WZMACNIACZ ZINTEGROWANY
HARMAN/KARDON HK675

Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce, na planecie zwanej Raj były sobie dwie kolumny. I rzekła jedna do drugiej: "Rozmnóżmy się". Jak postanowiły, tak zrobiły. Najpierw cztery, potem pięć, a w końcu siedem - tak, ni mniej ni więcej, tylko siedem - kolumienek siedziało w pokoju odsłuchowym, a towarzyszyły im dwa buldogi, warczące niskim głosem. I zaczęły "rządzić" kolumny planetą, w watahach po pięć lub siedem. I wydawać się mogło, że jest lepiej, bo jest więcej. Nikt z mieszkańców pięknego Raju nie zauważył, że przyjezdni zaczęli nazywać ją Piekło...

Może trochę przesadziłem, ale z punktu widzenia "klasycznego" audiofila tak to mniej więcej wygląda. Przejście pomiędzy muzyką a kinem domowym odbyło się jednak szybko i zostało przeprowadzone w bezpardonowy sposób, nie pozostawiając niedobitków. Wiele firm, które z taką łatwością przeskoczyły do krainy "cudów" zaczyna się rakiem z tego wycofywać. Jednak, kto wie, czy nie jest już na to za późno. Nieprzerwana obecność urządzeń stereo w ofercie "gigantów", a niewątpliwie koncern Harman International, do którego należy marka Harman/Kardon jest jednym z większych, jest więc wyjątkiem. I prawdę mówiąc, nigdy nie zrozumiałem, dlaczego Harman, oferując szeroki asortyment bardzo ciekawych urządzeń do kina domowego, pozostawił w swojej ofercie stereofoniczny wzmacniacz i odtwarzacz CD. Bez względu jednak na przyczyny tego stanu rzeczy, jest to warte zauważenie i docenienia. Tym bardziej, że obydwa urządzenia są niedrogie i - jak na swoją klasę cenową - wyjątkowo udane.

Prezentowany wzmacniacz o symbolu HK675 jest nieco "odświeżoną" wersją poprzedniego modelu HK670. Słowo "odświeżony" dobrze oddaje charakter zmian, jakie zaszły, ponieważ środek i chassis pozostały niezmienione, a zmienił się kolor dolnej części panelu czołowego - z czarnej na tytanową - ora kolor podświetlenia przedniej płyty, z zielonego na niebieski. Cóż - znak czasów. Po co więc testować, wydawałoby się, stare urządzenie? Myślę, że warto choćby po to, aby marka wciąż się kojarzyła z tym co najlepsze i żeby pokazać, że duży koncern, jeśli tylko chce, może zaproponować coś na bardzo wysokim poziomie za niewielkie pieniądze.

ODSŁUCH

Model HK670 był przeze mnie testowany w czasach "Sound and Vision RJ", więc urządzenie znam dobrze. Krótkie porównanie nowego i starego modelu potwierdziły, że jest to identycznie brzmiący wzmacniacz. Jedyne, co się zmieniło, to urządzenia współpracujące oraz ilość włosów na mojej głowie (w tym świetle kuriozalny wydaje się test w którym starszy model oceniany był bardzo wysoko, a nowy sporo gorzej. Być może jednak, że tytanowy kolor czołówki zdeterminował różnice brzmieniu...). Przesłuchania odbyły się z włączonym przyciskiem "Direct Source". Jego wyłączenie nieco zmiękczało dźwięk, który tracił też na plastyce.

Najważniejsze cechy Harmana to pewna "zwinność" i zwartość brzmienia. Dźwięk nigdy nie jest więc spowalniany, ani wstrzymywany. Daje to poczucie dobrego tempa i rytmiki. W dużej mierze jest za to odpowiedzialny bardzo dobrze kontrolowany, mocny bas. Torturująca sprzęt gitara basowa Deana Peera z płyty "Ucross" (XLO, XRGCD0801) została pokazana właśnie w taki sposób - szybko, dobitnie, z wypełnionymi wszystkimi rejestrami. Zarówno szybki klang jak i dłuższe legato miały wyraźny i dokładnie oddany charakter. Płyta ta pokazała też, że najniższy (naprawdę najniższy) bas, chociaż obecny, jest nieco słabszy i nie ma już tej zwartości co wyższe zakresy. Ponieważ jednak basówka Peera nie kończyła się gwałtownie w żadnym momencie, ale wraz z kolejnym zejściem była nieco wycofywana, przez co nigdy nie miało się wrażenia braku, więc być może - a w kontekście ceny na pewno - są to trochę akademickie rozważania. Lepiej schodził np. wzmacniacz Primare I21 (który kosztuje jednak niemal dwukrotnie więcej). Szybkość i rytm pokazały singiel "Enjoy The Silence....04" Depeche Mode (Venusnote, XLCDBONG34) z dobrej, tanecznej strony. Bardzo ładnie zabrzmiały również wyższe harmoniczne niskich częstotliwości, powodując, że dźwięk tego zakresu był nasycony I "bogaty".

O ile bas swoją barwą mógł sugerować lampowe konotacje, o tyle średnica nie jest romantyczna, ani podbarwiona, a raczej dokładna i precyzyjna. Być może, w niektórych przypadkach może się okazać nieco sucha. Trzeba więc rozsądnie dobrać głośniki. Bardzo dobrze będzie np. z Revolverami RW16, ponieważ gładki charakter dźwięku kolumn dobrze współgrał z precyzją środka, a ich bas został przez Harmana zdyscyplinowany. Głos Evy Cassidy z płyty "Songbird" (Didgeridoo, G2-10045) był ładny i chociaż nie tak gładki jak w Primare, to w połączeniu z dokładnym basem, dostawaliśmy prawdziwy spektakl, z dramaturgią i aktorami pierwszego i drugiego planu. Sybilanty zostały lekko podkreślone, zarówno przy płycie CD, jak i jej wersji LP, ale nie na tyle, żeby syczeć. Zresztą, chodziło głównie o ich niższą część, ponieważ najwyższa góra jest podawana nieco słabiej. Wzmacniacz jest dokładny i jego balans tonalny jest wyrównany. Harman pozwala jednak posłuchać płyt z podkreślonymi składowymi dźwięku bez większego problemu. Tak było np. z płytą "Evening Games" (Metal Mind Productions, MMP CD 0298 - płyta z CD Text) grupy Satelite (dawniej Collage), gdzie przełom średnicy i góry jest nieco uprzywilejowany, HK675 pokazał to, jednak bez krzykliwości i przesady

Scena dźwiękowa jest przyzwoita, chociaż to nie będzie główny "punkt programu". Wzmacniacze NAD-a pokazują instrumenty bardziej "dramatycznie", z przestrzenią i "wychodzeniem", robią to jednak wypchnięciem niższej średnicy. Harman, ze swoim zdyscyplinowanym i kontrolowanym zachowaniem nie ma szans nieco sztucznie (na tym poziomie cenowym nie ma na to szans) podkręcić przestrzeń, jednak dodanie do niego kolumn w rodzaju Etery Amplifikatora może sytuację w dużym stopniu poprawić.

HK675 jest więc wartościowym przedstawicielem wymierającego gatunku i chyba żaden inny wzmacniacz w tym przedziale cenowym nie jest w stanie konkurować z nim w zakresie basu i niższej średnicy. Tak potężne uderzenia dochodzą zazwyczaj z wielkich, amerykańskich pieców. Jeżeli coś by, poprawił, to wyższy zakres, który mógłby mieć nieco więcej "oddechu" i perlistości. Tyle tylko, że pewnie wówczas HK675 nie kosztowałby tyle co teraz.

Warto też wspomnieć o tym, że urządzenia Harmana są wymarzonym polem dla upgradów - mają dobre zasilanie, dużo przestrzeni wewnątrz i wyraźną topologię układów. Można więc potraktować ten zakup jako "bombę z opóźnionym zapłonem", gotową do jeszcze lepszego grania.

Wojciech Pacuła

REKOMENDOWANE URZĄDZENIA WSPÓŁPRACUJĄCE:

  • Odtwarzacz CD: Harman/Kardon HD 755
  • Kolumny: Revolver RW16, Infinity Beta 20, Amplifikator Etera
  • Okablowanie: Audionova

    BUDOWA

    Urządzenie jest bardzo ciężkie. Jego przód wykonano z plastiku (część w kolorze tytanu) oraz specjalnej "soczewki" z akrylu (góra). Jej wykonanie jest na tyle kosztowne, że w najtańszym amplitunerze poprzedniej serii zrezygnowano z niej na rzecz klasycznego plastiku. Komunikaty są podawane za pomocą podświetlonych na niebiesko napisów. Na niebiesko świeci również podłużne światełko umieszczone w gałce siły głosu (prawdę mówiąc jest ono nieco zbyt jaskrawe). Pośrodku panelu przedniego umieszczono trzy przyciski: dwa podwójne 'góra-dół', służące do przełączania odsłuchiwanego wejścia oraz źródła, którego sygnał przesyłany jest do wyjść do nagrywania (dla miłośników słuchawek rzecz nie do przecenienia). Pomiędzy nimi znajdziemy zaś "Source Direct", który upraszcza ścieżkę sygnału, odłączając sekcję regulacji barwy dźwięku (balans nie jest odłączany). Sieć można odłączyć podświetlanym na niebiesko (w standby na pomarańczowo), mechanicznym przyciskiem. Obok mamy wyłączniki wyjść głośnikowych (dwie pary) oraz gniazdo słuchawkowe typu "duży jack".

    Tak więc, do głośników sygnał wysyłany jest dwoma parami gniazd, miłośnicy bi-wiringu będą więc mieli uciechę. Wejść liniowych (RCA) jest sporo, bo sześć, w tym dwie pętle magnetofonowe. Powyżej wejść analogowych znajdziemy rzecz zdumiewającą, z którą poprzedni model zdążył już jednak nas nieco oswoić, a mianowicie selektor wejść cyfrowych (przyporządkowanych trzem wejściom analogowym). I jeszcze mini-jacki do sterowania systemowego. Kabel sieciowy jest nieodłączalny, ma jednak spory przekrój. Bardzo ładnie prezentują się nóżki.

    Po zdjęciu pomalowanej na tytanowy kolor blachy z góry urządzenia, ukazuje się uporządkowany środek. Każda sekcja otrzymała własną płytkę. Końcówki zamontowano na przeciwległych bokach, z dala od siebie, na pojedynczych płytkach. Oprócz elementów wzmacniających oraz średniej wielkości radiatora (który pomimo karbowanych piór bardzo się grzeje), znalazły się tu również elementy zasilacza, w tym po dwa kondensatory Nichicona (po 12 000 ?F każdy) na kanał. Tranzystory końcówki są przykręcone do radiatora w taki sposób, że nie a się odczytać ich symboli, jedyne, co można powiedzieć, to to, że są tam dwie pary, pracujące w push-pullu. Przedwzmacniacz umieszczono przy gniazdach wejściowych (niezłoconych). Elementy tej sekcji są dość proste i tylko wejścia CD i CDR otrzymały lepsze, foliowe kondensatory, warto więc korzystać przede wszystkim z nich. O ile końcówka jest w całości oparta o tranzystory, o tyle w przedwzmacniaczu sygnałem zajmują się układy scalone - JRC 4032 i 4018. Sygnał biegnie następnie bardzo długim przewodem ekranowanym do umieszczonego przy przedniej ściance potencjometru (czarny Alps), a następnie też sporymi kablami do końcówek. Trochę szkoda, bo skrócenie ich na pewno wpłynęłoby pozytywnie na szumy i zniekształcenia. Trzeba wspomnieć o ładnie zbudowanym preampie gramofonowym (w całości na tranzystorach), dla którego jednak zabrakło ekranu, pod który przygotowano już otwory...
    I na koniec najważniejsze - poważny zasilacz pośrodku - został on zaekranowany miedzianą blachą i posiada osobne uzwojenia dla końcówek prawego i lewego kanału oraz dla przedwzmacniacza. Od jego wpływu na końcówki chronią grube stalowe blachy ekranujące.

    SPECYFIKACJA TECHNICZNA (wg producenta)
    Moc ciągła70 W (20 Hz - 20 kHz, <0,07 % THD, 8 Ω)
    Pasmo przenoszenia(1W +1/-3dB): 10 Hz -170 kHz
    Stosunek S/N109 dB
    Prąd maksymalny (High Instantaneous Current Capability - HCC) ± 75 A
    Wymiary (H x W x D): 441 mm x 110 mm x 389 mm
    Masa10,2 kg
    Masa4,1 kg
    Rekomendowana moc wzmacniacza15-120 W (8Ω)

    HARMAN/KARDON
    HK 675

    Cena: 2399 zł
    Dystrybutor: R. Bałys

    Kontakt: e-mail: jblinfo@rb.com.pl
    tel. (0-32) 258 08 98
    fax (0-32) 258 07 98

    Adres: ul. Morwowa 12, 40-171 Katowice

    Strona producenta: www.harman.com



  • © Copyright HIGH Fidelity 2004, Created by SLK Studio