pl | en

GRAMOFON & RAMIĘ GRAMOFONOWE

J.SIKORA
Aspire

Producent: J. SIKORA
Cena (w czasie testu): 7900 euro

Kontakt: ROBERT SIKORA
ul. Poligonowa 41
20-817 Lublin ⸜ POLSKA

www.JSIKORA.pl

» MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: → J. SIKORA


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity”

No 257

16 września 2025

˻ PREMIERA ˼

Firma J.SIKORA powstała w 2007 roku w Lublinie. Wtedy też gotowy był jej pierwszy gramofon, model STANDARD. Aż siedem lat zajęło przygotowanie topowej konstrukcji, REFERENCE, który został pokazany w 2014 roku. W kolejnych latach dołączył do niego tańszy gramofon Initial, a następnie ramiona. Prezentowany model ASPIRE jest propozycją z jeszcze niższego pułapu cenowego. Premierowo pokazujemy go wraz z ramieniem Aspire.

JESZCZE NIGDY W OFERCIE firmy J.Sikora nie było tak przystępnego cenowo gramofonu, jak Aspire. Nie piszę nawet „tak taniego”, bo „tani” kojarzy się z czymś mało ciekawym, ale przede wszystkim, że nowa otwierająca ofertę tej lubelskiej firmy konstrukcja należy do świata high-endu i tak też jest wyceniona. „Tania” nie jest więc w żadnym z tego słowa znaczeniu.

A jednak była ona dużym wyzwaniem dla zespołu projektowego firmy. A to dlatego, że w założeniach miał to być gramofon kompaktowy, zgrabny, o wyglądzie akceptowalnym przez większą grupę użytkowników i ich rodzin, ale przy tym zachowujący większość rozwiązań, które znajdziemy w jej droższych, bardziej zaawansowanych mechanicznie konstrukcjach. Jeśli nie wprost, to przynajmniej zeskalowanych lub w nieco innym wykonaniu, ale jednak: podobnych.

Tak było z gramofonem. Z ramieniem sprawa okazała się jeszcze trudniejsza. Początkowo myślano o wyposażaniu Aspire w ramię typu OEM wykonywane przez jednego z producentów z Azji, na przykład Tajwanu. I, jak mówi zarządzający firmą Robert Sikora, grało to naprawdę fajnie. Gdzieś na dnie głowy swoją robotę rozpoczynał już jednak wykonywać robaczek „A co gdyby…” Kupowanie ramion od zewnętrznych firm wiąże się bowiem z wieloma wyzwaniami, tak konstrukcyjnymi, jak i logistycznymi. A poza tym – czyż nie lepiej zaproponować kompletny produkt, od A do Z zestrojony samodzielnie?

I tak powstało również ramię gramofonowe Aspire. Wyglądające identycznie, jak KV 9, dzieli z nim dużą część elementów. Jest więc zbiegająca się ku przodowi rurka z plecionki, wykonywana samodzielnie, jest ta sama główka ramienia i obudowa łożyska typu uni-pivot, podobnie jak samo łożysko. Inne są natomiast materiały z których wykonano część elementów. Dzięki uporowi i pracy robaczka, o którym wspomniałem, dostajemy do ręki gramofon, który świetnie wygląda, jest znakomicie zbudowany i jest w całości ofertą „by J.Sikora”. A to jest naprawdę coś.

Aspire

DO TEJ PORY OFERTA TEJ LUBELSKIEJ FIRMY rozciągała się między potężnym gramofonem Reference, a modelem podstawowym o nazwie Initial. Pomiędzy nimi mogliśmy znaleźć serię, Standard. Zarówno gramofon Standard jak i Initial można było rozbudować do modeli Max. Wraz z przejściem do wyższej serii, a w ich ramach na bardziej zaawansowany model, producent dokładał do budowy kolejne kilogramy. Gramofony tej firmy, przypomnijmy, są bowiem konstrukcjami nieodsprzęganymi i masowymi, w których drgania i rezonanse są wygaszane w dużej masie i przez połączenie różnego typu metali.

Kiedy więc firma zaczęła myśleć o jeszcze tańszym modelu wiadomo było, że nie obędzie się bez redukcji wagi. A to, wbrew pozorom, było większym wyzwaniem niż jej dodawanie. Tym bardziej, że chciano zachować wszystkie podstawowe zalety i cechy „dużych” gramofonów tej firmy. Skończyło się na tym, że duża część rozwiązań, a wręcz i podzespołów w Aspire pochodzi z droższych konstrukcji J.Sikora, a firma musiała zaprojektować od podstaw swoje ramię, ponieważ oferta producentów OEM nie do końca spełniła pokładane w nich nadzieje.

»«

Kilka prostych słów

ROBERT SIKORA
dyrektor zarządzający, konstruktor

⸜ Robert Sikora prezentujący nowe ramię Aspire

KONSTRUKCJA MODELU ASPIRE bazuje na wszystkich najważniejszych komponentach, sprawdzonych w wyższych – wielokrotnie nagradzanych i uznanych na świecie – modelach gramofonów J.Sikora, a jego budowa oparta jest o kluczowe założenia filozofii naszej marki.

Do skonstruowania gramofonu wykorzystaliśmy talerz znany z serii Initial wykonany w całości z Delrinu oraz odwrócone łożysko z kulką ceramiczną, sterownik mikroprocesorowy i silnik DC PAPST używane we wszystkich gramofonach marki. Łożysko wykonane jest z hartowanej stali nierdzewnej, a kulka z dwutlenku cyrkonu styka się z płytką z węglika spiekanego.

Podstawa gramofonu, to jednolita płyta z aluminium PA6. Z pełnego bloku tego samego materiału (z minimalnymi, niezbędnymi wyfrezowaniami) została wykonana osłona silnika, sterownika i okablowania. Aby zredukować niepożądane wibracje i rezonanse, łożysko zostało zamocowane na centymetrowym plastrze żeliwa, a silnik przykręcony jest do podstawy za pomocą elementów tłumiących drgania.

Antywibracyjne nóżki gramofonu z regulacją wysokości, to także konstrukcja znana z wyższych modeli: zakończony kulką ceramiczną (również z dwutlenku cyrkonu) stalowy kolec przykręcany do podstawy za pomocą gwintowanego mosiężnego wałka, osadzony na aluminiowym talerzyku z silikonowymi podlepkami. Dzięki temu Aspire charakteryzuje się wyjątkową stabilnością obrotów, całkowitym odcięciem od rezonansów zewnętrznych oraz tak bardzo cenionym w świecie, brzmieniem gramofonów rodziny J.Sikora.

No i jest też ramię… Ramię Aspire, to model, który powstał specjalnie z myślą o stosowaniu z gramofonem Aspire. Jego projekt bazuje na uznanych na całym świecie ramionach kevlarowych serii KV oraz KV Max i tak jak jego poprzednicy jest to konstrukcja unipivot z tłumieniem olejowym. Do budowy ramienia wykorzystano elementy wykonane z aluminium, stali nierdzewnej i mosiądzu, a stożkowa rurka została wykonana z włókna węglowego i specjalnej pianki stosowanej w wyższych modelach.

Do okablowania ramienia (jednolity odcinek od wkładki do wtyków RCA) zastosowano przewodniki z czystej miedzi, a izolowanie przewodów i ich ekranowanie jest opracowaniem autorskim J.Sikora. Tańsze i łatwiejsze w obróbce materiały pozwoliły na znaczące obniżenie kosztów wytworzenia ramienia przy jednoczesnym zachowaniu wierności filozofii marki oraz charakteru brzmienia znanego z ramion wyższych serii KV.

⸜ Adam Niezbecki przy pracy

Gramofon będzie dostępny w trzech wariantach cenowych: 5900 euro samą podstawę, 7500 euro za podstawę z ramieniem J.Sikora Aspire i podstawowym zasilaczem oraz 9800 euro za gramofon z kevlarowym ramieniem J.Sikora KV9 i zasilaczem liniowym. Będzie też możliwość dokupienia poszczególnych upgrade’ów dostępnych dla gramofonów linii Initial. RS

»«

MODEL ASPIRE, zarówno gramofon, jak i ramię gramofonowe, jest swego rodzaju przełomem w ofercie tego producenta. Tym większym, że to pierwsza konstrukcja zaprojektowana od podstaw nie przez Janusza Sikorę, założyciela i szefa firmy, który cieszy się semiemeryturą, a przez jego syna Roberta i przez dobrego ducha firmy który zawsze ustawia jej gramofony, Adama Niezbeckiego. Mogą więc sobie państwo wyobrazić, z jaką niepewnością czekają na to, jak rynek przyjmie to ich pierwsze „dziecko”.

PODSTAWA • Większość informacji o budowie gramofonu podał Robert w tekście powyżej, Ograniczę się więc do powtórzenia najważniejszych rzeczy w połączeniu z moimi wrażeniami.

A najważniejsza jest taka, że Aspire jest gramofonem nieodsprzęganym, masowym. Choć niewielki, bo mierzy 430 x 350 x 180 mm, to waży godziwe 21 kilogramów, z czego cztery przypadają na wykonany z Delrinu talerz. Z kolei przeprojektowany, mniejszy docisk gramofonowy wykonano ze stali Inox. Jak przy okazji testu modelu Initial Max mówił nam Janusz Sikora, jest ona w obróbce bardzo „kleista” i że to materiał, który nie „dzwoni”, jak np. hartowana stal. Jej struktura jest ciastowata i jest bardzo trudna w obróbce, ponieważ „klei się” do noża.

Wracając do Derlinu dopowiedzmy, że jest to jedna z nazw firmowych plioksymetylenu (POM-u), termoplastycznego organicznego związku chemicznego, szeroko wykorzystywanego w przemyśle; inne nazwy to: Ertacetal, Tecaform i Boracetal. Został on wynaleziony w 1952 roku przez niemieckiego chemika Hermanna Staudingera, który rok później otrzyma Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii. Do użytku przemysłowego został opracowany w 1960 roku przez amerykańską firmę DuPont, tę samą, od której otrzymaliśmy Teflon, Kapton i inne, stosowane w audio materiały.

Główne łożysko to stalowa oś osadzona w czymś w rodzaju żeliwnego „kołnierza” o dużej średnicy. Na końcu trzpienia znalazła się ceramiczna kulka, która współpracuje z łożem ze węglika spiekanego, zamocowanym w talerzu. Moment obrotowy z silnika na talerz przenoszony jest za pomocą pojedynczego gumowego paska o kwadratowym przekroju. Z jednej strony opasuje on wałek osadzony na osi silnika, podobnie jak talerz wykonany z Derlinu, a z drugiej talerz.

Podstawę wykonano z jednego płata aluminium, anodowanego i pokrytego lakierem. Wygląda to bardzo dobrze. Na jego górnej części umieszczono przyciski sterujące, zmieniające prędkość obrotową, a także włączające i wyłączające napęd. Nie ma natomiast wyświetlacza. Prawdę mówiąc, wygląda to nawet lepiej. Może przydałaby się tylko informacja, która prędkość obrotowa jest wybrana.

Od spodu przykręcono podłużny prostopadłościan, będący frezem z aluminium, w którym znalazła się elektronika sterująca i silnik. Elektronikę firma programuje specjalnie na potrzeby swoich gramofonów i używanych silników. W Aspire silnik jest jeden i jest to konstrukcja stałoprądowa (asynchroniczna) firmy EBM-Papst. Jest ona zamocowana do podstawy za pośrednictwem elementu z żeliwa. Jak mówił Adam, długo trwało, zanim udało się całkowicie wyeliminować jego drgania, ponieważ to jednak znacznie lżejszy gramofon o pojedynczej podstawie. Teraz, jak dodaje, nawet stetoskop nie wykaże niczego niepojącego.

RAMIĘ • Ramie Aspire jest nową konstrukcją J.Sikora, ale koncepcyjnie jest wariacją na temat ramienia KV9. To ramię typu unipivot z olejowym tłumieniem. Jego rurkę firma wykonuje z formowanego stożkowo włókna węglowego. Rezygnacja z Kevlaru, jak wspominał Robert, dała połowę oszczędności na całym ramieniu (!). W środku jest ona wypełniona jednak taką samą pianką, jak w droższych modelach.

Zmiana materiałów spowodowała zmniejszenie masy całkowitej ramienia – KV9 Zirconium Series waży 245 g, a Aspire zaledwie 160. Z kolei masa efektywna nieco wzrosła, z 10,7 g do 11,2 g – Kevlar ma jednak zalety. Oznacza to, że teoretycznie będzie ono współpracowało z mniejszą gamą współczesnych wkładek o podatnym zawieszeniu. W rzeczywistości może nie mieć to większego znaczenia. Niezmienna pozostaje długość efektywna ramienia, wynosząca 228,6 mm; to konstrukcja o długości 9”.

Obudowa z aluminium pozostała ta sama, podobnie jak główka ramienia. Z żeliwa na mosiądz wymieniono jednak element stykający się z ostrzem. Inne są również kable. Zamiast miedzianozłotych drutów Soyaton mamy okablowanie z beztlenowej miedzi na które firma samodzielnie nakłada teflonowe rurki i elementy tłumiące drgania. Specjalnie do tych kabli dobrano też złocone wtyki RCA. Jak mówili konstruktorzy, to nie była prosta sprawa, ponieważ nawet taki drobny element zmienia dźwięk.

Dodajmy, że w ramieniu możemy zmieniać zarówno VTA, jak i azymut – przeciwwaga ma niecentrycznie wywiercony otwór, aby jej masa była niżej niż trzpień, na której jest zawieszony. VTA zmieniamy klasycznie, odkręcając śrubę imbusową mocującą kolumnę ramienia do jego łoża.

To piękna, pozornie prosta konstrukcja, w której nie ma nic z prostactwa. I można ją zamówić zarówno bez ramienia, z ramieniem Arpire, jak i z KV9. Ceny: 5900 euro za samą podstawę, 7500 euro za gramofon z ramieniem J.Sikora Aspire i podstawowym zasilaczem oraz 9800 euro za gramofon z kewlarowym ramieniem J.Sikora KV9 i zasilaczem liniowym. Będzie też możliwość dokupienia upgrade’ów dostępnych dla gramofonów linii Initial.

ODSŁUCH

JAK SŁUCHALIŚMY • Gramofon J.Sikora Aspire testowany był w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY i stanął na górnej półce z włókna węglowego stolika Finite Elemente Master Reference Pagode Edition Mk II. W czasie testów gramofonu słuchałem go z wkładką Miyajima Laboratory Destiny (więcej → TUTAJ). Do czyszczenia igły wykorzystałem DS Audio ST-50, zestalony żel służący do czyszczenia igły.

Zastosowałem też przedwzmacniacz gramofonowy RCM Audio Sensor Prelude IC, z którego sygnał przesyłany był dalej interkonektem Crystal Cable Absolute Dream. Przedwzmacniacz połączyłem ze sztuczną masą Nordost QKORE6 (więcej → TUTAJ).

» PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór

⸜ KRAFTWERK, Tour The France Soundtracks, EMI Records 591 708 1, 2 x 180 g LP ⸜ 2003, recenzja → TUTAJ.
⸜ THE DUKES OF DIXIELAND, …You Have To Hear It To Believe It!, Audio Fidelity AFSD 9004, LP ⸜ 1956.
⸜ BONEY M., Take The Heat Off Me, Hansa International 27 573 OT, LP ⸜ 1976.
⸜ NAT ‘KING’ COLE, Just One Of Those Things, Capitol Records/S&P Records S&P-508, „Limited Edition: 0886”, 180 g LP ⸜ 1957/2004.
⸜ JOHN LENNON, Imagine - 40th Anniversary Special Edition, Apple Records/Capitol Records 5099967887316, 2 x 180 g LP ⸜ 1971/2011.
⸜ TONY ALLEN & HUGH MASEKELA, Rejoice, World Circuit Records 538 557 497, 180 g LP ⸜ 2020.
⸜ THE MODERN JAZZ QUARTET, Fontessa, Atlantic Records AS 128 019, LP ⸜ 1956/1969.
⸜ GARBAGE WITH BRIAN AUBERT, The Chemicals, Stun Volume | PIAS STNVOL011, Record Store Day 2015, 10”, 45 rpm LP 2015.
⸜ SKALPEL, Transit, PlugAudio PL02, 2 x 180 g LP ⸜ 2014.
⸜ HELMUT WALCHA, J.S.BACH, Italienisches Konzert F-Dur BWV 971, Chromatische Fantasie Und Fuge D-Moll BWV 903, Partita H-Moll BWV 831, Angel Records ASC 5238, LP ⸜ ?.

»«

POLUBIŁEM TEN GRAMOFON, polubiłem go zanim go jeszcze usłyszałem. Oczywiste jest, że kręcą mnie (nas) złożone systemy, pociągają potężne produkty, onieśmielające konstrukcje, przytłaczające urządzenia czy kolumny. Nie znaczy to jednak, że chcielibyśmy je mieć. A w przypadku Aspire poziom „chcenia” będzie wysoki. A bo to tak zgrabne urządzenie, a bo jest ono tak fajnie wykonane, abo to – wreszcie – tak pięknie gra.

I choć gramofon wzbudził we mnie ciepłe uczucia po prostu stojąc i uśmiechając się do mnie, to kiedy usłyszałem pierwsze dźwięki z A-1 Prologu do płyty Tour The France Soundtracks zespołu KRAFTWERK, kiedy w < b>A-2 Tour de France Étape 1 wszedł ten niski, ciepły, pulsujący bas, moje „lubienie” zamieniło się w szacunek. I tak mi już pozostało do końca odsłuchów. Jest bowiem w tej konstrukcji coś takiego, że wszystko nam w niej „gra”, wszystko się „składa” i nie musimy się spinać i niczym stresować.

Aspire z wkładką Miyajima Labs zagrał więc niebywale wręcz gładko. Nie za bardzo gładko, to nie było wyrugowanie szczegółów, ani zdechnięcie selektywności. Ale chwila z dowolną płytą i wiemy, że to konstrukcja idąca dalej w kierunku, który kiedyś zapoczątkowały konstrukcje odsprzęgane, takie jak Roksan Xerxes czy Linn Sondek LP12. To znaczy w kierunku drajwu, ale bardziej podskórnego, a nie wyznaczanego twardym uderzeniem, wyraźną linią ataku dźwięku.

A przecież to w tym przekazie również jest. Bez tego rytm wyznaczany przez elektroniczny puls perkusji, odpowiednika dużego bębna (stopy), nie pociągnąłby całości w taki sposób, jak to się stało z Aspire. I nie trzeba było nawet siedzieć w „sweet spocie”, samemu, z zaciągniętymi zasłonami, jak ja słucham. „Lubienie” o którym była mowa przyszło do mnie już kiedy Robert Sikora i Adam Niezbecki, który ustawiał gramofon, usieli na kanapie przed kolumnami, a ja stanąłem za nimi, przy ścianie. Warunki, powiedzmy to, mało „odsłuchowe”. Ale od razu, już wtedy usłyszałem to, co potwierdziłem później.

Gramofon z Lublina potrafi przy tym znakomicie zgasić energię trzasków. To szczególny rodzaj sygnału – sygnału zakłóceniowego – o bardzo szybkim narastaniu czoła ataku i krótkim czasie trwania. Bardzo dobrze radzą sobie z tym konstrukcje odsprzęgane, ponieważ elementy stratne ładnie zaokrąglają atak, przez co trzask wydaje się mniej natarczywy. Mam wrażenie, że Aspire idzie jeszcze dalej i że robi to niewiele gorzej niż wielkie, ciężkie gramofony tej firmy.

Płytę Kraftwerka kupiłem zaraz, kiedy się ukazała, jest to więc pierwsze wydanie. Regularnie myte, trzymane w koszulce anystatycznej itp. – wszystko jest jak trzeba. A jednak w kilku miejscach coś na początku strzela. Czy to jakiś szczególnie uciążliwy paproch, czy wada produkcyjna – nie wiem ale się do tego przyzwyczaiłem. Z gramofonem J.Sikora ten problem był minimalny. Wciąż tam był, ale teraz był „pod” muzyką nawet nie „obok” niej. Jakby gramofon potrafił poradzić sobie z tego typu zakłóceniami bez gaszenia energii samej muzyki.

Sprawdziłem to zresztą zaraz potem słuchając pierwszej w historii fonografii stereofonicznej płyty LP z 1956 roku zespołu THE DUKES OF DIXIELAND, zatytułowanej …You Have To Hear It To Believe It!. To niewiarygodne nagranie, bo prawdziwie stereofoniczne. W tamtych czasach miksery nie miały panoramy, a przerobione na wersję stereo oferowały przełącznik lewa – środek – prawa. To dlatego płyty z lat 50. i 60. brzmią w taki właśnie sposób. Płyta o której mówię brzmi jednak, jakby została nagrana przez mikrofon stereofoniczny (lub dwa w takim układzie), bez potrzeby stosowania takiego przełącznika.

Ale do rzeczy – to płyta o wyjątkowej dynamice. Wiecie państwo – zespół dixielandowy, dobry zespół dixielandowy, świetne nagranie itd. Już pierwsze uderzenia perkusisty w werbel rozpoczynające pierwszy na albumie A-1 South Rampat Street Parade, dały mi pojęcie o szybkości, z jaką gramofon Aspire pokazuje dźwięk. To granie dynamiczne, energetyczne i „szerokie”. To znaczy takie, w którym nie wyczuwa się ograniczeń i które dzięki temu pozwala rozwinąć się muzyce przed nami w sposób nieskrępowany, czy to dynamicznie, czy barwowo, czy też przestrzennie.

Wszystkie te zalety usłyszymy też w nagraniach, których wstydzimy się przed przyjaciółmi i znajomymi audiofilami, ale których słuchamy na imprezach, a które zwykle najbardziej się wówczas podobają. U mnie jednym z takich krążków jest oryginalne wydanie Hansy płyty Take The Heat Off Me zespołu BONNEY M. Pochodzące z 1976 roku wydawnictwo przynosi takie przeboje, jak Daddy Cool, Sunny czy cover utworu Boba Marley’a No Woman No Cry.

Kiedy męski głos w otwierającym płytę A-1 Daddy… zapodał: „She's crazy like a fool / Wild about Daddy Cool”, to zabrzmiało to porywająco! Dyskoteka, kula, cekiny, ostry makijaż i pióra – wszystko to w tym krótkim intro było i było to na swoim miejscu. Aspire takie rzeczy komunikuje swobodnie, jakby od niechcenia. Ale nie beznamiętnie – o nie! To gramofon różnicujący wszystkie elementy przekazu. Ciekawostka jest taka, że choć głównym głosem męskim w zespole był Bobby Farrell, to akurat w tym nagraniu słychać wokal Franka Fariana, producenta zespołu.

Kiedy po A-1 Daddy… słuchamy A-2 Take The Heat Off Me, a potem A-3 Sunny, to doskonale słychać, że pierwszy i trzeci utwór są superdynamiczne i energetyczne, a znajdujący się między nimi tytułowy jakiś taki spłaszczony. Niezwykle dynamicznie zabrzmiała też orkiestra towarzysząca NAT ‘KING’ COLE’owi na płycie Just One Of Those Things, wydanej w 1957 roku, a zremasterowanej przez S&P Records w 2004 na 180-gramowym winylu, w analogowym procesie.

Cóż za wspaniała płyta, cóż za wspaniała reedycja! Cóż za wspaniały gramofon! – Trzeba od razu dodać. Aspire potrafi momentalnie przejść od piano do forte i z powrotem, nie brzmiąc przy tym w wymuszony sposób. Prezentuje duży wolumen i gra niski, nasycony bas. Jeśliby to było tylko szybkie granie, to taka umiejętność różnicowania dynamiki nie byłaby aż tak ciekawa. A tutaj zmiany są momentalne przy zachowaniu pełnego pasma. Słychać nawet takie decyzje producenckie, jak dopalenie początku zwrotek w A-1 When Your Love Is Gone. Zaraz potem orkiestra cichnie, podobnie jak wokal Cole’a. Chodziło o to, aby uderzyć, wycofać się, a po chwili powoli podnieść temperaturę. To z gramofonem J.Sikora mamy czytelne.

Najważniejsze wydaje mi się w tym wszystkim to, że to bardzo rzetelna konstrukcja. To samo odnosi się do wszystkich gramofonów i ramion gramofonowych tej firmy, jednak mam takie jakieś wrażenie, podskórne „coś”, co miałem z takimi gramofonami, jak TechDAS, Kuzma, SME i Dr Feickert Analogue, a co interpretuję jako wewnętrzny spokój co do zachowania się urządzenia w różnych warunkach, z różnymi płytami, wkładkami i przedwzmacniaczami gramofonowymi. To poczucie „zaopiekowania”, które jest wynikiem wyborów technicznych, a więc i dźwięku, ale też czymś więcej, czegoś idącego w stronę złożenia małych fragmentów w dzieło sztuki.

I nawet jeśli nagranie nie jest do końca zrównoważone tonalnie – czy to GARBAGE z BRIANEM AUBERTEM z 10” płyty The Chemicals, której dźwięk idzie mocno w kierunku jazgotu, czy Imagine JOHNA LENNONA w reedycji z 2011 roku, będące mocno przypasowane i nieco zamknięte na górze pasma, to nie jest to zamieniane w nerwówkę. Słuchałem tych płyt z wielką przyjemnością, ponieważ lubię tę muzykę i daje mi ona frajdę. I właśnie to – frajda – jest z Aspire w jednym pakunku z dynamiką, rozdzielczością i odpornością na zakłóceni mechaniczne pochodzące od samego winylu.

Może dlatego Lublinianin równie dobrze radzi sobie z dużymi orkiestrami, jak i z małymi, kameralnymi płytami. Te drugie lekko podkręca w kierunku zwiększenia wolumenu. Jest bowiem tak, że to konstrukcja, która w tym zestawieniu (wkładka + przedwzmacniacz) stara się oddać dużą skalę pomieszczenia, pogłosów, mocny bas. Kiedy gra klawesyn, nie jest on dudniący, ale ma w dźwięku coś z „namaszczenia” – tak to słyszę – które sprawia, że nie jest on przecinkiem, a wykrzyknikiem połączonym z trzykropkiem – mam nadzieję, że wiedzą państwo, o co mi chodzi.

Grający na tym instrumencie HELMUT WALCHA z płyty zawierającej utwory Bacha, wydanej w Japonii przez Angel Records na przezroczystym, czerwonym winylu, zabrzmiał więc dostojnie, mocno, był osadzony na niskiej podstawie. Sam instrument miał dobrze zachowany charakter niewielkiego instrumentu młoteczkowego, ale i on miał w sobie coś z dostojeństwa. Aspire pogłębia bowiem dźwięk, dopełnia go, nie idąc przy tym w kierunku przesady czy karykaturalności.

Podsumowanie

LUBIĘ, BARDZO LUBIĘ ten gramofon. Daje on mnóstwo frajdy, radości, nie przeszkadza w słuchaniu, a pomaga. Jest przy tym wyjątkowo równy w tym, co pokazuje, bo nie faworyzuje ani konkretnych wydań, ani muzyki. Informuje o lepszych i gorszych reedycjach i tłoczeniach, różnicuje produkcję albumów – to bardzo rozdzielcze urządzenie. Jest w tym jednak w pewien sposób zachowawczy, raczej – powtórzę – informuje niż wykrzykuje.

Aspire jest urządzeniem o wspaniałej obudowie, prawdziwie highendowym dźwięku, a przy tym niewielkim. To wspaniała wiadomość dla wszystkich, dla których nawet model Initial, dotychczas pierwszy w cenniku firmy J.Sikora, był nie do przyjęcia lub współdomownicy byli nie-do-przekonania i nie-do-przebłagania. Aspire powinno ich wszystkich pogodzić, ponieważ to zajebisty gramofon, pod każdym względem.

I jest pięknym przykładem przeniesienia drogich, topowych rozwiązań na poziom akceptowalny dla szerszej grupy ludzi słuchających muzyki, za co nasze wyróżnienie ˻ RED FINGERPRINT ˺.

Dane techniczne (wg producenta)

» GRAMOFON
Masa całkowita: 21 kg
Masa talerza: 4 kg
Materiał talerza: Delrin
Docisk: w zestawie (Inox)
Materiały gramofonu: aluminium, Inox, żeliwo
Łożysko: odwrócone z kulką ceramiczną
Silnik: 1 DC
Pasek: gumowy
Obroty: 33; 45
Ilość ramion: 1
Wymiary: 430 x 350 x 180 mm
Dostępne kolory: srebrny, czarny, biały

» RAMIĘ
Typ ramienia: unipivot
Materiały: włókno węglowe, aluminium, mosiądz, stal nierdzewna
Tłumienie ramienia: olejowe
Rurka: stożkowa z włókna węglowego
Regulacja VTA: tak
Regulacja azymutu: tak
Masa ramienia: 160 g
Długość efektywna: 228,6 mm
Odległość montażowa: 212 mm
Masa efektywna: 11,2 g
Okablowanie: miedź

»«

Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International jsikorahile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ.

www.AIAP-online.org

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2025



Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST
Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Odtwarzacz plików & zegar taktujący SFORZATO DSP-05 EX & PMC-05 EX → TEST & dysk NAS/przełącznik LAN LUMIN L2 • → TUTAJ
Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris EVO • → TEST
Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST
Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II więcej → TUTAJ
Pasywny układ korygujący SPEC Real-Sound Processor RSP-W1EX • → TEST

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TEST
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Odtwarzacz plików → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|
Kabel LAN & filtr LAN: ACOUSTIC REVIVE LAN Quadrant Triple-C, RLI-1GB-TRIPLE-C • test → TUTAJ
Kabel USB: ACOUSTIC REVIVE USB-1.5 PL Triple-C • test → TUTAJ

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TEST
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST

Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • więcej → TUTAJ
Platforma antywibracyjna (pod listwą zasilającą AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • więcej → TUTAJ
Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ
Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ
Stopy antywibracyjne CARBIDE AUDIO Carbide Base ⸜ przedwzmacniacz & zasilacz przedwzmacniacza • test → TUTAJ

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC • → TEST
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Destiny • test → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe • → TEST

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition


Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJ
Platforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ
Kabel zasilający (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • więcej → TUTAJ

Słuchawki:
  • Magnetostatyczne ⸜ HiFiMAN HE-1000 v2 • → TEST
  • Dynamiczne ⸜ FINAL DX6000 → TEST
  • Dynamiczne ⸜ Sennheiser HD800
  • Dynamiczne ⸜ AKG K701 • → TEST
  • Dynamiczne ⸜ Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) • → TEST
  • Douszne (IEM) ⸜ LIME EARS Anima ⸜ słuchawki IEM → TEST
  • Douszne • bezprzewodowe ⸜ FINAL ZE8000 JIBUN DUMMY HEAD → TEST
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|