JEAN-MARIE LONDEIX
„PORTRAIT. PRIVATE RECORDINGS VOL. 1-4”


Spis utworów:

CD I
Jacques Murgier (1912-1986)
Concerto (1960)
Marius Constant (1925-2004)
Concertante (1978/79)
Paule Maurice (1910-1967)
Tableaux de Provence (1948/55)
André Ameller (1912-1990)
Concertino op. 125
avec fl ûte obligée (1959)

CD II
René Bernier (1905-1984)
Hommage à Sax (1958)
Pierre-Max Dubois (1930-1995)
Concerto (1959)
Pierre-Philippe Bauzin (1933-2005)
Poème op. 20 (1960)
Sonate op. 15 (1959)
Charles Koechlin (1867-1950)
Etudes op. 188

CD III
Alfred Desenclos (1912-1971)
Prélude, Cadence et Final (1956)
Paul Hindemith (1895-1963)
Sonate (1943)
Edison Denisov (1929-1996)
Sonate (1970)
Ida Gotkovsky (* 1933)
Brillance (1974)
Lucie Robert-Diessel (* 1936)
Cadenza (1974)
Marc Eychenne (* 1933)
Cantilène et Danse (1961)

CD IV
Thierry Alla (* 1955)
Polychrome (1994)
Ivan Markovitch (* 1929)
Complainte et Danse (1964)
Guy Lacour (* 1932)
Divertissement (1968)
Pierre-Max Dubois (1930-1995)
Le Lièvre et la Tortue - Impromptu (1957)
Claude Delvincourt (1888-1954)
3 Croquembouches (1926/1946)
Darius Milhaud (1892-1974)
Scaramouche (1937)
René Bernier (1905-1984)
Capriccio (1957)
Paul Creston (1906-1985)
Toccata from: Suite op. 6 (1935)
Jeannine Rueff (1922-1999)
Chanson et Passepied (1951)
Pierre Auclert (1905-1975)
Comme un vieux Noël (1941/69)
Pierre-Max Dubois (1930-1995)
Les Ecureuils (1971)
Florent Schmitt (1870-1958)
Songe de Coppelius op. 30/11
Jacques Ibert (1890-1962)
L’Age d’Or (1935)
Paul Bonneau (1918-1996)
Caprice en forme de valse (1950)
Claude Debussy (1862-1918)
Syrinx (1913)

Wykonawcy:
Jean-Marie Londeix – saksofony

Wytwórnia: MDG 642 1416-2
Typ: 4 x CD
Data wydania: 04.2007
Nagrania archiwalne

W całym XX wieku żaden inny muzyk nie wywarł tak znaczącego wpływu na rozwój muzyki wykonywanej na saksofonie, jak Jean-Marie Londeix. W siedemdziesięciolecie urodzin tego francuskiego wirtuoza firma MDG zdecydowała się wydać czteropłytowy pak z jego archiwalnymi nagraniami z lat 1957-1995. Ma to być swego rodzaju portret ukazujący przekrój przez twórczość i życie Londeixa. W programie znalazły się więc nagrania młodego muzyka, z czasów, kiedy miał 25 lat, a także z późnego okresu, kiedy miał ich 63. Wszystkie utwory są interpretowane przez niego z ogromną wrażliwością na materiał muzyczny. Nagrania pozyskano z prywatnego archiwum artysty, wiele z nich nie było dotychczas nigdzie prezentowane.

Różne są to nagrania i różny dźwięk prezentują. Co ważne, jego jakość mało ma wspólnego z wiekiem nagrania. Można nawet powiedzieć, że większość starszych brzmi lepiej niż nowe. Numerem jeden jest oczywiście saksofon, przez co przy większości utworów orkiestra jest traktowana dość zdawkowo. To jednak ciekawa muzyka i po jakimś czasie przestaje się na to zwracać uwagę. Słychać, że z brzmienia starano się maksymalnie wyeliminować szumy, ponieważ dźwiękowi czasem (no, może częściej niż czasem…) brakuje otwarcia średnicy. Pamiętajmy jednak, że to nagrania archiwalne i choć często nie mają długiej metryki, to pochodzą właśnie z prywatnych archiwów i najczęściej nie były przeznaczone do publikacji.


JAKOŚĆ DŹWIĘKU: 5-7/10



JOHANNES BRAHMS
„A GERMAN REQUIEM/EIN DEUTSCHES REQUIEM OP. 45”


Wykonawcy:
Siri Karoline Thornhill – sopran
Klaus Mertens - baryton
Bremer Domchor
Kammer Sinfonie Bremen
Dyrygent – Wolfgang Helbich

Wytwórnia: MDG 334 1137-2
Typ: gold CD
Data wydania: 04.2007

To już niemal 150 lat od premiery „Niemieckiego requiem”, prowadzonego przez kompozytora w Katedrze Bremeńskiej. Wydawnictwo to ukazuje zapis zrekonstruowanego wydarzenia dokładnie w tym samym miejscu, tym razem w wykonaniu Chóru Katedralnego w Bremen pod dyrekcją Wolfganga Helbicha. „German Requiem op. 45” to arcydzieło muzyki chóralnej w potężnym wydaniu. Tekst został wybrany z „Biblii” osobiście przez Brahmsa i miał na celu pocieszenie, co stawia to dzieło w opozycji do innych mszy żałobnych, przekazujących smutek.

Płyta nagrana jest w ciepły, bardzo organiczny sposób. Po przesłuchaniu blisko setki, albo i lepiej, dysków MDG mogę chyba powiedzieć, że to jeden z jej wyróżników, coś, jak „firmowy” dźwięk. Najbardziej słychać to na płytach z serii „Gold” na złotym podkładzie, jednak zauważalna jest także w innych seriach, jak „Scene”. Najwyraźniej udało się gdzieś po drodze zgubić cyfrową szorstkość, zachowując wiele z zalet tego medium. Pięknie została więc uchwycona głębia brzmienia instrumentów, przede wszystkim skrzypiec, ale też sekcji drewna. Separacja jest niezła, ale nie o nią chyba chodziło tu przede wszystkim. Kiedy słucham „Requiem” Mozarta oczekuję eksplozji emocji, fajerwerków, popisów itp. Tam separacja, precyzja stoją na pierwszym miejscu. U Brahmsa chodziło raczej o stworzenie nastroju powagi i splendoru. Jeśli tak, to realizacja MDG jest strzałem w dziesiątkę. Mamy bowiem koherentny, organiczny dźwięk, z piękną barwą. Dostajemy także sporą dawkę dynamiki, bo kiedy w „Denn alles…” (2:46) uderzają kotły, jest i rozmach, i moc. Nie ma wprawdzie tak szybkiego narastania sygnału i tak dokładnego wybrzmienia, jednak, jak mówiłem, postawiono raczej na granie zespołowe niż na pojedyncze popisy. Głosy, szczególnie solo, jak np. piękny baryton Klausa Martensa w „Herr, lehre…” są wyraźne i na pierwszym planie. Za nimi jednak czuć ciepłą masę, czekającą na skinięcie dyrygenta, uwalniającego ich pasję. Jeśli można generalizować, trzeba by powiedzieć, że to piękne barwy, ciepło i organika czynią z tego wykonania płytę, do której będę wracał jeszcze wiele razy. A zabrakło jedynie nieco otwarcia na górze i nieco lepszej szczegółowości.


JAKOŚĆ DŹWIĘKU: 8-9/10


DYSTRYBUCJA: MDG


POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ


© Copyright HIGH Fidelity 2007, Created by B