pl | en

NAGRODY 2013


NAGRODY ROKU 2013

Możliwość przyznania nagród za dany rok to szczególna okazja na dodatkowe docenienie najlepszych, naszym zdaniem, produktów, których testy ukazały się w danym roku na łamach „High Fidelity”. Poniżej znajdziecie państwo 19 wyróżnień Best Product 2013 High Fidelity i cztery nagrody specjalne. Zapraszamy do lektury!


2013 roku przetestowaliśmy ponad 120 produktów w „regularnych” testach. Do tej grupy nie wliczają się odsłuchy w ramach Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego, ani zaprezentowane w felietonach i reportażach. Jeśli był to system, liczony był jako jeden element. To naprawdę dużo. Wszystkie zostały wybrane przez nas albo bezpośrednio, albo po konsultacjach z producentami i dystrybutorami. Nie przyjmujemy produktów, które ci ostatni CHCĄ u nas przetestować. Do testów wybieramy produkty, które nas interesują, których jesteśmy ciekawi i które wydają się obiecujące. Jeśli spełnią pokładane w nich oczekiwania, test jest przeprowadzany, a następnie publikowany. Nie testujemy rzeczy nam obojętnych, słabo rokujących lub po prostu promowanych przez producenta. Wolimy ten czas spędzić inaczej.

Spośród całej grupy przetestowanych w danym roku kolumn, elektroniki, kabli i akcesoriów wskazujemy najbardziej, naszym zdaniem, godne uwagi, najciekawsze i najbardziej godne polecenia. To nie jest prosty wybór i ręka mi drży za każdym razem, kiedy skreślam kolejny produkt z listy „nominowanych”. Procedura wyboru, w moim przypadku, wygląda w ten sposób, że wypisuję wstępnie produkty, które zapamiętałem ze względu na jakąś ich szczególną cechę. W tym roku było to ponad 40 pozycji! A i tak poddałem się wcześniej wewnętrznej cenzurze. I dopiero z tak przygotowanej grupy wykreślałem po kolei elementy, które mogą bez takiej nagrody się obyć. Sześć (i pół) to nagrody dla firm z Polski, co jest dla mnie szczególnie satysfakcjonujące. Bez żadnych forów, traktowane na równi z zagraniczną konkurencją jawią się jako produkty bez kompleksów, zwykle lepsze.
Nie miałem przy tym z góry założonej liczby nagród, które chcę przyznać, starałem się jednak tę grupę maksymalnie zawęzić, aby Best Product 2013 High Fidelity miało wartość, a nie było dawane z „automatu”. Serce bolało mnie przy każdym uszczupleniu tego grona, ale starałem się temu nie poddawać. Swoją drogą, ciekawe czy Marek, który wybrał dwa urządzenia, miał podobne problemy? „Jego” nagrody zakończone są inicjałami MD.

Oprócz Best Product przyznaliśmy także dwie nagrody główne, Statement Award High Fidelity, wskazujące na produkty absolutnie unikalne i ponadczasowe, zmieniające myślenie o topowych systemach audio. W tym roku otrzymały ją dwie firmy: Siltech, za system okablowania Royal Signature Series, oraz Reimyo, za odnowiony DAC DAP-999EX Limited. Za innowacyjność nagrodę otrzymała firma Avantgarde Acoustic, dla aktywnych, cyfrowych kolumn Zero1 Pro. I wreszcie nagroda specjalna dla firmy Asus , za niebywałe wkroczenie w rejony dotychczas dla firm „komputerowych” zakazane.

Mamy nadzieję, że ta lista będzie dla państwa przewodnikiem i punktem orientacyjnym. Warto przy tym pamiętać, że to nie są „najlepsze istniejące produkty”, a takie, które nas osobiście najbardziej poruszyły, zainteresowały i zainspirowały. Nie kupujmy ich w ciemno i za każdym razem posłuchajmy ich najpierw w swoim systemie, w swoim domu. Dziękujemy wam, drodzy czytelnicy, za czytanie testów, za okazywaną nam życzliwość, za klikanie na banery, za zakupy w sklepie CD Japan, z którym jesteśmy zaprzyjaźnieni. I prosimy o kolejny, równie dobry rok – rok 2014, w którym „High Fidelity” obchodzi 10. rocznicę swojego istnienia.

Gorąco gratulujemy wszystkim wyróżnionym producentom i dystrybutorom – dobra robota! A z naszej strony wielki szacunek. WP


TEST: „High Fidelity” 2013, No.108, czytaj TUTAJ

Kable Siltecha są najlepszymi łączówkami, jakie do tej pory słyszałem. Już to powinno wystarczyć do przyznania im nagrody BEST PRODUCT 2013. Ich wyjątkowość na byciu najlepszymi się jednak nie kończy. Wpływ Siltechów na dźwięk porównać można jedynie do zmiany dobrego komponentu, jak źródło czy kolumny na wybitny. Zmieniają nasze podejście do reprodukowanej muzyki, wprowadzając do słownika takie pojęcia, jak „miękka rozdzielczość”, „głębia szczegółu” i „niesłyszalna dynamika”. Po ich wysłuchaniu nic nie jest już takie, jak wcześniej. Stąd STATEMENT AWARD. WP

Dystrybucja: Eter Audio

TEST: „High Fidelity” 2013, No.115, czytaj TUTAJ

Płyta Compact Disc jest passé i nic na to nie poradzimy. Nie dość, że rezygnuje się z niej w tzw. mainstreamie, to nawet w branży perfekcjonistycznego audio, którym się zajmujemy, format ten rugowany jest przez boczną gałąź, a mianowicie audio komputerowe. Wydaje się, że CD czeka los Homo neanderthalensis (Homo sapiens neanderthalensis) i nowe już wkrótce go wykończy. Wbrew obiegowym opiniom Neandertalczyk był jednak niezwykle inteligentnym stworzeniem, znacznie lepiej rozwiniętym i zorganizowanym niż współczesny mu Homo sapiens, dzięki nowym odkryciom i badaniom wyrastający w ostatnich latach na prymitywnego mordercę. Na szczęście spora część genów u nas pochodzi od naszego mądrzejszego kuzyna; dobrze, że się z nim niegdyś krzyżowaliśmy.
Z Reimyo mamy podobną historię: to przetwornik cyfrowo-analogowy obsługujący tylko i wyłącznie sygnał z płyt CD. Robi to jednak genialnie, niemal na pewno dzięki nowej wersji systemu K2, filtru cyfrowego upsamplującego sygnał wejściowy. Tylko system Ancient Audio Lektor Grand SE pokazuje dźwięk równie dobrze, choć inaczej. Głębia, gładkość, pełnia i absolutny spokój – to kilka z określeń, co do których nie mam w tym kontekście żadnych wątpliwości. Bardzo się cieszę, że wciąż są ludzie myślący o płycie CD – moim zdaniem jednym z najlepszych formatów audio, jaki do tej pory powstał. WP

Dystrybucja: Moje Audio


TEST: „High Fidelity” 2013, No.114, czytaj TUTAJ

NAGRODA ZA INNOWACYJNOŚĆ dla kolumn tubowych, dla firmy szczycącej się stosowaniem techniki wymyślonej u zarania hi-fi wydać się może nie na miejscu. Avantgarde Acoustic to jednak firma nieszablonowa, która idzie w wybranym przez siebie kierunku, nie oglądając się na koterie i fankluby. Do swoich kolumn poleca wzmacniacze tranzystorowe dużej mocy, a jej najnowsza propozycja to w pełni aktywne, sterowane cyfrowym układem DSP korygującym pracę przetworników kolumny Zero1 Pro. Wyglądają zachwycająco. Są też wybitne jeśli chodzi o możliwości: podłączamy do nich dowolne źródło cyfrowe i o więcej się nie martwimy. Wreszcie coś do niewielkich, designerskich pomieszczeń. Ale z dźwiękiem, który należy do high-endu. Myślałem, że w tych czasach nikt czegoś takiego już nie potrafi. WP

Dystrybucja: Eter Audio

Nagroda STATEMENT AWARD przypadła w tym roku przetwornikowi D/A akceptującemu jedynie sygnał z płyt CD. Tymczasem NAGRODA SPECJALNA przypada firmie komputerowej i to za przetworniki akceptujące niemal dowolny rodzaj plików. Ten rodzaj schizofrenii będzie nam jednak towarzyszył jeszcze przez kilka lat, zanim płyta CD nie zejdzie do podziemia, a na placu boju pozostanie wszechmocny plik.
Asus przyłącza się do tej rewolucji w sposób wyjątkowy, wchodząc na tereny zarezerwowane dla specjalistycznych, niewielkich producentów. Jego „daki”, zarówno te niedrogie, jak i kosztowny Essence III są wyjątkowe, wydają się być spełnieniem życzeń audiofilów. Ich funkcjonalność jest niesamowita, podobnie jak dźwięk. Brawa za odwagę i za konsekwentne dążenie do celu, jakim jest dźwięk high fidelity! WP

Dystrybucja: Audio Center Poland


TEST: „High Fidelity” 2013, No.105, czytaj TUTAJ

Każdy nowy produkt katowickiej firmy RCM Audio, a było ich do tej pory zaledwie parę, jest wydarzeniem szczególnym. Nie zdarzyło się bowiem jeszcze, żeby to były dobre urządzenia (mowa o wzmacniaczu i przedwzmacniaczach gramofonowych). Są albo bardzo dobre, albo wybitne. Jak przedwzmacniacz gramofonowy TheRIAA, będący droższą wersją preampu Sensor Prelude IC, z którego korzystam od kilku lat. I nie tylko ja – w swoich systemach ma go kilku innych dziennikarzy z całego świata.
TheRIAA, choć zaprojektowany został przez innego konstruktora, powtarza wszystkie zalety Sensora, ale robi to dużo lepiej. Szum wydaje się niższy, dynamika wyższa, a barwa lepiej nasycona. Wysoka cena nie umniejsza mojego entuzjazmu do tego urządzenia. WP

Producent: RCM Audio

TEST: „High Fidelity” 2013, No.109, czytaj TUTAJ

Japończycy to mistrzowie małych form. Jak wkładki gramofonowe. Pan Noriyuki Miyajima opracował własny sposób ich konstruowania, odmienny od tego, co spotkamy na rynku. W rezultacie dźwięk jego wkładek też jest inny niż reszty. Wymagające ciężkich ramion, mają wybitny dźwięk – ciepły gęsty, przypominający brzmienie klasycznych wkładek SPU Ortofona, ale z lepszą rozdzielczością. Model Zero jest topową wkładką monofoniczną tego producenta. Po prostu wyjątkową. Obecność wydarzeń jest wręcz szokująca, a płyty mono pokazują, czego w wersjach stereofonicznych nie udało się zachować i każą się zastanawiać, czy aby na pewno „postęp” jest rzeczywiście postępem. W takim porównaniu wydaje się zaledwie kuglarską sztuczką. WP

Dystrybucja: RCM Audio

TEST: „High Fidelity” 2013, No.114, czytaj TUTAJ

Jeden z kilku polskich przedstawicieli w gronie wyróżnionych w tym roku firm. Tak, polski – rejestracja firmy w USA i praca tam, na miejscu jej szefa, pana Michała Jurewicza, była wynikiem życiowych wyborów i miała na celu wstrzelenie marki bezpośrednio w krwioobieg audio, który w Polsce ma co najwyżej cienkie naczynia włosowate. Główne żyły i tętnice są gdzie indziej. I dobrze, Mytek to w tej chwili „gorąca” nazwa i rozsławia polska myśl techniczną po całym świecie. Stereo192-DSD DAC to przetwornik, który perfekcyjny nie jest, jednak jego cena jest o kilka rzędów wielkości niższa niż urządzeń, które pokazują coś więcej. Wielofunkcyjny, z bardzo dobrym wzmacniaczem słuchawkowym i niezłym przedwzmacniaczem, fenomenalnym odtwarzaniem plików DSD, także DSD128 pokazuje obcym zęby. A jeśli trzeba – gryzie. WP

Dystrybucja: Musictoolz

TEST: „High Fidelity” 2013, No.109, czytaj TUTAJ

Nominacja do NAGRODY ROKU tylko dwóch urządzeń pośród wszystkich testowanych w danym roku jest dla mnie zawsze trudnym momentem i sporym wyzwaniem. Pewnie, że nie wszystkie testowane urządzenia bym do takiego wyróżnienia nominował, ale byłoby ich zdecydowanie więcej niż 2, gdybym miał taką możliwość. Muszę jednak wybrać tylko dwa... W tym roku jednak jeden z wyborów był absolutnie oczywisty, nie musiałem się zastanawiać ani sekundy: Kondo Souga. Nigdy wcześniej i nigdy potem (tzn. do tej pory przynajmniej) nie miałem w domu urządzenia, które pozwoliłoby mi na tak bliski, tak intymny kontakt z muzyką i jej wykonawcami i na tak głębokie przeżywanie emocji. Japoński wzmacniacz to kwintesencja SET-a, to piękny, zapierający dech w piersiach dźwięk, od którego nie można się oderwać, a słuchanie za jego pośrednictwem muzyki w zaciszu własnego pokoju to ten rodzaj doświadczenia, który „przebić” może jedynie uczestnictwo w wyjątkowym, to ważne (!), bo nie w pierwszym lepszym, koncercie. Mając stosowną kwotę do dyspozycji nie zastanawiałbym się ani chwili, a w testamencie zawarłbym prośbę o pochowanie mnie wraz z Sougą, bym mógł z niej korzystać i na tamtym świecie. :) MD

Dystrybucja: Szemis Konsultant

TEST: „High Fidelity” 2013, No.110, czytaj TUTAJ

Wygląd urządzeń szwajcarskiego producenta kojarzy się z neutralnym, nieosobowym dźwiękiem. W rzeczywistości dostajemy z nimi kremowy głęboki przekaz o niesamowicie wyrównanym paśmie. Model 530 wygląda nieco ekscentrycznie, ponieważ przypomina niewielką lodówkę – jest równie duży. Prawdziwie ekscentryczna okazuje się jednak jego cena. Tyle, że wystarczy posłuchać tego wzmacniacza, dać mu się uwieść, a wówczas większość dzielonych systemów za podobne pieniądze wyda się grubiańska, zgrubna, mało wyrafinowana. To najlepszy wzmacniacz zintegrowany, jaki słyszałem. Resztę trzyma na dystans. WP

Dystrybucja: Soundclub

TEST: „High Fidelity” 2013, No.113, czytaj TUTAJ

O ile wybór pierwszego urządzenia, Kondo Sougi, był prosty, o tyle z drugim miałem dużo większy problem. Po procesie stopniowej eliminacji na placu boju zostały w końcu dwa, nie wiedzieć czemu, także wzmacniacze lampowe – Linear Audio Research IA-30T mk2 oraz Amare Musica Entropy. Obie polskie konstrukcje zasługują na wyróżnienie/nagrodę, choć pochodzą z różnych półek cenowych. Ten pierwszy oferuje absolutnie wybitny stosunek klasy brzmienia do ceny oraz znakomity wzmacniacz słuchawkowy. Ten drugi to z kolei obłędnie wykonany i fantastycznie grający wzmacniacz mogący konkurować z wieloma high-endowymi konstrukcjami.

LAR na światowych rynkach mógłby konkurować choćby z Lebenami, nie stojąc wcale na straconej pozycji, a Amare mogłoby powalczyć z Audio Note’ami, Ayonami i czy lampowcami Audio Researcha, a niejeden taki pojedynek okazałby się zwycięski dla naszej rodzimej produkcji. Rozumiecie więc Państwo mój dylemat? Będąc zmuszony wybrać jedno z tych urządzeń wybrałem w końcu Entropy, tylko i włącznie dlatego, że w kategoriach bezwzględnych to wzmacniacz wyższej klasy niż LAR (kosztujący trzy razy mniej). Jednakże podkreślam, że obie polskie konstrukcje zasługują na ogromne uznanie – jestem dumny, że takie produkty powstają w naszym kraju i obie gorąco rekomenduję miłośnikom pięknego brzmienia! MD

Prodcucent: Amare Musica

TEST: „High Fidelity” 2013, No.108, czytaj TUTAJ

Ayre urzeka prostotą pomysłu i elegancką komplikacją konstrukcji, w której każdy element ma swoje miejsce i jest potrzebny. Jego ciepły, duży, rozdzielczy dźwięk kwalifikuje go do bycia „ostatnim wzmacniaczem w życiu”. Nawet jeśli jego niedoskonałości są znane. Jego siłą jest koherencja i spójność, rzeczy których szukamy w życiu, nie tylko w urządzeniach audio. Dlatego, kiedy trafiamy na taki skarb, trzymajmy się go i nie dajmy odlecieć. Nie dajmy się także zwieść jego statusowi ‘wzmacniacza zintegrowanego’, ponieważ gra jak dojrzały system dzielony. A pudełko jest jedno, co oznacza oszczędności na kablach. Najlepiej gra z dobrą platformą antywibracyjną, na której też świetnie wygląda. Kupujcie i cieszcie się wszyscy. WP

Dystrybucja: audiofast

TEST: „High Fidelity” 2013, No.111, czytaj TUTAJ

Opanowanie wibracji w gramofonie jest sprawą oczywista i nie wzbudza wielkich emocji. Tak ma być i już. Podobnie jest w przypadku urządzeń lampowych, a nawet odtwarzaczy CD. Kiedy przychodzi jednak do urządzeń tranzystorowych, a nawet zasilaczy, wówczas niejednemu drgnie brew, unoszona wysoko do góry. A doświadczenie uczy, że drga wszystko i we wszystkim ma to przełożenie na transmisję sygnału. Dla sygnału audio wibracje to śmierć. Dlatego trzeba je ubijać gdzie tylko się da.
Niemiecka firma finite elemente robi to lepiej niż większość innych producentów na świecie. A do tego jej wyroby są po prostu pięknymi meblami. Platforma, której przyznajemy nagrodę pełni więc dwojaką funkcję: techniczną i estetyczną. Z obydwu tych zadań wywiązuje się niebywale dobrze. Dość powiedzieć, że po tym teście zamówiłem wreszcie dla siebie, do systemu referencyjnego trzypoziomową półkę Pagode Edition. Cieszę się z każdej sekundy z nią spędzonej. Podobnie jak moja żona. WP

Dystrybucja: Audio System

TEST: „High Fidelity” 2013, No.113, czytaj TUTAJ

Znikąd, nagle Forza AudioWorks wskoczyła od razu do głównego nurtu polskiej sceny związanej ze słuchawkami. Wart znacznie więcej niż trzeba za niego zapłacić, kabel słuchawkowy tej firmy zbudowany jest w sposób, którego producenci ze „świata” jeszcze nie opanowali. Każdy szczegół jest w nim dopracowany, również pudełeczko. Czuć stojącego za nim estetę z dobrym gustem. A do tego przenoszą słuchawki kilka poziomów wyżej – warto spróbować, będzie zaskoczenie. WP

Producent: FORZA AUDIOWORKS

TEST: „High Fidelity” 2013, No.114, czytaj TUTAJ

Przebywając w audiofilskim raju, pławiąc się w lśnieniu Siltechów, Tary Labs, Acrolinków łatwo zapomnieć o tym, że nie każdy chce/może sobie pozwolić/ma wiarę w tak drogie okablowanie. I choć do tego w końcu się dorasta, od czegoś trzeba jednak zacząć. Niedrogich, wręcz tanich kabli jest na rynku sporo. Prawie wszystkie wykonywane są na Tajwanie lub w Chinach i naprawdę dobrze spełniają swoją rolę: przewodzą prąd. Kiedy jednak przychodzi do przesyłu sygnału muzycznego, stają dęba, sygnalizując, że nie mają o tym większego pojęcia. Także te brandowane przez duże, znane firmy z Zachodniej Europy i USA.
Melodika zjawia się więc w bardzo dobrym momencie. Polska marka pod nazwą której produkowane są kable połączeniowe wytwarzane w Polsce, pokazuje niemal całej konkurencji fucka. Bo i dobrze wygląda, i świetnie gra, i jest niedroga. Aż trudno sobie wyobrazić powód, dla którego każdy, kto ma w domu jakikolwiek system, nawet mini-wieżę, nie powinien zmienić w niej kabelków na ten polski wyrób. Bardzo dobrze poukładana barwa, ogarnianie wszystkich aspektów na wysokim poziomie i profesjonalny spokój. To wystarczy, żeby dać się skusić. WP

Producent: Rafko

TEST: „High Fidelity” 2013, No.114, czytaj TUTAJ

Produkty typu „vintage” od kilku lat przeżywają swoją drugą młodość. Promowane przede wszystkim przez magazyny „6moons.com”, „Stereophile” oraz „Hi-Fi News & Record Review” coraz śmielej wkraczają do wysokiej klasy systemów. Trzeba jednak powiedzieć, że wielu z nich nigdy nie opuściły. Wielu z ich zalet nie udało się bowiem powtórzyć w nowoczesnych produktach i wydawało się, że zaginęły na zawsze. „Kustosze”, opierający się nowym trendom, przechowali jednak dla nas tę wiedzę. Mowa zarówno o użytkownikach, dziennikarzach, jak i firmach.
Tannoy nigdy nie wyrzekł się swoich korzeni i nawet po wykupieniu przez TC Group nic się w tej mierze nie zmieniło. Można powiedzieć, że zrozumienie swojej przeszłości nawet się poprawiło. Dostępna obecnie seria produktów „vintage” korzysta z nowych opracowań, ale tylko w granicach, w których nie demontują tego, co udało się uzyskać poprzednikom. Kolumny Kensington GR są pięknym meblem, znakomicie pokazują, czego w nowych kolumnach nie ma i po prostu świetnie grają. Rozmach, dynamika, nasycenie – to ich imiona nadane im na „chrzcie”. WP

Dystrybucja: EIC

TEST: „High Fidelity” 2013, No.116, czytaj TUTAJ

Kolejny, obok Tannoya, przedstawiciel gatunku „wymarłego”. Ale tylko na papierze. W rzeczywistości kolumny tubowe żyją i mają się dobrze. A nawet coraz lepiej. Opracowany w połowie lat 80. Project Everest, czyli ekstremalnie droga, przeznaczona przede wszystkim na rynek japoński, kolumna był zapalnikiem do rewolucji, w wyniku której JBL, jedna z najbardziej dla tej branży zasłużonych firm, zaprezentowała kolejne kolumny Everest, następnie serię K2, potem nową serię Everest i wreszcie model S3900, dziedziczący dużą część rozwiązań drogich modeli. A to wszystko w całkiem, jak na tego typu kolumny, przystępnej cenie. Słowa kluczowe, to: dynamika, gęstość, bas, rozdzielczość. No i poczucie obcowania z przepięknym przykładem gatunku skazanego na wymarcie, który jednak pokazuje rzeczy, z jakimi nowe produkty sobie nie radzą. WP

Dystrybucja: Suport

TEST: „High Fidelity” 2013, No.115, czytaj TUTAJ

Specjaliści mają łatwiej – wszystkie swoje wysiłki mogą skupić na wąskiej dziedzinie. Dzięki temu odnoszą sukcesy, bo nie da się być dobrym we wszystkim. Obchodząca w zeszłym roku 40-lecie istnienia, brytyjska Monitor Audio, jest takim specjalistą, poszerzającym doświadczenia melomanów w zakresie kolumn głośnikowych. Od lat proponuje przystępne cenowo produkty, w których znajdziemy coraz to nowe rozwiązania techniczne.
Co jakiś czas w jej ofercie trafia się jednak seria szczególna, w której wszystko idealnie „zaskakuje” i składa się na coś więcej niż suma części. Taka jest nowa seria Silver, a w niej model Silver 10, który testowaliśmy. Ciepły, gadki, delikatny dźwięk z rozmachem. Dobra współpraca z szeroką gamą elektroniki. WP

Dystrybucja: Audio Center Poland

TEST: „High Fidelity” 2013, No.110, czytaj TUTAJ

Małe kolumny mają ograniczenia i nie ma się co do tego oszukiwać. Mają jednak zalety, za które wielu je kocha miłością szaloną. Kiedy, jak w D-1, udaje się wagę części z tych ograniczeń pomniejszyć, wówczas można powiedzieć, że to zadurzenie nabiera większego sensu. To kolumny, które grają znacznie większym dźwiękiem niż na to wyglądają, bez podbarwień znanych z konstrukcji, w których wyżyłowano bas-refleks. Ciepły, ale ekstremalnie rozdzielczy dźwięk i potężny bas. Czegoś takiego doświadczamy w audio ekstremalnie rzadko. Bardzo droga konstrukcja, ale z technikami i technologiami, których nie spotyka się na co dzień. A to kosztuje. WP

Dystrybucja: Chillout Studio

TEST: „High Fidelity” 2013, No.113, czytaj TUTAJ

Wymagało odwagi, aby przysłać do magazynu audiofilskiego kolumny pomyślane w pierwszy rzędzie jako aktywne monitory bliskiego i średniego pola do studiów realizatorskich. Światy pro i domowego audio się nie lubią i sobie w drogę nie wchodzą. Dzięki temu ludzie z TEJ strony szyby mogli jednak zobaczyć, jak się powinno do tematu kolumn podchodzić, jak wygląda rzetelna wiedza w połączeniu z doświadczeniem. Kolumny D’Appo są niezwykle przyjemne w odsłuchu, a przy tym analityczne. „Wchodzą” w nagranie i do głowy. Nie wymagają stosowania zewnętrznych wzmacniaczy, jedynie źródła dźwięku i przedwzmacniacza. Kolejny, niezwykle udany polski produkt. WP

Producent: Sveda Audio

TEST: „High Fidelity” 2013, No.113, czytaj TUTAJ

Kolumny, które reprodukują przestrzeń w tak wyrafinowany sposób powinny być monitorami, bo to one są “posądzane” o takie czarcie umiejętności. Drugą wspólną cechą jest sposób reprodukcji wokali. Nowe Proximy kochają je odtwarzać. Ale nie dlatego, że reszta pasma jest obcięta i skupiamy się na tym wycinku, a dlatego, że skraje pasma we właściwy sposób - to, co się dzieje pomiędzy nimi- uzupełniają, dopełniają. Niezwykły wygląd i wysoka jakość wykonania są równie ważne, ponieważ dają w efekcie prawdziwy PRODUKT, bez niedomówień. Nie trzeba im żadnego tłumaczenia, żadnego gdybania, po prostu grają. WP

Dystrybucja: Divine Acoustics

TEST: „High Fidelity” 2013, No.113, czytaj TUTAJ

Polska przez lata była miejscem, w którym produkowano obudowy i przetworniki dla niemal całej Europy. Także Audio Witowa, właściciel marki Sounddeco od tego zaczynała. Trudno się było jednak spodziewać, że z wytwórcy „meblarskiego” przejdzie na zupełnie inny poziom i że od razu wskoczy do czołówki firm oferujących kolumny z podstawowego i średniego przedziału cenowego. I to tak doskonałe.
Model Omega jest maleńki, pomyślany został jako uzupełnienie designerskich mebli. Ponieważ jednak stoją za nim ludzie słyszący, jego dźwięk nie został złożony na ołtarzu projektu plastycznego. To skupiony, nasycony dźwięk o dużej skali. Z oczywistymi ograniczeniami, płynącymi z zastosowania tak niewielkich przetworników, to oczywiste. Ale przy tym tak fajny, tak dobry po prostu! WP

Producent: Audio Witowa

TEST: „High Fidelity” 2013, No.114, czytaj TUTAJ

To nie jest droga kolumna, pomimo że ma pokaźne rozmiary, sporo przetworników, że ładnie wygląda i pochodzi z firmy znad Sekwany. Każdy z tych elementów mógłby być pretekstem do dodania paru euro do ceny końcowej. I duża część firm tak właśnie robi: pomimo zmniejszania kosztów własnych przez przeniesienie produkcji na Daleki Wschód, każe sobie płacić za swoje wyroby tak dużo, jakby były składane w Szwajcarii przez zegarmistrza.
Advance Acoustic tego nie robi, stara się być maksymalnie uczciwa w podejściu do klientów. Najważniejsze jest jednak to, że firma ta przygotowała kolumny uniwersalne, wpasowujące się w każdy system. Choć niczego nie robią wybitnie, nie mają też wielu problemów innych kolumn z tego przedziału cenowego. Bardzo gładkie, wyrównane brzmienie. WP

Dystrybucja: Best – Audio

TEST: „High Fidelity” 2013, No.115, czytaj TUTAJ

Triangle lubi robić rzeczy po swojemu. I nie zawsze wynik zgadza się z naszymi oczekiwaniami i naszym gustem. W przypadku Delty w serii Signature wszystko się jednak zgadza, doskonale zgadza. Wybitne wysokie tony i scena dźwiękowa, skupienie na szczególe i ogóle oraz mięsistość to cechy w wysokoskutecznych kolumnach rzadko spotykane. To kolumny, z którymi można żyć na zawsze. Połączmy je z jakimś wyrafinowanym, mocnym wzmacniaczem, a nie będziemy chcieli spać, chodzić do pracy, nawet seks wyda się przereklamowany. Triangle do tego pięknie wyglądają i są wykonane jak marzenie. WP

Dystrybucja: Voice

Sprawozdania z poprzednich lat

Nagrody Roku 2012, czytaj TUTAJ
Nagrody Roku 2011, czytaj TUTAJ
Nagrody Roku 2010, czytaj TUTAJ
Nagrody Roku 2009, czytaj TUTAJ
Nagrody Roku 2008, czytaj TUTAJ
Nagrody Roku 2007, czytaj TUTAJ
Nagrody Roku 2006, czytaj TUTAJ
Nagrody Roku 2005, czytaj TUTAJ
Nagrody Roku 2004, czytaj TUTAJ