pl | en

KRAKOWSKIE TOWARZYSTWO SONICZNE

I. ROZWIĄZANIE KONKURSU „OKŁADKA 2017”

II. Spotkanie #112:
a| WINYL W ŚWIECIE CYFRY
b| MASTER CD-R

Miejsce: Wystawa Audio Video Show 2017
WARSZAWA | Hotel Golden Tulip | sala TULIP II

Godziny spotkania:
sobota 17.30 i 19.00 | niedziela 12.00 i 13.30

nautilus.net.pl | www.avshow.pl

POLSKA


| I. ROZWIĄZANIE KONKURSU „OKŁADKA 2017 | HIGH FIDELITY”

głoszony w październiku konkurs „Okładka 2017” przechodzi właśnie do historii. Przypomnę, że chodziło w nim o sfotografowanie jak największej liczby okładek „High Fidelity” prezentowanych w salach i na korytarzach wystawowych. Tym razem ich wspólnym motywem były flagi tworzące tło dla właściwych okładek, wskazujące kraj, z którego pochodził producent uwidocznionego na niej urządzenia.

Inaczej niż w zeszłym roku, kiedy można je było znaleźć głównie na korytarzach, teraz większość skryła się w środku, tuż przy, a czasem za prezentowanym systemem. Utrudniło to poszukiwania, ale i je – tak mi się wydaje – uatrakcyjniło. A do tego doszło kolejne wyzwanie – jedna z okładek nie została przez dystrybutora dowieziona, nie można jej było więc znaleźć… Nie powstrzymało to jednak państwa, za co bardzo dziękuję. Na konkurs dotarło sporo prac, większość z nich ukazuje dobrze bawiących się ludzi, a o to nam właśnie chodziło.

Prace oceniane były przez panel złożony z przedstawicieli firm AudioPhase, Fezz Audio i Pylon Audio, sponsorów nagrody głównej, oraz przedstawicieli „High Fidelity”, tj. Bartosza Pacuły, prowadzącego dział NEWS, opiekującego się naszą stroną internetową, autora wszystkich prezentowanych okładek, Bartosza Łuczaka, oraz mnie. Wstępny wybór pięciu prac dokonany został przeze mnie i każdemu z ich autorów mogliśmy dać od jednego do pięciu punktów. Ta, która otrzymała najwięcej punktów – zwyciężyła.

Jest nam bardzo przyjemnie ogłosić, że w tym roku nagrodę główną, tj. system:

otrzymuje pani:

KINGA SOBOLEWSKA

Chyba nie ma wątpliwości co do tego, stąd ten wynik. Włożona praca nie mogła przejść niezauważenie i – powiem w tajemnicy – cztery na pięć głosujących osób przyznało pani Kindze maksymalną liczbę punktów. Zachęcam więc wszystkich w przyszłym roku do podjęcia rękawicy. A to dlatego, że to kolejna nagroda dla tego zespołu – zwyciężczynią jest bowiem żona pana Jarka Wykrętowicza, który w zeszłym roku rozbił bank i zgarnął kolumny Pylon Audio Emerald HF Edition (czytaj TUTAJ). Mam nadzieję, że obydwoje będą inspiracją dla uczestników konkursu w 2018 roku, który już teraz planujemy. I dadzą wygrać innym :)

Ale nie tylko ta praca nam się podobała, bardzo fajnie oglądało się nam prace tchnące autentyczną radością, zabawą i zwykłym „funem”. Aby ten właśnie aspekt podkreślić zdecydowaliśmy się przyznać dwie dodatkowe nagrody:

PAWŁA KOMOROWSKIEGO

  • słuchawki Chord&Major Major 9’13 dla pana (z zespołem):

TOMASZA HARPULI

Ponieważ na zdjęciach widać też rodzinę, w tym najmłodszego jej członka, dołączamy do słuchawek drobiazg, acz drobiazg kosztowny – japońskie podkładki pod sprzęt, podkładki z drewna Hickory: Acoustic Revive HQ-4 (więcej TUTAJ).

GRATULUJEMY!!!

Serdecznie państwu za wszystko dziękujemy, dobrze się bawiliśmy oglądając zdjęcia, jesteśmy dumni z tego, że poświęcili nam państwo swój czas!

Wybrane prace konkursowe z zeszłego roku można oglądać TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ, a prace z tego roku TUTAJ. Prace z tego roku będziemy umieszczali w dziale news co jakiś czas, zachęcamy do odwiedzania newsów.

| KTS SPOTKANIE #112

Wyjazdowe spotkania KRAKOWSKIEGO TOWARZYSTWA SONICZNEGO podczas wystawy Audio Video Show stały się już świecką tradycją. Dzięki pomocy organizatora, w osobie Adama Mokrzyckiego oraz, przede wszystkim, firmy Nautilus, to jest Roberta Szklarza, warsztaty mogły się odbyć i tym razem. Piszę o warsztatach, bo w tym roku spotkania miały charakter wykładów. A mówię o spotkaniach, ponieważ widziałem się z państwem aż cztery razy i to przy okazji dwóch różnych tematów. To była nowość, chcieliśmy przetestować takie rozwiązanie. W przyszłym roku spróbujemy jeszcze coś innego – dwa spotkania o tym samym temacie, ale w dwóch różnych dniach.

Muszę się przyznać, że ilość informacji, jaką chciałem państwu przekazać była niebywała, w warunkach wystawowych raczej niespotykana – szczególnie w sobotę, kiedy mówiliśmy o pierwszych na świecie, wydanych na płytach LP, nagraniach cyfrowych. A przecież chciałem również, aby głównym tematem była muzyka. Jesteście jednak państwo fantastyczni – godzina trudnych, często nowych informacji, sporo techniki, wiele nazw i detali, a mimo to widziałem na waszych twarzach zaciekawienie i namysł, zero znudzenia. Chyba, że nie chciałem go widzieć :)

a| WINYL W ŚWIECIE CYFRY

Przed warsztatami pt. Winyl w świecie cyfry postawiłem sobie dwa cele: pierwszym było przybliżenie historycznej zmiany, jaką były nagrania cyfrowe, chociaż wówczas, tj. w latach 70. chyba jeszcze tego nie podejrzewano, drugim z kolei było wykazanie, że te pierwsze nagrania, mimo niedoskonałych – z dzisiejszego punktu widzenia – parametrów sygnału, tj. niskiej częstotliwości próbkowania oraz krótkiego słowa (małej ilości bitów) brzmiały fantastycznie, niektóre wręcz spektakularnie. I, jak sądzę, to mi się udało, bo nietrudno było usłyszeć wybitną dynamikę nagrań, ich czystość i wiarygodność.

Myślę, że dobrze pokazałem także różnice między pomysłami japońskiego Denona i amerykańskiego Soundstreamu. Nagrania Nippon Columbia były otwarte, bardzo dynamiczne, mocne. Płyty nagrane przez Soundstream brzmiały ciemniej, cieplej, były znacznie gładsze, przypominały to, co dzisiaj można uzyskać z najlepszymi płytami SACD. Bez problemu dało się też wykazać, że grzechem głównym współcześnie tłoczonych płyt LP z sygnału cyfrowego nie jest jego rozdzielczość – bo przecież już pierwsza, 13-bitowa płyta Steve’a Marcusa i J. Inagaki & Soul Media pt. Something. Adventure In Sounds brzmiała doskonale, a 16-bitowe nagrania Soundstream jeszcze lepiej. Nie o częstotliwość próbkowania też chodzi, bo i wspomniana Something… nacięta z sygnału o częstotliwości próbkowania 15 kHz nie była wcale zła, a 50 kHz Soundstreamu było zupełnie wystarczające.

Współcześnie problemem jest, mam nadzieję, że się państwo ze mną zgodzicie, sam sygnał cyfrowy oraz sposób wykonywania płyt. Proszę wziąć od uwagę, że nagrania do wszystkich nagrań o których była mowa zostały przygotowane z wyjątkową starannością, a urządzeniem nagrywającym i często również masteringowym był produkt doskonały technicznie, dopieszczony i obsługiwany przez inżynierów i naukowców, elitę w swoim fachu. I choć w czasach postprawdy „elita” nie wszystkim dobrze się kojarzy, to bez niej nic nie działa, takie życie, eliminacja elity to jak samokastracja. Co często słychać – demokratyzacja muzyki poprzez dostęp do narzędzi nagrywających i możliwość wydania dowolnego materiału sprawiła, że jakość nagrań drastycznie spadła.

Mniej też zwraca się obecnie uwagi na to, że do płyty LP należy wykonać osobny mastering. Nie docenia się też sztuki, jaką jest sposób nacinania acetatu LP. Ze względu na ogromne obłożenie działających tłoczni płyt LP, nie ma w ich zbyt wiele czasu na eksperymenty, usprawnienia, a nawet dbałość o wszystkie szczegóły. Prawie nie wykonuje się kopii testowych (tzw. „test pressing”), chociaż kiedyś normą były dwie, trzy, a nawet więcej, aż do osiągnięcia zadowalających wyników. Generalnie, poza kilkoma wytwórniami, jakość tłoczenia – pomimo stosowania ciężkiego, czystego winylu – spadła.

Ale moim zamysłem było również pokazanie, że dobrze przygotowana współcześnie płyta LP z nagrania cyfrowego może zagrać dobrze. Z tą myślą przywiozłem do Warszawy krążek Ark Brendana Perry’ego, połówki duetu Dead Can Dance. Materiał został wytłoczony na dwóch płytach po to, aby można było wykorzystać maksymalną dynamikę nośnika – na każdej stronie mieszczą się więc tylko dwa utwory. Nagranie jest wysokiej próby, co też składa się na wynik końcowy. Płyty tej słucham dość często, także przy okazji testów sprzętu, ponieważ tak niski, czysty bas trudno znaleźć gdzie indziej.

Jakież było moje zdziwienie, kiedy po obydwu spotkaniach tego wieczora mówili mi państwo, że wybrałem dobrą płytę do tego, aby pokazać jak… źle się dzisiaj je wykonuje. I były to uwagi pozbawione ironii – zakładam, że uczestnicy 112. KTS-u uważali, że przyniosłem ten krążek, aby pokazać, jak NIE powinno się tego robić. Problemem była, jak mi się wydaje, nie jakość nagrania, bo jest ono – proszę mi uwierzyć – naprawdę dobre, a to, że nagranie zaprezentowałem bezpośrednio po płytach o których wcześniej mówiłem. Jak się okazuje – doskonałych tłoczeniach z taśm cyfrowych. I właśnie to zestawienie wygenerowało owo nieporozumienie.

Ale to dobrze, w czasie KTS-u nie ma dobrych i złych odpowiedzi. Dostałem, co chciałem – państwa opinie, z którą muszę się liczyć. Mimo to wniosek płynący ze spotkań był jasny: cyfra wcale nie jest taka zła, jeśli się ją potraktuje w odpowiedni sposób. A na cyfrę, chcąc nie chcąc, jesteśmy skazani, bo 99% współczesnych nagrań ma u swojego źródła zera i jedynki.

To był dobry czas, tym bardziej, że za pierwszym razem gościliśmy nie tylko członków Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego, których państwo znają ze sprawozdań – Tomka, Bartka, Marcina – ale i zagranicznych członków, państwa Gabi i Edvina van Kley (Crystal Cable, Siltech) i Birgit oraz Dirka Sommerów (Sommelier du Son, hifistatement.net). Dołączył do nas również Marek Dyba, którego znają państwo nie tylko z łamów „High Fidelity”. Birgit i Dirk ufundowali sześć płyt AAA pochodzących ze swojego wydawnictwa, nagranych, zmiksowanych i zmasterowanych w formie analogowej, które – po zadaniu kilku prostych pytań – rozdaliśmy uczestnikom. Dziękujemy!

b| MASTER CD-R

Dzień dobry Panie Wojciechu!

Będąc na tegorocznym Audio Video Show 2017 W hotelu Golden Tulip miałem autentyczną przyjemność uczestniczyć w Pana wykładzie na temat Master CD-R.

Podczas prezentacji słychać było oczywiście ogromną przepaść jakości między Master CD-R a tłoczonymi płytami trafiającymi do sklepów, czyli do naszych domów, do rąk klientów. Podczas pokazu byłem nie tyle zaskoczony, że jest różnica tylko tym, że aż tak wielka. Nie zabierałem głosu podczas pokazu, ponieważ moja wiedza prawdopodobnie zostałaby przyjęta z niedowierzaniem, więc nawet się nie starałem odzywać.

Przyznam się nieskromnie, że problem ten jest mi znany, ponieważ wypaliłem w życiu ogromną ilość płyt CD-R, choć tylko hobbistycznie do własnych celów. Mówię tutaj o najlepszych płytach CD-R jakie są dostępne na rynku, a więc MAM-A Gold Audio CD-R (Mitsui) – Phtalocyanine oraz JVC (Taiyo Yuden Company) – Cyanine. Z mojego wieloletniego doświadczenia wynika, że wystarczy, aby w procesie kopiowania pliku WAV gdziekolwiek pojawił się interfejs USB i w tym momencie następuje gwałtowne pogorszenie jakości tak wykonanej kopii. Jak to wytłumaczyć z punktu widzenia technicznego – nie wiem.

Jak zatem poradzić sobie z tym problemem w dobie wszędobylskiego i wszechobecnego USB? Otóż uważam, że w momencie w którym zastąpimy interfejs USB starszym SCSI następuje skokowa poprawa jakości kopii. Poprawa ta następuje szczególnie w obszarze wielkości sceny i detali mikro, makro dynamiki i szczegółowości. Czyli generalna poprawa jakości dźwięku. Starsze sterowniki SCSI oraz kontrolery SCSI są powszechnie dostępne , gorzej natomiast z nagrywarkami które już dawno nie stosują SCSI.

Nie wiem czy zawarta powyżej sugestia do czegokolwiek będzie Panu przydatna, ale prosiłbym przy okazji zwrócić w studio nagraniowym, jakimkolwiek, uwagę na to z jakiego typu interfejsu korzysta system do tłoczenia czy wypalania płyt. Jeżeli jest tak, jak sugeruję, to będzie miło otrzymać od Pana odpowiedź.

Generalnie kopia CD-R Master wypalona przy użyciu interfejsu SCSI nie będzie się różnić od oryginału w ogóle, ale oczywiście przy purystycznym i zaangażowanym podejściu do własnej pracy osoby, która zajmuje się produkcją kopii CD. Chodzi tutaj o czystą wiedzę techniczną na temat używanych narzędzi przez tłocznie - wytwórnie płyt CD. Obsługa powinna mieć taka wiedzę, żeby nie mieszać różnego rodzaju interfejsów w procesie produkcji, ponieważ nie istnieje dobry software obsługujący równie dobrze USB i SCSI.

Pozdrawiam serdecznie,
Artur

Chyba wszyscy uczestnicy niedzielnych warsztatów mogą potwierdzić to, co w dłuższej wypowiedzi zawarł pan Artur: różnica między materiałem prosto ze studia masteringowego, wypalonym na płycie CD-R i materiałem wytłoczonym jako Compact Disc jest duża, czasem szokująca. Skąd się ona bierze? Jak dobrze podsumował to jeden z uczestników – z ciągu technologicznego, który następuje po opuszczeniu studia przez materiał dźwiękowy. Każde działanie na sygnale to jego zmiana, a tłoczenie płyt jest skomplikowanym działaniem informatyczno-elektroniczno-mechanicznym.

I nie jest to wina tłoczni, ani tym bardziej firm wydawniczych – tak jest i już. Chociaż stałem z boku i nie kontrolowałem dźwięku, mam nadzieję, że było to słychać: płyty Master CD-R brzmią dokładniej, znacznie bardziej rozdzielczo. Zazwyczaj ma się wrażenie większej jasności dźwięku, ale równie często jego ciemności, wszystko zależy, co owa wyższa rozdzielczość odsłoniła.

Puszczając państwu płyty CD oraz Master CD-R chciałem pokazać, że są jeszcze duże zapasy jakości dźwięku w tym formacie i to, że Japończycy żądają za płyty Platinum SHM-CD 150 i 200 zł, że Blu-spec 2 od Sony kosztuje dwa razy więcej niż regularna płyta w Europie, to nie pazerność, a cena za zmieniony ciąg technologiczny, krótsze serie, jeszcze większą dbałość o sygnał. A płyty Hard Glass CD i Crystal CD, kosztujące od 4500 do 6500 zł (za sztukę!) pokazują, jak „brzmi” szklana matryca i to za nią właśnie płacimy.

Spotkania te miały luźniejszy charakter niż te sobotnie, był czas na dyskusję i na wymianę poglądów. Podczas pierwszego z nich, o 12.00, mieliśmy przyjemność gościć muzyków, którzy niedawno wydali album 3C, panów: Krzysztofa Dudę, Roberta Kanaana oraz Przemysława Rudźa (recenzja płyty TUTAJ).

Wykorzystując okazję i państwa obecność, wręczyłem im statuetki poświadczające Nagrodę Roku 2017 | „High Fidelity” za płytę o której mowa. A z kolei pan Duda wręczył unikatową wersję 3C (No. 2/3; No. 1/3 stoi u mnie na półce) w postaci podwójnego albumu Master CD-R w pudełku specjalnie zaprojektowanym przez naszego grafika, Bartosza Łuczaka, osobie która najszybciej odpowiedziała na zadane przeze mnie pytanie, związane oczywiście z imprezą. Jej kolejny egzemplarz trafił do słuchacza godzinę później (No. 3/3).

Powtórzę raz jeszcze, bo to ważne: chciałem państwa zachęcić do kupowania płyt CD, a nie zniechęcić. Ale też zachęcić do kupowania najlepszych możliwych ich wersji, nawet jeśli kosztują dwa, trzy, nawet cztery razy więcej, jak SHM-SACD lub Platinum SHM-CD w formacie 7” mini LP. A nawet wersji wydanych na złocie. Z doświadczenia wiem, że brzmią one znacznie lepiej od podstawowych i są bliższe temu, co słychać z Master CD-R.

Dwa słowa na zakończenie

Było pięknie – dzięki państwu. Myślę, że nauczyliśmy się sporo – zarówno słuchający, jak i ja. Jeśli tak było, to warsztaty przyniosły efekt i pół roku przygotowań, jakie poświęciłem na gromadzenie materiałów, płyt, na odsłuchy i przemyślenia, wszystko to się opłaciło. Mam już pomysł na kolejny rok, a właściwie ze cztery pomysły. Zobaczę, który okaże się najbardziej obiecujący i który pozwoli mi się rozpracować na tyle, abym mógł się nim podzielić z państwem w przeświadczeniu, że będzie to coś ciekawego i inspirującego. Wśród tematów, które się przewijają są: płyty Long Play z kodowaniem dbx, legenda firmy Three Blind Mice, płyty firmy Esoteric i co z tego wynika, płyty Hard Glass CD i podobne, a także temat „test pressings”. I kilka innych. Być może przymierzymy się do spotkania poświęconego plikom audio.

Dziękuję wszystkim za ten rok i zapraszam na następny! Przy okazji chciałbym podziękować Gerhardowi Hirtowi, jeszcze jednemu zagranicznemu członkowi Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego, który dzielnie mnie wspierał podczas pokazów – dziękuję! I do zobaczenia :)

PROGRAM SPOTKAŃ


| WINYL W ŚWIECIE CYFRY

Artykuł dotyczący tego tematu pt. Cyfra w świecie winylu. Koń trojański czy konieczność? do przeczytania TUTAJ | HF No. 155, marzec 2017

STEVE MARCUS + J. INAGAKI & SOUL MEDIA
Something. Adventure In Sounds | Nippon Columbia NCB-7003
“Master Sonic | Non-Distortion Cutting”
Nagrano: STYCZEŃ 1971 | Wydano: 1971
SYSTEM NAGRYWAJĄCY: 2-kanałowy prototyp NHK | 13 bitów | 15 kHz

EARL “FATHA” HINES, Solo Walk in Tokyo
Nippon Columbia NCP-852-N | “Master Sonic | Non-Distortion Cutting Half-Speed Cutting”
Nagrano: PAŹDZIERNIK 1972 | Wydano: 1972
SYSTEM NAGRYWAJĄCY: Denon DN-23R | 8-kanałowy system | 13 bitów | 47,25 kHz
Magnetofon Hitachi, taśma 2”

MAX ROACH QUARTET
Live in Tokyo volume 1 | Denon Jazz YX-7508
Nagrano: 21 STYCZNIA 1977 | Wydano: 1977
SYSTEM NAGRYWAJĄCY: Denon DN-034R | 8-kanałowy system | 14 bitów z kompanderem, dającym odpowiednik 15,5 bita | 47,25 kHz

ARCHIE SHEPP
On Green Dolphin Street
Denon Jazz YX-7524-ND | „Denon PCM | Jazz in New York”
Nagrano: 28 LISTOPADA 1977 | Wydano: MAJ 1978
SYSTEM NAGRYWAJĄCY: Denon DN-034R | 8-kanałowy system | 14 bitów z kompanderem, dającym odpowiednik 15,5 bita | 47,25 kHz

DIAHANN CARROLL & The Duke Ellington Orchestra
A Tribute To Ethel Waters
Orinda Records ORC 400 | “Cerified Limited Edition | Digital Master Disc Recording”
Nagrano: 1978 | Wydano: 18 LIPCA 1978
SYSTEM NAGRYWAJĄCY: Soundstream | 4-kanałowy | 16 bitów | 50 kHz
Płyta wytłoczona w JVC Cutting Center

YURI TASHIRO PIANO TRIO, AIJI ARAI & THE BEAT SOUNDS
Digital Explosion
EastWorld EWJ-80181 | „Soundphile Series (Digital Recording)”,
Nagrano: 22-24 WRZEŚNIA 1979 | Wydano: 1980
SYSTEM NAGRYWAJĄCY: Optonica RX-1 | 2-kanałowy | 14 bitów | 44,1 kHz

BERLIOZ, Symphonie Fantastique Op. 14, dyr. Lorin Maazel
wyk. The Cleveland Orchestra | Telarc 2OPC-2006
Wydano: 1982
SYSTEM NAGRYWAJĄCY: Soundstream | 4-kanałowy | 16 bitów | 50 kHz

| MASTER CD-R

Artykuł dotyczący tego tematu pt. Pochwała formatu - COMPACT DISC | Historia jednej płyty (CD) do przeczytania TUTAJ | HF No. 159, lipiec 2017

Rosemary Clooney, Rosemary Clooney sings Ballads, Concord/Stereo Sound SSCDR-007, „Flat Transfer Series”, CD-R (1985/2016)

Bogdan Hołownia, Chwile, Sony Music Polska 5052882, Master CD-R (2001)

Polish Jazz Quartet, Polish Jazz Quartet, Polskie Nagrania „Muza”/Warner Music Poland, „Polish Jazz | vol. 3”, CD (1965/2016); recenzja wersji CD TUTAJ

Ewa Bem with Swing Session, Be a Man, Polskie Nagrania „Muza”/Warner Music Poland 4 64885 1, „Polish Jazz vol. 65”, CD (1981/2016); recenzja TUTAJ

Ariel Ramirez, Misa Criolla, José Carreras, Philips/Lasting Impression Music LIM K2HD 040, K2HD Mastering, „24 Gold Direct-from-Master Edition UDM”, CD-R (1964/2009)

Stan Getz/Joao Gilberto, Getz/Gilberto, Verve/Lasting Impression Music LIM K2HD 036, K2HD Mastering, „24 Gold Direct-from-Master Edition UDM”, Master CD-R (1964/2009)

Nat ‘King’ Cole, The Nat King Cole Love Songs, Master Tape Audio Lab AAD-245A, „Almost Analogue Digital”, Master CD-R (2015); recenzja TUTAJ

Duda, Kanaan, Rudź, 3C, Soliton SL 719-2, 2 x Master CD-R (2017); recenzja TUTAJ

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl