pl | en

PRZETWORNIK CYFROWO-ANALOGOWY

dCS
VIVALDI APEX DAC

Producent: DATA CONVERSION SYSTEMS Ltd.
Cena (w czasie testu): 217 000 zł

Kontakt: Unit 1 | Buckingway Business Park
Swavesey | Cambridgeshire
CB24 4AE, UNITED KINGDOM


→ www.DCSLTD.co.uk

DESIGNEDMADE IN UNITED KINGDOM

Do testu dostarczyła firma: AUDIOFAST


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity” | dCS

No 226

1 lutego 2023

dCS JEST BRYTYJSKĄ FIRMĄ z siedzibą w Cambridge skupioną na cyfrowych źródłach dźwięku – przetwornikach D/A, odtwarzaczach SACD oraz plików. Zadebiutowała w roku 1987 działalnością w branży wojskowej (radar). Pierwszy przetwornik A/D 950 z roku 1989 przeznaczony był do studiów nagraniowych i dopiero po jakimś czasie powstały wersje przeznaczone do systemów domowych.

ESTUJĄC W 2016 ROKU odtwarzacz Rossini brytyjskiej firmy dCS zwracałem uwagę na dwie rzeczy, obydwie kluczowe do zrozumienia mojego stanowiska. Pierwsza dotyczyła formatu Compact Disc, druga samego aktu testowania odtwarzacza płyt tego typu (oraz SACD). Jak wówczas pisałem, wielu miłośników płyt analogów rok 1982, kiedy to koncerny Philips i Sony zaprezentowały format CD, uważa za koniec „złotej ery” dźwięku. Z kolei pisanie o nim w 2016, kiedy to machina promująca odtwarzanie plików mieliła wszystko na swojej drodze, mogło się wydawać anachroniczne. Obydwa te poglądy były bzdurne. Po prostu głupie.

Mamy rok 2023 i ponownie testuję produkt, który w swojej podstawowej funkcji jest częścią dzielonego odtwarzacza SACD, czyli fizycznych płyt cyfrowych SACD i CD (jak i MQA-CD, ale o tym za chwilę). I wciąż są one, moim zdaniem, najlepszym sposobem magazynowania i odtwarzania muzyki. Zmieniło się jedno – pliki jesteśmy dzisiaj w stanie odtworzyć w tak dobry sposób, że można przymknąć oko na różnice między nimi i fizycznymi nośnikami ciesząc się wygodą, jaką dają i natychmiastowym dostępem do nowości.

Omawiany przetwornik D/A firmy dCS jest najnowszą inkarnacją systemu Vivaldi, wprowadzonego do sprzedaży w marcu 2012. Wersja APEX, bo tak została nazwana, umożliwiła – jak pisano w komunikacie prasowym – „zaoferować szereg zmian w dźwięku i pomiarach oraz poprawiać brzmienie dwóch renomowanych systemów dCS” (więcej → TUTAJ, dostęp: 24.01.2023). Nazwa ta odnosi się do nowej architektury przetwornika cyfrowo-analogowego Ring DAC, najważniejszego opracowania dCS-a:

Po szeroko zakrojonych badaniach i rozwoju wprowadziliśmy kilka poważnych zmian w układzie Ring DAC. Zmieniliśmy konfigurację jego płytki i opracowaliśmy całkowicie nowy analogowy stopień wyjściowy.

Pozwoliło nam to zredukować zniekształcenia, poprawić liniowość i zapewnić zarówno mierzalną, jak i subiektywną poprawę w szeregu kluczowych obszarów, przenosząc wiodącą w świecie jakość Ring DAC na nowy poziom. Pozwoliło nam to również na dalszą poprawę brzmienia tak uwielbianego przetwornika cyfrowo-analogowego dCS Vivaldi, Rossini DAC i Rossini Player. (Ibidem)

Już wcześniej, bo w roku 2017, firma poprawiła algorytm sterujący przełączaniem rezystorów w dyskretnym przetworniku D/A swojego pomysłu – wersja ta otrzymała nazwę 2.0. Apgrejdu dokonywało się przez zmianę software’u w swoim urządzeniu. Apex był jednak na tyle daleko idącą modyfikacją, że konieczna jest fizyczna wymiana płytki D/A. Fantastyczne było to, że w obydwu przypadkach użytkownicy systemów Vivaldi i Rossini nie musiał wymieniać całego urządzenia, a jedynie go uwspółcześniał.

W drodze na szczyt

dCS JEST PRODUCENTEM, który w swoim „CV” ma wiele tzw. „first”:

• ⸤ 1989 ⸣ ⸜ dCS 900, pierwszy na świecie 24-bitowy przetwornik analogowo-cyfrowy,
• ⸤ 1993 ⸣ ⸜ dCS 950, pierwszy na świecie 24-bitowy przetwornik cyfrowo-analogowy,
• ⸤ 1996 ⸣ ⸜ jeden z pierwszych upsamplerów na świecie,
• ⸤ 1998 ⸣ ⸜ dCS 954, pierwszy na świecie przetwornik D/A 24/96,
• ⸤ 1998 ⸣ ⸜ wraz z Philipsem opracowuje format P3D do rejestracji sygnału DSD.

Wszystkie te sukcesy opierają się na jednym z najwcześniejszych opracowań własnych firmy, czyli na przetworniku cyfrowo-analogowym Ring DAC. Pierwszym urządzeniem, w którym zainstalowano jego 24-bitową wersję był przetwornik analogowo-cyfrowy dCS 900 (1989). Od tej pory jest on stale udoskonalany i rozwijany. Dla przykładu, Ring DAC 2.0 z 2014 roku, czyli poprzednik wersji APEX, oferował możliwości obliczeniowe oraz szybkość pracy dwa razy większe od poprzednich generacji.

Najnowszy Ring DAC korzysta z cyfrowej platformy obsługującej sygnał PCM do 24-bitów/384 kHz, a także DSD do DSD128 i DSD w formacie DoP. Przetworniki dCS dekodują również sygnał MQA, z wszystkich wejść. Zdekoduje więc zarówno sygnał MQA z serwisu Tidal, z plików lokalnych, jak i z płyt MQA-CD; więcej o tej technice w artykule pt. MQA + UHQCD: Hi-Res Compact Disc, czyli (kolejna) śmierć Compact Disc (czytaj → TUTAJ).

Vivaldi jest topową serią firmy dCS. Na rynek została wprowadzona w 2012 roku, a dwa lata później mieliśmy możliwość posłuchania kompletnego systemu na spotkaniu Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego (spotkanie #92, czytaj → TUTAJ). System składał się z czterech elementów: transportu SACD, przetwornika D/A, upsamplera/odtwarzacza plików oraz zegara. Z czasem do tej serii doszedł odtwarzacz zintegrowany Vivaldi One (więcej → TUTAJ).

Dziewięć lat później jasne jest, że w centrum zainteresowania znajdują się pliki. Głównym elementem systemu stał się więc przetwornik cyfrowo-analogowy Vivaldi Apex DAC, służący do dekodowania sygnału z zewnętrznego transportu plików.

»«

| Kilka prostych słów…

JAMES COOK
Head Of Customer Service

WOJCIECH PACUŁA Jak wygląda oś czasu dla układu Ring DAC?

JAMES COOK Ring DAC to technologia, nad którą firma dCS pracuje w takiej czy innej formie od lat 80. Pierwotnie przetwornik ten nazywał się „Decorrelating DAC” – później przemianowano go na Ring DAC – a podstawowa technologia została po raz pierwszy wykorzystana w zastosowaniach radarowych w lotnictwie. Dobre systemy radarowe muszą mieć dobry przetwornik analogowo-cyfrowy (ADC), a jest to zasadniczo przetwornik DAC działający w pętli sprzężenia zwrotnego.

Firma dCS po raz pierwszy zastosowała tę technologię w przetworniku cyfrowo-analogowym w 1993 roku, wprowadzając na rynek dCS 950, pierwszy na świecie 24-bitowy przetwornik cyfrowo-analogowy. Znalazł się w niej Ring DAC pierwszej generacji. Zawierał 44 źródła prądu, wykorzystujące 11 4-bitowych przerzutników RS (ang. latche) na kanał, z pamięcią ROM dla każdego kanału, na którym działał Mapper. Ta generacja Ring DAC działała do 2007 roku, a można go było znaleźć w przetwornikach D/A z serii dCS Pro (takich jak 950, 955 itp.), A także w przetwornikach DAC Elgar i Elgar +.

Druga generacja przetwornika cyfrowo-analogowego Ring DAC pojawiła się w 2007 roku w seriach produktów Scarlatti, Paganini, Puccini i Debussy. Podstawowe podejście pozostało podobne do pierwszej generacji Ring DAC, w którym wykorzystywano 11 4-bitowych przerzutników RS dla 44 źródeł prądu na kanał, z ogólnymi poprawkami i zmianami w przetworniku cyfrowo-analogowym i w układach analogowych, co dało poprawę jakości dźwięku.

Trzecia generacja Ring DAC ujrzała światło dzienne w 2012 roku, najpierw w serii Vivaldi, następnie w Rossini, Bartók, a ostatnio Lina. Układy tej generacji zmieniły się dość drastycznie. Odeszliśmy od używania 4-bitowych przerzutników RS dla źródeł prądu na rzecz jednobitowych źródeł prądu, z 48 jednobitowymi przerzutnikami na kanał. Miało to wiele zalet, takich jak zmniejszenie możliwości przesłuchu między bitami na poszczególnych przerzutnikach.

Na płytce DAC-a znalazły się podwójne układy FPGA służące do mapowania, co jest zmianą w stosunku do pamięci ROM używanych w poprzednich generacjach. Oznaczało to, że mapery dla przetworników cyfrowo-analogowych można było przeprogramowywać i zmieniać, co pozwoliło nam później wypuścić nową generację maperów z aktualizacjami oprogramowania dla serii Vivaldi, Rossini i Bartók.

APEX bazuje na wszystkim, dzięki czemu nasz Ring DAC trzeciej generacji był tak wyjątkowy. Podstawowy ukłąd jest taki sam, wykorzystuje 48 1-bitowych przerzutników na kanał i podwójne układy FPGA do obsługi funkcji mapowania. W wielu miejscach wprowadzono zmiany, które poprawiły zarówno mierzoną jakość przetwornika cyfrowo-analogowego, jak i wrażenia muzyczne. Projekt APEX jest dziełem Chrisa Halesa, dyrektora ds. rozwoju produktu w firmie dCS.

WP W czym dokładnie APEX różni się od starczego Ring DAC?

JC APEX to sprzętowe przeprojektowanie płytki Ring DAC trzeciej generacji, mające na celu zwiększenie zarówno mierzonych, jak i subiektywnych wyników odsłuchowych. W APEX wprowadzono wiele zmian sprzętowych, a zmiany te są zgodne z mottem dCS, mówiącym o ciągłym ulepszaniu zamiast całkowitego przeprojektowania, opierając się przy tym na już doskonałej jakości przetwornika cyfrowo-analogowego Ring trzeciej generacji.

Nowości w wersji APEX obejmują zmianę zasilania referencyjnego dla przetwornika cyfrowo-analogowego (zmniejszenie impedancji zasilania referencyjnego, co prowadzi do bardziej stabilnej pracy i redukcji drugiej harmonicznej wytwarzanej przez przetwornik cyfrowo-analogowy), poprawę układów rozprowadzających sygnał zegara do przerzutników RS, zastępując pojedyncze tranzystory na płytce przetwornika ich parowaną parą i dopasowując do tego topologię komponentów.

Rezultatem tych wszystkich działąń jest to, że APEX jest ma jeszcze niższe szumy niż poprzednie generacje Ring DAC i jest o ponad 12 dB bardziej liniowy. Liniowość jest kluczowym aspektem każdego przetwornika cyfrowo-analogowego dCS. Chodzi o to, że sygnał podawany na wejście, jest dokładnie taki sam, jak ten otrzymywany na wyjściu – bez jakichkolwiek zniekształceń. APEX zapewnia słuchaczowi bardziej rozdzielcze, dynamiczne i ekscytujące brzmienie.

⸜ Odtwarzacz dCS Puccini z przetwornikiem D/A Ring DAC 2. generacji

WP W jaki sposób technika ta została zeskalowana w dół dla serii Rossini i Bartok? To znaczy – czym przetworniki APEX w tych seriach różnią się od siebie?

JC Generalnie projekt płytki APEX we wszystkich naszych modelach jest taki sam. Nie idziemy na kompromisy ani w zakresie projektowania, ani konstrukcji poszczególnych serii – zmiany, które zostały wprowadzone wraz z wprowadzeniem do sprzedaży serii Vivaldi APEX, można znaleźć również w Rossini APEX. We wszystkich modelach APEX można znaleźć te same poprawki dotyczące zasilania referencyjnego podawanego do Ring DAC, obwodów taktujących oraz analogowego stopnia wyjściowego skutkujące lepszą liniowością.

WP Czy filtry cyfrowe są takie same w starszych wersjach RingDAC i w nowej APEX?

JC Tak, filtry cyfrowe znajdujące się w wariantach APEX przetworników cyfrowo-analogowych dCS są identyczne z tymi, które można znaleźć we wcześniejszych wersjach.

W przypadku serii Vivaldi, Rossini i Bartók ostatnią aktualizacją, która zmieniła filtry cyfrowe dostępne w produktach, była aktualizacja oprogramowania 2.0 dla każdego z nich. Dodaliśmy wówczas nowy filtr DSD (Filter 5). Ma on zrelaksowany spadek pasma z płynniejszą odpowiedzią fazową.

WP Co następne? – To znaczy jakie macie plany na przyszłość?

JC dCS zawsze dążył do przesuwania granic jakości dźwięku cyfrowego. Niezależnie od tego, czy odbywa się to w formie bezpłatnych aktualizacji oprogramowania poprawiających brzmienie naszych produktów, w postaci aktualizacji sprzętowej dla istniejących produktów, czy też nowych serii. APEX to kolejny znaczący krok na tej drodze, który zapewnia skokową zmianę jakości każdego – niezależnie od źródła lub formatu audio.

Nasz zespół badawczo-rozwojowy intensywnie pracuje, definiując na nowo możliwości cyfrowego dźwięku. To, czy te zmiany przyjmą formę oprogramowania, sprzętu czy też nowych produktów, dopiero się okaże, ale cokolwiek się stanie, na fanów dCS czekają rzeczy ekscytujące.

»«

Vivaldi Apex DAC

VIVALDI APEX DAC JEST PRZETWORNIKIEM cyfrowo-analogowym. Oferuje on aż dziesięć wejść cyfrowych oraz gniazda do komunikacji z zegarem zewnętrznym lub do wysyłania zegara do transportu. Mamy też dwie pary wyjść analogowych z regulowanym napięciem maksymalnym. Sygnał cyfrowy możemy filtrować w wybranym przez nas software’owym filtrze – dla sygnałów PCM są cztery, a dla DSD dwa. Urządzenie ma również regulowane napięcie wyjściowe, w domenie cyfrowej, można je więc podłączyć bezpośrednio do końcówki mocy.

Wejścia cyfrowe obsługują sygnały PCM i DSD: USB 2.0 (24/44,1 – 384 kHz PCM, DSD64 & DSD128 w DoP), 4 x AES/EBU i 2 x S/PDIF, 1 x BNC S/PDIF (wszystkie 24/32-192 kHz PCM & DSD64 w DoP), 1 x S/PDIF TOSLINK (24/32-96 kHz PCM), 1 x SDIF-2 na dwóch gniazdach BNC (24/32-96 kHz PCM lub SDIF-2 DSD).

Wyjścia analogowe zrealizowano na gniazdach RCA i XLR – urządzenie jest w pełni zbalansowane. Użytkownik może ustalić maksymalne napięcie wyjściowe w czterech krokach: 0,2 V, 0,6 V, 2 V i 6 V.

Informacje ukazywane są na średniej wielkości wyświetlaczu. Literki są raczej małe i tylko przy kręceniu gałką siły głosu pojawiają się duże cyfry. Wyświetlacz służy również do komunikacji z menu urządzenia, w czym pomagają, umieszczone obok, przyciski. Obudowę wykonano z aluminiowych frezów i płyt, co pomaga w kontroli wibracji i redukuje zakłócenia RFI oraz EMI. Aby wzmocnić efekt tłumienia drgań, wnętrze wyłożono panelami tłumiącymi. Na przedniej ściance mamy charakterystyczny kształt „fali”. Choć dizajn serii Vivaldi ma już jedenaście lat, wciąż robi duże wrażenie. Firma pisała o tej estetyce:

Krzywizny na przedniej ściance reprezentują ruch, rytm, życie i naturalne formy – ukłon w stronę naszego emocjonalnego związku z muzyką i dźwiękiem, który inspiruje nas do tworzenia – podczas gdy subtelne górne i boczne panele, opływowe elementy sterujące i uporządkowany tylny panel wpływają na poprawę brzmienia i ułatwiają użytkowanie. (Ibidem)

Układy wewnątrz zmontowano w technice SMD. Płytka przetwornika i jego zasilacza w wersji APEX jest teraz wyższej klasy niż poprzednio. Zastosowano w niej kości DSP Xilinx Spartan o większej mocy obliczeniowej i podzespoły o wyższej specyfikacji niż poprzednio, między innymi kondensatory polipropylenowe Wima i lepsze oporniki. Z boku umieszczono dwa, ekranowane i izolowane mechanicznie transformatory. Rozdzielono za ich pomocą sekcje analogową i cyfrową. dCS informuje, że aktywne układy zasilania pracują teraz z niższą temperaturą i że całość jest bardziej odporna na wahania napięcia zasilającego AC

ODSŁUCH

⸜ JAK SŁUCHALIŚMY Przetwornik cyfrowo-analogowy Vivaldi Apex DAC testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity”. Porównywany był do sekcji D/A odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition, a uwagi dotyczące jego brzmienia odnosiły się również do innych topowych odtwarzaczy, które testowałem: Gryphon APEX, Accuphase DP-1000/DC-1000 oraz Esoteric K-01XD.

Przetwornik dCS stanął na górnej półce stolika Finite Elemente Pagode Edition Mk II i zasilany był przez kabel Siltech Triple Crown. Sygnał przesyłany był do niego z trzech źródeł: transportu SACD, transportu CD oraz laptopa. Pierwszy z nich to Vivaldi Apex Transport, połączony z „dakiem” łączem Dual AES. Słuchałem za jego pomocą płyt SACD, z sygnałem DSD wysyłanym do przetwornika. Posłużył mi on także do przesyłu sygnału z płyt MQA-CD o rozdzielczości 24 bity i 354,8 kHz. Do wejścia RCA podłączyłem sekcję transportu odtwarzacza Ayona, z którego grałem płyty CD, a do USB laptop z programem JPLAY Femto.

W menu przetwornika wybierałem filtry cyfrowe – dla sygnału PCM był to filtr nr 2, a dla DSD nr 4. Podstawowy test wykonany został z zewnętrznym wzmacniaczem liniowym Ayon Audio Spheris III. Sygnał na wyjściu dCS-a miał napięcie 2 V, a poziom siły głosu ustawiony był na „0,0 dB”. Osobno posłuchałem także Vivaldiego podłączonego bezpośrednio do końcówki mocy Soulution 710 korzystając z regulacji siły głosu w przetworniku. To był znakomity dźwięk. A jednak wolałem brzmienie dCS-a z zewnętrznym przetwornikiem. Były to porównywalne prezentacje, ale na tyle odmienne, że można mówić o guście i dopasowaniu do konkretnego systemu.

Płyty użyte w teście | wybór

⸜ ELGAR, Cello Concerto/Sea Pictures, wyk. Jacqueline du Pré, Janet Baker, London Symphony Orchestra, dyr. Sir John Barbirolli, EMI/Esoteric ESSW-90254, seria „MasterSound Works, SACD/CD (1965/2022); więcej → TUTAJ.
⸜ NAT ‘KING’ COLE, Love Songs, Master Tape Sound Lab | ABC Recor AAD-245A, seria „Almost Analogue Digital”, Master CD-R (2015); więcej → TUTAJ.
⸜ DEAD CAN DANCE Anastasis, [PIAS] Entertainment Group, PIASR311CDX, CD + USB WAV 24/44,1 (2012) ⸜ recenzja → TUTAJ.
⸜ CANNONBALL ADDERLEY, Autumn Leaves w: VARIOUS, Jazz Hi-Res CD Sampler, Universal UCCU-40126/7, CD + MQA-CD (2018).
⸜ GEORGE MICHAEL, Older, Epic | Aegean/Sony Music Labels SICP-31544-5, 2 x Blu-Spec CD2 (1996/2022) ⸜ recenzja → TUTAJ.
⸜ THOMAS KESSLER, Close to Silence, Hypersensitive Recs. LC 91631, Master CD-R (2022); recenzja → TUTAJ.

»«

⸜ AYON AUDIO + dCS Nie potrafię tego inaczej określić jak „jedwabiste“ – takie jest uderzenie dźwięku w testowanym przetworniku. Fortepian z płyty Master CD-R THOMASA KESSLERA Close to Silence miał więc niebywały urok. Brzmiał tak, jakby pianista zastosował podczas obróbki dźwięku jeszcze jedną wtyczkę komputerową, której nazwa mogłaby brzmieć waśnie tak: silk.

Brytyjskie urządzenie ma bowiem coś w dźwięku, co przywołuje brzmienie płyt SACD. To jest, chyba przede wszystkim, płynność. Jedwabistość ataku, o której mówiłem, jest jej częścią. Formowanie się dźwięku na płycie Kesslera miało więc organiczną spójność. Nie były to osobne detale, a wspólnie działająca, niemalże „oddychająca” całość.

A przy tym mówimy o dźwięku niebywale przestrzennym. Panorama rozciąga się wszerz i w tył sceny jak w obrazie panoramicznym. Co ciekawe, urządzenie nie skupia się w jakiś przesadny sposób na źródłach dźwięku. Są one wyraźnie akcentowane i mają klarowne kontury. A jednak, w porównaniu z Ayonem, ale i z dzielonym odtwarzaczem Accuphase DP-1000/DC-1000, o ile mnie pamiętnie nie zawodzi, dCS lekko „odpuszcza” dociśnięcie dźwięku, skupiając się na środkowej części, na podtrzymaniu.

GEORGE MICHAEL z remasteru płyty Older, wydanego w Japonii na krążku Blu-spec CD2 (BSCD2), zabrzmiał więc z filingiem, pokazany został w dużej przestrzeni, a podawane daleko z tyłu ścieżki z jego dodatkowymi wokalami, ale i chórki, w Fastlove były znakomicie czytelne. To rzadkość. Pokazuje to, że DAC Vivaldi Apex jest wybitnie rozdzielczy. Wykorzystuje to do ukazania wszystkich planów, detali, do wykreowania prawdziwego spektaklu.

Wspomniane odtwarzacze Ayona i Accuphase’a mocniej akcentują nasycenie ataku. dCS pokazuje go, jak mówię, gładko. Mimo to wydaje się gra bardziej rozświetlonym, czytelniejszym dźwiękiem. Zapewne dlatego, że balans ciężkości jest w nim ustawiony nieco wyżej, ale i dlatego, że jest po prostu bardziej rozdzielczy. Być może dlatego jego przekaz robi ogromne wrażenie, zarówno w pierwszej godzinie słuchania, jak i po paru dniach.

Urządzenie doskonale radzi sobie z dużą skalą orkiestry symfonicznej, jak to słyszałem w nagraniu Cello Concerto/Sea Pictures ELGARA w wykonaniu Jacqueline du Pré, wspaniale pokazuje też studyjne nagrania jazzowe z sekcją smyczków, jak u NAT ‘KING’ COLE’a z lat 50. i 60. I jak, wreszcie, w potężnych przestrzeniach z płyty DEAD CAN DANCE Anastasis. Zyskiwały na tym nawet nagrania, o których „stereofonii” można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że jest na prawdziwa. Tak było, na przykład z utworem Autum Leaves z płyty Somethin' Else Cannonball Adderley’a. To nagranie klasyczne dla lat 50. XX wieku, czyli z dyskretnymi, nagranymi bardzo blisko instrumentami, porozkładanymi przez Rudy’ego Van Geldera, realizatora dźwięku, po kanałach – perkusja jest w lewym, a pozostałe instrumenty w prawym.

Z tej klasy urządzeniami, jak dCS dzieje się jednak coś szczególnego. Chociaż źródła dźwięku są monofoniczne, to jednak nie do końca. Van Gelder nagrywał zespół razem, w jednym pomieszczeniu, od razu na dwie ścieżki (i równolegle, na magnetofon monofoniczny). Wraz z dźwiękiem bezpośrednim nagrała się również akustyka pomieszczenia, a w niej nikłe dźwięki innych instrumentów. Kiedy jest to dobrze odtworzone, efekt jest niesamowity, jakbyśmy słuchali realnego zespołu w realnej przestrzeni.

dCS zrobił coś jeszcze, co zdarza się tylko z topowymi urządzeniami, czy to analogowymi, czy cyfrowymi: pokazał także, na wprost mnie, pogłos pochodzący z tak zwanej „płyty pogłosowej” EMT 140. I to pokazał go w sposób, który był jasny i wyraźny. Najczęściej ten element jest gaszony, ponieważ poziom dźwięku dobywającego się z lewej i prawej strony jest na tyle wysoki, że maskuje wszystko to, jest na środku.

Vivaldi Apex jest więc przejrzysty, klarowny, wyraźny, rozdzielczy, ale i jedwabisty. Ma też pięknie nasycone barwy. Może nie aż tak, powtórzę, jak w lampowym Ayonie, w odtwarzaczu CD Gryphona, czy w odtwarzaczu SACD Esoterica, ale wszystkiego chyba mieć nie można. Z kolei wszystko to, o czym mówiłem powyżej, a dodajmy do tego nieprawdopodobnie dużą i dokładną stereoskopową panoramę dźwiękową, nie występowało w żadnym innym źródle, jakie w życiu słyszałem.

Co więcej, wszystko to, o czym mówiłem można powiększyć o jakieś 0,5, kiedy dostarczymy przetwornikowi sygnał hi-res. O połączeniu z firmowym transportem Vivaldi Transport APEX, grającym płyty SACD, wysyłającym do przetwornika sygnał DSD, poniżej. Teraz powiem kilka słów o sygnale PCM i dekodowaniu plików MQA. Zagrałem sporo materiału z mojego nowego laptopa, korzystając z wejścia USB, jednak precyzyjniejszy opis dźwięku uzyskałem słuchając samplerów MQA-CD, wydanych na krążkach UHQCD; dCS jest jednym z nielicznych odtwarzaczy płyt, które to potrafią.

Materiał rozkodowany przez przetwornik do postaci 24 bity, 352,8 kHz zabrzmiał po prostu cudownie. Był miękki, był nasycony, był jeszcze bardziej przestrzenny. Z sygnałem o wysokiej rozdzielczości dCS znakomicie skupia się na źródłach sygnału, ale bez wydobywania ich z kontekstu, to jest z akustyki. Z płytami CD i z plikami 16/44,1 było to wszystko świetne, nie miałem wątpliwości co do tego, że słucham topowego systemu. A jednak z sygnałem hi-res dostałem coś „ekstra”, to jest rozluźnienie, relaks i oddech. Powtórzę: to wszystko było już wcześniej. Ale chwila z plikami i sygnałem o wysokiej rozdzielczości, pozwoliła Vivaldiemu pokazać na co go naprawdę stać.

⸜ VIVALDI TRANSPORT + DAC Rzecz podstawowa: kompletny system dCS-a fantastycznie definiuje atak dźwięku. Pod tym względem to jedno z najlepszych urządzeń, jakie słyszałem, być może najlepsze. Jedynie przetwornik D/A Weiss DAC502 z transportem CD potrafił coś podobnego. A i on, o ile dobrze pamiętam, nie był tak fantastycznie różnicujący.

Bo system Vivaldi Apex gra z jednej strony wypełnionym dźwiękiem, dźwiękiem bliskim, a z drugiej ten dźwięk jest niezwykle nośny i przestrzenny. Mówiąc „nośny“ chcę podkreślić jego oderwanie od fizycznej obecności głośników i elektroniki, a „przestrzenny“, że ukazywana panorama jest duża we wszystkich wymiarach. Do tego stopnia, że ścieżka nr 14 z płyty testowej Ultimate Audiophile Reference Test Disc, służąca do oceny poprawnego pokazywania wysokości sceny, została odtworzona o wiele lepiej niż na moim Ayonie.

Dlatego też w tak doskonały sposób odebrałem plany na płycie NAT ‘KING’ COLE’a Love Songs. Nagrana wspólnie, to jest z wokalistą w tym samym pomieszczeniu, co orkiestra i zespół towarzyszący, nigdy wcześniej nie była tak przestrzenna. Co więcej chyba nigdy do tej pory nie słyszałem poszczególnych planów w tak dobrym ustawieniu i ułożeniu. Był pierwszy plan z głosem Cole’a (nagranym lampowym mikrofonem Neumann U47), był dalszy ze smyczkami, a po bokach słychać było pozostałe instrumenty.

To, co Ayon robi inaczej, co wcześniej słyszałem też z Gryphonem i Esoterikiem, a na co już zwracałem uwagę wcześniej, to nasycenie barw. System dCS-a jest pod tym względem doskonały. Ayon dopala jednak pierwszy plan mocniej, głębiej wchodzi w trójwymiarową bryłę źródła dźwięku. Różnica nie jest duża, dla wielu słuchaczy może być nawet pomijalna. Mówimy jednak o high-endzie, a tutaj każde przesunięcie akcentu jest równoznaczne z dużą odczuwalną zmianą.

Podsumowanie

OD LAT dCS DEFINIUJE TO, CO w świecie cyfrowych źródeł dźwięku można zrobić, a czego nie. Zarówno w studiach nagraniowych, jak i w systemach domowych jego produkty są zazwyczaj kluczowymi elementami. Są źródła o równie dobrych poszczególnych aspektach, a w niektórych nawet nieco lepsze, ale żadne z nich nie robi aż tak wielu rzeczy dobrze.

Przetwornik Vivaldi APEX proponuje doskonale gładkie, płynne i zebrane w całość brzmienie. Jego przestrzenność, a właściwie stereoskopowa iluzja przestrzeni, jest absolutnie topowa. W barwie zwraca uwagę nacisk na środek pasma. Ale nie ocieplonego, a rozświetlonego, co różni to źródło od większości gramofonów. Bas jest doskonale czytelny i świetnie kontrolowany. Jego najniższy zakres jest gładszy i o włos mniej energetyczny niż z innymi, przywołanymi źródłami. To jednak część „pakietu”, w którym dostajemy zrównoważony i przemyślany cały zakres, w którym nic nie jest uwypuklane, ani też maskowane.

Po prostu topowe źródło cyfrowe, jedno z najlepszych na świecie, Dlatego też honorujemy go wyróżnieniem ˻ GOLD FINGERPRINT ˺.

Dane techniczne (wg producenta)

Poziom sygnału wyjściowego: 0,2 V, 0,6 V, 2 V i 6 V.
Impedancja wyjściowa: 3 Ω
Minimalne obciążenie wyjścia: 600 Ω (zalecane 10 kΩ-100 kΩ)
Wejścia cyfrowe: USB 2.0, 4 x AES/EBU, 3 x S/PDIF (2 x RCA, 1 x BNC) 1 x S/PDIF Toslink,1 x SDIF-2 (2 x BNC), 3 x wejścia Word Clock
Szum: <-113 dB0 (20 Hz-20 kHz, nieważony, 6 V)
Pobór mocy: 23 W typowo, 30 W maximum.
Wymiary: 444 x 435 x 151 mm (szer. x wys. x gł.)
Kolor: srebrny lub czarny

Dystrybucja w Polsce

AUDIOFAST

ul. Romanowska 55e, pasaż, lokal 9
91-174 Łódź | POLSKA

→ www.AUDIOFAST.pl

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2023



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|