pl | en

Kolumny głośnikowe | podstawkowe

Audiovector
R 1 SIGNATURE

Producent: F3/AUDIOVECTOR ApS
Cena (w czasie testu): 11 490 zł/para

Kontakt:
Orient Plads 1, Copenhagen 2100
Denmark


audiovector.com

MADE IN DENMARK

Do testu dostarczyła firma: VOICE


AUDIOVECTOR to duńska firma, założona w 1979 roku przez Ole Klifotha pod nazwą F3/LYD. Dzisiaj, czterdzieści lat później, Ole zajmuje się w niej zarządzaniem projektami, a od niedawna właścicielem i CEO firmy jest jego syn, Mads Klifoth. W połowie tego roku do sprzedaży trafiła zupełnie nowa seria „R”. Testujemy jej najmniejsze kolumny, model R 1 SIGNATURE.

rudno wskazać jedną osobę, dzięki której powstał głośnik elektroakustyczny. Wśród osób najbardziej zasłużonych wymienia się zazwyczaj niemieckiego przedsiębiorcę, Ernsta von Siemensa, który już 20 stycznia 1874 roku otrzymał amerykański patent na coś, co nazwał „Magneto-electric apparatus”. W Wielkiej Brytanii patent o podobnym pomyśle na zamianę modulowanego prądu na falę akustyczną, w roku 1898, uzyskał Olivier Lodge, a w 1908 roku Anton Pollak uzyskał patent na „poprawę głośnika z ruchomą cewką poprzez zastosowanie pająka centrującego cewkę”.

Bez trudu wskażemy za to osoby, które zbudowały pierwszy działający głośnik, i to w niemal dokładnie takiej samej formie, w jakiej znany jest po dziś dzień. Rzecz miała miejsce w amerykańskim Nappa Valley, w styczniu 1915 roku, a jego „ojcami” byli dwaj duńscy inżynierowie – Peter Laurits Jensen (1886-1961) oraz Edwin Pridham (1881-1963). Do pierwszego w historii przekazu za pośrednictwem głośnika wykorzystali, kupione w Niemczech, jeszcze w 1910 roku, mikrofony, zasilający elektromagnes głośnika akumulator 12 V i lampę wzmacniającą, otrzymując 25-watowy system.

Do głośnika dołączyli tubę gramofonową i wynieśli go na dach – tam, trzymając się komina, zabezpieczał go Edwin Pridham. Po pokonaniu problemu związanego z tzw. „sprzęgiem” (pomiędzy mikrofonem i głośnikiem), przez głośnik popłynęły pierwsze słowa. Peter Jensen zaczął wówczas biec, aby zobaczyć, jak daleko słychać ich wynalazek. Po przebiegnięciu jednego kilometra głos Pridhama wciąż był wyraźny i dopiero po dwóch kilometrach zaczął słabnąć. Jak mówi Birger Shneider, autor wstępu do Danish Loudspeakers: 100 years (1915-2015), „reszta dnia upłynęła [im] w radości i na świętowaniu” (red. Henriette S. Høyrup, Hanna Bastved, Søren Vase Legarth, Lyngby 2015, s. 10).

| R 1 SIGNATURE

Patrząc na kolumnę głośnikową wiedzmy więc, że za jej powstanie odpowiadają przede wszystkim duńscy odkrywcy, którym pomogli później inżynierowie z USA (obudowa tubowa, kopułka wysokotonowa oraz obudowa zamknięta) i inni. Nie bez powodu to właśnie z Danii pochodzą najsławniejsze przetworniki, produkowane przez firmę Scan-Speak.

AUDIOVECTOR jest jednym z tych producentów, którzy ze swojej „duńskości” uczynili znak rozpoznawczy. Autorzy wspomnianej monografii o Ole Klifothu, założycielu firmy, piszą że chodziło mu o uzyskanie liniowej dynamiki, liniowej fazy i niskiej kompresji. Te same założenia przyświecają Madsowi Klifothu, synowi założyciela, pełniącego obecnie rolę dyrektora oraz głównego konstruktora. Audiovector ma w swojej ofercie zarówno bardzo drogie kolumny R 11, jak i bardzo przystępne cenowo (producenci bardzo nie lubią, kiedy mówi się o nich „tanie”) kolumny z serii QR.

Nowa seria „R” to następca popularnej serii „SR” z 2014 roku. W jej skład wchodzą: wolnostojący model R 3, kolumny podstawkowe R 1, które testujemy, a także uzupełnienie kina domowego, czyli głośnik centralny RC oraz subwoofer R Sub. Jak czytamy w Audiovector White Paper, czyli technicznym dokumencie opisującym tę serię, w nowych głośnikach znajdziemy aż 164 zmiany.

MADS KLIFOTH
CEO, właściciel

WOJCIECH PACUŁA: Kto zaprojektował model R 1?
MADS KLIFOTH: Zaprojektowaliśmy go razem – mój ojciec i ja. Ja z kolei zaplanowałem kosmetyczne zmiany w całej serii.

Co zmieniło się w stosunku do poprzedniego modelu?
Zmieniło się właściwie wszystko, może poza obudową. Mamy nowy materiał tłumiący we wnętrzu, poprawione zwrotnice, przetworniki z plecionki węglowej (ważą one o połowę mniej niż te w serii RS i są znacznie sztywniejsze), mocniejsze, precyzyjniej laminowane ścianki boczne oraz sztywne ścianki górną i dolną. Mamy też nowe gniazda głośnikowe Audiovectora, nowe okablowanie wewnętrzne itd. W sumie to 93 zmiany. To miks tradycyjnych oraz nowych, zaawansowanych technik.

Nasze nowe przetworniki z karkasami z tytanu („Titanium technology”) zostały dla serii „R” jeszcze lepiej dopracowane. Teraz mają membrany typu sandwicz wykonane z plecionki włókna węglowego, która jest ekstremalnie mocna, sztywna i lekka. Front membrany zalaminowaliśmy za pomocą żywicy syntetycznej (jest przezroczysta i hermetyczna), aby ją dodatkowo usztywnić. Waga całości jest, jak mówiłem, o 50% niższa niż przetworników z serii SR. Zwrotnica to, jak zwykle, filtry o liniowej fazie typu Dynamic Feed Forward z łagodnym opadaniem zbocza. Większa część tłumienia poza pasmem przenoszenia przypada na głośniki, jest mechaniczna. Model R 1 Signature jest łatwy do napędzenia i łatwo go będzie połączyć z elektroniką.

Jaki był wasz „docelowy” odbiorca?
Nasza grupa docelowa to entuzjastyczni miłośnicy muzyki, którzy kochają wspaniałą dynamikę i świetną detaliczność. To ludzie kochający życie i mający dobry gust. ♦

R 1 Signature to niewielkie, dwudrożne kolumny podstawkowe, z obudową typu bas-refleks. Ich obudowy maja charakterystyczny kształt kropli wody – inne firmy mówią o nim „lutnia” – który pozwala zminimalizować fale stojące wewnątrz kolumny i usztywnić ich konstrukcję. Tył wykonano z odpowiednio wyprofilowanej płyty HDF i wkręcono tam aluminiową tabliczkę znamionową, do której – od środka – przymocowano zwrotnicę. Znajdziemy tam ładne elementy bierne, w tym precyzyjnie dobrane oporniki, a także polipropylenowe kondensatory firm Bennic Components oraz EVOX.

Obydwa przetworniki produkowane są samodzielnie przez Audiovectora. Głośnik wysokotonowy R Evotech ma jedwabną membranę i metalowy, duży front, przypominający to, co znamy z głośnika Dynaudio Esotar. Z tyłu przetwornika mamy wyprofilowany wylot, poprawiający – jak mówią materiały firmowe – przestrzenność dźwięku. Technikę tę nazwano SEC, czyli Soundstage Enhancement Concept.

Przetwornik nisko-średniotonowy o średnicy ø 170 mm (6,5”) ma membranę z plecionki włókna węglowego, pokrytą z przodu – to nie jest więc klasyczny sandwicz – przezroczystą żywicą syntetyczną. Cewka nawijana jest na pokrytym tytanem karkasie. Obydwa głośniki mocowane są za pomocą trzech, specjalnie przygotowanych śrub. Jak mówią materiały firmowe, tylko trzypunktowe mocowanie zapewnia równomierne dociśnięcie kosza do obudowy. Tę technikę nazwano „trzypunktowym mocowaniem NES” (No Energy Storage).

Kolumny dostępne są w kilku wersjach kolorystycznych – mogą być okleinowane drewnianą okleiną lub pokrywane lakierem. Podobnie, jak w przypadku innych kolumn z serii „R”, tak i R 1 można kupić w trzech wersjach: Signature, Avantgarde i Arreté, o których materiały firmowe mówią „GOOD, BETTER, BEST”. R 1 w wersji podstawowej, noszącej nazwę Signature, kosztują 11 490 złotych za parę, w droższej wersji Avantgarde 18 490 zł za parę, a w topowej Aretté 22 990 zł za parę. Różnica jest więc znacząca, jednak różnice w budowie – jeszcze większe.

Zmieniają się wówczas różne elementy, w tym głośnik wysokotonowy, moduły obudowy, dochodzi obróbka kriogeniczna itd. To łatwy i sensowny sposób na apgrejd kolumn bez konieczności ich sprzedaży. Pomysł sięga roku 1996 i serii „M”. Co więcej, każdą z tych kolumn można zmienić w wersję aktywną. Z kolei tę wersję nazwano Active Discreet.

| JAK SŁUCHALIŚMY

Kolumny R 1 Signature są niewielkie i wymagają wspomagania pomieszczenia, aby wypełnić niski środek i wyższy bas. Postawiłem je więc dość blisko tylnej ściany. Myślę, że odległość od 50 cm do 1 m będzie optymalna. Najlepiej zagrały, kiedy ich osie były skrzyżowane przede mną, w odległości od 50 cm do 1 m. W moim systemie tworzyły z miejscem odsłuchowym trójkąt równoramienny o boku 230 cm, licząc od środka głośników wysokotonowych. Kolumny stały na starych podstawach Sonus fabera, ale firma oferuje też swoje własne podstawki. Pod moimi postawiłem – jak zwykle – podkładki Acoustic Revive SPU-8.

AUDIOVECTOR w „High Fidelity”
  • TEST: Audiovector QR 3 | kolumny głośnikowe
  • BEST SOUND High End 2016: Audiovector QR1 - kolumny głośnikowe
  • NAGRODA ROKU 2015: Audiovector SR3 SUPER - kolumny głośnikowe
  • TEST: Audiovector SR 1 SIGNATURE - kolumny głośnikowe
  • TEST: Audiovector SR3 SUPER - kolumny głośnikowe
  • TEST: Audiovector Ki3 - kolumny głośnikowe
  • TEST: Audiovector X3 SUPER - kolumny głośnikowe
  • TEST: Audiovector Mi3 SIGNATURE - kolumny głośnikowe
  • NAGRODA ROKU 2005: Audiovector Mi1 SIGNATURE - kolumny głośnikowe
  • TEST: Audiovector Mi1 SIGNATURE - kolumny głośnikowe

  • Nagrania użyte w teście (wybór):

    • Carol King, Tapestry, Ode Records/Epic/Sony Music Labels SICP-10120, “We Got Rock! Series”, 7” SACD/CD (1971/2017)
    • Ivo Pogorelich, Beethoven, Rachmaninow, Sony Classical/Sony Music Labels Inc. SICC-30512, BSCD2 (2019)
    • Marta Zalewska, Marta Zalewska, Polskie Radio PRCD 2240, CD (2018)
    • Nat ‘King’ Cole, The Nat King Cole Love Songs, Master Tape Audio Lab AAD-245A, „Almost Analogue Digital”, Master CD-R (2015); recenzja TUTAJ
    • Novika, Tricks of Life, Kayax 013 CD (2006)
    • Sonny Rollins, Saxophone Colossus , Prestige/Analogue Productions CPRJ 7079 SA, SACD/CD (1956/2014)
    • The Cure, Disintegration, Fiction Records 8393532, CD (1989)

    Słów kilka o scenie dźwiękowej | Już od pierwszych odsłuchów wiedziałem, że nowe kolumny Audiovectora budują ultrastabilny obraz. Odsłuchana, jako pierwsza, płyta Saxophone Collossus Sonny’ego Rollinsa, w wersji SACD wytwórni Analogue Productions, miała perfekcyjnie, ale to naprawdę fantastycznie skupiony obraz dokładnie przede mną. To nagranie monofoniczne, dlatego każde odstępstwo od spójności fazowej, każda zmiana w barwie powodują rozmycie centralnego obrazu, a nawet przesunięcie poszczególnych elementów w lewo lub prawo. Z R 1 Signature cały obraz był dokładnie na wprost mnie, na osi odsłuchu, zakotwiczony w starannie wybranym miejscu.

    Pierwszy plan był nieco za linią łączącą głośniki. Złożyły się na to dwie przyczyny: jedną było ustawienie kolumn, w którym ich osie przecinały się przed moją głową, a drugą ich barwa. A dokładniej – niezwykła neutralność. To jedne z bardziej przezroczystych głośników podstawkowych w cenie do 20 000 złotych, jakie słyszałem. W czym przypominają najlepsze kolumny fińskiego Amphiona, a w pewnej mierze także kolumny studyjne. To prawdziwe monitory, w tym sensie, że pozwalają na monitorowanie nagrań, na ich dokładną analizę.

    Dlatego też to kolumny dla doświadczonego melomana. W niewprawnych rękach – czy to sprzedawcy, czy kupującego – mogą zabrzmieć zbyt lekko i w zbyt mało nasycony sposób. Postawmy je jednak dość blisko tylnej ściany, zaopatrzmy je we wzmacniacz o nasyconym dźwięku, a otrzymamy to, co najlepsze z obydwu światów, to znaczy – barwę i precyzję.

    A warto się postarać, bo R 1 Signature, oprócz innych przymiotów, mogą się również pochwalić głęboką, wielowymiarową sceną dźwiękową. Tam, gdzie wiele innych kolumn się zatrzymuje, przybliżając tylny plan, albo poszerzając scenę kosztem jej głębi, tak właśnie testowane monitory pokazują, czym naprawdę są. Jak z płytą Tapestry Carol King w wersji 7” SACD. Głos wokalistki był z przodu, a reszta instrumentów za nią, w półokręgu. Zazwyczaj pokazywana jest ona jako część grupy instrumentów, a przecież tak nie jest, realizator wyraźnie ją uprzywilejował.

    Coś o barwie | To płyta o dźwięku pokrytym swego rodzaju patyną. Nie jest zbyt rozdzielcza, ani specjalnie selektywna, wydaje się, jakby jej dźwięk był przytłumiony. To po prostu „dziecko” swoich czasów, to jest lat 70. XX wieku, z wielościeżkowymi nagraniami, Dolby, kompresorami, tranzystorową elektroniką (podobnie zagrała również płyta Disintegration the Cure z pierwszego wydania na CD) itd. Duńskie kolumny trochę tej patyny z niej zdjęły. Na dobre i na złe. Tapestry zabrzmiała w bardziej świeży, bardziej otwarty sposób niż z dużymi, podłogowymi kolumnami.

    Bo to są, nie zapominajmy o tej prostej prawdzie, głośniki podstawkowe, w dodatku niewielkie. To jeden z wyborów, które podejmujemy wchodząc do sklepu – wybór, który musi być poparty sensownymi argumentami. R 1 Signature najlepiej zagrają bowiem w niewielkim lub średniej wielkości pomieszczeniu blisko tylnej ściany. Za każdym razem, gdy przesuwałem je o 5 cm w tył, słyszałem poprawę w wypełnieniu ich dźwięku. Można je nawet postawić na półce, gdzie sobie z łatwością poradzą.

    Nie dojdziemy z nimi do miejsca, w którym Silence Aquavoice, Tricks of Life Noviki czy Homeland Laurie Anderson zabrzmią pełnią basu, nie łudźmy się. Za to bez trudu znajdziemy kompromis, który da nam ładny, świetnie skupiony i precyzyjny bas, a przy tym to, co jest największą zaletą tych kolumn: precyzję. Kolumny całkowicie znikają z pola widzenia – to jedna z zalet małych konstrukcji ze sztywną obudową i z parowanymi przetwornikami.

    Mówiąc o precyzji chodzi mi również o barwę i dynamikę. To kolumny, które potrafią zagrać głośno bez kompresji i bez rozmycia ataku. Mają znakomitą górę pasma i precyzyjny bas. Średnica jest raczej dokładna niż gęsta. To takie właśnie kolumny, dla wszystkich, dla których Harbethy i Spendory brzmią zbyt „tłusto”. W połączeniu z dobrym wzmacniaczem, może nawet lampowym, usłyszymy piękne, świetnie różnicowane barwy. Ale to wciąż będzie świeższe, bardziej otwarte na górze skali, brzmienie.

    Być może dlatego R 1 Signature tak dobrze różnicują nagrania, bo nie tylko Carole King, zarejestrowana na taśmie analogowej, miała wyraźny „sound” własny, ale i cyfrowo nagrana i zmiksowana Novika brzmiała w sobie właściwy, to jest czysty, selektywny sposób – zmieniając płyty dostaniemy dźwięk charakterystyczny dla tego konkretnego nagrania, a nie przefiltrowany przez „osobowość” kolumn. Także pod względem umiejscowienia na scenie – głos Noviki raz był dalej, jak w Tricks Feat. SQBASS, a raz blisko, niemal na wyciągnięcie ręki, jak w pięknym One Day Friend. Kolumny nadają nagraniom poloru, ubogacają je o detale, szczegóły i zależności maskowane przez inne konstrukcje, nawet tak dobre, jak Falcon Acoustics LS5/3a.

    Z drugiej strony ich brzmienie nie jest wysycone. Z wokalem Nat ‘King’ Cole’a z płyty Love Songs dostałem doży obraz, pełnię i gęstość. Ale jeśli jakaś płyta została nagrana jasno, jazgotliwie, to nie zostanie „dopieszczona”, a raczej wszystko zostanie pokazane takie, jakie jest naprawdę. I dopiero z wyraźnie ciepłymi wzmacniaczami dostaniemy coś w rodzaju obniżenia barwy, bo same z siebie R 1 Signature są bardzo neutralne i mają wyrównane pasmo.

    Słowo o Pogorelichu | Dosłownie na dzień przed oddaniem kolumn Audiovectora do dystrybutora, miła listonoszka przyniosła mi kolejną, nadaną w Japonii, w sklepie internetowym CD JAPAN, paczuszkę. Znajdowały się w niej dwie płyty z muzyką krautrockową na SHM-CD oraz najnowszy krążek Ivo Pogorelicha na BSCD2. To jego pierwsze, po ponad dwudziestu latach milczenia, płyty. Znalazły się na nich dwie sonaty Beethovena (nr 22 i 24), zarejestrowane we wrześniu 2016 roku, oraz II sonata Rachmaninowa, nagraną w czerwcu roku 2018.

    Tak się składa, że dokładnie rok przed tym, jak Pogorelich rejestrował Rachmaninowa, 9 czerwca 2017 roku, słyszałem artystę w recitalu, jaki dał w krakowskim Centrum Kongresowym ICE. W wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej” mówił wówczas:

    Uwielbiam autentyczną muzykę folkową, native music, ale też popularną jak francuskie chansony albo włoskie cansony. Słuchając ich, przenoszę się myślami gdzieś na Sycylię i taras z widokiem na morze... Najmocniej dotyka mnie ludzki głos. Lubię słuchać, kiedy ktoś dobrze śpiewa – zarówno wokalistów muzyki popularnej, jak i mistrzowskich arii niezwykłych śpiewaków. Porusza mnie też subtelny śpiew połączony z delikatną gitarą.

    krakow.wyborcza.pl, 9 czerwca 2017, dostęp: 16.10.2019

    Trudno o większy kontrast między tym, co mówił, a tym, co usłyszałem. Siedząc w drugim rzędzie, jakieś trzy, może cztery metry od instrumentu, dokładnie naprzeciwko niego, widząc jego dół, przeżyłem koncert całym sobą. Zarówno ze względu na muzykę, jak i na wykonawcę. To był bowiem diabelski koncert, w tym sensie, że równie ważna, jak muzyka był sam Ivo Pogorelich, który grał w tak skrajnie dynamiczny, tak – czasem – furiacki sposób, że w przerwie fortepian, potężny Steinway, musiał być remontowany – został rozłożony, poprawiony, dokręcony i dopiero wtedy ponownie nastrojony.

    Płyta o której mówię pokazuje artystę w dokładnie ten sam sposób. I zapewne dlatego jest przez wielu specjalistów tak nisko oceniana. Ale właśnie z Audiovectorami słychać było prawdziwego Pogorelicha – a przecież tego od sprzętu audio oczekujemy, aby pokazał artystę a nie siebie samego. Była w jego grze i dynamika, i twarde, mocne uderzenie, a kolumny w nadzwyczajny sposób pokazały atak dźwięku. Nic nie zostało złagodzone, ani też przykryte innymi dźwiękami – miałem przed sobą duży, koncertowy instrument, tyle że bez niskiego dołu.

    | PODSUMOWANIE

    R 1 Signature to monitory podstawkowe o niezwykłej precyzji brzmienia. Jest ono bardzo dynamiczne, niezwykle czyste i szybkie. To monitory, więc zbyt nisko na basie nie schodzą, nie budują więc dużych obrazów pozornych. Ale owe obrazy są za to prawdziwymi krajobrazami, a nie plamami połączonymi motywem przewodnim. To jedne z najczyściej brzmiących monitorów, jakie słyszałem. Wymagają odpowiedniego ustawienia i dobrego wzmacniacza, bez tego zabrzmią zbyt lekko i zbyt płytko. We właściwym otoczeniu pokażą jednak prawdę o płytach, nagraniach i samej muzyce.

    R 1 Signaure to kolumny podstawkowe duńskiej firmy Audiovector. Należą do nowej serii „R” zastępującej serię „SR”. Nad ich projektem pracowali wspólnie panowie Ole i Mads Klifoth. Ole jest założycielem firmy i projektant oryginalnej, wprowadzonej na rynek w 2014 roku, serii SR i ojcem Madsa, który pełni obecnie rolę dyrektora i współprojektanta firmy Audiovector.

    Przód | To niewielkie kolumny z obudową w kształcie „lutni”, o której firma mówi „kropla”. Boczne ścianki zostały wykonane z laminowanych płyt HDF ściskanych pod wysokim ciśnieniem i okleinowanych naturalnym fornirem. Dół, góra, front i tył to również elementy wykonane z płyt MDF. Z przodu przykręcono dwa głośniki – wysokotonową, jedwabną kopułkę z bardzo silnym magnesem oraz 170 mm głośnikiem nisko-średniotonowym. Trzypunktowe mocowanie – wprowadzone wraz z serią SR – ma firmową nazwę, ale chodzi w nim po prostu o sztywne, równomierne przytwierdzenie głośników do przedniej ścianki.

    Tył | Tył jest wyprofilowany i wycięto w nim dwa otwory. Jeden to wylot bas-refleksu, a drugi służy do poprawy przestrzenności – tył głośnika wysokotonowego jest otwarty. Część tyłu jest z kolei płaska. To tam przykręcono sztywna, aluminiowa, anodowaną na kolor tytanowy płytkę znamionową. Wkręcono do niej bardzo ładne, solidne i wygodne do obsługi gniazda głośnikowe. Są one wykonywane tylko dla Audiovectora.

    Środek | Zwrotnicę, zmontowaną na płytce drukowanej, przykręcono bezpośrednio do tej płytki, gniazda są więc do niej wkręcone. W zwrotnicy uwagę zwracają kondensatory polipropylenowe firmy Bennic Components oraz firmy EVOX. Widać tam również precyzyjne (tolerancja 0,8%) oporniki małej mocy – wygląda na to, że zostały połączone w taki sposób, aby uzyskać odpowiednią moc bez poświęcania tolerancji. Cewki nawijane są powietrznie – sekcja wysokotonowa – oraz na rdzeniu ferrytowym – sekcja niskotonowa. Co ciekawe, na kondensatory Bennic (to te o żółtym kolorze) nałożono gumowe ringi, które mają tłumić ich wibracje. Do kolumn dodawane są materiałowe, mocowane na magnesach maskownice.


    Dane techniczne (wg producenta)

    Pasmo przenoszenia: 42 Hz - 28 kHz
    Głośnik wysokotonowy: R Evotech
    Głośnik nisko-średniotonowy: 6,5” Carbon
    Obudowa: bas-refleks
    Częstotliwości podziału: 3100 Hz
    Skuteczność (2,83 V/1 m): 87 dB
    Moc maksymalna (muzyczna): 160 W
    Impedancja nominalna: 8 Ω
    Wymiary (W x S x G): 370 x 196 x 290 mm
    Waga: 22,9 kg/szt.

    Dystrybucja w Polsce

    VOICE Spółka z o.o.

    ul. Mostowa 4 | 43-400 Cieszyn
    POLSKA

    voice.com.pl

    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl


    System referencyjny 2019



    |1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
    |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
    |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
    |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
    |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
    |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
    |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

    Okablowanie

    Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
    Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
    Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

    Zasilanie

    Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
    Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
    Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
    Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
    Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
    Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
    Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
    Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

    Elementy antywibracyjne

    Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
    Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
    Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
    Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
    Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
    • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
    • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
    • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

    Analog

    Przedwzmacniacz gramofonowy:
    • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
    • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
    Wkładki gramofonowe:
    • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
    Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

    Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

    Mata:
    • HARMONIX TU-800EX
    • PATHE WINGS

    Słuchawki

    Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

    Słuchawki:
    • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
    • Audeze LCD-3 |TEST|
    • Sennheiser HD800
    • AKG K701 |TEST|
    • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
    Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|