Imperium sieci TARA LABS cz. 2
REFERENCJE

W poprzedniej części przedstawiliśmy trzy przewody sieciowe amerykańskiej firmy Tara Labs, pochodzące z "podstawowej" serii Prism. Droższa, referencyjna, od podstawowego "patentu" w niej zastosowanego, nazwana została RSC.

RSC - "Rectangular Solid Core" - jest opatentowanym przez Tara Labs sposobem w jaki wykonuje się przewodniki. Zaprezentowany po raz pierwszy w roku 1991, w obecnej formie (drugiej generacji) jest stosowany tylko w przewodach z "wyższej półki" tej firmy. Pomysł polega na tym, że pojedyncze druciki (solid-core) mają przekrój nie okrągły, jak zazwyczaj, ale kwadratowy. Zapewnia to znaczne zmniejszenie efektu naskórkowego, a więc lepszą integrację fazową. Zanim przewodniki otaczane są izolacją, są polerowane. Jak mówią materiały firmowe, dzięki temu kontakt z izolatorem jest na całej długości taki sam i nie ma różnicy w histerezie (w sekwencji - ładowania-rozładowania) pomiędzy powietrzem i dielektrykiem. Mówi się, że przewody Tary są wykonywane z miedzi. Jest to tylko częściowa prawda, ponieważ jest to stop miedzi z dodatkami innych metali. W przewodzie RSC AIR AC dochodzi do tego technologia Airtube, polegająca na tym, że przewodniki znajdują się nie w "pełnym" dielektryku, ale włożone są do swego rodzaju rurek z powietrzem, a jak wiadomo, powietrze jest znacznie lepszym dielektrykiem niż nawet najlepszy Teflon. W The One rzecz poszła jeszcze dalej, ponieważ zewnętrzna powłoka (owe rurki) wykonana została z polietylenu w którym zatopiono mikroskopijne kulki szklane z pustym środkiem (a właściwie z próżnią). Cóż jest bowiem jeszcze lepszym izolatorem od powietrza? - Właśnie próżnia.

Podczas lektury proszę zwrócić uwagę, że tym razem ceny zostały podane dla krótszych odcinków o długości 1,2 m. Na tym poziomie cenowym każde 20 cm przekłada się bowiem na duże pieniądze i jest mocno prawdopodobne, że będziemy kupowali krótsze odcinki.

RSC PRIME AC
Cena: 1780 zł/1,2 m (2500 zł/1,8 m)

Prime AC jest dość grubym przewodem, w czym przypomina The One. Jest jednak równie giętki, nie ma więc obawy, że wyrwie coś ze ściany. Został wykonany z dwóch grubych, skręconych ze sobą przewodów, w białym izolatorze, oplecionych białą siateczką. Na każdym z przewodów widać osobny ekran. Wtyczki, podobnie jak w całej linii nie należą do najlepszych (nie ma mowy np. o Wattgate), jednak są solidne i trwałe.
Prime nieco "odświeża" górę, pozostając ciemne tło wydarzeń, które charakteryzowało Prism AC Reference. Dzięki nieco jaśniejszemu balansowi tonalnemu otrzymujemy więcej informacji o wydarzeniach, które się rozgrywają na dalszych planach, nawet daleko z tyłu sceny. Wyraźniej słychać również wydarzenia "pozamuzyczne" (które jednak immanentnie należą do zarejestrowanego "wydarzenia"), takie jak oddechy muzyków, skrzypnięcia krzeseł itp. Również pewne elementy techniki gry, takie jak sposób uderzenia o bębny perkusji, blachy itp. zostały lepiej naświetlone. I, żeby być dobrze zrozumianym, nie chodzi przy tym o prostackie rozjaśnienie, a o dodanie do wydarzeń głębi i charakteru.
Tak było przy dobrze nagranych płytach. Przy gorszych realizacjach oraz muzyce "masowej" sytuacja będzie inna. W tych przypadkach, czego nie potrafię wytłumaczyć, kabel Prism AC Reference pokazywał więcej góry, był dobitniejszy i lepiej separował instrumenty oraz głosy wokalistów. Prime AC nieco wszystko ze sobą łączy, może i lepiej naświetla dalsze wydarzenia, jednak pierwszy plan traktuje dość podobnie, homogenizując poszczególne źródła dźwięku. Być może dzieje się tak, ponieważ RSC pokazuje więcej niższej góry, bez "blasku" Reference w którym mocniej podawany był też bas. Wybór zapewne będzie funkcją konkretnego systemu oraz gustu słuchacza, jednak, przynajmniej w moim przypadku, preferowałem brzmienie AC Reference.

RSC AIR AC
Cena: 3900 zł/1,2 m (4500 zł/1,8 m)

Budowa zewnętrzna AIR jest dość podobna do Prime, z tym że koszulka jest niebieska, zaś sam przewód jest nieco sztywniejszy (tylko w porównaniu do Prime, ponieważ jest i tak bardzo giętki).
Przejście na AIR momentalnie dodaje do dźwięku sporo dynamiki i mocne uderzenie. To, co Prime nieco homogenizowało, dając wprawdzie nieco przyjemniejszy, płynny dźwięk, zabierając jednak część "dramy", AIR wypunktowuje i rozdziela, pokazując zarówno duże plany jak i poszczególne instrumenty z takim samym zaangażowaniem. Blachy otrzymały więc więcej blasku, a ich brzegi zostały lepiej zarysowane. Pomiędzy kolejne uderzenia perkusji, na przykład, zostało wpuszczone nieco światła. Również średni bas zyskał trochę masy, podobnie jak i jego niższa część, przez co dźwięk był pełny i miał dobre "podparcie".
Jednak nie tylko dynamika stała na wysokim poziomie, ponieważ bardzo ładna była barwa fortepianu, a jego faktura bogata. Największy skok pomiędzy Prime i AIR był widoczny przy dobrze nagranej muzyce jazzowej i momentalnie słychać było za co płacimy. Przy AIR perkusja została nieco odsunięta od linii głośników, pozwalając pokazać, że to jest duży instrument, który pokazany zbyt blisko traci trójwymiarowość (głębię). Krótko mówiąc - szlachetne i pełne brzmienia AIR spowodowało, że dźwięk miał lepszą definicję i opisywał muzykę w bardzo dobry, całkowicie satysfakcjonujący sposób.

THE ONE AC
Cena: 5000 zł/1,2m (7100 zł/1,8 m)

The One został wykończony materiałami w kolorze czarnym - zarówno izolator, jak i siateczka mają ciemny, głęboki odcień. Kabel jest gruby, widać, że złożony jest z kilku skręconych ze sobą mniejszych przewodów, jednak jest bardzo giętki. Oprócz ultra-drogiego The Zero, jest to najdroższy, referencyjny przewód Tara Labs. Kabel nie posiada ekranu, ponieważ poszczególne grupy przewodów zostały zwinięte w spiralę. Wtyczki są średniej jakości, jednak na tak gruby kabel chyba trudno znaleźć cokolwiek innego.
RSC AIR AC ustawiło poprzeczkę bardzo wysoko, dlatego też The One już tylko szlifuje to, co tańszy kabel dostarcza. Ponieważ jesteśmy na wysokich poziomach cenowych, w strefie absolutnego top-endu, każdy, nawet najmniejszy krok jest mile widziany. Najdroższy przewód testu ma nieprawdopodobną łatwość oddania muzyki, z gracją, polotem, bez cienia nerwowości. Wyraźnie ową łatwość w prowadzeniu góry i średnicy widać przy płytach nagranych w technice wielościeżkowej, gdzie całość była lepiej uporządkowana niż w AIR.
A tak w ogóle, to Tara Labs The One jest jednym z najlepszych przewodów sieciowych, jakie używałem w swoim systemie. Sprawdzi się jednak zarówno w systemach ze średniej półki cenowej, jak i w topowych systemach (w moim przypadku była to Nagra). Jego działanie sprowadza się do prostych, acz dla innych przewodów w takiej skali nieosiągalnych kroków: wyodrębnienia instrumentów z ich tła, usystematyzowania grup instrumentów na scenie oraz wyzwoleniu "fluidu", który w naturalny sposób je łączy. Nie wspominam o barwie, bo Tara jest niemal całkowicie liniowa. Ma nieprawdopodobną zdolność do zdejmowania z dźwięku wszystkiego, co przeszkadza muzyce - a to jaskrawości, a to zgrubienia basu, które prowadzi najczęściej do spowolnienia dźwięku, a to wreszcie agresji. Kosztuje tyle co dobrej klasy wzmacniacz, jednak w systemach wyższej i najwyższej klasy, gdzie za każdy następny krok w "górę" trzeba wydać wielokroć więcej jest to nieomal okazja. Może i oszalałem, ale nic innego i do głowy w tej sytuacji nie przychodzi.

PODSUMOWANIE

Przewody sieciowe Tara Labs prezentują dobry stosunek jakości do ceny i wraz ze wzrostem ceny otrzymujemy proporcjonalny wzrost jakości. Warto wszakże zwrócić uwagę na to, że ich charakter różni się i nie jest tak, że przez całą ofertę mamy tę samą "szkołę" dźwięku. Warto więc, oprócz bezwzględnej jakości zwrócić uwagę na konkretne aspekty brzmienia. Jeżeli miałbym wskazać na swoich faworytów, to nie będzie z tym większych problemów. The One jest bezkonkurencyjny. Jest jednak również najdroższy. Dlatego też, jeżeli nie idziemy na "całość", najlepszym wyborem będzie RSC AIR AC - dynamiczny, pełny, z bardzo ładnym basem. Z tańszej serii, prezentowanej w zeszłym miesiącu (patrz: Imperium sieci Tara Labs cz. 1) na wyróżnienie zasługuje zaś przewód Prism AC Reference. Łącząc ze sobą najlepsze cechy tańszych przewodów serii Prism, omija wiele mielizn, które były dla nich kłopotliwe.

Wojciech Pacuła

Dystrybutor: Voxal

Kontakt:
tel./fax (042) 676 15 65, 501 431 964
93-121 Łódź, ul. Częstochowska 38/52
Strona producenta:www.taralabs.com



© Copyright HIGH Fidelity 2004, Created by SLK Studio