pl | en

Wzmacniacz słuchawkowy

Feliks Audio
EUFORIA 2018

Producent: HFelektronika
Cena (w czasie testu): 8399 zł

Kontakt:
michal.feliks@feliksaudio.pl

feliksaudio.pl

MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: FELIKS AUDIO


Testujemy wzmacniacz słuchawkowy polskiej firmy FELIKS AUDIO. To dojrzały producent, oferujący dopracowane w każdym szczególe urządzenia lampowe w dość rzadko spotykanym układzie OTL, czyli bez transformatorów wyjściowych. Podobnie, jak niektóre inne polskie marki jest znany głównie za granicą. Przyglądamy się jego najdroższemu wzmacniaczowi Euforia w nowej wersji „2018”.

o jakiś czas, raczej częściej niż rzadziej, słyszę od producentów i dystrybutorów sprzętu audio, że wystawy branżowe nie mają przełożenia na sprzedaż ich produktów. Chodzi o to, że po – dajmy na to Audio Video Show 2018 – nie notują zwiększenia sprzedaży. I pewnie tak jest, nie ma powodu, aby im nie wierzyć. Tyle tylko, że wystawy służą czemuś zupełnie innemu niż sprzedaniu po zakończeniu imprezy kilku więcej wzmacniaczy, kolumn, paru metrów kabla. Służą z jednej strony podtrzymaniu sprzedaży na dotychczasowym poziomie, aby nie było spadków, a z drugiej są okazją do budowania świadomości marki.

Jest bowiem tak, że jeśli firma się na nich nie pokazuje, ma niewielkie szanse zaistnieć w świadomości klientów. Ma też znacznie mniejsze szanse zostać zauważoną przez prasę specjalistyczną. A właśnie w taki sposób dowiedziałem się o istnieniu firmy FELIKS AUDIO (jej rozszerzona nazwa brzmi: Feliks-Audio. Hand-crafted Tube Amplifiers; używana jest nazwa z myślnikiem: Feliks-Audio i bez niego: Feliks Audio). To polska manufaktura z siedzibą w Lublińcu, jednym z najstarszych śląskich miast. Jak czytamy w materiałach firmowych, ma ona ponad 20-letnie doświadczenie i specjalizuje się w produkcji „ekskluzywnych wzmacniaczy lampowych”.

| Słów kilka o historii

To firma rodzinna, prowadzona wspólnie przez ojca, pana Henryka Feliksa, oraz jego trzech synów. Pan Henryk swoją przygodę ze sztuką projektowania i budowy wzmacniaczy lampowych rozpoczął jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku, lecz przez długi czas traktował to zajęcie jako hobby. Miał przy tym, jak czytamy, wyraźny cel: nie poprzestawał na zaprojektowaniu i wykonaniu wzmacniacza, lecz dążył do „czystego i niezakłóconego wzmocnienia dźwięku, przy jednoczesnej trosce, o takie cechy jak wygląd i wygoda użytkowania”.

Początkowo Feliks Audio wykonywała głównie wzmacniacze na indywidualne zamówienie klienta. Były zarówno proste konstrukcje budżetowe jak i zaawansowane zestawy audiofilskie, dzięki którym zdobyła wiedzę i doświadczenie. Wszystkie produkty tej firmy są projektowane, testowane i produkowane w jej siedzibie w Lublińcu. Jeśli rzucimy okiem na stronę firmową zobaczymy, że to marka bardziej popularna za granicą niż w Polsce – rzecz dość typowa dla rodzimej sceny audio.

Pierwotnie HFelektronika, firma-matka do której należy marka Feliks Audio, oferowała klasyczne wzmacniacze głośnikowe. Informację o tym w rozszerzonej nazwie firmy. I rzeczywiście, w jej ofercie mamy wyłącznie urządzenia tego typu. Nie znajdziemy tam jednak informacji o tym, że to w tej chwili specjalista, producent wzmacniaczy lampowych, ale słuchawkowych.

MICHAŁ FELIKS
Dizajn, kontakt z klientami

Kiedy mój ojciec, Henryk Feliks, zaczął produkować pierwsze wzmacniacze pod marką Feliks Audio, pracował sam i musiał osobiście połączyć wszystkie elementy układanki znanej pod nazwą „firma”. Było to trudne zadanie, ponieważ jeden człowiek musiał  być jednocześnie konstruktorem, projektantem, sprzedawcą i logistykiem.

Motorem napędowym była jego ogromna pasja do budowy wzmacniaczy i słuchania dobrej muzyki i trzeba powiedzieć, że już wtedy Feliks Audio zaczęło odnosić sukcesy – mam na myśli pierwszy model Espressivo, który cieszył się dużym powodzeniem na rodzimym rynku. Mój ojciec prawdopodobnie nie spodziewał się wtedy, że wiele lat później dołączą do niego wszyscy jego trzej synowie i razem będą z nim rozwijali, to co do tej pory stworzył. 

Pan Henryk Feliks i synowie; pan Michał Feliks – pierwszy z prawej

W 2014 roku wszyscy połączyliśmy siły i postanowiliśmy wprowadzić Feliks Audio na nowy poziom, a także pokazać ją za granicą. Wierzyliśmy, że to, co robił nasz ojciec, ma w sobie tyle pasji i jakości, że chcieliśmy, aby więcej ludzi to usłyszało.

Mój najstarszy brat zajmuje się ogólnie rozumianym rozwojem firmy, a także kwestiami finansowymi. To właśnie on opracowuje strategię działania, utrzymuje relacje z dystrybutorami na całym świecie i kontaktuje się z zagranicznymi mediami. Mój drugi brat wspiera ojca w sprawach technicznych i R&D, zajmuje się wyszukiwaniem nowych rozwiązań i dostawców elementów audio dla potrzeb naszych projektów. Jest on również spadkobiercą całej wiedzy o projektowaniu wzmacniaczy, którą mój ojciec przez lata mu przekazywał i to on będzie kontynuatorem projektów ojca. Ja zawodowo zajmuję się dizajnem i w Feliks Audio jest to również moje główne zajęcie. Oprócz wizualnego projektowania samych wzmacniaczy, kontroluję również proces produkcji w siedzibie firmy oraz zajmuję się relacjami z polskimi klientami i dostawcami. 

Rodzina na wystawie Can Cam w Londynie

Myślę, że to rodzinne połączenie różnych specjalizacji jest kluczowe w tym co robimy, każdy z nas ma swoją wąską specjalizację, która jest swego rodzaju cegiełką służącą do budowania marki, a wiedza i kunszt naszego ojca tworzą fundamenty, na których możemy się pewnie oprzeć. 

| EUFORIA 2018

Euforia 2018 to flagowy model słuchawkowy firmy Feliks Audio. Wzmacniacz jest stosunkowo niewielki. Wygląda przy tym znakomicie – jego projekt plastyczny i wykonanie są pierwszorzędne. Znajdziemy w nim wszystko to, co zdołała ona w ciągu lat wypracować – to coś w rodzaju kondensacji filozofii i umiejętności konstruktorów.

To wzmacniacz słuchawkowy, lampowy, z półprzewodnikowym zasilaczem stabilizowanym. Urządzenie ma regulowane wyjście RCA, może więc pracować jako przedwzmacniacz; testujemy go w pierwszej roli, to jest wzmacniacza słuchawkowego. Jego konstrukcja elektryczna jest dość nietypowa, bo to wzmacniacz OTL, czyli bez transformatorów wyjściowych (OTL = Output Transformer-Less).

Dystrybucja w Polsce

| OTL
Skrót OTL odnosi się do nazwy Output Transformer-Less. Określa się nią wzmacniacze lampowe, w których nie ma transformatorów wyjściowych. Rezygnacja z transformatorów oznacza zmniejszenie zniekształceń i redukcję ceny wzmacniacza – wysokiej klasy trafa wyjściowe są bardzo drogie i trudne do wykonania, szczególnie jeśli chodzi o wzmacniacze triodowe. Najbardziej znane wzmacniacze OTL produkuje firma Atma-Sphere, a czytelnicy „High Fidelity” znają to rozwiązanie z urządzeń naszych przyjaciół z firmy Einstein.

Transformatory głośnikowe mają za zadanie zamienić sygnał o wysokiej impedancji, wysokim napięciu i niskim natężeniu prądu na sygnał o niskiej impedancji, niskim napięciu i dużym natężeniu. Jeśli wyeliminujemy je z toru sygnału układ musi mieć w torze kondensator, separujący wyjście od wysokiego napięcia anody, albo budowę zbalansowaną – znoszą się wówczas napięcia zasilające lamp. Jednym z warunków jest także zastosowanie lamp o niskiej impedancji wyjściowej.

Wzmacniacz Euforia 2018 jest wykonywany ręcznie i pracuje z lampami sterującymi 6SN7 oraz lampami mocy 6AS7G. W najnowszej wersji (w materiałach firmowych nazywanej Model 2018 lub mark II) zastosowano piękne, duże lampy Psvane CV181-TII w miejsce standardowych 6SN7. Użytkownik może jednak eksperymentować samodzielnie, sięgając po takie odpowiedniki podwójnej triody 6SN7, jak: 6N8S, ECC32, 5692, 6F8G. Lampy wyjściowe to również triody, ale typu NOS, z 1972 roku, a więc produkcji jeszcze radzieckiej, model 6H13C (6N13S). Można je wymienić na modele: 6080, 5998, 6N5P, 6N5S, ECC230, 7236, CV2523. Euforia 2018 testowana była w „firmowej” konfiguracji.

Urządzenie ma jedno stereofoniczne wejście na dużych, solidnych gniazdach RCA, a także jedno wyjście tego typu, z regulowanym poziomem. Słuchawki wpinamy do gniazda typu jack ø 6,3 mm na przedniej ściance obok którego widać białą diodę LED, wskazującą włączenie zasilania. A włączamy je przełącznikiem z tyłu, co nie jest specjalnie wygodne. Obok tego wyłącznika jest jeszcze jeden, mniejszy, aktywujący układ „Crossfeed”, o którym później.

To high-endowe urządzenie, co widać po budowie mechanicznej i doborze lamp, ale i po komponentach wewnątrz. Zastosowano w nim świetne kondensatory firm Vishay, Mundorf i Nichicon, a także rezystory Caddock i Dale. Konstrukcja Euforii pozwala na użycie z nią różnych słuchawek, także słuchawek planarnych oraz o niskiej oporności (<32 Ω).

Wzmacniacz Euforia 2018 odsłuchiwany był w systemie referencyjnym „High Fidelity”, stojąc na górnej półce stolika Finite Elemente Pagode Edition. Zasilanie podane było kablem Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, a do odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition wzmacniacz podłączony został interkonektami Crystal Cable Absolute Dream.

Porównywany był on do dwóch wzmacniaczy redakcyjnych, to jest do wzmacniacza lampowego, transformatorowego Ayon Audio HE-3, w którym pracują na końcu lampy AA45 Mesh, oraz tranzystorowego, zasilanego bateryjnie Bakoon Products HPA-21. Próby wykonane były z sześcioma różnymi słuchawkami – trzema dynamicznymi i trzema magnetostatycznymi: Sennheiser HD800, AKG K701, Beyerdynamic DT-990 Pro (wersja 600 Ω sprzed roku 2000), HiFiMAN HE-1000 V2 oraz Edition X V2, a także Audeze LCD-3. Osobno odsłuchałem go ze słuchawkami Erzetich Audio Mania.

Płyty użyte do odsłuchu (wybór):

  • A Day at Jazz Spot 'Basie'. Selected by Shoji "Swifty" Sugawara, Stereo Sound Reference Record SSRR6-7, 2 x SACD/CD (2011)
  • Billie Holiday, Body and Soul, PolyGram/Mobile Fidelity UDCD 658, gold-CD (1957/1996)
  • Emerson, Like & Palmer, Emerson, Like & Palmer, Island/Victor VICP-78001, „7-inch mini LP”, Platinum SHM-CD (1970/2014)
  • Glenn Gould, Bach: The Goldberg Variations, Sony BMG Music/Sony Classical/Zenph Studios 9703350-2, „Zenph Re-Performance”, SACD/CD (2007)
  • Jean-Michel Jarre, Electronica 2: The Heart of Noise, Columbia/Sony Music Japan SICP-30956, BSCD2 (2016); recenzja TUTAJ
  • Kenny Burrell, Blue Lights. Volumes 1&2, Blue Note 8571842, „Doubletime Series”, SBM CD (1958/1997)
  • Mark Knopfler, The Trawlerman's Song EP, Mercury, 9870986, CD (2005)
  • Tomita, Snowflakes Are Dancing, RCA Read Seal/BMG Classics 63588, „High Performance Series”, CD (1974/2000); recenzja TUTAJ

Wzmacniacz Euforia to przede wszystkim czystość i rozdzielczość. Dodajmy – wyjątkowa czystość i wybitna rozdzielczość. Jeśli myślimy o wzmacniaczu w wyidealizowany sposób, jak o „drucie ze wzmocnieniem”, to wzmacniacz Feliks Audio byłby bliżej tego wyobrażenia niż niemal wszystkie inne konstrukcje, jakie znam. W jego brzmieniu trudno bowiem wskazać na elementy jednoznacznie z nim związane, coś co moglibyśmy przypisać właśnie jemu, a nie odtwarzaczowi, gramofonowi, słuchawkom.

| Barwa

Wzmacniacze lampowe, a wzmacniacze lampowe typu SET przede wszystkim, kojarzone są z „ciepłem lampowym” – określenie to przywołuje zresztą sam producent w materiałach firmowych. Jak z każdym stereotypem, tak i w tym przypadku jest tak, że choć wiele z tego jest prawdą, to chodzi o coś zupełnie innego. Jeśliby bowiem spojrzeć na Euforię 2018 – nomen omen – chłodnym okiem, to okaże się, że gra w bardzo przejrzysty sposób i „ciepła” o którym mowa raczej w nim nie znajdziemy. Ocieplenie tego typu byłoby przecież podbarwieniem. Czasem pożądanym, ale w high-endzie problematycznym.

W testowanym wzmacniaczu tego nie ma. I to niezależnie od tego, z jakimi słuchawkami będziemy go słuchali, ani jaką muzykę do niego prześlemy. Pod tym względem urządzenie zachowuje się bardzo neutralnie. W czym przypomina wzmacniacz mocy Ancient Audio Silver Mono SE, czyli jeden ze wzmacniaczy referencyjnych świata audio.

Na czym więc polega „lampowość” tego grania? – Bo przecież nie mówię, że to nie jest „lampowe” brzmienie, a tylko tyle, że nie jest lampowe w obiegowym ujęciu tego słowa. Ano polega ono na tym, że nic w tym przekazie nie jest usztywnione, ani utwardzone. Każdy detal „wchodzi” gładko, ładnie, wraz z harmonicznymi budującymi głębię tonu. To bardzo „ludzkie” granie, nieirytujące – a o to chyba chodzi wszystkim, którzy zajmują się tą (myślę o lampach) technologią.

Jeślibym musiał wskazać na jakieś modelowanie pasma przenoszenia, przynajmniej w porównaniu ze wzmacniaczami odniesienia, powiedziałbym że Euforia 2018 skupia uwagę słuchającego raczej na środku pasma niż na jego skrajach. Nie, żeby je obcinała, ale po prostu intensywność przekazu, jego energia, nacisk – to wszystko skupia się bliżej średnicy. Ale nie jest to też wzmacniacz grający „środkiem”, żeby była jasność. Gra „szeroko”, nie czuje się żadnego zawężenia brzmienia.

| Dwa słowa o scenie dźwiękowej

„Szeroko” dobrze opisuje też sposób budowania sceny dźwiękowej. W opisie brzmienia produktów słuchawkowych tę frazę – ‘scena dźwiękowa’ – zamyka się najczęściej w cudzysłów podkreślający jej umowność. Wynika to z przyzwyczajeń recenzentów, z których większość nie jest do pracy ze słuchawkami przyzwyczajona i dla których jedyną obowiązującą „prawdą” jest ta z kolumn głośnikowych. Przyjmują oni, że jest ona odbiciem rzeczywistości.

A to przecież bzdura, mają tego państwo świadomość, prawda? Przestrzeń kreowana przez kolumny jest czymś absolutnie sztucznym, co zostało przez nas uznane za zgodne z rzeczywistością tylko na podstawie niepisanego założenia i przyzwyczajeń. Podobnie jest ze słuchawkami, tyle tylko, że nie budują one sceny w sposób, w jaki robią to kolumny, robią to po swojemu. Jeśli nie mamy z nimi doświadczenia będziemy więc mówili o „scenie dźwiękowej” – sam zresztą posługuję się cudzysłowem, ale nie dlatego, że wątpię w realność tego przekazu, a po to, aby podkreślić jego odrębność. W przypadku Euforii 2018 ta odmienność pokazywania przestrzeni nie jest zresztą tak ostra, jak w przypadku innych wzmacniaczy słuchawkowych – to wzmacniacz grający, jak mówię, szeroko.

| CROSSFEED

Układ Crossfeed zastosowany we wzmacniaczu Feliks Audio jest dość prosty, w pełni analogowy, ale wart zainteresowania. Jego zastosowanie ma pomóc w „wydobyciu” dźwięku ze środka głowy, w czym ma przypominać nagrania binauralne (więcej o technice binauralnej TUTAJ). Aby zobaczyć, na ile mu się to udaje, sięgnąłem po płyty firmy Zenph, z fortepianem nagranym jednocześnie w klasyczny sposób i binauralnie. Najpierw słuchałem wersji klasycznej, następnie binauralnej i na koniec ponownie klasycznej, ale z włączonym układem Crossfeed.

Po pierwsze, układ modyfikuje dość znacznie barwę, gasząc wysoką średnicę i górę. Robi to podobnie, jak wzmacniacze lampowe, to znaczy wszystko jest cieplejsze. Po drugie, dźwięk jest cichszy, należy więc do porównania go podgłośnić. I po trzecie – rzeczywiście buduje gęsty dźwięk na osi, nieco przed nami. Skupia tam bowiem to, co bez niego jest porozrzucane między słuchawkami. Nie jest to rozwiązanie uniwersalne, bo znacznie lepiej sprawdza się z muzyką elektroniczną niż jazzową, raczej z klasyką niż rockiem. Ale jest interesującym dodatkiem, z którym warto się zaprzyjaźnić.

Wróćmy jednak do podstawowego ustawienia. Nawet nagrania monofoniczne, co do zasady skupione na środku sceny, mają z testowanym wzmacniaczem duży wolumen i nie skupiają się na osi odsłuchu, a zajmują sporą przestrzeń, przede wszystkim w głąb. To wciąż odsłuch wewnątrz głowy, cudów nie ma, ale odsłuch poszerzony o peryferie, głęboki, o całkiem sporym wolumenie. Instrumenty i wokale na pierwszym planie nie są bardzo duże i są – w porównaniu ze wzmacniaczami odniesienia – nieco cofnięte w głąb. Ale to jedna z cech Euforii 2018, czyli lekki dystans, z jakim pokazuje on muzykę.

Ale to dystans nie emocjonalny, a przestrzenny. Czym wracamy do lampowości i „lampowości”. Lampę w tym przypadku słychać w nasycaniu dźwięku, w jego rozdzielczości i dynamice. To rzeczy, w których wzmacniacz w teście pokazuje, na co stać wysoki high-end. To dźwięk absolutnie spójny. Czyli odbieramy go jako całość, bez potrzeby analizy. To, o czym pisałem wynika z tego, że musiałem usiąść i przyjrzeć się mu krytycznie. Przy odsłuchu dla przyjemności wszystkie te elementy tracą impet, są mniej ważne.

Zostają jednak – wysoka dynamika i rozdzielczość. Wzmacniacz nie gra nisko postawionym dźwiękiem, to nie jest urządzenie, które by nasycało przestrzeń między słuchawkami. Nie przechodzi na stronę chłodu i dystansu, ale nie jest też jednoznacznie ciepłe. Powiedziałbym, że po prostu neutralne.

| Słuchawki – wybór

Być może właśnie dlatego wybór słuchawek nie wiąże się w tym przypadku z tak dużą modyfikacją barwy, jak z innymi wzmacniaczami słuchawkowymi. Ostateczny wybór będzie się więc opierał, jak mi się wydaje, nie na barwie, a na drobnych różnicach w dynamice, gęstości, nasyceniu. To nie jest wzmacniacz, który by jednoznacznie skreślał jakieś konstrukcje, a jednoznacznie wielbił inne.

Wybór będzie więc zależał przede wszystkim od naszych upodobań i preferencji. W moim przypadku hierarchia ustaliła się bardzo szybko i jednoznacznie. Znacznie bardziej podobała mi się Euforia 2018 ze słuchawkami dynamicznymi niż planarnymi (ortodynamicznymi). Te ostatnie zostaną przez wzmacniacz wysterowane, zagrają ładnie, dynamicznie i czysto. Zabrakło mi jednak w tym połączeniu gęstości i nasycenia, jakie miałem ze słuchawkami dynamicznymi. Nawet z tak ciepłymi konstrukcjami jak Audeze LCD-3 i HiFiMAN Edition X V2.

Wśród słuchawek dynamicznych najbardziej podeszło mi połączenie z Erzetich Audio Mania – zwodowo! – i AKG K701. Zaraz za nim były Sennheisery HD800 i – zaskoczenie – Beyerdynamiki DT-990 Pro (pierwsza wersja 600 Ω). Erzetich Audio i AKG zabrzmiały niezwykle kremowo, gęsto, niżej niż inne i być może dlatego je wybrałem. Sennheisery były ciut bardziej dynamiczne i bardziej otwarte na górze, ale lekko zdystansowane.

Zaskoczeniem były, jak mówię, słuchawki Beyerdynamic – są one dość kapryśne i niewłaściwie wysterowane brzmią „plastikowo”. Ze wzmacniaczem Feliks Audio zagrały fantastycznie, bo z ciepłą barwą i świetną górą. Wysokie tony są zresztą pokazywane przez testowane urządzenie znakomicie, bo w rozdzielczy sposób, ale i z nasyceniem i pełnią.

Podsumowanie

Euforia 2018 jest pięknie zbudowanym, zawodowo wykonanym wzmacniaczem o wybitnie czystym, neutralnym dźwięku. Wysteruje dowolne słuchawki, jednak preferowałem odsłuch przez słuchawki dynamiczne. Wydobędzie z nich piękne barwy i bardzo szeroką oraz głęboką scenę dźwiękową. Pokaże dźwięczną, nasyconą górę, która nigdy nie drażni. A do tego umożliwia eksperymenty z układem Crossfeed, który zmienia perspektywę, z której patrzymy na muzykę i muzyków. To wysoki high-end ze światowej czołówki.

Euforia 2018 to wzmacniacz słuchawkowy firmy Feliks Audio. Jest to urządzenie lampowe SET (Single-Ended Triode), OTL (Output Transformer-Less) z półprzewodnikowym zasilaczem. Urządzenie ma zwartą, zgrabną obudowę i zbudowane jest wzorcowo. Jak pisałem, to wzmacniacz typu OTL, czyli bez transformatorów wyjściowych.

| Technologia

Urządzenia tego typu można wykonać na dwa sposoby – albo ze zbalansowanym stopniem wyjściowym, w którym napięcia zasilające są niwelowane, albo przez kondensator; ze względu na budowę single-ended Euforia 2018 musi korzystać z drugiego z rozwiązań. Zapytałem firmę o to, dlaczego postawiono na układ OTL – pan Michał Feliks odpisał:

Od samego początku, nasze wzmacniacze słuchawkowe były projektowane z zamiarem wykorzystania układu OTL. Jest to najlepsze rozwiązanie jeśli bierzemy pod uwagę produkcję wzmacniacza dla słuchawek o średniej i wyższej impedancji. Wspomniany układ daje wiele zalet, takich jak szerokie pasmo przenoszenia oraz niskie zniekształcenia częstotliwościowe, amplitudowe i fazowe. Jak sama nazwa wskazuje, układ taki nie posiada na wyjściu transformatora, który jest najczęściej źródłem zniekształceń częstotliwościowych i fazowych. 

| Przód i tył

Obudowę i wszystkie pozostałe elementy zewnętrzne wykonywane są w oparciu o projekty własne firmy, u jej lokalnych podwykonawców. Zazwyczaj prototypowanie takiej obudowy odbywa się wewnątrz firmy, począwszy od pierwszego projektu, przez wykonanie przy użyciu jej parku maszynowego, aż po ręczny montaż w siedzibie Feliks Audio. Jam mówi pan Michał, to nadal jest mała firma, więc proces produkcji jest mocno podzielony i obudowa nigdy nie jest w całości wykonywana w jednej firmie.

Wzmacniacz ma wygląd klasycznego lampowca, tyle że w miniaturze: ma niską ściankę przednią, jest dłuższy niż szerszy, na górnej ściance widoczne są lampy wzmacniające, a za nimi jest puszka z transformatorami. Zwykle to transformator zasilający i wyjściowe, tutaj mamy tylko elementy zasilacza, w tym transformator na klasycznych kształtkach EI. Z przodu mamy średniej wielkości gałkę siły głosu, wyjście słuchawkowe jack ø 6,3 mm oraz białą diodę wskazującą włączenie zasilania. Z tyłu jest stereofoniczne wejście RCA, wyjście z regulowanym napięciem oraz gniazdo zasilające IEC z mechanicznym wyłącznikiem.

Obok jest jeszcze jeden wyłącznik, aktywujący układ Crossfeed. Niestety nie widać, czy jest włączony, czy nie. Wiem, że to technologiczny problem, ale niewielkie, podświetlane logo na górnej ściance lub z przodu nie dość, że dobrze by wyglądało, to ułatwiłoby życie. O układzie firma mówi tak:

Układ Crossfeed to ogólnie znane rozwiązanie, natomiast stosunkowo rzadko spotykane w konstrukcjach lampowych. Chcieliśmy je jednak dodać do naszego wzmacniacza. Sam układ został opracowany wewnątrz naszej firmy. Daje on możliwość skrzyżowania lewego i prawego kanału na niższych częstotliwościach, co według części klientów daje bardziej naturalne i mniej męczące dla ucha odczucia. Funkcja jest wyłączalna, więc zwolennicy oryginalnego brzmienia nie będą mieli problemu z powrotem do oryginalnego ustawienia.

Dodajmy, że obudowa wykonywana jest z aluminium – front jest anodowany, a reszta lakierowana. Także nóżki również są wykonane według firmowego projektu, a jej wykonanie zlecane jest w różnych zaprzyjaźnionych firmach. Jak mówi pan Michał, „małe miasteczko jakim jest Lubliniec i jego okolice, obfitują w wiele drobnych firm z wysokim poziomem specjalizacji, dlatego stawiamy na najlepszych i rozwój lokalnej przedsiębiorczości”.

| Środek

Układ został zmontowany w technice hybrydowej, to znaczy tor audio w technice przestrzennej punkt-punkt, a elementy zasilania na płytkach drukowanych; swoją płytkę otrzymał też potencjometr i gniazda wejściowe i wyjściowe. W torze widać naprawdę znakomite elementy, jak oporniki Vishay i Caddock, a także kondensatory Vishay oraz Mundorfa z serii M-Cap. Kondensatory elektrolityczne pochodzą od Nichicona. Zasilanie jest w całości stabilizowane.


Dane techniczne (wg producenta)

Impedancja wejściowa: 100 kΩ
Pasmo przenoszenia: 8 Hz - 75 kHz (+/- 3 dB, 300 Ω)
Moc wyjściowa: 250 mW
Wzmocnienie: 20 dB
THD: 0,4 % (300 Ω, 20 mW)
Zakres impedancji słuchawek: 32 - 600 Ω (w tym magnetostatyczne)
Wyjście słuchawkowe: jack ø 6,3 mm
Wymiary (bez lamp): 295 x 203 x 165 mm
Waga: 7 kg

Dystrybucja w Polsce

4HiFi

ul. Wyczółkowskiego 10
44-109 Gliwice | Polska

4hifi.pl

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2018



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|3| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|4| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |OPIS|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|
|7| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|