pl | en

Sztuczna masa

Nordost QRT |№ 4|
QKORE6

Producent: NORDOST CORPORATION
Cena (w czasie testu): 22 249 zł

Kontakt: NORDOST
93 Bartzak Dr.
Holliston, MA 01746 | USA


www.nordost.com

MADE IN USA

Do testu dostarczyła firma: NORDOST


Test

Tekst: Wojciech Pacuła
Zdjęcia: Wojciech Pacuła

No 196

16 sierpnia 2020

NORDOST to firma założona w 1991 roku przez Joego Reynoldsa. Specjalizuje się ona w produkcji kabli połączeniowych, a jej pierwszymi konstrukcje przeznaczone były na potrzeby przemysłu kosmicznego. Oprócz kabli firma oferuje także produkty z serii QRT służące do zasilania urządzeń i eliminacji szumów RF oraz zakłóceń elektromagnetycznych. Czytają państwo 4. część poświęconego im artykułu.

UANTUM RESONANT TECHNOLOGY, w skrócie QRT, to grupa produktów firmy NORDOST, które mają za zadanie eliminację lub korekcję zakłóceń RFI i EMF, na które narażone są urządzenia audio. Część z nich związana jest z zasilaniem, a część pracuje z samymi urządzeniami. Każdy z tych elementów korzysta z nieco innej techniki, stosowanej wcześniej w przemysłach wojskowym i medycznym.

Artykuł, który państwo czytacie jest już czwartym w kolejce, w którym opisujemy ich działanie i wpływ na dźwięk systemu referencyjnego „High Fidelity”. Test o którym mowa rozpoczął się od wspólnego odsłuchu – mojego i Alexa Brady’ego, który w Nordoście zajmuje się szkoleniem sprzedawców i odpowiedzialny jest za wszystkie wystawy w Europie.

Na drugie nasze spotkanie przywiózł produkty, które docelowo tworzą SYSTEM QRT:

  • Resonance Synchronizer QPoint (x6) – cena: 3390 zł/szt. |TEST | TEST|,
  • Linear Power Supply QSource – cena: 11 129 zł |TEST|,
  • DC Cables QSource (do zasilania QPointów) – cena: 1599 zł/szt.,
  • Ground Unit QKore6 – cena: 22 249 zł (+ 1599 zł za każdy kabel),
  • Ground Wires QLine – cena: 1399 zł/szt.,
  • AC Distribution QBase8 Mark II (+ kabel zasilający) – cena: 8549 zł.

| Masa

W elektryce ‘ziemia’ lub ‘masa’ (ang. ground, earth) jest referencyjnym punktem w układzie elektrycznym w którym mierzy się napięcia; domyślnie jej potencjał elektryczny wynosi ‘0’. Ale to również punkt do którego podłącza się obudowy urządzeń. Stanowi ona część systemu zabezpieczającego, ponieważ w przypadku awarii układu i pojawienia się napięcia na obudowie jest ono zwierane do ziemi, co powoduje zadziałanie bezpieczników i wyłączenie napięcia.

Połączenie urządzenia z masą ma jednak więcej zalet – na przykład minimalizuje ładunki elektrostatyczne oraz wyrównuje potencjały elektryczne poszczególnych urządzeń w systemie audio. Ponieważ w urządzeniach domowych masa jest często używana do przesyłu sygnałów, zazwyczaj w postaci ekranu, oznacza to, że płyną nią prądy wyrównawcze, zniekształcające sygnał użyteczny. W urządzeniach studyjnych właściwe uziemienie jest jednym z ważniejszych elementów wyposażenia. W systemach domowych na ten problem szczególnie wyczuleni są producenci i melomani z Japonii – nieprzypadkowo na niemal każdym produkcie audio z tego kraju znajdziemy zacisk uziemienia.

Najbardziej popularnym punktem referencyjnym jest „ziemia”, czyli duży żelazny przedmiot zakopany za oknem. Nie jest to idealny wybór, jako że przejście elektryczne między urządzeniami i właściwą ziemią nigdy nie jest równe 0 Ω. Dlatego też w systemach audio stosuje się współcześnie tzw. „sztuczną masę”, czyli produkt podłączany tylko do urządzeń.

| Sztuczna masa

Zarówno QPoint, jak i zasilacz do niego, o kablach nie wspominając, to produkty co do których wielu doświadczonych inżynierów może mieć wątpliwości. I słusznie – to technika stosowana w systemach wojskowych i medycznych z górnej półki, a więc wymagająca uszczegółowionej i ukierunkowanej wiedzy. Nordost technikę tę zaadaptował do potrzeb audio.

O ile sam generator szumów QPoint, który powoduje, że sygnał jest mniej zakłócony można jakoś zrozumieć, o tyle to, dlaczego zmiana jego zasilania na lepsze (QSource) w tak wyraźny sposób zmienia dźwięk – tego ja również nie do końca rozumiem. Podejrzewam, że chodzi zarówno o sam generator, jak i o to, że zasilacze impulsowe „produkują” mnóstwo śmiecia wysokoczęstotliwościowego, które wprowadzane jest do sieci zasilającej i wpływa na pozostałe urządzenia audio. Ale pewności nie mam. A już dlaczego zmiana kabli zasilających QPoint zmienia dźwięk – tego już zupełnie nie rozumiem. Ale słyszę.

QKore6 na tym tle wydaje się perfekcyjnie zwyczajnym produktem. Jeszcze dwa, może trzy lata temu byłby ustawiany przez wielu z nas na jednej „półce” z QPointami, ale w bardzo krótkim czasie dużo się zmieniło w świadomości zarówno inżynierów, jak i melomanów. Dzisiaj sztuczna masa, bo o nią chodzi, wydaje się „zalegalizowanym” elementem systemu audio.

Produkty tego typu są w audio bardzo popularne. Oferują je firmy: Entreq, Verictum, Asura, Acoustic Revive i CAD. Pisaliśmy o tym również w poradnikowym artykule pt. MIKRODOSTRAJANIE |2|. Czyli czas na elektronikę z lutego 2019 roku |№ 191|.

Tzw. „sztuczna masa” (filtr masy) to najczęściej mieszanka minerałów i sproszkowanych materiałów ferromagnetycznych, piezoelektrycznych i innych, często w połączeniu z metalowymi sztabami. Wygląda zazwyczaj, jak sporej wielości zasilacz, tyle że jedynymi złączami są w nim – najczęściej – gniazda głośnikowe. To do nich podłącza się masę urządzeń, za pośrednictwem krótkich odcinków kabli.

| QKORE6

Nordost również ma w swojej ofercie sztuczną masę, urządzenie o nazwie QKore. To, powiem od razu, najlepiej zbudowane urządzenie tego typu na rynku. Wykonane zostało z perfekcyjnie przygotowanej obudowy z aluminium. Na jego tylnej ściance zmontowano złocone, świetne gniazda głośnikowe WBT. W ofercie firma ma trzy wersje urządzenia: QKore z masą tylko dla listwy zasilającej, QKore3 z trzema wyjściami oraz QKore6 z sześcioma – i tę ostatnią testujemy. I teraz – w wersji testowanej przez nas to urządzenie przeznaczone do podłączenia aż sześciu odbiorników. Co więcej, to urządzenie zaprojektowane przez firmę samodzielnie, na podstawie jej własnych badań.

QKore6 ma wydzielone dwie sekcje: „pierwotną” (primary) i „wtórną” (secondary). Do tej pierwszej podłączamy elementy po „pierwotnej” stronie toru, czyli „przed” urządzeniami. To, najczęściej, listwy zasilające i kondycjonery. Przeznaczone do tego gniazdo jest wyraźnie oznakowane. Po stronie „wtórnej” podłączamy urządzenia audio, jak przedwzmacniacze, źródła sygnału i wzmacniacze. W QKore6 mamy trzy gniazda dla urządzeń niskopoziomowych i dwa dla wzmacniaczy mocy, także dla dwóch monobloków.

W schemacie, który znajdziemy w instrukcji obsługi, pokazano właściwą kolejność podłączania: przedwzmacniacz, źródło sygnału, inne, dwa monobloki oraz QBase (lub jakąkolwiek inną listwę zasilającą AC). Od strony komponentów masę powinno się podłączać do odpowiednich zacisków, ulokowanych w strategicznych miejscach obudowy, z podłączonymi wyprowadzeniami masy z różnych sekcji urządzenia.

Spora cześć urządzeń ich jednak nie ma, ale nie jest to koniec świata. Masa elektryczna jest bowiem obecna na dowolnym wyjściu i wejściu – XLR, RCA, BNC, LAN, a nawet USB. Nie jest to rozwiązanie optymalne, ale dopuszczalne. W instrukcji, do której się odwoływałem czytamy:

Kabel QKore Wire powinien być podłączony do dowolnego wejścia lub wyjścia przedwzmacniacza i do dowolnego gniazda głośnikowego w QKore. Wynik może być jednak różny w zależności od tego, do którego z gniazd przedwzmacniacza kabel zostanie podłączony, dlatego też użytkownik powinien eksperymentalnie wskazać, które gniazdo sprawdza się w jego systemie najlepiej.

QKore Wire, o którym wspomina się w tym fragmencie to kable, którymi łączymy sztuczną masę i urządzenia. Można by to zrobić byle jakim, byle grubym drutem, ale w rezultacie prób, które Nordost przeprowadzi, okazało się, że na dźwięk systemu ma również wpływ jakość i rodzaj kabla uziemiającego. Dziwne? – Nie bardzo. Przecież to kawał drutu, który działa jak antena – powinien być więc chroniony przed szumami RF. Co więcej, jakość samego przewodnika również ma znaczenie.

Dlatego też QKore Wire to wysokiej klasy kable o mechanicznie strojonych wibracjach – to jedna z technik Nordosta, dzięki której kabel nie „mikrofonuje”; tego typu zniekształcenia nazywane są tryboelektrycznymi. W budowie wyróżnia się także opatentowana technika o nazwie Micro Mono-Filament, która polega na tym, że przewodnik owijany jest pasmem dielektryka FEP, tworzącego coś w rodzaju „rurki” z powietrzem – a powietrze jest jednym z najlepszych izolatorów. Sam przewodnik to drut („solid-core”) ze srebrzonej miedzi OFC o czystości 6N (99,9999%), a wtyki to złocone „banany” BFA.

W zestawie otrzymujemy dwa kable (banan-banan i banan-RCA), za każdy dodatkowy trzeba będzie zapłacić 1599 lub 1799 złotych za 2-metrowy odcinek, w zależności od zakończenia. Za każdy dodatkowy metr cena wynosi 670 zł.

| ODSŁUCH

JAK SŁUCHALIŚMY | Odsłuch QKore6 musiał zostać podzielony na kilka etapów. Z jednej strony chciałem bowiem usłyszeć, jak wpływa na poszczególne elementy systemu osobno, a z drugiej, jak można za jego pomocą „zbudować” dźwięk krok po kroku, dodając po kolei poszczególne urządzenia:

|1| Listwa zasilająca Acoustic Revive RST-4EU Absolute: to jeden z nielicznych produktów z Japonii, który nie ma zacisku uziemienia. Kabel z zakończeniem widełkowym zakręciłem więc pod jedną ze śrub mocujących górną płytę; po zakończeniu testu przeniosę go na spód, pod nóżkę. Warto go podłączyć jak najbliżej gniazda IEC, ponieważ to tam podłączona jest kabel ochronny.

|2| Odtwarzacz SACD Ayon Audio CD035 HF Edition: także i to urządzenie nie ma dedykowanego zacisku uziemienia. Wypróbowałem z nim trzy różne kable – z zakończeniem BNC, LAN i USB – najlepiej zabrzmiał podłączony przez kabel BNC.

|3| Przedwzmacniacz liniowy Ayon Audio Spheris III: również bez wyjścia masy. Dodatkowo można w nim wybrać, czy masa układu jest niezależna od obudowy, czy jest z nią połączona – warto wypróbować to u siebie. W jego przypadku QKore6 podłączyłem do jednego z wejść RCA.

|4| Wzmacniacz mocy Soulution 710: bez gniazda masy, dlatego podłączyłem ją do wejścia XLR; w przyszłości wypróbuje jednak inne wejście – wzmacniacz wyposażony jest w gniazda LAN, do łączności systemowej.

|5| Przedwzmacniacz gramofonowy RCM Audio Sensor Prelude IC, z gramofonem CS Port TAT2: przedwzmacniacze gramofonowe mają zaciski masy, dlatego sprawa była prosta – kabel banan-banan (BFA-BFA).

Co dalej? To nie koniec usprawnień. QKore6 można postawić na firmowych nóżkach antywibracyjnych o nazwie Sort Kone. Odkręca się jego gumowe nóżki i w zagłębienia wstawia dwie z trzech nowych nóżek – pod trzecią zostało wyfrezowane osobne zagłębienie. Niesamowite, ale to naprawdę działa – słyszałem pokazy w czasie kilku wystaw i za każdym razem robiły n mnie ogromne wrażenie. Przede mną więc, w przyszłości, kolejna próba…

| PŁYTY UŻYTE W ODSŁUCHU (wybór)

⸤ Aquavoice, Silence, Zoharum ZOHAR 168-2, Master CD-R (2018); recenzja TUTAJ
⸤ Art Pepper, Art Pepper Meets the Rhythm Section, Contemporary Records/JVC VICJ-42524, K2 CD (1957/2006)
⸤ Bob Dylan, The Freewheelin', Columbia/Mobile Fidelity UDSACD 2081, „Special Limited Edition | № 3085", SACD/CD (1963/2012)
⸤ Duke Ellington, Duke Ellington Live!, Nippon Phonogram | EmArcy 842071-2, CD (1989)
⸤ Elvis Presley, Elvis is Back!, RCA/BMG Japan BVCM-37088, „Living Stereo”, CD (1960/2002).
⸤ Jean-Michel Jarre & Gesaffelstein, Conquistador, The Vinyl Factory VF183, 45 RMP | 180 g LP (2015); recenzja TUTAJ
⸤ Jun Fukumachi, Jun Fukumachi at Steinway, Toshiba Records LF-95001, „Pro-Use Direct Cutting Series”, 180 g LP
⸤ Miles Davis, The Musings of Miles, Prestige/Analogue Productions AJAZ 7007, „Top 100 Jazz | 45 RPM | Limited Edition #0706”, 2 x 180 g, 45 RPM LP (1955/?)
⸤ Portishead, Dummy, Go! Disc Limited/Universal Music Company [Japan] UICY-20164, SHM-CD (1994/2011)

|1| Listwa zasilająca

Podłączenie masy do listwy zasilającej jest odczuwalne jako uspokojenie dźwięku i jego większa rozdzielczość. Różnica jest spora, żeby nie powiedzieć – duża. Podobnie, jak wcześniej z QPointami, tak i teraz dźwięk mojego systemu bez „pomocy” Nordosta całkowicie mnie satysfakcjonuje i mi się podoba. Lubię słuchać na nim muzyki. Co więcej, po jakimś czasie bez podpiętej do listwy sztucznej masy QKore6, znowu go polubiłem.

Ale porównanie „z” i „bez” jest bezwzględne dla tego drugiego – dźwięk jest z nim nieco bardziej matowy, nieco bardziej zgaszony i nieco mniej wciągający. Słuchając dłuższy czas muzyki z QKore6 podpiętym do listwy Acoustic Revive powoduje, że się „przestawiamy” na ten nowy poziom. Nie jest to coś, bez czego nie można żyć, ale też mając ją w systemie zastanawiam się, jak mogłem bez niej żyć?

Słychać to było zarówno z muzyką elektroniczną spod znaku Aquavoice, z muzyką lo-fi, czyli Portishead, ale i z wypasionymi realizacjami wytwórni Contemporary Records, jak Art Pepper Meets the Rhythm Section w japońskiej wersji K2. Zmiany, jakie zaszły w przekazie, kiedy podpiąłem QKore6 do listwy zasilającej powodowały, że muzyka była bardziej ekscytująca, bardziej dynamiczna, bardziej „tu i teraz”. A mimo to wydawała się spokojniejsza, lepiej ułożona, z „czarniejszym tłem” za instrumentami.

|2| Odtwarzacz SACD

Po podłączeniu do sztucznej masy odtwarzacza SACD wiedziałem już, że zmiany, jakie ten produkt wprowadza do dźwięku polegają na „czyszczeniu” dźwięku. Inaczej jednak niż się do tego w audio przyzwyczailiśmy, nie oznacza to rozjaśnienia i większej szczegółowości. Tutaj chodzi o wyższą rozdzielczość. Znacznie wyższą.

Podłączenie odtwarzacza SACD do sztucznej masy nie dało tak wyraźnej zmiany w dynamice, jak podłączenie do niej listwy zasilającej. Odtwarzacz na nową sytuację zareagował pogłębieniem „świadomości” – nie wiem, jak to inaczej nazwać. Byłem bardziej świadomy muzyki niż wcześniej. Zapewne chodzi o to, że dostałem o niej więcej informacji i moje postrzeganie jej jako sztucznego wydarzenia było bardziej zrównoważone tym, że brzmiała bardziej, jak coś doświadczanego na żywo.

Pozornie dźwięk był jeszcze bardziej spokojny niż przedtem. W rzeczywistości – wszystko poszło „w głąb”, dlatego zniknęła lekka presja, którą system wcześniej na mnie wywierał. Gdybym nie porównał wielokrotnie brzmienia odtwarzacza „bez” i „z”, nie dostrzegłbym tego. Ale tak właśnie się uczymy nowego. Nikt nie jest w stanie wytłumaczyć, jak to „nowe” miałoby wyglądać i dopóki sami tego nie doświadczymy, będą to tylko opowieści.

|3| Przedwzmacniacz liniowy

System uziemiający o którym mowa można badać słuchając muzyki z każdym z urządzeń z osobna, ale można też „budować” dźwięk dokładając kolejne urządzenia do tej sieci. Tak też zrobiłem. Mając podłączone do Nordosta listwę zasilającą i odtwarzacz SACD, podłączyłem do niej z kolei przedwzmacniacz liniowy – przez jedno z wejść RCA.

Tym razem brzmienie zmieniło się w kierunku dociążenia. Wyższa średnica była ciut słabsza niż przedtem, przez co mocniej słychać było blachy perkusji Philly’ego Joe’a Jonesa z płyty Peppera, wyraźniej zaznaczony był bardzo długi pogłos towarzyszący wokalowi Elvisa z , utworze pochodzącym z albumu Elvis is Back!.

Po podłączeniu przedwzmacniacza do sztucznej masy nie było już efektu „wow!”, ale tylko dlatego, że wszystkie podstawowe zmiany, jakie ten produkt wnosi do dźwięku zostały „załatwione” przez listwę i odtwarzacz SACD. Przedwzmacniacz zrobił coś innego – ponownie zintensyfikował dźwięk. Lekko go nasycił i nieco przybliżył. Zmiany dotyczyły tego, jak budowana jest „czasza” dźwięku wokół nas, na przykład w utworze otwierającym album Aquavoice pt. Silence. Po podłączeniu przedwzmacniacza była bardziej ciągła, gęstsza, przyjemniejsza.

|4| Wzmacniacz mocy

Ciekawa rzecz przydarzyła się, kiedy do Nordosta podłączyłem wzmacniacz. Budując zmiany oparte na produkcie Nordosta zakładałem, że korekty wprowadzane do dźwięku będą podobne i będą się wzmacniały. I tak jest, ale nie ma to żadnego znaczenia. To, co pozostało mi w głowie po tych odsłuchach, to nie jest bowiem „duża, większa, największa”, że przywołam klasyka, a coś innego.

Umasowiony wzmacniacz, nawet jeśli to sztuczna masa, zagrał gładszym, bardziej miękkim i przyjemnym dźwiękiem. Niczego mi wcześniej w jego brzmieniu mi nie brakowało. A jednak… Teraz to było znacznie bardziej eleganckie, ułożone granie. Znacznie poprawiał się perspektywa – w głąb sceny i za mną. Kiedy w pierwszym utworze na Silence słychać przed nami niski, głęboki motyw, to teraz był on nieco dalej ode mnie. Kiedy z kolei dołącza do niego dźwięk za nami, to był daleko z tyłu i zajmował większy obszar, nie tylko mały punkt.

Ze wzmacniaczem masa zrobiła równie wiele dobrego, jak wcześniej z listwą zasilającą. Być może dlatego, że już i odtwarzacz SACD, i przedwzmacniacz, i sama listwa były uziemione. W każdym razie teraz miałem komplet. Dlatego też koncert Duke’a Ellingtona z Newport Jazz Festival ’59 zabrzmiał w tak przyjemny, tak fajny sposób. I to ze zwykłej, choć wydanej w Japonii, wersji. To było gęste, wybuchowe, swingujące brzmienie z doskonale poukładanymi planami, świetną barwą i nieprawdopodobną rozdzielczością. I bez cienia „szczegółu” – proszę to sobie wyobrazić!

|5| Przedwzmacniacz gramofonowy

Zostawiony na sam koniec przedwzmacniacz gramofonowy nie mógł zmienić mojej opinii o QKore6. A jednak dodał do niej coś jeszcze: atak. Wszystkie poprzednie zmiany prowadziły w kierunku przyjemniejszego, nieco miększego dźwięku. To dobrze, odtworzenie nagrania kieruje się swoimi zasadami i chodzi w nim nie o pokazanie wydarzenia „jak na żywo”, a o przekonanie nas, że tak jest. To dwie różne rzeczy.

W każdym razie z przedwzmacniaczem gramofonowym Nordost zrobił coś takiego, jakbym słyszał wydarzenie na scenie. Lekko wzmocnił atak dźwięku, poprawił ciut rytmiczność, doprawił to wiarygodnością i – viola!, mamy zupełnie coś innego.

| Podsumowanie

QKore6 jest produktem „równoległym” do systemu audio, podobnie, jak QPoint. Nie znajduje się w torze, a raczej „obok” niego. Podłączenie do sztucznej masy wszystkich elementów w naszym systemie jest jednak równoważne wymianie któregokolwiek z jego elementów na lepszy. Ale – i tu zaczyna być ciekawie – dostajemy więcej wszystkiego, co już w systemie mamy, a nie coś nowego. Innymi słowy, uzyskany przez nas dźwięk, dopieszczony i z drżeniem serca chroniony, zostanie poprawiony, a nie zmieniony.

Słyszałem to z każdym kolejnym elementem, który podłączałem do Nordosta. Znam na wylot wpływ na dźwięk każdego z elementów mojego systemu i wiem, co od siebie wnoszą, co dodają, czego nie, a co zabierają. QKore6 sprawiał, że ich dobre cechy były mocniejsze, jeszcze bardziej widoczne, bez żadnych negatywnych zmian. To naprawdę znakomita wiadomość!

Jeśli miałbym jednak od czegoś zaczynać, to od podłączenia do Nordosta listwy zasilającej – w jej przypadku miana była największa i najbardziej znacząca. Później w tej hierarchii byłyby źródło dźwięku, wzmacniacz mocy i przedwzmacniacz, tak się to przedstawiało u mnie. Dźwięk z QKore6 w systemie jest bardziej rozdzielczy, bardziej przestrzenny i bardziej naturalny. Niczego więcej od produktu audio nie oczekuję. Tak więc to kolejny element systemu „High Fidelity”, który staje się jego częścią.

| Seria QRT w „HIGH FIDELITY”

|1| Nordost QPOINT → HF | № 184 • sierpień 2019, czytaj TUTAJ
|2| Alex Brady @ Nordost QPOINT x 4 → HF | № 190 • luty 2020, czytaj TUTAJ
|3| Nordost QSOURCE • zasilacz DC → HF | № 191 • marzec 2020, czytaj TUTAJ

Dystrybucja w Polsce

AUDIO CENTER POLAND

ul. Henryka Sucharskiego 49
30-898 Kraków | POLSKA

www.audiocenter.pl

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2020



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|