KANON
Kolumny wolnostojące
REVOLVER RW45


Spotkanie z Charlesem Greenleesem, współwłaścicielem (obok Mike'a Jewitta) firmy The Acoustic Partnership LLP, w czasie wystawy High End 2004 Monachium przyniosło wymierne efekty. Dzięki spotkaniu. należąca do nich Acoustic Partnership marka Revolver, pojawiła się po raz pierwszy na łamach polskiego pisma i to jeszcze zanim znalazła się w kręgu zainteresowań polskich dystrybutorów. Kolumienki RW16, których test dotyczył, okazały się bardzo fajnymi konstrukcjami, o własnej szkole dźwięku, zorientowanej na to, aby dostarczyć słuchaczowi maksymalnie dużo przyjemności ze słuchanych płyt, bez względu na to, czy to jest wypasiony, japoński remaster mini-LP czy zwykła płyta z Media Marktu, zabezpieczona programem antypirackim. I myślę, że udało się to w 100%, ponieważ przy koniecznych kompromisach, dźwięk był ciepły, co pozwoliło im zagrać w niemal wszystkich zestawieniach, ale zarazem na tyle szczegółowy i z na tyle dużą rozdzielczością, że audiofilskie odchylenie nie wykryło w nim intruza.

Po roku sytuacja jest bardziej klarowna. RW16 zdobyły Nagrodę roku, a marka dystrybutora. Kiedy więc tym razem Revolvery przyjechały do testu, zostały dostarczone nie jak poprzednio z Anglii, ale z Łodzi, gdzie mieści się jego siedziba. O ile RW16 były najmniejszymi modelami w ofercie firmy, o tyle RW45, o których mowa, są największe. Po ich ustawieniu w pokoju od razu przychodzi na myśl to samo co przy niewielkich podstawkach tej firmy: "bardzo ładna robota", a zaraz potem: "dobrze, że ktoś robi jeszcze klasyczne kolumny". Revolvery ze swoimi proporcjami wykończeniem, detalami itp. są bowiem przyjemną zmianą po udziwnianych często na siłę, kombinowanych paczek. Jak się zresztą okazuje, termin 'klasyczne' dotyczy nie tylko wyglądu, ale i dźwięku i to w najlepszym tego słowa rozumieniu, otwierając w ten sposób nasze audiofilskie getto dla ludzi, którzy chcą posłuchać muzyki w godziwy sposób, a nie interesują się sprzętem na tyle, żeby akceptować projekty wychodzące poza kanon.

ODSŁUCH

Najważniejsza informacja dotyczy nie dźwięku jako takiego, ale współpracy kolumn z urządzeniami towarzyszącymi: RW45 są banalnie prostym obciążeniem i zagrają z nawet niewielkiej mocy wzmacniaczem, lampowym czy tranzystorowym, bez konieczności używania wydajnych prądowo, a więc drogich końcówek. To oznacza również, że, przynajmniej z tego punktu widzenia, mogą być kupowane w ciemno, ponieważ trudno mi sobie wyobrazić (chociaż wykluczyć tego nie mogę, bo przecież wszystkiego na świecie nie słyszałem) choćby w miarę wyrównany system, w który Revolvery się nie wpasują. Podobnie jest z ich ustawieniem. Chociaż wylot bas-refleksu znajduje się na tylnej ściance, to ich zbliżanie do ściany czy oddalanie nie wpływa w zasadniczy sposób na balans tonalny (rezonans został ustawiony na 37 Hz). Nie oznacza to, że poświęcenie uwagi otoczeniu i optymalizacja ustawienia się nie opłaca - wręcz przeciwnie. Oznacza to tylko, że nawet bez specjalistycznej wiedzy o wymogach dotyczących ustawiania kolumn, RW45 po prostu postawione choćby w przybliżeniu tam gdzie trzeba i tak jak trzeba, zagrają bardzo dobrze.

Revolvery grają dużym, swobodnym dźwiękiem. Dwa woofery na dole to nie w kij dmuchał i ich obecność jest dla nas jasna od pierwszych chwil odsłuchu. Bardzo dobrze ilustrują to oczywiście nagrania muzyki Mahlera, ale jeszcze większe wrażenie robią nagrania, które do audiofilskich pupilków nie należą, a szkoda. Pochodzący z 2001 roku, piękny muzycznie album "Amnesiac" grupy Radiohead (EMI 532767 2, CD) uważany jest za pochodną wcześniejszego, multiplatynowego dysku "Kid A". Niesłusznie. "Amnesiac", lepszy pod każdym względem zachwyca niezmiernie wysmakowaną realizacją. Małe kolumienki w rodzaju Dynaudio Audience 52 SE zagrają go bosko. Dopiero jednak RW45 pokazują, jaka masa informacji o niskich dźwiękach jest przez monitory gubiona. Bas nie stanowi tutaj jednak osobnego bytu, a jest przedłużeniem informacji ze środka pasma i to właśnie ten zakres, odciążony od obowiązków symulacji niskich częstotliwości, najbardziej zyskuje z obecności tak dobrze prowadzonego dołu. Jego dźwięk jest pełny, skupiony, nieco ciepły i w pewnym sensie przypomina to co w wyższych przedziałach oferowały Dynaudio. Każde uderzenie stopy miało autorytet i pokazywało perkusję w jej naturalnej wielkości. Podobnie gitary elektryczne - sam miód, tak jakbyśmy siedzieli z głową w lampowym piecu gitarowym

Żeby więc nie przypalić sobie peruki, przeszedłem na nagrania unpluged. Nowe wydawnictwo firmy MDG, Guitar Duos "Prestilagoyana" (MDG Scene, 603 1348-2, CD) dało wgląd w Revolvery od innej strony. Pomimo dużych rozmiarów paczek, nic nie było sztucznie powiększone, gitary wciąż były gitarami, a nie wiolonczelami. Bardzo, bardzo ładnie została pokazana barwa instrumentów - bez cienia agresji, z dobrym wybrzmieniem i wypełnieniem. To taki dźwięk nazywamy zazwyczaj kremowym. I to w tak, wydawałoby się, prostym materiale słychać, że RW45 mają własną osobowość. I to dość wyraźną. Jeżeli więc zależy nam przede wszystkim na neutralności kosztem naturalności, szczegółach kosztem ogółu (a wszystkiego za te pieniądze mieć nie można) - szukajmy gdzie indziej, bo angielskie kolumny zapewne nam się nie spodobają. Tutaj chodzi bowiem o muzykę, o nieskrępowany przepływ energii. Kolumny, jak się już można było zorientować, mają nieco wycofaną górę, w czym powtarzają charakter RW16. Ponieważ jestem posiadaczem tych ostatnich, znam ten sposób prezentacji dość dobrze. Tutaj jest to nieco podkreślone przez obecność pełnego, mięsistego basu, którego w małych Revolverach nie ma. Tak naprawdę najbardziej prominentną częścią pasma jest średnica, z położeniem nacisku na jej niższą część. Całość jest jednak jakoś tak złożona, że nigdy nie dochodzi do sztucznego dociążenia brzmienia, bo gitary brzmiały w naturalny sposób.

Druga cecha, wynikająca w jakiś sposób, choć nie do końca, z pierwszej, to absolutny brak agresji. Wpływ na to ma słodka góra, ale i brak wyeksponowania wyższej średnicy. Jasnych kolumn jest na rynku multum i trzeba nieraz sporo walczyć, żeby wykorzystać ich zalety, a nie dać się załatwić wadom. Revolvery pozwalają myśleć o projektantach w lepszych kategoriach. Zyskują na tym nie tylko słabo nagrane płyty rockowe, ale i małe jazzowe składy, które - jak zespół Stana Getza i Charliego Byrda z płyty "Jazz Samba" (Verve 521 413-2, CD, Master Edition) - otrzymały pełną, intymną oprawę. Dźwięk płynął przyjemnie, choć wcale nie leniwie - tutaj nie chodzi o spowolnienie, a o brak irytacji - a instrumenty miały wyraźne określone miejsce na scenie, chociaż ze wskazaniem na grę zespołową.

Mając to wszystko w pamięci, warto zwrócić uwagę na to, że RW45 nie są stworzone do śledzenia pomyłek realizatorów, ani do poszukiwań stuku krzeseł na widowni. Ich góra, chociaż bardzo przyjemna, nie może się jednak pochwalić aż tak dobrą rozdzielczością jak chociażby przywoływane Dynaudio czy np. Xaviany XN 185 MkII. W koncepcji kolumn, dobrze rozpoznawalnej i, muszę przyznać, pociągającej, chodzi raczej o dźwięk jako całość, a nie o poszczególne zakresy. I dlatego trudno mi to zaliczyć do wad, a znacznie łatwiej zinterpretować jako środek prowadzący do celu. Jeżeli się uprzemy, to oczywiście będziemy mogli wytknąć Revolverom to i owo. Na przykład - bas mógłby być krótszy i bardziej zwarty, wówczas nie mielibyśmy jednak tego fantastycznego poczucia zanurzenia w dźwięku. Również stereofonia nie była dla projektantów RW45 priorytetem, chociaż ułomna wcale nie jest. Chociaż.... dźwięk jest szeroki, z łatwością wychodzi poza kolumny, a saksofon Getza ze wspomnianej płyty grał z zewnętrznej strony lewej kolumny. Główny nacisk kładziony jest na pierwszy plan, ale i dalsze są całkiem czytelne. Wymiar w głąb nie będzie rewelacyjny, tylko dobry.

Ale nie o szokowanie szczegółami w tych konstrukcjach chodzi. Bo najważniejsze dla nich są emocje i barwa - reszta to pochodne. I w obydwu przypadkach Charles Greenlees i Mike Jewitt trafili ze swojego Revolvera w dziesiątkę.

Wojciech Pacuła

BUDOWA

Jak wspomniałem na początku, kolumny mają dość klasyczne proporcje, ponieważ w przekroju są niemal kwadratowe i dość wysokie. Aby ustabilizować je od spodu dokręcono czarny cokół z MDF. Okleina jest naturalna, bardzo ładnie położona, a zaokrąglone brzegi (wbrew deklaracjom w materiałach firmowych zaokrąglenia o tym promieniu w żaden sposób na poprawę propagacji tonów wysokich nie wpływają), jak i dylatacje między bocznymi ściankami i frontem, powleczone zostały barwionym woskiem. RW45 są konstrukcjami trójdrożnymi, czterogłośnikowymi. Na górze pracuje anodowana, aluminiowa kopułka o średnicy 26 mm, zakryta siateczką ochronną, a poniżej głośnik o średnicy 165 mm, własny wyrób firmy, z membraną z włókna szklanego w postaci plecionki, który jest wprawdzie identyczny z dwoma głośnikami poniżej, pracującymi na niskich częstotliwościach, który jednak został umieszczony w zamkniętej komorze i pracuje jako głośnik średniotonowy. Dwa niskotonowce połączone zostały równolegle i pracują w obudowie wentylowanej bas-refleksem o profilowanym wylocie. Wnętrze obudowy zostało nieznacznie wytłumione gąbką na ściankach bocznych, jednak ciekawsze jest to, że płyty MDF posiadają fornir z obydwu stron - również od wewnątrz. Od razu w pamięci stają kolumny Totema, gdzie zastosowano podobny zabieg. A nie jest on bezsensowny, jako że taki sandwich zachowuje się nieco inaczej niż oklejony tylko z jednej strony. Zwrotnica została zmontowana na miękkiej płycie i polutowana jest punkt-punkt na podwójnych zaciskach głośnikowych. Zwory je łączące są najsłabszym elementem kolumn Revolvera i lepiej od razu zmienić je na coś lepszego. Miedziane linki kabli głośnikowych zostały do głośników przylutowane, jednak do zwrotnicy wpina się je już skuwkami. Zwrotnica obejmuje powietrzną i rdzeniową cewkę, polipropylenowe i bipolarne kondensatory.

Z czym spróbować?

  • Wzmacniacze: Monrio Asty, Monrio MC207, LAR AI-45 MkII, Musical Fidelity A5
  • Odtwarzacze CD: Monrio PL&HP, Musical Fidelity A5
  • Okablowanie: Audionova, Tara Labs
  • Sieć: Artech

Dane techniczne (wg producenta):
Typ: wolnostojące
Okleinanaturalny fornir
Impedancja8 Ω
Skuteczność90 dB
Pasmo przenoszenia38 Hz - 28 kHz
Częstotliwość dostrojenia portu37 Hz
Punkt przecięcia200 Hz, 3,5 kHz
Zalecana moc wzmacniacza 25 - 200 W
Ekranowanie magnetyczne tak
Bi-wiring/bi-amping tak
Wymiary (HxWxD) 930 x 250 x 318 mm
Masa 21 kg

REVOLVER
RW45

Cena: 6900 zł
Dystrybutor: Voxal

Kontakt:

e-mail: voxal@voxal.pl
tel./fax (042) 676 15 65, 501 431 964
93-121 Łódź, ul. Częstochowska 38/52



© Copyright HIGH Fidelity 2004, Created by SLK Studio