pl | en

Interkonekt + kabel głośnikowy + kabel zasilający (system)

D&M Art Sound
HIPER S-1

Producent: D&M ART SOUND
Cena (w czasie testu):
• interkonekt: 1300 zł/1 m
• kabel głośnikowy: 1800 zł/2 x 3 m
• kabel zasilający: 1600 zł/2 m


Kontakt: D&M ART SOUND
59-920 Bogatynia | Polska


kontakt@dmartsound.pl
dmartsound.pl

MADE IN POLAND


ecret, Impuls i Hiper S-1 – to trzy serie kabli nowopowstałej, mającej swoją siedzibę w Bogatyni firmy D&M ART SOUND. Jak takie produkty trafiają do testu w „High Fidelity”? Wystarczy zapytać:

Witam serdecznie!

Jestem  właścicielem firmy D&M Art Sound, która zajmuje się projektowaniem i produkcją okablowania audio. Produkty znajdują się na stronie www.dmartsound.pl. W związku z powyższym, mam pytanie, na jakich zasadach odbywają się testy przeprowadzane przez Waszą redakcję? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Pozdrawiam,
Mariusz Mencel

Odpowiedź była prosta – testujemy to, co się nam podoba i na co mamy ochotę. Kable znalazły się więc w systemie redakcyjnym, jak tylko udało się nam ustalić dogodny dla obydwu stron termin. Było to tym łatwiejsze, że polskie firmy mają u nas pierwszeństwo i jeśli to tylko możliwe staramy się im pomagać, prezentując je naszym czytelnikom.

MARIUSZ MENCEL
Właściciel, konstruktor

O sobie
-  miłośnik muzyki od zawsze,
-  poszukiwacz jak najlepszego brzmienia,
-  projektant, wykonawca, miłośnik ręcznego rzemiosła.

O firmie
Firma powstała w dniu 29.03.2016 roku. Naszym celem jest tworzenie produktów jak najwyższej jakości za rozsądną cenę, a największą nagrodą jest zadowolony klient. Firma nie mogłaby powstać, gdyby nie wsparcie i namowa najbliższych mi osób i klientów, którzy się tego domagali.

O kablach
Od momentu powstania firmy do chwili obecnej powstały trzy serie produktów. Seria Hiper S-1 jest najwyższą serią w ofercie.

Hiper S-1

Umówiliśmy się z panem Mariuszem, że przetestujemy najdroższe kable z oferty jego firmy – Hiper S-1. ‘Najdroższe’ w tym przypadku nie znaczy ‘drogie’. D&M Art Sound to bowiem firmą kierująca swoje produkty zarówno do początkujących melomanów i tych z urządzeniami ze średniej i wyższej półki cenowej. Patrząc na cennik nieco może nas zmylić myli zdanie rozpoczynające opis serii S-1, np.: „Interkonekt RCA klasy Hi-end”. To oczywista przesada, zarówno jeśli spojrzymy na nie od strony ceny, jak i brzmienia. Wystarczy porównać ceny interkonektów RCA o długości 1 m: Impuls kosztuje 199 zł, Secret 700 zł, a Hiper S-1 1300 zł.

Kable z serii Hiper S-1 wykonano z miedzi OCC (Ohno Continuous Casting) z przewodników typu solid-core. Każdy z kabelków izolowany jest osobo spienionym PTFE. Przypomnijmy, że Poli(tetrafluoroetylen), czyli PTFE, czyli Teflon, został opracowany w 1938 roku w amerykańskiej firmie DuPont i opatentowany przez nią w roku 1956. Patent wygasł po 20 latach, a Teflon może być produkowany przez dowolną firmę. Jego nazwa wciąż jest jednak zastrzeżonym znakiem towarowym. Jeśli więc widzimy w oficjalnych dokumentach nazwę Teflon możemy być pewni, że wyprodukowała go firma DuPont, a jeśli PTFE – jak w przypadku testowanych kabli – jakaś inna. Spienienie Teflonu powoduje powstanie w nim pęcherzyków gazu i poprawę własności elektrycznych i mechanicznych dielektryka.

W interkonektach tej linii linia dodatnia posiada cztery druty odizolowane od siebie, czyli jest to budowa typu litz, i dwa druty odizolowane na linię ujemną. Na ich końcach, tuż przy wtykach, widać zgrubienia – jak mówi pan Mariusz, to nie są jednak ferryty, a zgrubienia wynikają z konstrukcji kabla i są na całej długości, przy wtykach widać to najbardziej.

Wtyki RCA pochodzą z którejś z tajwańskich firm – to m.in. dzięki temu można było utrzymać niską cenę. Na życzenie klienta pan Mariusz może zastosować dowolne wtyki. Takie jak tutaj widziałem wcześniej w kablach V R Workshop. Ich styki są z rodowanej miedzi, a body z rodowanego mosiądzu i plecionki włókna węglowego. Dielektryk jest naturalny – to 100% bawełna, w wielu warstwach. Na zewnątrz nałożono klasyczną siateczkę. Pośrodku kabla umieszczono aluminiowy walec z wygrawerowaną nazwą. Pełni on rolę ozdobną, ale też i tłumi wibracje – popatrzcie państwo, jak to wygląda w high-endowych kablach firmy Crystal Cable.

Kabel głośnikowy bardzo przypomina wyglądem kable The Chord Company. Patrząc na jego budowę, tj. osobno prowadzone żyły gorącej i zimnej, a także aluminiowe elementy łączące je na końcu, powiedziałbym, że na jakieś 99% inspiracją dla wyglądu były tu właśnie te brytyjskie kable. Żyła gorąca i ujemna są ekranowane i każda z nich składa się z czterech jednakowych drutów odizolowanych od siebie, czyli znowu „litz”, a dodatkowo każda z żył posiada dodatkową żyłę ekranującą. Stąd bardzo ważne jest podłączenie napisami w kierunku kolumn – opis znajduję się na stronie firmowej. Każda z żył składa się z kabelków o różnym przekroju w spienionym PTFE. Końcówki wykonano ze złoconej miedzi berylowej – to wtyki BFA.

Wtyki bananowe BFA

British Federation of Audio (BFA) to założona w 1965 roku organizacja, skupiająca brytyjskich producentów audio. Z czasem stała się ona czymś w rodzaju firmy standaryzującej. Ze względu na malejący wkład członków w jej funkcjonowanie w 2011 roku została zamknięta.

Pozostały jednak po niej m.in. wtyki BFA – odmiana popularnych „bananów”. Historia ich powstania splata się z niezbyt udanymi pomysłami Unii Europejskiej, która niegdyś uznała, że standardowe gniazda głośnikowe montowane we wzmacniaczach, akceptujące wtyki bananowe mogą być zagrożeniem, ponieważ można do nich wpiąć wtyk sieciowy. Co by się miało stać – nie wiem.

Wiadomo jednak, że niektóre brytyjskie firmy audio, jak Cyrus i Naim, dla przykładu, zaczęły stosować gniazda BFA, które to uniemożliwiały – pośrodku otworu był plastikowy trzpień. Także z tego powodu w gniazdach głośnikowych wciąż znajdujemy plastikowe zatyczki – tak wygląda obejście przepisów w wykonaniu branży audio.

Specjalnie dla gniazd BFA zaprojektowano odpowiednie wtyki – banany BFA – mające postać rozciętej z jednej strony, sprężynującej rurki. Z drugiej strony mają one otwór o średnicy fi 8 mm dla przewodów o przekroju do 10 mm² (7AWG). Okazało się przy tym, że są one znacznie lepsze niż standardowe „banany”, chociaż wyglądają na bardzo proste elementy.

Jak czytamy na stronie producenta, w kablu zasilającym serii Hiper S-1 została zastosowana budowa „trzy razy podwójna linia” w której „żyły zostały splecione specjalnie zaprojektowanym przez nas splotem, który zapewnia filtrowanie zakłóceń z sieci oraz minimalizuje emitowanie pola elektromagnetycznego”. Jak się wydaje, kabel nie ma ekranu. Każda z żył ma dwa druty z miedzi OCC w dielektryku PTFE. Wtyki są bardzo porządne – ich piny są wykonane z rodowanej miedzi.

Kabel dostępny jest standardowo w długościach 1,2 m, 1,5 m oraz 2 m. Sugerowałbym, aby nie stosować kabli krótszych niż 1,5 m – z doświadczenia wiem, że długości pomiędzy 1,8 m i 2,5 m dają lepszy dźwięk niż krótsze. Na zamówienie kable mogą mieć jednak długość aż do 10 m.

Kable D&M Art Sound odsłuchiwane były zarówno osobno, jak i w systemie. Poszczególne jego elementy porównywane były do kabli Acoustic Revive Triple-C oraz Siltech Triple Crown – pojedynczo i w systemie. Chodziło o to, aby uchwycić ich własne „brzmienie” (czyli to, jak modyfikują sygnał) i dopiero potem ocenić je na tle innych kabli z tego przedziału cenowego. A tylko wiedząc, czym się różnią od najlepszych kabli, jakie znam i tańszych, ale również znakomitych kabli odniesienia mogę powiedzieć coś o testowanym systemie okablowania, co nie będzie tylko pustym porównywaniem czegoś ograniczonego do czegoś innego, równie ograniczonego. Także dlatego kable testuje się w możliwie najbardziej przezroczystym systemie, a nie systemie z pasującej do nich półki cenowej.

Interkonekt łączył odtwarzacz CD Ancient Audio Lektor AIR V-edition oraz przedwzmacniacz Ayon Audio Spheris III. Kabel głośnikowy podłączony był między końcówką mocy Soulution 710 i kolumnami Harbeth M40.1. I wreszcie kabel sieciowy – ten zasilał odtwarzacz Ancienta. Porównanie polegało na odsłuchu A/B/A, ze znanymi A i B, gdzie A było kablem odniesienia, a B testowanym kablem. Porównywałem kolejno: interkonekty, kable głośnikowe i kable sieciowe, a na końcu całe systemy.

Płyty użyte w odsłuchu (wybór)

  • Estampies & Dances Royales, Hesperion XXI, Jordi Savall, Alia Vox AV 9857, SACD/CD (2008)
  • The TBM Sounds!, Lasting Impression Music LIM UHD 048LE, „Limited Edition”, CD (2010)
  • Michael Jackson, Thriller. 25th Anniversary Edition, Epic/Sony Music Japan EICP-963-4, CD+DVD (1982/2008)
  • Paula Cole, Courage, Decca B0008292-02, CD (2007)
  • Takeshi Inomata, The Dialogue, Audio Lab. Record/Octavia Records OVXA-00008, SACD/CD (1977/2001)
  • Yo-Yo Ma & Bobby McFerrin, Hush, Sony Music/Sony Music Hong Kong Ltd. 543282, „Limited Edition | No. 0441”, K2HD Mastering, CD (1992/2012)

Japońskie wersje płyt dostępne na

Interkonekt

Kabelek łączący mój odtwarzacz CD i przedwzmacniacz okazał się bardzo godziwym, sensownym interkonektem. Jego główne atuty, to szybkość, bezpośredniość i dobra barwa. Szybkość pozwoliła na komfortowy odsłuch płyty The Dialogue, która jest trudna do właściwego odtworzenia. Polski kabel pokazał ją w taki, jak zakładam, sposób, w jaki powinna być pokazywana, tj. jako wulkan energii, ale pokazując też różnice między elementami granymi mocniej i cichymi, niemal na granicy słuchu.

Bardzo ważne jest to, że kabel zachował barwę całości. Dopiero przy kontrabasie z samplera Three Blind Mice wydanego przez nieodżałowanego pana Winstona Ma ma usłyszałem, że niski bas jest słabszy niż w kablach odniesienia i że cała barwa jest delikatnie podniesiona do góry. Nie były to jednak duże zmiany i nie chodzi o rozjaśnienie. Ogólna barwa była bardzo podobna do tego, co znam z Siltecha Triple Crown, czyli jaśniejsza niż z Siltecha Double Crown, ale ciemniejsza niż z nowych kabli Acoustic Revive z miedzią Triple-C.

Polski interkonekt wyraźnie zmienia za to perspektywę, z jakiej „widzimy” wydarzenia. Przybliża je i osusza, promując dźwięk bezpośredni. Pogłosy, reverby, echa, otoczenie akustyczne instrumentów i w ogóle akustyka pomieszczenia – zarówno naturalna, jak i dodana – zostały zgaszone. To nie jest „suchy” kabel, absolutnie nie – barwy są żywe i ładne. Osuszenie dotyczy jedynie akustyki – pod tym względem droższe kable są znacznie lepiej, lokując instrumenty w miękkim, nieco lepkim, namacalnym otoczeniu.

Kabel głośnikowy

Pod względem barwy kabel głośnikowy bardzo przypomina interkonekt – to gładkie, aksamitne brzmienie z lekko podniesionym balansem tonalnym; żeby być szczerym – nieco mniej niż z interkonektem. Głośnikówka gra nieco wolniejszym dźwiękiem, raczej go uspokajając niż energetyzując. Być może dlatego wydaje się, że najważniejszym zakresem jest tu średnica. A może dlatego, że bas jest duży i mocny, idący w tę stronę, w którą – za chwilę – poprowadzi nas kabel zasilający.

Z kablem głośnikowym jest trochę tak, że przybliża pierwszy plan. Z interkonektem było podobnie, ale tam chodziło raczej o pomniejszenie roli pogłosu i podkreślenie dźwięku bezpośredniego. Tutaj dźwięk jest raczej tłusty niż suchy, a przybliżenie polega na wypchnięciu wszystkiego w naszą stronę. Daje to namacalne, bliskie granie, bez względu na to, z jaką muzyką mamy do czynienia.

Kabel zasilający

Inaczej niż np. interkonekt, kabel zasilający niczego nie osusza. ma bardzo dużą energię na środku pasma i na basie, co powoduje, że dźwięk jest z nim duży, żywy, energetyczny. Ale w pewnych granicach. Wyraźnie słychać, że wyższy środek jest obniżony, przez co nagrania brzmią z tym kablem w intymny, miękki sposób. To zestawienie energii basu i gładkości, pastelowości średnicy daje ciekawe efekty. Przede wszystkim pozwala nasycić muzykę harmonicznymi. To nie jest nudne, jednowymiarowe granie, a ciekawe, wielowymiarowe.

To, co kable odniesienia robiły lepiej skupia się przede wszystkim na różnicowaniu. Polska sieciówka ujednolica uderzenia na basie, jak np. kontrabasu z nagrania Blue City Isao Suzuki, jak w Billie Jean Michaela Jacksona. Przy interkokencie pisałem, że nieco podnosi on barwę, kabel sieciowy ją z kolei obniża. To obniżenie z energią oraz graniem większymi planami, a nie skupianiem się na pojedynczych dźwiękach powoduje, że jest w tym energia, power i drive. Zazwyczaj kiedy zgasimy wysoki środek dźwięk robi się wolny – nie tutaj.

System

Myślę, że każdy, kto posłucha najpierw elementów tego systemu, a potem całości przyzna, że był on projektowany jako całość. Poszczególne elementy mogą być wykorzystywane samodzielnie i będą wartościowym uzupełnieniem systemów, które potrzebują tego, co opisałem powyżej. Interkonekt da gładkość i aksamitność, przybliżając dźwięki do nas i maskując otoczenie akustyczne. Kabel głośnikowy nasyci wszystko barwą, doda energii na dole pasma i również przybliży pierwszy plan. Z kolei kabel zasilający obniży brzmienie, doda energii, poweru i przyciemni wysoką górę.

Kable w systemie bardzo ładnie się uzupełniają – i o to chyba chodziło. Otrzymamy nieco ciepły, ale doskonale gładki, ładny dźwięk z mocnym basem. Nie będzie on jakoś szczególnie różnicowany, ale będzie miał masę i energię, której brakuje w wielu systemach. Brzmienie tych kabli jest zrównoważone, tj. nigdy nie rozjaśnione, ale też nie nazbyt ciemne. Dźwięki bezpośrednie są tu najważniejsze i np.. blisko omikrofonowane elementy, jak głos Pauli Cole, czy kontrabas z nagrań Three Blind Mice będą szczególnie ekscytujące, bo tuż przed nami.

Rozdzielczość jest dobra, podobnie jak selektywność. Ważniejsze wydają się jednak barwa i skupienie, które ten system oferuje. Całość jest bardzo ciekawa, kolorowa i dojrzała. Trudno mówić o mocnych, trójwymiarowych źródłach pozornych, czy też o drugorzędnych detalach, ale wszystkiego mieć (za te pieniądze) nie będziemy. Także dynamika zostanie wyrównana, bo choć kabel sieciowy solo jest bardzo dynamiczny, to w systemie ładnie się układa i nie wybija tego elementu przed całość.

Podsumowanie

Chociaż każdy z elementów tego systemu ma swoje własne cechy charakterystyczne, to łączą je elementy pozwalające mówić o systemie, jak: gładkość góry, ładna barwa, dobra równowaga tonalna, nasycenie. Bo choć interkonekt wydaje się nieco suchy, to nie jest to suchość barwy, bo ta jest fajna, a suchość pogłosów. Bardzo udane kable, które niczego nie udają, są wyrównane i szczere. Nie upiększają rzeczywistości, a ważniejsze jest dla nich, aby jej nie wykrzywić. Barwa, pełnia, bezpośredniość – to z nimi dostaniemy.

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl

System odniesienia

SYSTEM A

ŻRÓDŁA ANALOGOWE
- Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
- Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
- Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ

ŻRÓDŁA CYFROWE
- Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ

WZMACNIACZE
- Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
- Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ

AUDIO KOMPUTEROWE
- Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901
- Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
- Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
- Router: Liksys WAG320N
- Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
KOLUMNY
- Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
- Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
- Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ

OKABLOWANIE
System I
- Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ
- Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
System II
- Interkonekty, kable głośnikowe, kabel sieciowy: Tellurium Q SILVER DIAMOND

SIEĆ
System I
- Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
- Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC)
- System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
System II
- Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ
- Listwa sieciowa: KBL Sound Reference Power Distributor (v2), recenzja TUTAJ
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE
- Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy
- Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
- Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
- Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
- Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4
- Pasywny filtr Verictum X BLOCK

SŁUCHAWKI
- Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
- Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ
- Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
- Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ

CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ
- Radio: Tivoli Audio Model One
SYSTEM B

Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ
Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ
Odtwarzacz plików: Lumin D1
Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ
Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ
Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ
Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i
Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l
Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ
Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380
Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ
Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono