WZMACNIACZ MOCY

WYDANIE SPECJALNE
"MADE IN JAPAN"


ACCUPHASE
P-3000

WOJCIECH PACUŁA





Accuphase jest jedną z najlepiej rozpoznawalnych japońskich firm audiofilskich. Nie jest to gigant w rodzaju Sony, D&M, Onkyo czy Pioneera, jednak konsekwentnie buduje swoją pozycję, nie zważając na mody, trendy itp. Przejawia się to przede wszystkim w konserwatyzmie projektu plastycznego. Drobne zmiany w ukształtowaniu panelu czołowego otworzone przez DP-78, który nie jest już płaski, ale przełamuje się w połowie, są dla Accuphase dość rewolucyjnym pomysłem. Od lat firma wierna jest też wypracowanym przez siebie technologiom, przede wszystkim równoległemu prowadzeniu wielu identycznych układów i sumowaniu sygnału na ich wyjściu, a być może jeszcze bardziej swojemu pomysłowi na dźwięk. Myślę, że kiedy w roku 1972 Jiro Hasuga opuszczał, wtedy jedną z najlepszych, firmę Trio-Kenwood Corporation, nie wiedział, gdzie w swojej zawodowej karierze będzie za trzydzieści lat. Jego firma, początkowo nazwana Kensonic, wkrótce została przemianowana na swojsko brzmiącą Accuphase Laboratory Inc. Projekt plastyczny bez dwóch zdań był inspirowany McIntoshem lat 70-tych i nawet najświeższe propozycje firmy gładko wpisują się w tamtą estetykę. Może się to podobać, albo i nie, jednak w pewien sposób, tak jak i w przypadku McIntosha, jest to design ponadczasowy i skoro przetrwał w niemal niezmienionej formie przez ponad trzydzieści lat, możemy być pewni, że nagle, za dwa-trzy lata nie stanie się passe

Prezentowany wzmacniacz mocy P-3000 jest najniższym w hierarchii modelem końcówki mocy w hierarchii Accuphase'a, obok A-30 (test TUTAJ). Wprawdzie polska cena A-30 jest nieco niższa niż P-3000 (A-30: 16 900 zł vs. P-3000: 19 900 zł), jednak jest to decyzja polskiego dystrybutora marki, firmy Audio Center www.audiocenter.pl , ponieważ na zachodnich rynkach jest wyższa i zbliżona do P-3000. Mamy więc w tej samej cenie dwie, ekstremalnie różne końcówki. Pamiętając, jak bardzo mi się pracująca w klasie A 'trzydziestka' podobała poprosiłem o kosztującą podobne pieniądze końcówkę pracującą w klasycznej dla większości konstrukcji klasie AB.

Urządzenie, jak to u Accuphase'a jest duże i ciężkie. Wpływ na to ma solidna obudowa, a także duży transformator Super Ring o mocy 700 W. W pierwszej chwili moc wzmacniacza - 75 W/8 Ω może się wydać w stosunku do jego ceny niska, jednak biorąc pod uwagę znakomite własności dynamiczne (400 W/ 1 Ω), a także fakt, iż w laboratorium pomiarowym "Audio", gdzie Radek Łabanowski mierzył testowane tam przeze mnie wzmacniacze zintegrowane tej firmy, niemal zawsze parametry podawane przez Accuphase'a były z łatwością osiągane, a często przekraczane (a zwykle rzecz wygląda dokładnie odwrotnie), nie ma się czego obawiać. Jedną z nowości w obecnej linii wzmacniaczy mocy jest to, że ich układ od początku do końca jest zbalansowany. Nie inaczej jest w przypadku P-3000, do czego dochodzi firmowy koncept MCS+ (Multiple Circuit Summing plus - wspomniane równoległe gałęzie), tutaj oparty na trzech równoległych, zbalansowanych sekcjach. Tak naprawdę dostajemy więc trzy stereofoniczne, zbalansowane wzmacniacze w jednej obudowie.

ODSŁUCH

Odsłuch wzmacniacza P-3000 był dla mnie zaskoczeniem. A myślałem, że nic mnie już nie zdziwi. Wydawało mi się bowiem, że znam Accuphase'a, bo przecież testowałem niemal wszystko: dla HFOL testy: A-30; E-308; DP-67; DP-78) i tyle samo dla "Audio". Testowałem wszystko oprócz... końcówek pracujących w klasie AB. Ale i to mógłbym jakoś przeskoczyć, bo przecież końcówki powinny być odpowiednikami, wyposażonymi w przedwzmacniacz, wzmacniaczy zintegrowanych. Biorąc jednak po uwagę moc P-3000... nie ma odpowiednika, ponieważ nawet najtańszy E-213 dysponuje 90 W na kanał, a P-3000 oddaje 75 W. I zupełnie inaczej gra.

Przede wszystkim dźwięk jest tutaj bardziej otwarty, swobodniejszy w swoim dużym, z rozmachem rysowanym obrazie. Fortepian Akiko Grace ze znakomitej płyty "Momentum" (Jroom/Columbia [Japan], COCB-53547, CD) miał znakomitą barwę, z naciskiem położonym jednak na perkusyjny charakter tego instrumentu, tj. był dźwięczny i rytmiczny. Atak dźwięków był minimalnie zaokrąglony, ale znacznie mniej niż np. w E-308 czy w A-30. Większa w P-3000 była też dynamika - fortepian miał duże, naturalne rozmiary i nie był wtapiany w miodopłynne tło, tak wciągające np. w E-213.

Integry, a także A-30 kusiły eufonią, której tutaj absolutnie nie ma. Wszystkie zakresy są absolutnie czyste i bardziej przejrzyste. Łatwo było więc przeprowadzić w myślach porównanie A-30 i E-550 do lampy SET na 300B, a P-3000 do czystego, szybkiego wzmacniacza lampowego push-pull, to ta sama historia. Bas końcówki nie schodził bardzo nisko, wzmacniacz Monstera MPA 2250 Signature Series potrafił zejść znacznie niżej. Accuphase miał jednak bardzo przyjemne, leciutko zmiękczone brzegi dźwięków z tego zakresu, które nie pozwalały mu nigdy stwardnieć na tyle, żeby stać się karykaturą basu. Bas P-3000 miał po prostu bardzo fizjologiczny charakter, podobny do tego, co daje płyta LP. Wspomniałem o Monsterze - jeśli chodzi o średnicę Accuphase go miażdży. Wprawdzie różnica w cenie pomiędzy obydwoma wzmacniaczami jest dwukrotna (Monster kosztuje niecałe 12 000 zł), jednak różnica w klasie średnicy równie duża. Nie ma wprawdzie tej magii, co z A-30, ale zakres ten podawany jest w czysty, dźwięczny sposób. Tutaj charakteryzuje się on także dużą czystością, bez gubienia integralności. Samplowane instrumenty z płyty "Homescape" Nguyen Le Duos (ACT 9444-2, CD; recenzja TUTAJ) zostały pięknie zespolone z naturalnymi instrumentami, przede wszystkim gitarami lidera. Całość miała dobrą koherencję i "flow", coś co sprawia, że utwory szły jeden za drugim, bez męczenia i nerwów.

Za diabła nie da się od razu powiedzieć, że P-3000 dysponuje zaledwie 75 watami mocy wyjściowej. Coś musi być na rzeczy z podawanymi przez Accuphase'a wartościami aż do 1 Ω, co przekłada się na dobrą wydajność prądową. Ograniczenia słychać jedynie na niższym basie, jednak wyżej, w normalnym pokoju z przyzwoitymi kolumnami (chodzi mi o przebieg impedancji i fazę obciążenia) będzie mocy aż za dość. Nawet z bardzo mało skutecznymi, prototypowymi monitorami Harpia Acoustics o skuteczności 84 dB (albo coś koło tego) było bardzo dobrze (inna sprawa, że Harpia w swoich konstrukcjach stosuje linearyzację impedancji, co znakomicie ułatwia napędzenie głośników). Z wyższą skutecznością dźwięk zabijał głośnością. Jedno, co należy zapewnić wzmacniaczowi, to czyste, niepodbarwione kolumny, jak właśnie Harpia, KEF czy Audiovector.

Wspominałem o średnicy: Accuphase faworyzuje instrumenty pierwszoplanowe. Myślę, że to jego mały sekret, który zagna niejednego do czytnika kart kredytowych. Pokazuje je nieco bliżej niż np. Avantgarde Acoustic Model 5, ładnie różnicując ich barwy, położenie itp. Dalsze plany są jednak nieco schowane, nie do końca tak prześwietlone jak front. Głosy ludzkie, instrumenty, a także wszelkie wydarzenia z pierwszego planu są nieco powiększane - nie za bardzo, żeby nie zburzyć proporcji - jednak na tyle, że wydają się przez to bardziej namacalne, jakby bardziej realne. Porównajmy jednak P-3000 z A-30, albo, jeszcze lepiej, z TRI TRV-300SE na lampie 300B, a zobaczymy, że to taki trick. Obydwa wspomniane wzmacniacze pokazują średnicę w bardziej sugestywny, bardziej naturalny sposób. W P-3000 jest ona nieco podrasowana - genialnie, znakomicie, ale jednak... Na pierwszy rzut oka wydaje się, że P-3000 pokazuje ją wyraźniej, że jest bardziej rozdzielcza. Jednak wydaje mi się, że tak nie jest. Tak, jest bardziej przejrzysta i ma lepszy atak, jednak pokazuje wyraźniej tylko pierwszy plan instrumentu, podczas kiedy SET, ale i A-30 wchodzi w rysunek głębiej, jakby bardziej holograficznie. To nie wada P-3000, ale techniki AB w ogóle i dopiero bardzo wyrafinowane konstrukcje sobie z tym jakoś radzą.

Mamy więc do wyboru: A-30, albo P-3000. Obydwa mają coś, co zadowoli niejednego melomana. W szerszej perspektywie wydaje się, że i tutaj jest część japońskiej duszy z dążeniem do tego, aby muzyka stanowiła po prostu przyjemność, a nie zadanie do odrobienia. Jest bardzo przejrzysty i dynamiczny i z powodzeniem nagłośni nawet duże pomieszczenia. Dzięki skokowej regulacji czułości można go zestawić nawet z pasywnymi przedwzmacniaczami, ponieważ można dobrać zakres ich zwyczajowej pracy tak, aby przełożenie impedancji było jak najlepsze. To samo dotyczy odtwarzaczy Wadii (jak np. CD 302) z wyjściem regulowanym - tu także można tak dobrać czułość, żeby odtwarzacz pracował przy górnym limicie głośności, gdzie straty są najmniejsze. A piszę o odtwarzaczach z regulowanym wyjściem nieprzypadkowo. Accuphase, celowo czy nie - nie wiem, sam się zapędził do narożnika. Mamy oto wzmacniacze, jak A-30 i P-3000 o budowie zbalansowanej, grające najlepiej ze zbalansowanym torem, a nie mamy w ofercie tego producenta dopasowanych cenowo przedwzmacniaczy zbalansowanych. Jedynym prawdziwie zbalansowanym przedwzmacniaczem jest najdroższy C-2800 (jest już jego następca - C-2810). Do wyboru mamy kilka ścieżek. Pierwsza - Accuphase. Nie da się ukryć, że odtwarzacze tej firmy grają bardzo synergicznie z resztą systemu i warto je razem zestawiać. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nawet jeśli wyjdziemy z odtwarzacza sygnałem niezbalansowanym (nigdy z wyjść XLR!) i dopiero z przedwzmacniacza zbalansowanym, to zalety przeważą wady. Kolejna możliwość, to inny przedwzmacniacz. I tutaj z ręką na sercu rekomenduję Audioneta Pre 1 Gen 2 z zewnętrznym zasilaczem EPS (test TUTAJ). Albo... odtwarzacz z regulowanym wyjściem (zintegrowanym przedwzmacniaczem). Myślę, że jest to najlepsze wyjście, ponieważ P-3000 gra wówczas najczystszym dźwiękiem o najlepszej rezolucji.

BUDOWA

Wygląda na to, że P-3000 dzieli obudowę z A-30, ponieważ elementy są rozmieszczone identycznie, a urządzenia różnią się tylko dwoma szczegółami: w P-3000 wskaźniki mocy na przedniej ściance są znacznie większe (przez to lepiej spełniają swoją dekoracyjną rolę), a z tyłu zainstalowano dwie pary, zamiast jednej, dużych, solidnych, złoconych gniazd głośnikowych. Poza tym mamy te same udogodnienia: skokową regulację czułości - 0/-3/-6/-12 dB - wybór wejścia - RCA/XLR (RCA są niezłocone) - wyłączanie wskaźników i podświetlenia, a z tyłu wejścia zbalansowane i niezbalansowane oraz przełącznik pozwalający używać P-3000 w trybie stereofonicznym, monofonicznym jako monoblok oraz w trybie dual-mono wykorzystywanym do bi-ampingu. Ta ostatnia możliwość jest szczególnie przydatna, ponieważ nie trzeba do wzmacniacza prowadzić osobnych kabli dla każdej sekcji, wystarczy dla obydwu jeden. Obudowa jest pancerna, wykonana głównie z kilku warstw aluminium i stali. Wnętrze wygląda typowo dla hi-endowych wzmacniaczy: pośrodku umieszczono bardzo duży transformator toroidalny (w materiałach firmowych opisywany jako Super Ring) w dużym ekranie, a przed nim dwa bardzo duże kondensatory z logo Accuphase, przygotowane przez Nichicona (po 47 000 µF każdy). Sekcja ta została umieszczona na dodatkowym "pomoście" łączącym kolejne wewnętrzne "wręgi". Taka konstrukcja zapewnia znakomitą sztywność, nawet biorąc pod uwagę duże rozmiary urządzenia. Po bokach, na pokaźnych radiatorach umieszczono końcówki mocy, w całości tranzystorowe, z komplementarnymi parami łączonymi silikonem i oblekanymi silikonowym płaszczem - wszystko w celu zapewnienia tranzystorom obydwu połówek sygnału takiej samej temperatury pracy. Końcówki oparto na trzech komplementarnych parach bipolarnych tranzystorów Sankena (2SC3263+2SA1294). Wejście i towarzyszące mu tryby pracy oparto o umieszczone na osobnej, niewielkiej płytce styczniki, skąd dość długimi przewodami sygnał doprowadzany jest do końcówek. Całość stoi na wykonanych z wysokowęglowej, a więc mało podatnej na wibracje, stali nóżkach. Front, jak zwykle, wykończono w kolorze szampańskim.



DANE TECHNICZNE (wg producenta)
Ciągła moc wyjściowa: 75 W (8 Ω); 150 (4 Ω); 300 W (2 Ω); 400 W (1 Ω)/ w bridżu: 300 W (8 Ω); 600 W (4 Ω); 800 W (2 Ω)
Pasmo przenoszenia: 0,5 Hz - 160 kHz +0/-3 dB
Zniekształcenia intermodulacyjne: 0,005%
Damping factor: 150
Stosunek S/N: 120 dB lub lepiej (ważone)
Czułość wejściowa: 0,98 V


ACCUPHASE
P-3000
Cena: 19900 zł
Dystrybutor: Audio Center

Kontakt:
ul. Malborska 24, 30-646 Kraków

e-mail audiocenter@audiocenter.pl
tel./fax /012/ 425 64 43
tel. /012/ 265 02 85
tel. kom. 0602 321 653

Strona producenta ACCUPHASE
Polska strona firmy ACCUPHASE



POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ



© Copyright HIGH Fidelity 2006, Created by SLK Studio