pl | en

KOLUMNY GŁOŚNIKOWE ⸜ podstawkowe

Avatar Audio
HOLOPHONY NUMER 4 III

Producent: AVATAR AUDIO
Cena (w czasie testu): 9500 zł/para

Kontakt:
AVATAR AUDIO 
16-010 Osowicze 64a | POLSKA


AVATAR-AUDIO.com

MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: AVATAR AUDIO


Test

Tekst: WOJCIECH PACUŁA
Zdjęcia: Wojciech Pacuła

No 211

1 listopada 2021

AVATAR AUDIO – firma prowadzona przez CEZARIUSZA ANDREJCZUKA, której trzonem oferty są kolumny głośnikowe. Ich konstrukcja odbiega od stosowanych współcześnie rozwiązań, choć – od strony technicznej – nie ma w nich nic niezwykłego. To pomysły z lat 50.-70. XX wieku doprowadzone do ekstremum. Testujemy model o numerze 4, wersję III.

EŚLI POPATRZYMY NA TESTOWANE KOLUMNY, a potem na ich zdjęcia sprzed dwóch lat, na wersję BAMBOO, jest duża szansa, że nie dostrzeżemy między nimi żadnych różnic. Jedyna zmiana, ale widoczna wyłącznie dla wprawnego oka, to wyklejenie filcem całej tuby głośnika wysokotonowego, a nie tylko jej fragmentu, jak wcześniej. Poza tym – to wizualnie identyczne kolumny. Zmiany zaszły „pod maską”, w zwrotnicy. Zmieniły one dźwięk kolumn w dość znacznym stopniu, ale nawet one dla większości producentów kolumn wydałyby się nieistotne. Ale nie dla Cezariusza, właściciela Avatar Audio.

| Kilka prostych słów…

CEZARIUSZ ANDREJCZUK
Właściciel, konstruktor

HOLOPHONY NUMER 4 III to nowa wersja znanego od 7 lat modelu. Od poprzedniej różni się tylko – i aż – całkowicie przeprojektowaną zwrotnicą. Podobnie jak w modelach Mark II  intensywne prace nad wyrównaniem pasma przenoszenia zwrotnicy przyniosły zdecydowane powiększenie sceny dźwiękowej wraz ze wzrostem lokalizacji i separacji źródeł, większe nasycenie barw, wzrost rozdzielczości i mikrodynamiki. A ponieważ – jak już kilkukrotnie podkreślałem -  zwrotnica odpowiada za co najmniej 2/3 jakości dźwięku kolumn, wersję Mark III można uznać za nowy model Holophony.

Opcjonalne standy o wysokości całkowitej 60 cm mają masę 18 kg (szt.) i zaopatrzone są na dole w najwyższej klasy nóżki magnetyczne unoszące kolumny na poduszce powietrznej, a na górze w kulki z drewna egzotycznego o średnicy 30mm.  Dolna i górna platforma standu izolowana jest od jego kolumny materiałem antywibracyjnym. Kolumna standu wypełniona jest mieszanką ołowiu z materiałami antywibracyjnymi. Spód kolumny Holophony ma takie same wgłębienia na  kulki jak góra standu, co zabezpiecza kolumnę przed zsunięciem się ze standu nawet w przypadku jej popchnięcia. Standardowo używamy 4 kulek, jednak w przypadku trudności z uzyskaniem pełnego przylegania każdej z nich, stosujemy 3 kulki (do tego służy piąte, środkowe wgłębienie).

HOLOPHONY NUMER 4 III

KONSTRUKCJA MECHANICZNA KOLUMN Holophony Numer 4 III nie różni się w niczym od wersji Bamboo (czyli Mk II), którą testowaliśmy we wrześniu 2019 roku (HIGH FIDELITY № 185, 16 września 2019, test TUTAJ; dostęp: 18.10.2021). Zainteresowanych detalami odsyłam do ich testu. Jeśli jednak nie macie państwo czasu, poniżej znajdziecie najważniejsze informacje.

Testowane kolumny są najmniejszym modelem czterogłośnikowej serii HOLOPHONY. Poprzednikiem Numeru 4 III była wersja nazwana Bamboo, a wcześniej był model NUMER CZTERY, który był wersją rozwojową jeszcze starszych kolumn. Różniły się one obudową, przetwornikami, a przede wszystkim zwrotnicą. Najbardziej widoczne są oczywiście różnice w wyglądzie: pierwsza wersja, sprzedawana jeszcze pod starą marką, dostępna była w obudowie z płyty MDF, kolejna miała obudowę pokrytą flokiem, a trzecia otrzymała obudowę wykonaną ze sklejki bambusowej.

Holophony Numer 4 III są dwudrożnymi monitorami podstawkowymi, o wymiarach 380 x 330 x 330 mm (wys. x szer. x gł.), z obudową przypominającą bas-refleks. Jak mówi Cezariusz, nie jest to do końca taka konstrukcja, ale wygląda podobnie. Otwór można zamknąć korkową zatyczką i w tej konfiguracji dźwięk ma być szybszy i bardziej precyzyjny, jeśli jednak wolimy większy bas, można zatyczki wyciągnąć.

W kolumnach – to jest rzecz dla tej firmy najważniejsza – zastosowano dwa głośniki stożkowe z lat 70. o papierowych membranach i magnesach AlNiCo. Głośnik wysokotonowy ma średnicę ø 100 mm, a nisko-średniotonowy 200 mm. Głośnik wysokotonowy został obciążony krótką tubą, będącą przedłużeniem jego membrany; tubę wytłumiono filcem. Obudowę kolumn wykonano z olejowanej, bambusowej sklejki o grubości 27 mm.

⸜ PODSTAWKI Właściciel Avatar Audio jest perfekcjonistą. Proszę tego nie brać lekko, bo to naprawdę PERFEKCJONISTA. Dla swoich kolumn przygotował więc podstawki o wyrafinowanej konstrukcji, które mają pasujący do nich wygląd – również i one zostały wykonane ze sklejki bambusowej. W ich budowie wyróżniają się elementy tłumiące drgania oraz kształt, minimalizujący załamania fal na „nodze”.

Równie ważny jest system antywibracyjny, za pomocą którego podstawki są odsprzęgnięte od podłoża, a kolumny od podstawek. W tym pierwszym wypadku mowa o magnetycznych nóżkach antywibracyjnych, w drugim o łożysku kulowym. Podstawki nie są tanie (4500 zł za parę), ale – jak pisałem w teście wersji Bamboo – wyglądają znakomicie i stanowią z kolumnami kompletny system (kolumny były z ich pomocą strojone).

ODSŁUCH

⸤ JAK SŁUCHALIŚMY Kolumny Avatar Audio Holophony Numer 4 III testowane były w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY. W tym przypadku użyłem zarówno wzmacniacza, z którego korzystam na co dzień, to jest przedwzmacniacza lampowego Ayon Audio Spheris III i tranzystorowego wzmacniacza mocy Soulution 710, jak i lampowego wzmacniacza zintegrowanego Leben CS600X.Choć teoretycznie to wzmacniacz lampowy powinien być lepszym partnerem dla kolumn tego typu, to jednak właśnie system z Soulution, dzięki niebywałej rozdzielczości i dynamice, pozwolił kolumnom Avatara pokazać, na co je stać.

Kolumny stanęły w odległości 230 cm od miejsca odsłuchowego i 200 cm od siebie, licząc od ich osi pionowej. Od tylnej ściany znajdowały się w odległości 94 cm, również od ich osi (pomiary wykonałem miernikiem laserowym Bosch PLR 50 C). Z Soulution 710 łączył je kabel Siltech Triple Crown, a z Lebenem kabel NOS Western Electric z lat 40. (cynowana miedź, skrętka w bawełnianej koszulce). Kolumny skręcone były bezpośrednio na miejsce odsłuchowe.

Płyty użyte w teście | wybór

⸜ FRANK SINATRA, Sinatra Sings Gershwin, Columbia/Legacy/Sony Music Entertainment 507878 2, CD (2003).
⸜ JEAN-MICHEL JARRE, Magnetic Fields, Dreyfus Disques/Epic EPC 488138 2, CD (1981/1997).
Mare Balticum III. 13./14. Jahrhundert - Wizlav von Rügen, wyk. ENSEMBLE PEREGRINA, Agnieszka Budzińska-Bennett, Tacet 248, Master CD-R (2020); recenzja TUTAJ.
⸜ DOMINIC MILLER & NEIL STACEY, New Dawn, Naim naimcd066, CD (2002).
⸜ TSUYOSHI YAMAMOTO TRIO, Midnight Sugar, Three Blind Mice/Impex Records IMP8308, Gold HDCD (1974/2004).

»«

NIE WIEM, CZY PAŃSTWO TEŻ TAK MACIE, ale kiedy usłyszę coś interesującego, na przykład produkt audio, jestem naprawdę tym zainteresowany i słucham z zaciekawieniem. Jeśli z kolei gra coś nieciekawego, albo coś, co ma w dźwięku jakiś element, który mnie rozprasza, a wręcz denerwuje, nie mogę się na niczym skupić. I to nie jest tautologia (interesujące = słucham z zainteresowaniem), bo życie nie jest tak proste. Skupienie, z którym słucham muzyki nie ma bowiem nic wspólnego z ceną produktu, jego marką, ani też tym, w jaki sposób do mnie trafił.

Liczy się tylko coś wewnątrz dźwięku, coś będącego wartością, którą naprawdę trudno uzyskać. Kolumny Avatar Audio zawsze mnie w ten sposób do siebie przykuwają. To dźwięk kompletnie inny niż moich Harbethów, przynajmniej jeśli chodzi o kształtowanie barwy, proporcji, sceny dźwiękowej, a więc pod tym względem – nie mój dźwięk. A jednak – słucham ich w skupieniu, z zainteresowaniem, poświęcając im całą moją uwagę.

Takie są i najnowsze kolumny tej manufaktury, podstawkowy model Holophony 4 III. Ich barwa jest skupiona wokół środka pasma. Schodzą nisko, całkiem wysoko też przetwarza głośnik wysokotonowy, jednak dowolna inna kolumna tej wielkości wpompuje do państwa pokoju więcej powietrza i rozświetli górę pasma w sposób, w jaki Avatary nigdy nie będą w stanie. Jednocześnie jednak większość z tych kolumn nie będzie miała cienia tej wrażliwości na materię muzyczną, jaką mają testowane konstrukcje.

Podobnie, jak wszystkie poprzednie modele tej firmy, a słyszałem większość z nich, tak i te pokazują dźwięk niemal namacalny, blisko nas. Nie jest on gęsty, ale właśnie – namacalny. Są pod tym względem niezwykle wierne nagraniu, ponieważ niemal wszystkie nagrania muzyki popularnej, jazzowej itd. korzystają z mikrofonów stojących tuż przed wykonawcą, albo wręcz z sygnału „direct”, to jest pobranego bezpośrednio z wyjścia gitary, syntezatora itd. Avatary tę zależność pokazują bezbłędnie, dlatego w pewnej mierze mamy wrażenie, jakby przed nami stały duże słuchawki. Tylko jeden rodzaj konstrukcji robi coś podobnego – kolumny tubowe.

Przez dłuższy czas słuchałem jednej płyty, po kilka razy tego samego utworu, co mi się podczas testu nie zdarza. Tym razem chciałem jednak lepiej zrozumieć, co się właściwie wydarzyło. A chodziło o krążek FRANKA SINATRY Sinatra Sings Gershwin, na którym zebrano utwory nagrane przez artystę przede wszystkim w latach 40. XX wieku, w tym również na acetatach i płytach „transcription disc”. Ich jakość jest różna, jednak generalnie – niezbyt dobra.

Usłyszałem więc zarówno „przewaloną” wyższą średnicę na części nagrań, jak i to, że nie ma w nich zbyt wiele basu. Holophony 4 III to wszystko pokazały, ale nie zmasakrowały przekazu, a większość kolumn to robi. Ich przekaz miał w sobie coś z wewnętrznej prawdy o wykonaniu, o czasie, w którym dane nagranie powstało i o medium, na którym zostało utrwalone.

Nie trzeba zresztą aż tak ezoterycznych przykładów, bo wystarczy płyta JEANA-MICHELA JARRE’a Magnetic Fields, czy Voices of the Cosmos III, czyli muzyka elektroniczna, żeby dojść do podobnych wniosków: Avatary są kolumnami, w których mamy uprzywilejowaną średnicę pasma, które grają bezpośrednio i które mają znakomity „timing”. I to chyba to ostatnie, to jest fakt, że konstrukcje w teście nie rozmywają ataku, nie wygładzają brzmienia przez jego zamazanie, powoduje, że są tak interesujące.

Słuchając Jarre’a po raz pierwszy od dawna, wróciłem myślami do jego starszych nagrań, zawartych na składance Essentials & Rarities (Disques Dreyfus/Sony Music 62872, 2011). Choć znamy tego artystę z popowych płyt, to warto pamiętać, że wychowywał się w domu, w którym brzmiała muzyka klasyczna, a on sam grał na fortepianie. Swoją karierę zaczynał zaś od terminowania u Pierre’a Schaeffera, pioniera muzyki konkretnej i założyciela Groupe de Recherches Musicales.

Mówię o tym, że pod warstwą „popową”, że tak powiem jest w tej muzyce mnóstwo elementów bardziej złożonych, które w przesłuchaniu, albo przesłuchaniu na kolumnach, które dźwięk „generalizują”, umykają. Holophony 4 III nie są kolumnami o szerokim paśmie przenoszenia, nie chodzi więc o barwy. Są jednak doskonale rozdzielcze i szybkie. To dzięki temu muzyka jest z nimi interesująca i słucha się jej z zaciekawieniem.

Powodem zaciekawienia, a nawet ekscytacji, jest mnogość informacji, które do nas dochodzą. Są one „gęste” wewnętrznie, choć brzmienie tych kolumn nie jest „gęste” w potocznym sensie. Chodzi mi o to, że, dla przykładu, Harbethy M40.1 kreują gęsty, niski i wypełniony. Kolumny Avatar Audio brzmią w bardziej bezpośredni sposób, pokazują wydarzenia jeszcze bardziej intymnie, choć nie są one aż tak gęste.

PODSUMOWANIE

NIE SĄ TO KOLUMNY DLA WSZYSTKICH, jakkolwiek Cezariusz wolałby, żeby tak było. Są to kolumny dla tych, dla których liczy się wewnętrzna prawda w muzyce, którzy lubią ogromną scenę dźwiękową i wydobywanie niemal każdego pogłosu i efektu z danego nagrania, ale dla których nasycenie niskim środkiem nie jest w dźwięku kluczowe.

Posłuchajmy Magnetic Fields Part 5, odtwórzmy Mare Balticum III. 13./14. Jahrhundert - Wizlav von Rügen w wykonaniu Ensemble Peregrina i Agnieszki Budzińskiej-Bennett, a usłyszymy niczym niezakłócony przepływ energii od źródła sygnału do nas. Tak, to będzie granie „direct”, jakiego nie dostaniemy z nawet o wiele droższymi kolumnami.

Dane techniczne (wg producenta)

Przetworniki
• wysokotonowy: ø 100 mm (4”)
• nisko-średniotonowy: ø 200 mm (8”)
Moc nominalna: 20 W
Impedancja nominalna: 4 Ω
Skuteczność: 90 dB
Pasmo przenoszenia: 29-20 000 Hz
Wymiary (wys. x szer. x gł.): 380 x 330 x 330 mm
Waga: 13 kg/szt.

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2021



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|