pl | en

WYWIAD

ENRICO ROSSI ⸜ Norma Audio Electronics
konstruktor

Kontakt:
Via Persico 26, Frazione Bettenesco
26043 Persico Dosimo, Cremona ⸜ ITALY

» info@normaudio.com

www.NORMAUDIO.com

Kiedy: 5.04.2024
Miejsce: KRAKÓW, Polska



WYWIAD

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity”, Marek Michalczyk

No 240

16 kwietnia 2024

Norma Audio Electronics to włoska firma założona w 1987 roku. Początkowo specjalizowała się we wzmacniaczach, a jej pierwszym produktem był wzmacniacz zintegrowany NS 123. W 1991 roku została kupiona przez Opal Electronics. Niemal siedem lat zajęły prace badawcze i rozwojowe, w wyniku których zaproponowano całkowicie nową serię urządzeń, z których wiele pozostaje w sprzedaży do dziś. Rozmawiamy z panem ENRICO ROSSI, głównym inżynierem firmy.

JEDNYM Z „GRZECHÓW GŁÓWNYCH” przemysłu muzycznego, które wymienia Steve Knopper, autor książki Appetite for Self-Destruction: The Spectacular Crash of the Record Industry in the Digital Age (2009), było przeoczenie rewolucji, którą zapowiadał Napster. Aplikacja napisana przez 19-letnich studentów Shawna Fanninga oraz Seana Parkera, miała premierę w czerwcu 1999 i momentalnie zdobyła ogromną popularność, na początku głównie wśród studentów. Pozwalała ona na nieodpłatne wymienianie się plikami mp3 z muzyką pomiędzy komputerami użytkowników.

Wydawcy, przede wszystkim tzw. mejdżersi”, czyli najwięksi, przestraszeni utratą zarobku, zrobili wszystko, aby skręcić temu przedsięwzięciu kart, zamiast zaabsorbować to rozwiązanie. Jak się wkrótce okazało – rozwiązanie przyszłości. Dzisiaj, ćwierć wieku później, wiemy doskonale, że taka była logika dziejów i że na tej decyzji, to jest broniąc fizycznego formatu Compact Disc, branża wydawnicza straciła ogromne pieniądze. Rzecz w tym, że w tej zmianie nie chodziło o jakość dźwięku, a o dostęp do muzyki – wychowani na nielegalnych lub półlegalnych programach komputerowych użytkownicy chcieli muzyki ZA DARMO.

Dwadzieścia pięć lat później zauważamy coś dziwnego – oprócz renesansu płyty LP, napędzanego w dużej mierze przez kulturę popularną, do łask wraca także płyta CD. To ciekawe, ponieważ nie jest na nawet w 1/10 tak „sexi” jak krążek LP. Mała, zazwyczaj w plastikowym nijakim pudełku, nie ma tej siły oddziaływania, co 12” okładka czarnej płyty. A jednak…

⸜ Enrico Rossi rysuje układ typowego toru audio, pokazując, w których miejscach sygnał jest zamieniany na niezbalansowany i odwrotnie

Ten trend zauważyli również producenci, inwestujący spore pieniądze w ten format, zarówno jeśli chodzi o mechanikę, jak i elektronikę. Jedną z takich firm jest włoska, mająca swoją siedzibę w Cremonie, miejscu w którym działali najwięksi włoscy lutnicy wszech czasów, firma Norma. Cztery lata temu zapoczątkowała projekt, którego efektem jest odtwarzacz CDP-2, którego test znajdą państwo w tym samym wydaniu „High Fidelity”, a który ozdobi też naszą kwietniową okładkę. Prace skupiały się na innowacyjnym przetworniku D/A własnego pomysłu, który nazwano A-DAC.

Jak się okazało, szef inżynierów tej firmy, ENRICO ROSSI, zna moje testy i – powtarzam za nim samym – szanuje moje podejście do nich. Chciał więc skorzystać z okazji, jaką był test CDP-2 w moim systemie i umówił się ze mną na wywiad. Do Krakowa przyleciał na dwa dni wraz z ALBERTO BARONI, szefem sprzedaży i działu PR tej firmy.

Alberto, dodajmy, jest niezależnym filmowcem. Jak czytamy na jego stronie internetowej, tworzy filmy dokumentalne, internetowe i reklamowe, pracując jako reżyser, operator, montażysta i kierownik postprodukcji. Pracuje dla CTU (University Television Department) na Uniwersytecie w Mediolanie, biorąc udział w tworzeniu filmów dokumentalnych i spotów dla uniwersytetu. W 2015 roku nakręcił swój pierwszy film krótkometrażowy Impero (Imperium). Od 2018 roku pisze dla internetowego magazynu filmowego Gli Spietati; więcej: → www.ALBERTOBARONI.it.

Choć mieliśmy się zmieścić w dwóch godzinach, potem pójść na obiad do wybranej przeze mnie restauracji na Placu Nowym na Kazimierzu, sprawy wymknęły się spod kontroli i cztery godziny później panowie musieli się szybko zbierać, ponieważ mieli kupione bilety na wieczorny koncert w Filharmonii Krakowskiej, A i tak, tak czuję, nie porozmawialiśmy o wszystkim, o czym chcieliśmy. Zdążyliśmy jednak porozmawiać o nowym odtwarzaczu, o planach na przyszłość, wymienić się doświadczeniami dotyczącymi pyty CD, a także posłuchać wspólnie CDP-2 w systemie referencyjnym „High Fidelity”; to z tej części pochodzą niemal wszystkie zdjęcia w artykule.

W czasie wywiadu na chwilę zamieniliśmy się rolami i to Enrico oraz Albert wypytywali mnie o różne rzeczy, wyraźnie zainteresowani moim zdaniem. Część z tych pytań i moje odpowiedzi znajdą państwo poniżej.

Z ENRICO ROSSI, głównym inżynierem firmy Norma Audio Electronics, z udziałem ALBERTO BARONI, szefa sprzedaży i działu PR, rozmawia WOJCIECH PACUŁA.

»«

WOJCIECH PACUŁA Sądząc po materiałach technicznych, po tym, że jesteście panowie dzisiaj u mnie w Krakowie, można się domyślić, że nowy odtwarzacz CDP-2 jest dla was bardzo ważny (wszystkie podkr. – red). Jego sercem jest przetwornik D/A o nazwie A-DAC – co to „A” znaczy?
ENRICO ROSSI „A” oznacza „analog”. Opracowaliśmy ten nowy przetwornik, z naciskiem na „analog”, z dwóch powodów. Pierwszy, to po prostu dźwięk – chciałem opracować urządzenie, którego dźwięk będzie możliwie wiernym odbiciem dźwięku naturalnego, czyli analogowego. Drugim powodem była chęć zmiany podejścia do konwersji oferowanych przez gotowe układy D/A. W środku czarnej puszki, którą widać we wnętrzu urządzenia, umieściliśmy naprawdę złożony, rozbudowany układ analogowy.

⸜ Enrico Rossi z autorem wywiadu przed systemem referencyjnym „High Fidelity”

WP Czy to znaczy, że nie ma tam układu DSP?
ER Oczywiście jest i czip DSP, ale to tak naprawdę miks układu cyfrowego i analogowego.

WP Tego typu układy są złożonym problemem – kiedy zaczęliście prace nad nim?
ER Prace nad nim zaczęły się w momencie, kiedy uderzył COVID, a jego dopracowanie zajęło nam całe cztery lata.

WP Co było dla was punktem odniesienia?
Przez wiele lat w naszych urządzeniach cyfrowych używaliśmy przetworników Burr-Brown PCM1704. To klasyka i, jak dla mnie, to najlepszy czip dostępny na rynku Nie jest idealny, ale ma najbardziej zbalansowany dźwięk ze wszystkich, jakie znam. To również układ o najbardziej „analogowym” brzmieniu, najbardziej naturalnym. Przetestowałem wszystkie kości D/A dostępne na rynku i żaden nawet się do niego nie zbliżył pod względem dźwięku o który mi chodziło.

WP PCM1704 wymagał zewnętrznego filtra cyfrowego, DF1704, w A-DAC-u również jest filtr tego typu?
ER W przeszłości korzystaliśmy z wysokiej klasy filtra cyfrowego DF1706 w trybie „Slow Mode”. A to dlatego, że „Sharp Mode”, czyli szybki, jest bardziej liniowy, ale jego dźwięk jest bardziej agresywny, nie tak przyjemny. Wolne filtry brzmią bardziej naturalnie, szczególnie jeśli chodzi o scenę dźwiękową, brzmienie instrumentów akustycznych itd. W układzie A-DAC również jest filtr cyfrowy, będący ekwiwalentem DF1706 w trybie „Slow”. Kiedy spojrzysz na jego odpowiedź impulsową zobaczysz, że na wykresie nie ma oscylacji przed i po sygnale.

WP Dlaczego cały ten układ jest zamknięty w „boxie”? – Chodzi o ochronę praw intelektualnych, czy o coś innego?
ER Głównym powodem zamknięcia całości w dodatkowej obudowie jest konieczność wyrównania i kontrolowania temperatury – sekcja analogowa jest ekstremalnie czuła na jej zmiany. Zalaliśmy więc układ DAC-a żywicą epoksydową i zamknęliśmy całość w tym małej „pudełku”. Dzięki temu temperatura jest nie tylko kontrolowana, ale i jest taka sama w każdym punkcie układu, a to krytyczne dla jego prawidłowego funkcjonowania.

WP Czy o to samo chodziło z układem konwersji I/U? – Pytam, ponieważ on również znajduje się w czarnym „pudełku”.
ER Dokładnie tak, chodziło o kontrolę temperatury. Zazwyczaj pomija się problemy z dryftem temperaturowym na tym etapie, a to – moim zdaniem – błąd. Także i tutaj zuniformizowanie jej wartości w każdym punkcie układu jest ekstremalnie ważne dla jego prawidłowego działania.

WP Tuż za sekcją I/U widać pojedynczy układ operacyjny Burr-Browna, ale wygląda na to, że powinna się tam znaleźć kolejna „puszka” – widać otwory na śruby mocujące.
ER Tak, to miejsce na kolejną „puszkę”. Ma się tam znaleźć układ sterujący wyjściem XLR. A dokładniej – I/U i wzmacniacz dla ujemnej gałęzi sygnału. W standardowej wersji tego odtwarzacza jest ona wzmacniana w tym układzie scalonym o którym mowa. Z kolei pozytywna gałąź wychodzi z „black boxa” przed nim. Ale w opcji, w wersji Reference, możliwe jest zamontowanie kolejnych „puszek”, co da lustrzany układ zbalansowany. Teraz też jest na symetryczny, ale, jak mówię, jedna gałąź jest konwertowana i wzmacniana w układzie operacyjnym.

Powodem takiej konfiguracji jest nasze przekonanie o tym, że najlepszym łączem jest łącze niezbalansowane, czyli na gniazdach RCA – i to na nim się skupiliśmy.

WP To ciekawe, ponieważ od lat mówię to samo.
ER Tak, wiemy o tym, czytamy testy w „High Fidelity”, dlatego tym łatwiej mi jest wytłumaczyć, o co chodzi. Mogę pokazać, jak to zrobiliśmy [w tym momencie pan Enrico rysuje w moim notatniku, zresztą z Japonii, układ elektryczny DCP-2].

Problemem jest to, że większość producentów w swoich wzmacniaczach w którymś momencie przechodzi z układu zbalansowanego na niezbalansowany, aby móc zmienić siłę głosu, po czym sygnał jest dalej wzmacniany w układzie niezbalansowanym. Także niemal wszystkie wzmacniacze lampowe pracują w układzie niezbalansowanym. Wiele odtwarzaczy CD i plików również w którymś momencie konwertuje sygnał zbalansowany na niezbalansowany lub niezbalansowany na zbalansowany, w zależności od zastosowanego układu D/A.

Wyszliśmy z założenia, że poza rzadkimi przypadkami w pełni zbalansowanych wzmacniaczy, czyli z czterema niezależnymi torami wzmacniacza (po dwa na kanał), sygnał gdzieś po drodze zostanie zamieniony na niezbalansowany – to jakieś 80% produktów dostępnych na rynku. Dlatego lepiej skorzystać z łącza niezbalansowanego. Problemem jest to, że wyjścia niemal wszystkich odtwarzaczy CD i plików są prowadzone w torze zbalansowanym, a wyjście RCA jest w nich desymetryzowane. Oznacza to, że w torze mamy dodatkowy układ, a to zmienia dźwięk. Biorąc pod uwagę to, że większość wzmacniaczy i tak desymetryzuje sygnał z wejścia XLR oznacza to, że w torze CD → wzmacniacz mamy aż dwa, a nawet trzy dodatkowe stopnie i niemal zawsze są to układy scalone. Uznaliśmy, że to nie jest dobra droga do osiągnięcia dobrego dźwięku.

Jest też jeszcze jeden powód, dla którego preferuję połączenia niezbalansowane – znakomita większość zjawisk fizycznych wokół nas ma charakter niesymetryczny. Nawet przetwornik w głośniku pracuje w sposób niesymetryczny. Układ zbalansowany jest przydatny w studiu nagraniowym i na scenie, gdzie chodzi o ochronę przed zakłóceniami i gdzie jakość dźwięku jest na drugim miejscu.

WP Podsumujmy: A-DAC jest układem z wyjściem niezbalansowanym, dobrze rozumiem?
ER Tak, to układ niezbalansowany. Podobnie jak PCM1704 na wyjściu ma sygnał prądowy, niezbalansowany. Układ I/U jest więc łatwiejszy do precyzyjnego wykonania, nie musimy też stosować symetryzatora czy desymetryzatora. To najprostszy układ, jaki można było zrobić. A to bardzo ważne.

I to kolejny powód, dla którego opracowaliśmy swój własny układ D/A. Chyba wszystkie dostępne współcześnie kości przetworników mają wyjście zbalansowane, a my – z powodów, o których mówiłem – potrzebowaliśmy układu z wyjściem niesymetrycznym. Konwersja zbalansowany/niezbalansowany zabiera z muzyki mnóstwo informacji, głównie czasowych.

WP Omówiliśmy część elektroniczną, zapytam więc o mechanikę.
ER To transport firmy TEAC. Problemem jest to, że firma TEAC ogłosiła, że kończy produkcję transportów, przynajmniej tego typu. Marka ta została sprzedana różnym podmiotom, każdy z działów innej firmie. Grupa, która kupiła część audio nie jest zainteresowana produkowaniem odtwarzaczy CD. Dlatego też kupiliśmy ogromną liczbę tych napędów, zabezpieczając się w ten sposób na wiele, wiele lat naprzód.

WP Jestem wielkim fanem formatu CD, dlatego to dla mnie bardzo smutna wiadomość. Trochę potwierdzająca ciągłe spłycanie świata związanego z elektroniką – teraz chodzi o to, aby jak najmniejszym kosztem wyprodukować jak najwięcej rzeczy. W tym modelu biznesowym złożone produkty się nie mieszczą.
ER My również kochamy CD. Jestem ogromnym fanem LP, taśma analogowa jest, moim zdaniem, magiczna, ale to CD daje mi najwięcej radości.

Przy okazji, powiedz proszę, co myślisz o streamingu?

WP Streaming jest fantastycznym wynalazkiem. Niemal za darmo daje nam dostęp do muzyki, której w żaden inny sposób byśmy nie usłyszeli. To rzeczywistość, w której żyjemy i w której żyć będziemy. Ale dla mnie to raczej ekwiwalent radia, tak korzystam z Tidala. Jeśli chodzi o szybkie znalezienie czegoś, o dostęp do nowości, wówczas zalety tego typu dystrybucji muzyki są niepodważalne. Ale… Kiedy już znajdę coś, co mnie zainteresuje, jeśli mi się to spodoba, to często kupuję to na płycie CD i wówczas to jest mój format docelowy.

Pracuję z urządzeniami cyfrowymi niemal od początku, miałem kontakt z dokładnie wszystkimi formatami tego typu, od CD, DAT-a, przez CD-R/RW, Mini Disc, DCC (ang. Digital Compact Cassette – red.), systemy komputerowe DAW i muszę powiedzieć, że jakość dźwięku uzyskiwana z nich jest obecnie o wiele, wiele lepsza niż to, z czym miałem do czynienia na początku, a szczególnie jeśli chodzi o pliki. Przy czym w branży audio od dawna już nikt nie mówi o mp3, bo normą są pliki wysokiej rozdzielczości.

Ale, moim zdaniem, z odtwarzaniem plików wciąż jest jakiś problem. Same w sobie są one, w mojej ocenie, neutralne znaczeniowo, to znaczy nie w samych plikach jest problem – przecież niemal wszystkie płyty CD, które się współcześnie ukazują, zostały przygotowane z plików, prawda? Problem pojawia się dopiero wtedy, kiedy chcemy je odtworzyć. I tutaj jest coś, czego chyba nie do końca rozumiemy, a co powoduje, że zawsze wybieram płytę CD, a nie streaming.

Problemów ze streamingiem jest zresztą wiele, a jednym z nich jest odmienny mastering dla każdej z platform, o czym opowiadał kiedyś krakowski masteringowiec, Paweł „Bemol” Ładniak, który – na marginesie – masterował pliki najnowszej płyty Mettalliki właśnie pod kątem serwisów streamingowych (więcej o Pawle → TUTAJ – red.).

ER Dlaczego mastering dla każdej platformy jest odmienny?
WP Dlatego, że każda z nich ma inne algorytmy agregacyjne, inny system pozwalający gromadzić pliki i dawać do nich dostęp. Okazuje się, że wymaga to innych poziomów LUFS, czyli różnej kompresji itd. Pliki, które stremujemy z różnych platform nie są tymi samymi plikami, różnią się między sobą.

ER To znaczy, że plik, który stremujemy nie jest dokładnie tym samym plikiem, który wyszedł ze studia masteringowego?
WP Jeżeli uznamy, że plikiem „master” jest ten, który wykonuje inżynier masteringowiec z myślą o wszystkich innych nośnikach, z którego przygotowuje się potem pliki dla LP, CD czy streamingu, to – nie, to nie jest ten sam plik. I nie chodzi wcale o zmianę głębokości bitowej czy częstotliwości próbkowania. Z doświadczenia wiem, że często nagrania 16-bitowe brzmią lepiej niż 24-bitowe (więcej w artykule Mastering à la streamingTUTAJ – red.)

ALBERTO BARONI A co myślisz o napędach CD w odtwarzaczach plików, służących do zgrywania płyt CD na twardy dysk?
WP Moim zdaniem to nie ma sensu. Rozumiem, czasem to może być wygodne, żeby sobie zgrać płytę i grać ją z dysku. Ale dla przyjemności słuchałbym CD a nie jego kopii. Moim zdaniem lepiej już kupić plik wysokiej rozdzielczości i słuchać jego, a nie ripu CD.

ER Ja mam podobnie. Za każdym razem, kiedy porównuję pliki i CD, korzystając z tego samego przetwornika, na przykład w DS-1, płyta CD brzmi dla mnie lepiej. Ale w czasie pandemii miałem u siebie streamer firmy Innuos. I to był pierwszy raz, kiedy w bezpośrednim porównaniu plik zripowany przez to urządzenie z wbudowanego napędu CD brzmiał lepiej niż sam CD – dlatego byliśmy ciekawi twojej opinii o ripowaniu płyt CD.

Moim zdaniem największym problemem jest transfer sygnału. Szczególnie jeśli chodzi o łącze USB. Ale nie tylko – okazało się, że krytycznym momentem jest przesył plików z dysku HDD przez łącze eSATA. To niezwykle wrażliwe łącze i im krótsze, tym lepiej. Już rozpakowany sygnał cyfrowy najlepiej wysyłać przez łącze IIS, ale pod warunkiem, że kabel jest bardzo krótki. Naprawdębardzo krótki. Wypróbowaliśmy takie systemy, gdzie mielimy osobny transport CD i osobny DAC z wejściem IIS i okazało się, że przesył sygnału w ten sposób jest bardzo wrażliwy na jakość kabla połączeniowego i na jego długość. Przy takiej odległości było to, moim zdaniem, połączenie substandardowe. Już lepiej użyć kabla USB.

Tak w ogóle, to praca z sygnałem cyfrowym jest trudniejsza niż z analogowym. W torze cyfrowym każdy, nawet najmniejszy komponent mocno zmienia dźwięk. W analogowym również, ale skala zmian, które słyszymy w systemach cyfrowych jest znacznie większa. To bardzo dziwne, bo intuicyjnie wydaje nam się, że to sygnał analogowy jest bardziej podatny na zniekształcenia, a cyfra to cyfra – „jedynki” i „zera”. To nieprawda, a mamy w tym duże doświadczenie.

W naszych przetwornikach D/A wykonaliśmy wiele prób z maleńkimi zmianami komponentów i za każdym razem dźwięk był inny. W torze cyfrowym jest mnóstwo podzespołów, które mają duży wpływ na końcowy dźwięk. A przy pomiarach wyglądają identycznie – jako inżynier nie jestem tego w stanie zrozumieć, ale muszę przyjąć, że tak jest, bo to po prostu słychać.

| ENRICO ROSSI i system referencyjny „High Fidelity”

tekst ENRICO ROSSI

⸜ Enrico Rossi przywiózł do Krakowa wiele płyt CD-R, których używa przy projektowaniu i strojeniu urządzeń Normy

ZACZNĘ OD TEGO, że od jakiegoś czasu próbuję zmusić swój umysł, aby nie dokonywał ocen systemów audio, o których nic nie wiem. W twoim przypadku jedynym znanym mi elementem był odtwarzacz CD. Cała reszta jest mi nieznana. Elektronika, kable, głośniki, środowisko, pozycjonowanie itp. itp. A, jak dobrze wiemy, każdy z tych elementów ma bardzo duże znaczenie i może znacząco zmienić wynik odsłuchu.

Ale, muszę powiedzieć, że rozpoznałem w twoim systemie charakter odtwarzacza CD Norma; to bardzo „namacalny” dźwięk, z bardzo dobrym obrazem dźwiękowym i przestrzennym rozmieszczeniem instrumentów. Dynamika i poczucie obecności w danym wydarzeniu muzycznym również były mocne. Z przyjemnością odkryłem też, dzięki Gospodarzowi, nowe utwory muzyczne, których nie znałem i na pewno będę mógł więcej się o nich dowiedzieć dzięki serwisowi Qobuz.

Na początku trochę mnie „destabilizował” brak „fokusowania” obrazu dźwiękowego – było tak, kiedy siedziałem w pozycji symetrycznej w stosunku do obydwu kolumn. Kiedy przesiadłem się w miejsce, które mi Wojtek od początku sugerował, „fokusowanie” znacznie się poprawiło. Tylko może geometria rekonstrukcji przestrzennej trochę na tym ucierpiała, tracąc nieco symetrii pomiędzy lewą i prawą stroną. Biorąc jednak pod uwagę, że oba głośniki, ze względu na swoje umiejscowienie, mają dwie bardzo różne otoczenie akustyczne, ta odchyłka jest do zaakceptowania.

Jestem pewien, że Wojtek zna swój system na tyle dobrze, że w swojej pracy łatwo jest mu zrozumieć charakter elementów, które w nim zmienia. Tak przy okazji, byłbym bardzo ciekaw, a już myślę o kolejnej wizycie, odsłuchu porównawczego między wydaniem Missa Criola, które Gospodarz ma na płycie Master CD-R z wydawnictwa FIM, a „standardowym". To piękne nagranie, które od lat wykorzystuję przy opracowaniu produktów Normy. ER

WP MYŚLĘ, ŻE TO DOBRY MOMENT, aby wrócić do odtwarzacza CD o którym mówimy. Z tyłu jest zakryty slot na wejścia cyfrowe. Jak rozumiem, to osobny moduł i on również jest nowy?
ER Tak, to zupełnie nowy moduł, mówimy o nim Mk II. Całkowicie przeprojektowaliśmy wcześniejsze wejścia cyfrowe, ponieważ – jak mówiłem – okazało się, że nawet małe zmian w takim miejscu mocno wpływają na dźwięk. Nawet te maleńkie. Myślę, że dzięki pracy nad tym problemem udało nam się przygotować naprawdę przezroczysty moduł wejściowy. Wypróbowaliśmy go w ten sposób, że wpinaliśmy go bezpośrednio do transportu CD z jednej strony i do DAC-a z drugiej, jako dodatkowy element, i porównywaliśmy dźwięk do układu w którym transport był podłączony bezpośrednio do DAC-a – nie słyszeliśmy żadnej różnicy. Zakładamy więc, że moduł wejść cyfrowych Mk II jest transparentny dźwiękowo.

To była jednak inna praca niż zazwyczaj. Kiedy zdaliśmy sobie sprawę z wagi podzespołów w systemach cyfrowych musieliśmy się przestawić z klasycznego myślenia o cyfrowej domenie na nowe. Dla przykładu, w niemal każdym DAC-u i odtwarzaczu CD jest możliwość zmiany fazy absolutnej. Jeden przycisk i gotowe. Ale aby to zrobić musisz dodać w ścieżce sygnału jeden układ, inwerter cyfrowy. Okazało się, że ten mały element pogarsza dźwięk.

Można to samemu sprawdzić, włączając odtwarzanie fazy i zmieniając połączenia w kolumnach – usłyszymy wtedy tylko ten jeden dodatkowy element w ścieżce sygnału, bez zmieniania fazy absolutnej. Zapewniam czytelników „High Fidelity”, że różnica między tymi prezentacjami będzie spora. Ten mały komponent wcale nie jest transparentny. „Cyfra” jest bardzo, bardzo, bardzo, bardzo – tutaj można wpisać dowolnie wiele „bardzo” – skomplikowaną i wciąż słabo zbadaną sferą przetwarzania sygnału audio.

WP I tu się zgadzamy :) Jest coś w tym, że wczesne systemy rejestracji cyfrowej, czy to Denona, czy Soundstream, pozostawiły po sobie bardzo dobre nagrania. A przecież to nie były nagrania 24-bitowe…
ER Ooo – Denon – to, moim zdaniem, niebywałe realizacje. Słuchanie ich z płyt LP, płyt nagranych często z 14-bitową rozdzielczością, jest wyjątkowym doświadczeniem. Brzmią spektakularnie. Problemem są krążki CD z tym samym materiałem, które już nie brzmią tak spektakularnie. Coś po drodze się zgubiło…

Dlatego, kiedy ludzie mówią, że szesnaście bitów to za mało, że standard CD jest niewystarczający mówię, że wystarczy posłuchać pierwszych nagrań Denona na LP, czyli 13,5, potem 15, a wreszcie 16-bitowych. Przecież one brzmią doskonale!

WP Aż nie da się nie zapytać w tym momencie, co jest w takim razie waszym następnym projektem?
ER W tej chwili wprowadzamy na rynek urządzenia z serii „2”: CDP-2 oraz DAC-2 w serii Revo. To dla nas duży projekt i nawet nie wiemy dokładnie, co będzie następne. Problemem nie są produkty czy projekty, bo mamy gotowych kilka rzeczy i wiele pomysłów, a problemem są ludzie. Zwyczajnie brakuje we Włoszech wykwalifikowanych pracowników. To jest nasze największe zmartwienie. To jak w restauracji, możesz mieć najlepsze menu na świecie, wspaniałe składniki, zaprosić ludzi do środka, ale jeśli nie będzie kogoś, kto to przygotuje, to się to nie uda.

Ale pokażę ci projekty nowych rządzeń, na przykład wzmacniacza. To duży projekt, który wymaga czasu na doprowadzenie do punktu w którym będziemy mogli zacząć go produkować.

Enrico szuka chwilę w komórce i wyświetla render nowego wzmacniacza. Muszę powiedzieć, że wygląda to wspaniale. A to nie wszystko bo podobnie mają wyglądać nowe odtwarzacze CD. Wszystkie, dodam, mają ów charakterystyczny kształt górnej ścianki.

⸜ Na koniec krótka wypowiedź autora wywiadu o odtwarzaczu CDP-2 i nośniku CD

WP Bardzo mi się podoba dizajn waszych produktów – zatrudniliście do tego zewnętrzną firmę?
ER Za projekt odpowiedzialny jest Livio Cocozza, ten sam człowiek, który od lat projektuje wygląd kolumn Sonus faber, dzisiaj szef ich projektantów. To niesamowite, ale przygotował je dla nas w latach 2005-2006, a więc dawno temu, a mimo to nasze urządzenia wciąż mają świeży i unikalny wygląd. Pierwszą rzeczą, jaką dla nas wówczas zaprojektował była seria Revo.

WP Będąc przy nowych produktach, zapytam jeszcze o taką rzecz: znalazłem gdzieś, że A-DAC użyty w CDP-2 to „Type 1”. Czy to oznacza, że będą kolejne, na przykład „Type 2 czy „Type 3”?
ER Układ tego DAC-a można skalować, w dół lub w górę. Wersja, która jest teraz w CDP-2 to, można powiedzieć, wersja „standardowa”. Kolejne będą dla urządzeń z wyższych półek cenowych. Będą one o wiele bardziej złożone. Ale, moim zdaniem, znaleźć dzisiaj odtwarzacz CD o tak analogowym dźwięku, jak CDP-2, jest bardzo trudno, więc to będzie dla nas duże wyzwanie.

WP A dla firmy, w tym momencie, to dobry czas?
ER (uśmiecha się) Tak, to naprawdę dobry czas dla nas. Mamy wiele zamówień – może ciut zbyt wiele, jak na nasze możliwości – ale to naprawdę dobry czas. I, takie jest nasze zrozumienie sytuacji na rynku, że wielu ludzi wróci do CD.

AB Wiąże się to z tym, jak ważna jest muzyka w naszym życiu. W moim pokoleniu, a mam trzydzieści osiem lat, CD było bardzo ważnym nośnikiem, z tym formatem upłynęła moja młodość. Kiedy byłem młodszy, siadałem z płytami CD i słuchałem ich godzinami. Dzisiaj jest trochę inaczej i przez wszechobecność muzyki jej waga w życiu ludzi nie jest już tak duża. Młodzi ludzie robią równocześnie wiele różnych ludzi i mniej skupiają się na każdej aktywności z osobna. Ale, taką mamy nadzieję, wciąż będą tacy, którzy chcą doświadczyć muzyki w jej najlepszej formie, czyli z topowym dźwiękiem.

WP Dziękuję wam bardzo i do zobaczenia!
ER My również dziękujemy i pozdrawiamy czytelników „High Fidelity”!

»«

KILKA DNI PO WIZYCIE Enrico i Alberto było już jasne, że jedną z dwóch nagród STATEMENT in High Fidelity 2024 German Edition otrzyma odtwarzacz Compact Disc Norma Revo CDP-2 – serdeczne gratulacje! Nagroda zostanie wręczona w czasie wystawy High End 2024 w Monachium. Jak zawsze, zdamy o tym państwu relację; info o poprzednich nagrodach → TUTAJ i → TUTAJ.