pl | en

Platforma antywibracyjna

 

Rogoz Audio
3RP1/BBS

Producent: Rogoz Audio
Cena: 2800 zł

Kontakt:
tel.: 504 080 690
office@rogoz-audio.com

rogoz-audio.com


MADE IN POLAND


wielką przyjemnością rozpakowywałem najnowszą, noszącą symbol 3RP1/BBS, platformę pana Janusza Rogoza. Dużą, ciężką, z BBS (Balancing Board System), pomysłem rozwijanym przez właściciela firmy od jakiegoś czasu, ładnie wykonaną. Doskonale pamiętałem bowiem mój pierwszy kontakt z firmą, test platformy CPPB16: ciężkiej, z uziemieniem, który przeprowadziłem niegdyś dla „Audio”. Każda kolejna, z którą miałem do czynienia, najpierw 3SG40, a potem 4SG50/BBS, była lepsza, jeszcze ładniej wykonana i każda z nich coraz ładniej kształtowała dźwięk stawianych na niej urządzeń.


Najnowsza półka, zanim do mnie przyszła, była w jakiejś mierze już mi znana. Pan Janusz, właściciel Rogoz Audio i jej konstruktor, przygotował bowiem do rocznicowego konkursu 10/10 stolik bazujący na tych samych założeniach. Było to oficjalne otwarcie całej linii i jestem dumny, że miało ono miejsce w „High Fidelity”.
Cztery masywne nogi łączyły platformy z „pływającymi” blatami. Górna płyta odprzęgnięta jest od dolnego, nieruchomego blatu systemem BBS (Balancing Board System). Składa się on z trzech elementów: stalowego kolca (stożka) ze stali o wysokiej zawartości krzemu, zakładanego na kolec „kapturka” oraz łoża z wysokogatunkowej stali, wycinka dużej sfery, na którym opiera się kapturek. Te w wersji „konkursowej” wykonane były ze stali NZ3, o wysokiej zawartości krzemu, i polakierowane zostały na czerwony połysk. Takie elementy zostały przygotowane jednorazowo, wyłącznie dla tego egzemplarza. W wersji seryjnej przekładka wykonana jest z polimeru węglowego.

Pomysł na BBS polega na tym, że punktowy kontakt między stalowym stożkiem a węglowym elementem pośredniczącym nie pozwala na przesuwanie się tych dwóch elementów w stosunku do własnej osi, ale dopuszcza ruch wahadłowy. Natomiast kontakt między elementem pośredniczącym a łożem umocowanym w blacie dopuszcza ograniczony ruch toczenia oraz ruch ślizgowy. Połączono zatem zalety punktowego podparcia na stożkach z efektami tłumienia drgań wskutek tarcia ślizgowego i oporu toczenia.

Platforma 3RP1/BBS jest duża i powstała z myślą o dużych piecach stawianych na podłodze. Jak mówi pan Janusz, oferowane przez niego platformy, podobnie jak stoliki i standy głośnikowe, są kustomizowane, czyli wykonywane w dowolnych wymiarach i wykończeniu na indywidualne zlecenie dystrybutorów, dilerów oraz klientów indywidualnych. Egzemplarz przysłany do recenzji specjalnie był przygotowany jako stosunkowo duży, żeby nie ograniczał możliwości ustawienia na nim dowolnych urządzeń podczas przeprowadzania testów. Jak właściciel Rogoz Audio podkreśla, platforma nie powstała z myślą tylko o dużych piecach stawianych na podłodze, lecz jako uniwersalna platforma do stosowania zarówno na meblach, jak i na podłodze. Jest przeznaczona dla wszystkich urządzeń audio – źródeł cyfrowych, gramofonów analogowych, wzmacniaczy, przedwzmacniaczy, końcówek mocy, przetworników, itp.

Ponieważ wszystkie poprzednie platformy Rogoz Audio testowałem ze źródłami, przedwzmacniaczami i małymi wzmacniaczami zintegrowanymi, ustawiłem ją na stoliku Finite Elemente Pagode Edition i porównałem ze stojącą obok, pneumatyczną platformą Acoustic Revive RAF-48H, od dawna służącą u mnie za punkt odniesienia dla wszystkich innych platform.
Ponieważ kolce są w polskiej konstrukcji rozłożone szeroko, podkładki pod nie stanęły na odprzęgniętym (kolcami) blacie, a bezpośrednio na ramie górnej półki. Żeby podkładki się nie ślizgały, podłożyłem pod nie kółka Acoustic Revive CP-4, wykonane z materiału zamieniającego energię mechaniczną na elektryczną, wytracaną w postaci ciepła. Słuchając odtwarzacza CD korzystałem w obydwu przypadkach ze stóp Franc Audio Accessories Ceramic Disc. Odsłuchy polegały na porównaniu A/B/A, gdzie A było platformą Rogoz Audio, a B platformą Acoustic Revive.

W zestawie znajdują się:

  • platforma,
  • cztery stożki do regulowania poziomu,
  • układ BBS pomiędzy blatami,
  • cztery masywne podkładki chroniące podłogę.

Rogoz Audio w “High Fidelity”
  • KONKURS 10/10 – LUDZIE, SPRZĘT, WYGRANE: Rogoz Audio - stolik antywibracyjny, czytaj TUTAJ
  • KONKURS 10/10 – ZBLIŻENIE: Rogoz Audio - stolik antywibracyjny, czytaj TUTAJ
  • TEST: Rogoz Audio 4SG50/BBS + BW40MKII - platforma antywibracyjna, czytaj TUTAJ
  • TEST: Rogoz Audio 3SG40 – platforma antywibracyjna, czytaj TUTAJ

  • Nagrania użyte w teście (wybór)

    • Vangelis, Spiral, RCA/BMG Japan 176 63561, K2 SHM-CD (1977/2008).
    • Marc Copland & John Abercrombie, Speak To Me, Pirouet Records PIT3058, CD (2011).
    • Carol Sloane, Hush-A-Bye, Sinatra Society of Japan/Muzak, XQAM-1031, CD (2008).
    • Guru Guru, Live in Germany ‘71, Cleopatra Records CLP 6844-2, CD (2011).
    Japońskie wersje płyt dostępne na

    Zdążyłem już zapomnieć, jak piękną płytą jest Hush-A-Bye Carol Sloane. Po jej wydaniu przez stowarzyszenie Sinatra Society of Japan na HQCD, od razu ją kupiłem. Od tego czasu słucham jej częściej niż innych płyt z tej serii. Zachwyca na niej sama Sloane, towarzyszący jej zespół, kompozycje i ich aranżacja, a także bezbłędna realizacja. Choć nawet bez niej byłby to wyjątkowy krążek, ciepłe, głębokie i niezwykle rozdzielcze nagranie powoduje, że w dobrym systemie instrumenty wydają się prawdziwe, a wokalistka materializuje się przed nami. To oczywiście banał, tak się mówi w takich momentach, ale tym razem to banał, który „staje się ciałem”.

    Ogromną rolę w budowaniu wrażenia „obecności” pełni tutaj akustyka. Wokal nagrany został z dużym powietrzem, co kontrastuje z bardzo blisko „zdjętymi” instrumentami. Te mają wprawdzie nieco pogłosu, ale nie tyle, ile głos Sloane. Największe wrażenie z całej płyty nieodmiennie robi na mnie utwór nr 3 pt. Guess Who I Saw Today. Skomponowany przez Murraya Granda, ze słowami napisanymi przez Elisse Boyd, jest opowieścią kobiety, która wyszła z domu na zakupy, przypadkowo weszła do kawiarni i zobaczyła przy barze piękną parę zakochanych. Patrzyła na nich z przyjemnością, ciesząc się ich szczęściem. Dopiero końcowe „I saw you” wywraca cały utwór do góry nogami. Z melancholijnej, śpiewanej łagodnie, jakby od niechcenia piosenki robi się dramat.


    Tę, skomponowaną oryginalnie dla musicalu New Faces of 1952, piosenkę realizator nagrał inaczej niż pozostałe. Instrumenty pokazał bardzo blisko, skrajnie w obydwu kanałach, natomiast Carol Sloane przesunął daleko w głąb sceny, jakby śpiewała do mikrofonu ustawionego kilka metrów dalej. Powoduje to, że „widzimy” to jak scenę w czyimś domu, jakbyśmy zaglądali przez okno i widzieli na drugim planie, może w kuchni, może w salonie, mówiącą coś do męża kobietę. Utwór wykonywany był przez wiele piosenkarek, tak wyjątkowych jak: June Caroll, Carmen McRay, Julie London, jednak żadna wersja nie robi na mnie takiego wrażenia, jak ta z Hush-A-Bye.

    W odpowiednim oddaniu tego utworu kluczową rolę pełni rozdzielczość systemu i jego równowaga tonalna. Trzeba mianowicie pokazać kompletnie różne „sytuacje” sceniczne instrumentów i śpiewającej artystki. Wokal brzmi jaśniej, wyżej, ale nie jest rozjaśniony. Po prostu oddalenie od nas (od mikrofonu) głosu zmniejsza ilość niskich tonów, co jest przez nas interpretowane właśnie jako większa odległość.
    System audio może się zachować w różny sposób, próbując to zinterpretować. Odtwarzacz Ancient Audio i przedwzmacniacz AbysSound, które odsłuchiwałem, pokazywały na półce Rogoz Audio wszystko większe i nieco bliżej niż z pneumatyczną półką Acoustic Revive RAF-48H. To przybliżenie perspektywy nie polegało jednak na jej skróceniu. Dlatego od razu wiedziałem, że dzieje się coś dobrego.
    Platforma pana Janusza przybliża plany powiększając je i powodując, że są bardziej namacalne. Głos Sloane, bardzo głęboko w miksie, pozostał daleko. Ale też był mocniejszy i większy, a przez to wydawał się bliżej. Jego niższa średnica, z japońską platformą chudsza, wskazująca na dystans, z testowaną platformą była mocniejsza i bardziej nasycona.

    To pierwsza platforma antywibracyjna, może poza Finite Elemente Pagode Edition HD-09, której barwa była gęstsza, a punkt ciężkości ustawiony niżej niż w pneumatycznej podstawie z Japonii, która jest moją referencją. Inne, nawet najlepsze, podnosiły brzmienie, mniej lub bardziej odchudzając środek pasma. Jeśli konstrukcja była wysokiej próby, dawało to określone korzyści, jak poprawę selektywności, mocniejszy atak, a przez to lepsze otwarcie dźwięku, podkreślenie dynamiki. To wszystko dobre rzeczy. Za każdym razem miałem jednak poczucie niedosytu. Szybko mijało, zastąpione ciekawością i szacunkiem dla konstruktorów. Ale pamiętałem o nim. Tym razem do szacunku doszło jednak poczucie „spełnienia”. Jakbym wypatrzył w zwoju wodorostów na plaży dużą grudkę bursztynu emanującą ciepłym światłem. Z pełną świadomością faktu, że to nie złoto, akceptowałem jego przyciąganie.

    Podobnie jest z dźwiękiem urządzeń postawionych na 3RP1/BBS. Sloane była idealnym „narzędziem” do oceny barwy i perspektywy. Słuchając Spiral Vangelisa (K2 SHM-CD) mogłem ocenić dynamikę i rozciągnięcie basu, a ze Speak To Me duetu Marc Copland i John Abercrombie rozdzielczość. Wszystko było godne pochwały i po prostu bardzo dobre. Ostatnia z płyt ma dość stłumiony charakter i dopiero w dobrym systemie wychodzi na jaw wewnętrzna „chemia” między muzykami. Japońska platforma wydobywa z niej mnóstwo detali i pokazuje plany lepiej niż cokolwiek innego, zachowując ciemny charakter nagrania. Platforma Rogoz Audio powiększyła źródła pozorne i ustawiła obydwu muzyków w jednym rzędzie, zarówno jeśli chodzi o odległość od nas, jak i barwę. Brzmiało to świetnie. Wiadomo było jednak, że małe sygnały są z nią trochę homogenizowane. Ważniejsza jest całość niż detale. RAF-48H brzmi przy niej w nieco bardziej wycofany sposób („laid-back”).

    Podsumowanie

    Muzyka z tą platformą płynie i żyje. Pokazywana jest w rzadko spotykany sposób: powiększając źródła pozorne, nie tłamsi dynamiki ani nie podciąga tylnych planów. Te pozostają stabilne i dobrze różnicowane, tyle że wszystko wydaje się bliżej nas. Dość wyraźna zmiana w barwie polega na dodaniu energii do niskiej średnicy. Dźwięk z tą platformą wydaje się po prostu głośniejszy. W czasie, kiedy odtwarzacz CD stał na RAF-48H, musiałem zwiększyć poziom wyjściowy o 1 dB, żeby subiektywny poziom siły głosu był zbliżony do tego, kiedy stał na 3RP1/BBS.

    To naprawdę udana konstrukcja i jest mi niezwykle miło powiedzieć, że produkty pana Janusza Rogoza są coraz lepsze i lepsze, że ewolucja w jego wydaniu wydaje piękne owoce. Testowana konstrukcja umożliwia komfortowy odsłuch zarówno dobrze nagranych płyt, krążków wytłoczonych w najlepszy możliwy sposób, jak i zwykłych wydań, niemal bootlegowych nagrań z koncertu, jak Live in Germany ‘71 krautrockowego zespołu Guru Guru, wydanej w 2011 roku w ładnym pudełku przez Cleopatra Records.


    Gitary miały mięso, perkusja wykop, a cudacznie uchwycony wokal nie został stłumiony, mimo że brzmi na tej płycie, jakby został nagrany przez gruby, wełniany szalik. To najlepsza platforma pana Rogoza, z jaką miałem do czynienia, a w dodatku po prostu znakomita. Polecam do dowolnego systemu!

    Guru Guru LIVE IN GERMANY ‘71 Cleopatra Records CLP 6844-2 CD, 2011


    W krótkich recenzjach płyt umieszczanych w testach pod wspólnym tytułem Tylko muzyka przedstawiamy nowe i najnowsze wydawnictwa. Tym razem jest inaczej, chciałbym zachęcić tych z państwa, którzy lubicie krautrock, do zaopatrzenia się w album wydany w 2011 roku.
    Z tego, co rozumiem, to pierwszy raz, kiedy oficjalnie ukazuje się rejestracja koncertu zespołu Guru Guru z 12 września 1971 roku, dokonana w Bremen (Niemcy) przez Papę Beara. Guru Guru to niemiecka kapela zaliczana do krautrocka, założona w 1968 roku jako The Guru Guru Groove. Nazwa została później skrócona do Guru Guru. Ich występy z końca lat 60. i początku 70. miały wymiar polityczny i ocierały się o anarchię. Członkowie grupy mieszkali wówczas w komunie i oczywiście eksperymentowali z halucynogenami. Grupa odniosła duży sukces, wydając ponad 40 płyt, które sprzedały się w ponad 500 000 egzemplarzach. Warto dodać, że grający na perkusji Mani Neumeier, jeden z założycieli oryginalnego składu, jest jednym z organizatorów dorocznego Krautrock-Festival Finkenbach.


    Na płycie znalazły się tylko trzy, ale za to bardzo długie, kompozycje:
    1. Der LSD-Marsch (23:31)
    2. Bo Diddley (22:20)
    3. Spaceship (15:46)

    W skład zespołu wchodzili wówczas:
    Ax Genrich – gitary
    Mani Neumaier – perkusja
    Hans Hartmann – bas


    Wydawane po latach koncerty rzadko kiedy spełniają pokładane w nich oczekiwania. Zwykle są kiepskie artystycznie i realizacyjnie, inaczej zostałyby wydane niedługo po zarejestrowaniu. Przypadek Live in Germany ‘71 jest odmienny. Nie mam pojęcia, dlaczego materiał musiał przeleżeć na półce w garażu (jak sądzę) czterdzieści lat, ponieważ jest doskonały pod względem artystycznym i absolutnie satysfakcjonujący dźwiękowo. Brzmienie jest mięsiste, gęste i niezwykle dynamiczne. Ludzie odpowiedzialni za remaster wykonali świetną robotę, doprowadzając dźwięk do miejsca, w którym mamy prawdziwy „drive”, mięso gitar i mocne uderzenia stopy perkusji. To wyjątkowy koncert znakomitego zespołu.
    Polecam płytę gorąco, tym bardziej, że Cleopatra Records postarało się o to, aby wydawnictwo było ciekawe także dla kolekcjonerów. Płyta wkładana jest do tekturowej koperty. Koperta znajduje się zaś w sztywnym pudełeczku, w którym znajdziemy również plakat z esejem na temat grupy autorstwa Dave’a Thompsona, czarny balon z logiem tego wydawnictwa, a także przypinkę z nazwą zespołu, znaną z okładki płyty Tango Fango (1976). Płytę kupiłem na ebayu.

    Jakość dźwięku: 7-8/10





    To bardzo duża platforma, zdolna utrzymać urządzenie ważące nawet 100 kg. Będzie więc idealnym partnerem nie tylko dla źródeł i przedwzmacniaczy, ale i dla potężnych końcówek mocy. Jej wysokość to 142 mm, a wymiary w poziomie 600 x 560 mm. Składa się z dwóch głównych elementów, które kupujący samodzielnie ze sobą składa: podstawy i „pływającej” platformy, na której stawiamy urządzenia. Gruby na 30 mm blat to sandwicz ze sklejonych ze sobą płyt MDF i HDF. Podstawa zbudowana jest z płyty MDF, ujętej od góry i od dołu między grube belki z HDF-u. Tworzy to element przypominający rozpłaszczoną literę ‘H’. Półka i belki są ze sobą połączone czterema rdzeniami ze stali węglowej S235JR.
    Od spodu do podstawy wkręcamy cztery kolce z wysokowęglowego stopu stali i mosiężne nakrętki kontrujące. Za ich pomocą ustawiamy poziom półki. Pod kolce wstawiamy cztery, sporej wielkości, podstawki.


    Takie same kolce, ale trzy, separują podstawę i blat. W „pływającej” platformy umieszczone są trzy duże wycinki sfery, w centrum których podpiera się kolce. Ale nie bezpośrednio: na kolce nakłada się „kapturki” z polimeru węglowego. System ten został zgłoszony do urzędu patentowego pod numerem UPRP P.404137 i nosi nazwę Balancing Board System (BBS). Elementy drewniane pomalowane są grubą warstwą lakieru o wysokim połysku, przypominającego lakier fortepianowy, tyle że w kolorze szarym.



    Dane techniczne (wg producenta)

    wysokość całkowita: 142 mm
    szerokość całkowita: 600 mm
    głębokość całkowita: 560 mm
    profile nóg: sandwicz MDF + HDF + 4 rdzenie ze stali węglowej S235JR
    blat użytkowy: sandwicz MDF+ HDF 460 x 560 x 30 + 30 mm
    maksymalne obciążenie: do 100 kg



    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl

    System odniesienia

    ŻRÓDŁA ANALOGOWE
    - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
    - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
    - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ

    ŻRÓDŁA CYFROWE
    - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ
    - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD

    WZMACNIACZE
    - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ
    - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
    - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ

    KOLUMNY
    - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
    - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
    - Filtr: SPEC RSP-301
    SŁUCHAWKI
    - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    - Słuchawki: Ultrasone EDITON 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ
    - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
    - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ

    AUDIO KOMPUTEROWE
    - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901
    - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
    - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
    - Router: Liksys WAG320N
    - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
    OKABLOWANIE
    System I
    - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ
    - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
    System II
    - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II
    - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA

    SIEĆ
    System I
    - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ
    - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
    System II
    - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ
    AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE
    - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy
    - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
    - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
    - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
    - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4

    CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ
    - Radio: Tivoli Audio Model One