pl | en

Budowa systemu stereo - prośba o radę

Witam!

Na początku chciałem podziękować za tworzenie profesjonalnego i bardzo ciekawego pisma, które jest dla mnie dużą pomocą w budowie mojego pierwszego, prawdziwego systemu stereo. Przeczytałem już chyba wszystkie testy, artykuły i porady w interesującym mnie przedziale cenowym, wykonałem kilka odsłuchów, chciałbym jednak się jeszcze poradzić przed zakupem.
Muzyka jakiej słucham to 50% rock/blues i okolice, 50% jazz/klasyka i okolice.
Na odsłuchach wykorzystałem:
Stan Getz – „The Girl from Ipanema”
Mark Knopfler – “Money for nothing”
Itzak Perlman – “Koncert skrzypcowy Beethovena” (op. 61)

Odsłuch pierwszy:
Na pierwszy ogień poszedł zachwalany przez obsługę zestaw wzmacniacz/CD Myryad Z114/Z142 z takimi nieco dziwnymi, wysokimi kolumnami Avance z boczną membraną basową. Wrażenia - scena szeroka, ale głównie poprzez bardzo silne, punktowe, przyszpilone do jednego miejsca źródła dźwięku, które mocno raziły – wokalista z jednej, wokalistka z drugiej, saksofon na godzinie 10 i ani drgnie. Bas całkiem niezły i kontrolowany.
Monitor Audio RX6 – szeroka scena, ciekawsza niż poprzednio, poszczególne instrumenty czy wokaliści zajmowali jakąś jej przestrzeń a nie jedynie jeden punkt, szumiały lekko przy koncertach skrzypcowych, ponoć przez metaliczne membrany, w utworze jazzowym nieco metalicznie brzmiało pianino, bas nieco się rozłaził i brzmiał niemiło wybiegając w kierunku słuchającego. Monitor Audio RX8 – większa dynamika, scena szeroka, jej wypełnienie poprzez instrumenty jeszcze ciekawsze, bas nadal atakuje słuchającego („Money for nothing”), szumów o dziwo nie było, metaliczność nie dawała się już we znaki, barwa dźwięku przyjemniejsza niż Avance.
Zmiana wzmacniacza na Cambridge Audio 540A/540C – zestaw znacznie tańszy – wbrew twierdzeniu sprzedawcy że brzmi mułowato specjalnej zmiany według mnie nie było. Ogólne wrażenia podobne dla każdej z kolumn.
Zmiana wzmacniacza na NAD 356 i C545 (chciałem tak naprawdę NAD 236 ale mieli tylko 216 więc zostałem przy wyższym modelu). Znowu – ogólne wrażenie co do kolumn pozostało bez zmian. Ponieważ zmiana elektroniki według mnie mało wpływała na brzmienie, zdecydowanie bardziej np. zmiana Rx6 na RX8 postanowiłem dopiąć AE Aelite 3.

I to był strzał w 10. Bardzo precyzyjne i detaliczne odwzorowanie instrumentów. Bas kontrolowany (słychać każde pojedyncze uderzenie perkusji w „Money for nothing”), scena szeroka ale i wysoka. Wokale w swoich miejscach ale np. saksofon potrafił się oderwać i dźwięk płynął przez scenę, fruwał u góry budując niesamowitą i nastrojową scenę („Girl from Ipanema”). Piękna barwa skrzypiec.
Przesiadka na AE Radiance 2 – wrażenia ogólnie podobne do AElite 3, powiedziałbym że jeszcze bardziej powiększyła się swoboda saksofonu, natomiast barwa dźwięku skrzypiec była już nieco gorsza, choć nadal odwzorowanie instrumentów precyzyjne i detaliczne. Sprzedawca twierdził że kolumny się jeszcze nie wygrzały, bo są nowe, natomiast ogólnie podzespoły serii Radiance są ponoć lepsze i barwa powinna się jeszcze poprawić.
Wszystkie testy odbyły się na okablowaniu wysokiej klasy, na które mnie nie stać ale akurat nie było nic innego na stanie. Ponoć z tańszym okablowaniem ma być lepiej w tej klasie sprzętu.

Odsłuch drugi:
Tym razem słuchałem B&W 683 oraz B&W 684 z zestawami Marantz 6003 oraz Rotel 05/06-SE. Podobnie jak w poprzednim przypadku zmiana elektroniki mniej wpływała na dźwięk niż zmiana kolumn ale Marantz miał przyjemniejszy dźwięk a Rotel nieco szerszą scenę.
Różnica między kolumnami była mniej więcej taka że B&W 684 grały tak jak by ktoś zasłonił czymś B&W 683. Większe kolumny zagrały lepiej niż Monitor Audio RX8 bo znacznie lepiej kontrolowały bas. Jednak co do detaliczności sceny, swobody i przestrzeni instrumentów ustępowały jednak Acoustic Energy w obu wariantach.

Właściwie przesłuchałem więc 7 zestawów kolumn podłączonych do różnej elektroniki. Najbardziej podobały mi się Acoustic Energy i przy nich chciałbym pozostać. Kolumny Radiance 2 budowały nieco ładniejszą scenę muzyczną, jednak AElite 3 miały trochę ładniejszą barwę. Planuję jeszcze ponowny odsłuch, żeby sprawdzić, jak Radiance grają po wygrzaniu ale jest parę kwestii, co do których mam wątpliwości:
- Obecne mam dość małe pomieszczenie, ok. 15 m2, docelowo jednak, w perspektywie pół roku, przeniosę się do większego 20-25 m2 – czy obie kolumny AE zagrają dobrze w takich pomieszczeniach? AElite 3 są naprawdę duże.
- Jaką inną elektronikę warto posłuchać z tymi kolumnami? Na razie myślę o pozostaniu przy NAD; słyszałem, że Music Hall ma ciekawe brzmienie, ale mam problem, żeby posłuchać ich w jednym miejscu z kolumnami AE.
- Jakie okablowanie głośnikowe oraz interkonekt dobrać do tych kolumn, żeby nie ograniczały systemu, a i jednocześnie nie były przesadnie drogie.

Uprzejmie proszę o poradę.
Serdecznie pozdrawiam
Przemek




Panie Przemku!

Odwalił pan kupę roboty, wiec moja odpowiedź będzie krótka – to tak naprawdę podsumowanie tego, co pan napisał.

Dla mnie najbardziej uniwersalne są Radiance, które w pomieszczeniu o. 25 m2 zagrają znakomicie. I rzeczywiście – Music Hall byłby najodpowiedniejszy. Ale równie dobrze powinna zagrać elektronika Marantza. Radiance są nieco ciepłe i okrągłe, a dyscyplina Marantza może im się przydać – np. system 6003 lub 7003. Dlatego radziłbym najpierw kupić AE, a potem pojechać z nimi na odsłuch – warto poświęcić na to wysiłek i czas, bo z wynikiem zostanie pan na długo. A kable – albo Wireworld, albo Chord, w zależności od tego, co pan kupi (Marantz – Wireworld, MH – Chord).

Pozdrawiam
Wojciech Pacuła