pl | en

Platforma antywibracyjna

Pro Audio Bono
PAB SE 5

Producent: PRO AUDIO BONO

Cena (w czasie testu): 4980 zł

Kontakt: Władysław Skrzypczak
ul. Polnych Kwiatów 21/1
05-500 Piaseczno/Mysiadło | Polska

biuro@proaudiobono.pl

www.proaudiobono.pl

MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: PRO AUDIO BONO


o brytyjskich magazynów audio, tych drukowanych, przebić się komukolwiek spoza rynków tradycyjnie uznawanych za audiofislkie, czyli USA, Francji, Japonii, UK, Niemiec ew. Włoch jest szale trudne. Tym bardziej cieszy obecność reklam i testów w magazynach „Hi-Fi News” oraz „Hi-Fi+”, już od dłuższego czasu, kilku polskich marek. Najczęściej spotykam w nich firmy RCM Audio, Audiomica oraz Pro Audio Bono.

Ta ostatnia jest z nami od pięciu lat. Z tej okazji pan Władysław Skrzypczak, jej konstruktor i właściciel, przygotował dwa „rocznicowe” produkty – stopy antywibracyjne PAB Ceramic 5 MT oraz platformę PAB SE 5. Są one rozwinięciem wcześniejszych pomysłów (odpowiednio) – nóżek z łożyskami tocznymi oraz platformy PAB SE HAT. Mimo że w ich centrum znajdziemy podobne rozwiązania, obydwa produkty zdają się być szczególnie dopracowane – zarówno jeśli chodzi o konstrukcję, jak i wykonanie.

PAB SE 5 służy do redukcji wibracji pochodzących zarówno od samych urządzeń na niej postawionych, jak i od wibracji zewnętrznych (kolumn, urządzeń, ludzi). Jej konstrukcja jest udoskonalonym pomysłem, z jakim pan Władysław przyjechał do mnie pięć lat temu. To system naciągów bloczkowych i odsprzęgniętej za ich pośrednictwem płyty górnej. Konstruktor nie ukrywał, że impuls do pracy nad swoim rozwiązaniem dały mu półki Base Classic niemieckiej firmy SSC. String Suspension Concept wystawia się co roku na wystawie High End w Monachium, a w prasie co jakiś czas znajdujemy jej testy. Na rynku polskim Pro Audio Bono jest jednak znacznie bardziej znana, a w UK i w innych krajach też znajduje coraz więcej zwolenników. Pan Władysław zmodyfikował bowiem pomysł SSC, zmieniając go niemal nie do poznania.

Użycie platformy jest banalnie proste i jest ona gotowa do pracy niemal od razu po wyjęciu z pudła. W zależności od wagi odsprzęganego urządzenia, a można postawić na niej nawet 60-kilogramowe końcówki mocy, trzeba będzie co najwyżej wyregulować naciąg linek. Konstruktor przysłał listę zasad dotyczących eksploatacji platformy, których się (z małym wyjątkiem – więcej w części poświęconej metodologii testu) trzymałem:

  • Półkę regulujemy dotąd, aż jej górna płaszczyzna zrówna się z górą boczków platformy. Przy ciężkim urządzeniu może to oznaczać potrzebę trzykrotnego napinania linek.
  • Napinanie linek jest prostsze niż w klasycznych platformach PAB; wynika to z tego, że linka idzie bez załamania do bolca napinacza ukrytego w wydrążeniu nogo platformy.
  • Nogi można odjąć (trzeba w tym celu mocno je uchwycić i odciągać, lekko przechylając na boki; pod nogami są gniazda na bolce M8; ale też sprawdzono, że ta platforma najlepiej gra na nóżkach, w które ja wyposażono.
  • Platforma uniesie nawet 60 kg, z pewnością więc można na niej postawić większość urządzeń, które Czytelnicy posiadają.
  • Półka platformy nie powinna być wyżej niż boczki, bo wtedy bolce półki zaczynają w środku obijać się o sklejkę.
  • Na platformie nie należy stawiać żadnych dodatkowych nóżek, nawet tych najlepszych; najlepiej gra z urządzeniami na ich własnych nóżkach.

WŁADYSŁAW SKRZYPCZAK
Właściciel, konstruktor

PAB SE 5 jest typem platformy antywibracyjnej z wiszącą półką. Od klasycznych platform Pro Audio Bono różni się zasadniczo tym, że mechanizmy zawieszenia i poziomowania półki nośnej są w niej umieszczone w bocznych panelach, bezpośrednio w sklejce drzewnej (brzozowej). W tym celu w tych panelach zostały wyżłobione na  frezarce CNC skomplikowane zagłębienia i otwory, prawie niewidoczne po założeniu półki. Ponadto w tej platformie krążki linowe są zamontowane na łożyskach ceramicznych, a klucze gitarowe – używane tradycyjnie w naszych platformach do ustawiania wysokości i poziomu półki – są założone tak, by linki nośne nawijały się na ich bolce bezpośrednio (w tradycyjnych platformach PAB, opartych na tulejach metalowych, linka nośna, wychodząc z tulei, zagina się pod kątem prostym, co skutkuje niekiedy jej przecieraniem się w czasie nakręcania na bolec napinacza).

Testy dowiodły, że PAB SE 5 najlepiej pozostawić na nóżkach z litej sklejki brzozowej (wykończonych tak samo jak cała platforma), w które każda platforma jest wyposażana. Te nóżki można jednak odjąć (każda z nich jest zaopatrzona w 4 drewniane kołki, które suwliwie wchodzą w spód platformy) i zastąpić dowolnymi stopkami łożyskowymi Pro Audio Bono. W spodzie PAB SE 5 zamontowano bowiem 4 gniazda na bolce M8. Stopki te muszą być jednak wysokie na co najmniej 45 mm, żeby zdystansować wystające ze spodu platformy napinacze linek, przykręcone do klocków ze sklejki drzewnej.

W związku z dużą masą półki nośnej (prawie 8 kg) i całej platformy (17 kg) oraz wykorzystaniem łożysk ceramicznych w krążkach linowych, właściwości izolacyjne tej platformy są znakomite, a dźwięk bardzo naturalny, przestrzenny, dynamiczny i rytmiczny. Źródło dźwięku, czy przedwzmacniacz, ustawione na tej platformie grają na tyle lepiej, że słuchacz zastanawia się, czy nie zmieniono jeszcze czegoś w tym zestawie stereofonicznym. Dźwięki stają się bardzo "miłe dla ucha", a cały przekaz nabiera charakteru "live" i skłania do podkręcenia potencjometru. Dzieje się tak w wyniku zredukowania do minimum zakłóceń w tle, znacznej poprawy separacji instrumentów i wokalistów oraz wyeksponowania szarpnięć strun, uderzeń klawiszy, szmerów sali koncertowej itp.

Na półce PAB SE 5 można postawić urządzenie ważące aż 60 kg. Ma ona więc nośność o 10 kg większą od tradycyjnych platform PAB SE. Wiąże się to z innym sposobem zamontowania napinaczy linek, o którym napisano powyżej. I jeszcze wymiary: półka nośna – 454 x 450 x 74 mm, cała platforma – 556 x 460 x 165 mm (bez nóżek – jej wysokość wynosi 120 mm).

Platforma PAB SE 5 stanęła na półce Finite Elemente Pagode Edition, a więc już na wstępie większość drgań została wygaszona, zanim dotarły do platformy. Wydaje się, że w większości przypadków, stojąc na mniej złożonych półkach, da z siebie jeszcze więcej niż w czasie testu.
Porównywana była z platformą Acoustic Revive RAF-48H oraz górną półką stolika. W teście udział wziął przede wszystkim odtwarzacz CD Ancient Audio Lektor AIR V-edition. Chodziło mi o sprawdzenie wpływu platformy na urządzenie mechaniczne, a jednocześnie wyposażone w lampy elektronowe. Odsłuch miał charakter porównania A/B/A, ze znanymi A i B.

Ponieważ odtwarzacz ten nie ma klasycznych nóżek, a stoi na nóżkach Franc Audio Accessories Classic, nie mogłem spełnić zalecenia, o którym wcześniej pisałem, tj. o pozostawieniu „własnych” nóżek urządzeń. Jak zwykle jednak – eksperymentowanie we własnym systemie jest wskazane.

PRO AUDIO BONO w HF
  • TEST: Pro Audio Bono PAB CERAMIC 5 MT – nózki antywibracyjne, czytaj TUTAJ
  • NAGRODY ROKU 2014: Pro Audio Bono LIGNOFOL AVP – platforma antywibracyjna, czytaj TUTAJ
  • TEST: Pro Audio Bono LIGNOFOL AVP – platforma antywibracyjna, czytaj TUTAJ
  • TEST: Pro Audio Bono PAB SE HAT | PAB Acrylic AVF - platforma antywibracyjna stopy antywibracyjne, czytaj TUTAJ
  • TECHNIKA: Najbardziej efektywne składowe zestawów stereo i kina domowego, czytaj TUTAJ
  • TEST: Pro Audio Bono PAB SE AP ALU - platforma antywibracyjna, czytaj TUTAJ
  • TEST: Pro Audio Bono ACRYLIC AP - platforma antywibracyjna, czytaj TUTAJ
  • NAGRODY ROKU 2010: Pro Audio Bono (original) - platforma antywibracyjna, czytaj TUTAJ
  • TEST: Pro Audio Bono (original) - platforma antywibracyjna, czytaj TUTAJ

  • Płyty użyte do odsłuchu (wybór):

    • Cantate Domino, wyk. Sistine Chapel Choir, dyr. Massimo Palombella, Deutsche Grammophon 479 5300, CD (2015).
    • Agitation Free, 2nd, Vertigo/Belle 101723, SHM-CD (1973/2010).
    • Clifford Brown, Memorial, Prestige/JVC VICJ-41562, Digital K2, CD (1953/2006).
    • Eddie Higgings Quartet, My Foolish Heart, Venus Records TKCV-35532, gold-CD (2005)
    • Josef Hofmann, Chopin, Nimbus Records NI 8803, “Grand Piano”, CD (1997).
    • Kate Bush, Aerial, EMI Records 3439602, 2 x CD (2005); recenzja TUTAJ.
    • Kortez, Bumerang, Asfalt Records JB 029 2CD, CD (2015)
    • Radiohead, Kid A, Parlophone/EMI 27753 2, CD (2000).
    • Thelonious Monk, Solo 1954-1961, Le Chant du Monde CMJ 874 2376.77, 2 x CD (2015).
    Japońskie wersje płyt dostępne na

    Obserwuję rozwój firmy PAB, a tym samym jej konstruktora, od samego początku, odkąd powstała; o ile mnie pamięć nie myli, byłem pierwszą osobą związaną z prasą audio, z którą się pan Władysław spotkał. Zaprezentowana mi wówczas półka wyglądała szlachetnie, a jej konstrukcja była naprawdę ciekawa. Po jakimś czasie podobną, o wymiarach odpowiadających wzmacniaczowi Leben CS-300, otrzymałem do testu. Wszystko poszło gładko i sprawnie – platforma wprowadzała znaczące zmiany w dźwięku i to w dobrym kierunku. Jej następczyni została więc w redakcji, otrzymując Nagrodę Roku 2010; znajduje się teraz w Systemie B, wspierając przedwzmacniacz gramofonowy Remton LRC.

    To, co dostaliśmy później było rozwinięciem tego pomysłu. Zmiana grubości półek, materiału, z jakiego były wykonane, przemodelowanie kółko bloczka, zmiana jego łożyskowania i inne – każda z tych modyfikacji przynosiła zmianę w modelowaniu dźwięku postawionych na platformach PAB-a urządzeń. I znowu – było coraz lepiej. Aż usłyszałem wpływ na dźwięk nóżek antywibracyjnych PAB CERAMIC 5 MT z ceramicznymi łożyskami tocznymi.

    PAB SE 5 vs brak

    Zmiany wprowadzane przez tego typu elementy, tj. high-endowe różnią się od innych całościowym wpływem, zmianą czegoś więcej niż tylko barwy, dynamiki, rozkładu harmonicznych. Produkty tej klasy wydają się mieć „patent” na dźwięk – mniej lub bardziej zbieżny z naszymi oczekiwaniami, ale zawsze „domknięty”. W skrócie, chodzi o przemyślaną i spójną koncepcję dźwięku, a nie tylko o poprawę tego, czy innego jego aspektu.

    „Ceramiki” zapowiadały, choć jeszcze tego nie wiedziałem, rodzaj dźwięku, jaki dostajemy z platformą PAB SE 5. Rocznicowe produkty wydają się – przynajmniej mnie – zmieniać paradygmat. Porównując brzmienie odtwarzacza CD postawionego na PAB-ie do tego, kiedy stał na „gołej” – przecież fenomenalnej – półce Finite Elemente, różnice były łatwe do uchwycenia, były klarowne. Dźwięk z PAB-em było bardziej skomplikowany, zaawansowany, jeśli tak można powiedzieć. Wewnętrzne bogactwo utworów rosło z nią w znaczący sposób.

    Najpierw jednak usłyszymy zmianę barwy. Urządzenia stojące na Finite brzmią w dojrzały, gęsty sposób. PAB idzie znacznie dalej. Obniża nieco barwę, dogęszczając niską średnicę. Powstrzymuje również delikatne, ale jednak słyszalne „rozświetlenie”, zarówno wysokiej średnicy, jak i góry. Słychać je z częścią nagrań, zwykle komercyjnych, w których zastosowano sporą kompresję. Ale dało się to odczuć również z doskonale wyprodukowanym albumem Korteza. Być może więc chodzi o coś więcej niż „tamowanie” niechcianej góry.

    Jak pokazały odsłuchy innych płyt, np. Radiohead i Hoffmana, barwa tak naprawdę się nie zmienia. Zmienia się prezentacja, a z nią nasze podejście do utworów. W pewien sposób platforma zmienia więc nas – poprzez łatwiejszy odsłuch uwalnia nas od stresu, z którego istnienia nie zdajemy sobie sprawy. Pomyślmy o jakimś przyjemnym popołudniu, poranku, wieczorze, co kto lubi – to podobny moment braku napięcia, co po zastosowaniu PAB-a.

    Powiedziałbym, że platforma działa na nagrania jak eliminator jittera w systemie cyfrowym. Nie chodzi o prostą zmianę barwy – to zaledwie odprysk czegoś poważniejszego. Półka działa tak, jakby poprawiała odstęp sygnału od szumu. Słyszałem to ze wzmacniaczami i odtwarzaczami CD, w których osiągnięto to nie przez aplikację mocniejszego sprzężenia zwrotnego, a przez jego realne obniżenie, dzięki aplikacji lepszego układu, lepsze podzespoły, lepszą konstrukcję mechaniczną, zasilanie etc. PAB działa niemal identycznie. Dźwięki są z nią klarowniejsze, lepiej czytelne, ale też ciemniejsze. Nie zapadają się w sobie, to nie jest zgaszenie brzmienia. Chodzi o uspokojenie przekazu przez poprawienie jego percepcji.

    Zmiana po postawieniu na testowanej platformie jest wyraźna, nawet w tak ekstremalnej sytuacji, jak testowa, kiedy porównuje się ją z pięknie „brzmiącym” stolikiem. Obniżenie „stroju”, dogęszczenie, poprawa rozdzielczości i selektywności, a także zbliżenie brzmienia do naturalnego, a przynajmniej tego, co mnie się nim wydaje – to najkrótszy opis zmian, z jakimi mamy do czynienia.

    PAB SE 5 vs Acoustic Revive RAF-48H

    Platforma pneumatyczna Acoustic Revive RAF-48 powstała poprzez przeniesienie pomysłu na odsprzęgnięcie mikroskopu elektronowego w tokijskim szpitalu na teren audio. Ken Ishiguro, jej konstruktor i właściciel firmy, audio zajmuje się jako ukochanym hobby. Jego pierwszą pracą jest produkcja ultraprecyzyjnych narzędzi dla przemysłu medycznego. Stąd jego kontakty z najlepszymi japońskimi uniwersytetami. Są one dla niego źródłem inspiracji, a także miejscem, w którym jego pomysły są testowane i mierzone (więcej TUTAJ).

    Nic więc dziwnego, że tak – wydawałoby się – prosta konstrukcja jak RAF-48H, a więc podstawa z deski z boczkami, w których zamknięta jest dętka rowerowa, przykryta kolejną, klejoną deską z drewna hickory, działa tak znakomicie – kilka sztuk jest w moim systemie referencyjnym od lat. Porównywałem do niej wszystkie platformy antywibracyjne, jakie były w moim domu i PAB SE 5 jest pierwszą konstrukcją, która w niczym jej nie ustępowała. A w niektórych miejscach była lepsza.

    Przyzwyczailiśmy się traktować zmiany w audio zero-jedynkowo, choć rzeczywistość jest znacznie bardziej zniuansowana. To, co z innymi platformami i stopami antywibracyjnymi było zaletą, z tak wyrafinowaną platformą, jaką jest PAB zaletą być nie przestaje. Po prostu więcej wówczas wiemy i rozumiemy. Myślę, że do większości melomanów taki właśnie komunikat trafia „bardziej”. I dobrze – ostatecznie dźwięk ma NAM odpowiadać, to MY słuchamy muzyki, a nie konstruktorzy, producenci, sprzedawcy, czy nawet dziennikarze. Proszę o tym pamiętać, czytając poniższy akapit.

    W porównaniu z polską platformą (ale właściwie tylko z nią) słychać, że RAF-48H nieco „pompuje” dźwięk (nawiązanie do jej budowy jest niezamierzone). Jest to szalenie atrakcyjna zmiana i w porównaniu z nią niemal wszystkie inne produkty antywibracyjne brzmią „cienko” i są „wypłaszczone”.
    Ale też znalazłem w słuchaniu muzyki z PAB-em tak wiele wartościowych zmian, że teraz wyraźniej słyszę, co RAF-48H „robi”. To wciąż niesamowita propozycja, ale od teraz, przynajmniej dla mnie, nie jedyna. Z polską platformą dźwięk wydaje się prawdziwszy. Znika „otoczka” dźwięków, która sprawiała, że wszystko brzmiało równie dobre. „Dobre” było jak najbardziej OK., ale „równie”, jak się okazuje, już mniej. Z PAB-em pod urządzeniami dźwięk jest bowiem lepiej różnicowany. Jest bliżej nas, a jednak mniej ofensywny. Namacalność wzrasta, ale przez pogłębienie dźwięków, dodanie im kolejnej warstwy, a nie przez przybliżenie.

    Acoustic Revive brzmi niżej niż PAB. Aktywizuje średni bas i niską średnice, dodając im wagi. Dostajemy z nią brzmienie dojrzałe, nasycone i gęste. PAB pokazuje wszystko w bardziej wyrównany sposób, ale wcale nie lżej. W jej przypadku dociążenie wypływa z wielości informacji.
    Scena dźwiękowa jest z nią wyraźniejsza i głębsza. Wolumen dźwięków się trochę zmniejsza, ale akurat w tym aspekcie japońskie platformy trudno pokonać, ja niczego lepszego nie słyszałem. Wszystko wydaje się z nią nieco większe, nieco bardziej „tutaj”. Dlatego też po przejściu ze zwykłego stolika na platformę PAB-a, a nawet z Acoustic Revive, wrażenie jest po prostu zabójcze.

    Podsumowanie

    PAB SE 5 idzie swoją własną drogą. Nasyca i stawia na nogi poprzez więcej informacji, większą szybkość. Wszystko ma z nią powietrze nie tylko wokół siebie, ale i za sobą. Acoustic Revive też jest atrakcyjna, bo obraz dźwiękowy jest z nią niesamowicie rozdzielczy, nasycony i – przede wszystkim – duży. Wolumen dźwięków to coś, czego w systemach audio brakuje najbardziej. PAB z kolei pokazuje nieco bardziej prawdziwy dźwięk, bez rozjaśniania i bez dosadności, „tylko” przez wygaszenie czegoś „za dźwiękami”, co wcześniej przeszkadzało. Mówimy o platformie z światowego topu, która przy tym świetnie wygląda. RED Fingerprint

    PAB SE 5 jest platformą antywibracyjną z odsprzęganym blatem, na którym stawiamy urządzenia. Jak we wszystkich produktach pro Audio Bono, to konstrukcja składająca się z podstawy, systemu bloczków oraz podwieszonego na linkach blatu. Większość elementów wykonano z brzozowej, bejcowanej sklejki drewnianej – bardzo grubej. Pylony, w których zamocowano kółka ukryto w drewnianych boczkach.

    Jak pisze pan Władysław, nie powinno się platformy za nie podnosić, tylko za spód. Są one bowiem tylko włożone na drewniane kołki. Jam pisze: „Przewidziałem przykręcenie ich śrubami meblowymi (konfirmantami – są na nie otwory w spodzie i w boczkach od spodu), ale niestety to usztywnienie psuje właściwości antywibracyjne platformy.” Boczki mają więc rolę w tłumieniu drgań, ale i estetyczną – platforma, pomimo swoich rozmiarów, ma „skupioną” bryłę.

    Całość stoi na nóżkach z tej samej sklejki, co blaty i boczki. Wyfrezowano w nich otwory dla linek i miejsce na mechanizmy naciągające – to maszynki używane w gitarach. I to jedyny element, który mi trochę wadzi. Stalowe, ostre trzpienie maszynek wystają bowiem poza obrys dolnego blatu, można się o nie zadrapać lub – co gorsza – zarysować stojące obok urządzenie. Ale to drobiazg. Rzeczą, która musi każdy sam rozważyć, przymierzyć, jest znacząca wysokość platformy – to prawdziwy mebel, a nie „podstawka”.

    Całość wygląda bardzo ładnie, jest perfekcyjnie wykonana – nieprzypadkowo staje w szranki z produktem japońskim, łączą się one umiłowaniem użyciem materiałów i dbałością o szczegóły. Szacunek!

    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl

    System odniesienia

    SYSTEM A

    ŻRÓDŁA ANALOGOWE
    - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
    - Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
    - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ

    ŻRÓDŁA CYFROWE
    - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ

    WZMACNIACZE
    - Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
    - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ

    AUDIO KOMPUTEROWE
    - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901
    - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
    - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
    - Router: Liksys WAG320N
    - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
    KOLUMNY
    - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
    - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
    - Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ

    OKABLOWANIE
    System I
    - Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ
    - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
    System II
    - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.5TRIPLE C-FM, recenzja TUTAJ
    - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-2.5TRIPLE C-FM, recenzja TUTAJ

    SIEĆ
    System I
    - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ
    - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
    System II
    - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ
    AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE
    - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy
    - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
    - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
    - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
    - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4

    SŁUCHAWKI
    - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ
    - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
    - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ

    CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ
    - Radio: Tivoli Audio Model One
    SYSTEM B

    Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ
    Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ
    Odtwarzacz plików: Lumin D1
    Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ
    Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ
    Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ
    Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i
    Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l
    Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ
    Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380
    Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ
    Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono