pl | en

Ramię gramofonowe

Acoustical Systems
AQUILAR

Producent: ACOUSTICAL SYSTEMS
Cena (w czasie testu):
• wersja matowa – 34 300 zł
• wersja błyszcząca – 37 300 zł


Kontakt:
Axinia Schäfer | Acoustical Systems
Alpenstr. 26 | 86935 Rott | Deutschland

info@acoustical-systems.com
arche-headshell.de

MADE IN GERMANY

Do testu dostarczyła firma: AUDIO SYSTEM


odejrzewam, że jedynie niewielka część naszych czytelników zna firmę ACOUSTICAL SYSTEMS i jej produkty. Zacznę więc od kilku informacji. To niewielkie przedsiębiorstwo rodzinne, założone w 1998 roku przez panią Axinia Schäfer. Zajmuje się w nim ona prowadzeniem firmy, w tym marketingiem, natomiast konstruktorem produktów jest jej mąż, pan Dietrich Brakemeier. Początkowo Acoustical Systems zajmowało się m.in. handlem lampami typu NOS, a także doradztwem w zakresie systemów audio.

Dopiero w 2009 roku na rynek trafił pierwszy produkt stworzony przez Dietricha Brakemeiera, którego konikiem od zawsze były czarne płyty i wszystko, co związane z ich odtwarzaniem. Owym pierwszym produktem był talerz do gramofonów nazwany Special Decoupled Platter (SDP). Mógł on być stosowany z wieloma podstawami, poprawiając ich brzmienie. Produkt odniósł na tyle duży sukces, że już od 2010 roku firma przeorientowała swoją działalność na produkty związane z odtwarzaniem płyt gramofonowych, których oferta od tamtej pory stopniowo się rozrasta.

Nieco później do oferty trafiły narzędzie do ustawiania ramienia i wkładki: UNI-Protractor i UNI-P2S. Wiążą się one z jeszcze jednym „wynalazkiem” pana Dietricha, mianowicie autorską odmianą geometrii ramienia, tj. krzywej, wzdłuż której ramię jest prowadzone po płycie, nazwaną UNI-DIN. Jak twierdzi jej autor kosztem niewielkich odstępstw od neutralności na początku płyty (blisko zewnętrznej krawędzi), gdzie igła wkładki ma najlepsze warunki do odczytu informacji, zdecydowanie poprawił jakość odtwarzania bliżej jej końca, czyli dla ostatnich kilku minut na każdej stronie. Dzięki tej geometrii (przeznaczonej, co ważne, dla płyt 12”) różnice w odbieranych przez ludzkie uszy zniekształceniach są mniejsze między różnymi fragmentami, przez co całość odbierana jest jako bardziej jednorodna, czyli po prostu lepsza. Protraktory Acoustic Systems zawierają również tradycyjne krzywe Loefgrena i Baerwalda, użytkownik może więc dokonać porównań i wybrać tę, która jego zdaniem brzmi najlepiej.

Kolejnym krokiem w rozwoju firmy była główka ramienia (headshell) Arché, umożliwiający ustawianie: SRA, VTA, overhangu, azymutu i kąta offset; warto obejrzeć filmy prezentujące zalety tego produktu, np. TUTAJ. W 2013 roku do oferty trafiło flagowe ramię gramofonowe Axiom, a rok później jego krótsza, nieco uproszczona wersja o nazwie Aquilar, którą mam przyjemność testować.

Obecnie obok wspomnianego Arché i talerza SDP, docisku Helox, dwóch ramion gramofonowych, nowego protraktora o nazwie SMARTractor (namawiam do obejrzenia przygotowanej przez producenta prezentacji TUTAJ) oraz narzędzia do ustawiania SRA, VTA i azymutu o nazwie SMARTstylus, w ofercie znalazły się trzy modele wkładek typu MC - Archon, Astron i Aiwon oraz kosmiczny gramofon o nazwie Apolyt. Dystrybutorem marki w Polsce jest warszawska firma Audio System. Ramię, które trafiło do testu producent także określa mianem referencyjnego. Nazwa ramienia pochodzi od łacińskiego “aquila”, oznaczającego „orła”. Oba ramiona korzystają oczywiście z firmowego headshella, a jedną z głównych różnic, obok długości efektywnej, są zastosowane łożyska. Te w topowym ramieniu mają być jeszcze zdecydowanie (nawet kilkanaście razy, jeśli wierzyć znalezionej przeze mnie informacji) droższe od i tak znakomitych i nietanich użytych w Aquilar.

Ramię o długości 10” mocowane jest pojedynczą śrubą M5. Dla posiadaczy gramofonów przystosowanych do ramion z mocowaniem SME producent przygotował stosowną płytkę, która ułatwi montaż. Ramię Acoustical Systems testowałem na swoim gramofonie J. Sikora Basic w wersji Max. By było to możliwe poprosiłem jej właściciela, pana Janusza Sikorę o przygotowanie drugiej podstawy pod to ramię. Nie dość, że bez problemu takową wyprodukował, to na dodatek przygotował ją tak, że będzie mogła ona służyć również do testu innych ramion (wystarczy przygotowanie jedynie niewielkiej płytki, specyficznej dla mocowania konkretnego ramienia).

Ramię otrzymałem bez interkonektu. Ponieważ w moim ramieniu Schroedera kabel zamocowany jest na stałe, więc do tej pory nie miałem potrzeby posiadania osobnego interkonektu. Z pomocą przyszedł mi polski producent, KBL Sound, który użyczył mi modelu Red Eye Ultimate, oraz dwóch dystrybutorów – Audio Center Poland, który dostarczył interkonekt Wireworld Silver Eclipse oraz warszawski sklep Nautilus, od którego otrzymałem kable Siltech Classic.

Ponieważ ramię gościło u mnie przez dłuższy czas mogłem go posłuchać zarówno z moją wkładką Air Tight PC-3, jak i z testowanymi równolegle Phasemation PP-1000, a także firmowym Acoustical Systems Archon. W teście obok mojego znakomitego przedwzmacniacza gramofonowego GrandiNote Celio mkIV wzięło także udział jedno z kilku najlepszych urządzeń tego typu, jakich do tej pory u siebie słuchałem, Ypsilon VPS-100 wraz z firmowym step-upem.

Płyty użyte w odsłuchu (wybór)

  • Cannonball Adderly, Somethin' else, Blue Note/Classic Records BST 1595-45, LP
  • Chopin Recital, wyk. Maurizio Pollini, Toshiba EMI EAC-55137, LP
  • Daniel Gaede, The tube only vinyl, TACET L117, 180 g LP
  • Dead Can Dance, Spiritchaser, 4AD/Mobile Fidelity MOFI 2-002, 180 g LP
  • Duke Jordan Trio, So nice Duke, Harmonix Master Sound MSA-001, 180 g LP
  • Georges Bizet, Carmen, RCA Red Seal SPA 25 064-R/1-3, LP
  • Keith Jarrett, The Köln Concert, ECM 1064/65 ST, LP
  • Led Zeppelin, Led Zeppelin II, Atlantic 8122796438, LP
  • Michel Godard, Soyeusement Live in Noirlac, Sommelier do Son sds 0015-1, 180 g LP
  • Miles Davis, Sketches of Spain, Columbia PC8271, LP
  • Mozart, Cosi Fan Tutte, dyr. Teodor Currentzis, MusicAeterna Orchestra, Sony Classical B00O1AZGD6, LP
  • Możdżer Danielsson Fresco, The Time, Outside Music OM LP 002, LP
  • Ray Brown Trio, The red hot, Groove Note GRV-1028-1, LP
  • The Ben Webster Quintet, Soulville, Verve Records M GV-8274, LP

Japońskie wersje płyt dostępne na

Wraz z ramieniem użytkownik otrzymuje prostszą wersję protraktora i jednocześnie szablonu umożliwiającego prawidłowy montaż. W moim przypadku było inaczej – wraz z ramieniem otrzymałem SMARTraktor, z którego nie omieszkałem korzystać zarówno dla testowanego ramienia jak i dla Schroedera. Jak na narzędzie dla osoby, która ustawia wkładkę raz na parę lat jest ono dość drogie. Niemniej ci, którzy (jak niżej podpisany) często zmieniają wkładki i/lub ramiona, docenią ten patent, bo po pierwsze zdecydowanie ułatwia on życie, a po drugie pozwala wykonać to z wysoką precyzją. Można uzyskać podobne efekty innymi, tańszymi metodami, ale to jest rozwiązanie tak wygodne w użyciu i uniwersalne, że trudno jest się oprzeć chęci jego posiadania.

Jak wspomniałem wcześniej SMARTraktor umożliwia wybór jednej z kilku krzywych - Loefgrena i Baerwalda, ale również zdaniem pana Brakemeiera najlepszej, czyli UNI-DIN. Nie omieszkałem sprawdzić każdej opcji z testowanym ramieniem i faktycznie ta ostatnia geometria była najbardziej uniwersalna, a i brzmienie było faktycznie najrówniejsze na całej długości każdej strony winylowej płyty. Zdecydowanie polecam! Wydajemy grube tysiące na ramiona, wkładki, czy kable, zapominając czasem, jak ważne dla uzyskania wysokiej klasy brzmienia jest optymalne ich ustawienie. Z SMARTraktorem jest to zdecydowanie łatwiejsze niż bez niego.

Ramię Schroeder CB, które posiadam, to naprawdę dobra konstrukcja, muzykalna, pewnie śledzi rowek, potrafi zagrać niskim, bardzo dobrze kontrolowanym basem i dźwięczną, otwartą górą pasma. Na moim gramofonie Basic Max spisuje się znakomicie z wkładką Air Tighta PC-3 i był dużym krokiem naprzód w porównaniu do używanego początkowo ramienia Kuzmy Stogi S 12 VTA. To, że Aquilar to jeszcze coś innego było dla mnie jasne już po pierwszej płycie. Słuchałem znanego mi niemal na pamięć, świetnie zrealizowanego The red hot Tria Raya Browna zastanawiając się, czy to aby na pewno ten sam, tak dobrze mi znany winyl.

Od czego by tu zacząć? Nie, nie zacznę od mojego ulubionego kontrabasu, a od fortepianu Gene'a Harrisa, bo to tu różnica była największa. Skala instrumentu, czystość i dźwięczność brzmienia, masa stojąca za każdym dźwiękiem, jego faktura, szybkość ataku i głębokie wybrzmienia, plus niesamowita płynność grania zrobiły nagle z instrumentu drugoplanowego pełnoprawnego partnera dla kontrabasu. Ten ostatni także brzmiał wyjątkowo łącząc szybkość szarpnięć strun z mocno zaznaczonym wsparciem wielkiego pudła rezonansowego nadającym im masę i dbającym o pełne wybrzmienia. W obu przypadkach doskonałe różnicowanie i bajeczna mikro-dynamika sprawiały, że słuchałem tego krążka równie podekscytowany, jak za pierwszym razem, kiedy po zakupie położyłem krążek na talerzu. To nie zdarza się często, bo jedynie w przypadku najwybitniejszych urządzeń.

Niesamowitą cechą tego grania była energia każdego dźwięku, coś, co pierwsze znika z żywej muzyki w całym procesie jej nagrywania, a potem odtwarzania. Oczywiście nie mam pojęcia jak brzmiały te konkretne instrumenty gdy je nagrywano, ale z ramieniem Aquilar zostały pokazane w tak wiarygodny, żywy, naturalny sposób, że gotów byłem się założyć o duże pieniądze, że musiały brzmieć właśnie tak. Nawet perkusja schowana nieco z tyłu i raczej delikatna, jak to w tego typu nagraniach, wyszła z cienia pozostałych dwóch instrumentów. To nadal była perkusja jazzowa, czyli raczej dość delikatna, nienarzucająca się, ale z szybkimi, sprężystymi bębnami i pięknie różnicowanymi, błyszczącymi, skrzącymi się nawet blachami.

Zaraz po tej płycie musiałem sięgnąć po jeden z nowszych nabytków, nagranie So Nice Duke wydane pierwotnie przez legendarną wytwórnię Three Blind Mice, a teraz ponownie wybrane przez pana Kazuo Kiuchi na jego pierwszym krążku LP pod marką Harmonix. To też jazzowe trio, nagrane inaczej niż Ray Brown. Mamy tu spojrzenie z innej perspektywy na złożony z takich samych instrumentów zespół. Wszystkie są odsunięte nieco dalej, pokazane mniej bezpośrednio, a przez to wydają się grać mniej intensywnie.

Aquilar różnice między tymi dwoma nagraniami pokazał znakomicie, wyraźniej jeszcze niż mój Schroeder. Kontrabas długimi momentami brzmiał delikatnie, lekko, grając bardziej strunami niż pudłem. W pierwszej chwili odebrałem to jako uboższą, niepełną wersję w porównaniu do dobrze mi znanej z moim ramieniem, ale im dłużej tego słuchałem, tym bardziej byłem przekonany, że tak właśnie miało to na tym nagraniu brzmieć.

To kwestia techniki grania i nagrania, które kolejny raz testowane ramię (gwoli sprawiedliwości podkreślę, że prawie dwa razy droższe) pokazało w wierniejszy, prawdziwszy sposób.

Nie mogłem oprzeć się pokusie sięgnięcia po wydane na winylu przez Dirka Sommera nagranie Michela Godarda z opactwa Noirlac z Monteverdim i wariacjami na temat. To brzmi świetnie nawet na płycie CD, na winylu brzmi (oczywiście!) lepiej, a gdy zagrałem ten krążek z testowanym ramieniem Acoustical Systems ostatecznie przestałem już tylko słuchać tej niezwykłej muzyki, a zacząłem ją w pełni przeżywać i to nie u mnie w domu, a tam, na zabytkowym dziedzińcu we Francji.

Instrumenty zabrzmiały bajecznie czysto, pełnym, barwnym, mającym klarownie pokazaną fakturę dźwiękiem. Naturalność brzmienia wraz z tym unikatowym i tak doskonale uchwyconym na nagraniu otoczeniem akustycznym stworzyły z pomocą testowanego ramienia niepowtarzalny klimat. Aquilar robił wszystko – precyzyjnie lokował i opisywał każdy instrument w tej ogromnej przestrzeni, ale też i każdy z nich dociążał, wysycał, opisywał w przestrzeni kreując jedną z najlepszych iluzji uczestnictwa w spektaklu, aktu przeniesienia się tam, z jakimi miałem u siebie kiedykolwiek do czynienia. Potrafią to wzmacniacze Kondo, potrafią przedwzmacniacze Tenor Audio, Ypsilon, czy Audio Tekne, ale pośród ramion (acz zwykle jednak słuchanych na firmowych deckach) żadne nie zagrało tego krążka w aż tak obłędnie realistyczny sposób.

Mocniejsza muzyka? Proszę bardzo. Na początek Dead Can Dance. Elektroniczny bas schodził do bram piekieł i walił niczym kafarem. Syntezatory brzmiały... no trudno napisać, że naturalnie, ale gęsto, czysto i jakoś przyjemnie dla ucha. No i te wokale! – czy to Lisa Gerrard, czy Brendan Perry oboje czarowali klimatycznymi, ciepłymi, ale i bardzo precyzyjnie oddanymi wokalami. Krążek AC/DC zabrzmiał tak jak powinien, nieco brudno, nieco płasko, ale z wykopem, eksplozyjną energią, fantastycznie prowadzonym rytmem, mającą niesamowity drive gitarą Angusa Younga i charakterystycznym, ale niecharakterystycznie czysto brzmiącym wokalem Briana Johnsona. Jasne było, że to realizacja pośledniej jakości (nawet jeśli mówimy o wydaniu na 180 g winylu), ale wspominana już tyle razy energetyczność prezentacji, doskonałe prowadzenie niskich tonów i nasycona średnica robiły. To było granie, któremu nie sposób się oprzeć – człowiek zrywa się z fotela i rusza ochoczo autostradą do piekła... :-)

Na koniec zostawiłem dużą klasykę. Już uwertura do Wesela Figara pod dyrekcją Currenztisa pokazała z jaką wyjątkową rozdzielczością, z jak dobrym różnicowaniem i z jaką ogromną ilością informacji miałem do czynienia gdy wkładka Air Tighta współpracowała z ramieniem Aquilar. Ze Schroederem też jest bardzo dobrze, przed tym testem powiedziałbym, że znakomicie. I tak naprawdę jest znakomicie, tyle że z testowanym ramieniem jest jeszcze lepiej. Po prostu więcej i w bardziej klarowny sposób słychać.

Mozart czaruje mały elementami granymi przez kilka, czasem nawet jeden instrument, a ramię Acoustical Systems potrafiło każdy z tych elementów pokazać tak, że nie sposób było ich nie usłyszeć, zgubić w tle. I nie chodzi o ich sztuczne eksponowanie, tylko o precyzyjne poukładanie wszystkich elementów, oddanie proporcjonalnej roli każdego z nich. Jeśli Wolfie zaplanował sobie, że wśród wielkiej orkiestry na chwilę uwagę słuchaczy ma przykuć mały flet, to Aquilar dokładnie to właśnie robi.

Po TAK zagranej uwerturze nie mogłem się oprzeć by nie posłuchać jeszcze fragmentu, żeby usłyszeć jak zabrzmią głosy śpiewaków. Gdy ci zaczęli śpiewać... to skończyło się na odsłuchaniu całej opery. Jakże tu się oprzeć tak przekonująco, tak pięknie opowiadanej historii? Gdy dla odmiany posłuchałem znacznie mroczniejszej Nocy na Łysej Górze z płyty The Power of Orchestra, gdy wybrzmiała ostatnia nuta odruchowo wstałem i zacząłem bić brawo.

Klimat nocnej zawieruchy, sabatu czarownic, wiejących wichrów itd., wciągnął mnie do tego stopnia, a wykonanie było tak znakomite i tak wybitnie oddane przez zestaw z Aquilar w roli głównej, że musiałem muzyków, realizatorów i wydawców nagrania, a w końcu i system, który je w TAKI sposób odtworzył nagrodzić gromkimi brawami.

Podsumowanie

Dzięki uprzejmości dystrybutora miałem okazję cieszyć się klasą ramienia Aquilar przez dłuższy czas, niż to ma zwykle miejsce w przypadku recenzowanych produktów. Mogłem go dzięki temu zestawić z kilkoma wkładkami, a przede wszystkim z dwoma pośród najlepszych 3-4 przedwzmacniaczy gramofonowych, jakie znam – Tenor Phono 1 i Ypsilonem VPS100 z firmowym step-upem. Plus do kompletu przetestowałem kilka doskonałych kabli, od KBL Sound, przez Wireworlda po Siltecha.

Gdy tylko udawało mi się wyrwać spod czaru fantastycznie brzmiącej muzyki próbowałem znaleźć jakąś dziurę w całym. Bo przecież nie ma produktów doskonałych, każdy ma jakieś słabości. Jest wiele świetnych ramion, których nie miałem okazji słuchać i być może któreś z nich pokaże mi kiedyś, co ewentualnie można zrobić lepiej, niż to robi Aquilar. To oczywiście jest możliwe. Pewnie zrobiłby to np. topowy model Acoustical Systems. Nie sądzę natomiast, żeby mogła być to na tyle duża różnica, żeby nazwać ją faktyczną słabością tego ramienia.

Acoustical Systems Aquilar to zdecydowanie najlepsze ramię gramofonowe, jakie do tej pory gościłem u siebie. Począwszy od łatwości montażu, ustawienia, mnogości regulacji po brzmienie, którego nie potrafię się pozbyć ze swojej głowy. To doskonałe połączenie muzykalności, wyrafinowania, naturalności z szybkością, dynamiką i różnicowaniem. Brzmienie jest niezwykle czyste, precyzyjne, a jednocześnie nasycone, gęste i pełne żywej, porywającej wręcz energii.

Nie było muzyki, którą niemieckie ramię zagrałoby choć trochę słabiej. Nie miało znaczenia czy grał solowy fortepian, jazzowe trio, rockowa kapela, czy orkiestra symfoniczna. Z prezentacji zawsze biła niesamowita pewność, stabilność, kontrola nad wszystkim, co działo się na ogromnej scenie i Naturalność, właśnie przez duże „N”. Samo ramię nie wyznacza charakteru brzmienia całego źródła analogowego – doskonale pokazywało różnice między wkładkami, interkonektami i przedwzmacniaczami gramofonowymi. Za każdym razem, choć to trudne do udowodnienia, byłem przekonany, że to właśnie Aquilar pozwala im w pełni rozwinąć skrzydła i grać na ich przysłowiowe „110%” możliwości. Czy chciałby je mieć dla siebie? TAK! Czego sobie i państwu życzę.

Acoustical System Aquilar to ramię gramofonowe o długości efektywnej wynoszącej 10”. Pozornie prosta rurka ramienia to dość skomplikowana konstrukcja składająca się z dwóch koncentrycznych rurek z tytanu i karbonu, dla których jedynym punktem kontaktu są mocowania na obu końcach. Okablowanie typu Litz wykonano z wysokiej klasy srebra o czystości 5N. Ramię nie posiada zamontowanego na stałe interkonektu - okablowanie kończy się gniazdem typu DIN. Aquilar to ramię z zawieszeniem kardanowym (gimbal). W zawieszeniu pracują cztery super-precyzyjne nanołożyska w trzech różnych rozmiarach, produkowane – podobnie jak wszystkie elementy ramienia – w Niemczech. Ramię porusza się w dwóch płaszczyznach w łożyskach o różnych wielkościach i o różnych charakterystykach rezonansowych.

Przeciwwagę wykonano z węglika wolframu HD18. Składa się ona z głównej części, nakręcanej na rurkę ramienia, oraz jednego, bądź dwóch (w zależności od wagi wkładki) mniejszych odważników, zawieszanych na poprzecznym pręciku poza osią ramienia. Ramię wyposażone jest w firmową główkę (headshell) Arche, która umożliwia regulację SRA, VTA, overhangu, azymutu i kąta offset. Dodatkowo użytkownik dostaje do dyspozycji regulację VTA „w locie” (w czasie odtwarzania płyty) oraz bezdotykowy magnetyczny anty-skating, który również można regulować „w locie” (w obu przypadkach należy jednakże zachować ostrożność). Jak pisze w instrukcji producent, jest to anty-skating dynamiczny, śledzący i dostosowujący się do krzywej, po której porusza się igła wkładki.

Kolejną ciekawostką jest możliwość, a właściwie, jak podkreśla producent: konieczność wypoziomowania samego ramienia. Między górną a dolną płytką, służącymi do mocowania ramienia do podstawy, umieszczono bowiem trzy śrubki/kolce. Wkręcając/wykręcając je można wypoziomować samo ramię niezależnie od podstawy, w której jest zamontowane. Ramię dostarczane jest w solidnej, aluminiowej skrzyneczce wyściełanej gąbką. Oprócz samego ramienia znajdziemy tam zestaw narzędzi do jego montażu i regulacji oraz składany szablon/protraktor umożliwiający prawidłowy montaż i ustawienie ramienia.


Dane techniczne (wg producenta)

- długość efektywna: 10”
- dedykowany szablon konfiguracyjny 3D
- przeciwwaga wykonana z wolnego od rezonansów węglika wolframu HD18
- rurka ramienia produkcji firmy Acoustical Systems wykonana z unikatowego kompozytu tytanu i węgla - precyzyjne poziomowanie płaszczyzny łożyska — niezależnie od podstawy ramienia i gramofonu
- regulacje: SRA, VTA, azymutu, prędkości opadania i kąta mocowania główki
- regulacja VTA „w locie” (w czasie odtwarzania płyty)
- bezdotykowy magnetyczny anty-skating „w locie” - dynamiczny anty-skating, śledzący krzywą styczną
- konstrukcja zrównoważona bocznie
- projekt oparty o geometrię UNI-DIN (geometria UNI-DIN jest własnością intelektualną Dietricha D. Brakemeiera i dostępna jest jedynie w dwóch ramionach: Axiom i Aquilar)
- wewnętrzne okablowanie: przewody licowe z czystego srebra 5N
- wykończenie: czarny mat lub ceramiczny srebrny mat
- wersje montażowe: z płaskim talerzem montażowym (takim jak w Tri-Planar, Jelco czy DaVinci) albo w bezpośrednim standardzie SME; Aquilar może zastąpić ramiona TriPlanar, DaVinci, Jelco, SME IV, SME V, SME 309 czy Graham Supreme/Elite bez dokonywania żadnych przeróbek nawierconych uprzednio otworów w miejscu mocowania ramienia


Dystrybucja w Polsce

AUDIO SYSTEM

audiosystem.com.pl

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl

System odniesienia

- Odtwarzacz multiformatowy (BR, CD, SACD, DVD-A) Oppo BDP-83SE z lampową modyfikacją, w tym nowym stopniem analogowym i oddzielnym, lampowym zasilaniem, modyfikowany przez Dana Wrighta
- Wzmacniacz zintegrowany ArtAudio Symphony II z upgradem w postaci transformatorów wyjściowych z modelu Diavolo, wykonanym przez Toma Willisa
- Końcówka mocy Modwright KWA100SE
- Przedwzmacniacz lampowy Modwright LS100
- Przetwornik cyfrowo analogowy: TeddyDAC, oraz Hegel HD11
- Konwerter USB: Berkeley Audio Design Alpha USB, Lampizator
- Gramofon: TransFi Salvation z ramieniem TransFi T3PRO Tomahawk i wkładkami AT33PTG (MC), Koetsu Black Gold Line (MC), Goldring 2100 (MM)
- Przedwzmacniacz gramofonowy: ESELabs Nibiru MC, iPhono MM/MC
- Kolumny: Bastanis Matterhorn
- Wzmacniacz słuchawkowy: Schiit Lyr
- Słuchawki: Audeze LCD3
- Interkonekty - LessLoss Anchorwave; Gabriel Gold Extreme mk2, Antipodes Komako
- Przewód głośnikowy -
LessLoss Anchorwave
- Przewody zasilające - LessLoss DFPC Signature; Gigawatt LC-3
- Kable cyfrowe: kabel USB AudioQuest Carbon, kable koaksjalne i BNC Audiomica Flint Consequence
- Zasilanie: listwy pasywne: Gigawatt PF-2 MK2 i Furutech TP-609e; dedykowana linia od skrzynki kablem Gigawatt LC-Y; gniazdka ścienne Gigawatt G-044 Schuko i Furutech FT-SWS-D (R)
- Stolik: Rogoż Audio 4SB2N
- Akcesoria antywibracyjne: platforma ROGOZ-AUDIO SMO40; platforma ROGOZ-AUDIO CPPB16; nóżki antywibracyjne ROGOZ AUDIO BW40MKII i Franc Accessories Ceramic Disc Slim Foot