SYSTEM DLA POCZĄTKUJĄCYCH II
Witam!
Jestem po odsłuchu domowym - przywiozłem 6 kartonów: KEF-y iQ7, HK970 z HD970, NAD C352 z CD C542. Wydaje mi się, że zestaw NAD-a to poziom wyżej niż Harmana. Wielka kultura dźwięku i melodyjność a przy tym czuje się, że C352 to prawdziwa elektrownia. Jak już wybrałem wzmacniacz to zrobiłem na nim porównanie odtw. CD. W muzyce rockowej nie zauważyłem różnic, ale w klasyce już tak. W utworze "Dla Elizy" Beethovena pianino na HD970 było przy wysokich dźwiękach bardzo nieprzyjemnie krzykliwe. Nie wiem, czy C542 odtworzył je wierniej, ale na pewno przyjemniej dla mojego ucha - dźwięki były trochę niższe niż u Harmana. Na szczęście żona też to słyszała, bo już zacząłem podejrzewać, że może to być autosugestia. Także na pewno nie chcę żadnych składników z Harmana, a NAD jest chyba optymalnym wyborem ?
KEF iQ7 i C352 to chyba już chyba moje pewniaki. CD C542 bardzo mi się spodobało tylko te 1700. A może jednak DVD Philipsa? Budżet powinien się zamknąć w 7 tys.: KEF-y 3 tys., NAD-y 3,5 tys. i 500 zł. na kabelki.
Dlaczego testowałem NAD-a 352 - okazało się, że NAD 320BEE jest w salonie już ostatni i tylko w kolorze tytanowym, a nowego 325BEE nie ma promocji cenowej. Wychodzi więc 1590 za 325BEE i ok. 1800 za C352. Wydaje mi się, że różnica cenowa jest niewielka a C352 jest zrobiony na lepszych podzespołach (np. tranzystory Sankena) i ma większą moc: 2x80W, która może się przydać. Chociaż głośność dochodziła u mnie tylko do godz. 9 to podobno doświadczalnie stwierdzono, że mogą być chwilowe wysokie skoki i moc C352 może się przydać. Cały czas trochę szokuje mnie Pana opinia, że model niższy tj. 325BEE mógłby zagrać z KEF-ami w moich 25m2 lepiej jakościowo niż C352. Mimo wszystko wydaje mi się, że przy tak małej różnicy cenowej bardziej opłacalny jest zakup C352.
Zastanawiam się nad dalszą przyszłością i mam takie dwie opcje:
1. W bliższej perspektywie - rozszerzyć zestaw stereo KEF-a iQ7 do 5.1 (na tyły iQ1 chyba powinny wystarczyć?), dokupić dobry amplituner z możliwością podłączenia do niego C352 jako końcówki mocy (tylko jaki?), a DVD Philipsa byłby wtedy jak znalazł. Tylko co wtedy zrobić z CD C542 NAD-a ?
Mam też pytanie przy okazji tego DVD czy SACD to system do 5.1. czy również do stereo?
2. W dalszej perspektywie - wymienić ten zestaw na stereo z wyższej półki - obawiam się jednak, że aby znacząco przebić dźwięk KEF-ów iQ7 w połączeniu z NAD-em 352 trzeba będzie chyba sporo dołożyć, ale ciągnie mnie np. w kierunku kolumn Audio Physic i używanej bardzo dobrej elektroniki..
Proszę o opinię, szczególnie dot. pkt.1
Pozdrawiam AG
Witam
To fajnie, że C352 zagrał. Różnica w cenie między C325 i nim jest pomijalna, wobec czego lepiej pozostać przy nim. Co do CD, to jeśli chciałby Pan w przyszłości zrobić z tego kino, to może rzeczywiście lepiej byłoby kupić Philipsa. Podłączy go Pan cyfrą do amplitunera i tak będzie odtwarzał dźwięk filmowy i analogiem do wzmacniacza i tak będzie stereo. To nawet dobry pomysł, bo w przyszłości dokupi Pan zewnętrzny przetwornik D/A Audionemesis DC-1 do odtwarzacza i będzie Pan miał CD na poziomie 3000-4000 zł. Co do amplitunera - myślę, że w Pana przypadku najlepszym wyborem będzie urządzenie NAD-a - grają bardzo dobrze i w stereo i w kinie.
Pozdrawiam WP
Witam serdecznie!
Chciałbym serdecznie podziękować za wszystkie dotychczasowe porady. Nie wiem, czy dokonuję wyboru najlepszego i najbardziej optymalnego pod kątem jakości do ceny, ale jest to niezwykle trudne do oceny jeżeli nie ma się doświadczeń w użytkowaniu dobrego sprzętu. Ja przebyłem prawie roczną drogę myślową od najpierw kina domowe opartego na Harmanie i JBL, poprzez rewolucyjną decyzję wyboru stereo na CA lub Harmanie i kolumny Infinity Beta 40, aż do stereo opartego na NAD-zie lub Harmanie i nowych KEF-ach. Nie wiem czy tu powinien być koniec, ale ten sprzęt postanowiłem odsłuchać we własnych warunkach i było bardzo
dobrze. W takim wyborze bardzo mi pomógł Pana artykuł o systemie dla początkujących, który upewnił mnie , że KEF iQ są świetnymi kolumnami, a NAD jest doskonałym ich partnerem. Tak jak już pisałem, zestaw zagrał niezwykle przyjemnie i grając przez 3 dni od rana do wieczora nikt z domowników nie miał żadnego dyskomfortu, a wręcz przeciwnie. Dla mnie osobiście klimat był niesamowity zwłaszcza podczas odsłuchu takich płyt jak "Unplugged" Claptona, "Every Breath You Take" Police, "Brothers in Arms" Dire Straits czy kapitalnej, zwłaszcza wieczorem, Norah Jones "Feels Like Home", a ile jeszcze przede mną... Ten zestaw bardzo zachęca do wejścia w klimaty jazzowe, które raczej do tej pory omijałem.
Podjąłem więc decyzję o zamówieniu KEF iQ7 oraz NAD 352 i uwaga: jednak NAD C542 - po wynegocjowaniu, myślę, że dobrych cen (KEF-y 3 tys., C352 1,8 tys., C542 1,6 tys.). Niestety odbiór trochę się opóźnia, ponieważ zamówiłem KEF-y w kolorze orzecha, a te przypłyną dopiero na koniec października.
Natomiast NAD-y zamówiłem w kolorze tradycyjnym, konserwatywnym tj. czarnym, który będzie dostępny dopiero za 2 tygodnie (nie wiem co się dzieje, bo tytanowy jest dostępny od ręki - czy czarny wychodzi z mody czy wręcz odwrotnie. Ciekawy jestem jaki kolor Pan preferuje?). Tak więc zamówienie złożyłem, ale los ciągle daje mi czas do namysłu.
Dlaczego wybrałem te modele:
1. Z KEF-ów model iQ7 jest dla mnie najlepszy i tu był prosty wybór. Niedosyt mam jedynie przez fakt, że nie udało mi się posłuchać trzech ciekawych kolumn tj. Avance Dana 670 - koniec produkcji tej serii, kolumn Dynaudio - trudno dostępne i AP Spark 5 - dostępny tylko w kilku miastach Polski. Zwłaszcza byłbym ciekawy porównania podłogowych Dynaudio z KEF-ami - czy to poziom wyżej od KEF-ów i pod jakim względem? Z tego co wiem to są bardzo dobre kolumny choć podobno bardziej wymagające w stosunku do elektroniki niż KEF-y. Co do KEF-ów jest jednak przekonany i pod kątem muzycznym i wizualnym. Jedynie obawiałem się o brak basu, ale na moich 25 m2 w bloku bas iQ7 jest optymalny. Jest a przy tym nic nie buczy, nie sprzęga, nie ciągnie się po podłodze (nawet na samej klepce barlineckiej bez dywanu).
2. NAD 352. Sugerował Pan 320 BEE, ale jakoś wewnętrznie się uparłem, żeby dać trochę więcej prądu KEF-om, które podobno potrafią schodzić nawet do 3 omów. Bardzo mała różnica w cenie pomiędzy nowym 325BEE a 352 przekonała mnie dodatkowo. Trochę męczy mnie Pana sugestia, że 320BEE jednak mógłby zagrać lepiej od 352, ale moja logika jakoś nie pozwala mi się z tym zgodzić, żeby model niższy grał lepiej. Może 320BEE lepiej pasował do iQ3, ale iQ7 to trochę większe kolumny i mogę w moich warunkach rozstawić je nawet 3 m od siebie.Nie odsłuchiwałem bezpośrednio 320 BEE i nie robiłem porównania, ale wszędzie podkreślano, że 352 to lepszy wzmacniacz od 320BEE. Poza tym zapas mocy NAD-a może się przyda jako końcówka mocy w przyszłości albo do amplitunera, albo do stereo - krok 2. Na razie w grę wchodzi tylko stereo.
3. NAD C452. Tu rozważania były najtrudniejsze. W rocku było to samo, ale w klasyce NAD był przyjemniejszy w odbiorze niż HD970 i to mnie przekonało. Mam wrażenie po odsłuchu, że jest dobry CD, porządnie wykonany i ma dodatkowo filtr HDCD (mam kilka płyt M. Oldfielda) - być może bardziej
praktyczny niż SACD i DVD-Audio. Fakt istnienie HDCD ma podobno wpływ też na lepsze odtwarzanie zwykłych płyt. Poza tym C452 stanowi chyba dobraną parę z C352. Jestem ciekawy jak oceni Pan moją decyzję? Zapamiętuję oczywiście rozwiązanie z przetwornikiem DC-1 jako niezwykle interesujące na przyszłość, ale po wyborze C542 chyba nie będzie miało zastosowania.
4. Kable poprosiłem do testów Audionowy zgodnie z sugestią w artykule. Na testach domowych miałem interkonekt XLO ER5 i kable głośnikowe HotLine. Widziałem też bardzo dobrą ocenę niedrogiego interkonektu Albedo Blue. Nie wiem czy warto byłoby go też przetestować w tym zestawie ?
5. Kable prądowe. Sprzedawca bardzo zachęca mnie też do zakupu tańszej listwy Supry za ok. 400 zł. i kabla sieciowego do wzmacniacza za ok. 170 też chyba tej firmy. Ten temat będę analizował dopiero po wygrzaniu kolumn. Sprawdzę wtedy różnicę w dźwięku w stosunku do zwykłego przedłużacza, oraz propozycje testowane na stronach "HIGH Fidelity OnLine".
6. Muzyka - przy okazji testów w salonie wpadła mi w ręce płyta Patricia Barber "Modern Cool". Myślę, że posłucham jeszcze Diany Krall, ale prosiłbym o podpowiedź na temat perełek wartych posłuchania w klimatach NAD-a i KEF-ów.
Pozdrawiam AG
Witam
No to już jesteśmy w domu. Wyjaśnię kilka kwestii. Kolor NAD-a tylko czarny (szaro-zielonkawy). Sprawa BEE - to pewne uproszczenie mówić o jednym z tych wzmacniaczy lepszy i i drugim gorszy. Bez wątpienia droższy model ma większą wydajność prądową i po prostu zagra niżej i mocniej, z większą dynamiką niż C325 BEE. Jednak góra C352 nie jest tak wciągająca, a środek tak sugestywny jak w mniejszym wzmacniaczu. Dlatego, dla mnie, mniejszy byłby lepszym wyborem. Ale, właśnie, zawsze są jakieś ale - z iQ7 rzeczywiście może być lepiej i tak pan to ocenił, co znaczy, że tak jest i nie ma o czym dyskutować. Myślę, że NAD i KEF to naprawdę dobry wybór. Dynaudio grają na zbliżonym poziomie, jednak inaczej - są bardziej ekspansywne, nasycone i nieco "do przodu". Jak gdyby więcej się tam działo. To złudzenie, ponieważ KEF-y grają precyzyjniej, jednak wielu ludzi woli taki dźwięk. Bliższy neutralności jest jednak właśnie KEF i z nieco eufonicznym dźwiękiem NAD-a wszystko jest OK. NAD z Dynaudio, to mogłoby być nieco zbyt dużo basu i za mało przejrzystości, przynajmniej w Pańskim systemie. Odtwarzacz - myślę, że dobry wybór, tym bardziej, że zapewne zadziałała "synergia" komponentów tego samego producenta. Ostatecznie, w normalnej cenie to jest znacznie droższy od Harmana odtwarzacz. A przy takiej cenie, nie ma się co zastanawiać. AudioNemesis - może Pana trochę rozczaruje, ale NAD nie kończy sprawy w jego obliczu. Dopiero odtwarzacze za 4000-5000 zł grają na zbliżonym poziomie, a i to nie wszystkie. Proszę więc zachować go jako opcję na późniejszy upgrade. Kable - nie słyszałem Albedo. HotLine - bardzo dobrze, proszę do tego dobrać jakiś interkonekt Audionova i będzie dobrze. W sprawie listwy - same superlatywy. Suprę testowałem dla "Audio" i byłem pod wielkim wrażeniem, że za tak niewielkie pieniądze przygotowali tak dobrą sieć. Ale to na końcu.
Płyty - jest tego sporo, przynajmniej jeśli poruszamy się w tym klimacie. Proszę podglądnąć w dziale "Muzyka" HFOL, znajdzie tam Pan np. Cassandrę Wilson, płyty Skip Records. Oprócz tego płyty Madaleine Perreaux - są trzy, wszystkie znakomite, Stan Getz "Jazz Samba", Stan Getz "Plays Jobom", Wes Montgomery "California Dreaming", Paul Desmond "Desmond Blue", Ella Fitzgerald - wszystko. Myślę, że na początek wystarczy...
Pozdrawiam WP
|