WKŁADKA GRAMOFONOWA

DENON
DL-103

WOJCIECH PACUŁA







Historia Denona to historia światowej elektroniki. Chociaż tradycyjnie lokujemy nasze audiofilskie serca i dusze w Wielkiej Brytanii i USA i uważamy, że tam i tylko tam rodziło się hi-fi (taki pogląd, niestety, przebija przez, skądinąd, świetną książkę Kena Kesslera i Steve’a Harrisa „Sound Bites”), to jednak duża część tej historii leży na małych Wyspach japońskich, a już na pewno jej część związana z zaawansowaną technologią (czy tego ktoś chce czy nie). Wśród gigantów Denon stanowi osobny rozdział. Żeby ogarnąć jakoś temat tego testu, jakże odbiegającego od tradycyjnych wyobrażeń o tej firmie, przyjrzyjmy się najpierw „Krótkiej historii Denona”:

Przed 1910: Denon powstaje najpierw jako Nippon Chikuonki Shokai (Japan Recorders Corporation), założony przez Fredericka Whitneya Horna. Horn był amerykańskim sprzedawcą, od 1896 roku zaangażowanym w import narzędzi (maszyn) do Yokohamy . Parał się także importem gramofonów. Chcąc ustabilizować rozrzut w produkcji gramofonów i płyt, ustandaryzować je, w 1907 roku założył Japan-U.S. Recorders Manufacturing i w roku 1909 otworzył fabrykę, rozpoczynając produkcję płyt. Jednocześnie otworzył studio nagraniowe, chcąc panować nad całym procesem.

1910: W roku tym Horn rozpoczął sprzedaż gramofonów, wyposażonych w kolumny o charakterystycznym kształcie, podobnym do butelki wina. W tym samym roku założył też organizację Japan Recorders Corporation, poprzednika Nippon Columbia. Organizacja ta miała na celu nadzór nad sprzedażą płyt. W roku 1912 Japan Recorders Corporation połączyła się z Japan-U.S. Recorders Manufacturing, rozpoczynając podwójną działalność, z osobnymi zarządami dla obydwu działów. Po raz pierwszy pojawiła się wówczas, w momencie dokapitałowania, nazwa Columbia w nazwie firmy. W roku 1927 powstaje oficjalna nazwa Japan Columbia Recorders.

1928: Powstaje logo Columbii, które znamy do dziś. W roku 1947 firma została przemianowana na Nippon Columbia, zaś w roku 1947, po wchłonięciu Japan DENki ONkyo, powoli staje się tym, czym jest dzisiaj: DEN-ON-em.

1939: Oficjalna data powstania firmy DENON. Japan Denki Onkyo, nazywane wcześniej Den-on była grupą inżynierów zaangażowanych w budowę odbiorników radiowych, biorących swój początek w czasach Japan Electric Recorders Mfg. Od 1939 roku Denon specjalizował się w produkcji gramofonów, wkładek gramofonowych oraz magnetofonów szpulowych.

1960: Rozluźnienie związków między Den-On-em i Nippom Columbia.

1962: Oficjalna data powstania wkładki DL-103. Warto zauważyć, że początki wkładki, którą znamy dzisiaj jako DL-103, sięga czasów sprzed rozdziału Den-ona-a z Nippon Columbia. Badania prowadzone były wcześniej, wspólnie z działem badawczym korporacji telewizyjnej NHK, zaś zakończono je w roku połączenia się tych dwóch firm.

Specyfikacja:
Napięcie wyjściowe: 0,3 mV (w instrukcji przysłanej z testowaną wkładką jest to 0,2 mV)
Podatność: 5cu
Impedancja wewnętrzna: 40 Ω
Rekomendowany nacisk (VTF): 2,5 +/- 0,3 g (instrukcja przysłana z tym egzemplarzem wkładki mówi o zakresie 2,5-3,0 g – najlepszy był nacisk 2,5 g) Kształt ostrza: sferyczny
Cena w 1970 roku: 16 000 Yenów
Wszystkie egzemplarze przysyłane są ze ściąganymi indywidualnie dla każdego egzemplarza wykresami pasma przenoszenia…

Tyle w maksymalnym skrócie. Powiedzmy jednak jedno: DL-103 produkowana jest do dzisiaj. W czasie tych wszystkich lat prezentowano różne jej rodzaje i odmiany, w tym momencie obecne są trzy: DL-103, DL-103 R oraz DL-103 EN. Przyjrzyjmy się szybko kolejnym modelom (informacje zaczerpnięte ze strony www.analogue-classics.com, gdzie także wiele innych ciekawych rzeczy):

1974: DL 103 S – 8 cu, ostrze eliptyczne, VTF 1,8 +/- 0,3grams – 27 000 Yenów.

1977: DL 103 D – najlepszy model lat 70’. Rezystancja wewnętrzna: 33 Ω, 0,25 mV, 12 cu, ostrze eliptyczne – 35 000 Yenów.

1978: DL 103 T – DL 103 z transformatorem dopasowującym – 29 000 Yenów.

1981: DL 103 U – DL 103 montowana w główce Denona – 21 000 Yenów.

1982: DL 103 Gold – złocona wersja standardowej DL-103 – wyprodukowana z okazji 20. rocznicy powstania wkładki – 21 000 Yenów.

1983: DL 103 M – lekkie, aluminiowe body, wyjście 0,12 mV, impedancja 40 Ω, cantilever z boronu , e ostrze eliptyczne, 13cu, VTF 1,4 +/- 0,2 g – 27 000 Yenów.

1985: DL 103 LC / 1986 : DL 103 LC II – cewka nawinięta miedzią LCOFC, 13 Ω, wyjście 0,25mV, ostrze sferyczne, podatność 5 cu, VTF 2,5 +/- 0,3 g – 20 000 / 21000 Yenów.

1989: DL 103 SL (Special) – 6N 99,9999 Pure Copper, specjalne, białe body, specyfikacja taka sama jak w DL 103 LC / LC II, jednak impedancja wewnętrzna – 14 Ω – 30 000 Yenów.

1990: DL 103 GL (Gold Limited) – specjalne, czarne body, wyjście 0,25 mV, 40 Ω, ostrze sferyczne, 5 cu, VTF 2,5 +/- 0,3 g, cewka 4N High Purity Gold Wire 99.99%, produkcja limitowana w roku 2000 – 50 000 Yenów.

1991: DL 103 C1 – cewka LCOFC, specjalne czarne body, wyjście 0,25 mV, 14 Ω, ostrze sferyczne, 5 cu, VTF 2,5 +/- 0,3 g – 32 000 Yenów.

1993: DL 103 FL (Fan Limited) – specjalne białe body, wyjście 0,28 mV, 30 Ω, ostrze sferyczne, 5 cu, VTF 2,5 +/- 0,3 g – 40 000 Yenów.

1994: DL 103 R – specyfikacja taka sama jak w DL 103 SL (special), jednak w standardowym czarnym body o niewielkim połysku – 28 000 Yenów. DL 103 Pro – 0,35 mV, 38 Ω, 6 cu, ostrze sferyczne, VTF 2,0 +/- 0,2 g. Modyfikowana przez firmę Highphonic – 35 000 Yenów.

2006: DL-103 EN – specyfikacja nie została jeszcze podana, 70 000 Yenów.

Uff… Nic więcej chyba nie trzeba dodawać – mamy do czynienia albo z żywą skamieliną, albo „czarnym złotem”.

ODSŁUCH

Wkładka Denona jest naprawdę niesamowita. Kiedy pierwszy raz dystrybutor przesłał mi info dotyczące jej ceny (415 zł), myślałem, że zgubił jedynkę przed nią. Sprawa się wyjaśniła, jednak odsłuch znowu postawił sprawę pod znakiem zapytania. Nie jest dobrym zwyczajem ogłaszanie, że coś gra lepiej niż inne, kosztujące dwa razy więcej sprzęty, ani ogłaszanie z pianą na ustach kolejnego lidera. Co jakiś czas łapię się na tym, że jednak tak robię. Jedyne wyjaśnienie i usprawiedliwienie, jakie mam, to takie, że po prostu urządzenia, które ostatecznie trafiają do testu to rzeczy naprawdę dobre, te, które przeszły wstępną selekcję. I tak rzecz ma się z DL-103. Powiem, to, nawet, jeśli poczują Państwo niesmak: wkładka gra w większości aspektów jak trzykrotnie droższe produkty, np. Blackbird Sumiko (test TUTAJ). Nie całkiem, są pewne rzeczy, które jednak pokazują znaczny postęp w technologii, jednak ogólne wrażenie jest właśnie takie. No i dobrze, wyznanie mam już za sobą. Powiedzmy więc coś konkretnego (z tym w naszej branży często jest kłopot…).

Pomimo sferycznego ostrza, a więc niezbyt dopasowanego do kształtu rowka płyty, otrzymujemy niezmiernie kompetentny, pełen znaczeń i odcieni dźwięk. Bogaty, można powiedzieć. Mamy zarówno ładną, dźwięczną górę, jak i mocny dół. Szczególnie dobrze wypadł kontrabas z płyty „Girl Talk” (TBM/Cisco, TBM-2559-45, 45 rpm Special Edition, 180 g 2LP, #0080) Yama&Jiro’s Wave (z Tsuishi Yamamoto Trio). Był dobrze artykułowany, mocny i miał dobrze rysowany, transparenty wyższy zakres. Całkowicie genialnie odtworzony został także fortepian, grany często w najwyższej oktawie ile sił w rękach. Fragmenty te pokazały, że tracking jest bardzo dobry – pomaga 2,5 g nacisku – jednak przy bardziej dynamicznych fragmentach z prominentną średnicą zdarzało się, że dźwięk nieco się „gotował”. Nie bardzo, ale jednak było to słyszalne. Wkładka nie jest, co oczywiste, całkowicie transparentna – między nami i wykonawcą, nawet na tak genialnie zarejestrowanej płycie, zawsze jest muślinowa zasłona. Jednak, z drugiej strony, zasłona ma taką samą konsystencję jak we wkładkach za 1200-1400 zł… W dodatku, mimo to, przekazywany przez nią komunikat jest lepszy, bardziej wiarygodny.

Jak się wydaje, najprawdopodobniej chodzi o swego rodzaju konsystencję, stabilność – tak, stabilność, to najlepsze słowo. Dźwięk ma wyraźnie określone granice, jest wypełniony i pokazywany całościowo. Góra i średnica są bardzo gładkie, może bez porywającej ilości szczegółów, Blackbird pokazuje ich więcej, jednak Denon rozwija przed nami bardzo dobrą całość, integrując poszczególne dźwięki co najmniej tak dobrze, albo jeśli nie lepiej niż np. EVO III Sumiko (test TUTAJ). Głos Davida Rotha z kolejnej genialnej płyty – „Pearl Diver” (Stockfish, SFR 357.8031.1, Direct Metal Master, 180 g LP) był więc dokładnie przed nami, miał duży wolumen I był bardzo dobrze oddalony od pozostałych instrumentów. Także tutaj dała się zauważyć niesamowita koherencja brzmienia, znakomita gładkość, płynność zakresu średnio-wysokotonowego, który nigdy nie brzmiał nieprzyjemnie, ani przenikliwie. Kolejna „czarna perła”, płyta Madeleine Peyroux „Careless Love” (Rounder/Mobile Fidelity, MFSL 1-284, 180 g LP) – I to samo: duży, ciepły głos, z dobrą artykulacją I otwarte, dźwięczne instrumenty za nim I po bokach. Im bliżej pierwszego planu, tym lepiej definiowane w szczegółach, a zawsze bardzo dobrze przedstawiane w barwie.

Jeślibym miał określić granice, które – tak czy inaczej – określają zasięg rażenia wkładki DL-103, to przywołałbym nie do końca satysfakcjonujące przekazanie szczegółów brzmienia instrumentów, szczególnie za pierwszym planem i nie do końca zwarty bas. Co do szczegółowości, to dobra, bardzo dobra barwa pomagają w znacznej mierze nie zwracać na to uwagi, bo instrumenty są dyskryminowane nie przez brzegi, granice, a przez różnice w barwie, jednak trzeba powiedzieć, że rozdzielczość jest tylko dobra. Także niższy bas, tylko dobrze kontrolowany, bez sztywnego ataku, jest ograniczany chyba rozdzielczością całego układu. To jednak szczegóły. Największym problemem może być jedynie… słuchacz. Wybierając wkładkę za mniej niż 500 zł, zostanie ona najpewniej sparowana z równie niedrogim przedwzmacniaczem. A to będzie duży błąd. Nawet konstrukcje za 4000 zł nie będą dość dobre. Problemem będzie to, że Denon jest wkładką MC, a jest to pięta achillesowa wszystkich tanich przedwzmacniaczy. I zaskakujące – najlepszym wyjściem jest zakupienie wzmacniacza Denona – wszystkie wyposażone są w przedwzmacniacze gramofonowe ZMODYFIKOWANE POD KĄTEM WSPÓŁPRACY Z DL-103! I z nią grają naprawdę świetnie – każdy na miarę swojego układu podstawowego, ale zawsze co najmniej bardzo dobrze. Jeśli jednak przymierzamy się do kupna wkładki i przedwzmacniacza i mamy budżet ok. 2000 zł, to najlepszą propozycją będzie Denon za 400 i preamp za 1600 zł, niż podział 50/50 z inną wkładką.



DENON
DL-103

Cena: 415 zł

Dystrybucja: Horn Distribution

Kontakt:
ul. Kurantów 34, 02-873 Warszawa

tel.: (0...22) 331 55 55
fax: (0...22) 331 55 00

tel/fax: +48 033 851 26 91

e-mail: horn@horn.pl

Strona producenta: DENON



POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ



© Copyright HIGH Fidelity 2007, Created by SLK Studio