pl | en

Kolumny głośnikowe | podłogowe

Audiovector
QR 5

Producent: F3/AUDIOVECTOR ApS
Cena (w czasie testu):
12 990 zł/para

Kontakt:
Orient Plads 1, Copenhagen 2100
Denmark

mail@audiovector.com

audiovector.com

MADE IN DENMARK

Do testu dostarczyła firma: VOICE


AUDIOVECTOR to duńska firma, założona w 1979 roku przez Ole Klifotha pod nazwą F3/LYD. Dzisiaj, czterdzieści lat później, Ole zajmuje się w niej zarządzaniem projektami, a od niedawna właścicielem i CEO firmy jest jego syn, Mads Klifoth. Pierwszą serią, którą zaprojektował samodzielnie jest QR, a testowany przez nas model QR 5 są w niej najdroższe.

ydaje się, że firma Audiovector po latach spędzonych w audiofilskiej stratosferze, wraz z serią QR znalazła wreszcie patent na świetne granie ze stosunkowo niedrogich kolumn. To wciąż nie s „tanie” kolumny, ale już „stosunkowo niedrogie” można o nich powiedzieć z pełnym przekonaniem.

Zaprezentowane po raz pierwszy podczas wystawy High End 2016 w Monachium wyszły spod ręki Madsa Klifotha, syna założyciela firmy, i były to jego pierwsze konstrukcje samodzielnie zaprojektowane dla Audiovectora. Trzeba powiedzieć, że debiut miał znakomity, a potem było tylko lepiej! – Nagroda za dźwięk wystawy oraz nagrodę roku Best Sound 2016 dla modelu QR 1, wyróżnienie RED Fingerprint dla modelu QR 3 i kolejna nagroda z wystawy, tym razem Audio Video Show 2018, dla modelu QR 5 – to wszystko tylko od magazynu „High Fidelity”.

MADS KLIFOTH
CEO, właściciel

Mads Klifoth. Fot. Audiovector

WOJCIECH PACUŁA: Powiedz proszę, czym QR 5 różnią się od mniejszych kolumn z tej serii?
MADS KLIFOTH: Jasne jest, że QR 5 to większe głośniki, mają one nowy głośnik wysokotonowy, lepsze okablowanie wewnętrzne, nową zwrotnicę i są konstrukcją trójdrożną, a nie dwuipółdrożną, jak QR 3.

W QR 5 głośnik obsługujący średnie tony został zaprojektowany do pracy w tym konkretnym zakresie. Pracuje on w mniejszej obudowie o nierównoległych ściankach (chodziło o zniwelowanie fal stojących) i obsługuje zakres od 300 do 3500 Hz. Dwa głośniki niskotonowe pracują w tandemie i współpracują z bas-refleksem (port skierowany ku dołowi) – zajmują się wszystkim, co znajduje się poniżej 300 Hz. Głośniki różnią się sposobem wykonania cewki, wagą membrany, pasmem przenoszenia, skutecznością i częstotliwością rezonansową.

Jaki jest cel tej konstrukcji, po co w ogóle powstała?
QR 3 są znakomitymi kolumnami i codziennie sprzedajemy ich naprawdę wiele. Chcieliśmy jednak zamknąć program dla tej linii kolumnami o dużym, detaliczny i mocnym basie. QR 5 mają więc głębszy bas, nieco łagodniejszą średnicę i wysokie tony, umożliwiające dłuższe sesje odsłuchowe. Mają też oczywiście świetną dynamikę i dobrze sobie radzą z mocną muzyką. QR 5 są bardziej wybaczające, jeśli chodzi o partnerujący im wzmacniacz i znakomicie współpracują ze wzmacniaczami lampowymi. Ale są również świetnym wyborem do systemów kina domowego.

Czego nauczyłeś się w trakcie projektowania kolejnych modeli z serii QR? Napotkaliście na jakieś przeciwności?
Nauczyliśmy się radzić sobie z trzema głośnikami nisko-średniotonowymi w wąskiej obudowie, co wymagało kilku podejść. Przesłuchaliśmy różne zwrotnice, przetworniki itd. zanim uzyskaliśmy dobry dźwięk.

W trakcie pracy musieliśmy pokonać parę przeszkód, mieliśmy dłuższe przestoje, w czasie których musieliśmy odłożyć ten projekt na bok i zająć się innymi rzeczami. Mieliśmy więc czas na to, aby zastanowić się, jaki powinien być następny krok. Dla mnie to był bardzo ważny czas nauki i myślę, że jesteśmy po nim mocniejsi i dzięki takim projektom, jak R 8 Arretè i QR 5 wiemy więcej.

Co teraz?
Mamy wiele różnych, ekscytujących projektów, nie będziemy się więc nudzić, ani też nie będziemy mieli czasu na długie wakacje. Ale najpierw chcemy się poświęcić szkoleniu naszych wspaniałych dystrybutorów i sprzedawców po to, aby lepiej zrozumieli nasze bieżące produkty.

Na koniec powiedz jeszcze kilka sów o literce w logotypie Audiovectora.
Oczywiście – wszystko powinien wyjaśnić poniższy rysunek. To nie jest zresztą skomplikowane – chodzi o połączenie liter ‘A’ i ‘V’ – stąd nazwa: Audiovector.

| QR 5

Chociaż zacząłem od pieniędzy, to najważniejsze jest co innego – sposób wykonania i technologia tych kolumn. A wyglądają one po prostu spektakularnie. Dostępne są w czarnym i białym lakierze o wysokim połysku, a także w ciemniej okleinie z naturalnego drewna. Wszystkie elementy metalowe wykonano z aluminium anodowanego na szary kolor w odcieniu tytanowym. Podobnie wyglądają zresztą membrany głośników niskotonowych i średniotonowego – QR 5 to model trójdrożny.

Niskotonowe przetworniki są dwa, a średniotonowy jeden. Mają taką samą, niewielką średnicę ø 150 mm, ale duży skok membrany. Firma podkreśla ich tłokową pracę w szerokim zakresie, dzięki czemu mogła zastosować łagodne filtry w zwrotnicy. Ich membrany wykonano w technice „kanapkowej”. Składają się z trzech warstw – aluminiowych po obydwu stronach i tłumiącej pośrodku. Są one w prostej linii rozwinięciem przetworników stosowanych wcześniej w modelach z serii SR i R. Bardzo podobnie swoje głośniki wykonuje inny specjalista, firma Monitor Audio.

Wszystkie przetworniki produkowane są dla Audiovectora w Danii, także głośnik wysokotonowy. Pisaliśmy już o tym przy modelach QR 1 i QR 3, ale powtórzmy, bo to ważne: Audiovector najbardziej ceni przetworniki znane pod nazwą AMT (Air Motion Transformer).

| AIR MOTION TRANSFORMER

Oryginalny przetwornik ATM dr. Heila.

Air Motion Transformer to rodzaj głośnika dynamicznego, który został opracowany przez niemieckiego wynalazcę, inżyniera-elektryka dr. Oscara Heila (1908–1994). Przetworniki tego typu po raz pierwszy zastosowała w swoich kolumnach amerykańska firma ESS (ElectroStatic Sound) już w 1972 roku. Wcześniej z podobnym pomysłem, choć różniącym się w wykonaniu, wystąpił Peter Walker (firma QUAD), który w latach 1952-53 opracował głośnik Quad Corner Ribbon Loudspeaker, z obciążonym tubą, wstęgowym, pofałdowanym przetwornikiem.

Głośniki tego typu często nazywane są, mylnie, ‘głośnikami wstęgowymi’ („ribbon”). Tak naprawdę ich membrana ma postać pofałdowanej wstęgi („Folded Ribbon”) i nie jest płaska. Powietrze jest w nich ściskane i rozprężane w czymś, co przypomina z zewnątrz miech akordeonu. Mały, 25 mm głośnik jest odpowiednikiem przetwornika o średnicy 8”. A jego szybkość jest większa niż małej kopułki. Minusem jest spora cena i konieczność umiejętnej aplikacji.

Widok harmonijki, folii mylarowej z naparowaną ścieżką przewodzącą. Fot. Adam Audio



Głośnik AMT stosowany jest obecnie przez wiele firm. Większość z nich nadaje mu własną nazwę:
  • ADAM (Niemcy): Accelerating Ribbon Technology (ART),
  • Burmester: Air Motion Transformer (AMT),
  • Definitive Technology: High-Velocity Folded Ribbon Tweeter (HVFR),
  • ELAC (Niemcy): JET,
  • EmotivaPro (USA): Airmotiv,
  • MartinLogan (USA): Folded Motion Tweeter (FMT),
  • Monitor Audio: „Ribbon transducer”,
  • Precide (Szwajcaria): Air Velocity Transformer (AVT).

Wersja produkowana dla Audiovectora została wyposażona w swego rodzaju filtr akustyczny przeciwdziałający ostrości głosek syczących. Bardzo podobne filtry stosuje się w studiu, przed mikrofonami – to tzw. filtry „pop”. Duńczycy nazwali je więc odpowiednio: S-Stop. Ich podstawowym elementem jest drobna siateczka umieszczona przed membraną. Została ona pozłocona, co świetnie wygląda, i dzięki temu została nazwana Gold Leaf.

To duże głośniki, ale bardzo zgrabne. Ich proporcje powodują, że są łatwe do zaakceptowania, nawet przez nie-audiofilskich członków rodziny. Ich ustawienie też nie jest specjalnie trudne, ponieważ wylot bas-refleksu – o nazwie Q-port – znajduje się na dolnej ściance i ma stałe obciążenie w postaci cokołu. Oczywiste jest, że nie należy ich przysuwać blisko tylnej ściany, ale jeśli nawet tak się zdarzy, to nie powinno być z tym większych problemów.

Ważne jest natomiast, aby kolumny były skierowane bezpośrednio na nas, głośnik ATM gra w ten sposób najlepiej. U mnie tworzyły z miejscem odsłuchowym trójkąt równoramienny o boku 230 cm, licząc od środka głośników wysokotonowych. Od ściany tylnej były odsunięte na 90 cm. Od spodu, do cokołów, wkręcamy niewielkie, stalowe kolce. Na wyposażeniu nie ma do nich podkładek, zastosowałem więc – jak zwykle – podkładki Acoustic Revive SPU-8.

Kolumny stanęły w miejscu, w którym normalnie stoją moje referencyjne Harbethy M40.1 i napędzane były przez wzmacniacz Soulution 710. Firma mówi o łatwym obciążeniu dla wzmacniacza, ale to wciąż dość niskie, 4-omowe obciążenie, więc trzeba będzie trochę samodzielnie poeksperymentować. W każdym razie nie trzeba od razu skreślać wzmacniaczy lampowych o niewysokiej mocy, są one zresztą rekomendowane przez Madsa. Całe okablowanie w systemie zapewniał Siltech z serii Triple Crown, poza zasilaniem – tam pracował tylko z odtwarzaczem Ayon Audio CD-35 HF Edition.

AUDIOVECTOR w „High Fidelity”
  • TEST: Audiovector QR 3 | kolumny głośnikowe
  • BEST SOUND High End 2016: Audiovector QR 1 | kolumny głośnikowe
  • NAGRODA ROKU 2015: Audiovector SR3 SUPER | kolumny głośnikowe
  • TEST: Audiovector SR 1 SIGNATURE | kolumny głośnikowe
  • TEST: Audiovector SR 3 SUPER | kolumny głośnikowe
  • TEST: Audiovector Ki 3 | kolumny głośnikowe
  • TEST: Audiovector X 3 SUPER | kolumny głośnikowe
  • TEST: Audiovector Mi 3 SIGNATURE | kolumny głośnikowe
  • NAGRODA ROKU 2005: Audiovector Mi 1 SIGNATURE | kolumny głośnikowe
  • TEST: Audiovector Mi 1 SIGNATURE | kolumny głośnikowe

  • Płyty użyte do odsłuchu (wybór):

    • ABBA, Gold - Complete Edition, Polar/Universal Music K.K. (Japan) UICY-91318/9, 2 x SHM-CD (2008)
    • David Gilmour, On An Island, EMI Records 3556952, CCD (2006)
    • Deep Purple, Now What?!, Edel Germany/Victor Entertainment VIZP-116, 2 x SHM-CD (2013)
    • Enya, 6 Tracks, WEA Records/Warner-Pioneer Corporation 20P2-2725, CD (1989)
    • Maroon 5, Songs About Jane, A&M/Octone Records/BMG Japan BVCP-24048, CD (2002/2004).
    • Mayo Nakano Piano Trio, MIWAKU, Briphonic BRPN-7007GL, Extreme Hard Glass CD-R (2017); więcej TUTAJ
    • Tsuyoshi Yamamoto Trio, Midnight Sugar, Three Blind Mice/Impex Records IMP8308, Gold HDCD (1974/2004)
    • Wake Up!, Out of Focus, Kuckucks 11006-2, CD (1970/1991)

    Znam niemal wszystkie stosowane obecnie rodzaje głośników AMT, słyszałem kolumny większości firm, które je wykorzystują. Różnią się one między sobą jakością wysokich tonów (niewiele) oraz szczegółami brzmienia (niewielkimi). Największe różnice dotyczą rozdzielczości i soczystości. Mają jednak wspólną „bazę”, która w pewien sposób ustawia ich dźwięk. Chodzi o swego rodzaju miękkość i słodkość brzmienia. W porównaniu z nimi wiele głośników kopułkowych brzmi jaskrawo i ostro. AMT to głośniki grające w niewymuszony sposób, zarazem delikatny, ale i rozdzielczy. Nigdy nie wchodzą w spór z materiałem muzycznym, a raczej starają się z nim współbrzmieć, nadając mu cech pożądanych w odsłuchu.

    Nie inaczej brzmią wysokie tony w QR 5. Ale też kolumna jako całość brzmi trochę inaczej, nie tak miękko i ciepło jak mniejsze modele tej serii. To kolumny o otwartym brzmieniu. Są bardzo szybkie i dynamiczne, w czym przypominają przetworniki elektrostatyczne; są zresztą równie czyste. To nie do końca takie samo granie, bo tutaj mamy więcej ciała i mięsa, ale kierunek jest zbliżony.

    Otwarte i przezroczyste są przede wszystkim średnie tony. Wydaje się, że uwolnienie jednego z głośników do pracy tylko w zakresie średniotonowym, zwolnienie go od dużych wychyleń, wymaganych przez bas, oczyściło go i otworzyło – zarówno jeśli chodzi o barwę, jak i dynamikę. Większa obudowa pozwala na niższe strojenie bas-refleksu i na niższe zejście basu. Tutaj tego tak nie słychać, przynajmniej nie od razu. Chodzi o to, że dźwięk całej kolumny dużej mierze definiują aktywność przetwornika średniotonowego i jego charakter.

    Te zabiegi dały coś innego. To wybitnie dynamiczne konstrukcje. Są czułe na ten aspekt dźwięku zarówno w skali mikro, jak i makro. To z nimi dobrze słychać różnice w kompresji materiału muzycznego i to, jaki jest średni poziom sygnału. Innymi słowy, z QR 5 gałka siły głosu będzie zmieniała położenie między kolejnymi płytami mocniej niż z innymi kolumnami.

    Z Audiovectorami dostajemy też dużą skalę. Bez problemu nagłośnią one nawet duże pomieszczenia, nie słychać po nich „zmęczenia” wysokimi poziomami siły głosu, nawet grając bardzo głośno pozostają czyste i swobodne. Okazuje się więc, że swoboda to słowo kluczowe dla tej konstrukcji. Bo do tego, co już powiedzieliśmy, trzeba dodać również słowo o scenie dźwiękowej. Nie jest ona zbyt głęboka, liczy się przede wszystkim pierwszy plan, ale jest za to bardzo szeroka, ekspansywna i daje dobry wgląd nawet w wysokość pomieszczenia (zarówno naturalnego, jak i wykreowanego).

    QR 5 nie pokazują dokładnych planów, ani nie wyodrębniają brył instrumentów z otoczenia akustycznego. Grają większymi planami, dlatego wydaje się, że najlepiej sprawdzą się tam, gdzie ich odległość od słuchacza będzie dość duża, powiedzmy od 2,5 m wzwyż, a najlepiej jeszcze dalej, od 3 m. Lepiej się wówczas integrują ich przetworniki i dostajemy gładszy, niemal „bezszwowy” przekaz.

    Rozmach, dynamika, swoboda, otwarcie – to już wiemy. Dodajmy do tego również bardzo profesjonalnie prowadzony bas. Pomimo sporej łącznej powierzchni membran głośników niskotonowych i dużej obudowy QR 5 nie epatują niskim, tłustym basem. Mads wybrał inne rozwiązanie – nieco skrócił jego średni zakres. Z jednej strony dostajemy więc trochę mniej nasycony i suchszy bas niż z QR 3, ale też dokładniejszy, bardziej punktualny. Najlepiej byłoby, gdybyśmy mieli i to, i to, ale cudów nie ma. A już na pewno nie za te pieniądze – choć obiektywnie duże, to jak na warunki high-endu skromne.

    Gdzie i z czym? | Kolumny QR 5 są uzupełnieniem serii QR i jej otwarciem na większe pomieszczenia. I to tam upatrywałbym ich miejsca. Pokażą tam dużą skale, rozmach, dynamikę i czystość, przy zachowaniu pełnej kontroli nad przekazem. Są tak strojone na dole skali, że spokojnie możemy je ustawić blisko tylnej ściany, która podkreśli troszkę bas, ale go nie zmuli i nie stracimy jego precyzji.

    Testowane kolumny mają całkiem wysoką sprawność, nie są trudne do wysterowania, dlatego bez problemu można z nimi wypróbować nie tylko wzmacniacze tranzystorowe, ale i lampowe. Jeśli chcemy trochę ocieplić dźwięk, wówczas szukałbym cieplejszych konstrukcji, w rodzaju urządzeń Sudgena, Pathosa, SinusAudio, albo znakomitych wzmacniaczy węgierskiej firmy Qualiton itp. Ale wiedzmy, że nie ma takiej konieczności, nie trzeba niczego ocieplać, po prostu mamy taką możliwość.

    Podsumowanie

    To szybkie i dynamiczne konstrukcje o wyjątkowo czystym dźwięku. Starają się pokazać jak najwięcej z nagrania bez kokietowania ciepłem. Najważniejszy jest dla nich pierwszy plan z tym, że scena jest z nimi bardzo szeroka i wysoka. Dostajemy z nimi dźwięk w którym da się śledzić poszczególne linie instrumentów bez konieczności wsłuchiwania się w miks. Pomimo wielu przetworników grają jak jeden, duży głośnik – bezszwowo. Znajdźmy im spore pomieszczenie – może być też wysokie! – a uwolnimy z nich to wszystko o czym mówię i spędzimy z nimi wiele nocy, zmieniając płyty i poznając wiele z nich na nowo. I tylko sąsiedzi nie będą zadowoleni – z QR 5 będziemy chcieli słuchać muzyki GŁOŚNOOOO!

    Model QR 5 dołącza to serii w której znajdują się podstawkowe kolumny QR 1 oraz podłogowe QR 3. Mimo że to najtańsza seria tego duńskiego producenta, to jej wykonanie jest niezwykle starannie. W dodatku konstrukcje korzystają z zaawansowanych technologicznie, dobrych przetworników, produkowanych dla Audiovectora specjalnie do tego konkretnego modelu.

    QR 5 to kolumny wolnostojące (podłogowe), trójdrożne, czterogłośnikowe, z obudową typu bas-refleks. O ile model QR3 był stosunkowo niewielki (942 x 190 x 232 mm), o tyle nowy topowy głośnik QR 5 jest znacznie postawniejszy i mierzy 1057 x 210 x 270 mm. Jak widać jest wysoki i nieco głębszy niż szerszy. Mimo wszystko jego bryła nie przytłacza, w czym pomagają drobne detale, jak zaokrąglone rogi na górnych i dolnych brzegach. Ponieważ zaokrąglone są boczne krawędzie, a nie przednie, kolumny jako żywo przypominają produkty z lat 50. i 60. XX wieku.

    Od spodu całość stabilizuje, lakierowany na czarno, cokół. Pełni on też inną funkcję – dzięki niemu konstruktorzy ustalili odległość między podłogą i wylotem bas-refleksu na dolnej ściance. Choć jego wylot to szczelina, jest to – jak mówi Mads – klasyczny bas-refleks. Jego wylot ma, jak mówię, kształt szczeliny, a wewnątrz poprowadzono pionową przegrodę, która ustala jej przekrój i głębokość. Audiovector mówi o tym rozwiązaniu Q-port.

    Obudowę wykonano z płyt MDF. Jest ona wewnątrz wzmocniona wieńcami oraz pionową odgrodą, w której zamknięto głośniki średniotonowy i wysokotonowy. Całe wnętrze, obydwie komory, jest mocno wytłumione sztuczną wełną. Od tyłu przykręcono dużą płytę z aluminium, która wzmacnia tę część i jest dobrym oparciem dla złoconych zacisków głośnikowych (pojedynczych). Od środka naklejono na nią kawałek maty bitumicznej. Obudowa produkowana jest przez zewnętrznego dostawcę.

    Zwrotnicę przykręcono do tylnej ścianki. Składają się na nią dwie cewki rdzeniowe i jedna powietrzna, a także kilka kondensatorów – dla sekcji wysokotonowej jest polipropylenowy. Zwrotnica dzieli pasmo podobnie jak w modelu QR 3, tyle, że tutaj na pełne trzy pasma – głośniki niskotonowe odcinane są przy 400 Hz, a średniotonowy przy 3 kHz. Nie wyglądają na skomplikowane, a to dlatego, że Audiovector uważa, że jego głośniki nie potrzebują stromych filtrów.

    Przetworniki zastosowane w serii QR produkowane są w systemie OEM w Danii, według projektu Audiovectora. Mads Klifoth mówi, że wykonywane są przez „najlepszych (duńskich) producentów” z części zaprojektowanych i dostarczanych im przez Audiovectora. Także obudowa produkowana jest nie w Audiovectorze i – strzelam mówiąc, że w Chinach – wygląda świetnie.

    To duże kolumny z aż czterema głośnikami: dwoma niskotonowymi, o średnicy ø 150 mm każdy, jednym średniotonowym, o takiej samej średnicy, i jednym wysokotonowym. Zacznijmy od tego ostatniego. To przetwornik o nazwie Air Motion Transformer (AMT). W modelu QR 5 powierzchnia membrany jest znacznie większa niż w QR 1 i QR 3. A to dlatego, że w nowych kolumnach zastosowano jego nową wersję o firmowej nazwie Gold Leaf AMT 2; w modelach QR 1 i QR 3 są jego starsze wersje.

    Front głośnika wykonano z grubego, sztywnego aluminium w odmianie lotniczej, pokrytego anodą w kolorze o nazwie „Tungsten Titanium Grey” – taki sam kolor mają aluminiowe maskownice wokół pozostałych głośników. Napęd zapewnia mu neodymowy magnes. Już o tym pisaliśmy przy QR 3, ale powtórzmy: przed harmonijkową membraną umieszczono złoconą siateczkę, dzięki której w nazwie głośnika znalazł się dopisek „S-stop”.

    Jak czytamy, chodziło o to, aby zlikwidować nadmierne głoski syczące, podobnie jak to się dzieje w studio, gdzie przed mikrofonem rozpięta jest siateczka. Wprawdzie w studio chodzi przede wszystkim o zminimalizowanie tzw. „popów”, czyli mocnej litery „p”, ale działa to i na „s-y” Głośnik ma pasmo przenoszenia (czyli ze spadkiem -3 dB) do 40 kHz, ale emituje dźwięk aż do 105 kHz.

    Głośniki nisko-średniotonowe mają srebrzystą na zewnątrz membranę kanapkową, złożoną z trzech warstw: dwóch zewnętrznych z aluminium i wewnętrznej z wiążącego je materiału tłumiącego. Nie ma w nich klasycznych nakładek przeciwpyłowych, ponieważ w membranie nie wycięto otworu na cewkę. Ta przyklejana jest, za pośrednictwem dodatkowego płata aluminium, od tylnej strony. Podobne rozwiązania, tj. kanapkową membranę i tak przyklejoną cewkę spotkamy też w kolumnach innych producentów, na przykład Monitor Audio.

    Kosze głośników wytłoczono z blachy. Głośniki niskotonowe i średniotonowy wyglądają z zewnątrz identycznie. Po ich odkręceniu widać jednak, że te pierwsze mają podwójne magnesy, a ten drugi pojedynczy, a inne zmiany są ukryte przed okiem.

    To bardzo ładne kolumny, bardzo dobrze wykonane z dopracowanymi przetwornikami. I nie umkną niczyjej uwagi – są całkiem spore. ■


    Dane techniczne (wg producenta)

    Pasmo przenoszenia: 25 Hz – 45 kHz
    Górny limit głośnika wysokotonowego: 102 kHz
    Głośnik wysokotonowy: Gold Leaf AMT 2 z filtrem S-stop
    Głośnik średniotonowy: 6” Pure Piston
    Głośnik niskotonowy: 2 x 6” Pure Piston
    Obudowa: bas-refleks Q-port
    Częstotliwości podziału: 400 Hz/3 kHz
    Skuteczność (2,83 V/1 m): 91 dB
    Moc maksymalna (muzyczna): 280 W
    Impedancja nominalna: 4 Ω
    Wymiary (W x S x G): 1057 x 210 x 270 mm
    Waga: 22,9 kg/szt.

    Dystrybucja w Polsce

    VOICE Spółka z o.o.

    ul. Mostowa 4 | 43-400 Cieszyn
    Polska

    voice.com.pl
    www.voiceshop.pl

    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl


    System referencyjny 2019



    |1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
    |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
    |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
    |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
    |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
    |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
    |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

    Okablowanie

    Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
    Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
    Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

    Zasilanie

    Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
    Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
    Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
    Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
    Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
    Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
    Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
    Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

    Elementy antywibracyjne

    Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
    Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
    Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
    Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
    Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
    • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
    • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
    • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

    Analog

    Przedwzmacniacz gramofonowy:
    • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
    • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
    Wkładki gramofonowe:
    • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
    Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

    Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

    Mata:
    • HARMONIX TU-800EX
    • PATHE WINGS

    Słuchawki

    Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

    Słuchawki:
    • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
    • Audeze LCD-3 |TEST|
    • Sennheiser HD800
    • AKG K701 |TEST|
    • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
    Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|