KUP PAN CEGŁĘ...,
CZYLI:
SHAKTI - ELECTROMAGNETIC STABILIZER

Akcesoria, jako odrębny dział, rządzą się swoimi własnymi prawami. Należąc do najtrudniejszejszej do zweryfikowania grupy, a trzeba powiedzieć, że grupy dość licznej, stanowią swego rodzaju fetysze, znaki potwierdzające przynależność adepta "czarnej magii" do klanu "złotouchych". Stożki, podstawki, podkładki, listwy, maty, platformy, filtry, płyty, szpilki - wszystko to jest planktonem, który nieodmiennie towarzyszy głównemu nurtowi, czyli urządzeniom i kolumnom. "Poprawiacze" ma w swoim cenniku niemal każda firma, ponieważ przy projektowaniu urządzeń wychodzi na jaw wiele rzeczy i zależności, które wymuszają nieraz niecodzienne działania. Do tego wszystkiego zdążyliśmy się już jednak przyzwyczaić. Kiedy jednak ktoś chce mi sprzedać cegłę w cenie w jakiej kupiłbym przynajmniej ścianę, wówczas włącza się mój system wczesnego ostrzegania. No, chyba, że jest to "cegła" Shaktiego - rzecz, którą można znaleźć w systemach chyba wszystkich redaktorów "Stereophile'a" i "The Abso!ute Sound".

Firma Shakti Innovations powstała w roku 1994 w USA w celu opracowywania różnego rodzaju patentów, które można by następnie sprzedawać dużym firmom. Taki model znany jest i dobrze działa od lat - większość "wynalazków" czy usprawnień oferowanych przez duże koncerny wcale nie powstała w ich laboratoriach, a została zakupiona od takich firm jak Shakti. Żeby osiągnąć sukces konieczna jest swego rodzaju specjalizacja, tak więc ta amerykańska firma skupiła się nad ochroną urządzeń przed zakłóceniami elektromagnetycznymi. A swoją przygodę na tym polu rozpoczęła od... motoryzacji. Jej "patenty", polegające na ochronie układu zapłonowego i silnika, zostały zaadaptowane w sporcie wyczynowym i pomogły np. zwiększyć moc układu napędowego. A wszystko to przez redukcję wpływu otoczenia na chroniony układ. Stąd droga do audio okazała się już niedługa i tak dostaliśmy do ręki odmianę Shakti w formie niewielkiej cegły, przeznaczonej do ustawiania nad transformatorami, napędami i układami wyjściowymi. Warto wspomnieć, że firma posiada na wszystkie elementy odpowiednie patenty w USA i na świecie. Czyli, że być może to wcale nie "czarna magia"...

"Cegła" ma postać płaskiego, dość ciężkiego prostopadłościanu ze ściętymi rogami i rzeczywiście przypomina kawałek skały. Aby uniknąć porysowania powierzchni na której ją kładziemy i dodatkowo wspomóc jej działanie, pod spodem podklejono płat maty bitumicznej.

ODSŁUCH

Nie piszę w nagłówku tej części "Dźwięk", ponieważ akcesoria swojego "dźwięku" nie mają i nie "grają". To dość często popełniany błąd, również przeze mnie, polegający na przeniesieniu oczekiwań z urządzeń na "poprawiacze". A przecież akcesoria pomagają tylko zagrać wzmacniaczowi, kolumnom czy odtwarzaczowi lepiej. Tak więc proszę mi wybaczyć i nawet jeśli gdzieś się zapędzę i napiszę, że "Shakti gra" będę miał na myśli, że "Shakti pozwala grać".

W pierwszej chwili po położeniu Shakti na odtwarzaczu czy wzmacniaczu różnica A/B przy zdejmowaniu jej wydaje się niewielka i równie dobrze można by ją zrzucić na wahnięcie nastroju. Już po kilku minutach zaczynają się jednak "czary". Gitary z samplera "Naim. The Hi-Fi Collection" (HiFi Choice, HFC246-03-06) miały pełniejsze wybrzmienie i były bardziej trójwymiarowe. Pierwszym wrażeniem każdorazowo jest dodanie wagi przekazowi. Dołu wprawdzie nie przybędzie i w kinie nie rezygnujmy z subwoofera, zaś gitara basowa z utworu nr 2 nie zeszła niżej, ale dzięki wydobyciu z tła tego co jest słyszalne ma się wrażenie, że są one mocniejsze, lepiej obrysowane i bardziej mięsiste. Wypłynięcie z magmy dźwięku dotyczy również i środka. Głos Jimmiego Rowlesa z płyty "The Peacoks" z japońskiego wydania (Sony Records [Japan], SRCS 9186, Master Sound) był bardziej obecny i dystynktywny niż bez "cegieł". Taka pomoc przydała się odtwarzaczowi Krella Showcase DVD, który co jakiś czas gra trochę wyrazistym górnym środkiem. Dzięki Shakti, poprzez wzmocnienie dołu i środka odstępstwo to ładnie się wyrównało.

Jeszcze większa różnica nastąpiła przy przedwzmacniaczu Audioneta PRE1 G2 (z zasilaczem EPS), który wykonany jest wyjątkowo solidnie i z dbałością o najmniejsze szczegóły, a jednak... Dla jego dźwięku tego typu podpórki jak wzmocnienie obrysu basu czy środka, które Krellowi się przydały, nie były konieczne - gra on równym, dokładnym dźwiękiem o znakomitej barwie. Cóż się więc zmieniło? Shakti spowodowało, że dźwięk preampu nabrał nieco organiczności i wydawało się, że nasycił go harmonicznymi. Jak już wspomniałem, Shakti oczywiście niczego od siebie nie dodaje, a co najwyżej umożliwia urządzeniom lepszą pracę, być może więc, że zmniejszenie zakłóceń wysokoczęstotliwościowych pozwoliło Audionetowi pójść jeszcze krok dalej? Być może. W każdym razie - głos Rowlesa zyskał na tym zabiegu więcej niż przy Krellu. Zresztą w tym ostatnim przypadku najlepsze efekty uzyskałem z dwoma "cegłami" - jedną nad napędem i drugą nad sekcją wyjściową. Postawienie jej nad zasilaczem również zmieniało dźwięk, jednak już mniejszym stopniu. W przypadku Audioneta już jeden element nad wyjściem dawał bardzo dobre rezultaty, a drugi tylko przypieczętowywał zmiany.

Inaczej rzecz się miała przy odsłuchu hybrydowego (wejście na lampie) wzmacniacza słuchawkowego Vincenta KHV-111, który najlepiej zagrał, kiedy umieściłem Shakti nad zasilaczem. Warto więc każdą konfigurację wypróbować samodzielnie, gdyż dużo będzie zależało od tego, w jakim otoczeniu urządzenie pracuje, co znajduje się pod nim, a co ponad nim. Warto pamiętać, że we współczesnych (przydawka ta nie jest synonimem "lepszych" i określa tylko umiejscowienie w czasie) czasach gro urządzeń zaopatrzonych jest w transformatory toroidalne, o lepszej sprawności i mniejszym rozproszeniu pola magnetycznego, które mają jednak przykrą cechę - na ich osi promieniowanie to jest szczególnie mocne. A przecież większość z nich montowana jest poziomo. Redukuje to wpływ transformatora na układy wewnątrz, daje jednak wolną "drogę" zakłóceniom, które docierają do urządzeń towarzyszących (zakładam, że w większości przypadków urządzenia znajdują się na czymś w rodzaju "półek"). Być może w tym przypadku, ekranując trafo jednego urządzenia, pozwolimy na lepszą pracę drugiego. Spróbować trzeba jednak samemu, a warto. Jedyną przeszkodą przed bezwzględną rekomendacją jest wysoka cena "cegieł". Jeżeli jednak mamy wysokiej klasy zestaw, wówczas nawet ona, w kontekście zmian jakie przyniesie, będzie się wydawała do przyjęcia.

Wojciech Pacuła

SHAKTI

Cena: 1200 zł

Dystrybutor: Salon audio "Pomarańcza"
Kontakt:
90-102 Łódź, ul. Piotrkowska 82
tel. (0-42) 630 00 82, tel. kom. 601 301 303
web: www.arspoaudio.lodz.pl
e-mail: arspo@arspoaudio.lodz.pl

© Copyright HIGH Fidelity 2004, Created by Studio LooK