pl | en

GRAMOFON ⸜ automatyczny

Rekkord Audio
F-400

Producent: FEHRENBACHER GmbH
Cena (w czasie testu): 3690 zł

Kontakt: Feldbergstr. 11
78112 St. Georgen im Schwarzwald
DEUTSCHLAND


→ www.REKKORD-audio.com

MADE IN GERMANY

Do testu dostarczyła firma: NAUTILUS Dystrybucja


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia Wojciech Pacuła

No 219

1 lipca 2022

REKKORD Audio jest marką należącą do spółki dwóch firm: niemieckiej Fehrenbacher GmbH oraz austriackiej Audio Tuning Vertriebs GmbH. Powstała w 2019 roku i bazuje na konstrukcjach budowanych przez tę pierwszą dla firm Dual oraz Thorens. Są to przede wszystkim gramofony automatyczne. Testujemy jej topowy, a przecież wciąż niedrogi, model F-400.

OWI PRODUCENCI POJAWIAJĄ SIĘ w audio często, nawet bardzo często. Niewielu z nich przetrwa pierwsze dwa-trzy lata, a jeszcze mniej rozwinie swoją działalność na tyle, aby można było mówić o ustabilizowanej pozycji. Wśród firm pojawiających się na naszym horyzoncie przeważającą większość wydają się stanowić producenci kolumn głośnikowych ora z okablowania. Startuje też sporo marek wyspecjalizowanych w słuchawkach i dużą grupę stanowią, co oczywiste, projektanci transportów i odtwarzaczy plików, DAC-ów oraz związanego z nimi oprzyrządowania.

Coraz mniej jest za to firm oferujących wzmacniacze oraz odtwarzacze CD, przynajmniej w przystępnych strefach cenowych. Najmniej pojawia się jednak nowych firm oferujących gramofony. A jeśli już, to zazwyczaj są to produkty bardzo drogie. Dlatego też świat audio z ciekawością przyjął nową markę REKKORD AUDIO. Choć, tak naprawdę, marka jest nowa, ale producent – już nie. Za Rekkord Audio stoją bowiem dwie firmy: Alfred Fehrenbacher GmbH oraz Audio Tuning Vertriebs GmbH, obydwie będące symbolami świata „czarnej płyty”.

Pierwsza z nich zaczynała jako podwykonawca produkujący gramofony DUAL. Pod koniec lat 80., kiedy firma Dual przeżywała kłopoty, firmę pod swoim nazwiskiem założył Alfred Fehrenbacher – miała ona na celu kontynuację ich produkcji. Właściciele Duala część modeli składali wówczas w Niemczech, a część w Azji. To rozdwojenie doprowadziło to do spadku zainteresowania marką i do kłopotów finansowych. W 2018 roku firmę Fehrenbacher GmbH przejął ANDREAS LAUX, nie udało mu się jednak rozwiązać problemów z prawami licencyjnymi do nazwy ‘Dual’.

W 2021 roku Laux skontaktował się z HEINZEM LICHTENEGGEREM, właścicielem i szefem Audio Tuning Vertriebs GmbH, firmy-matki takich marek, jak Pro-Ject i Musical Fidelity, i – jak czytamy w materiałach prasowych – panowie szybko doszli do porozumienia. W jego wyniku gramofony produkowane do tej pory przez Alfred Fehrenbacher GmbH dla firmy Dual miały być dostępne pod nową marką: REKKORD. Poza tym odświeżeniu” miał zostać gramofon Dual CS-505 i powstała też zupełnie nowa seria gramofonów Pro-Ject o nazwie Automatt.

F-400

W OFERCIE MARKI REKKORD AUDIO znajdziemy obecnie pięć modeli gramofonów automatycznych i dwa modele gramofonów o klasycznej konstrukcji, manualnych. F-400, którym się tym razem zajmujemy, jest jej najdroższym modelem automatycznym. Powstał on na bazie gramofonów Dual CS-465 oraz Thorens TD-240; przypomnijmy, że w styczniu tego roku testowaliśmy gramofon Dual CS-429 (więcej TUTAJ).

Na stronie producenta czytamy:

Gramofony REKKORD Audio są wykonywane ręcznie w naszej fabryczce w St. Georgen w Niemczech w Schwarzwaldzie. Know-how stojące za naszymi produktami opiera się na prawie stuletniej tradycji, która korzenie ma tutaj, w St. Georgen, i odegrała ważną rolę na światowym rynku. Każda część, każda śrubka i każda sprężyna są montowane i starannie dopasowywane w wielu małych krokach, aby uzyskać najlepszą jakość dźwięku.

The REKKORD Audio Manufactory, www.REKKORD-audio.com, dostęp: 17.06.2022.

Automatyka testowanego gramofonu jest pełna, to znaczy po przesunięciu dźwigienki „start/stop” ramię podnosi się z miejsca spoczynkowego, przesuwa na płytę i opuszcza na nią igłę. Po skończeniu strony ramię się podnosi i wraca do miejsca spoczynkowego. Drugim przełącznikiem użytkownik wybiera prędkość obrotową – 33/45 rpm – a kolejnym 45/78. Przy wyborze „45” ramię przesuwa igłę jak dla singli 7”; nie znalazłem nigdzie w instrukcji wskazówki, co zrobić, aby prędkość obrotowa wynosiła 45 rpm, ale aby średnica ø wynosiła 12”, jak dla części audiofilskich wydań.

˻ GRAMOFON Choć F-400 ma mechanizm automatyki, to poza tym jest jednak klasycznym gramofonem. Ma on napęd paskowy i ramię typu „gimballed”, czyli na zawieszeniu kardanowym. Jest to model z odsprzęganym sub-chassis, co chroni przed przenoszeniem drgań na igłę. W podstawie, wykonanej z płyty MDF, wyfrezowano kształt odpowiadający kształtowi ramy mechaniki. Rama ta wykonana jest z wytłaczanej blachy stalowej i to na niej zamontowane są wszystkie elementy gramofonu – łożysko główne, ramię oraz sama mechanika. Przypomina to – choć to dalekie skojarzenie – moduł stosowany przez firmę Linn w gramofonie LP12 Sondek. A to oznacza, że w przyszłości można by poprawić jakość dźwięku zwiększając sztywność ramy.

Rama, o której mowa, spoczywa na czterech gumowych nóżkach, wsuniętych w plastikowe inserty przymocowane do podstawy. I to one odsprzęgają owo sub-chassis od drgań zewnętrznych. Silnik również jest odsprzęgnięty. Umieszczono go nietypowo, bo pomiędzy ramieniem i osią głównego łożyska – zapewne po to, aby mechanizm nie był zbyt duży. Pasek napędowy jest więc stosunkowo krótki. Minusem tego rozwiązania jest większa ilość szumu pochodzącego z silnika, który przenoszony jest na talerz i – w konsekwencji na igłę. Z kolei zaletą lepsza kontrola silnika nad talerzem.

A talerz jest aluminiowym, wyważanym odlewem. Nie jest on zbyt ciężki i aby wytłumić jego rezonanse, od spodu, na obwodzie, dodano doń materiał tłumiący drgania. Talerz nakładamy na mniejszy sub-talerz z plastiku – to na nim opasany jest płaski pasek napędowy. Od góry nakładamy cienką matę z filcu.

˻ RAMIĘ Zastosowane w F-400 ramię ma długość efektywną 211 mm, jest więc dość krótkim ramieniem (8,3”); jego overhang wynosi 19,5 mm. Wykonano je z aluminiowej rurki zakończonej odłączaną główką – ta wykonana jest z włókien węglowych. Również elementy mocujące rurkę są aluminiowe i wyglądają całkiem solidnie. Nacisk ustawia się za pomocą opracowania własnego firmy, o którym mówi „massless”. Ma ono ustalić ciężar na osi obrotu ramienia, a to z kolei ma pomóc w zmniejszeniu zniekształceń.

Najpierw ustalamy równowagę ramienia za pomocą klasycznej przeciwwagi, a potem dodajemy pożądany nacisk małym kółkiem z boku; podobny mechanizm mają ramiona firmy Rega. Gramofon przychodzi bowiem z zainstalowaną wkładką. Pro-Ject wybrał model M2 Red firmy Ortofon, który stosuje również w swoich gramofonach. To wkładka typu MM o napięciu wyjściowym 5,5 mV z igłą o szlifie eliptycznym. Jej korpus wykonany jest z przyjaznego dla środowiska materiału o nazwie Hopelex.

˻ CAŁA RESZTA Gramofon zasilany jest małym zasilaczem impulsowym 12 VDC. Podstawa wykonana jest z płyty MDF i dostępna jest w czterech różnych wykończeniach: satynowym czarnym oraz czarnym, wiśniowym lub hebanowym o barwie Makassar – trzy ostatnie w wysokim połysku. W okleinie z wiśni gramofon kosztuje 3690 złotych, a w trzech pozostałych 3990 złotych. F-400 stoi na czterech, nieregulowanych nóżkach z plastiku i przychodzi z pokrywą przeciwkurzową. Interkonekt z niewielkimi wtykami RCA jest zamocowany na stałe.

| F400, F 400 czy F-400?

ZANIM PRZEJDZIEMY DO CZĘŚCI odsłuchowej chciałbym państwu zająć jeszcze chwilę na wyjaśnienie wyboru, którego dokonaliśmy przy ustalaniu symbolu testowanego gramofonu. Rzecz niewielka, ale ważna. Jak widać, konsekwentnie piszemy ‘F-400’ z dywizem pomiędzy ‘F’ i ‘400’. Wynika to z zasad polskiej pisowni (odsyłam do artykułu na WIKIPEDII).

W innych krajach przedstawia się to w różny sposób. Japończycy stosują najczęściej pisownię podobną do polskiej – wystarczy popatrzeć na produkty firmy Accuphase (P-7500, E-5000 itd.), Crosszone, Audio Replas czy TAD; podobnie zachowuje się też austriacki Ayon Audio (CD-35 itd.). Nie jest to jednak reguła, ponieważ japoński producent wkładek, firma Analog Relax, stosuje zapis ‘EX300’. Podobnie, jak włoska firma Cammino, która swój kabel zasilający AC nazywa ‘M15.3’.

Rekkord Audio dywizu nie stosuje, a nazwę ‘F-400’ znajdziemy w jej materiałach w dwojakiej formie: na stronie internetowej czytamy ‘F400’, ale już w instrukcji obsługi to ‘F 400’.

ODSŁUCH

˻ JAK SŁUCHALIŚMY Gramofon REKKORD F-400 testowany był w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY. Stanął on na górnej półce z włókna węglowego, na stoliku Finite Elemente Pagode Edition MkII. Nacisk wkładki ustawiłem za pomocą wagi REGA ATLAS, skorzystałem również z DS Audio ST-50, elementu służącego do czyszczenia igły.

W czasie testów gramofon Rekkord Audio potraktowałem jak kompletny system, to jest słuchałem go z fabrycznie zamontowaną wkładką. Zastosowałem zewnętrzny przedwzmacniacz gramofonowy RCM Audio Sensor Prelude IC, z którego sygnał przesyłany był dalej interkonektem Crystal Cable Absolute Dream.

Płyty użyte w teście | wybór

⸜ GEORGE MICHAEL, Faith, Epic 460000 1, LP (1987).
⸜ KRAFTWERK, Tour De France. Soundtracks, EMI Records 591 708 1, 2 x 180 g LP (2003).
⸜ CHARLIE HADEN, The Private Collection, Naim Label LP110, 3 x 180 g LP (2000/2008).
⸜ MAANAM, Maanam, Wifon LP 028, LP (1980).
⸜ BONNY M. Oceans Of Fantasy, Hansa International 200 888-320, LP (1979).
⸜ JOHN COLTRANE Crescent, Impulse! B003378301 A/B, Test Press LP (1964/2021).

»«

KAŻDY TYP KONSTRUKCJI, i nie ma znaczenia, czy mówimy o wzmacniaczu, kolumnach, czy – właśnie – gramofonie, wiąże się kompromisami. Nie ma od tego ucieczki i dopiero od momentu, w którym dany producent to zrozumie można mówić o dojrzałej firmie. W przypadku marki Rekkord Audio i stojącej za nią firmy Alfred Fehrenbacher GmbH świadomość ograniczeń musi być na wysokim poziomie. Tak wynika bowiem z odsłuchu gramofonu F-400.

Nie jest to konstrukcja, którą audiofile kupiliby do analizy nagrań. Nie jest to również gramofon, który pozwalałby na pokazanie niuansów tłoczeń. Tym bardziej nie jest to więc produkt, który byłby klasycznym urządzeniem audiofilskim. F-400 jest bowiem, tak to widzę, modelem mającym dać jak najwięcej „funu” ze słuchania muzyki, zabawy w dobrym stylu.

Jego dźwięk jest dobrze zbalansowany pomiędzy otwarciem góry i dociążeniem basu. Słuchając pierwszego wydania Faith GEORGE’a MICHAELA nie sposób było się nie uśmiechnąć, tak fajnie, tak dobrze to zabrzmiało. Mówiłem o otwarciu góry – Rekkord Audio z wkładką Ortofona pokazuje sporo wysokich tonów, ale nigdy nie przekracza granicy dobrego smaku. Nie jest to więc romantyczne granie, ani tym bardziej „emeryckie”.

Tym bardziej, że mamy tu naprawdę bardzo dobrą rytmikę. Średni bas jest najważniejszą częścią niskich częstotliwości i ma on świetny atak – szybki, czysty i rytmiczny. Bo to w ogóle bardzo rytmiczne urządzenie. Świetnie wyszło to również przy płycie Tour De France. Soundtracks zespołu KRAFTWERK, w premierowej wersji z 2003 roku. Miałem mięsisty, ciepły bas na dole, który nadawał wszystkiemu pęd, ale i otwartą górę. Było więc dynamicznie i rytmicznie.

Ale równie ważne było to, że Rekkord Audio w dobrych proporcjach podał środek pasma. Zarówno wcześniej, z Georgiem Michaelem, jak i teraz, z przetworzonym głosem deklamującym tekst w tytułowym utworze, w obydwu przypadkach było to dobre, gęste, przyjemne odtworzenie, tak przecież różnych wokali. Przy płycie Faith w niektórych momentach słychać było, że gramofon „nie wyrabia się” z selektywnością sybilantów, ale nie miałem z tym większego problemu. To trudna do odtworzenia płyta, nagrana na cyfrowych, szpulowych magnetofonach Mitsubishi z serii „800” z sygnałem 16/48 (w duńskim studio Puk), i dopiero drogie konstrukcje radzą sobie z tym bez problemu.

F-400 zagrał ją jednak zaskakująco dobrze. Trzaski i szumy były niewielkie i kiedy tylko muzyka zaczęła grać, w ogóle zniknęły. A przecież to wciąż było otwarte, mocne granie. I pozostanie takie niezależnie od rodzaju i wieku płyty. Przygotowane na 50-lecie CHARLIEGO HADENA, trzypłytowe wydawnictwo firmy Naim, zatytułowane The Private Collection, tylko to potwierdziło. Rejestracja dokonana została przez Kena Christiansona na dwóch magnetofonach Nagra IV-S i jest to klasyczne, audiofilskie wydawnictwo.

Co F-400 pokazał w taki sposób, że przybliżył do mnie przekaz, ale nie zgasił tylnej strony sceny. Dlatego też saksofon Erniego Wattsa, pokazany przez realizatora w perspektywie, tak też został oddany. Miał też wystarczająco dużo „oddechu” wokół siebie, żeby był wiarygodny. Kontrabas jubilata, nieco w nagraniu podkreślony i bez wyraźnej definicji, nie był przedłużany i nie buczał – dobry znak. I znowu – był bardzo dobry rytm, była dynamika, była zabawa.

Ponownie zwracał uwagę bardzo dobrze dobrany balans tonalny. Było w tym graniu całe pasmo, poza niskim dołem i wysoką górą oczywiście. W ramach tego, co dostałem rozłożenie akcentów było wyjątkowo udane. Nie dominował żaden podzakres, nic nie chciało zwrócić na siebie naszej uwagi. Miejscami zaskakiwały czystość wysokich tonów i rytmiczność basu.

PODSUMOWANIE

TO NIE JEST OCZYWIŚCIE DŹWIĘK rozdzielczy czy selektywny w taki sposób, jak z klasycznych, manualnych gramofonów za te pieniądze – tak być nie może. Mechanizm automatyki swoje kosztuje, jest częścią mechaniki gramofonu i tego przeskoczyć się nie da. Dlatego też z takim uznaniem słuchałem kolejnych płyt, od Oceans Of Fantasy BONNY M. z oryginalnego wydania, po Test Press (!) płyty Crescent JOHNA COLTRANE’a. Bo było to fajne granie. Ważne, że gramofon nie podkreśla trzasków i szumów, można więc grać na nim również starsze płyty.

Rekkord Audio F-400 brzmi rytmicznie, dynamicznie, ma bardzo dobrze poukładany balans tonalny. Zachowana jest też przestrzeń, choć nie spodziewałbym się ukazania wyraźnych planów. Niskiego basu nie ma, podobnie jak wysokiej góry, ale – prawdę mówiąc – nie przeszkadzało mi to. Zarówno bowiem średni bas, jak i góra jako taka były ładne, klarowne, zaskakująco czyste.

Ale najlepsze jest to, że bardzo dobrze łączą się one ze środkiem pasma, podanym tak, aby nie dominować, nie ocieplać brzmienia, ale też aby wiadomo było, że słuchamy gramofonu. To bardzo, bardzo dobry kompromis funkcjonalności i dźwięku. Być może to jest droga do serca ludzi, którzy boją się gramofonu, a chcieliby mieć w domu winyle – polecam.

Dane techniczne (wg producenta)

˻ PODSTAWA Materiał: MDF
Wykończenie: lakier lub naturalne drewno
Połączenie: RCA
Wyjście gramofonowe: tak
Wyjście liniowe: nie
Wymiary: 430 x 130 x 365 mm (szer. x wys. x gł.)
Waga: 6,3 kg

˻ TALERZ
Materiał: odlew aluminiowy
Średnica: ø 305 mm
Waga: 850 gramów
Mata: filc

˻ SILNIK
Napęd: paskowy
Prędkość obrotowa: 33,3 ⸜ 45 ⸜ 78 RPM
Drżenie i kołysanie dźwięku: < ±0,06 % (ważony, DIN)
Stosunek sygnał/szum: 72 dB

˻ RAMIĘ
Funkcja Auto Start/Stop: automatyczna
Łożyskowanie: łożysko kulkowe
Efektywna długość ramienia: 211 mm
Kąt odchylenia: 26°
Przewieszenie (overhang): 19,5 mm
Zakres nacisku igły: 0-4 g
Zakres wagi wkładki: 5-9 g
Fabrycznie skalibrowana wkładka: Ortofon 2M Red

Dystrybucja w Polsce

NAUTILUS Dystrybucja

ul. Malborska 24
30-646 Kraków | POLSKA

→ www.NAUTILUS.net.pl

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2022



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|