pl | en

PLATFORMA ANTYWIBRACYJNA

Kryna
PALETTE BOARD
PL-TB-Cu-TP

Producent: KRYNA Inc.
Cena (w czasie testu): 2600 euro

Kontakt: KRYNA Inc.
4-2-38, Kanamori Higashi, Machida-shi
Tokyo 194-0015 | JAPAN


KRYNA.jp | → KRYNAGLOBAL.com

» MADE IN JAPAN

Do testu dostarczyła firma: MUSON PROJECT


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity” | Kryna

No 229

1 maja 2023

Firma Kryna Inc. powstała 21 maja 1980 roku w mieście Machida-shi, będącym częścią aglomeracji tokijskiej. Jej dyrektorem jest pan Ryoka Ina i zatrudnia zaledwie pięć osób. W jej ofercie są zarówno kable, jak i produkty służące do redukcji drgań. Testujemy jej topową platformę antywibracyjną PALETTE.

APOŃSKA FIRMA KRYNA należy do grupy producentów specjalizujących się w dwóch dziedzinach: przesyłu sygnału audio oraz redukcji drgań. W obydwu przypadkach oferuje swoje własne, często opatentowane rozwiązania, różniące się od rozwiązań innych producentów. Z firmami z Japonii i – co ciekawe – Polski – łączy ją fakt wykorzystania bazy badawczej i pomiarowej akademickiego ośrodka naukowego – Kryna współpracuje z Uniwersytetem Kinday. Jest to prywatny uniwersytet techniczny, mający swoje kampusy w kilku miastach Japonii. Jego historia sięga 1925 roku i początki związane z Osaka Technical College.

Kiedy spojrzymy na ofertę Kryny trudno będzie uwierzyć, że pracuje w niej tylko pięć osób. Raz, że oferta jest całkiem szeroka, a dwa, że jej kable wykonane są na równie wysokim, profesjonalnym poziomie, jak kable firm Oyaide czy Acrolink. Także jej produkty przeznaczone do redukcji wibracji mają szczególny sznyt. Jeśli już, to one wskazywałyby na rzemieślniczy, w tym sensie, że – ręczny, charakter pracy w firmowym warsztacie. Testowana platforma Palette jest tego dobrym przykładem.

Palette Board

PALETTE JEST NIEODSPRZĘGANĄ PLATFORMĄ antywibracyjną. W materiałach firmowych czytamy o niej:

KRYNA ponownie przemyślała budowę platform, które stanowią podstawę systemów audio, aby zmienić rodzaj w który odtwarzana jest muzyka. Palette Board firmy KRYNA z łatwością realizuje nowy styl strojenia wykraczający poza ograniczenia konwencjonalnych platform audio.

KRYNAGLOBAL.com, dostęp: 18.04.2023.

Palette ma niewysoki profil i ma zaledwie 38 mm wysokości. Chyba, że dokupimy opcjonalne nóżki T-PROP, wówczas wzniesie się na 48 mm. Co wciąż nie jest dużo. Ponieważ jej dolna część jest wsunięta pod górą, wydaje się jeszcze lżejsza optycznie. Dostępna jest w jednej z czterech konfiguracji – testujemy jej najwyższą wersję, z miedzianą płytą oraz nóżkami T-PROP, o symbolu PL-TB-Cu-TP.

| URUSHI

KIEDY PRZYJRZYMY SIĘ platformie Kryna, od zwrócimy uwagę na przepiękne wykończenie. Platforma pokryta została bowiem, charakterystycznym dla Japonii, wykonywanym z żywicy drzew, lakierem Urushi. To coś w rodzaju „szlachectwa” dla produktów audio. Lakiernictwo w Japonii wciąż uważane jest za jedną z głównych specjalizacji tego kraju. Wiele prefektur jest „domem” co najmniej jednej z lokalnych szkół. Zaskakujące, ale niemal 97% materiału do jego produkcji sprowadza się z Chin lub Korei. I jedynie 3% najwyższej klasy lakierów pozyskuje się z drzew rosnących w Joboji, w prefekturze Iwate; teren ten nosi nazwę „urushi forest”.

Nanoszenie lakieru na platformę Palette odbywa się ręcznie i służy nie tylko ozdobie. Jak czytamy w materiałach firmowych, to kilka warstw różnego rodzaju lakieru, rozprowadzanych w nierównomierny sposób. Ta nierównomierność oraz niespójność materiałowa ma być częścią systemu tłumiącego drgania.

MATERIAŁY Pierwszą „warstwą” systemu tłumienia drgań jest lakier. Z kolei drugą są materiały wybrane do budowy platformy. Firma nie zdradza wszystkiego, ale wiadomo, że została ona zbudowana została z kilku, różniących się między sobą materiałów. W podstawowej wersji są to płyty drewniane, a w topowej wersji, którą testujemy, dochodzi do tego płyta z miedzi. Ta ostatnia dodatkowo ekranuje stojące na platformie urządzenie od promieniowania EMI i szumów RFI. To złożona konstrukcja, choć tego nie widać – górna część swoimi bocznymi ściankami zakrywa to, co się znalazło wewnątrz, a częściowo także i dolną płytę.

Wspominam o wnętrzu, ponieważ kolejnym, już trzecim elementem tłumiącym drgania są, opracowane przez Krynę, elementy antywibracyjne. Mają one postać mosiężnych walców, złożonych z dwóch części. Część górna, na której stawia się urządzenia lub na której – jak w tym przypadku – spoczywa górna płyta platformy, ma płaską górę i połączona jest ze skierowanym w dół kolcem. Dolna część ma wyfrezowany kielich, w którym spoczywa kolec i do którego wlewany jest lepki materiał. Jak mówi producent, chodzi o to, aby wytłumić drgania metalu i ułatwić odprowadzenie energii przez tę mechaniczną diodę. Obydwa elementy są z sobą połączone tak, że kolca nie da się wyjąć z dolnej części.

NÓŻKI Bardzo podobnie wygląda budowa opcjonalnych nóżek T-PROP, wkręcanych do dolnej części platformy. Także i w tym przypadku kielich zalany jest, wspomnianym już, lepkim materiałem, który producent nazwał AudioSpice i który można również kupić osobno:

T-PROP to izolator z mechanizmem typu „twist and drop-in”, w którym ostrze i kielich (gniazdo) są rozdzielone na dwie części. Ponieważ zarówno trzpień, jak i kielich mają gwint, możliwe jest wkręcenie ostrza w kielich i stworzenie zintegrowanej konstrukcji (mechanizm ten został zgłoszony do opatentowania).

Nawet jeśli szpic jest wkręcony w miseczkę, to i tak pozostaje między nimi niewielka przestrzeń. Po przyłożeniu siły w dół (kiedy nóżki stoją na podłodze) tylko krawędź szpica dotyka kubka. To innowacyjny mechaniczny mechanizm diodowy, w którym wibracje są uwalniane z końcówki, podczas gdy wibracje z podłogi są blokowane.

Oprócz lakieru Urushi, który zachwyca od razu po wyciągnięciu platformy z pudełka, naszą uwagę zwraca nietypowe rozmieszczenie nóżek pod platformą. Przyzwyczailiśmy się do tego, że umieszcza się je w czterech rogach urządzeń, platform itp., ewentualnie w trzech. Największe szaleństwo, na jakie nas stać, to dyskusja nad tym, czy dwie nóżki mają być z tyłu, a jedna z przodu, czy odwrotnie. W najbardziej wyrafinowanych przykładach nóżki są rozmieszczone niesymetrycznie, tak aby punkt ciężkości znalazł się dokładnie pomiędzy nimi.

Kryna podeszła do zagadnienia systematycznie, zlecając badania Uniwersytetowi Kinday. Na stronie internetowej producenta dostępny jest dokument PDF o długim, ale treściwym tytule Research regarding the positions of 4 supports for the baseplate of a speaker stand and the effect of reducing the noise of the mounted speaker, podpisany przez Hideki Yabuuchi, absolwenta wydziału inżynieryjnego Kinki University oraz opiekuna badań, Kiminobu Nishimura, pracującego na wydziale inżynierii mechanicznej tej samej uczelni; dokument do pobrania → TUTAJ (dostęp: 19.04.2023).

⸜ Wizualizacja systemu tłumienia drgań w nóżkach T-PROP

przygotowana przez jej producenta

W wyniku tych prac okazało się, że najwięcej korzyści przynosi umiejscowienie nóżek pośrodku ścianek bocznych, a nie w rogach. Rozwiązanie to nazwano Diamond formation. Badania dotyczyły podstawek głośnikowych, ale jej wyniki mają zastosowanie również do platformy antywibracyjnej. Eksperyment składał się z dwóch części: pomiarowej i odsłuchowej. Jak czytamy w podsumowaniu „po zastosowaniu czterech nóżek pośrodku ścianek bocznych, znaczącemu zmniejszeniu uległy harmoniczne 3. i 6. rzędu”. Z kolei część odsłuchowa została podsumowana w ten sposób:

Rozróżnienie na osi lewa-prawa stało się bardziej klarowne.
Obraz dźwiękowy fortepianu stał się wyraźniejszy, podczas gdy inne obrazy dźwiękowe stały się mniej „widoczne”.
Możliwą przyczyną zmniejszenia ich „widoczności” jest zwiększenie pogłosu, który został odebrany jako obraz dźwiękowy.

Podsumowanie całości było krótkie: „wszystkie aspekty dźwięku uległy poprawie”.

Palette Board jest jedną z ładniejszych platform, jakie widziałem. Przepiękny lakier Urushi powoduje żywsze bicie serca i jednoznacznie wskazuje na szczególny status tego produktu. To zarówno część systemu audio, jak i dzieło sztuki.

ODSŁUCH

JAK SŁUCHALIŚMY Platforma antywibracyjna Kryna Palette została przetestowana w systemie referencyjnym „High Fidelity”. W czasie testu stałą na swoich nóżkach na górnej półce stolika Finite Elemente Master Reference Pagode Edition Mk II.

Platformę wypoziomowałem przy użyciu miernika Bosch PLR 50 C. Test polegał na odsłuchu odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition, który raz stał na testowanej platformie, a raz bezpośrednio na górnej półce Finite Elemente. Było to wielokrotne porównanie A/B/A i B/A/B, ze znanymi A i B. Słuchałem zarówno krótkich fragmentów, ok. 1 min., jak i całe utwory.

Płyty użyte w teście | wybór

⸜ PATRICIA BARBER, Companion, Premonition Records/Mobile Fidelity Sound Lab UDSACD 2023, SACD/CD (1999/2003); więcej → TUTAJ.
⸜ ART PEPPER, Art Pepper meets The Rhythm Section, Contemporary Records/Craft Recordings CR00392, SACD/CD (1957/2022).
⸜ NAKANO MAYO, Kibou, Mayocolle Music MUTSUKO 001, CD (2022).
⸜ MADONNA, Music, Maverick | Warner Bros. Records 9362-47865-2, CD (2000).
⸜ NIRVANA, In Utero, Geffen Records | Sub Pop GED 24536, CD (1993).

»«

PO RAZ PIERWSZY OD BARDZO DAWNA zdarza mi się, aby produkt służący do tłumienia wibracji zmieniał dźwięk w tak radykalny sposób, jak to robi platforma firmy Kryna. Zazwyczaj jest tak, że po zastosowaniu nowego elementu w systemie otrzymuję modyfikację tego, co już mam. Zmiany są większe lub mniejsze, idą w różnych kierunkach, ale bazują na brzmieniu uzyskanym przeze mnie w wyniku doboru poszczególnych komponentów mojego systemu w tym konkretnym pomieszczeniu.

Z platformą Kryny było inaczej. Po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że i w jej przypadku chodzi o nadbudowę bazy, a bazą był mój system. Nadbudowa ta była jednak na tyle mocna, że wydała mi się nie korektą, a zmianą. Rzecz w tym, że Palette dodaje do dźwięku niesamowitą energię. Nie sądzę, żeby pod tym kątem czegoś mojemu systemowi brakowało. Kiedy jednak posłuchałem kilku płyt zdałem sobie sprawę, że być może będzie to idealny produkt dla tych, którzy preferują wyrazisty dźwięk, a nie chcą porzucać jedwabistej barwy i braku krzykliwości.

Kiedy bowiem słuchałem utworu Use Me z płyty Companion PATRICII BARBER, w wersji SACD firmy Mobile Fidelity, energia kontrabasu zwiększyła się na tyle, że zmieniła odbiór całości. Podobnie było zresztą z tym mocnym wejściem instrumentów perkusyjnych (bongosów) w drugiej minucie, kiedy na chwilę wszystko zostaje zawieszone. Także i wokal Barber, generalnie dość blisko pierwszego planu, był wyraźniejszy, bardziej „tu i teraz”.

Jak mówię, to nie były małe zmiany. Po kilku płytach wiedziałem już, że idą one bardziej „w głąb” dźwięku, a nie „wszerz”, że tak powiem. Chodzi mi o to, że ta „extra” energia o której mówię nie wynikała z „podrasowania” ataku, z wyostrzenia wyższej średnicy czy nawet z podkreślenia średniego basu. Kiedy zabrzmiała sekwencja otwierająca Black Magic Woman, z Kryną pod odtwarzaczem była ona bardziej „tu i teraz”, była bardziej koncertem niż studyjnym płytą.

Najbardziej na taki odbiór wpłynęła większa przejrzystość dźwięku. Hammond B-3, i tak mocny w górnych rejestrach, był z nią bardziej dosadny, bardziej przenikliwy. Palette zamienia coś, co było wcześniej – mówię oczywiście o swoim systemie – intymne na coś bardziej realistycznego. Mogłoby się wydawać, że to jest to samo. W rzeczywistości intymność jest zabiegiem mającym zlikwidować rozziew pomiędzy tym, co pamiętamy jako prawdziwe, a tym, co dostajemy w nagraniu. Ale jest to celowy zabieg.

Japońska platforma robi coś innego. Wprowadza do dźwięku mnóstwo energii, przez co przekaz z nią jest mocniej „rozwibrowany”. Daje to taki efekt, że zaczynamy wibrować – w przenośni – i my. Znika owa intymność, czyli przyjemne, „przytulne” poczucie obcowania z artystą, a na jej miejsce wprowadzone zostaje obcowanie z artystą zapamiętane z koncertu. Żeby było jasne – to również jest zabieg na dźwięku. Wydaje się on jednak mniej „zrobiony”, a bardziej naturalny.

Dlatego też ART PEPPER z płyty Art Pepper meets The Rhythm Section, wydanej w tym roku przez Craft Recordings na krążku SACD, zabrzmiał jeszcze mocniej i jeszcze bardziej żywiołowo niż zazwyczaj. To jedna z wzorcowych realizacji muzyki jazzowej, dzieło Roy’a DuNanna, jednego z absolutnych herosów realizacji dźwięku, której niczego pod tym względem nie brakuje. Z Kryną pod odtwarzaczem Ayona dostałem jednak jeszcze więcej dźwięku i jeszcze większą panoramę. To klasyczne nagranie lat 50. – lewa-prawa – ale pogłos położony na obydwa kanały łączy je z sobą. Japońska platforma to połączenie pokazała genialnie, bo bez rozmycia czoła ataku, a z zachowanie płynności podtrzymania i wybrzmienia. Miałem więc perfekcyjne zainicjowanie dźwięku oraz wypełnione i gęste brzmienie.

Słuchanie muzyki bez platformy było dla mnie ekstremalnie komfortowe. Kryna wnosiła jednak do dźwięku ekscytację, której czasem mogło mi brakować, a o czym sobie nawet nie zdawałem sprawy. Było to podobne działanie, jak nóżek Pro Audio Bono Uni-Foot, na których od jakiegoś czasu stoi odtwarzacz Ayona. Było ono jednak spotęgowane i szło w kierunku wyraźniejszego zaakcentowania bryły instrumentu, wydobycia pogłosów i czegoś „wewnątrz” instrumentów, co sprawiało, że brzmiały one w jeszcze bardziej żywy sposób.

Ciekawe ale nie jest to rozwiązanie uniwersalne. Słuchając, właśnie przysłanej mi przez panią NAKANO MAYO, jej nowej płyty Kibou zwróciłem uwagę na to, że kiedy chciałem skupić się na dźwięku, sposobie gry itp., wybierałem odsłuch na platformie Kiedy jednak chciałem się zrelaksować, stawiałem odtwarzacz na nóżkach PAB-a. I nie był to problem platformy, bo ona tylko wydobywała z dźwięku rzeczy, których bez nich nie słyszałem. To problem osłuchu w domu jako takiego i naszej decyzji, jak ma to wyglądać, czy ma to być coś osobnego od wydarzenia muzycznego (relaks), czy mamy być częścią przedstawienia (ekscytacja).

Rozsądek podpowiada mi, że ta pierwsza prezentacja jest bliższa wykonaniu na żywo, fortepian liderki słychać było wówczas tak, jakbym stał blisko niego, na sporej scenie. Bez platformy już nie stałem, a siedziałem, i nie obok niego, a nieco dalej, w pomieszczeniu z ciężkimi kurtynami na ścianach, w miękkim fotelu. „Fotel” przy słuchaniu Kibou był twardszy, sztywniejszy, choć równie wygodny.

Po takim „wejściu” ciekaw byłem, jak te zmiany przekładają się na dźwięk płyt o mniej wyrafinowanym brzmieniu, choć równie doskonale wyprodukowanych, Music MADONNY oraz In Utero zespołu NIRVANA. Okazało się, że energia o której mówiłem przy nagraniach jazzowych, grała główną rolę i tutaj. Ponieważ jednak materiał na obydwu krążkach jest znacznie bardziej skompresowany, dało to nieco inne efekty niż z referencyjnymi nagraniami.

Z Madonną dźwięk urósł. Był bardziej klarowny i miał mocniejszy średni bas, odpowiedzialny za tzw. „wykop”. Przekaz był bardziej rozwibrowany, miał też wyraźniej oddane bryły. Instrumenty, przede wszystkim oczywiście instrumenty elektroniczne, były pokazane w większej przestrzeni i głębiej w ramach brył niż bez platformy – były po prostu wyraźniejsze. Wraz z tym przybyło też wyższej średnicy. Nie była ona męcząca, ani drażniąca, ale jednak stanowiła spore wyzwanie w dłuższych odsłuchach.

Kiedy Kurt Cobain śpiewał w refrenie Heart Shaped Box „Hey/Wait/I got a new complaint”, platforma spowodowała, że poczułem się naprawdę jak na koncercie. Odtwarzacz na postawiony bezpośrednio na górnej półce stolika Finite Elemente dał mi z kolei przekaz studyjny czyli w pewnym sensie – mam nadzieję, że nie mieszam państwu – „wystudiowany”. W obydwu przypadkach przekaz różnił się pod względem ilości wyższej średnicy. Z skompresowanym materiałem jest jej sporo. To wciąż świetne granie, ale już nie tak komfortowe – platforma poprawia rozdzielczość i selektywność, a przez to wydobywa więcej informacji z nagrania, a nie wszystkie są równie przyjemne.

Podsumowanie

CO BY JEDNAK NIE MÓWIĆ, obydwa przekazy były topowe, obydwa niesamowicie mi się podobały. Były jednak na tyle inne, tak odmienne w swojej podstawowej funkcji, że można było je rozważać jako niemalże dwa różne systemy. Tej samej klasy, ale – inne. Najlepiej byłoby mieć dwa odtwarzacze, obok siebie, jeden na platformie, drugi bezpośrednio na stoliku, których słuchalibyśmy w zależności od nastroju, albo przestawiać odtwarzacz.

Kryna Palette wprowadza bowiem do dźwięku niesamowitą energię, świeżość i wewnętrznie rozwibrowuje instrumenty. Wszystko jest z nią bardziej emocjonalnie jednoznaczne, a te emocje są mocniejsze. Otwiera dźwięk bez jego rozjaśniania i go energetyzuje bez jazgotliwości. Każdy kolejny krążek zdawał mi się z nią uczestnictwem w koncercie, jakbym stał blisko sceny, czy wręcz przed instrumentami. Bez przybliżania pierwszego planu, a jedynie przez nadanie dźwiękowi rozmachu, dodanie do jego ataku wagi i masy.

Japońska platforma należy do tych produktów, które powodują, że słuchając muzyki mamy ciarki na plecach, nawet jeśli już zapomnieliśmy o tym, jak może brzmieć muzyka słuchana na żywo.

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2023



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|