pl | en

Kolumny głośnikowe | wolnostojące

Charles Martin
VIOLIN

Producent: AUDIOPHASE
Cena (w czasie testu):
czereśnia amerykańska – 14 000 zł/para
palisander Santos – 16 000 zł/para


Kontakt: KAROL GOLIŃSKI
Hauke-Bosaka 3E
25-217 Kielce | POLSKA

www.charlesmartin.com.pl

MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: Audio-ON


Test

Tekst: Wojciech Pacuła
Zdjęcia: Karol Goliński | Wojciech Pacuła

No 199

1 listopada 2020

CHARLES MARTIN to jedna z najmłodszych polskich firm audio. Powstała w 2018 roku z inicjatywy KAROLA GOLIŃSKIEGO, właściciela firmy AudioPhase, oraz jego przyjaciela, pana MARCINA NIEDŹWIECKIEGO; obecnie prowadzona jest samodzielnie przez Karola. Specjalizuje się w przepięknie zaprojektowanych i wykonanych kolumnach głośnikowych. testujemy jej najmniejszy model VIOLIN.

ARKA CHARLES MARTIN powstała pod koniec 2018 roku. Jej debiut miał miejsce na wystawie AUDIO VIDEO SHOW 2019, gdzie zaprezentowała dwie pierwsze kolumny, modele CELLO („wiolonczela”) oraz VIOLIN („skrzypce”). Obecnie trwają prace nad kolumnami trójdrożnymi, również opartymi o trzy głośniki Scan-Speak Revelator. Jak czytamy w materiałach prasowych, oferta będzie „sukcesywnie poszerzana o nowe produkty”

Kiedy w zeszłym roku Karol Goliński, właściciel firmy AudioPhase, powiedział mi, że wraz ze znajomym zakłada drugą firmę, skupiającą się tylko na kolumnach głośnikowych, nie bardzo wiedziałem – po co. Przecież miał w swojej ofercie znakomite konstrukcje o nazwie COCAINE i zamierzał ją poszerzać o kolejne modele. Nowe przedsięwzięcie wydawało mi się więc bez sensu. Dopóki nie zobaczyłem konstrukcji Charles Martin.

Dotarło do mnie wówczas, że chodziło o poszerzenie grona odbiorców, także tych spoza klasycznego, wąskiego nurtu audiofilskiego. Kształty kolumn Charles Martin wyróżniają się bowiem spośród konkurencji, a nazwa wpada w ucho i budzi skojarzenia ze światem samochodów, a może mody. Co więcej, wykonanie kolumn jest doskonałe, a użyte materiały, takie jak drewno i skóra – pierwszorzędne. Po przesłuchaniu najmniejszych kolumn Violin wiem też, że nie chodziło o sprzedanie dizajnu, a o „sprzedanie” dobrego dźwięku w formie godnej dizajnerskich wnętrz.

| Kilka prostych słów…

KAROL GOLIŃSKI
Właściciel | konstruktor

⸤ Render 3D ukazujący konstrukcję wewnętrzną kolumn Charles Audio MARTIN

Charles Martin to marka należąca do firmy AudioPhase, powstała we współpracy z Marcinem Niedźwieckim, Niestety w obliczu sytuacji panującej na początku roku w związku z COVID-19, z powodów rodzinnych Marcin zrezygnował ze współpracy – teraz wszystko w moich rękach :)

Kolumny Charles Martin VIOLIN zbudowane zostały w oparciu o głośniki Scan-Speak: nisko-średniotonowy Revelator o średnicy ø 150 mm oraz wysokotonowy „mały Revelator”. Elementy zwrotnic dostarczają firmy Mundorf oraz Jantzen-Audio – to zwrotnice oparte o filtry 2. rzędu.

Obudowa kolumn ma od wewnątrz kształt minimalizujący fale stojące. Kolumny wykonane są z wysokogatunkowych płyt MDF składanych kanapkowo ze wzmocnieniami aluminiowymi. Wewnątrz cała komora jest impregnowana naszą autorską mieszanką izolatorów. Wykończenie zewnętrzne to naturalna włoska skóra oraz lite naturalne drewno z czereśni amerykańskiej lub drewna palisander Santos. Zestaw jest transportowany w drewnianych skrzyniach transportowych. KG

| VIOLIN

MODEL VIOLIN RZECZYWIŚCIE przypomina skrzypce, przynajmniej w ogólnym zarysie. Jeślibym jednak nie znał ich nazwy, powiedziałbym, że chodzi raczej o formę organiczną, ponieważ mają formę przypominającą detale secesyjne w wersji „roślinnej”. Nie jest to pierwszy raz, kiedy kolumny mają organiczne formy, bo wystarczy przywołać markę EVERTHING BUT THE BOX TERRA II, oryginalne kolumny Sonus faber SNAIL, czy – chyba przede wszystkim – ostatni projekt Franco Serblina, skończony już po jego śmierci, model LINGEA. Mimo że tego typu kształty już się w audio pojawiały, to wciąż są rzadkie.

OBUDOWA Kolumny Karola Golińskiego są równie dobrze wykonane i mają równie dobre proporcje, co kolumny Franco Serblina. Violin to konstrukcje dwudrożne, wolnostojące, z obudową typu bas-refleks. Ich kształt ma nie tylko radować oko, ale jest też uzasadniony technicznie – niemal całkowicie wyeliminowano w ten sposób fale stojące. I nie tylko – zmniejszeniu uległy też załamania fal na krawędziach.

To właściwie kolumny typu „monitor”, ale dzięki zintegrowaniu z nimi stylowej podstawy nie musimy szukać osobnych podstawek. Taki zabieg spotyka się co jakiś czas w high-endzie, że przywołam kolumny WILSON AUDIO DUETTE czy KAISER ACOUSTICS KAWERO! CHIARA, a każdy z tych producentów wykorzystuje go w inny sposób. Zalety są jednak oczywiste. Dodajmy, że kolumny stoją na stalowym, lakierowanym proszkowo stojaku z wkręcanymi kolcami.

GŁOŚNIKI Wysokie tony obsługuje miękka, jedwabna kopułka wysokotonowa firmy Scan-Speak, model Classic D2905/970000, nazywany „małym Revelatorem”, co odsyła nas do topowej serii tego producenta. Ma ona system napędowy Symmetic Drive i średnicę membrany 28 mm. Średnie i niskie tony obsługuje 150 mm przetwornik Scan-Speak należący do serii Revelator. Ma on charakterystyczną membranę z nacinanej celulozy; nacięcia są ręcznie powlekane materiałem tłumiącym i mają na celu rozpraszanie i wygaszanie rezonansów fal stojących w zakresie średnich częstotliwości. Głośnik ma niezwykle solidny, odlewany kosz i duży, klasyczny magnes.

ZWROTNICA Zwrotnica 2. rzędu, czyli układ dzielący sygnał pomiędzy głośniki, została złożona z wysokiej jakości podzespołów firm Mundorf oraz Jantzen-Audio. Muszę uwierzyć Karolowi na słowo, ponieważ nie udało mi się kolumn rozkręcić. Co ciekawe, strojenie zwrotnic kolumn tej marki odbywa się bez symulacji komputerowych filtrów, kolumny są strojone podczas odsłuchów, ale na bieżąco przeprowadzone są pomiary podczas każdej zmiany wartości elementów zwrotnic. W materiałach firmowych czytamy:

Ważną cechą Charles Martin jest sposób opracowywania zwrotnic, nie robimy symulacji komputerowych w programach, pomiary i odsłuchy są wykonywane na bieżąco bez udziału symulacji. Dzięki temu możemy uzyskać zadowalający nas dźwięk, a nie opierać się na wykresach symulowanych przez program.

To nieortodoksyjne podejście, ponieważ współczesne systemy symulacyjne są bardzo pomocne, przynajmniej na pierwszym etapie projektu. Ale każdy może to zrobić po swojemu – a Karol robi to właśnie w ten sposób. Dodam, że sygnał doprowadzamy do pojedynczych, solidnych zacisków głośnikowych, ulokowanych tuż przy ziemi, w pionie.

| ODSŁUCH

JAK SŁUCHALIŚMY TESTOWANE KOLUMNY VIOLIN to niewielkie, łatwe do ustawienia konstrukcje, które nie wymagają wokół siebie zbyt wiele miejsca. Stanęły w odległości 2 metrów od siebie, licząc od głośników wysokotonowych, w odległości 2,3 m od miejsca odsłuchowego i 90 cm tylnej ściany, licząc od tylnej ścianki kolumn. Głośnik wysokotonowy znalazł się 95 cm od podłogi.

Eksperymentując z ich ustawieniem ustaliłem, że można je przysunąć do tylnej ściany, nawet całkiem blisko, mimo że jest tam otwór bas-refleks. Najwyraźniej nie jest on szczególnie eksploatowany, bo nie zauważyłem „dudnienia”, a mimo to dźwięk się trochę wypełnił. Trzeba się wówczas liczyć z lekkim spłyceniem sceny dźwiękowej – to zawsze tak działa. Najlepszą równowagę tonalną uzyskałem skręcając je dość mocno do środka – ich osie przecinały się ok. 70 cm przed moją głową. Kolce ustawiłem na mosiężnych podkładkach Acoustic Revive SPU-8, a te na podkładkach CP-4.

Sygnał do kolumn prowadzony był kablami głośnikowymi Siltech Triple Crown ze wzmacniacza mocy Soulution 710. Jak pisałem w teście kolumn Dynaudio Confidence 50 umieszczone nisko gniazda głośnikowe to dobry pomysł, ponieważ nie trzeba stosować długich kabli. Ale trzeba zachować umiar – z Dynaudio są one ustawione poziomo i są naprawdę nisko, przez co stosowanie sztywnych kabli z długimi wtykami widełkowymi jest z nimi problematyczne. Inaczej jest z kolumnami Viola, do których udało mi się przykręcić w bezpieczny i pewny sposób nawet sztywne Siltechy.

Kolumny są dość łatwe do wysterowania. Sugerowałbym skorzystanie ze zrównoważonego tonalnie, a może nawet ciepłego wzmacniacza. Niech to będzie coś z oferty firm Heed lub Roksan (tranzystor), albo PrimaLuna (lampa). Chodzi o to, żeby nie podbijać dodatkowo góry pasma – testowane kolumny pokazują jej wystarczająco dużo.

Płyty użyte w teście | wybór

AUDIOPHILE ANALOG COLLECTION Vol. 1 + Vol. 2, 2xHD 2HDFT-C1143/1167 | 2 x CD (2020); recenzja TUTAJ
⸤ BOTTLENECK JOHN, All Around Man, Opus3 CD 23001, SACD/CD (2013)
⸤ ELECTRIC URANUS & X-NAVI:ET, Voices Of The Cosmos III, Eter Records & Beast Of Prey bop 8.1/eter 18, CD (2019); recenzja TUTAJ
⸤ GEORGE MICHAEL, Patience, Aegean | Sony Music UK 515402 2, CD (2004)
⸤ JAMIE xx, In Colour, Young Turks/Hostess YTCD122J, CD (2015/2016); recenzja TUTAJ
⸤ JOHN SCOFIELD, Swallow Tales, ECM Records /Universal Music LLC (Japan) UCCE-1183, CD (2020); recenzja TUTAJ
⸤ KRZYSZTOF SADOWSKI, Three Thousands Points, Polskie Nagrania MUZA/GAD Records GAD CD 031, „Polish Jazz vol. 47”, CD (1975/2015); więcej TUTAJ

NIE WIEDZĄC O TYM, że kolumny AudioPhase Cocaine i Charles Martin Viola wyszły spod ręki tego samego konstruktora, nigdy bym się tego nie domyślił. Oferują dwa, zrównoważone, przemyślane sposoby interpretacji materii muzycznej, co daje niezłe pojęcie o zdolnościach konstruktora. Nie są jednak takie same. Viole różnią się od projektów AudioPhase nie tylko dizajnem, ale i dźwiękiem. Wydaje się, że mają różnych projektowanych odbiorców, albo przynajmniej, że są kierowane dla ludzi oczekujących nie tyle „kleistości” dźwięku i jego wypełnienia, a otwartego, szybkiego i wyraźnego przekazu.

Było to dla mnie jasne od pierwszych taktów tytułowego utworu z płyt Patience GEORGE’A MICHAELA i In Colour JAMIEGO xx. Pierwsza nagrana została z typową dla tego artysty aurą na górze pasma, pochodzącą z mocno otwartej góry, podkreślonej długim pogłosem skupionym właśnie na wysokich tonach, z odciętym dołem i niskim środkiem. Druga z kolei ma klasyczną dla sampli lekką twardość i nie do końca wypełniony środek pasma. Ale co? – Ale obydwie zagrały fajnie, dobrze, przyjemnie, z drajwem, energią i OTWARCIEM, które musi w ich przypadku wystąpić, jeśli mają być „sobą”.

Kolejny raz okazuje się, że „mały Revelator” firmy Scan-Speak jest bardzo dokładnym, dźwięcznym głośnikiem, który potrafi wydobyć małe drobiny detali z sygnału i poskładać z nich coś większego. Jest też na tyle rozdzielczy, że nie robi z tego zbitki dźwięków, a oddaje muzykę, coś zorganizowanego wewnętrznie, mającego zamysł. Ma też charakterystyczny tembr, polegający na postawieniu akcentu na szybkości, a nie na „wadze”. Dlatego też obydwie te płyty zagrały mocno, treściwie, bez zakrywania tego, na czym zależało ich producentom, czyli otwartego wokalu George’a Michaela i charakteru sampli na płycie Jamiego xx.

To kolumny, które zaskoczą, nawet doświadczonych melomanów i audiofilów, zdolnością do budowania dużej, nawet bardzo dużej przestrzeni. Można się było tego spodziewać, ostatecznie to odmiana „monitorów”, w dodatku z obudową u superopływowych kształtach, czyli ze zminimalizowaną ilością ugięć fal dźwiękowych, a co za tym idzie bez „mieszania” w dźwięku. Mimo jednak takiego mentalnego przygotowania, zaskoczyły mnie zarówno rodzaj, jak i skala sceny dźwiękowej.

Kiedy dawny wokalista Wham śpiewa „It’s like a conversation, wneh no-one stops to breath…”, to wszystkie te głoski syczące (sybilanty) niosą się daleko w głąb sceny, zanikając powoli. Duża część kolumn, nawet bardzo drogich, gasi je szybciej, nie pokazując drobin informacji, które tam przecież są. I to wszystko bez przesady w ilości góry i bez sztucznego utwardzenia jej ataku – powiedziałbym nawet, że dostajemy z nimi „jedwabisty” atak.

Blachy perkusji, zarówno w nagraniach ze skompresowanym materiałem, jak i w tych, gdzie kompresja jest umiarkowana, były mocne i jednoznaczne, ale też brzmiały po prostu przyjemnie. Gdyby to nie był tak dobry głośnik, to można by się obawiać, czy aby wysokich tonów nie jest zbyt dużo. Ale nie – jest ich po prostu więcej niż w Harbethach, bo to inne granie.

Ale właśnie dzięki temu dostajemy tak fantastyczne obrazowanie. To jednak innego rodzaju przestrzeń niż z dużych kolumn, bo nie jest podparta niskim basem, to przecież małe kolumienki. Niskich tonów nie brakuje, bo jego średnie i wyższe harmoniczne są świetne, przez co „sugerują” niskie zejście, ale nie da się w ten sposób zbudować dużego wolumenu. O ile kolumny w rodzaju Harbethów M40.1 „grawitują”, o tyle udane, niewielkie kolumny, takie jak Viola – „lewitują”. To jak porównanie smaków – karmelowego i pistacjowego.

Słucham właśnie płyty Voices Of The Cosmos III duetu ELECTRIC URANUS & X-NAVI:ET, na którym muzycy wykorzystali do swoich kompozycji sygnały pochodzenia pozaziemskiego (pulsary, Słońce, zorza polarna), odebrane radioteleskopami oraz innymi urządzeniami radiowymi. Dźwięk wiruje wokół mnie, a wysokie dźwięki dochodzą co jakiś czas z dalekiego punktu przede mną.

Kolumny Charles Martin brzmią przy tym, jak jeden głośnik, w dodatku w obudowie zamkniętej. Mają świetną odpowiedź impulsową i płynność, która sugeruje dobrą inżynierię w podziale przetworników. Równie dobrze, z takim samym zaangażowaniem zagrają komercyjne płyty, jak i bardziej wyrafinowane, w rodzaju Swallow Tales JOHNA SCOFIELDA z gęstą, niską gitarą elektryczną, czy All Around Man BOTTLENECK JOHNA z gitarą z metalowym „body”. Nie podkreślają problemów płyt, ale też ich jakoś szczególnie nie ukrywają.

Takie neutralne, otwarte brzmienie daje duże możliwości kształtowania przekazu doborem wzmacniacza, źródła i kabli. Rozdzielczość kolumn Violin jest na tyle duża, że pokażą te zmiany od razu. To też kolumny, których dźwięk jest kierowany do tych, dla których Harbethy wydają się zbyt ciepłe. Bez rozjaśnienia i utwardzenia brzmienia przynoszą zupełnie inny zestaw cech.

| Podsumowanie

Viola to konstrukcje o otwartym, niezwykle przestrzennym dźwięku. Są wewnętrznie poukładane w stopniu niedostępnym dla wielu innych kolumn. Nie epatują niskim basem, nie starają się zrobić wrażenia za wszelką cenę, bo to ostatecznie niewielkie kolumny, ale też nie miałem wrażenia, że brzmią zbyt lekko, że są „chude”. Są po prostu niebywale otwarte.

To kolumny dla tych, którzy chcą mieć w domu uczciwy, wysokiej próby dźwięk, ale nie chcą na jego rzecz rezygnować z estetyki – chcą mieć i jedno, i drugie. To brzmienie bardziej „mainstreamowe” niż kolumn AudioPhase, Harbeth, Spendor itd. w tym sensie, że nie każe analizować dźwięku, ani nie zmusza nas do zachwytu nad tym, czy nad tamtym, oferując w zamian ładną, fajną, skończoną „całość”.

To jedne z najładniejszych i jednocześnie najlepiej wykonanych kolumn, jakie miałem u siebie w domu, a do tego wyjątkowo przyjemne w słuchaniu. No i ta przestrzeń!

Dane techniczne (wg producenta)

Impedancja nominalna: 8 Ω
Impedancja minimalna: 5,6 Ω
Pasmo przenoszenia (-3 dB): 45-27 000 Hz
Efektywność: 86 dB
Wymiary (wys. x szer. x gł.): 1040 x 190 x 250 mm
Waga: 17 kg/szt.

Dystrybucja w Polsce

Audio-ON

ul. Wierzbowa 72
43-502 Czechowice-Dziedzice | POLSKA

www.audio-on.pl

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2020



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|