KILKA PYTAŃ
Witam
Jako stały czytelnik HF.pl postanowiłem zebrać kilka nurtujących mnie pytań i poprosić o zaspokojenie ciekawości. Oto one:
1) Czy istnieje różnica w jakości dźwięku w przypadku gdy transport CD jest połączony z przetwornikiem C/A kablem cyfrowym lub analogowym ?
2) Formułuje się taką opinię, że w przypadku monobloków i przedwzmacniacza monobloki powinny stać blisko kolumn i być z nimi połączone krótkim kablem głośnikowym, zaś z przedwzmacniaczem długim sygnałowym. Z reguły jest na odwrót. Czy długości kabla sygnałowego i głośnikowego (wyjąwszy że para musi mieć tę samą długość) mają znaczenie ?
3) Na wystawach hi-fi np. na ostatnim Audio Show spotyka się systemy w których wzmacniacz tonów wysokich jest na przykład lampowy zaś wzmacniacz średnich i niskich tranzystorowy, przy czym istnieje między nimi duża różnica mocy. Tego rodzaju system mniej więcej zaprezentował WLM na ostatnim Audio Show. Tymczasem w testach i opiniach na łamach pracy hi-fi nie rekomenduje się tego rodzaju systemów. Jakie mają zalety i jakie wady ?
Pozdrawiam
Lidon
Witam!
Prawdę mówiąc pańskie pytania, każde, są tematami dłuższych tekstów. Odpowiem więc jedynie skrótowo, bez powoływania się na źródła czy nazwiska, na podstawie mojego doświadczenia.
1.Zakładam, że chodzi o cyfrowe łącze S/PDIF (RCA), a chodzi o to, że można je wykonać specjalistycznym kablem cyfrowym lub analogowym. Krótko: ma i to ogromne. Łącze to wymaga impedancji charakterystycznej 75 Ω, ponieważ inaczej wprowadzamy duży jitter. Jedynym wyjątkiem, jaki znam jest kabel The First van den Hula, analogowy, który świetnie sprawdza się jako cyfra.
2.Tutaj sprawa musi być rozstrzygnięta indywidualnie. Generalnie najlepiej jest, jeśli monobloki stoją blisko kolumn. Z drugiej strony wpływ interkonektu na dźwięk jest największy. Trzeba by więc stosować możliwie najlepszy klabelek. A tutaj cena kolejnego metra jest zwykle zabójcza – głośnikówkę kupujemy w długości np. 2,5 m i w tej samej cenie 0,75 m lub 1 m interkonekt. Kupując dwumetrowy interkonekt musimy zapłacić dwa razy więcej. Druga sprawa wiąże się z typem połączenia: jeśli jest niezbalansowany (RCA), wówczas myślę, że górna granica i to z zastrzeżeniami, wynosi 1 m. Jak pokazują odsłuchy, jest to najlepsza długość dla interkonektu – znacznie lepiej brzmi kabelek 1 m niż np. 0,5 m. Reasumując: najlepiej wypośrodkować te dwie rzeczy: starać się nie przeginać ani w jedną, ani w drugą stronę, bo zawsze coś tracimy.
3.To zdecydowanie najlepszy sposób zasilania kolumn. Tak działają przeczcież półaktywne zestawy top hi-end, gdzie bas jest aktywny, a środek i górę zasilamy pasywnie. Prasa rzadko pisze o takich zestawieniach z powodów praktycznych: recenzent musi mieć system odniesienia, który będzie stosował we wszystkich typach kolumn. A przecież część z nich (np. Sonus Faber czy Dynaudio) stosuje pojedyncze zaciski głośnikowe – trzeba by wówczas zrezygnować z jednego wzmacniacza, co wypaczyłoby porównanie. Jednak generalnie - tak, najlepiej góra na lampie, dół na tranzystorze.
Pozdrawiam
WP
Dzień dobry!
Pozwalam sobie jeszcze podrążyć temat mieszanych wzmacniaczy, bo trudno znaleźć odpowiedź na takie pytanie, a temat jest chyba ciekawy. Mam Audio Phycic Virgo 3 (90 dB, 4 omy) i rozważam wymianę wzmacniaczy. Już wcześniej myślałem o takim mieszanym zestawieniu, to znaczy wzmacniacz lampowy dla wysokich i średnich (np. na lampie 845) i tranzystor na bas. Kiedyś pytałem dystrybutora o takie zestawienie i coś kwękał. Czy nie jest problemem połączenie wzmacniacza (np. integry) na lampie 845, która ma moc około 20 W z końcówką mocy (np. Lyngdrofem w klasie D o mocy 375 W), czy naprawdę nie zniszczy to kolumn? Słucham bardzo rożnej muzyki i zwiewnych wokali, klasyki, rocka i elektroniki. Wybór między słodyczą lampy i mocą tranzystora wydaje się tu nie do pogodzenia. Wydaje mi się, że lampowe integry rzadko, albo z goła w ogóle, nie mają wyjść na końcówki mocy, chyba że wyjście AV (np.
w Unison Research w integrach tej firmy) jest wystarczające? A może taki zestaw musi być sterowany przedwzmacniaczem tj. lampowy pre i końcówka mocy na górę i średnie a tranzystor (lub impulsowy) na dół? Czy przy takiej różnicy charakteru i mocy mógłbym przejść kiedyś na kolumny magnetostatyczne. Testował Pan model 1.6 Magnepana (który ogólnie bardzo mi sie podoba), a mnie interesuje 3.6 lub Martin Logan. Ale wszak magnetostaty i elektrostaty muszą być zasilane mocnymi piecami. Skomplikowane to wszystko niestety i niejednoznaczne.
Pozdrawiam
Dariusz Wędzki
Witam!
Takie połączenie nie zniszczy żadnych kolumn! Głośnik wysokotonowy i tak nie pobiera więcej niż 20 W, tym bardziej, że tu nie ma niemal żadnego prądu – wszystko jest odcięte zwrotnicą. Jeśli miałbym coś jednak sugerować, to na górę dałbym lampę 300B, jest w tym zakresie, moim zdaniem, lepsza od 211 i 845. Integry rzadko mają takie wyjście, ponieważ trzeba by wykonać bufor, a to kolejne lampy. Ale mimo to niektóre lampy ma takie wyjścia, trzeba poszukać. Ważne, żeby było to wyjście po potencjometrze. Przy pasowaniu dwóch wzmacniaczy trzeba jednak pamiętać, aby miały równą czułość lub żeby w jednym była regulacja wejścia. Inaczej jeden zawsze będzie grał głośniej niż drugi. Najlepszym wyjściem byłoby podłączenie tego do preampu, z lampą na górze i tranzystorem na dole. Elektrostaty to inna bajka. Ponieważ schodzą do 1 Ω przy jakiś 20 kHz, są niezwykle wymagające. Byłbym więc ostrożny w podłączaniu do nich lamp, ponieważ tak niska impedancja bez wątpienia wymusi na lampie dopasowanie się charakterystyki przenoszenia do zmian impedancji panelu. Najlepszy w takim przypadku byłby na górę dobry tranzystor w klasie A – polecałbym model M-800A lub M-600A Luxmana.
Pozdrawiam
WP
|