczędzić całkiem spore pieniądze.

Zwolennikami takich rozwiązań od lat są firmy Wadia, dCS, Ancient Audio, Playback Designs, a nawet Ayon Audio. Ich odtwarzacze wyposażone są w regulację napięcia wyjściowego, dzięki czemu można je podłączyć bezpośrednio do końcówki mocy. Dokładnie w ten sam sposób swój najnowszy odtwarzacz Compact Disc, model CDP-9, przygotowała amerykańska firma NuPrime.

| CDP-9

Kiedy zobaczymy to urządzenie trudno nam będzie uwierzyć, że w tak niewielkiej obudowie udało się zmieścić zaawansowane układy o których firma pisze w swoich materiałach. Do systemów z serii Box firmy Pro-Ject i ich „kompaktowości” zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale nawet w takim porównaniu NuPrime zaskakuje.

To odtwarzacz płyt CD, który wyposażono w szereg wejść cyfrowych, dzięki czemu może on pełnić rolę cyfrowego hubu. A sekcja cyfrowa została zaczerpnięta niemal wprost z topowego DAC-a tej firmy, testowanego przez nas modelu Evolution DAC. Dzięki zastosowaniu nowoczesnego, wydajnego układu DSP amerykańskim inżynierom udało się zaproponować nam, czyli melomanom, niezwykle szerokie spektrum możliwości związanych z upsamplingiem sygnału.

SRC | Pełna firmowa nazwa CDP-9 brzmi bowiem: „Ultra-high sampling rate converter, DAC & single-speed Red Book error-correcting Player”. Pierwsza część dotyczy obróbki, jakiej poddawany jest sygnał PCM, zarówno z wejść cyfrowych, jak i z płyty CD – jest on najpierw poddany oversamplingowi do częstotliwości 1 MHz. Potem możemy wybrać częstotliwość upsamplingu lub downsamplingu – może to być dowolna wartość, aż do PCM 768 kHz lub DSD512 (22,4 MHz). Firma mówi, że osiągnięto dzięki temu ultraniskie zniekształcenia jitter.

DAC | Sekcja DAC przyjmuje sygnał z płyty CD, wejść cyfrowych lub opcjonalnego odbiornika Bluetooth. Przez wejście USB prześlemy sygnał PCM do 384 kHz/32 bity oraz DSD do DSD256. Wejście RCA oferuje z kolei odbiór sygnałów PCM do 768 kHz/32 bity oraz DSD64/128/256, tyle że przez DoP. I nawet wejście TOSLink pozwala na przekonwertowanie sygnału PCM do 192 kHz/32 bity, jak i DSD64 DoP. W ten sposób NuPrime dołącza do awangardy tego, co jest obecnie możliwe w konsumenckich systemach cyfrowych.

Napęd | Już się od tego odzwyczailiśmy, ponieważ firmy w ostatnich latach wycofywały się z formatu Compact Disc: jego największą słabością są napędy. To mechanika jest najbardziej zawodnym elementem tego typu źródła i nic tego nie zmieni. Dotyczy to zarówno niedrogich, jak i high-endowych produktów.

Napęd składa się z dwóch głównych części: mechaniki służącej do nadania płycie ruchu obrotowego oraz modułu czytnika optycznego, kontrolowanych przez – odpowiednio – układ serwo oraz dekoder. W testowanym odtwarzaczu zastosowano klasyczny napęd o plastikowym chassis, tego nie da się przeskoczyć, ale postawiono na precyzyjne układy kontrolujące. Całość przygotowała firma StreamUnlimited i jest to system Blue Tiger CD-80. Jak się wydaje ta austriacka firma jest obecnie jednym z głównych dostawców transportów CD. Znajdziemy je również w odtwarzaczach Musical Fidelity http://highfidelity.pl/@main-3463&lang= , Pro-Ject, Primare, a nawet dCS i Gryphon.

Przedwzmacniacz | Odtwarzacz można podłączyć do systemu audio na dwa sposoby. Pierwszy, klasyczny, zakłada skorzystanie z zewnętrznego przedwzmacniacza lub wzmacniacza zintegrowanego. Ustawiamy siłę głosu na maksimum i gotowe. Drugi umożliwia wyeliminowanie przedwzmacniacza i skorzystanie z regulacji siły w odtwarzaczu – to regulacja w domenie cyfrowej. Wystarczy wówczas do urządzenia podłączyć końcówkę mocy. Głośność regulujemy gałką, która pełni również rolę przełącznika między wejściami oraz wyłącznika standby. Ważne, że siła głosu jest przypisana do każdego z wejść z osobna, dzięki czemu można precyzyjnie dopasować ich czułość.

Zasilacz | To niewielkie urządzenie, dlatego nie zmieścił się w nim kompletny zasilacz. Sytuacja jest podobna, jak w urządzeniach firmy Pro-Ject z serii Box: mamy tu zewnętrzny zasilacz impulsowy, a dopiero w urządzeniu napięcie jest dodatkowo filtrowane i stabilizowane.

Dodajmy, że odtwarzacz jest zgrabny, ładny i oferuje również wyjście słuchawkowe. Pilot zdalnego sterowania nie jest ergonomiczny, ale da się z nim żyć.

| JAK SŁUCHALIŚMY

Jak widać, to wyjątkowo zaawansowane urządzenie. Firma podaje, że potrafi nawet czytać pliki z dysków NAS – ale tylko niektórych – a także można do niego wysłać sygnał przez opcjonalny moduł Wi-Fi, czyli może być również streamerem. Nie wszystkie NAS-y jednak z NuPrime współpracują, a firma nie podaje na ten temat żadnych informacji, nie miałem też odpowiedniego modułu do Wi-Fi, test został więc przeprowadzony pod kątem odtwarzania płyt CD i konwertowania sygnału przez wejścia cyfrowe.

CD stanął na półce Finite Elemente Pagode Edition, na własnych nóżkach. Na jego górnej ściance położyłem pasywny filtr EMI/RFI Verictum X Block. Taki sam filtr położyłem na niewielkiej przetwornicy 15 V DC – proszę wypróbować taki trick, zobaczycie państwo, co się dzieje :) Do zasilacza podpiąłem kabel Hijiri SM2R „Sound Matter”, a z przedwzmacniaczem Ayon Audio Spheris III łączył go kabel RCA Crystal Cable Absolute Dream.

W tym przypadku napięcie wyjściowe ustawione było na wartość maksymalną (‘99’). Osobny odsłuch przeprowadziłem z odtwarzaczem w roli źródła zintegrowanego z przedwzmacniaczem – sygnał wysyłany był wówczas kablami XLR Acoustic Revive XLR-1.5 Absolute do końcówki mocy Soulution 710. Dźwięk ma wówczas mocniejszy atak, jest bardziej otwarty i ma lepiej kontrolowany bas. Ale też traci sporo na naturalności i gęstości, co dostajemy z kolei z zewnętrznym przedwzmacniaczem. Poniższy tekst dotyczy więc brzmienia CDP-9 z Ayonem w torze.

Punktem odniesienia był odtwarzacz referencyjny, Ayon Audio CD-35 HF Edition, odtwarzacz pików Mytek Brooklyn Bridge, jak również odtwarzacz plików Lumïn T1. Osobno przesłuchałem wejście USB, z laptopem HP Pavilion dv7 (8 GB RAM, 500 GB SSD + 1 TB HDD, Windows 10, JPLAY FEMTO).

NUFORCE | NUPRIME w „High Fidelity”
  • TEST: NuPrime EVOLUTION DAC + EVOLUTION ONE | przedwzmacniacz/DAC + wzmacniacz mocy
  • TEST: NuPrime IDA-16 | wzmacniacz zintegrowany
  • TEST: NuForce DDA-100 + Amphion ION+ | wzmacniacz zintegrowany/DAC + kolumny

  • Nagrania użyte w teście (wybór):

    • Anna Maria Jopek, Barefoot, Universal Music Polska 016 299-2, „Promo Copy”, CD (2001)
    • Chuck Mangione, Children of Sanchez, A&M Records 396 700-2, 2 x CD (1978/1998)
    • Diana Krall, The Girl In The Other Room, Verve 0602498620465, SACD/CD (2004)
    • Focus, At the Rainbow, Imperial/Red Bullet/Victor VICP-63666, K2HD CD (1973/2006)
    • George Michael, Patience, Aegean | Sony Music UK 515402 2, CD (2004)
    • Jeff Lynne’s ELO, Alone in the Universe, Columbia/Sony Music Labels (Japan) SICP-30890, Blu-spec CD2 (2015); recenzja TUTAJ
    • Miles Davis Quintet, Relaxin’ With The Miles Davis Quintet, Prestige/Universal Music LLC (Japan) UCCO-40005, Platinum SHM-CD (1958/2013)

    Rzadko kiedy, naprawdę bardzo rzadko, zdarza się, żeby to, co widać tak bardzo – ale jak bardzo! – nie zgadzało się z tym, co słychać. Ten fenomen zwany dysonansem poznawczym każe się zastanowić nad tym, jak formułujemy oceny, a właściwie na tym, że większą część życia, często nieświadomie, spędzamy na „autopilocie”. W tym przypadku rozbieżność polega na tym, że widzimy niewielki, niepozorny odtwarzaczyk, w dodatku zasilany maleńką przetwornicą impulsowa, a słyszymy – magię.

    To odtwarzacz, który modyfikuje dźwięk i to w znacznym stopniu. Robi to jednak w sposób wyjątkowy. Przede wszystkim pokazuje duży, pięknie zróżnicowany barwowo dźwięk. Chyba nie zdarzyło mi się jeszcze w mojej karierze dziennikarza specjalistycznego, żeby tak – stosunkowo – niedrogie urządzenie cyfrowe brzmiało w tak ładny, po prostu ładny i przekonywający sposób. Lumïn T1 i T2, odtwarzacze plików za 20 000 złotych – OK., tam już można zaszaleć. Gryphon Scorpio S, odtwarzacz CD za niemal 40 000 złotych – to samo. Ale za 8000 zł? Z czegoś „takiego”?

    | Upsampling


    Tabelkę opisującą zmiany dźwięku związane z dodatkowymi funkcjami umieszczam najczęściej pod koniec testu. W tym przypadku ważne jest jednak, aby zrozumieć ten dźwięk wiedząc, czego się spodziewać zmieniając częstotliwość upsamplingu lub zmieniając jego rodzaj (PCM/DSD).

    A zmiany są naprawdę duże. Przejście przez kolejne tryby upsamplingu PCM pokazuje, jak idąc w górę częstotliwości próbkowania dźwięk się zagęszcza i dopełnia. Przede wszystkim robi się jednak bardziej rozdzielczy, bardziej naturalny. CDP-9 sam z siebie, bez upsamplingu gra dobrze, porządnie, ale nie ma w jego brzmieniu nic szczególnego. Wystarczy jednak wybrać jedną z opcji SRC, a wejdziemy w świat znany z drogich urządzeń cyfrowych.

    Największe różnice występują pomiędzy upsamplingiem synchronicznym i asynchronicznym, a potem pomiędzy PCM i DSD. Wydaje mi się, że najlepiej sprawdza się upsampling asynchroniczny i to o najwyższej wartości (768). Brzmienie jest z nim bardzo dojrzale, gęste, po prostu dobre. Można jednak wybrać również upsampling DSD, który daje bardziej miękki dźwięk, ale i nieco jaśniejszy.

    Zwykle jest odwrotnie, ale tutaj DSD czyści brzmienie z podkreślonego średniego basu, polerując jeszcze mocniej atak dźwięku. O ile jednak przy PCM najwyższą wartość jest tą najlepszą, o tyle przy DSD pozostałbym przy DSD256 – najwyższa wartość, czyli DSD512, zmiękcza dźwięk za bardzo i za bardzo go też wycofuje. Biorąc to wszystko pod uwagę wybrałem upsampling PCM 768, ponieważ najbardziej przypominał brzmienie mojego odtwarzacza referencyjnego.

    Amerykańskie urządzenie generuje duży, pełny dźwięk. Robi to przybliżając pierwszy plan w naszą stronę. Wszystko to, co na osi jest mocne i wysycone. Tak było z trąbką Milesa Davisa z monofonicznej, wydanej na krążku Platinum SHM-CD płyty Relaxin’ With The Miles Davis Quintet, tak też było ze współczesną realizacją, materiałem z płyty Jeff Lynne’s ELO pod tytułem Alone in the Universe, płycie wydanej na krążku BSCD2.

    Wrażenie zrobiły na mnie obydwie płyty, bo w obydwu przypadkach CDP-9 podkręcił, dopalił niską średnicę i wyższy bas, lekko wycofując wyższy środek, wygładzając brzegi wszystkiego, co znajduje się powyżej – powiedzmy – 2 kHz. Wokal Jeffa Lynne’a, nagrany tak, jakby wokalista ELO śpiewał do mikrofonu typu vintage, to jest z obciętym dołem i górą, z odtwarzaczem NuPrime dostał czegoś w rodzaju „dopalenia”, przez co zabrzmiał pełniej, gęściej. Zresztą nie tylko on – wszystkie instrumenty, na których zagrał zresztą sam lider, miały więcej „poweru”, pary, mocy, gęstości.

    Owo „uprzyjemnianie” przekazu nie ciągnie za sobą ogona w postaci zamazania różnic. To nie jest „buła” przepychana przez głośniki. Zróżnicowanie wewnętrzne tego dźwięku jest naprawdę dobre i z najwyższym upsamplingiem wręcz, jak na ten przedział cenowy, wzorowe. Odtwarzacz zmienia dźwięk przez co innego, w ten sposób, że wycofuje atak wysokiej góry i skraca pogłosy. Słychać to było, na przykład z wokalem George’a Michaela z płyty Patience.

    To wyjątkowa płyta w dorobku Michaela, bo wydana została w 2004 roku, czyli była pierwszym wydawnictwem od 1996 roku z premierowym materiałem, i zarazem ostatnim. Ciekawostka – jej oprawę graficzną, wraz z okładką, przygotował „Greg Jakobek” – jak czytamy w opisie płyty – czyli Grzegorz Jakóbek, mieszkający wówczas w Warszawie nasz rodak.

    Pomimo że od Faith minęło tyle lat, płyta Patience nagrana została z typowym dla tego artysty pogłosem, to jest eksponującym wysokie tony. NuPrime te pogłosy lekko skróciła, pokazując mocniej dużą, gęstą bryłę wokalu. Podobnie zresztą, jak wchodzące zaraz potem instrumenty. I tu najmocniej usłyszałem, czym za to płacimy. A płacimy przede wszystkim słabszą kontrolą basu i mniejszym porządkiem w jego średnim zakresie. To granie z rozmachem, mocne, tyle że bez tak dobrego skupienia, jak w innych odtwarzaczach, zarówno z podobnego przedziału cenowego, jak i droższych.

    Wyjście słuchawkowe | Na koniec kilka słów o wyjściu słuchawkowym. Zaskoczy ono każdego, kto uważa, że takie gniazda w odtwarzaczach cyfrowych to tylko wyposażenie dodatkowe. NuPrime korzysta bowiem z doskonałego przetwornika, a ograniczeniem jest tylko układ scalony sterujący słuchawkami. Dźwięk, jaki uzyskamy będzie więc bardzo spójny, ładny i po prostu dobry. Będzie nieco bardziej otwarty niż na wyjściach liniowych i nie będzie tak nisko schodził na basie, ale ogólny charakter brzmienia zostanie zachowany.

    Jedynym problemem może być to, że po wpięciu słuchawek nie zmienia się napięcie wyjściowe. Jeśli słuchamy wcześniej przez kolumny z głośnością ustawioną na maksimum i tego nie zmienimy, możemy więc uszkodzić słuchawki. Pamiętajmy więc: „głośność w dół!”

    | PODSUMOWANIE

    Urządzenie zostało „zestrojone” w taki sposób, że ma to ma być ciepłe, gęste i nasycone granie. Nadaje to wszystkim płytom poblask, stawia je w lepszym świetle, wydobywa to, co w nich dobre, tuszując cyfrowy nalot. Przez co mamy granie dość znacząco odbiegające od tego, co proponuje Mytek, do czego przyzwyczaiła nas firma Pro-Ject. Dotyczy to zarówno grania z płyt CD, jak i plików. Mocny, gęsty bas nie jest bardzo niski i nie jest specjalne skupiany. Ale to po taki właśnie pomysł na dźwięk, który ma być ładny, kręcący, wciągający. Być może projektanci wyszli z założenia, które – parafrazując – można by streścić w taki sposób: muzyka za te pieniądze może być albo wierna (oryginałowi), albo piękna i obydwu tych rzeczy nie da się osiągnąć. Wybrali więc piękno. Z mojej strony RED Fingerprint, właśnie za ten wybór.

    Przód i tył | Przód odtwarzacza wykonano z frezowanego kawałka aluminium – ścięte brzegi odwołują się do „pełnowymiarowych” produktów tego producenta, tyle że w wersji petit. Większą część przedniej ścianki zajmuje szuflada transportu oraz wyświetlacz. Mechanika jest sprawna i całkiem cicha. Wyświetlacz jest dość staromodny, ale daje całkiem sporo informacji. Jedyne, czego mi zabrakło, to na stałe wyświetlonej wartości upsamplingu. Żeby ją odczytać trzeba przejść przez kolejne wskazania na wyświetlaczu, a i tak za chwilę znika. Z prawej strony jest gałka, dzięki której w wygodny sposób zmienimy siłę głosu oraz zmienimy wejście także siła napięcia wyjściowego powinna być, moim zdaniem, przez cały czas widoczna.

    Tył jest całkiem zatłoczony i obok standardowych wejść cyfrowych i wyjść analogowych dostajemy także wejście USB dla opcjonalnego odbiornika Bluetooth (BTR-8) lub Wi-Fi oraz wyjście cyfrowe IIS na gnieździe HDMI. Jest też zacisk masy. Gniazda RCA są niezłocone, natomiast XLR – jak najbardziej. Urządzenie dostępne jest w kolorze srebrnym lub czarnym.

    Środek | Większą część środka zajmuje mechanika. To kompletne rozwiązanie, zaprezentowane w 2008 roku przez firmę StreamUnlimited, mającą swoją siedzibę w Wiedniu. Składa się ono z mechaniki oraz układu sterującego. Mechanika produkowana jest (lub była) przez tajwańską firmę ASA Tech. Optyka wraz z wózkiem pochodzi z firmy Sony, to model KHM-313, a sygnał dekodowany jest w układzie Philips SAA7824HL. To dekoder, cyfrowe serwo i DAC w jednym, ze zintegrowanym przedwzmacniaczem sygnału i kontrolą pracy lasera. Producenci mogą wykorzystać cały układ lub jego poszczególne elementy.

    W tym przypadku, jak wynika z materiałów technicznych firmy NuPrime, wykorzystano część odpowiadającą za serwo i układ optyczny. Z tych samych materiałów wynika jednak również, że kość Philipsa wspomagana jest przez zewnętrzny mikrokontroler, układ ARM LPC2103F, odpowiedzialny za korekcję błędów, będący również układem sterującym dla zegara „master”. Co więcej, układ ten ma zapisany „algorytm redukujący zakłócenia cyfrowe i jitter”.

    Niemal cała elektronika znalazła się na dużej płytce drukowanej, umieszczonej za napędem. Jego podstawą jest przetwornik cyfrowo-analogowy ESS SABRE ES9028PRO, obok którego widać ładny zegar taktujący. Uzyskany na jego wyjściach sygnał prądowy zamieniany jest na napięciowy w układach scalonych LM4562 i wzmacniany w kościach Burr Brown OPA134 – to naprawdę solidny zestaw.

    Filtracja analogowa i buforowanie to z kolei domena układów Burr Brown OPA2134A – osobne przeznaczono dla wyjść XLR i osobne dla RCA, co je od siebie w pewnej mierze uniezależnia (można do nich równocześnie podłączyć kable). Wyjście słuchawkowe korzysta z układu scalonego JRC 4556A. Do gniazda typu „mini jack” prowadzi długi interkonekt. Wszystkie wyjścia kluczowane są hermetycznymi przekaźnikami. Całą elektronikę zmontowano w technice montażu powierzchniowego, ale z wysokiej klasy podzespołami. Wejście USB obsługiwane jest przez układ XMOS, wlutowany do dodatkowej, niewielkiej płytki.

    NuPrime sporo miejsca poświęca sekcji przedwzmacniacza – w odtwarzaczu nie widać jednak osobnego układu do regulacji wzmocnienia. Jak czytamy, to układ bazujący na kości FPGA sterującej przełączaniem rezystorów.

    Pilot | Pilot zdalnego sterowania wykonany został z aluminiowego frezu i ma stalowe, srebrne guziczki. Nie jest zbyt ergonomiczny i trzeba się do niego przyzwyczaić.


    Dane techniczne (wg producenta)

    Przetwornik: ESS SABRE ES9028PRO
    Stosunek sygnał/szum (CD | D/A): >114 dB |>120 dB
    Całkowite zniekształcenia harmoniczne (CD | D/A): <0,003% | <0,0005%
    Pasmo przenoszenia (CD ): 10 – 20 000 Hz (+/- 3 dB)

    Obsługiwane typy sygnału cyfrowego:
    USB: Type B 2.0 Hi-Speed, PCM do 384 kHz/32 bity | DSD 256
    RCA: PCM do 768 kHz/32 bity | DSD 64/128/256 DoP
    TOSLink: PCM do 192 kHz/32 bity | DSD 64 DoP

    Pobór mocy (CD): 10,2 W (2,7 W w trybie standby)
    Wymiary (S x W x G): 235 x 55 x 281mm
    Waga: 2,3 kg

    Dystrybucja w Polsce

    RAFKO DYSTRYBUCJA

    ul. Handlowa 7
    15-399 Białystok | POLSKA

    rafko.com

    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl


    System referencyjny 2019



    |1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
    |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
    |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
    |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
    |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
    |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
    |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

    Okablowanie

    Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
    Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
    Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

    Zasilanie

    Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
    Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
    Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
    Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
    Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
    Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
    Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
    Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

    Elementy antywibracyjne

    Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
    Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
    Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
    Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
    Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
    • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
    • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
    • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

    Analog

    Przedwzmacniacz gramofonowy:
    • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
    • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
    Wkładki gramofonowe:
    • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
    Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

    Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

    Mata:
    • HARMONIX TU-800EX
    • PATHE WINGS

    Słuchawki

    Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

    Słuchawki:
    • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
    • Audeze LCD-3 |TEST|
    • Sennheiser HD800
    • AKG K701 |TEST|
    • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
    Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|