AUDIONOVA

Przewód głośnikowy MOONWALK BI-WIRE
Interkonekt PROTEUS Silver Edition

Audio Show, oprócz walorów estetycznych (również niesmak jest swego rodzaju przeżyciem estetycznym) jest także miejscem, które niesie w sobie ogromny potencjał poznawczy. Nie wszyscy wystawcy z niego jednak korzystają. Albo nie doceniają tych możliwości, albo o nich nie wiedzą, albo... sam już nie wiem. Przyjemnie jest więc, kiedy w jednym pokoju można spotkać dwóch producentów, którzy nie dość, że bardzo ładnie zestroili swoje wyroby, to jeszcze postanowili wykorzystać wszystkie możliwości jakie niesie tak duża - i jedyna w Polsce - wystawa. Właściciel firmy Eryk S. Concept i przepięknych monitorów Nuvo zadziałał niemal od razu, czego wynikiem była prezentowana miesiąc temu sesja. Jednak konstruktor, partnerującej na wystawie tym kolumienkom firmy "kablowej", Audionova był jeszcze szybszy i dostarczył do recenzji "set" kabelków, składający się z interkonektu Proteus (329 zł/1 m) i przewodu głośnikowego Moonwalk w wersji bi-wire (409 zł/3 m).

Pojawieniu się nowych producentów zawsze towarzyszy wiele pytań i doza niepewności. Jest to więc dobry moment, aby o wszystko wypytać. Dodatkowo, podobnie jak w przypadku zespołów muzycznych, pierwsze "dziecko" jest wynikiem długiego "noszenia", przemyśleń i lat pasji. Jest to po prostu moment, kiedy wszystko "eksploduje". Warto więc wykorzystać tę energię i zajrzeć nieco pod "podszewkę" codzienności... Mówi właściciel firmy, pan Marek Sołtysiak:

"Pomysł na firmę powstał 5 lat temu, kiedy po przesłuchaniu tysięcy zestawów i przewodów audio ciągle mi czegoś brakowało. W każdym z przypadków dźwięk nie był doskonały i nie odpowiadał moim preferencjom. Zacząłem wówczas interesować się sprzętem od strony konstrukcyjnej: czystość materiału, dobór izolatorów, geometria splotu itp. To wtedy narodził się pomysł stworzenia czegoś nowego, czegoś co byłoby w stanie zaspokoić moje potrzeby. Nie chodziło zresztą tylko o jakość, ale i o cenę - rzecz równie ważną. A na rynku brakowało wtedy sprzętu w dobrej jakości w przystępnych cenach. Okazało się, że pierwsze konstrukcje spotkały się z uznaniem grona znajomych audiofili.

Nazwa firmy i produktów znane mi były dwa lata przed rozpoczęciem działalności i przyszły do głowy spontanicznie. Dalej to już kwestia ciężkiej pracy i wdrażania wszystkich pomysłów w życie. Dalsze cele? Kolejnym celem jest zaistnienie na zagranicznym rynku."

W przypadku przewodów jednym z najważniejszych elementów tej "układanki" jest odpowiednia konstrukcja, która niemal zawsze jest dobrze strzeżoną tajemnicą:

"Intensywnie porównywałem brzmienie przewodów z różnych zakątków świata, z czego jednoznacznie wynikało, że niektóre konstrukcje z lat 60-tych "banalne" (angielskie) przewyższały jakością brzmienia konstrukcje kosztujące dzisiaj majątek. Jak się okazało, produkowano wówczas znacznie mniej przewodów niż teraz i dlatego nie oszczędzano na jakości materiału. W tej chwili produkcja nastawiona jest niestety głównie na ilość, a nie na jakość.

Do większości przewodów miedzianych dodawane są różne stopy innych metali, zatem 50% w sukcesu w produkcji dobrego przewodu to czystość materiału. Drugą rzeczą jest kwestia ustalenia grubości i ilości przewodników: udało mi się ustalić kilka prostych zasad sprawdzających się przy produkcji przewodów głośnikowych i interkonektów. Geometria - w tej chwili bazujemy na trzech rodzajach geometrii splotu, każda daje w rezultacie inne brzmienie i determinuje czy przewód musi być kierunkowy. Moim zdaniem, najlepsze są przewody z podwójnym ekranowaniem (asymetrycznym), wtedy oznaczanie kierunkowości jest zbędne, a rezultat brzmieniowy jest lepszy.

Dobór materiałów izolacyjnych: zaskakujące efekty uzyskałem stosując izolację która nie przylega na całej długości do przewodnika. W rezultacie materiałem izolacyjnym jest powietrze. Pozwoliło to na ograniczenie kosztów przy doborze niektórych materiałów. W przypadku Proteusa materiały izolacyjne uzyskiwane w najnowocześniejszych procesach technologicznych (spieniony polimer + dielektryk o wysokim tempie rozładowania) pozwoliły na zastosowanie pojedynczego ekranu - dlatego przewód jest kierunkowy.

Niemniej jednak, zgodnie z zapotrzebowaniem rynku, wprowadzam w tej chwili do produkcji przewód głośnikowy (mogę zdradzić jego nazwę: ILLUMINATOR - single wire) w którym nie oszczędzaliśmy na żadnym z materiałów.

Mimo to przewód nie przekroczy magicznej bariery 1000 zł a będzie śmiało konkurował z produktami innych firm mieszczących się w przedziale powyżej 3000 zł."

Deklaracje, deklaracjami, jednak najważniejsze jest to, jak przekładają się na dźwięk.

ODSŁUCH

Proteus i Moonwalk są dość niezwykłymi kabelkami. Powody są co najmniej dwa, z których ważniejszy jest taki, że przewody jest tanie jak politycy w tym kraju (no, przynajmniej niektórzy). Może to objaw lekkiej paranoi (po niedawnym teście przewodów RCA w cenach powyżej 8000 zł), ale nawet patrząc na sprawę trzeźwym okiem, trzeba powiedzieć, że na tym poziomie cenowym jest tylko kilka interesujących przewodów, które oprócz ceny łączy jednak również wysoki poziom kompromisów. Wiąże się z tym drugi powód "niezwykłości", a mianowicie wykonanie przewodów Audionovy i ich "opakowania". Za takie pieniądze nie ma mianowicie nic, co mogłoby choćby aspirować do gonitwy z Audionovą na tym polu. Jedyna nazwa, jaka mi przychodzi po chwili na myśl to Argentum, chyba nieprzypadkowo również polska firma. Apetyt automatycznie więc wzrasta, a i przewody "odniesienia" same ściągają się z wyższej półki (u mnie są to haczyki). Jako bezpośrednie odniesienie posłużyły więc przewody eXpress6 series2 australijskiego Eichmanna, który w swojej cenie (720 zł/1 m) jest jednym z faworytów do naszych serc. Charakteryzuje go przejrzystość, dobre zrównoważenie tonalne i konturowy bas, którego co jakiś czas może wszakże brakować. Po przejściu na Proteusa i Moonwalka pierwsze wrażenie było bardzo korzystne, ponieważ ogólny charakter jego brzmienia zmienił się w dość nieznacznym stopniu. Ów minimalny "shift" dobrze słyszany był na sprzęcie referencyjnym - urządzeniach Nagry (cena kompletu 150 000 zł), kiedy jednak przeszło się w bardziej osiągalne rejony, z urządzeniami po 8000 zł sztuka, wówczas słychać je było tylko dlatego, że wiedziałem już czego szukać i "zakonotowałem" sobie w głowie, na co zwracać uwagę. Nawet wówczas, co jakiś czas przesłuchy na tych samych płytach przechodziły bez zanotowanych różnic.

Przewody Audionovy są do siebie dźwiękowo bardzo zbliżone. Grają zrównoważonym dźwiękiem, z perlistą górą, której średnia i wyższa część jest nieco mocniejsza niż w Eichmannie. Nie oznacza to ostrości, a pewną "dosadność" w prezentowaniu tego zakresu, wydobywanie na wierzch szczegółów itp. Podobnie jest na drugim końcu pasma, ponieważ rodzime przewody prezentują duży, mięsisty bas, co na pewno przyda się w wielu systemach z tego przedziału cenowego, którym tego atrybutu często brak. Najważniejsze różnice leżą jednak nie w balansie tonalnym, rozciągnięciu pasma, a w sposobie różnicowania instrumentów, z czym eXpress radzi sobie nieco lepiej, jednak nie na tyle, na ile wskazywałaby na to różnica w cenie. Jeżeli cena Audionovy jest niższa o 50%, to precyzuje on informacje dźwiękowe gorzej tylko o jakieś 10%. A może nawet mniej. Lepsza szczegółowość Eichmanna jest zresztą dla niego nie zawsze atutem, gdyż przy urządzeniach z niższych przedziałów cenowych (np. po 5000 zł) zagra on gorzej niż Proteus i Moonwalk. "Logika systemu" nieubłaganie za każdym razem wskazywała na przewody z Łomianek, które dzięki perlistości góry i pełnemu basowi lepiej współgrały z charakterem brzmienia i możliwościami tego typu urządzeń.

Jak można się dowiedzieć ze "słowa wstępnego" konstruktora, przygotowuje on droższe przewody. Co bym więc poprawił? Prawdopodobnie średnica mogłaby być bardziej "obecna" i namacalna, zaś bas mieć odrobinę lepszą kontrolę. I jeszcze scena powinna być o krok szersza w obydwu kierunkach. Tym samym wracamy jednak do kwestii ceny. Aż trochę wstyd krytykować Proteusa, czy Moonwalkera. Za taką, a nawet znacznie wyższą cenę niczego lepszego i tak nie dostaniemy. A za "wygląd" trzeba będzie dopłacić kilkakrotnie więcej. Słuchając ich nieubłaganie, jak Urząd Skarbowy powracała do głowy myśl, że albo Audionova za nisko się ceni, albo inni za wysoko...

Wojciech Pacuła

BUDOWA

Moonwalk zbudowany jest z czterech wiązek miedzi o czystości 99,999%, z izolatorem PE-PVC. Część zewnętrzna wykonana została ze splotu nylonowego w białym kolorze, z czerwoną "nitką". Przewody zakończono znakomitymi wtykami Deltrona typu BFA, które są znacznie lepsze niż większość "klasycznych" wtyków bananowych. Proteus jest przewodem koncentrycznym, z wewnętrzną żyłą złożoną z 63 żyłek ze srebrzonej miedzi o czystości 99,999%. Te same materiały posłużyły również do wykonania ekranu, złożonego ze 192 żyłek. Izolatorem jest spieniona odmiana polimeru - FPE, która gwarantuje lepszą stałą dielektryczną. Bardzo ładnie i oryginalnie wyglądają złocone wtyki RCA, z długim "wyprowadzeniem" przewodu. Kabelek ma przezroczystą osłonkę dzięki czemu widać splot ekranu. Wszystko jest schludne, bez przesady i patosu. Obydwa przewody pakowane są do przezroczystych pudełek z przesuwnym wiekiem, na którym umieszczono zarówno nazwę produktu, jak i jego budowę - klasa! Z równym smakiem wykonano też stronę producenta.

AUDIONOVA
Moonwalk bi-wire
Proteus Silver Edition


Dystrybutor:
Kanon Cosmetics Sp. Z o.o.

Cena:
Moonwalk bi-wire - 409 zł/3 m
Proteus - 329 zł/1 m

Kontakt:
ul. Racławicka 25 C
05-092 Łomianki
tel. 500 464 555
e-mail: info@audio-nova.net

Przesyłka wszystkich produktów gratis!



© Copyright HIGH Fidelity 2004, Created by SLK Studio