REPORTAŻ

The Heathrow High Fidelity Show

Tekst i zdjęcia: Piotr Bednarski
Nazwa: The Heathrow High Fidelity Show
Miejsce: Hotel Park Inn.
Czas: 29-30 marca 2008
Organizator: Chester Communication Group Ltd.




Wizyta na wystawie audio w Wielkiej Brytanii zawsze budzi dreszczyk emocji: to w końcu kolebka wielu znanych nazwisk w dziedzinie hi-fi, np. Dawida Manleya, Jima Rogersa, Toma Williego i innych. Oczekiwania co do standardu są tu bez wątpienia niezmiernie wysokie. Tak pod względem organizacyjnym jak i brzmieniowym. Wystawa na Heathrow to jedna z blisko 10 imprez tego typu w roku obok tych w Bristolu, Edynburgu I Manchesterze. W hotelu Park Inn wystawę organizuje firma Chester Group – firma marketingowa zajmująca się przygotowywaniem i marketingiem wystaw w różnych dziedzinach m.in. fotografii ale także high fidelity oraz home cinema. Na Heathrow wystawa odbywa się dwa razy w roku – wiosną: ta dla części Hi-Endowej, oraz większa, we wrześniu – przeznaczona także dla dealerów ze świata (dodatkowy dzień w piątek) rozszerzona o propozycje z obszaru kina domowego i audio samochodowego. Roy Bird, założyciel Chester Group, ma duży dystans do swoich wystaw: jak powiada ma stworzyć optymalne warunki dla wystawcy i odbiorcy, bez względu na jego sympatie, czy antypatie. To zresztą Anglik bez dwóch zdań: stonowany i dystyngowany, z poczuciem humoru, do którego… trzeba przywyknąć.

Dlaczego hotel na Heathrow a nie w Londynie? Odpowiedź jest bardzo prosta. Londyn to stolica finansowa świata, więcej, onegdaj stolica najbardziej rozległego imperium w dziejach świata (wliczając kolonie na każdym kontynencie). Dziś to miasto, które liczbą ludności dorównuje całym krajom, takim jak Szwecja, Belgia czy Węgry, a przewyższa takie jak Norwegia czy Dania – dobór nieprzypadkowy, gdyż te małe kraje także mają swoje osiągnięcia w dziedzinie audio. Londyn to zatem olbrzymia metropolia, w której każdy skrawek gruntu jest na wagę złota, którego zresztą inwestor ma pod dostatkiem po optymalnym jego wykorzystaniu. Nic więc dziwnego, że obok zabytków przede wszystkim wciskane są biurowce, a stawiane hotele należą raczej do mniejszych i niespecjalnie nadają się do przygotowania wystawy. Heathrow to z drugiej strony centrum przesiadkowe. Lotnisko przyjmuje rocznie blisko 100 milionów pasażerów. Wokół nie brakuje hoteli, które dysponują odpowiednią liczbą sal konferencyjnych. Dojazd – dla tych zainteresowanych – bezproblemowy: samochód, metro, autobus. Zatem przyciągnięcie widzów to już tylko kwestia reklamy.

Hotel Park Inn przyjmuje wystawców i widzów wystawy już po raz kolejny: 820 pokoi, 40 sal konferencyjnych, restauracje, bary – jednym słowem: wszystko czego potrzeba. Łącznie z dużym parkingiem i dogodnymi wejściami z podjazdami dla wózków. Część wystawowa – sale konferencyjne – umieszczone są nawet w osobnej części hotelu – wielu gości nie ma wręcz pojęcia, że tuż obok prezentują się uznane firmy brytyjskiego światka high fidelity.
Już na wejściu wita nas porządek: otrzymujemy podobnie jak w Polsce przewodnik po wystawie i opłacone leaflety reklamowe. I na powitanie: ogromny wybór płyt winylowych – rzecz niebagatelna i symptom, czego po wystawie należy się spodziewać. Faktycznie, znaczna część wystawców, jeżeli nie większość, wykorzystywała gramofony w swoich prezentacjach. Sprzedawcy płyt – poza organizatorami – z pewnością podczas samej wystawy zarobili najwięcej. Średnia cena płyty to 15-18 funtów. Znaleźć tu można najbardziej uznane nagrania z lat dawnych, a także nowości. Interesująca jest liczba sampler’ów n czarnym krążku. Czyżby to oznaczało powrót do korzeni?
Z pewnością rynek brytyjski w dużym stopniu w brzmieniu analogowym jest zakorzeniony. Wystawy w UK zawsze wypełnione były wzmacniaczami lampowymi. Teraz, wraz z powrotem do źródła analogowego, wzmacniacz lampowy nabiera jeszcze większego znaczenia.
Do klasycznych produktów gramofonowych zaliczyć należy takie firmy jak: Amid, TW Acoustic, Vyger. Do powrotów: Revolver Audio. Z nowych „graczy” – McIntosh, Icon (dotąd raczej tylko lampy). Do klasyki w nowatorskim tego słowa znaczeniu: gramofon Townshed – na ruchomym, hydraulicznie amortyzowanym stoliku funkcjonuje gramofon i wzmacniacz lampowy, mimo ruchu – bez zakłóceń w brzmieniu.

Różnorodność wykorzystywanych konfiguracji amplifikacji lampowej jest znaczna. Rzadko jednak spotkać można było zintegrowane hybrydy – w zasadzie konstrukcja autorska dystrybutora Focal JMLab – jeżeli już, to lampowy przedwzmacniacz i tranzystorowe końcówki mocy. Wiele systemów dzielonych, zwalcza po stronie źródła, jeżeli nie był to gramofon. Coraz trudniej sprostać technice cyfrowej oczekiwaniom naturalności brzmienia. Najciekawsze ze wzmacniaczy lampowych to włoskie LTA (LifeTrue Audio), Icon, Audio, Townshed, a także koreańska firma Emilie, wraz z którym prezentowano – to miły, polski akcent na tej wystawie – kable ALBEDO. W systemach dzielonych, do ciekawszych należała prezentacja McIntosha (lampa + tranzystor) i PS Audio.
Do tradycji z rynku brytyjskiego należy stosowanie amplifikacji w rodzaju Merridiana, Naima, Art Audio, Icon Audio, Linna. Do zakorzenionych na rynku „obcokrajowców” – głównie Amerykanów – McIntosh, PS Audio, Cary Audio.

Rynek kolumn głośnikowych jest najbardziej konkurencyjnym w UK. Jak mawiają dystrybutorzy – nie ma tygodnia, by nie zwrócił się do nich jakiś nowy producent z prośbą: weźcie mój produkt do testów, zobaczcie jaki jest świetny! Jest to o tyle ciekawe, że sami producenci często narzekają na marże dealerów – szczególnie ci obecni tutaj – sprzedają swoje produkty sami. Zasada jest prosta – dostarczamy produkt najwyższej jakości, to bez wątpienia. Kwestia ceny i możliwości sprzedaży tego produktu – to sprawa do dyskusji. Bez wątpienia, o ile amplifikację, czy źródło można sprzedać nieraz „w ciemno”, o tyle kolumn nabywca raczej chce posłuchać. Najchętniej w swoim pomieszczeniu. To dylemat dla wielu producentów.
Mimo, wydawałoby się, prostoty brytyjskich kolumn – większość konstrukcji jest dwudrożna, minimalistyczna – spektrum możliwości i pomysłów jest bardzo szerokie. A to w końcu kolumna, jako ostatni element systemu, nadaje całości styl i charakter. Poza klasyką znaną także w Polsce, do której zaliczyć trzeba bez wątpienia Focala, Avantgarde Acoustic, Acoustic Zen, Harbetha, Audio Note czy Tannoya, warto wymienić tu ugruntowane już na brytyjskim rynku kolumny Hansen, Zu Loudspeakers, ART. A tegoroczne nowości to: DeWore, Eggleston, Escalante, Revolver (podobnie jak w przypadku ART. – wychodząc od gramofonu, do produkcji kolumn) po Lovington (tuba) i Guru QM10 – najmniejszy głośnik na wystawie, niemniej o brzmieniu… bardzo wciągającym i przewyższającym gabaryty głośnika.

Zanim jeszcze przedstawimy felietonowe zdjęcia, kilka słów o pomieszczeniach. Wystawcy w warunkach hotelu Sobieski, naprawdę nie mogą narzekać. Tutaj pomieszczenia są niezwykle trudne do przygotowania pod względem akustycznym. Ściany z płyty, sufity z kasetonów… to typowe pokoje konferencyjne. Przygotowania? Zdarzały się wygłuszenia, niemniej jednak większość prezentacji to starannie dobrane do parametrów pomieszczeń systemy, z odpowiednim poziomem głośności prezentacji.

Poziom ogólnie ocenić należy niezwykle wysoko: to jedno najbardziej wymagających Show! W efekcie cena systemów windowała się w górę. I rzadko spadała poniżej 10-15 tys. Funtów. Dlatego zapomnijmy o cenach w prezentacji a skupmy się na brzmieniu, czyli tym, co najistotniejsze.





Oto pierwsze z trzech sporych pomieszczeń, które rozpoczynają wystawę: wystawiane amerykańskie kolumny Eggleston Works Loudspeakers wraz z włoskim wzmacniaczem lampowym TrueLife Audio model Axis (niedawno nagrodzony w tutejszym „Hi-Fi News”) - push-pullu opartym na lampie EL34, dającym w tym układzie jedynie 22 watów. Mimo to, kolumny znakomicie sobie dały radę.




Avid Hi-Fi – producent gramofonów i dystrybutor – prezentuje swoje produkty z górnej i niższej półki w połączeniu z dużymi amerykańskimi kolumnami Escalante Fremonti –konstrukcją jednego z twórców Wilson Audio - podłączonymi do wzmacniacza Naima. Kolumny zanotowały swoją premierę na wystawach w Wielkiej Brytanii i niewątpliwie są bardzo ciekawą propozycją do dużych pomieszczeń.



Meridian przedstawia całe spektrum swoich wyrobów, począwszy od systemu klasycznego, poprzez kino domowe w wersji z kolumnami naściennymi aż po nowość w tym roku: hi-endowy boombox: pudełko do sypialni w cenie, bagatela, 1500 funtów.



A to ciekawostka Merridiana – audiofilski ‘boombox”, urządzenie do kuchni sypialni o nieoczekiwanie dobrym brzmieniu… Czy jednak znajdzie nabywców wśród klientów poszukujących tu najwyższej klasy systemów?



Kolumny Harbeth, z którymi wykorzystano zasilany Herculesem odtwarzacz Linn LP12 (oraz Ariston RD11), oraz wzmacniacze LFD – całość grała w jazzowych klimatach – ciepło i z klimatem.



Cały zestaw McIntosha, najczęściej jako źródło wykorzystano gramofon – produkt na rynek brytyjski przygotowany w odpowiedzi na wzrost zapotrzebowania na urządzenia mające cokolwiek wspólnego z winylem. Przedwzmacniacz lampowy i tranzystorowe monobloki po 500 W. Kolumny obok to Art Deco 10 – nowa konstrukcja obudowy znanego już w Polsce głośnika Emotion. Całość – warta swoich pieniędzy.



Potężne kolumny Asbourne – wysokości dorosłego człowieka – w charakterze brzmienia przypominały znane nam Magnepany, choć z pewnością łatwiejsze do napędzenia od elektrostatów czy magnetostatów, są bez wątpienia trudniejsze ustawieniu



Whest Audio prezentuje swoje produkty: analogowy przetwornik oraz gramofon. W porównaniu do konkurencji ta prezentacja wypada gorzej.



Rountree Acoustic prezentowało swoje udane kolumny podłogowe w średnim, jak na tutejsze standardy, obszarze cenowym. Firma umiejscowiona jest w Cambridge i jest w branży już od 25 lat. Wykorzystywana elektronika to LFD – brytyjski producent wzmacniaczy tranzystorowych i odtwarzaczy CD.



Podobnie Audio Note gra całym swoim zestawem – ciekawie rozstawione w kątach kolumny - te same, co na ostatniej wystawie w Warszawie – zagrały nieco ostrzej. W tych trudnych pomieszczeniach jednak nie czuły się ‘swojsko’.



Kolumny Lovington, model SH1 w konfiguracji z Cary Audio – wzmacniaczem z rynku amerykańskiego: z upgradem – w porównaniu do standardowej, chińskiej wersji –transformatorów wyjściowych. Minimalistyczne konstrukcje tubowe z celowo obnizoną skutecznością, która zdaniem konstruktora daje pełniejszy zakres brzmienia. Zdecydowanie lepiej brzmiały z lampą 300B niż z podłączoną później konstrukcją autorską na 2A3.



Amadeusz Audio to wysoka klasa urządzeń tj. okablowanie Ypsilon, wzmacniacze Audio Purist Audio Design oraz transporty i przetworniki Harmonic Resolution. Zainteresowanie pomieszczeniem duże, gdyż produkt – jak się wydaje – dobrze wpasowywał się w oczekiwania rynku, szczególnie jeżeli chodzi o kolumny – ładnie wykonane i zaprojektowane monitory.



Połączenie gorącej Francji – elektronika Advance Acoustic z zimnymi krainami Finlandii z Amphion Loudspeakers (kolumny).



Wzmacniacze lampowe Audion wraz z reaktywowanym gramofonem Revolver oraz kolumnami tej firmy, model Cygnis – niezwykle interesująca propozycja.



To premiera w Europie: najmniejszy monitor na wystawie z potężnym dźwiękiem i… basem, który pojawiali się nie wiedzieć skąd. Guru QM10 cieszył się dużym zainteresowaniem i uznaniem.



ABC Audio to dystrybutor m.in. elektroniki MSB Technology. Jak twierdzi, w każdym przedziale cenowym jest to produkt hi-endowy. Może to kwestia pomieszczenia, lecz ta prezentacja nie należała do najlepszych.



Kolumny Hansen Prince V2 z elektroniką PS Audio – bardzo dobrze brzmienie, pełne dynamiki i klasy. Bardzo dobrze przygotowana prezentacja, pokój podzielony, co z pewnością poprawiło walory brzmieniowe.



Prezentacja Tannoya: przedstawia jeden z tańszych tutaj systemów, jednak świetnie wyeksponowany. Naprawdę może się podobać – przy takim budżecie!



A to już Acoustic Zen z koreańskim Emille i gramofonem Vyger z Włoch. Najciekawsza jest tu niespodzianka – nasze rodzime kable ALBEDO, które cieszyły się niemałym zainteresowaniem.



Dali wraz Linnem. Małe kolumny w jednej z największych sal… Ze zdziwieniem trzeba stwierdzić, że system sprostał wyzwaniu.



Focal JMLab Nova Utopia przytłaczał potęgą i tempem. W dużym pomieszczeniu werble i talerze brzmiały bardzo napastliwie. Po zmianie muzyki na klasyczną system wypadł dużo lepiej. Brzmienie orkiestry było niezmiernie realistyczne, szczególnie instrumentów smyczkowych. Trudno jednak ocenić czy na dłuższą metę nie będzie męczące. Ciekawa jest zastosowana prototypowa konstrukcja całej elektroniki dystrybutora Focala w UK – z pewnością pasuje do klimatu Focala, jednak konstruktor nie ma jeszcze pomysłu na brand ani też strategię sprzedaży.



Advanced Acoustics: bez wątpienia te monitory to kwintesencja stereofonii. Proste konstrukcje kolumn mieszczą w środku komponenty najwyższej jakości



Icon Audio to uznany tu – szczególnie za stosunek jakości do ceny - producent wzmacniaczy lampowych: w konfiguracjach dzielonych, wzmacniaczy słuchawkowych i oczywiście zintegrowanych push-pull na KT88 i EL34. Widać analogie do konstrukcji TRIODE Corporation z Japonii (szczególnie w przypadku pre+monobloki 2x300B parallel), choć producent oficjalnie neguje współpracę. Podobnie jak wytwarzanie części produktów w Chinach. Gdy słyszy się efekt, istotna jest jedynie duża satysfakcja z brzmienia.



Select Audio to dystrybutor m.in. kolumn ProAc – na Heathrow High Fidelity prezentował tradycyjne monitory, które z elektroniką Aura Audio i Luxmanem prezentowała się znakomicie.



Kolumny ZU wraz z elektronika Atma-Sphere: połączenie lampy z tranzystorem MP-I nie dało najlepszego efektu.



Tuby Avantgarde Acoustic jak zawsze przyciągały wizytujących. Tym razem również z uwagi na ciekawe propozycje gramofonów TW Audio. To jednak ostatnia prezentacja. Chwila refleksji: do którego pomieszczenia wrócić. Miłośnicy tub raczej wrócą do innych tubowych propozycji.

[Piotr Bednarski jest właścicielem firmy dystrybucyjnej Hi-End Studio, dystrybutora takich firm, jak: Art Audio, Art Loudspeakers, Tri, Saxon, Talk – przyp. red.]




POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ



© Copyright HIGH Fidelity 2008, Created by B