pl | en

Kolumny głośnikowe

Pylon
DIAMOND 25

Producent: PYLON S.A.
Cena (w czasie testu):
• okleina z olejowoskiem: 5 890zł/para
• lakier fortepianowy: 6 690 zł/para


Kontakt: ul. Wrocławska 77
63-200 Jarocin Poland


biuro@pylonsa.pl
pylonaudio.pl

MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: PYLON


iamond 25 to mniejsza wersja modelu Diamond 28 firmy Pylon Audio. Kolumny są całkiem duże, ale dzięki wąskiej ściance przedniej i pochylonej obudowie wyglądają bardzo lekko. Seria Diamond powstała jeszcze na bazie przetworników kupowanych u zewnętrznych poddostawców, tyle że przez nich modyfikowanych pod katem tej konkretnej aplikacji. W przyszłości wszystkie konstrukcje Pylona mają być wyposażane w przetworniki własnej produkcji. Głośnik wysokotonowy kupiono w duńskim Scan Speaku, a dwa przetworniki nisko-średniotonowe w norweskim Seasie. Głośniki są trzy, ale to konstrukcja dwuipółdrożna. Czyli jest to coś w rodzaju minimonitora połączonego z dodatkowym głośnikiem odtwarzającym tylko niskie tony.

Kolumny wyglądają bardzo ładnie i mają solidną konstrukcję. Użytkownik może wybierać wśród wielu naturalnych kolorów fornirów, lakierów z palety RAL i wysokich połysków (lakiery czarny i biały). Maskownice montowane są na magnesach, więc po ich zdjęciu nie widać brzydkich otworów na kołki. Zadbano też o wysokiej klasy podzespoły. W montowanej bezpośrednio, tj. punkt-punkt, zwrotnicy mamy tylko kondensatory polipropylenowe i cewki powietrzne oraz rdzeniowe proszkowe.

Kolumny stały na dołączanych w komplecie kolcach i podkładkach. Całość stała na platformach Acoustic Revive RST-38H. Pylony Diamond 25 stanęły dokładnie w tym samym miejscu, w którym zazwyczaj stoją Harbethy M40.1 i były skręcone do środka tak, aby ich osie przecinały dokładnie na mojej głowie. Odsłuch pokazał, że najlepiej zastosować z nimi mocny wzmacniacz tranzystorowy. Producent mówi, iż przeznaczone są do pomieszczeń o powierzchni 18-32 m2. To prawda, nie zauważyłem w ich brzmieniu ograniczeń, np. kompresji, które nie pozwalałyby na głośny, czysty odsłuch.

PYLON AUDIO w „High Fidelity”
  • NAGRODA ROKU 2016: BEST SOUND 2016 | Pylon Audio OPAL MONITOR – kolumny głośnikowe
  • TEST: Pylon Audio OPAL MONITOR – kolumny głośnikowe
  • TEST: Pylon Audio SAPPHIRE 23 – kolumny głośnikowe
  • NAGRODA ROKU 2015: Pylon Audio SAPPHIRE 25 – kolumny głośnikowe
  • TEST: Pylon Audio DIAMOND 28 – kolumny głośnikowe
  • TEST: Pylon Audio SAPPHIRE 25 – kolumny głośnikowe
  • NAGRODA ROKU 2014: Pylon Audio PEARL 25 – kolumny głośnikowe
  • TEST: Pylon Audio PEARL 25 – kolumny głośnikowe
  • BEST SOUND Audio Show 2014: Pylon Audio SAPPHIRE 25 – kolumny głośnikowe
  • BEST SOUND Audio Show 2013: Pylon Audio TOPAZ MONITOR – kolumny głośnikowe, czytaj TUTAJ
  • NAGRODA ROKU 2011: Pylon Audio PEARL – kolumny głośnikowe
  • TEST: Pylon Audio PEARL MONITOR – kolumny głośnikowe
  • TEST: Pylon Audio PEARL – kolumny głośnikowe

  • Płyty użyte w odsłuchu (wybór)

    • Depeche Mode, Where’s The Revolution [Remixes], Columbia | Sony Music 5420022, SP CD (2017)
    • HOTS, Numbers, Multikulti Project MPJ020, „Jazz Series”, CD (2016)
    • Krzysztof Komeda, Krzysztof Komeda, Polskie Nagrania „Muza” PNCD 026, „Polish Jazz vol. 3”, CD (1989)
    • Mark Knopfler, The Trawlerman's Song EP, Mercury, 9870986, CD (2005)
    • NOVI Singers, NOVI in Wonderland, MPS/Edel/Victor Entertainment NCS-10139, K2HD Pro Mastering CD (1969/2016)
    • OMD, English Electric, 100% Records/Sony Music Japan SICP-3810, CD (2013); recenzja TUTAJ.
    • Polish Jazz Quartet, Polish Jazz Quartet, Polskie Nagrania „Muza”/Warner Music Poland 95960186, „Polish Jazz | vol. 3”, CD (1965/2016); recenzja TUTAJ
    • Polish Jazz Quartet, Polish Jazz Quartet, Polskie Nagrania „Muza”/Warner Music Poland, „Polish Jazz | vol. 3”, Master CD-R (1965/2016)
    • Przemysław Rudź, Let Them Float, Generator.pl GEN CD 039, CD (2016)
    • Sohn, Tremors, 4AD/Hostess CAD3403CDJ, CD (2014)

    Japońskie wersje płyt dostępne na

    Co to znaczy „dźwięk własny” produktu audio? Odpowiedź wydawałaby się prosta, bo można by powiedzieć, że to takie cechy, które są charakterystyczne tylko dla tego jednego urządzenia, kolumn, kabli itp. Ale jak je wyodrębnić? Właśnie ta część sprawia najwięcej kłopotów. Na szczęście pomaga nam w tym „różnicowanie”, pojęcie określające skalę (wielkość) zmian, jakie dany produkt ukazuje przy przechodzeniu z płyty na płytę. I dopiero złożenie tych dwóch rzeczy, tj. różnicowania i dźwięku własnego pozwala opisać dany produkt. Ale na samym końcu i tak trzeba będzie powiedzieć, co jest w nim najważniejsze i dzięki czemu jest godny uwagi.

    Słuchane pod tym kątem Diamondy 25 bardzo szybko okazują się kolumnami, których wybijającym się walorem jest kreowanie dużej przestrzeni. Skala dźwięku, jaką z nimi dostajemy jest ogromna i jak na ten przedział cenowy szczególnie warta podkreślenia. To nie jest tak, że tylko minimonitory potrafią rzucać przed nami holograficzną przestrzeń, nie tak! Ten anachronizm ma swoje korzenie w czasach, w których konstruktorzy większości dużych kolumn skupiali się na innych aspektach brzmienia, przede wszystkim na barwie i dynamice, scenę dźwiękową pozostawiając przypadkowi.

    Małe kolumny zyskiwały na tym, ponieważ ich rozmiary, a więc wąskie ścianki przednie, małe dyfrakcje, sztywna obudowa, uwolnienie od podbarwień pochodzących od niskich tonów, prostsza zwrotnica, a często dzięki temu wyższej klasy użyte w niej podzespoły, dawały im przewagę już na starcie. Nie była to jednak ich zaleta, a uwypuklone problemy kolumn wolnostojących.

    W rzeczywistości jest tak, że do wykreowania wiarygodnej przestrzeni potrzebny jest, budujący skalę, wolumen. A ten bierze się z basu i jego harmonicznych. Dlatego właśnie kolumny Diamond 25 grają pod tym względem niezwykle przekonywająco – mają bardzo, ale to bardzo dobrze zespolone poszczególne podzakresy i całkiem nisko schodzący bas. Tak więc pierwsze, co z nich usłyszymy, a przynajmniej na co warto zwrócić uwagę, to przestrzeń. Jest duża, obszerna, o dużym wolumenie. Instrumenty nie są na niej stłoczone i mają spory oddech oraz tzw. „odejście”, czyli dystans i głębię w jednym.

    W przeciwieństwie do innych kolumn z wąskimi ściankami przednimi, do uzyskania tego efekty musiałem skręcić je tak, aby skierowane były bezpośrednio na moje uszy. Zazwyczaj lepsze efekty daje jeszcze mocniejsze skręcenie, kiedy osie głośników krzyżują się przede mną. Tak ustawione kolumny zagrały zbyt ciemno, zgasła góra, która jest tutaj ważnym elementem składowym, która „robi” barwę. Być może jest to efekt połączenia małej kopułki i konkretnego filtru w zwrotnicy, tego nie wiem – wiem jednak, że kolumny muszą „patrzeć” na nas.

    Barwa jest wówczas świeża i otwarta. To kolumny skierowane do tych słuchaczy, którzy lubią słyszeć dużo i nie interesuje ich ciepłe brzmienie.

    Otwarte nie znaczy jednak jasne. Tak, góra jest tu mocna, ale z żadną płytą nie zauważyłem nawet cienia ostrości. A przesłuchałem pod tym kątem English Electric OMD, czyli materiał mocno skompresowany , z wyrazistymi wysokimi tonami. Z innymi nagraniami ilość góry się zmienia, zmienia się też jej barwa. Ta ostatnia nie w takim stopniu, jak w lepszych głośnikach, ale wystarczająco, aby na przykład bez pudła pokazać, czym różni się wersja Master CD-R nagrań Polish Jazz Quartet od regularnej, wytłoczonej w fabryce wersji CD.

    Pomaga w tym ładne nasycenie środka pasma. Wraz z bardzo czystą góra otrzymujemy otwartą średnicę, w której jej wysoka część jest lekko temperowana. To dlatego nie dochodzi do rozjaśnień i wyostrzeń. A waga tego zakresu pomaga osadzić wszystko na dobrej bazie, wspomaganej dodatkowo bardzo dobrze zespolonym basem. Czystość części średnio-wysokotonowej jest, powiedziałbym, ponadprzeciętna. Żeby się o tym przekonać posłuchajmy Tempest, utworu otwierającego album Sohn pt. Tremors. To elektronika w najlepszym wydaniu, pochodząca z wytwórni 4AD, a więc zasłużonej dla tego typu muzyki. Wokal zaskakuje tu wybudowaniem harmonicznych, spójnością i – powtórzę skalą.

    A dochodzi do tego przecież bas. Było go z ta płytą dużo, tyle ile potrzeba, i był on dobrze kontrolowany. Ale akurat w tym zakresie kolumny Diamond 25 pokazują więcej z „siebie”. Ich średni bas nie ma tej samej energii i dynamiki, co średnica i niższa część. Nie jest to duża zmiana, ale wystarczająca do tego , aby lekko podnieść punkt ciężkości barwy; to m.in. dlatego mamy wrażenie świeżości i otwarcia. Najniższy zakres jest wspomagany bas-refleksem, co słychać z nagraniami, w których bas nie jest zbyt mocno kontrolowany. Tak było na przykład z nagraniami pochodzącymi z singla Where’s The Revolution grupy Depeche Mode. Podstawowa wersja utworu jest dość ciepła, nisko osadzona, ale bas mógłby być lepiej skupiony. Pylony pokazały to dokładnie, nakładając na to od siebie lekkie „odpuszczenie” kontroli na samym dole.

    Dynamika jest niezła, ale ograniczeniem są użyte przetworniki, czyli cena. Duża skala dźwięku o której pisałem przełamuje to jednak, dlatego będziemy mieli wrażenie nieskrępowanego grania. Rozdzielczość jest dobra, naprawdę niezła, bo nie dość, że usłyszymy różnice między tłoczeniami płyt, to dość łatwo powiemy, na czym one polegają. Dla przykładu, wystarczy kilka sekund, aby powiedzieć, dlaczego pierwsze wydanie Compact Disc nagrań Komedy, które Polskie Nagrania wydały w 1989 roku, nie jest zbyt dobre, a najnowszy remaster Jacka Gawłowskiego z roku 2016 zachwycający.

    Podsumowanie

    Diamond 25 robią wiele rzeczy bardzo dobrze, a niewiele tylko dobrze. Jak każda konstrukcja, tak i ta wymagała podjęcia konkretnych decyzji, bazujących z jednej strony na wizji dźwięku, a z drugiej na środkach, jakie można było przeznaczyć, aby ich końcowa cena była taka, a nie inna. To kolumny, które potrafią świetnie obrazować, budując ekspansywną, bardzo dobrze poukładaną przestrzeń. Łączą w niej instrumenty, ale też pozostawiają im wystarczająco dużo wolnej przestrzeni, aby mogły one „oddychać”.

    Ich barwa jest świeża, a brzmienie otwarte. To nie są „romantyczne” konstrukcje. Bas schodzi nisko, nie jest jednak zawsze w równy sposób kontrolowany. Powiedziałbym więc, że warto do nich sprawić sobie mocny piec tranzystorowy. Wykorzystamy wówczas niezwykłą czystość brzmienia kolumn, przytrzymamy bas, a nie zgasimy barwy. Rozdzielczość jest niezła, ale użyte tutaj przetworniki mają swoje ograniczenia. To przemyślany, spójny, otwarty dźwięk o bardzo uniwersalnym wyrazie. Można na nich słuchać dowolnej muzyki, a z każdą pokażą ten sam zestaw cech.

    Diamond 25 firmy Pylon Audio to dwóipółdrożne, trzygłośnikowe kolumny wolnostojące z obudową typu bas-refleks. To dość duże, ładne konstrukcje z wąską ścianką przednią, przechyloną nieco ku tyłowi. Najwyraźniej chodziło o wyrównanie fazowe przetworników, ale również o zminimalizowanie wpływu fal stojących wewnątrz obudowy na brzmienie. Obudowę wykonano z płyt MDF i wzmocniono wewnątrz dwoma poziomymi wieńcami, usztywniającymi boki. Kolumny można zamówić w naturalnej, dębowej okleinie, uszlachetnionej olejowoskiem. Dąb może być pokryty lakierem bezbarwnym lub jedną z czterech bejc: wenge, czarny, orzech lub czereśnia. Można je także zamówić polakierowane na wysoki połysk w kolorach białym lub czarnym, albo w dowolnym lakierze z z palety RAL.

    Diamondy 25 stoją na niewielkim cokole, oddzielonym od głównej bryły paskiem polerowanej stali. Cokół pełni rolę dekoracyjną, ale również jest częścią konstrukcji: stabilizuje wychyloną ku tyłowi kolumnę. Od spodu do cokołu wkręcamy wysokie, stalowe kolce, stojące na niewielkich podkładkach. Te ostatnie warto w przyszłości wymienić na większe. W komplecie otrzymujemy czarne maskownice, mocowane na niewidocznych, ukrytych pod okleiną, magnesach.

    W kolumnach wykorzystano niewielką, 19 mm kopułkę tekstylną duńskiego Scan Speaka, a średnie i niskie tony obsługuje para 150 mm głośników norweskiego SEASa z papierową, powlekaną membraną. Obydwa zostały zmodyfikowane przez producentów pod kątem tej konkretnej konstrukcji, dlatego noszą one „firmowe” nazwy: Pylon Audio PST 19.T (Scan Speak D2010/851300) oraz Pylon Audio PSW 15.8.CA (2 x SEAS CA15RLY).

    Wnętrze wytłumiono matą bitumiczną (tył i boki) i naturalną wełną – dół obudowy. Zwrotnicę zmontowano na płytce, przykręconej do tylnej ścianki na wysokości głośnika nisko-średniotonowego. Znajdziemy w niej bardzo dobre elementy, jak cewki powietrzne i rdzeniowe proszkowe, a także bardzo dobre kondensatory polipropylenowe Jantzen Audio. Połączenia wewnętrzne poprowadzono niezbyt grubą plecionką z miedzi OFC.

    Na tylnej ściance umieszczono ładną tabliczkę znamionową z pojedynczymi, solidnymi zaciskami głośnikowymi. Powyżej widać duży wylot bas-refleksu. Solidna konstrukcja z bardzo dobrymi podzespołami.


    Dane techniczne (wg producenta)

    Impedancja: 4 Ω
    Pasmo przenoszenia: 40 – 20 000 Hz
    Moc nominalna: 100 W
    Moc maksymalna: 200 W
    Efektywność: 88 dB
    Wymiary (S x W x G): 165 x 942 x 290 mm
    Waga: 19 kg/szt.
    Gwarancja: 3 lata + 1 rok (rejestracja produktu)
    Dostępne kolory:
    - Okleina naturalna DĄB, uszlachetniona olejowoskiem - 11 dekorów
    - Okleina naturalna DĄB, lakier bezbarwny: wenge, czarny, orzech, czereśnia
    - Lakier wysoki połysk: biały HG, czarny HG
    - Lakier mat - biały, czarny
    - Zamówienia indywidualne: kolory z palety RAL

    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl

    System odniesienia

    SYSTEM A

    ŻRÓDŁA ANALOGOWE
    - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
    - Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
    - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ

    ŻRÓDŁA CYFROWE
    - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ

    WZMACNIACZE
    - Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
    - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ

    AUDIO KOMPUTEROWE
    - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901
    - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
    - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
    - Router: Liksys WAG320N
    - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
    KOLUMNY
    - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
    - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
    - Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ

    OKABLOWANIE
    System I
    - Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ
    - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
    System II
    - Interkonekty, kable głośnikowe, kabel sieciowy: Tellurium Q SILVER DIAMOND

    SIEĆ
    System I
    - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC)
    - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
    System II
    - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: KBL Sound Reference Power Distributor (v2), recenzja TUTAJ
    AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE
    - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy
    - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
    - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
    - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
    - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4
    - Pasywny filtr Verictum X BLOCK

    SŁUCHAWKI
    - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ
    - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
    - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ

    CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ
    - Radio: Tivoli Audio Model One
    SYSTEM B

    Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ
    Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ
    Odtwarzacz plików: Lumin D1
    Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ
    Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ
    Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ
    Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i
    Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l
    Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ
    Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380
    Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ
    Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono