“LUDI MUSICI. The Spirit of Dance 1450-1650”
HESPÈRION XXI
JORDI SAVALL


Program:

  • FROM ORIENT - Afghanistan : Laďla Djan / Berbere : Amazigh Lullaby / Turquie : Makam "Uzal Sakil "Turna"
  • Rhodes : La guirnalda de rosas - Sefardi
  • FROM ITALY - Ballo : Collinetto - Napoli / Strambotto : Correno multi cani / Base dance : La Spagna / Alle Stamenge - Canto Carnascialesco
  • FROM ENGLAND - Gallyard (Anon) / Lullaby : My little sweet darling (Anon) / Dance (Anon)
  • FROM FRANCE - Tourdion : Quand je bois du vin (Anon) / Bourree d`avignognez (Anon) / La Folia : Yo Soy la Locura (Du Bailly) / Les Nimphes de la Grenouillere (Anon)
  • FROM GERMANY - Pavan V Ludi Musici (Scheidt) / Galliard Battaglia (Scheidt)
  • FROM SPAIN - Villancico : Yo me soy la morenica / Canarios : No piense Menguilla / Romanesca : Recercada 7 (Ortiz) / Baile : Nina como en tus mudancas
  • FROM THE NEW WORLD - Folias Criollas - Peru / Mestizo e Indio : Tleycantimo - Oaxaca / Guaracha : Ay que me abraso - Mexico.

    Wykonawcy:
    Hespèrion XXI
    Le Concert des Nations
    La Capella Reial de Catalunya
    Jordi Savall

    Wytwórnia: Alia Vox AV 9853
    Data wydania: 02.07.2007
    Nośnik: CD

    Tym razem Jordi Savall zabiera nas na podróż śladami muzyki popularnej, przeznaczonej do tańca, mająca jednak wiele wspólnego z dzisiejszymi czasami. Weźmy dla przykładu otwierający płytę projekt „Orient” muzycy pięciu różnych narodowości, wszyscy wykonują muzykę na instrumenty nieznane muzyce Zachodu, będącą interpretacją afgańskiej melodii „Laïli Djân”. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać odległe od tego, co przyjęło się określać „muzyką dawną”, ponieważ to, co słyszymy jest wypadkową powstałą w procesie, który przypomina to, co dzieje się z muzyką Bacha. Muzycy wchodzą w dialog z przeszłością, wykorzystując swoje multinarodowościowe doświadczenia do zrozumienia ducha muzyki. Nieprzypadkowo więc, płytę rozpoczyna muzyka z Afganistanu, kraju uznawanego za pomost między Wschodem i Zachodem.

    Nie wiem, jak Savall to robi, ale każdy kolejny krążek z jego wytwórni Alia Vox to radość dla duszy i dla ucha. To w tym przypadku zbiegają się dwa światy – melomanów i audiofili – istniejące równolegle, a które dopiero razem tworzą całość. Bez względu bowiem na to, co mówią jedni i drudzy, dopiero kombinacja tych dwóch podejść daje pełnię, pozwala wydobyć zamysł artystyczny w całości, bez ograniczania się z jednej lub drugiej strony.
    To muzyka taneczna i tak została nagrana: z ogniem, wigorem i dokładnym rytmem. Dźwięk jest świetny, bo łączy detaliczność z barwą. Jak to u Savalla, klarowność jest pierwszej klasy, a kontury dźwięków zostały ładnie zarysowane. Zarówno przy instrumentach solo, jak i przy większych zespołach zawsze rozdzielczość jest na tyle wysoka, że można nie ma się wrażenia stłumienia czegokolwiek. A przecież nie ma też żadnego rozjaśnienia, sztucznego uwypuklenia detali. Całość ma bardzo dobry balans. Znakomicie uchwycono przestrzeń – kolejny znak szczególny Alii Vox. Mamy bowiem głęboki dźwięk , zarówno w wymiarze jednostkowym, jak i jeśli chodzi o głębię sceny. Pogłos jest spory, ale jest też wyrafinowany. Pięknie wypadają głosy, chociaż, jak w utworze „Berbère” jest ciut nosowy. Głosy zawsze mają jednak duży wolumen i sporą skalę. Naprawdę pięknie brzmią instrumenty, w skomplikowanych harmonicznych detalach, ataku, uderzeniu.


    JAKOŚĆ DŹWIĘKU: 9-10/10


    Dystrybucja: CMD



    POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ


  • © Copyright HIGH Fidelity 2007, Created by B