FAZOWANIE URZĄDZEŃ AUDIO
Moje pytanie dotyczy zgodności w fazie zasilania urządzeń audio. Podejrzewam, że większość czytelników spotkała się z tym problemem, jednak dla wyjaśnienia napiszę kilka słów na ten temat. W gniazdku zasilającym znajdują się dwa lub trzy przewody: neutralny (N), fazowy (L) oraz może być jeszcze ochronny (PE). Urządzenia audio (zarówno te z przewodem ochronnym, jak i bez) możemy więc podłączać do zasilania na dwa sposoby (tylko przewód ochronny musi być podłączany zawsze tak samo). Każdy elektronik odpowie w ten sposób, że zgodność w fazie nie ma żadnego wpływu na urządzenie, tym bardziej na dźwięk. A to dlatego, ponieważ urządzenia audio zasilane są prądem stałym, a ściślej - tętniącym. W skład układu zasilającego wchodzą prostowniki dwupołówkowe, których zadaniem jest właśnie uzyskanie na wyjściu prądu tętniącego (im bliższego prądowi stałemu, tym lepiej). Jednak zdecydowana większość doświadczonych i obytych audiofili twierdzi, że to, jak podłączamy wtyczkę do gniazdka, znacząco wpływa na dźwięk…Spotkałem się z dwoma wersjami. Według jednej, dla każdego urządzenia z osobna należy znaleźć właściwą pozycję wtyczki. Według drugiej, ważna jest zgodność jednego urządzenia względem drugiego, tzn. jeśli mamy dwa urządzenia (CD + wzmacniacz), to podłączamy jedno z urządzeń jakkolwiek, a dla drugiego szukamy właściwego podłączenia. Wykonałem kilka testów i muszę stwierdzić, że słyszę różnice, ale nie mogę powiedzieć, żebym był pewien, która wersja jest lepsza. Co więcej, ewentualne różnice czasami wydają się na granicy sugestii, czyli ostatecznie nie jestem pewien. Czy jest tak, że niektóre urządzenia nie są wrażliwe na położenie wtyczki, czy po porostu nie umiem tego wychwycić? Jakie są Pana doświadczenia ? Czy zna Pan jakieś podstawy teoretyczne dotyczące tego problemu ?
Pozdrawiam,
Witam! Pozdrawiam |
© Copyright HIGH Fidelity 2007, Created by B |