pl | en

Przedwzmacniacz + wzmacniacz mocy

Trilogy Audio
903 + 993

Producent: TRILOGY AUDIO SYSTEMS
Cena (w czasie testu):
• 903 – 33 990 zł
• 993 – 33 990 zł


Kontakt:
PO Box 56402
London | SE3 7WQ

www.trilogyaudio.com

MADE IN ENGLAND

Do testu dostarczyła firma: MOJE AUDIO


ic Poulsen to człowiek, któremu się nie spieszy – taki wniosek można wysnuć obserwując linię czasu związaną z jego produktami. Testowany przez nas w 2015 roku wzmacniacz zintegrowany o symbolu 925 był wynikiem kilku lat przygotowań (51 990 zł z pilotem PRC). Po ponownym rozruchu firmy w 2008 roku, która powstała w 1992 roku, po okresie jej uśpienia zajęło mu dwa lata przygotowanie pierwszego produktu, przedwzmacniacza gramofonowego 907 (2010, 13 690 zł), aż pięć lat wzmacniacza słuchawkowego 933 (2012, 12 990 zł) i kolejny rok na pierwszy „duży” produkt, wspomniany wzmacniacz 925. Mamy drugą połowę roku 2017 i dopiero teraz otrzymujemy rozwinięcie integry, wzmacniacz dzielony złożony z przedwzmacniacza 903 i wzmacniacza mocy 993. Ich prototypy zostały pokazane w ubiegłym roku na wystawie High End w Monachium.

Przy tej okazji Nic mówił nam, że wybrał projekt zintegrowany, ponieważ taka aranżacja ma z punktu widzenia projektanta wiele zalet: ścieżka sygnału jest krótka, a on może kontrolować pętle prądowe - nie chodziło jednak o pętlę sprzężenia zwrotnego, Nic ich nie stosuje. Jak mówi, wzmacniacze o zerowym sprzężeniu zwrotnym charakteryzują się lepszą płynnością („flow”) i nie trzeba się przy nich wysilać („listening fatigue”), ponieważ struktura harmonicznych wzmacniacza nie zmienia się zbytnio w różnych warunkach pracy, kształtowanych przez wymogi granej muzyki. Ważne dla niego było również to, ze można wówczas pominąć jeden stopień wzmocnienia. Nie ukrywał jednak i ograniczeń, głównie dotyczących mocy maksymalnej, wynikającej z gabarytów urządzenia.

Wzmacniacz zintegrowany, podobnie zresztą jak zintegrowane źródła cyfrowe, tj. odtwarzacze CD i plików, mają sporo zalet – patrz wyżej. W pewnym momencie konstruktorzy stają jednak przed koniecznością wyboru między różnymi wartościami i chcąc, na przykład, uzyskać wyższą moc, zmniejszyć wpływ jaki wywiera końcówka mocy na przedwzmacniacz, muszą się zastanowić nad podziałem. Tak powstał przedwzmacniacz 903 (33 990 zł) i stereofoniczny wzmacniacz mocy 993 (33 990 zł), jako rozwinięcie pomysłów z 925.

Odczytując moc wyjściową końcówki 903 dojdziemy do wniosku, że chodziło raczej o lepszą kontrolę nad poszczególnymi stopniami wzmocnienia, lepsze zasilanie itp., ponieważ przy 8 Ω otrzymamy 2 x 125 W, podczas kiedy wzmacniacz zintegrowany 925 oferował 2 x 135 W. W dodatku system dzielony ma konstrukcję niesymetryczną, a integra była symetryczna od wejścia do wyjścia. Jak mówię – coś za coś.

NIC POULSEN
Trilogy, ISOL-8 | CEO

WOJCIECH PACUŁA: Co miałeś nadzieję osiągnąć w dzielonym wzmacniaczu?
NIC POULSEN: Trilogy to firma znana z wysoce muzykalnego i wciągającego dźwięku. Naszym celem, jak zwykle, było zachowanie tych cech, ale przy wyższej rozdzielczości.

Mógłbyś w kilku słowach opisać główne założenia?
Jedną z rzeczy, którą zawsze staramy się zastosować w naszych wzmacniaczach mocy, kiedy to tylko jest możliwe, jest zastosowanie dławika („Choke input”) na wejściu zasilacza prądożernego stopnia wyjściowego. Znam tylko jedną firmę oprócz mojej, która to robi. Konstrukcja tego typu jest bardzo droga i aby to zrobić dobrze wymaga dużej przestrzeni oraz dobrego projektu. Ale pomaga to nam osiągnąć założony cel.

W 993 zastosowaliśmy stopień lampowy wyższej klasy niż w jego poprzedniku. Żeby jednak uzyskać muzykalny i wciągający dźwięk projekt jako całość musi być dobrze zbalansowany – i nie mówię tutaj o konstrukcji elektrycznej. Za dźwięk nie odpowiada żadna pojedyncza część, zestrojone muszą być wszystkie technologie, części i ich implementacja.

Jakiego źródła sygnału używasz – LP, CD, czy plików? I dlaczego?
Już podczas projektowania układu wiem, jak dane urządzenie będzie brzmiało. W moim przypadku to sprawa intuicji. Finalne testy odsłuchowe traktuję jako potwierdzenie tych założeń i moment, w którym można ewentualnie wprowadzić jakieś niewielkie poprawki w układzie lub – co równie ważne – rozmieszczeniu jego elementów.

Podczas odsłuchów korzystamy zarówno z CD, jak i LP. Nie ma żadnych wątpliwości, że winyl jest najlepszy, ale podczas testów odsłuchowych oceniam dany produkt przez wiele dni, a nawet tygodni, nigdy w testach porównawczych A/B. W ten sposób można wykluczyć osobiste preferencje lub wpływ nastroju lub pogody (ciśnienie i wilgotność), zmiany w sieci zasilającej – w takich sytuacjach preferujemy odsłuch płyt CD.

903

Można chyba założyć, że dzielony system o którym mowa jest rozwinięciem hybrydowego wzmacniacza zintegrowanego 925. Lampowy przedwzmacniacz 903 wygląda niemal identycznie jak interga, jest tylko nieco niższy. Jego cechy charakterystyczne to duży, bardzo czytelny (hura!) wyświetlacz oraz duża gałka siły głosu. Poza nimi są tylko trzy guziki, co może sugerować niewielką funkcjonalność.

W rzeczywistości przedwzmacniacz ma niezwykle bogate możliwości. W instrukcji obsługi czytamy, że w jego sercu mamy bardzo zaawansowany system kontroli, który pozwala dostosować urządzenie do naszych potrzeb i wymagań. Możemy: nadać wejściom nazwy, ustalić ich czułość, zintegrować cały system poprzez łącze TAS, skorzystać z wewnętrznego zegara do włączania wyłączania systemu itd. Jedną z opcji jest wyjątkowo zaawansowany przedwzmacniacz gramofonowy z całą paletą nastaw: wzmocnienia, impedancji obciążenia oraz pojemności (7990 zł).

Urządzenie jest wykonane perfekcyjnie. Jego obudowa złożona jest z aluminiowych płyt. Oferuje sześć wejść liniowych, opcjonalny, pracujący w klasie A, moduł przedwzmacniacza gramofonowego (MM/MC) i trzy wyjścia liniowe. Możemy się dowiedzieć, jak długo urządzenie (lampy) już pracowało, ustawić czas jego włączenia i wyłączenia w kolejnych dniach tygodnia, ustalić siłę głosu po włączeniu i maksymalną głośność, a także ustawić wzmocnienie dla systemów kina domowego („unity gain”). Wzmacniacz wyposażono w trzy wyjścia – dwa główne, do których podłączamy końcówki mocy oraz wyjście „Send”. To ostatnie jest wyjściem do nagrywania i jest aktywne także po wyłączeniu przedwzmacniacza.

Układ elektryczny bazuje na rosyjskich lampach 6H6П w konfiguracji z uziemioną siatką („grounded grid”), która pozwala na pracę w klasie A w najbardziej liniowej części krzywej wzmocnienia i przy najniższych zniekształceniach. Układ ten gwarantuje też niską impedancję wyjściową. Siła głosu zmieniana jest z precyzją 1 dB. Przedwzmacniacz dostarczany jest z niewielkim, plastikowym pilotem zdalnego sterowania RC-B, ale możemy dokupić bardzo ładny pilot PRC Personal Remote Control (2190 zł).

I na koniec ciekawostka – po włączeniu przedwzmacniacza do sieci, za pomocą pokrętła i wyświetlacza, musimy wprowadzić unikatowy kod PIN, dostarczany wraz z konkretnym egzemplarzem. Inaczej urządzenie pozostanie nieaktywne.

993

Wzmacniacz mocy przywołuje na myśl konstrukcje Burmestera, a to za sprawą wycinanego na maszynach CNC radiatora, który jest zarazem przednią ścianką. To jednak jedyne podobieństwo. Model 993 to końcówka mocy o budowie hybrydowej, z lampami 6H6П, czyli takimi samymi, jak w przedwzmacniaczu, na wejściu (sekcja napięciowa) i tranzystorami na wyjściu (sekcja prądowa). Także i tutaj lampa i pierwszy stopień tranzystorowy pracują w klasie A – lampa w układzie z uziemioną siatką i bez sprzężenia zwrotnego. Zasilanie tego stopnia jest w pełni dyskretne.

Jak mówił Nic, jedną z ciekawszych właściwości tej konstrukcji jest zastosowanie na wejściu zasilacza sekcji prądowej dławika. Jest on niemal równie duży jak toroidalny transformator zasilający, można go więc łatwo z nim pomylić. Nic argumentuje jego zastosowanie eliminacją pików (szpilek) prądu i znacznie bardziej liniowym poborem prądu z takiego układu, co zmniejsza szum.

Na wyjściu zastosowano kilka niewielkich tranzystorów FET, ponieważ właściciel Trilogy uważa, że najważniejszy w pracy wzmacniacza jest pierwszy wat i to one pracują przy niskiej mocy wyjściowej. Kiedy potrzebny jest większy prąd do gry włączają się duże tranzystory bipolarne. Wzmacniacz nie jest objęty pętlą sprzężenia zwrotnego. Podobnie jak w przedwzmacniaczu, tak i tutaj zastosowano wysokiej klasy podzespoły, np. oporniki Welwyn, wykonywane na zamówienie kondensatory Mundorfa i miedziane (złocone) zaciski głośnikowe.

Urządzenia Trilogy są projektowane i ręcznie produkowane w UK. Przed wysyłką do dystrybutorów przechodzą 48 godziną procedurę sprawdzenia. Otrzymują też szczegółową, bardzo ładnie wykonaną instrukcję obsługi z ręcznym podpisem Nica Poulsena. Każdy element tego projektu wydaje się przemyślany i dopracowany – klasa!

TRILOGY w „High Fidelity”
  • NAGRODA: BEST SOUND 2015 | Trilogy 925 - wzmacniacz zintegrowany
  • TEST: Trilogy 925 - wzmacniacz zintegrowany

  • Płyty użyte w odsłuchu (wybór)

    • Czesław Bartkowski, Drums Dream, Polskie Nagrania „Muza”/Warner Music Poland 95843571, „Polish Jazz | vol. 50”, Remaster 2017, CD (1976/2017)
    • Dean Martin, Dean Martin, Capitol D 162295, „The Capitol Collector’s Series”, CD (1989)
    • Duda, Kanaan, Rudź, 3C, Soliton SL 719-2, 2 x Master CD-R (2017)
    • Ferit Odman, Dameronia with Strings, Equinox Music & Entertainment/Master Music XRCD24-NT019, XRCD24 (2015/2016)
    • Schubert, Lieder, wyk. Dietrich Fischer-Dieskau, dyr. Gerald Moore, EMI 55962 2, „Signature Collection", 4 x SACD/CD (1955, 1957, 1958,1959/2012)
    • Schubert, Song Cycles, wyk. Nathalie Stutzmann, Inger Södergren, Erato/Warner Classics 4623701, 3 x CD (2014)
    • Suzanne Vega, Close-Up. Vol.1, Love Songs, Amanuensis Productions | Cooking Vinyl COCKCD521, CD (2014)
    • Takeshi Inomata, The Dialogue, Audio Lab. Record/Octavia Records OVXA-00008, SACD/CD (1977/2001)
    • The Beatles, Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band, Apple/Universal Music Group 5745530, „50th Anniversary Edition”, CD (1967/2017)

    Japońskie wersje płyt dostępne na

    Przeczytałem niedawno w jakimś artykule, że zwierzchnikami siłami zbrojnymi sporej części europejskich państw są kobiety. Mówiło się w nim o tym, że są lepiej przygotowane do rozwiązywania konfliktów i że nie ryzykują bez potrzeby, przez co dają większą gwarancję na pokój (i spokój). Tego typu „miękka siła” („soft power”) zdefiniowana została przez Josepha Nye’a, amerykańskiego politologa i jest częścią dychotomicznego opisu dwóch rodzajów siły państwa: „hard power” i „soft power”. Ta druga ma się charakteryzować jego zdolnością do pozyskiwania sojuszników i zdobywania wpływów dzięki atrakcyjności własnej kultury, polityki i ideologii.

    Mam wrażenie, że produkty firmy Trilogy są właśnie takie: to – jak się kiedyś mówiło – pięść w rękawiczce (ew. jedwabiu). Dźwięk systemu o którym mowa w pierwszej chwili wydaje się bardzo ciepły, przyjazny i pozbawiony ostrych krawędzi. Przez dłuższy czas sprawia też wrażenie delikatnego. Powiem tak: to cechy, które zostaną z nami do końca odsłuchu, to rzeczy o które wielu ludzi się zabija, nie mogąc ich znaleźć. Ale też wraz z czasem przedefiniujemy sporą część tych pierwszych spostrzeżeń, dochodząc w nieco inne miejsce niż „ciepło” i „słodycz”.

    Trilogy gra bowiem niebywale dynamicznie. To rzecz, na którą nie zwraca się na początku uwagi, chyba że wiemy, czego szukać. Ponieważ odsłuch rozpocząłem od dwóch płyt na których najważniejsza jest perkusja, tj. Drums Dream Czesława Bartkowskiego (Polish Jazz vol. 50) w najnowszym remasterze oraz The Dialogue Takeshi Inomaty. Obydwie zabrzmiały doskonale, ponieważ dostałem mięso, pchnięcie, masę, ale i bardzo szybkie uderzenie i świetne wybrzmienie. To ostatnie nie było przedłużane, nie miało też wyraźnie zaznaczonej linii zakończenia i to pewnie te elementy decydują o pierwszym wrażeniu. Chwila z obydwoma płytami wystarczyła jednak, aby zrozumieć, że to jest po prostu bardzo naturalne, bardzo „fizjologiczne” granie, które lepiej opisuje brzmienie perkusji, połączenie dynamiki i aksamitności niż dokładne i precyzyjne trzaśnięcie.

    Jak mówię, zacząłem odsłuch od tych dwóch płyt. Każdy taki test polega na porównaniu urządzenia referencyjnego (odniesienia) i urządzenia testowanego. W pierwszej fazie słucham jednego lub dwóch utworów na jednym i przełączam na drugie, kolejny odsłuch i z powrotem. I tak ileś razy, aż mam pewność, że uchwyciłem najważniejsze cechy. Potem słucham dłuższych fragmentów, często całych płyt, aby sobie te spostrzeżenia uporządkować i oswoić. To sprawdzony sposób, który naprawdę działa.

    Dzielony wzmacniacz Trilogy nie pozwolił mi się jednak na takim systematycznym porównaniu skupić. Musiałem robić wycieczki po płyty, których nie porównywałem z systemem odniesienia. Jego dźwięk jest tak ciekawy, tak wciągający i absorbujący, że łapiemy się jakiegoś wątku i go eksplorujemy, potem następnego i to samo. U mnie, zaraz po pokazie dynamicznych możliwości, lepszych niż wielu dużych, drogich pieców, przyszła zaraz potrzeba posłuchania wokali. Bo wszystko o czym mówię obraca się wokół środka pasma. Nie dlatego, że nie ma góry, dołu, a dlatego, że cała ta miękkość i siła powodują, że wszystko jest na swoim miejscu i skupiamy się na tym, co dla nas, jako ludzi, najważniejsze – na ludzkim głosie.

    Wzmacniacz Nica Poulsena doskonale opanował umiejętność grania dużym wolumenem, ciepłym środkiem, a nie jest przy tym zbyt nisko osadzony tonalnie. Przedwzmacniacz Ayon Audio i końcówka mocy Soulution grają wyraźnie niżej! Posłuchajmy czegoś, co wymaga dużego skupienia, jak stare nagrania z lat 30. i 40. ubiegłego wieku, a od razu usłyszymy o czym mowa. Wzmacniacze grające ciepło upodabniają do siebie poszczególne utwory i je „ugrzeczniają”. Z kolei te rozjaśnione mają problem z wyższą średnicą, ponieważ to tam mamy największą energię dźwięku.

    Trilogy nie jest aż tak oszałamiająco rozdzielczy jak mój system, co by się nawet zgadzało, jeśli spojrzymy na ceny; interkonekt Siltecha, którym łączyłem przedwzmacniacz i końcówkę z UK kosztuje więcej niż one i opcjonalny pilot na dokładkę. Jak na swoją cenę są jednak zachwycająco rozdzielcze. Nie na tym polega ich magia, a na graniu wszystkiego jakby za jednym pociągnięciem, w – wreszcie mogę to powiedzieć – piękny, szykowny sposób. To takie właśnie granie, tj. kulturalne, ale kulturą za którą stoi siła, a nie nieudacznictwo.

    Sytuując brzmienie tego systemu w szerszej perspektywie zasadne będzie umieszczenie go w zbiorze, którego punktem centralnym byłby wzmacniacz Kondo OnGaku. Trilogy byłby całkiem blisko tego centrum, ale pod względem dynamiki i mocy (chodzi mi o siłę) bliżej by mu było do wzmacniacza Naim Statement niż do Kondo, czy Vitusa. Mamy tu do czynienia z niezwykle ciekawym połączeniem dążenia do gładkości i konieczności uderzenia, szybkości.

    Daje to bardzo wciągający i angażujący emocjonalnie dźwięk. Nie da się słuchać tego systemu obojętnie, pomimo że bardzo ładnie gra w podkładzie, cicho, kiedy robimy coś innego. Ma on wiele cech brzmienia na żywo, kiedy nawet kiepski zespół weselny, albo orkiestra strażacka, ale grające bez nagłośnienia, przykuwają uwagę nawet wtedy, gdy idziemy sąsiednią ulicą. Ten system też coś takiego ma, ale wabi czymś innym. Dźwięk na żywo jest bardzo otwarty i jasny bez rozjaśnienia. Trilogy go przyciemnia i ociepla – jednak trochę tak – przekonując do siebie niebywałą płynnością i naturalnością, ale przykuwając dynamiką w najlepszym wydaniu. Chociaż pokazuje on różnice, nie uładza wszystkiego aż stanie się papką, to jednak nie robi tego na siłę, detale starając się podać jako coś mniej istotnego niż całość.

    Podsumowanie

    Bo to po prostu piękny dźwięk – trochę słodki, trochę ciepły i gęsty, ale przede wszystkim naturalnie miękki. To rzeczy, które słyszymy zaraz na początku. Zwodzą nas jednak, ponieważ to system o potężnej dynamice i pełnym, zawsze aktywnym basie, co słychać było np. podczas odsłuchu nowej płyty tria Duda, Kanaan i Rudź pt. 3C. Nie wspominałem o scenie dźwiękowej, ponieważ jest ona w pewien sposób „przezroczysta”. To znaczy zawsze taka, jak trzeba i w służbie barwy. Jest duża, obszerna, świetnie są pokazywane mikroinformacje w przeciwfazie. Nigdy jednak nie zwraca ona na siebie uwagi, nie zabiera jej temu, co najważniejsze, tj. samej muzyce.

    Taki bowiem ten system jest: niebywale kulturalny i dobrze wychowany. Japońskie wydanie nowej płyty Vadera (z dodatkową EP-ką!) pozostanie więc jeszcze przez jakiś czas nierozpakowane. Z kolei cały jazz, klasyka, nawet o dużych składach, wszystko to, w czym występuje głos ludzki lub gitara były w ciągłej rotacji. To wzmacniacz, który powoduje, że możemy na nowo uwierzyć w audio – jeśli wiarę utraciliśmy – lub nas w niej utwierdzić.

    Obydwa urządzenia Trilogy wyglądają fantastycznie! Przede wszystkim dzięki znakomitemu wykonaniu, ale i za sprawą świetnego projektu plastycznego. Obudowy wykonano z aluminiowych elementów, a widoczny z przodu końcówki mocy radiator wycięto na maszynach CNC z litego bloku aluminium. Powierzchnia obudów jest piaskowana i anodowana. Dzięki wyprofilowaniu frontów przez lekkie podcięcia od góry i o dołu, urządzenia zyskują na lekkości. Nie to, żeby były masywne – ich wymiary, to (W x S x G): 465 x 312 x 106 mm dla przedwzmacniacza i 465 x 346 x 106 mm dla końcówki mocy. Te drobne zabiegi powodują jednak, że nie są to kolejne anonimowe produkty. Dodajmy, że górne ścianki urządzeń zostały wytłumione matami bitumicznymi, a obydwa stoją na czterech gumowych, niewielkich nóżkach.

    903

    Przód i tył

    Przedwzmacniacz czaruje znakomitym, dużym i wyraźnym wyświetlaczem – tego typu wyświetlacze powinny być w branży audio normą, a nie wyjątkiem. Ma on kolor czerwony i jest złożony z małych „kropek” LED. Odczytamy na nim siłę głosu, a po wejściu do menu inne informacje. Obok widać dużą, wygodną w użyciu gałkę siły głosu, którą poruszamy się także po menu. Obok są jeszcze trzy małe guziki – jak na tak rozbudowane funkcjonalnie urządzenie jest tego zaskakująco niewiele. Z boku, w wyfrezowanym podcięciu umieszczono czerwoną mikrodiodę LED wskazującą włączenie do sieci.

    Tył wygląda bardzo ładnie, a to za sprawą solidnych, świetnych gniazd RCA. Ponieważ to urządzenie niezbalansowane, nie ma tu gniazd XLR. Do dyspozycji mamy wejście gramofonowe oraz pięć linowych, z których jedno można zamienić na wejście typu „unity gain”. Jeśli przedwzmacniacz nie jest wyposażony w kartę korekcji RIAA, pierwsze wejście pracuje jak liniowe. Ponieważ jednak sygnał biegnie tam dodatkowo krótkimi odcinkami przewodów traktowałbym je jako pomocnicze.

    Są tu też trzy pary wyjść – dwa z regulowanym sygnałem dla końcówek mocy i jedna z sygnałem nieregulowanym, do nagrywania. Jest ona aktywna także po wyłączeniu przedwzmacniacza, co znakomicie ułatwia korzystanie z zewnętrznego wzmacniacza słuchawkowego.

    Obok gniazda IEC mamy mechaniczny wyłącznik sieciowy, a pod spodem sześć diod LED, które informują o statusie urządzenia. I są jeszcze gniazda TAS Link (RJ-45), służące do spięcia urządzeń tej firmy w fukncjonalną całość. Można dzięki temu włączać je jednym przyciskiem, ale też dowiedzieć się np. o zużyciu lamp w końcówce itp. Informacje te ukazywane są na wyświetlaczu przedwzmacniacza.

    Środek

    Wnętrze podzielone zostało na dwie części metalowym ekranem. W jednej umieszczono zasilacz oraz logikę sterującą, a w drugiej układy audio. Zasilacz oparto na trzech transformatorach toroidalnych z wieloma układami stabilizującymi. Zasilanie każdej sekcji jest osobne – zasilacz lampy znalazł się na płytce wraz z nią. Sercem przedwzmacniacza jest bowiem pojedyncza lampa, podwójna trioda 6N6П radzieckiej produkcji typu NOS. Zmiana siły głosu odbywa się w zintegrowanej drabince rezystorowej, a wejścia przełączane są przekaźnikami. Tor audio jest bardzo krótki, większość płytki zajmują element sterowania i zasilacz.

    993

    Przód i tył

    Przód końcówki mocy wykonany jest z frezowanego aluminium i to on nadaje mu charakter. Z boku mamy mikrodiodę LED, taką samą jak w przedwzmacniaczu. Z tyłu jest wyłącznik sieciowy, ale wyłącznik standby znajduje się pod spodem – to maleńka wypukłość obok przedniej nóżki. Wejścia wykonano na takich samych gniazdach RCA, jak te w przedwzmacniaczu – końcówka mocy ma budowę niesymetryczną. Po bokach mamy solidne gniazda głośnikowe firmy Mundorf. Ich metalowe elementy wykonano nie z mosiądzu, a miedzi pokrytej złotem. Jest tu jeszcze gniazdo zasilające IEC i mechaniczny wyłącznik, a także dwa gniazda RJ-45 do komunikacji w systemie TAS.

    Środek

    Układ sekcji w środku urządzenia jest w dużej mierze nietypowy. Cały wzmacniacz znalazł się bowiem na jednej płytce z przodu urządzenia, przykręcony do radiatora. Całe wnętrze zajmuje zaś bardzo rozbudowany zasilacz. Jego podstawą jest bardzo duży transformator toroidalny i równie pokaźny dławik. Współpracują one z bankiem niewielkich kondensatorów na wejściu oraz dwoma dużymi kondensatorami (na kanał) na płytce z końcówkami. To znakomite kondensatory Mundorfa M-Lytic. Osobny zasilacz przewidziano dla lampy – widać w nim szybkie diody Schottky’ego.

    Sygnał z wejść biegnie długimi interkonektami na przód, do pojedynczej lampy 6N6П, takiej samej, jak w przedwzmacniaczu. Przy małej mocy sygnał wzmacniany jest w niewielkich, pracujących w klasie A tranzystorach FET, a przy wyższym poborze prądu do gry włączają się tranzystory bipolarne firmy Toshiba – po cztery pary na kanał; te z kolei pracują w klasie AB w trybie push-pull.

    Pilot

    Pilot zdalnego sterowania RC-B jest niewielki, plastikowy niezbyt ładny. Ale działa – niemal identyczny, ale z innymi przyciskami do swojego transportu Blu Mk. 2 dołącza firma Chord. Z pilota zmienimy siłę głosu i możemy wejść do menu. Bardzo ładny i funkcjonalny jest z kolei opcjonalny pilot PRC Personal Remote Control. Choć kosztuje 2190 zł sugerowałbym, aby go kupić od razu.


    Dane techniczne (wg producenta)

    903
    Impedancja wejściowa: 50 kΩ
    Impedancja wyjściowa: < 200 Ω
    Pasmo przenoszenia: 2 Hz-50 kHz +(/- 0,5 dB)
    Wzmocnienie (wejście/main): 14 dB (+/- 0,5 dB)
    Wzmocnienie „Film Gain” (wejście/main): 0 dB (+/- 1 dB)
    Zniekształcenia THD: 0,05% (A-ważone, wyjście = 1 V)
    Faza: nie odwraca
    Pobór mocy (max): 40 W
    Wymiary (W x S x G): 465 x 312 x 106 mm
    Waga: 10 kg

    993
    Moc wyjściowa (8 Ω): 2 x 125 W
    Moc wyjściowa (4 Ω): 2 x 200 W
    Impedancja wejściowa: 400 kΩ
    Zniekształcenia: poniżej 1% (ważone A, przy pełnej mocy)
    Pasmo przenoszenia: 10 Hz-50 kHz (+/- 0,5 dB)
    Czułość wejściowa: 2 V RMS (przy pełnej mocy)
    Pobór mocy w trybie standby: < 1 W
    Pobór mocy bez sygnału wejściowego: < 50 W
    Pobór mocy (max): 700 W
    Wymiary (WxDxH): 465 x 346 x 106 mm
    Waga: 19 kg


    Dystrybucja w Polsce

    MOJE AUDIO

    ul. Sudecka 152
    53-129 Wrocław | Polska

    biuro@mojeaudio.pl

    mojeaudio.pl

    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl

    System odniesienia

    SYSTEM A

    ŻRÓDŁA ANALOGOWE
    - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
    - Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
    - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ

    ŻRÓDŁA CYFROWE
    - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ

    WZMACNIACZE
    - Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
    - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ

    AUDIO KOMPUTEROWE
    - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901
    - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
    - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
    - Router: Liksys WAG320N
    - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
    KOLUMNY
    - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
    - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
    - Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ

    OKABLOWANIE
    System I
    - Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ
    - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
    System II
    - Interkonekty, kable głośnikowe, kabel sieciowy: Tellurium Q SILVER DIAMOND

    SIEĆ
    System I
    - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC)
    - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
    System II
    - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: KBL Sound Reference Power Distributor (v2), recenzja TUTAJ
    AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE
    - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy
    - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
    - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
    - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
    - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4
    - Pasywny filtr Verictum X BLOCK

    SŁUCHAWKI
    - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ
    - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
    - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ

    CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ
    - Radio: Tivoli Audio Model One
    SYSTEM B

    Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ
    Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ
    Odtwarzacz plików: Lumin D1
    Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ
    Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ
    Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ
    Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i
    Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l
    Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ
    Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380
    Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ
    Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono