pl | en

WYWIAD

 

MICHAŁ WILCZYŃSKI
GAD Records
właściciel

Kontakt:
Michał Wilczyński
ul. Kazimierza Wielkiego 8a
41-219 Sosnowiec | POLSKA

tel.: +48 509 381 325

biuro@gadrecords.pl


gadrecords.pl


adiowa „Trójka” (Program Trzeci Polskiego Radia) dla wielu melomanów była miejscem „inicjacji” muzycznych. Zarówno jeśli chodzi o poszczególne zespoły i wykonawców, jak i o dobrej próby muzykę w ogóle. Choć przez lata radio się zmieniało, bo zmieniali się słuchacze, udało się mu zachować niepowtarzalny styl i klasę. Siłą tej stacji, jak i każdej innej redakcji (radiowej, TV, wydawnictwa) są ludzie – to oni definiują, czym owo radio jest.
Jednym z lepszych nabytków „Trójki” ostatnich lat jest, prowadzący audycję Potrójne Pasmo Przenoszenia, Michał Margański. W swojej audycji prezentuje muzykę, którą rzadko się słyszy, pochodząca z niewielkich wytwórni, zapomnianych płyt. Ważne jest dla niego nie tylko, co zostało wydane, ale i jak – stąd częste występowanie w jego audycjach takich słów jak: „winyl” i „myjka do płyt”, „audiofil”, „audio”, „dźwięk”, „odsłuch”, których większość ludzi zajmujących się muzyką nie ma w swoim czynnym słowniku, a zapewne i w biernym też nie. Czym spłyca swoje obcowanie z tą formą sztuki.


W każdym razie Margański robi dobrą robotę. To z jego audycji dowiedziałem się o powstaniu firmy wydawniczej For Tune, specjalizującej się w nowoczesnych odmianach muzyki jazzowej. Firma ta w ciągu pól roku wydała 24 płyty, a w planach ma kolejnych 36 płyt. Założyło ja trzech wariatów – bo inaczej nie da się powiedzieć o ludziach, którzy na początku XXI wieku wydają płyty CD i przymierzają się do winyli – Witold Zińczuk, Jarosław Polit oraz Ryszard Wojciul. W wywiadzie dla magazynu „Jazz Forum” pan Zińczuk mówiąc o powodach powstania wytwórni mówi, że wystartowali bazując na zdrowej analizie rynku muzycznego. Według niego istnieje zapotrzebowanie na „podziemie jazzowe”, tj. grupę wykonawców, którzy „artystycznie sięgają nieba, ale nie mają szansy opublikowania swojej muzyki na płytach” (Marek Romański, Wheels of fortune, „Jazz Forum” 2014, 3/14, s.7-9).


Dużo wcześniej Margański zajął się jednak wytwórnią już teraz odnoszącą sukcesy, której powstanie motywowane było identycznie jak w przypadku ludzi z For Tune. Mowa o, założonej przez pana Michała Wilczyńskiego GAD Records http://gadrecords.pl . W materiałach firmowych czytamy:

Nie jesteśmy na rynku od wczoraj. Zanim powstał GAD, pracowaliśmy przy koncertach SBB, Alana White’a (Yes), Carla Palmera (Emerson, Lake & Palmer, Asia) czy Colina Bassa. Przygotowywaliśmy (i wciąż przygotowujemy) na potrzeby innych wydawnictw płyty takich wykonawców, jak Apostolis Anthimos, Bank, Wolfram Der Spyra, Exodus, Laboratorium, John Porter, SBB, Józef Skrzek, TSA, Turbo czy Tomasz Stańko.

Ważniejsze jest jednak zdanie, od którego zaczyna się zakładka O nas, z której dowiadujemy się, że GAD Records jest firmą polską (to nr 1), a do tego firmą zajmującą się przede wszystkim polską muzyką (nr 2). Jak czytamy, w kręgu jej zainteresowań jest jazz, polski rock sprzed lat, ale i muzyka filmowa, library music, funk, easy listening i lounge music. „Szukamy, tropimy i odkurzamy”.
Do tej pory firma wydała płyty takich artystów, jak Jerzego Milana, SBB, Krzysztofa Komedy, Włodzimierza Nahornego, Jana Ptaszyna Wróblewskiego, Krzysztofa Dudy. Jej największym hitem była płyta z muzyką do legendarnego, popularnonaukowego programu Sonda, który prowadzony był przez Zdzisława Kamińskiego i Andrzeja Kurka. Niektóre z tych wydawnictw miały recenzję w „High Fidelity” (czytaj TUTAJ). Ponieważ nowe firmy płytowe to rzadkość, a te z interesującą muzyką, które odniosły sukces to rzadkość w rzadkości, motywowany ogromną ciekawością zapytałem o parę spraw założyciela firmy, pana Michała Wilczyńskiego.


Wojciech Pacuła: Skąd nazwa – przypadek?
Michał Wilczyński: Nazwę wymyśliła Agnieszka, moja Żona – podobno dużo gadam. Poza tym był piękny wiersz Leśmiana o takim tytule, jej ulubiony. A do tego wszystkiego nazwa jest niezwykle prosta do wymówienia i łatwo zapada w pamięć. To wystarczyło, żebyśmy ją wybrali. Rozwinięcie „great audiovisual discoveries” dopisało się niejako samoistnie.

Proszę powiedzieć o początkach firmy – skąd w ogóle pomysł, kto za nią stoi itp.
Za początkiem firmy stoi moja pani profesor od gramatyki historycznej, która stwierdziła, że moja nikła wiedza z tego przedmiotu nie pozwala mi na zaliczenie roku na studiach. Miałem trochę wolnego czasu i postanowiłem go spożytkować na założenie firmy, w ramach której mógłbym realizować projekty, jakie chodziły mi wówczas po głowie. Miałem za sobą już kilkadziesiąt przygotowanych reedycji dla firm Metal Mind (SBB, Laboratorium, Tomasz Stańko, Turbo, TSA, Exodus, Bank) czy e-Silesia (koncertowe, archiwalne nagrania SBB i Józefa Skrzeka). Były jednak takie wydawnictwa, których nikt inny nie chciał tknąć. I tu pojawiła się nisza dla GAD. Firmę prowadzimy razem z Żoną, a trzecim, podstawowym filarem naszej działalności jest Łukasz Hernik, odpowiedzialny m.in. za aspekty wizualne naszych płyt oraz rozpoczętą niedawno eksplorację archiwów legendy czeskiej muzyki, Martina Kratochvila i jego grupy Jazz Q.


Jaki był pierwszy wydany przez GAD Records album? Dlaczego właśnie on?
Pierwszy był album Kwartetu Zbigniewa Seiferta Nora, zbierający niepublikowane nagrania z Jazz Jamboree i Jazz nad Odrą. Chcieliśmy pokazać Seiferta jako saksofonistę i lidera bardzo ciekawego, coltrane'owskiego kwartetu o niezwykłej ekspresji. Był doskonały moment, na rynku ukazała się właśnie biografia Seiferta napisana przez Anetę Norek i słuchacze zaczęli sobie przypominać jego twórczość. A my włączyliśmy się w ten nurt, przewrotnie pokazując Seiferta od zupełnie innej strony. Podobnie było rok później z Klanem – zamiast wznawiać po raz kolejny Mrowisko, sięgnęliśmy do lekko jazzujących, instrumentalnych nagrań dla Polskiej Kroniki Filmowej.
Warto dodać, że zanim pojawiła się pierwsza płyta, upłynęły dwa lata, które spędziliśmy na wydawaniu książek muzycznych, co do tego roku było naszą drugą, równoległą działalnością – teraz powoli ją kończymy, skupiając się na wydawnictwach płytowych.

Jak wygląda sprawa selekcji materiału do wydania? Jak wygląda sprawa reedycji – chodzi mi o to, skąd materiał kto przygotowuje remastering, jak to wygląda itp.?
Każdy przypadek jest zupełnie inny. Współpracujemy z państwowymi instytucjami, komercyjnymi firmami oraz eksplorujemy prywatne archiwa muzyków. Nie ma jednego, stałego szablonu pracy – najczęściej kilka projektów prowadzimy równocześnie, każdy z nich składa się z drobnych kwestii, którymi trzeba się zająć... Każdy dzień przynosi mnóstwo nowych spraw. Kilka dni temu skończyliśmy na przykład proces skanowania negatywów zdjęć Alex Bandu z archiwum Tomasza Tomaszewskiego, które zostaną wykorzystane w książeczce wznowień płyt Zderzenie myśli i The Eccentric. Materiał na oba krążki właśnie jest remasterowany w Szwecji przez Andrzeja Poniatowskiego, jednego z kilku remasteringowców, z którymi pracujemy. Alex Band to akurat wyjątkowa sytuacja, bo Andrzej Poniatowski nagrywał te płyty trzydzieści lat temu – teraz dba o to, żeby materiał wreszcie brzmiał tak, jak miał brzmieć dawno temu na winylach. W wypadku niektórych tytułów materiał wyjściowy jest tak genialnej jakości, że remastering tak naprawdę – poza drobnym wyrównaniem głośności i lekką kosmetyką – nie jest po prostu potrzebny.


Proszę opowiedzieć o muzyce z Sondy – jak wyglądało pozyskanie materiału? Dlaczego nie będzie dodruku wersji winylowej?
Praca nad Sondą trwała długo. Najwcześniej mieliśmy czołówkę programu, problemem była cała reszta. Sonoton, który jest właścicielem tych nagrań, długi czas nie mógł zlokalizować oryginalnych taśm-matek z utworami i proponował nam zgranie ich z płyt winylowych. Uparliśmy się, że potrzebujemy pierwotnej jakości – i udało się ją zdobyć, choć czekaliśmy na to długi czas. Niemniej szlak został przetarty. Licencja wersji winylowej jest na konkretną ilość egzemplarzy – i tyle wyprodukowaliśmy. Na chwilę obecną ze względów licencyjnych nie ma szans na dodruk, choć nie wykluczam, że w przyszłości uda się do tego materiału jeszcze powrócić w tej lub innej formie na winylu. Teraz skupiamy się już na poszukiwaniu materiałów do drugiej części „Sondy” i wyjaśnianiu ich statusu prawnego.

Gdzie tłoczycie wersje winylowe i kto przygotowuje master dla nich?
Korzystamy z czeskiego GZ, które – wbrew obiegowym opiniom niektórych – jest bez wątpienia jedną z lepszych tłoczni w Europie. Mastery do płyt winylowych przygotowują dla nas te same osoby, co wersje CD, natomiast studio GZ Media jest odpowiedzialne za właściwe nacięcie matrycy (w GZ Media tłoczone były również winyle wydawane w ramach serii Czarne perły z archiwum Polskich Nagrań „Muza” – przyp. red.). Przy Sondzie poradzili sobie z tym doskonale, zachowując bardzo dobrą dynamikę przy stosunkowo długim czasie trwania stron.


Jakie macie plany na przyszłość?
W marcu ukazał się Punkt styku zupełnie nieznanej formacji Show Band, w której można znaleźć muzyków zespołów Klan, Breakout i Bemibek. Soczyste, ilustracyjne funky z dużą ilością organów Hammonda, wykorzystane nawet w jednym z odcinków 07 zgłoś się. Potem będą wspomniane już reedycje dwóch pierwszych płyt Alex Bandu, a w dalszej kolejności zbiór studyjnych nagrań Klanu z lat 1969-71 i czwarta część serii Jerzy Milian Tapes, tym razem zbierająca wszystkie nagrania słynnego Tria Jerzego Miliana. Nie odsłaniamy jeszcze wszystkich kart, planów jest znacznie więcej – na bieżąco będziemy o nich informować w miarę ich krystalizacji. Póki co mogę wspomnieć, że w przygotowaniu jest obszerna, niezwykle różnorodna seria płyt, w ramach której ukaże się kilka naprawdę pięknych dźwięków.


Czy z firmy płytowej da się „wyżyć”?
Wszystko zależy od oczekiwań. Da się, choć na dom z basenem na pewno nie starczy – przynajmniej nie z archiwalnych nagrań, a my robimy wyłącznie takie.

Michał Wilczyński

Autor książek SBB. Wizje (2003), Polski Rock Progresywny. Przewodnik (2008) i UK. Presto Vivace (2009). Założyciel i redaktor naczelny kwartalnika "Lizard", poświęconego ambitnej muzyce rockowej. Publikował także w magazynach "Jazz Forum", "Teraz Rock", "Metal Hammer", "Twój Blues". Prowadził audycje radiowe w Radiu Piekary. Przygotował kompletne reedycje dyskografii takich zespołów jak SBB, Exodus, Bank, TSA, Laboratorium. Od 2008 roku prowadzi wydawnictwo GAD Records, które - po okresie publikacji książek muzycznych - zajęło się archiwalnymi nagraniami z kręgu jazzu i rocka.