pl | en

PRZETWORNIK CYFROWO-ANALOGOWY/WZMACNIACZ SŁUCHAWKOWY

Ferrum
ERCO

Producent: HEM
Cena (w czasie testu): 2395 Euro

Kontakt: Al. Jerozolimskie 475
05-800 Pruszków | POLSKA


FERRUM.AUDIO

MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: HEM


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia Ferrum | Wojciech Pacuła

No 214

1 lutego 2022

| PREMIERA |

FERRUM jest polską marką audio, za którą stoi HEM, jedna z najbardziej doświadczonych firm w tej branży, od 20 lat projektująca i produkująca urządzenia dla firmy MYTEK. Pierwszym produktem Ferrum był zasilacz HYPSOS. Drugim projektem jest zbalansowany wzmacniacz słuchawkowy OOR, a trzecim przetwornik cyfrowo-analogowy ERCO, który testujemy go PIERWSI NA ŚWIECIE.

TWORZONY W 2020 ROKU FERRUM jest marką własną firmy HEM. Przypomnijmy, że w tym samym czasie dobiegała końca współpraca HEM i amerykańskiej firmy MYTEK. MARCIN HAMERLA, szef HEM, w wywiadzie, którego w 2019 roku udzielił naszemu magazynowi mówił, że począwszy od 2000 roku wszystkie produkty Myteka powstawały w Warszawie. Co więcej, poza wzmacniaczem AMP wszystkie projektowane były najpierw przez niego, a potem przez sformowany przez niego zespół młodych inżynierów (więcej TUTAJ).

Pierwszym urządzeniem z logo Ferrum, który opuścił zakład w Pruszkowie, gdzie mieści się siedziba firmy, był produkt nieoczywisty, bo zasilacz DC Hypsos. Zobaczyliśmy go pod koniec roku 2000 roku, a premierowo przetestowaliśmy w grudniowym wydaniu HF (czytaj TUTAJ). Produkt nieoczywisty, jak mówię, który jednak momentalnie zdobył uznanie na całym świecie i stał się w wielu redakcjach pism audio punktem odniesienia; przypomnę, że redaktorzy zaprzyjaźnionego z nami magazynu hifistatement.net kupili dla siebie kilka egzemplarzy, a urządzenie otrzymało nagrodę STATEMENT in High Fidelity (German Edition 2021; więcej TUTAJ).

Nie mniejszym powodzeniem cieszył się wzmacniacz słuchawkowy Oor, który trafił do sprzedaży w połowie 2021 roku (więcej TUTAJ). Urządzenie to spodobało się nam na tyle, że otrzymało naszą nagrodę BEST PRODUCT 2021. Jak się okazuje, trzecim urządzeniem, które wyszło spod rąk ludzi z HEM jest ERCO, przetwornik cyfrowo-analogowy wyposażony we wzmacniacz słuchawkowy. I o tym właśnie produkcie chcielibyśmy opowiedzieć tym razem.

| Kilka prostych słów…

MARCIN HAMERLA
Właściciel, główny inżynier

⸜ Inżynierowie odpowiedzialni za projekt ERCO: (od lewej) Paweł Gorgoń – szef działu R&D, Krzysztof Moshrif – dyrektor ds. rozwoju  (Business Development Manager) oraz Maksymilian Matuszak – projektant (Hardware Designer)

FANI MOTORYZACJI ZNAJĄ POJĘCIE płyty podłogowej. Jest to najdroższy i najbardziej mechanicznie skomplikowany element konstrukcyjny samochodu, do którego w procesie produkcji są montowane wszystkie „narządy” powstającego auta. Z tego powodu płyty podłogowe są budowane uniwersalnie, a później wykorzystywane w różnych pojazdach. Bardzo podobnie jest w przypadku konwerterów AD/DA, w których cyfrowe serce, odpowiednik płyty podłogowej samochodu, łączy i kontroluje wszystkie moduły przetwornika, a jego architektura determinuje interkonektywność sprzętu oraz granice i jakość konwersji (wszystkie podkreślenia – red.).

Sporo? Sporo. I dlatego musi być skomplikowanie. A to oznacza drogo, ponieważ trzeba tak naprawdę opracować dwie różne platformy, połączone wiecznym węzłem architektury: hardwarową i softwarową. Z tego powodu konwerterowe „płyty podłogowe” opracowujemy raz na kilka lat. Poprzednią architekturę opracowywaliśmy w latach 2012-2015. Bezpośrednim efektem pracy były dwa konwertery firmy Mytek, to jest Brooklyn ADC i Brooklyn DAC. Do tej rodziny dołączyły następnie Manhattan DAC II, Brooklyn DAC+, Liberty DAC oraz Brooklyn Bridge.

Ale czas mija i nowe jest zastępowane przez nowsze. Poprzednia architektura była przedmiotem naszej wielkiej dumy, jako najbardziej zaawansowany projekt, który do tamtej pory zrealizowaliśmy. Bardzo udany. Ale PAWEŁ GORGOŃ, jej ojciec, jest ambitny i pomysłowy. A nawet więcej: bardzo ambitny i jeszcze bardziej pomysłowy. Na dodatek od 2015 bardzo dużo się nauczył. Nowe idee wprost kipiały w jego głowie.

A więc wydałem rozkaz „TORPEDO LOS!”. Wszyscy miłośnicy najlepszego filmu z czasów II wojny światowej wiedzą co to znaczy i „gra” im w głowie charakterystyczna muzyka… A więc zaczęło się. Dwa lata temu pocisk ruszył w drogę, a kilka miesięcy temu ostro przyśpieszył na ostatniej prostej. Serce Erco ujrzało światło dzienne. Nowy hardware, oparty o mniejszą liczbę bardziej zaawansowanych „kości”. Majstersztyk softwarowy integrujące wszystkie niezbędne funkcjonalności. A może nie majstersztyk, tylko cymes? Nie mogę się zdecydować…

Jeśli część cyfrowa jest sercem konwertera, to jego duszą jest sekcja analogowa. To ona właśnie jest źródłem magii sprzętu audio. Można stworzyć wspaniałe algorytmy cyfrowe, doskonale napisać oprogramowanie, ale bez dobrego „analogu” nie oczarujemy odbiorców. Tym, kto odprawił soniczną magię był MAKS MATUSZAK, nasz wunderkind, twórca wielokrotnie już nagrodzonego OOra.

Konwersja D/A w nowym przetworniku jest zrealizowana w oparciu o bardzo starannie „okablowany”, sprawdzony w boju przetwornik ES9028PRO. Zbalansowany od A do Z tor analogowy dział R&D HEM zaprojektował całkowicie od nowa. Bezkompromisowo. Nasi inżynierowie dyskutowali, na nowo określając priorytety, przeglądali pracowicie noty katalogowe nowych kości, a następnie wykonywali eksperymenty na żywym sprzęcie.

Erco dysponuje dwoma wyjściami słuchawkowymi, niesymetrycznym oraz symetrycznym – to drugie w standardzie Pentaconn 4,4 mm. Moduł wzmacniacza słuchawkowego został zbudowany w oparciu o idee sprawdzone w boju na pokładzie Oora. Ze względu na ograniczone rozmiary urządzenia nie mogliśmy przenieść Oora 1:1 do Erco – połączenie wzmacniacza o mocy wyjściowej ponad 8 W, pracującego w zmodyfikowanej klasie AB, oraz konwertera D/A oznaczałoby zbyt duże straty mocy, których pasywnie nie można by było odprowadzić z urządzenia. Erco zatem dysponuje mniejszą mocą wyjściową, przy bardzo podobnej do Oora sygnaturze sonicznej.

I najważniejsze: Erco wymawiamy przez c, nie przez k! Nasi zagraniczni klienci na pewno będą mieli z taką wymową poważne problemy :)

ERCO

ERCO JEST PRZETWORNIKIEM CYFROWO-ANALOGOWYM. Jest jednocześnie wzmacniaczem słuchawkowym. Z obydwu tych sekcji można korzystać niezależnie lub razem. Najlepiej jego dualizm odzwierciedla napis na tylnej ściance, powtórzony potem na płytce drukowanej: „Headphone DAC”. Co więcej, jeśli sobie tego życzymy małym przełącznikiem na tylnej ściance możemy wpiąć potencjometr w tor wyjściowy dla gniazd liniowych i sterować głośnością, na przykład wzmacniacza mocy czy aktywnych kolumn.

Ferrum oferuje trzy wejścia cyfrowe i jedno analogowe, ma analogowy stopień regulacji siły głosu dla wzmacniacza słuchawkowego i wyjść liniowych oraz dwa wyjścia słuchawkowe – zbalansowane i niezbalansowane; wyjścia liniowe również są dwa i również zbalansowane (RCA) i niezbalansowane (XLR).

Urządzenie korzysta z dokładnie tej samej obudowy, co dwa poprzednie urządzenia tej firmy – Hypsos oraz Oor. Jest niewielkie, mierzy 217,5 x 206,5 x 50 mm (szer. x wys. x gł.; bez gałki, nóżek i gniazd), i waży niespełna 2,8 kg. Obudowę wykonano z giętej stali nierdzewnej pokrytej proszkowo czarnym lakierem, a całość postawiono na gumowych, małych nóżkach. To w tej części wycięto laserowo, podświetlane białym światłem, logo firmy, będące w istocie symbolem żelaza. Intensywność podświetlenia regulujemy „analogowo”, małym pokrętłem z tyłu urządzenia.

Na przedniej ściance znajdziemy gałkę siły głosu i dwa małe przełączniki. Jednym wybieramy wzmocnienie, a drugim aktywne wejście. Do dyspozycji mamy trzy pozycje wzmocnienia i cztery wejścia. W pozycji środkowej gałka wyboru wejść ma pozycję „standby”, działa więc również jak wyłącznik zasilania. Włączenie urządzenia nie zmienia jaskrawości podświetlenia loga i jedyną wskazówką, że zasilanie zostało włączone są diody świecące widoczne przez wycięcia w obudowie. Po lewej są jeszcze dwa gniazda słuchawkowe – klasyczny „duży jack” ø 6,35 mm oraz zbalansowane gniazdo 2,5 mm.

⸜ JACK

GNIAZDA I W TYKI TYPU „JACK” są obecnie najbardziej popularnym sposobem łączenia wzmacniacza słuchawkowego/smartfona/komputera oraz słuchawek. To jedno ze starszych typów połączeń, a jego źródeł należy szukać w patencie C.E. SCRIBNERA z 1874 roku. Opatentował on wówczas łącze, które nazwał „jack-knife”. Była to para gniazdo-wtyk, gdzie wtyk był trzpieniem o średnicy ø ¼” (6,35 mm) z dwoma polami stykowymi oddzielonymi dielektrykiem. Jego budowa do dziś niemal się nie zmieniła, poza kształtem styku „gorącego” – zamiast okrągłego mamy teraz do czynienia ze stykiem w kształcie „grzybka”.

Wtyk tego typu nazywany jest „dużym jackiem”, ponieważ powstały też jego mniejsze wersje: „mini” 3,5 mm, mono i stereo, a także jeszcze mniejszy, o średnicy ø 2,5 mm nazywany „sub-mini”. „Jack” może mieć dwa pola stykowe – sygnałowe oraz masę, trzy, cztery, a nawet pięć. Każde z pól ma własną nazwę:
• Tip (T),
• Ring (R),
• Sleeve (S).

Wtyki te nazywane są więc często TRS; wtyk monofoniczny nazywałby się TS, a stereofoniczny z łączem dla mikrofonu (na przykład w smartfonach) TRRS. Najnowszą wersją tego wtyku jest, opracowany przez firmę Sony, 4,4 mm Pentaconn. ‘Penta’ oznacza pięć, ‘conn’ jest skrótem od „connection’, jest to więc wtyk TRRRS. Ma on za zadanie przenosić sygnał zbalansowany (więcej o wtyku Pentaconn TUTAJ.

O SYNCHRONIZACJI DAC-a firmy Ferrum ze źródłem sygnału wejściowego informuje pomarańczowa dioda świecąca. Inaczej niż, na przykład, w odtwarzaczu plików Mytek Brooklyn Bridge, nie zastosowano tu żadnego wyświetlacza, ani nawet kilku diod wskazujących, z jakim sygnałem i jakich parametrach do czynienia.

Z tyłu zobaczymy wejścia – jedno analogowe i trzy cyfrowe: USB, optyczne Toslink oraz RCA. Wejście USB zrealizowano nietypowo, bo na gnieździe USB-C. Jest tam również wyjście analogowe, w dwóch formach – na niezbalansowanych gniazdach RCA i zbalansowanych XLR. Gniazda te wyglądają solidnie, są złocone i dostarczył je zapewne szwajcarski Neutrik.

Urządzenie zasilane jest zewnętrznym zasilaczem impulsowym 24 V DC, można je jednak zasilić napięciem aż do 30 V DC. W środku urządzenia umieszczono dodatkowe układy filtrujące i stabilizujące napięcie. Zasilanie możemy dostarczyć albo przez klasyczny wtyk 2,5 mm, albo – jeśli chcemy skorzystać z zasilacza Hypsos – przez bardzo dobre gniazdo firmy WEiPU (Series 12), które ma zatrzask bagnetowy.

ODSŁUCH

⸤ JAK SŁUCHALIŚMY Przetwornik cyfrowo-analogowy ERCO testowany był w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY i porównywany do sekcji D/A odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition, który pracował również jako transport, a także do odtwarzacza plików Mytek Brooklyn Bridge. Jak zwykle najbardziej interesowało mnie to, jak polski DAC radzi sobie z płytami CD, ponieważ w ich przypadku, jak w soczewce, skupiają się zalety i wady urządzeń cyfrowych.

Wyjście cyfrowe Ayona z wejściem przetwornika połączone było kablem RCA→RCA Acrolink Mexcel 7N-DA6100 II, a DAC zasilany był kablem Harmonix X-DC350M2R Improved-Version. Jego zasilacz ustawiłem na dwóch podstawkach Acoustic Revive RCI-3. Erco stanął na górnej półce stolika Finite Elemente Master Reference Pagode Edition Mk II na swoich nóżkach, a na jego górnej ściance położyłem pasywny filtr EMI/RFI Verictum X Block. W moim systemie korzystam z kabli RCA i w taki sposób DAC Ferrum był testowany.

Do oceny wzmacniacza słuchawkowego wykorzystałem dwie pary słuchawek planarnych – HiFiMAN 1000 V2 i Audeze LCD-3 – oraz dynamiczne Sennheisery HD800. Pierwsze i trzecie korzystają z kabli słuchawkowych Forza AudioWorks Noir Hybrid HPC. Ze wzmacniaczem połączone były kablem niezbalansowanym z wtykiem TRS 6,35 mm firmy Furutech.

Płyty użyte w teście | wybór

DAC
⸜ MARIO SUZUKI, Masterpiece II: Touching Folklore Music, Master Music XRCD24-NT021, XRCD24 (2018)
⸜ DOMINIC MILLER, November, Q-rious Music, PRQRM 115-2, „Promotional Copy”, CD (2010)
⸜ STING, The dream of the blue turtles, A&M Records/Mobile Fidelity UDCD 528, Gold-CD (1985/1990).
⸜ JEAN-MICHEL JARRE, Magnetic Fields, Dreyfus Disques/Epic EPC 488138 2, CD (1981/1997).
⸜ KING CRIMSON, In The Court of the Crimson King (An Observation by King Crimson), Atlantic/WOWOW Entertainment [Japan] IEDG-01, 7” Platinum SHM-CD + DVD-Audio (1969/2016).
⸜ KING CRIMSON, In The Court of the King Crimson (An Observation by King Crimson). 50th Anniversary Box Set, Atlantic/WOWOW Entertainment [Japan] IEZP-128, „2019 Remix by Steven Wilson”, 3 x HQCD + BD Audio (1969/2019).

WZMACNIACZ SŁUCHAWKOWY
⸜ AQUAVOICE, Silence, Zoharum ZOHAR 168-2, Master CD-R (2018); recenzja TUTAJ.
⸜ PRIYA DARSHINI, Periphery, Chesky Records JD446, Master CD-R (2020); recenzja TUTAJ.
⸜ ROGER WATERS, Amused To Death, Columbia/Sony Music Labels (Japan) SICP-30785~6, BSCD2 + Blu-ray (1992/2015); więcej TUTAJ.
⸜ KRAFTWERK, THE MIX w: KRAFTWERK, 3-D The Catalogue, KlingKlang | Parlophone 95873424, 7 x CD (2017).
⸜ OSCAR PETERSON, Unmistakable, Sony Music/Zenph Studios 951702, „Zenph Re-Performance”, CD (2011).

»«

DAC

ODSŁUCH PIERWSZEGO W HISTORII firmy Ferrum przetwornika cyfrowo-analogowego był niezwykle komfortowym przeżyciem. Muzyka płynęła swobodnie, a ja nie byłem niepokojony przez żadne anomalie, ani też „osobowość” urządzenia. Jest ono konkretne, a nie nijakie, koryguje sygnał po swojemu, to jasne. Korekty te są jednak częścią całości, to znaczy układają się w coś więcej niż one same. Nigdy nie są to rzeczy oderwane od przekazu.

Co świetnie wyszło już przy pierwszej odsłuchiwanej przeze mnie płycie, Masterpiece II: Touching Folklore Music, krążku z trzema gitarami klasycznymi, sygnowanego przez MARIO SUZUKI. Płyta ta została nagrana w ciągu jednego dnia, bez nakładek i poprawek, prosto na półcalową taśmę analogową, a następnie poddana masterowi K2 i wydana na krążku XRCD24.

Ta jej bezpośredniość i szczerość została przez Erco podana bez modyfikacji. Dźwięk był gładki, nieco ciepły, z szeroką panoramą, czyli taki, jaki znam z odtworzeń na droższych urządzeniach. Gitara lidera ulokowana na osi została trochę przybliżona i powiększona. Polski DAC robi coś takiego, ale też nie zamazuje różnic w odległości od innych instrumentów, ulokowanych po bokach. Po prostu wydarzenia na osi są dość blisko linii łączącej głośniki.

Świetnie wyszło to również z gitarą akustyczną DOMINICA MILLERA zarejestrowaną na płycie November. Miała ona jaśniejszą barwę, to ostatecznie odmienny instrument od gitary klasycznej, ale też została nagrana nieco wyżej, w bardziej wyżyłowany sposób. Nie mówię, że to źle, akurat pasuje to do konceptu całej płyty, gdzie mamy też gitarę elektryczną, perkusję, bas, klawisze. Po prostu przejście z jednej płyty na drugą dało od razu odmienny „wibe”. Co DAC pokazał naprawdę ładnie, bez nadmiernego rozjaśniania płyty Millera.

To wciąż było gładkie, płynne granie. Ale też wiadomo było, że polski przetwornik nie schodzi bardzo nisko na basie i że jego dźwięk jest – mimo wszystko – raczej otwarty i bardziej „iskrzący się” niż „ciemny”. Być może najbliższe prawdy byłoby stwierdzenie, że to urządzenie nakierowane na jak najlepsze odtworzenie środka pasma, ale bez jego ocieplania i zamykania. Erco gra więc w niesamowicie przyjemny, przyjazny sposób i to bez sięgania po takie środki, jak podkreślenie niskiej średnicy, czy zaokrąglenie ataku wysokich tonów.

Dlatego też blachy z płyty Millera miały dźwięczny charakter, szybki atak i długie wybrzmienie. Ich „substancjalność”, to jest waga, nie była tak duża, jak w odtwarzaczu odniesienia. Na to jednak nie liczyłem. Liczyłem natomiast na uczciwość – i to dostałem. Erco jest pod tym względem lepszy nawet niż Mytek Brooklyn Bridge. Sekcja D/A w Myteku jest nieco bardziej selektywna i rozdzielcza, ale zarazem mniej spójna. Różnice nie są bardzo duże, wydaje się, że polski DAC jest wersją rozwojową Brooklyna. Ale jednak to są inne urządzenia i słychać, że Erco jest po prostu bardziej wyrafinowanym produktem.

To dlatego pogłos towarzyszący wokalowi STINGA w utworze Moon Over Bourbon Street był długi i czysty, dlatego też ustawiony bardzo daleko w miksie saksofon był czytelny i nie został powiększony. Wszystko to było w świetnej harmonii względem siebie, pozwalając na komfortowy odsłuch. Tak, kontrabas Stinga był mniejszy i nie miał mocnego fundamentu – to jest jedna z cech testowanego DAC-a. Jeśli szukamy mięsistego, nisko schodzącego basu, musimy szukać gdzie indziej.

Nie znaczy to jednak, że Erco gra lekko, ani też, że nie jest zakotwiczony w podstawie basowej. Wszystko w jego dźwięku jest tak poukładane, że z sobą współgra, nie mamy więc nawet świadomości ograniczeń tego urządzenia dopóki nie porównamy go z innym – droższym lub po prostu o innej charakterystyce brzmienia. A jest przecież jeszcze charakter niskich dźwięków, które z Erco dostajemy. A są one równie gładkie, jak wysokie tony i równie przyjemne.

Słuchany pod koniec odsłuchów JEAN-MICHEL JARRE z płyty Magnetic Fields, w wersji CD zremasterowanej w 1997 roku przez Scota Hulla w nowojorskich studiach Masterdisk, zagrał więc doskonale, po prostu doskonale. Była i ciemna góra – tak ta płyta brzmi – był nacisk na środek pasma, była też spora masa na basie. Najważniejsze jednak, że wszystko to grało razem, nie zastanawiałem się nad tym, czy innym aspektem i dopiero świadomość tego, że słucham analitycznie, że chcę się z państwem podzielić moimi spostrzeżeniami, zmusiła mnie właśnie do analizy.

Miałem więc szeroką panoramę – testowany DAC nieco ją poszerza, przez co dźwięk zajmuje całą „ścianę” przed nami. Miałem też ładny niski środek i wyższy bas, podawane w naturalnie miękki i przyjemny sposób. Urządzenie nie rozmywa dźwięku, jest raczej precyzyjne niż nie, ale też jest przy tym zaskakująco „wybaczające”. Płyta Jarre’a zagrała więc w całości i nie czułem potrzeby szukania, zmiany, przełączania. Przy swoich ograniczeniach, wynikających z przyjętego przez projektantów punktu cenowego, było to bardzo ładne, zaskakująco wyrafinowane granie.

WZMACNIACZ SŁUCHAWKOWY

W PRZECIWIEŃSTWIE DO SEKCJI D/A testowanego urządzenia, jego część związana ze słuchawkami ma dość wyraźny „dźwięk własny”. Co więcej, nie zgra się ona równie dobrze z szeroką gamą słuchawek. Wyraźnie preferowałem słuchawki Audeze LCD-3 zamiast, zazwyczaj przeze mnie używanych, HiFiMAN HE-1000 V2. Z tymi drugimi dźwięk był bardzo czysty i gładki, ale zbyt jasny. Miałem wrażenie, że Erco nie do końca potrafił je wysterować.

Natomiast z Audeze otrzymałem ciemny, niezwykle atmosferyczny przekaz, mimo że różnicowanie dźwięku nie było specjalnie wysokie. Nie jest to produkt, który pozwalałby na wyraźne i klarowne wychwycenie różnic w masteringu. Kiedy się z tym oswoiłem okazało się, że urządzenie oferuje coś innego, coś poszukiwanego przez większość miłośników muzyki: niebywałą atmosferyczność.

Wzmacniacz świetnie pokazywał efekty przestrzenne, zarówno w, nagranej za pomocą „sztucznej głowy” Neumann KU-100, płycie PRIY’I DARSHINI pt. Periphery, a zaraz potem na renderowanej w studiu przestrzeni surround z krążka KRAFTWERK THE MIX, zamieszczonym w boxie 3-D The Catalogue, („Headphone Surround 3D | Special mix for standard headphones only”). Był to dźwięk z lampowej strony mocy, bez wyraźnych uderzeń blach i długich pogłosów, z uspokojoną dynamiką, za to z namacalnymi bryłami instrumentów i świetnym poczuciem przebywania w środku wydarzeń.

PODSUMOWANIE

CHCĄC POSŁUCHAĆ PŁYTY KING CRIMSON In The Court of the Crimson King (An Observation by King Crimson) sięgam najczęściej po jej, wydaną w 2016 roku, wersję 7” Platinum SHM-CD. Lubię ją za uczciwość dźwięku i jego wewnętrzną spójność. Ostatnio zauważyłem jednak, że coraz częściej słucham nowego miksu tego materiału, wykonanego przez Briana Wilsona, a wydanego w 2019 roku w boxie In The Court of the King Crimson (An Observation by King Crimson). 50th Anniversary Box Set. Są tam trzy płyty HQCD i jedna BD, a materiał został zmasterowany przy użyciu techniki K2HD Mastering studia JVC.

Jej odsłuch przy pomocy Erco pokazał mi dlaczego – to po prostu znacznie bardziej rozdzielcze brzmienie i jednocześnie bardziej spójne. Podobnie gra i polski DAC. Jego dźwięk jest niesamowicie przyjazny, a przy tym selektywny i klarowny. Przekaz ma z nim miękkie „podbrzusze”, a jest przy tym zwarty i wypełniony. Zejście basu kończy się w pewnym momencie, ale zapewne tego nie zauważymy. Instrumenty na osi są podciągane, a skraje panoramy poszerzane. To jego cechy własne.

Potrafi jednak oddać atmosferę nagrania w niewymuszony sposób. Oferuje kompletne, poukładane granie za stosunkowo nieduże pieniądze. Jest też bardzo kompetentnym wzmacniaczem słuchawkowym, z wyraźnym, przejrzystym brzmieniem, które można oswoić ciemnym brzmieniem słuchawek. Jednym słowem – kolejny niezwykle udany , a przy tym najbardziej uniwersalny i „przyjazny” dźwiękowo produkt Ferrum.

BUDOWA

URZĄDZEŃ FERRUM NIE DA SIĘ POMYLIĆ z innymi urządzeniami audio. Znalezienie takiego „czegoś”, co wyróżni daną firmę jest niezwykle trudne i najczęściej kończy się karykaturą, a nie odmiennością. Dla Ferrum tym „kluczem” jest kwadratowy element z kortenu, na którym świeci się logo firmy. Nadaje to całości charakteru i wyciąga z gąszczu podobnych do siebie przetworników cyfrowo-analogowych.

Jak już mówiłem, urządzenie nie ma rozbudowanego „interfejsu użytkownika”, a jedynym elementem pomagającym w obsłudze jest dioda sygnalizująca synchronizację DAC-a ze źródłem sygnału cyfrowego. Udogodnieniem, dla posiadaczy słuchawek, jest za to przełącznik wzmocnienia wzmacniacza.

Całe wnętrze zajmuje pojedyncza płytka drukowana. Znakomita większość podzespołów to elementy SMD, za wyjątkiem kondensatorów w zasilaczu, przekaźników (Omron) oraz dużego, czterokanałowego tłumika firmy Alps. Sygnał z wejść S/PDIF trafia do odbiornika cyfrowego Burr-Brown DIX 41921, a z USB od razu do kości ARM w której zapisano algorytmy pozwalające na zamianę sygnału USB na „zrozumiały” dla przetwornika. Widać koło niego dwa zegary taktujące, jednak zegarem głównym jest bardo ładny element umieszczony obok przetwornika D/A.

A jest to układ ESS Technology ESS9028PRO, stosowany szeroko w audio, w różnych zakresach cenowych, na przykład w odtwarzaczu plików LUMIN T2. Oferuje on obsługę sygnałów PCM do 32 bitów i 384 kHz oraz DSD do DSD512. Układ nie jest nowy, powstał w roku 2016, ale wciąż cieszy się dużą popularnością ze względu na niski koszt i dobre parametry. W sekcji konwersji I/U orz bufora wyjściowego pracują, odpowiednio, układy scalone Texas Instruments oraz Burr-Brown (OPA1632). Z kolei na wyjściu pracują układy operacyjne Linear Technology Corporation i – ponownie – Burr-Browna.

Choć układ ESS oferuje 32-bitową, cyfrową regulację poziomu, konstruktorzy sięgnęli zamiast niej po analogowy tłumik Alpsa. Okazuje się, że sekcja wzmacniacza słuchawkowego nie jest tylko dodatkiem, a równorzędnym urządzeniem. Pracują tam duże układy Linear Technology Corporation LT1210, po dwa na kanał, w układzie zbalansowanym. Są to wzmacniacze o sporym prądzie wyjściowym, pracujące z prądowym sprzężeniem zwrotnym, zdolne do napędzania niskich impedancji. Jak się okazuje, wyjście niezbalansowane („duży jack”) jest niezłocone, natomiast zbalansowane – jak najbardziej.

Zasilacz zastosowany w testowanym urządzeniu jest podobny do tych, którymi zasilane są laptopy – na jego wyjściu mamy 24 V DC i jest to zasilacz impulsowy. Przetwornik można jednak zasilić aż do 35 V DC. W środku urządzenia umieszczono dodatkowe układy filtrujące i stabilizujące napięcie.

Widać, że to produkt doświadczonej firmy, a dodatku firmy „inżynieryjnej” – porządek, czystość układu, ale i ciekawe rozwiązania.

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2021



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|