
|
AMPLIFIKACJA DO S&L PRETORIAN i
Szanowny Panie Wojciechu!
Piszę jak większość osób z prośba o pomoc. Bardzo ucieszyła mnie informacja, iż testuje Pan kolumny Sound&Line Pretorian i, którego to modelu jestem już od pewnego czasu właścicielem (w wersji ‘i’ – aktualnie przez Pana testowanej). Jestem bardzo ciekaw Pana sugestii odnośnie amplifikacji odpowiedniej do w/w kolumn. Aktualnie moje Pretoriany grają z parą Musical`i Fidelity A3.2, ale nadszedł czas na zmiany. W tym roku zamierzam nabyć integrę lub końcówkę mocy + pre amp. Jak wszystko dobrze pójdzie w przyszłym roku źródło. No i w tym momencie zaczyna się mój problem. Z czym te kolumny zagrają najlepiej? Budżet to ok. 25 000zł + 5000zł jak mnie najdzie szaleństwo :) (czyli coś bardzo, bardzo wpadnie w ucho). Oczywiście im mniej tym lepiej, choćby z powodu wrażliwości na te kwestie małżonki, która i tak wykazała wiele wyrozumiałości i tolerancji zezwalając na 20-kilku tysięczne szaleństwo:) Na razie słuchałem różnych urządzeń w salonach by znaleźć odpowiedni dźwięk który chciałbym odsłuchać już u siebie. Tak więc: 1. Gryphon Diablo + Mikado + Sonus Faber Elipsa - jak dla mnie zbyt kliniczny, za mało muzykalny. Podoba mi się transparentność tego systemu, kontrola i moc na dole ale całość gra zbyt beznamiętnie. W efekcie muzyka nie wciąga, nie przykuwa do fotela, choć technicznie idzie to bardzo sprawnie. 2. Pass X150.5 + pre 2.5 + Wadia 302? + SF Elipsa - zdecydowanie bardziej w moim guście, tzn. muzykalniej, cieplej a przede wszystkim z jakimś takim zaangażowaniem, ekspresją bez poświęcenia rytmu oraz szybkości i jakości na dole. Może nie tak transparentnie i nie z taką kontrolą na dole ale duży plus za ekspresję. Dźwięk trochę podrasowany, zastanawiam się czy na dłuższą metę nie okaże się że fajnie wypada tylko w pierwszej chwili. Niestety dystrybutor nie posiada aktualnie końcówki 250.5. Przy dobrym rabacie może bym zmieścił się w budżecie, a jeśli była by wyraźnie lepsza od młodszego brata, może warto ją rozważać? 3. McIntosh - myślałem o końcówce 402 + preamp C41. Niestety dystrybutor chwilowo jej nie posiadał, słuchałem więc monobloków 501 (preamp z serii 40 niestety nie pamiętam modelu) + CD Gryphon Tabu + Wilson Benesh (za ok. 34 000, Curv lub ATC, nie pamiętam niestety modelu). Duże rozczarowanie. Świetna transparentność, spójność, kontrola, ale dźwięk bardzo beznamiętny, jakiś taki szary. Nic z obiegowej soczystej, fizjologicznej, uwodzicielskiej średnicy. Problem podobny jak w komplecie Gryphonów, brak ekspresji, tu doszła jakaś taka szarość brzmienia, choć lepsza spójność. Czy to wynika z urody kolumn czy zestawienia kolumny + CD Gryphona?, czy Mac tak ma? 4. Accuphase E550 + DP78 + KEF Reference (małe podłogowe z serii 200). Mógłby to być faworyt gdyby nie nadmierna przymilność dla odmiany. Tzn. w tej konfiguracji system gra bardzo aksamitnym dźwiękiem i nawet jeśli na nagraniu powinien nas delikatnie ukąsić saksofon, czy blachy bo tak jest w rzeczywistości), on zawinie blachy w aksamit i załagodzi sytuację. Być może to wpływ zestawienia z KEF-em? Tylko czy 30W (choć A-klasowych) poradzi sobie ze scanami i basem w linii transmisyjnej? 5.. Cary CAD 500MB + pre Cary SP98 + MBL 1531 + ESA (nazwy modelu nie pamiętam, w całości na Scan-Speakach, cena kolumn ok. 10 000zł). Bardzo lampowo. Tzn. fantastyczna góra i środek, bez zastrzeżeń, ale bas jak to z lampy, jest wprawdzie głęboki ale szybkość, jakość pozostawia trochę do życzenia, dla mnie za duży kompromis po mimo absolutnie fantastycznej reszty pasma (choć może trochę ciut przesłodzonej). Po mimo tej lampowości potrafi ugryźć gdy musi , ale z wyczuciem, niczego nie odgryzie :). Kolejny faworyt tylko z innym pre, ale jakim? 6. Marton (ale nie ten jak Pan określił: ful wypas) + Audio Aero + S&L Pretorian. Trochę dawno to już było, generalnie bardzo zrównoważony. Trudno doszukać się jakiejś wady ale i żadna cecha w pierwszej chwili nie przykuwa uwagi. Po prostu robi swoje i milknie. Musiał bym znów posłuchać tym razem u siebie i dłużej i raczej wersji topowej. Może jest to rozwiązanie. 7. Simaudio Moon W5 + pre P5 + CD Moon Supernova + Totem Forest/Areil. Przede wszystkim za drogo w komplecie. Z Totemami zagrał b. ciekawie ale z Arielami już b. twardo (choć nie jasno). Obawiam się więc że z moimi Scan-Speakami w Pretorianach może się nie polubić chyba, że z pre lampowym? Ale jeśli nawet dostanę na niego dobry rabat to na pre nie zostaje wiele. Średnica trochę mało nasycona i trochę taka tranzystorowa, góra bez zastrzeżeń a dół to już marzenie dla pozostałej konkurencji. Absolutna kontrola, doskonałe rozciągnięcie, fenomenalne zróżnicowanie, świetne wypełnienie i ten rytm, jak na razie wzorzec dla pozostałych. Na dobry dźwięk składa się jednak całe pasmo nie tylko zakres basowy, szkoda :( :) ;). Gdyby to miało szansę powodzenia z dobrym lampowym (lub innym o lampowej proweniencji) pre, może byłoby to to. 8. Plinius SA102 + Audio Aero + WLM (cena ok. 30 000zł)/ Avalon (najmniejszy podłogowy). Wprawdzie kocówka z niższej ligi (w tym towarzystwie) ale chciałem spróbować, w obiegowej opinii, synergicznego zestawienia (wzm. + CD), jednak dla mnie brzmienie absolutnie nie do zaakceptowania. Straszliwie ocieplone w efekcie czego np.: fortepianu nie da się w ogóle słuchać. Brzmiał jak gdyby młoteczki oblepione były grubą warstwą miodu. Przełączenie z trybu pracy w czystej klasie A do AB trochę pomogło lecz nie rozwiązało problemu, podobnież zmiana WLM-ów na Avalona, znów lekka poprawa ale wciąż źle. Może to w jakiejś mierze kwestia okablowania (ic Fadel Coherence, kolumnowe topowe Zen) lub sposobu sterowania końcówką (z wyjścia CD)? Zdecydowanie nie moje brzmienie. To na razie wszystko co udało mi się posłuchać. Na dziś chciałbym jeszcze rzucić uchem na integrę MBL`a 7008 i w zasadzie wyczerpały mi się pomysły. Faworyci, do odsłuchu w domu to jak na razie Cary CAD 500MB (ale z jakim pre?), może Accuphase E550, może Pass ale dystrybutor nie ma 250.5 mogę posłuchać jedynie 150.5 i ewentualnie zamawiać w ciemno 250-ke (a takie rozwiązanie mi się nie podoba). Po tym wszystkim posłuchałbym też najnowszej wersji Martona, na spokojnie i u siebie. Chcę zbudować system, który nie będzie popadał w skrajności - nie lubię dźwiękowych chirurgów ani hedonistycznych misiów. System raczej neutralny ale nie nijaki, beznamiętny. Dopuszczam odstępstwa od neutralności i absolutnej transparentności na korzyść delikatnego ocieplenia, fizjologicznej takiej ludzkiej średnicy. Odstępstwo od obiektywności (w stylu brytyjskiej powściągliwości) na rzecz odrobiny wciągającej ekspresji, by w tej muzyce były słyszalne emocje. Pasmo musi być kompletne, tzn. dobrą (a jeszcze lepiej doskonała) górę i średnicę musi dopełniać dobrej jakości (nie wyszczuplony, zróżnicowany i przyzwoicie kontrolowany) zakres basowy. Tu pojawia się dodatkowy wymóg, linia transmisyjna potrzebuje pieca który naprawdę sobie poradzi z kontrolą na dole, tak mi się przynajmniej wydaje, a bas w wydaniu Pretorianów to coś co zasługuje na dobry piec. U mnie grają w 30 m² okablowanie to Fadel The Stream, IC Cardas Golden Reference/Auido Quest Sky. Pod tym linkiem można zobaczyć mój pokój (sprzęt nie mój, prezentacja producentów, grzecznościowo udostępniałem pomieszczenie.): TU
Pozdrawiam
Witam! Pozdrawiam
Witam!
To cena za sam wzmacniacz, lub wzmacniacz + pre amp. Źródło za rok z nowym budżetem (zakładam że będzie podobny). Dopuszczam połączenie końcówki mocy z pasywką typu Placette itp. jeśli to faktycznie będzie dobre połączenie (wówczas więcej zostaje na końcówkę). Już się trochę w tym pogubiłem. Jestem gotów ruszyć się do sąsiednich krajów jeśli, z ręką na sercu, poleci Pan coś, co akurat nie ma u nas dystrybutora, to nie problem byle nie do Francji czy Hiszpanii :) ale Niemcy, Austria, Czechy, Słowacja to jeszcze rozsądna odległość. Generalnie chodzi o to, że ta amplifikacja długo u mnie postoi, do tego dojdzie CD i to system kto wie na ile lat. Dla tego szczególnie zależy mi na trafnym dobraniu tych elementów. Chyba nie napisałem jeszcze o muzyce. Od jakiegoś czasu słucham coraz więcej jazzu - Mari Boine, Kari Bremnes, Lorenna Mcenit itp. z klasycznych wykonawców Gordon Dexter (niemal wszystko), trochę Miles Davis, Dave Brubeck. Coraz więcej pianistyki, symfonika ale i progres w stylu Genesis, czy Petera Gabriela po elektronikę – mój ulubiony Tangerine Dream z lat 70-tych i stare płyty J.M. Jarre (w chwilach stresu nawet Rammstein :) )
Pozdrawiam
Witam! Pozdrawiam
Witam!
Dziękuję za pomoc. Przez chwilę zastanawiałem się czy nie pomyliło się Panu oznaczenie, ale po sprawdzeniu na stronie zagranicznej Accuphase i po rozmowie z Panem Markiem Michalczykiem wyjaśniło się, że ma Pan na myśli najnowszą integrę, o której istnieniu nawet nie wiedziałem. Chyba nawet nie przyszło by mi do głowy by jej posłuchać, ponieważ jakiś czas temu słuchałem E-308 z najwyższym modelem CD Arcam 36 i KEF Reference 201 (tym razem monitory) no i to z kolei zagrało dość mechanicznie, a wręcz zgrzytliwie. Po E-550 i DP78 był to znaczny spadek jakościowy (ale i urządzenia zupełnie innej klasy). Umawiam się wobec tego na odsłuch, tym razem już u siebie.
Pozdrawiam |
| © Copyright HIGH Fidelity 2007, Created by B |