pl | en

Wzmacniacz zintegrowany

CLONES audio
25iRX

Producent: CLONES PRODUCTION
Cena (w czasie testu): 1979 USD (+VAT)

Kontakt: Funjoe
clonesaudio@gmail.com

www.facebook.com/CLONESAUDIO

www.CLONESAUDIO.com

MADE IN TAIWAN


Test

Tekst: WOJCIECH PACUŁA
Zdjęcia: Wojciech Pacuła | CLONES audio

No 201

16 stycznia 2021

CLONES audio to firma powstała dokładnie 12.12.12 (12 grudnia 2012 roku). Jej założycielem jest FUNJOE (aka Mat), a swoją siedzibę ma ona w Honkgongu. Testowany przez nas wzmacniacz zintegrowany 25iRX wyznacza jednak nową erę w jej historii, ponieważ to jej pierwszy produkt, który powstał na Tajwanie, gdzie firma się powoli przenosi.

UNJOE TO CZŁOWIEK, KTÓRY ZAKŁADAJĄC FIRMĘ AUDIO i poświęcając jej cały swój czas postawił wszystko na jedną kartę. Wcześniej miał on dobrze płatną pracę projektanta, jednak nie dawała mu ona satysfakcji. Data powstania firmy, 12.12.12, jest nieprzypadkowa – było to pięć dni przed narodzinami jego syna. Jak mi mówił w 2013 roku, kiedy przygotowywałem test wzmacniacza zintegrowanego o symbolu 25i, „chciał pokazać synowi, że marzenia się spełniają, potrzeba tylko wytrwałości i pracy”.

Zresztą nie tylko data powstania firmy, ale w ogóle cały pomysł na nią ma konotacje rodzinne. Produkty CLONES audio (będę się posługiwał formą zapisu nazwy stosowaną przez producenta) powiązana jest z audio DIY: Do-It-Yourself (‘zrób to sam’). Projekt, który finalnie otrzymał nazwę 25i, był wynikiem prośby ojca konstruktora, który chciał mieć prosty, ale świetnie brzmiący system audio. A był audiofilem, który odszedł od tego hobby na kilka lat:

Pewnego dnia [tata] przyszedł posłuchać mojego systemu 47labs. Brzmiało to, jak mówił, świetnie, a – co też miało dla niego znaczenie – system był niewielki. Zapragnął mieć coś takiego u siebie. Coś małego, delikatnego o świetnym dźwięku. Zbudowałem więc mój własny gainclone, właśnie dla niego. Włożyłem jednak sporo wysiłku i pracy w strukturę obudowy tak, aby dopieścić dźwięk. I w to, aby to wciąż zbył niewielki, minimalistyczny projekt.

Po jakimś czasie mój ojciec wreszcie go dostał i powiedział, że byłoby świetnie, jeślibym mógł się nim podzielić z innymi. Zdecydowałem się wykonać parę sztuk na sprzedaż. Każdy egzemplarz jest składany przeze mnie osobiście, bo tylko w ten sposób mogę zachować jakość dźwięku, jaka mnie interesuje. Chciałbym sprzedawać go ludziom za niewielkie pieniądze, żeby mogli zrobić w ten sposób pierwszy krok w świecie audio w dobrym stylu.

Kilka prostych słów… FUNJOE, HIGH FIDELITY № 115, listopad 2013, czytaj TUTAJ, dostęp: 29.12.2020

| 25iRX

WZMACNIACZ 25iRX JEST TRZECIM PRODUKTEM z tej serii, po – już wspomnianym – 25i oraz, zaprezentowanym w 2016 roku, modelu 25iR (więcej: HF | kwiecień 2016 ⸜ № 144). Ich forma od początku nawiązywała do legendy świata audio, japońskiej firmy 47LABS, a konkretnie do wzmacniacza Gaincard. Wzmacniacz Funjoe miał prostą bryłę, niemal kwadratowy obrys i był urządzeniem absolutnie minimalistycznym. Co ważne, jego sekcja wzmacniająca bazowała na układzie scalonym mocy LM3875.

| LM3875

LM3875 BYŁ ZINTEGROWANYM WZMACNIACZEM MOCY produkowanym przez firmę Texas Instruments (poprzednio National Semiconductor) od czerwca 1999 roku. Ciągła moc wyjściowa przy obciążeniu 8 Ω wynosiła 56 W, a w szczycie dochodziła do 100 W. Warto zauważyć również dobry odstęp sygnału od szumu (-95 dB). Układ ten zyskał w kręgach DIY audio ogromną popularność, dając początek długiej serii różnego wzmacniaczy. Układ ten po jakimś czasie przestał być produkowany, a w jego miejsce zaczęto stosować modele LM3886 oraz LM4780).

Choć wzmacniacz zbudowany wokół tych modułów jest nadzwyczajnie prosty, to aby osiągnąć podobne wyniki, jak firmy 47labs czy CLONES audio, trzeba czegoś więcej – wysokiej klasy zasilania, dobrej jakości podzespołów biernych i bardzo dobrej obudowy. Trudno to wytłumaczyć, ponieważ na pomiarach różnice między podstawowym układem i układem wyrafinowanym są niewielkie, to dźwiękowo jesteśmy w dwóch różnych światach. Układ od lat nie jest produkowany i obecnie stosuje się jego nowszą wersję LM3886.

WYGLĄD WZMACNIACZY CLONES audio z modelu na model zmienia się, a ich wykonanie jest coraz bardziej dopracowane. Traktowałbym więc to urządzenie, jak instrument muzyczny, którego podstawowy model lutnik opracował lata temu, a który jest jednak wciąż doskonalony, być może do końca jego życia.

Pomiędzy modelami 25i oraz 25iR różnice polegały na wymianie potencjometru obrotowego na układ scalony PGA2311, dodaniu wyświetlacza wskazującego siłę głosu, dodaniu osobnego zasilania dla mikrokontrolera (MCU) i PGA2311 oraz na przeprojektowaniu układ elementów wewnątrz obudowy. Jak Funjoe mówił mi przy okazji testu modelu 25iR, ten ostatni etap był w strojeniu dźwięku najważniejszy, a jego wykonanie kosztowało go wówczas dwa razy więcej niż w starym modelu. Przy przejściu z 25iR na 25iRX koszty wykonania wzrosły jeszcze bardziej.

Wszystko to złożyło się na to, że wzmacniacz, którego pierwotna wersja była gotowa już półtora roku temu i miała uświetnić 8. rocznicę powstania CLONES Audio, została zaprezentowana dopiero teraz. Ale o tym opowie sam konstruktor.

»«

| Kilka prostych słów…

FUNJOE
Właściciel, konstruktor

A WIĘC – WRÓCIŁEM! Od dłuższego czasu urządzaliśmy się na Tajwanie i w końcu to zrobiliśmy! Nie jest łatwo sprawić, by produkcja tutaj działała dobrze, ze względu na różnice kulturowe pomiędzy Hongkongiem i Tajwanem. Nadal próbuję się do tego przyzwyczaić.

25iRX to najlepszy wzmacniacz, jaki kiedykolwiek zrobiłem i swego rodzaju podsumowanie lat doświadczeń. Tak naprawdę jego projekt i sam produkt gotowy był już dwa lata temu. Gotowa była obudowa i wszystko przygotowane było do pracy. Z powodu rosnącego zagęszczenia i coraz wyższych kosztów życia w Hongkongu zdecydowałem się jednak przeprowadzić na Tajwan.

Dlatego też postanowiłem przeprojektować, już w nowym miejscu, całą obudowę, aby uzyskać jak najlepszy dźwięk. Różnica między wcześniejszą wersją i nową polega przede wszystkim, choć nie tylko, na jakości zastosowanego na obudowę metalu i wykończeniu. Jak wiadomo, industrialna produkcja w Hongkongu jest właściwie niemożliwa, dlatego obudowy do wcześniejszych wzmacniaczy zlecałem w Chinach. Ale stałym problemem była jakość wykonania…

Nowy wzmacniacz w całości produkowany jest na Tajwanie. Większość części wykonanych zostało z importowanego aluminium 6061 na maszynach CNC i jest bardzo precyzyjnie wykończona. Następnie dodałem drewniane elementy, takie jak podstawa i dekoracja gałki. Pomagają one dostroić dźwięk i uatrakcyjniają wygląd. Gniazda RCA, zaciski, gniazda AC, a nawet śruby są wykonane na Tajwanie. Mogę dodać, że są bardzo kosztowne.

»«

COKOLWIEK BYŚMY NIE POWIEDZIELI, to i tak zaczniemy i skończymy na tym, że 25iRX wygląda obłędnie. Jak mały, kosztowny, dopracowany drobiazg u jubilera. To wciąż minimalistyczny projekt, czyli mamy do czynienia ze wzmacniaczem zintegrowanym bez żadnych dodatków w postaci przetwornika cyfrowo-analogowego, łączności Bluetooth, przedwzmacniacza gramofonowego, ale nawet wyjścia słuchawkowego (choć to ostatnie mogłoby się przydać).

Na przedniej ściance mamy tylko gałkę i dwucyfrowy wyświetlacz LED w białym kolorze. Gałka służy do regulacji siły głosu, a naciskając ją zmienimy aktywne wejście. Na wyświetlaczu odczytamy zarówno głośność, w skali względnej, od 0 do 70, jak i wybrane wejście; po naciśnięciu na pilocie zdalnego sterowania przycisku „mute” zaczną na nim migać dwie poziome kreski.

Bryła testowanego urządzenia wciąż ma kwadratowy obrys, ale do metalowego korpusu, składanego z aluminiowych płyt, przykręcono od spodu drewnianą ramę, do której nawiązuje pierścień wokół gałki siły głosu. To oczywiście nie moja zasługa, ale byłoby miło, gdyby się okazało, że Funjoe wykorzystał w do tego pomysł, jaki miałem stawiając wcześniejsze wersje tego wzmacniacza na podstawce z egzotycznego drewna Hickory (Orzesznika Amerykańskiego), którą wykonał dla mnie pan Ken Ishiguro, właściciel firmy Acoustic Revive.

Mówię o tym, ponieważ z obudową testowanego wzmacniacza zintegrowano drewnianą platformę. Nie dość, że wygląda to bardzo ładnie, bardzo – że tak powiem – organicznie, to jeszcze pozwala kontrolować drgania i wygaszać je w pożądany sposób. Pierwszy projekt tego typu firma Funjoe wykonała dla wzmacniacza mocy Power Station II Deluxe oraz serwera muzycznego HOST II.

Dodanie drewnianego elementu do obudowy to bardzo efektywny sposób pomagający w „ułożeniu” dźwięku, czasem również jego ociepleniu, ale bez utraty rozdzielczości. Do podobnego wniosku doszły wcześniej inne japońskie firmy, jak PHASEMATION, SPEC i SoulNote, które wyposażają swoje urządzenia w grube drewniane podstawy – SPEC wraz z drewnianymi nóżkami, a SOULNOTE w postaci osobnej platformy

We wzmacniaczu CLONES audio drewno ma postać ramy, wyciętej pośrodku, aby nie tamować przepływu powietrza chłodzącego elementy aktywne wewnątrz. Bardzo fajnie rozwiązano również odsprzęgnięcie całości, ponieważ wzmacniacz stoi na trzech (dwie z przodu) nóżkach z gumowymi ringami, produkowanymi przez japońską firmę TAOC. Funjoe mówił też o znacznie lepszych gniazdach połaczeniowych – i rzeczywiste, zarówno gniazda RCA, jak i głośnikowe wyglądają niezwykle porządnie.

Jak mi napisał Funjoe, obudowa to jego „tajna broń”, co potwierdzałoby spostrzeżenia innych konstruktorów, dla których układ audio to tylko część większej całości, wcale nie najważniejsza. Każdy element – pisze dalej – ma znaczenie, podobnie jak ich rozmiary. Nawet wkręty wykonane ze stali nierdzewnej 304 zostały dobrane specjalnie dla tego projektu, podobnie jak rozmiary płytek drukowanych, ułożenie elementów itp. Wypróbowane zostały różne grubości poszczególnych elementów i wybrano takie, które najlepiej przysłużyły się układowi audio.

Środek urządzenia podzielony został na dwie części grubą, aluminiową płytą. Po jednej stronie, od czoła wzmacniacza, znalazł się duży transformator toroidalny, a po drugiej zasilacz i układ audio. Wejście wybierane jest w hermetycznych przekaźnikach i trafia do scalonej drabinki rezystorowej PGA2311; ta część ma wzmocnienie równe 1. Całe wzmocnienie odbywa się w układach scalonych LM3886, przykręconych do aluminiowej płyty o której mówiłem – w ten sposób cała aluminiowa obudowa pełni rolę radiatora. Układ audio jest ekstremalnie krótki.

Wzmacniacze CLONES Audio są wykonywane ręcznie, nawet luty elementów SMD w układzie – firma stosuje je od czasu przedwzmacniacza AP2. Funjoe mówi, że „kocha elementy SMD”, ponieważ dzięki nim ścieżka sygnału może być znacznie krótsza.

Do kompletu dostajemy pilot zdalnego sterowania. Jest on niewielki, ma tylko parę przycisków, przez co jest łatwy w obsłudze. Zmienimy za jego pomocą siłę głosu, wejście, a także „zmutujemy” wyjście.

| ODSŁUCH

JAK SŁUCHALIŚMY Wzmacniacz CLONES audio 25iRX testowany był w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY. Stanął na swoich nóżkach na górnej półce stolika Finite Elemente Master Reference Pagode Edition. Do kolumn Harbeth M40.1 sygnał wysyłany był kablami NOS Western Electric WE16GA, zakończonymi wtykami BFA firmy Eagle Cables ze złoconej miedzi berylowej.

Sygnał z odtwarzacza SACD CD-35 HF Edition prowadzony był interkonektami Crystal Cable Absolute Dream. Zasilaniem zajął się kabel Harmonix X-DC350M2R Improved-Version. Do jednego z nieużywanych wejść RCA wzmacniacza podłączyłem sztuczną masę NORDOST QKORE6.

Płyty użyte w tekście | wybór

⸜ CAROLE KING, Tapestry, Ode Records/Epic/Sony Music Labels SICP-10120, “We Got Rock! Series”, 7” SACD/CD (1971/2017)
⸜ DIRE STRAITS, Brothers in Arms, Vertigo/Mobile Fidelity Labs UDSACD 2099, „Original Master Recording, Special Limited Edition | No. 1808”, SACD/CD (1985/2013)
⸜ JEAN-MICHEL JARRE, Magnetic Fields, Dreyfus Disques/Epic EPC 488138 2, CD (1981/1997)
⸜ JOACHIM MENCEL, Brooklyn Eye, Origin Records 82806, Master CD-R (2020); recenzja TUTAJ
⸜ MILES DAVIS , Live-Evil, Sony Records Int'l SICJ 10012~3, 7-inch nimi LP, 2 x SACD/CD (1971/2020)
⸜ PIOTR WYLEŻOŁ, Human Things, Polskie Nagrania | Warner Music Polska 9029570037, „Polish Jazz vol. 79”, Master CD-R (2018)
⸜ SANTANA, Santana, Columbia/Sony Records Int'l ‎SICP-10134, 7-inch mini LP, SACD/CD (1968/2020)
⸜ TSUYOSHI YAMAMOTO TRIO, Blues for Tee, Three Blind Mice/JVC TBM XR 0041, XRCD2 (1975/2000)

»«

JEDNĄ Z CECH OBYDWU POPRZEDNICH wersji wzmacniacza ‘25R’ była ich niesamowita umiejętność wydobywania z płyt emocji na zawołanie, bez żadnych przygotowań i podchodów. Robiły to za pomocą pięknych barw i świetnej dynamiki. Ta zwinność i żywość dźwięku stała w jaskrawej sprzeczności z niewielkimi rozmiarami i ograniczoną mocą tych urządzeń. Zdolność do szybkiego startu i równie szybkiego zatrzymania głośników niskotonowych i 25i, i 25iR miały jednak „we krwi”, że tak powiem, zawdzięczając ją świetnej wydajności prądowej.

Nie inaczej jest i tym razem. Pomimo że przy 8 Ω wzmacniacz 25iRX oddaje tylko 30 W, to przy 4 Ω dwukrotnie więcej, a w ten sposób zachowują się tylko najmocniejsze „piece”. Tak się jednak składa, że nie jest to urządzenie „prześwietlające” nagrania. Jego selektywność nie jest czymś, na co byśmy zwracali uwagę, bo ta jest zwrócona na płynność i gęstość (przez ‘selektywność’ rozumiem umiejętność do pokazania dwóch blisko ustawionych na scenie i skali dźwięków; selektywność może być zbyt wysoka, prowadząc do nienaturalnego wyodrębniania detali).

Słuchając płyt Master CD-R z nagraniami JOACHIMA MENCLA oraz PIOTRA WYLEŻOŁA, wypalonych dla mnie w studiu ich masteringowca, pana Mateusza Sołtysika, usłyszałem więc bardzo dobre skupienie, płynność, a także wiele detali, choć nie do końca wyodrębnionych, a wtopionych w cały przekaz. To jedna z cech tych płyt – ich miks i mastering zostały wykonane w środowisku Pro Tools, czyli „in-the-box”. Pozwala to zachować rozdzielczość sygnału, ponieważ nie przechodzimy z domeny cyfrowej na analogową (do stołu mikserskiego) i z powrotem na cyfrową, ale nieco gasi „żywość”.

Testowany wzmacniacz ładnie to pokazał, ale nie dołożył do tego spowolnienia. To było bardzo dobre, spójne, gęste granie, tyle że bez otwarcia znanego z realizacji jazzowych z lat 50., które wyszły spod ręki Roba DuNanna czy Rudy’ego Van Geldera. CLONES audio potrafi jednak zagrać w bardzo otwarty sposób – robi to jednak po swojemu. Jak wtedy, kiedy puściłem, pochodzącą z koncertu w tokijskim klubie Misty, płytę Blues for Tee TSUYOSHI YAMAMOTO TRIO.

Młody wówczas pianista (płyta oryginalnie ukazała się w 1975 roku, Yamamoto miał wówczas lat 27) grał na fortepianie ustawionym na niewielkiej scenie, wokół której były stoliki i miejsca do siedzenia; instrument nagrany był za pomocą dwóch mikrofonów Neumann U-87. Na płycie tej słychać więc dobrze zarówno instrumenty, jak i widownię, która – nietypowo dla Japończyków – reaguje na grę w wyjątkowo emocjonalny sposób.

Jedną z cech realizacji Three Blind Mice, a wspomniany krążek ukazał się z numerem katalogowym TBM41, jest niesamowita selektywność, ale nie sama w sobie, a wspomagana równie dobrą z rozdzielczością. I właśnie tę zależność, to jest balans między otwarciem i nasyceniem, wzmacniacz Funjoe pokazał od razu, bez namysłu, gładko przechodząc do niej z cieplejszego, bardziej zamkniętego grania wcześniejszych płyt.

Dwa pierwsze krążki zostały nagrane, zmiksowane i masterowane cyfrowo, z kolei Blues for Tee nagrano analogowo, na czerościeżkowy magnetofon Ampexa i zmiksowano analogowo na stereofoniczny magnetofon Philipsa pracujący z prędkością 76 cm/s. Słuchałem jej wersji cyfrowej, XRCD2, remasterowanej analogowo.

Piszę tak szczegółowo o technice, ponieważ wzmacniacz z Hongkongu, mimo że grający gładkim i ciepłym dźwiękiem – tak, gra w ciepły sposób – pokazuje takie rzeczy bezbłędnie. Podobnie jak to, że słuchana zaraz potem płyta Tapestry Carole King, jest jeszcze inna – ciemniejsza, mniej selektywna, bardziej „zgrubna”. Mam ją, dodam, w wersji SACD 7-inch.

| Nasze płyty

⸜ CAROLE KING Tapestry

7-inch mini LP | SACD/CD (1971/2017)


CAROL JOAN KLEIN, nosząca pseudonim sceniczny CAROLE KING, to amerykańska piosenkarka, autorka tekstów i muzyki, aktywna na scenie od 1958 roku. Jest jedną z najbardziej utytułowanych autorek muzyki w US – spod jej ręki wyszło 118 przebojów, które zagościły na liście przebojów Billboard Hot 100 oraz 64 hitów goszczących na listach w Wielkiej Brytanii. Jako wykonawczyni sukces odniosła w latach 70., kiedy to wydała serię płyt na których akompaniowała sobie na fortepianie.

Tapestry to drugi album w jej karierze, pochodzący z grudnia 1971 roku. Zdobył on ogromną popularność, przez 15 tygodni zajmując pierwszą lokatę na liście magazynu „Billboard” i pozostając na różnych listach przez sześć lat! Materiał został nagrany dla wytwórni Ode Records, należącej do Lou Adlera, przy współudziale JAMESA TAYLORA, który w tym samym czasie nagrywał swój własny album pt. Mud Slide Slim and the Blue Horizon - na obydwu płytach gra zbliżony zestaw muzyków, na przykład Danny Kortchmar oraz JONI MITCHELL.


Płyta została nagrana w Studio B A&M Recording Studios w styczniu 1971 roku. Za jej produkcję odpowiedzialny jest Adler, materiał zarejestrowany został przez HANKA CICALO. Tapestry była wielokrotnie wydawana, a w 2013 roku swoją wersję SACD zaprezentowała wytwórnia Mobile Fidelity. Wydanie, które chciałbym państwu polecić pochodzi z roku 2018, chociaż materiał na nie przygotowano znacznie wcześniej, bo w roku 1999.

To hybrydowa płyta SACD, z materiałem stereofonicznym i wielokanałowym (5.1) w pięknej okładce 7-inch mini LP. Nowy remiks z analogowych taśm „master” wykonał VIC ANESINI w Sony Music Studios, a master przygotował STEVE HALL w Furute Disc Systems. Dodajmy, że zdjęcie na okładkę wykonał fotograf A&M Jim McCrary w domu Carole King w Laurel Canyon. Na zdjęciu widać jej kota Telemachusa. W grafice tego wydania uwzględniono okładki singli, które się ukazały w Japonii.

RZECZ W TYM, ŻE WZMACNIACZ 25iRX z jednej strony bardzo dobrze pokazuje różnice między płytami, wydobywa ich indywidualne brzmienie, dociera do emocji zawartych w nagraniach, a z drugiej ma jednak swoją własną wizję tego, jak to powinno wyglądać. Jest to więc dźwięk raczej ciepły. Nie ma w nim cienia chłodu i nawet z nagraniami, które czasem potrafią zagrać jaskrawo, forsuje swoją wizję. Wiemy, że to inne brzmienie niż nasyconych nagrań, ale nie jest to tak wyraźne, jak z bardziej otwartymi barwowo wzmacniaczami. Ale też nie chodzi o to, że to zamknięte brzmienie. Jak mówiłem przy płycie z wytwórni Three Blind Mice, wzmacniacz potrafi pokazać dźwięczne, mocne, dynamiczne uderzenie fortepianu.

To także bardzo dynamiczne granie. I mały jazz, i muzyka rockowa, ale i elektronika – wszystkie słuchane przeze mnie płyty odtworzone zostały w energetyczny, mocny sposób. Ale znowu – to nie była energia sama w sobie, sama dla siebie. W przypadku wzmacniacza CLONES audio buduje ona przekaz tak, jakby była rusztowaniem, na którym wszystko się opiera. Jest rdzeniem, który wspiera pozostałe elementy, ale rdzeniem, który trzyma wszystko „w pionie”, nie pozwala na rozedrganie.

I jest wreszcie stereofonia. To, co Funjoe robi z układami LM3886 jest wyjątkowe. Widać, że je rozumie, że je lubi i wie, jak się nimi posługiwać, aby osiągnąć zamierzony wynik. Ale nawet on nie jest w stanie „złamać” podstawowych zasad techniki. A słychać je w obrazowaniu. To wzmacniacz, który nie epatuje szerokimi planami, nie buduje bardzo głębokiej sceny dźwiękowej. Nie jest źle, a nawet jest bardzo dobrze, ale o to nie jest jego forte.

Przekaz jest skupiony i najważniejszy jest pierwszy plan oraz to, co znajduje się na osi odsłuchu. Ulokowane tam elementy są najbardziej nasycone i mają największy wolumen. Zresztą wolumen dźwięku z tym wzmacniaczem jest ponadprzeciętny, po prostu duży. Czyli, że dźwięk ma rozmach, masę, jest treściwy. Pomaga w tym głęboki, niski bas. Ma on ciepły charakter i nie jest jakoś specjalnie selektywny, ale ma za to znakomite połączenie z resztą pasma, nigdy nie gra sam, nie gra osobno. Wzmacniacz świetnie różnicował kontrabas z płyty Yamamoto, elektronikę JARRE’A i gitarę basową z płyty Carole King.

| Podsumowanie

Miałem taki plan, aby przetestować wzmacniacz CLONES audio wyłącznie przy pomocy płyt wydanych w formacie 7-inch mini LP. Jej opakowanie położone na wzmacniaczu całkowicie by go zakrywało, nawet z lekkim naddatkiem. Wydawnictw tego typu jest już całkiem sporo, miałbym więc w czym wybierać. Wzmacniacz, który wyszedł spod ręki Funjoe poprowadził mnie jednak swoimi ścieżkami.

Bo to bardzo interesujące urządzenie. Niebywale muzykalne – ale i energetyczne, ciepłe – ale i dźwięczne, delikatne – ale pokazujące duży dźwięk. 25iRX gra na swój własny sposób, a mimo to bardzo dobrze różnicuje nagrania i pozwala się nimi cieszyć. Nie dostaniemy wszystkich detali, które znajdują się na płycie, a selektywność będzie tylko dobra. Ale to nie błąd, a pomysł na całość.

Testowane urządzenie jest doskonale wykonane, niewielkie i realizuje zasadę „mniej znaczy więcej”. Ideologicznie najbliżej mu do buddyjskiego Zen i japońskiego umiłowania pustki – amor vacui, a dźwiękowo najbliżej do ideału małej, świetnie zaprojektowanej lampy. To naprawdę coś!

Dane techniczne (wg producenta)

Moc wyjściowa:  30 W/8 Ω | 60 W/4 Ω
Impedancja wejściowa: 100 kΩ
Wzmocnienie: 30 dB
Wymiary (szer. x wys. gł.): 190 x 170 x 130 mm
Waga: 6 kg
Gwarancja: 2 lata

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2020



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|