pl | en

REPORTAŻ

 

CAPELLA CRACOVIENSIS
Fryderyk Chopin i Franz Schubert - sesja nagraniowa w Alvernia Studios


Kontakt:
+48 601 56 51 96
p.szczepanik@capellacracoviensis.pl


capellacracoviensis.pl


O szerokich planach nagraniowych Capelli Cracoviensis dowiedzieliśmy się z wywiadu, jaki „High Fidelity” udzielił jej dyrektor, pan Jan Tomasz Adamus (czytaj TUTAJ). To jedna z pierwszych sesji nagraniowych, o których wówczas mówił, poświęcona muzyce Fryderyka Chopina i Franza Schuberta, która miała miejsce w podkrakowskim kompleksie Alvernia Studios. Opowiada o niej Paweł Szczepanik, w CC odpowiedzialny m.in. za komunikację z mediami. Prywatnie – nasz znajomy.

Wojciech Pacuła | redaktor naczelny

ryderyk Chopin i Franz Schubert. Repertuar, zdawałoby się, dość zaskakujący, zważywszy, że wykonywać miała go orkiestra wykonująca, jak powszechnie się to nazywa, muzykę dawną. Dzieła romantyczne pozostają zwykle w gestii dużych zespołów symfonicznych, najczęściej grających na współczesnych instrumentach i operujących dużymi składami. Tymczasem dzieła powstałe z początkiem XIX wieku, jeśli zamierzamy dbać o prawidła wykonawstwa historycznie poinformowanego, mogą, a nawet powinny być grane na instrumentach z epoki bądź ich wiernych kopiach. Skutkuje to mniejszym wolumenem, niemniej partytura zyskuje na przejrzystości, obfituje w miękkie, mroczniejsze i nieco przybrudzone brzmienia, wreszcie zespół przybliża się do prawdy, przywracając współczesności oryginalną muzyczną materię.

Taki zabieg z powodzeniem stosuje Capella Cracoviensis, krakowski zespół, który – mimo niewielkiego na co dzień składu – podejmuje rękawicę rzuconą przez klasycystycznych, wczesnoromantycznych i romantycznych kompozytorów. W stałym składzie ansamblu, prócz doskonale radzącego sobie chóru kameralnego, pozostaje grupa historycznych instrumentów smyczkowych oraz dwie trąbki. Jednak doskonałe rozeznanie rynku oraz atmosfera pracy wewnątrz zespołu sprawiają, że nie stanowi najmniejszego kłopotu rozszerzenie składu, by spełniał kryteria dawnej orkiestry symfonicznej.

Tak też stało się podczas nagrań z wielkimi dziełami Fryderyka Chopina i Franza Schuberta. W kosmicznym, mrocznym, ale gościnnym i odciętym od świata zewnętrznego kompleksie nagraniowym Alvernia Studios między 19 a 22 marca 2015 roku odbyło się nagranie Koncertu fortepianowego f-moll oraz 8 Symfonii zwanej „Niedokończoną”. Skład CC został uzupełniony przez belgijski zespół historycznych instrumentów dętych Oltremontano oraz szereg polskich i zagranicznych kameralistów, rozrastając się tym samym do bez mała pięćdziesięciu osób. Za dyrygenckim pulpitem stanął Jan Tomasz Adamus, zaś solowe partie na sprowadzonym z Warszawy historycznym fortepianie Pleyela wykonał Mariusz Klimsiak, wybitny polski pianista młodego pokolenia.

Sesja nagraniowa trwała niecałe trzy dni, poprzedzona została przez dzień prób oraz koncert, także w Alvernia Studios. Wydawać by się mogło, iż dwa i pół dnia nagraniowego to niewiele czasu, by zarejestrować sześćdziesiąt minut muzyki, w dodatku w tak dużym składzie instrumentalnym. Muzyki pełnej niuansów, zróżnicowanej dynamicznie, wymagającej od orkiestry muzykalności, precyzji, organicznego spójnego brzmienia. Tymczasem solidne przygotowanie i szczegółowo przekazane przez Adamusa założenia interpretacyjne przełożyły się na skuteczność przedsięwzięcia.

20 marca CC zarejestrowała całą Symfonię „Niedokończoną“, zostawiając sobie ledwie dwie godziny następnego dnia na drobne korekty, cały 21 marca i połowa dnia następnego to czas poświęcony zachwycającemu chopinowskiemu Koncertowi f-moll. Brzmienie Pleyela mile zaskoczyło. Zwykle historyczne fortepiany kojarzone są z relatywnie rozmytym, słabo słyszalnym dołem i nieco napastliwą, krzykliwą górą. Instrument przygotowany i na bieżąco korygowany przez Sebastiana Grimę charakteryzowało miękkie w rejestrach górnych, zaś precyzyjne i wystarczająco potężne brzmienie dołów. Zrównoważenie, lekkość, precyzyjny szybki atak i łagodne długie wybrzmienie – można się spodziewać, że sam Chopin nie powstydziłby się takiego fortepianu. Zwłaszcza, że doskonale współgrał z barwą jelitowych strun orkiestry, odznaczając się i prowadząc narrację, ale nie narzucając charakteru.

W 8 Symfonii Schuberta tymczasem niezwykle istotną rolę odegrała cała orkiestra, która działała niczym jeden organizm. Spójne brzmienie smyczków (obok koncertmistrza Macieja Czepielowskiego grali na skrzypcach Jadwiga Czepielowska, Tomasz Góra, Elżbieta Górka, Beata Nawrocka, Zofia Wojniakiewicz, Judyta Tupczyńska, Agnieszka Świątkowska, Agnieszka Krawczyk, Klaudia Matlak, Seojin Kim, Katarzyna Solecka i Paweł Stawarski, na altówkach Jacek Dumanowski, Mariusz Grochowski, Dymitr Olszewski i Teresa Wydrzyńska, wiolonczele: Marco Frezzato, Konrad Górka, Agnieszka Oszańca, wreszcie kontrabasy: Daniele Rosi, Grzegorz Frankowski oraz Michał Skiba) podkreślone przez fagoty (Carles Valles i Tomasz Wesołowski), snujące się miękkim całunem flety (Florian Cousin, Karolina Zych), oboje (Gilles Vanssons, Magdalena Karolak) i klarnety (Robert Sebesta i Ronald Sebesta), puentujące puzony (zespół Oltremontano, czyli Wim Becu, Adam Bregman, Robert Schlegl), trąbki (Marian Magiera i Lubomir Jarosz), rogi (Erwin Wieringa, Paweł Dziewoński), a wreszcie kotły, na których zagrał Tomasz Sobaniec.

Przeszywające dźwięki blach, które w zamierzeniu konstruktorów miały naśladować ludzki głos, słodkie dęte drewniane, chropowate fagoty szukające po podłodze najniższych tonów, umieszczone na podwyższeniu trzy kontrabasy, których dźwięk spływał z podestów ku pozostałym smyczkom.

Jan Tomasz Adamus zastosował podczas nagrania historyczne niemieckie ustawienie orkiestry, które, w odróżnieniu od spotykanych współcześnie układów, w których, niczym w wachlarzu, instrumenty smyczkowe rozwijają się od lewej ku prawej (skrzypce, altówki, wiolonczele, aż po ustawione skrajnie z prawej strony kontrabasy), dzieli skrzypce na pierwsze i drugie i ustawia je naprzeciw siebie, po obu stronach pulpitu, centralnie zaś umieszczając altówki, za nimi wiolonczele, wreszcie z samego tyłu sali umieszczone na podestach kontrabasy. Rogi i trąbki zajęły miejsca za skrzypcami, na wysokości wiolonczel, na podesty za smyczkami trafiły (od lewej) flety, oboje, klarnety i fagoty, w rzędzie za nimi znalazły się, także na podestach i także od lewej, puzony, wspomniane kontrabasy i kotły. Takie ustawienie pozwala osiągnąć spójne brzmienie nie tracąc jednocześnie na panoramie.

Całość opanować musieli specjaliści od realizacji – Jakob Händel oraz pracujący na co dzień w Alvernia Studios Piotr Witkowski. Witkowski związany jest ze studiem od jego zarania, zajmuje się całym procesem nagraniowym i produkcyjnym, tym razem służył pomocą sprowadzonemu z Niemiec nagraniowcowi.
Obdarzony „muzycznym” nazwiskiem Jakob Händel w czasie marcowej sesji współpracował z Capellą Cracoviensis po raz drugi. Jest on nie tylko specjalistą od nagrań klasycznych (tak chóralnych, jak instrumentalnych), ale realizuje także projekty rozrywkowe. Ta wszechstronność i kunszt, nagrodzone dwiema statuetkami Grammy, przekładają się na szerokie spojrzenie na muzykę, dzięki czemu każdy jej gatunek winien według niego przede wszystkim sprawiać przyjemność, także jeśli chodzi o stronę produkcyjną.

Łagodne brzmienie, zróżnicowanie dynamiczne, płynność – tym cechują się jego produkcje. Wpłynęło to w istotny sposób na dobry kontakt z dyrygentem, który w muzyce także szuka przyjemności i prawdy. Händel użył 26 mikrofonów, sześciu głównych oraz osobno ośmiu dla smyczków, po jednym na każdą grupę instrumentów dętych drewnianych, blaszanych oraz kotłów i dwa różne zestawy stereo dla fortepianu, by uzyskać dwie różne charakterystyki brzmienia – ostrzejszą, z mocno wyizolowanym instrumentem oraz cieplejszą, gdzie orkiestrowe tło jest wyraźniejsze. W poszukiwaniu oczekiwanego efektu w postprodukcji zamierza oba sygnały zmiksować w odpowiednich proporcjach.

Niemiecki nagraniowiec współpracował już z CC przy projekcie realizowanym na przełomie stycznia i lutego w Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach. Wówczas 19-osobowa orkiestra smyczkowa prowadzona od pulpitu przez Macieja Czepielowskiego zarejestrowała dwie serenady – Eine kleine Nachtmusik Wolfganga Amadeusa Mozarta i Serenadę na orkiestrę smyczkową Mieczysława Karłowicza. Pierwszy edit muzycznego materiału wypadł świetnie i zaproszono Händla do kolejnych nagrań.

Także Alvernia Studios nie po raz pierwszy służyły Capelli Cracoviensis. W 2013 roku odbyły się tam bowiem nagrania arii tenorowych z oper Rodelinda i Tamerlano George’a Friderica Handla. Z CC prowadzonej przez Jana Tomasza Adamusa, w roli solisty wystąpił wówczas Krystian Adam Krzeszowiak, tenor obdarzony niezwykłą liryczną barwą. Album zrealizowany przez Tadeusza Mieczkowskiego i asystującego mu Piotra Witkowskiego czeka na wydanie i ukaże się jeszcze w 2015 roku.

Capella Cracoviensis w bieżącym roku planuje jeszcze przynajmniej trzy sesje nagraniowe, kolejno z utworami a cappella Arvo Pärta i Franza Liszta (początek maja), wczesnoklasycystycznym programem z utworami Haydna i C.P.E. Bacha (przełom czerwca i lipca) oraz operą Pergolesiego (sierpień). Na rynku znajdują się już płyty z koncertami klawesynowymi Bacha na fortepianach elektroakustycznych (płyta Bach Rewrite, gdzie, obok CC prowadzonej przez Adamusa, w roli solistów występują Piotr Orzechowski „Pianohooligan“ i Marcin Masecki), dwiema wersjami Te Deum Charpentiera i Lully’ego (chór CC został zaproszony do projektu przez francuski zespół Le Poème Harmonique) oraz motetami Johanna Sebastiana Bacha, w których ośmioro śpiewaków i sekcję basso cotinuo Capelli Cracoviensis prowadzi włoski dyrygent Fabio Bonizzoni. Pierwsze z tych wydawnictw ukazało się nakładem wytwórni Decca/Universal Music Poland, a dwa kolejne w specjalizującej się w muzyce dawnej prestiżowej francuskiej wytwórni Alpha.

„High Fidelity” jest patronem medialnym CAPELLA CRACOVIENSIS
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ? SZYBCIEJ?
DOŁĄCZ DO NAS NA TWITTERZE: UNIKATOWE ZDJĘCIA, SZYBKIE INFORMACJE, POWIADOMIENIA O NOWOŚCIACH!!!
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl